• Nie Znaleziono Wyników

"Das Ende der Zeit : exegetische Aufsätze und Worträge", Heinrich Schlier, Freiburg-Basel-Wien 1971 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Das Ende der Zeit : exegetische Aufsätze und Worträge", Heinrich Schlier, Freiburg-Basel-Wien 1971 : [recenzja]"

Copied!
3
0
0

Pełen tekst

(1)

Stefan Moysa

"Das Ende der Zeit : exegetische

Aufsätze und Worträge", Heinrich

Schlier, Freiburg-Basel-Wien 1971 :

[recenzja]

Collectanea Theologica 42/2, 200-201

(2)

200

R E C E N Z J E

n ocześn ie jed n ak n ie m ożn a p o w ied zieć, aby różnice teo lo g iczn e m ięd zy sp o ­ łeczn ościam i p rzesta ły istn ieć. W ja k i sposób te różnice b ędą rzu tow ały na p lan ow an y k om entarz, p ozostaje jeszcze sp raw ą otw artą. W ydaje się jednak, że tym lep iej b ęd zie on słu ż y ł sp ra w ie zjed n oczen ia chrześcijan , im b a r­ dziej autorzy p ozostan ą w ie r n i sw o jem u p astoraln em u założeniu i potrafią u ch w y cić przede w sz y stk im d u ch ow y sen s sło w a B ożego. W ów czas i róż­ n ice teo lo g iczn e utracą sw o ją p ierw otn ą ostrość.

K s. S te f a n M o y s a SJ, W a r s z a w a

H ein rich SCHLIER, Das E n de d e r Zeit. E x e g e ti s c h e A u f s ä t z e u n d V o r ­

t r ä g e , F reib u rg— B a sel—W ien 1971, Herder, s. 320.

Jed en z n a jw y b itn ie jsz y c h w sp ó łczesn y ch eg zeg etó w p u b lik u je tu trzeci tom sw oich a rty k u łó w i referatów . R óżni się on zn aczn ie od dw óch p op rze­ dzających, gdyż o w ie le bardziej u w zg lęd n ia a k tu a ln e d ysk u sje teologiczn e. Tu tak że częściej n iż poprzednio autor porzuca śc isły teren egzegezy, n a ­ dając sw oim rozw ażan iom charakter bardziej teo lo g iczn y i duchow y.

T y tu ł k sią żk i K o n i e c c z a s ó w , w z ię ty z jed n ego z a rtyk u łów , dobrze u w y ­ d atn ia m y śl p rzew od n ią d zieła. S c h l i e r p rzed staw ia, jak w ed łu g N ow ego T estam en tu n astan ie k ied y ś k on iec czasów lu d zkich, k tóre m uszą ustąpić m iejsca czasom B ożym . S ta n ie się to, gdy n a d ejd zie d zień P ań sk i, dzień Boży, dzień Jezu sa C h rystu sa i czas Jego paruzji. T en czas B oży jed n ak na sk u tek śm ierci i z m a rtw y ch sta n ia C hrystusa zn ajd u je się w św ie c ie już teraz. C h rystu sow a esch a to lo g ia w e sz ła w obecną lu d zk ą h isto rię i d latego trzeba d zisiejszy czas lu d zk i u czyn ić czasem B ożym p rzez stałość, czujność i trzeź­ w ość, które pow od u ją w r a sta n ie w C hrystusa.

Idąc po tej sam ej lin ii autor an alizu je p ojęcie św ia ta w p ism ach św . P a w ła i w id zi w tym p ojęciu przed e w szy stk im siły zła, sta w ia ją ce opór w e z w a n iu B ożem u. P o sta ć św ia ta (por. Rz 12, 1) p olega na tym , że staw ia on sieb ie w stosu n k u zu p ełn ej n ieza leżn o ści od Boga. Ś w ia t zaprzecza, że p o w sta ł drogą daru B ożego, w id zi źródło życia w sobie, a n ie w Bogu. Ś w ia t chce b udow ać sam sie b ie i w ła sn ą sp ra w ied liw o ść na m ocy u czyn k ów praw a, n ie w id zą c daru łaski. W reszcie św ia t szuka w ła sn ej c h w a ły zapoznając ch w a łę Bożą.

