Ciara, Stefan
"Maria Kazimiera d'Arquien Sobieska
królowa Polski 1641-1716", Michał
Komaszyński, Kraków-Wrocław 1984 :
[recenzja]
Przegląd Historyczny 76/4, 925-926
1985
Artykuł umieszczony jest w kolekcji cyfrowej bazhum.muzhp.pl,
gromadzącej zawartość polskich czasopism humanistycznych
i społecznych, tworzonej przez Muzeum Historii Polski w Warszawie
w ramach prac podejmowanych na rzecz zapewnienia otwartego,
powszechnego i trwałego dostępu do polskiego dorobku naukowego
i kulturalnego.
Artykuł został opracowany do udostępnienia w Internecie dzięki
wsparciu Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego w ramach
dofinansowania działalności upowszechniającej naukę.
Z A P I S K I 925
znajomością lite ra tu ry przedmiotu. W alorem pracy jest również poważne w ykorzy stanie zasobów archiw ów radzieckich. W sumie uzyskaliśm y cenną pozycją, k tóra z pewnością zainspiruje dalsze badania nad elitą rosyjską XVII w.
H.G.
W ielka legacja Wojciecha. M iaskowskiego do Turcji w 1640 r., oprać.
Adam P r z y b o ś , Państw ow e W ydawnictwo Naukowe, W arszaw a-K ra ków 1985, s. 249.
M isja dyplom atyczna Wojciecha M iaskowskiego z 1640 r. m ająca na celu pod trzym anie dobrych stosunków z Turcją, uregulow anie problem u kozackiego i t a tarskiego oraz — przy okazji — odnowienie przyjaźni z władcam i księstw naddu- najskich, budzi ostatnio szczególniejsze zainteresow anie historyków -w ydaw ców . Przed pięcioma laty Adam W a l a s z e k opublikow ał (mało krytycznie) pośród in nych relacji polskich o Oriencie „Diariusz drogi tureckiej” napisany przez Z. Lu- bienieckiego, kronikarza legacji Miaskowskiego. W niniejszym zaś tomie znalazły się bodaj wszystkie najw ażniejsze teksty związane z tym poselstwem. Są to:
1. „Diariusz legacji do T urek W ojciecha Miaskowskiego” ogłoszony dotąd dw u krotnie (1884 i 1930 r. — ta druga edycja — w języku rum uńskim , ograniczyła się do fragm entów tekstu). Publikuje się go tu na podstaw ie dwóch współczesnych ko pii z Ossolineum (nr 224 i 420);
2. „Relacja tejże legacjii tureckiej królow i uczyniona”, tj. spraw ozdanie posła na sejm ie 1641 r. D rukow ana dotąd czterokrotnie (1823, 1830 i 1840 oraz 1884 r.), tu ogłoszona na podstaw ie wymienionych wyżej rękopisów z Ossolineum i rkps. 1282 z BN (BOZ);
3. W spomniany wyżej „Diariusz drogi tu reckiej” (dotychczasowe w ydania 1883 i 1980 r.) — drukow any na podstawie oryginału z BJ (nr 2274). Nadto w aneksach zamieszczono korespondencję związaną z misją, instrukcje poselstwa, tekst zaw ar tego paktu (w sumie trzynaście tekstów , o objętości mniej więcej 30% wyżej w y m ienionych źródeł). Książka przeznaczona zarówno dla profesjonalistów, jak i szer szej publiczności zaw iera wykazy sułtanów , chanów, posłów polskich do T urcji i Chanatu, panujących, dostojników i urzędników w 1640 r. oraz itinerárium posel stw a W. Miaskowskiego. Zawiera także słowniczek wyrazów staropolskich i obcych oraz łacińskich, indeksy: osób i autorów oraz nazw geograficznych i narodowości. W ydawnictwo ważne także dla historyków Rum unii i płd. Słowiańszczyzny.
R . K .
M ichał K o m a s z y ń s k i , Maria Kazimiera ď A rąuien Sobieska
królowa Polski 1641—1716, W ydawnictwo Literackie, Kraków-W rocław
1984, s. 319, ilustr.