D latego też ch rześcijan in m u si p rzejaw iać n o n k on form izm w ob ec św iata, p o leg a ją cy na tym , że n ie poddaje się jego ten d en cjom dążącym do u b ó s­ tw ie n ia sieb ie i ześw iecczen ia Boga. T ylko w ten sposób ch rześcijan in u z y s­ k u je w o ln o ść w ob ec w sz y stk ic h zagrożeń p ły n ą cy ch od św iata. J ed y n ie przy tych założeniach m o żliw a je s t p raw d ziw a solid arn ość ze św ia te m i p raw d ziw a o tw a rto ść w ob ec niego. O tw artość ta n ie p olega na n a śla d o w a n iu w szy stk ich z w y cza jó w św iata, a le je s t to w o ln o ść m iłości, która d aje w ła śc iw e w id zen ie rzeczy w św ie tle w o li B ożej.

O czy w iście S c h l i e r o p isu je też siły , które się p rzeciw sta w ia ją św iatu. Są n im i przed e w szy stk im krzyż i zm a rtw y ch sta n ie Jezusa. D zięk i dosk on ałem u p o słu szeń stw u C h ry stu so w em u ś w ia t zw rócon y do sieb ie zostaje p rzyjęty przez Boga. Ono też sp raw ia, że czło w ie k otrzy m u je ży cie B oże jako dar ca łk o w icie darm ow y. P rzez ca łk o w ite od d an ie się C h ry stu so w i w w ierze czło w ie k uzn aje d arm ow ość tego daru i jego n ieo sią g a ln o ść na drodze lu d z ­ k ich w y siłk ó w .

T ak p rzed staw ion a m y ś l p rzew od n ia n ie od d aje o czy w iście całego b o ­ g a ctw a tem a tó w poru szan ych przez autora. D la p rzyk ład u w y m ień m y jeszcze choć parę z nich. T rzy a rty k u ły p o św ięco n e są u lu b io n em u tem a to w i S c h l i e r a — sło w u B ożem u, k tóre je s t sło w em p ojed n an ia, darem , siłą Bożą. D alszym przedm iotem rozw ażań autora je st E u ch arystia w e d łu g św . P aw ła i św . Jana. W śród a k tu a ln y ch tem a tó w n ie m ogło też zabraknąć d y sk u to ­ w a n eg o i stw arzającego w ie lk ie trudności p roblem u w o ln o śc i lu d zk iej.

(3)

R E C E N Z J E

201

C zytając artyk u ły, trudno oprzeć się w rażen iu , że p ow ażn e b ib lijn e p o ­ tra k to w a n ie n iek tórych zagad n ień daje zu p ełn ie in n e rozw iązan ia n iż te, które b y ły b y w y g o d n e dla p ow ierzch ow n ej p u b licy sty k i. R ó w n o cześn ie c z y te l­ nik zostaje przekonany, że są to rozw iązan ia słu szn e, gdyż p rzem aw ia w n ich nic innego, jak tylk o czy sty g ło s o b jaw ien ia, którego B ib lia je s t n ajlep szym w yrazem .

O czy w iście m ożna się n ie zgadzać z tym , że autor p o ło ży ł g łó w n y akcent, na p rzed sta w ien ie oporu św ia ta w ob ec Boga. D la rów n o w a g i dobrze b yłob y szerzej opisać p o zy ty w n e a sp ek ty św ia ta i zn aczen ie h isto rii lu d zk iej w m y śli B ożej. P rzeciw sta w ien ie: C hrystus, słow o Boże, ch rześcija ń stw o z jednej: strony, a św ia t z drugiej, w y p a d ło b y w ó w cza s m n iej ostro i ch yb a bardziej praw d ziw ie. N iepodobna jed n a k zaprzeczać, że od w ażn e św ia d ectw o autora,, n ie liczącego się z m o d n y m i op in iam i i słu ch ającego je d y n ie sło w a Bożego, je st dzisiaj bardziej n iż k ie d y k o lw ie k potrzebne.

K s. S te f a n M o y s a SJ, W a r s z a w a Jiidisch e H o f f n u n g s k r a f t u n d c h ristlich er G la ube, w yd . W alter S t r o 1 z,

F reiburg— B arcelon a— L ondon 1971, H erder, s. 279.

P a m ięta m y z ok resu soboru, w jak i sposób D e k la r a c j a o sto su n k u K o ­

ścioła do re ligi n ie c h r z e ś c i ja ń s k i c h b yła jed n ym z najgoręcej d ysk u tow an ych

d o k u m en tów soborow ych, a to przede w szy stk im z p ow odu tego, że o k re­ śla ła stosu n ek K ościoła do r e lig ii żyd ow sk iej. Choć b yła ona in sp irow an a czysto relig ijn ą in ten cją J a n a X X II I i k ard yn ała B e a, sp otk ała się z silną opozycją p łyn ącą je d y n ie z p ob u d ek p olityczn ych i to z d w óch stron: A r a ­ b o w ie o b a w ia li się w zro stu sił sy jo n isty czn y ch , które m o g ły b y w yk o rzy sta ć d ek larację dla celó w p o lity czn y ch , n a to m ia st koła n a sta w io n e p ro -ży d o w sk o zarzu cały d ok u m en tow i zb y tn ią m ięk k o ść w od p ieran iu ciążącego na Żydach zarzutu b ogobójstw a. D y sk u sja w sk a za ła raz jeszcze, jak trudno je st o d d zie­ lić w ą tk i teologiczn e i r e lig ijn e od spraw p olityczn ych .

P od ob n ie w k siążce, którą m am y przed sobą, ob yd w a te w ą tk i są n a j­ w yraźn iej ze sobą p rzem ieszan e. K siążk a b ow iem m a na celu g łęb sze r o z e ­ znanie elem en tó w , k tóre w ią żą ch rześcija ń stw o z ju d aizm em jako z religią, od której pochodzi. T ego rodzaju pow rót do źródeł je s t dla ch rześcija ń stw a dziś życiow o w ażny. W ob liczu b ow iem kryzysu , w którym przede w szy stk im chodzi o w iarogod n ość ew a n g elicz n e g o p osłan n ictw a, ch rześcija ń stw o m u si sobie głęb iej u św iad om ić, że k orzen iam i sw y m i sięga do S ta reg o T estam en tu , a Bóg A braham a, Izaaka i Jak u b a je st zarazem B ogiem J ezu sa C hrystusa. C h rześcijan ie p o w in n i ró w n ież lep iej poznać, w ja k i sposób trw a ją o b ietn ice Boże w o b ec narodu w y b ra n eg o i d laczego „dary ła sk i i w e z w a n ie B oże są n ie o d w o ła ln e ” (Rz 11, 29).

Obok tego w ą tk u teologiczn ego, k tó ry je s t b e z w z g lę d n ie dom in u jący, w n iek tórych zw ła szcza artyk u łach zaznacza się w y r a ź n ie w ą te k p olityczn y, u siłu ją cy w y ja śn ić zn a czen ie i rolę p a ń stw a Izrael. M otyw ten w id a ć zaraz w p ierw szym a rtyk u le, p od ejm u jącym sp raw ę h isto ry czn eg o trw a n ia ju d a ­ izm u przez okres 3 000 lat. A u tor E rw in R o s e n t h a l w id z i w sp ó łczesn y syjon izm i istn ie n ie p a ń stw a Izra el jako w yraz n a d ziei m esja ń sk iej i tr w a ­ łego istn ie n ia ju daizm u.

Ta sam a m y ś l zaznacza się jeszcze w y ra źn iej w drugim artyk u le, który p rzed sta w ia jak b y teo lo g ię b ib lijn ą Z iem i O biecanej. N a p o d sta w ie S tarego T estam en tu autor F. W. M a r ą u a r d t stara się w y k a za ć, w ja k i sposób o b ietn ica tej ziem i tk w i w p rzym ierzu zaw artym m ięd zy B ogiem a Izraelem i jak cała eg zy sten cja ju d a izm u je s t z n ią zw iązan a. A r ty k u ł koń czy się stw ierd zen iem , że is tn ie n ie p a ń stw a Izrael je s t n iem a l teo lo g iczn y m p o stu ­ latem . N ie w ch od ząc w k w e stie p o lity czn e m ożna je d y n ie stw ierd zić, jak złudne i w ła śn ie n ie teo lo g iczn e je s t w y p ro w a d za n ie w n io sk ó w p olityczn ych

Cytaty

Powiązane dokumenty

Po zawarciu przez Napoleona pokoju z Austrią miasto to zostało włączo­ ne w obręb Księstwa Warszawskiego stając się jednym z ważniejszych ośrodków

Korzystnie by było, aby diecezjalni duszpasterze chorych mieli kontakt z Krajową Centralą Apostolstwa Chorych, aby byli inspiratorami tego stowarzy- szenia w swoich

Omawiana pozycja jest bardzo ciekawa dla wszystkich, którzy zajmują się zagadnieniem tekstów literackich w katechezie, zgodne z obecną tenden­ cją w katechetyce,

[r]

Autor książki daje zarówno pew ne system atyczne podsum owanie w yników tych badań, jak też dalsze w yśw ietlen ie zagadnienia, przy czym jako zasadni­ czą oś

[r]

"Die Freude

Przy wszystkich róŜnicach, a nawet wrogości, te dwie oficjalne historiografie miały jedną cechę wspólną: obydwie rozpatrywały Europę Wschodnią jako strefę