Spośród trzech książek, którym i M ichał K o m a s z y ń s k i uczcił trzechsetlecie odsieczy W iednia (oprócz omawianej były to biografia ukochanej córki Sobieskich Teresy Kunegundy, elektorow ej baw arskiej oraz praca „Jan III Sobieski a B ałtyk”) ten zarys życia i działalności był szczególnie oczekiwany. Świadczy o tym fakt, iż po pierwszym w ydaniu w 1983 r. już w następnym roku wydrukow ano, jak napi sano w stopce redakcyjnej, z gotowych diapozytywów kolejną partię 50.000 egzem plarzy książki; oba w ydania rozeszły się bardzo szybko. Zainteresow anie to można tłum aczyć faktem , iż M arysieńka jest postacią dosyć mocno zakorzenioną w św ia
926 Z A P I S K I
domości historycznej wielu Polaków, niekoniecznie zajm ujących się historią profe sjonalnie. Sprzyjały tem u m.in. w ostatnich dziesięcioleciach film y historyczne a także poczytna, chociaż dość jednostronna książka Tadeusza Boya Żeleńskiego (zresztą tej w łaśnie jednostronności — ukazaniu życia erotycznego żony dwóch J a nów — zawdzięcza swą popularność). Komaszyński zdając sobie zapewne spraw ę z odpowiedzialności związanej z podjęciem tem atu o takiej nośności społecznej zmie rzał do stw orzenia dzieła na wskroś nowego i oryginalnego. Przede wszystkim uzu pełnił zasadniczy brak dawniejszych biografii (oprócz książki Boya była to jeszcze w ydana w 1904 r. w Paryżu praca Kazimierza W a l i s z e w s k i e g o , nie licząc pomniejszych zarysów autorstw a J. Ł o s k i e g o , W. D o b i e c k i e g o , W. C z e r n i a k a , A. K e r s t e n a ) polegający na bardzo powierzchownym przedstaw ieniu okresu po 1683 r. a zwłaszcza po śm ierci Jan a III. W omawianej książce dwudzie stoleciu po śm ierci Ja n a III poświęcił au to r więcej m iejsca niż poprzednim ponad dwu dziesięcioleciom, gdy na skroniach M arii K azim iery spoczywała polska korona. Znów nastąpiło zatem zwichnięcie proporcji objętości tekstu w skutak czego n a j ważniejszy chyba okres w życiu i działalności M arysieńki został ukazany zbyt po wierzchownie. A utor zdaje sobie z tego spraw ę stw ierdzając w zakończeniu biogra fii, że bliższe określenie roli M arysieńki w królow aniu Sobieskiego w ym aga jednak dalszych szczegółowych badań (s. 283). Szkoda, że sam nie skorzystał z okazji by te badania podjąć. Tak obszerne potraktow anie losów tytułow ej bohaterki książki moż liwe było dzięki rozległej kwerendze w zbiorach rękopiśm iennych francuskich (P a ryż, Lyon, Blois, Chantilly) i niem ieckich (Drezno, Monachium). Kom aszyński nie tylko zmienił, w porów naniu z poprzednim i biografiam i, proporcje objętościowe w przedstaw ieniu różnych okresów życia M arii Kazimiery. Rozprawił się również z niektórym i stereotypow ym i opiniami dotyczącymi jej osoby i roli odgryw anej w życiu Jan a Sobieskiego i Rzeczypospolitej. P rostuje m.m. pogląd jakoby zwycięzca spod Chocimia i W iednia był całkowicie i bez reszty uległy swej uroczej małżonce — wręcz przeciwnie, w niejednej spraw ie um iał postawić na swoim, naw et za cenę gniewu swej A strei. Podkreśla również, że miłość pomiędzy Janem i M arią K azi m ierą była obustronna, znajdujem y nieraz dowody głębokiego i autentycznego uczu cia, jakim darzyła M arysieńka swego Jachniczka. W św ietle książiki K om aszyńskie- go M aria K azim iera należała do czynniejszych królowych polskich, m iała sw oje koncepcje polityczne, co nie przysparzało jej popularności wśród szlachty. Przyczy niła się do rozpowszechnienia w Polsce k u ltury francuskiej. O skarżana nieraz o chciwość nie skąpiła pieniędzy na wsparcie ubogich, nie żałowała też ich na fu n dowanie dzieł sztuki, zwłaszcza upam iętniających chwalebne czyny jej m ałżonka. W sumie zam iar Komaszyńskiego udowodnienia, że M aria K azim iera m iała serce i rozum a nie tylko uroki cielesne, w znacznej m ierze powiódł się.
Om awiana biografia M arysieńki ma wszelkie cechy dobrej lektury popularno naukowej — jest napisana potoczyście i barw nie, ap a ra t naukowy ograniczony jest do minimum. W rażenia tego nie psują drobne nieścisłości: m.in. Jan Szomowski nie był starostą sandom ierskim lecz stolnikiem sandom ierskim , starostą opoczyńskim, a później również podskarbim nadw ornym koronnym (s. 36, 61 i indeks), Matczyński m iał na imię M arek nie Maciej (s. 62). Pod adresem wydaw nictw a i drukarni im. W. L. Anczyca w K rakow ie należy natom iast zgłosić uwagę, iż chw alebna szybkość, z jak ą przygotowano drugie wydanie fatalnie odbiła się na jakości druku, którego czytanie wymaga dużego w ysiłku wzroku.
Powyżsźe uw agi chciałbym zakończyć życzeniem, byśmy nie czekali zbyt długo na odpow iadającą w pełni rygorom nauki, rów nom iernie obejm ującą kolejne okre sy życia i działalności, solidnie udokum entow aną biografię M arii K azim iery, kró- Jowej Polski.