Stefan Moysa
"Die Lehre von den Sakramenten im
allgemeinen : von der Schrift bis zur
Scholastik", Josef Finkenzeller,
Freiburg-Basel-Wien 1980 : [recenzja]
Collectanea Theologica 52/1, 219-220
R E C E N Z J E
2 1 9
w pracy). W ostatnim okresie piszącemu te słowa w padła w ręce recenzja opracowana przez ks. J. Chmielą, w której postuluje by pozycje biblijne były pisane tak, by się je czytało z przyjem nością. Podsuw a to jako punkt do m edytacji biblistom (RBL 29, 1976, 343). K siążka napisana jest ładną pol szczyzną, ale zupełnie niezrozum iałym jest używanie czy to w tytułach, czy także w ew nątrz tekstu dużej ilości zwrotów obcojęzycznych (wszystkie one zostały podkreślone, a jest to uzasadnione zaledwie w kilku przypadkach). Gdy chodzi o tytuły rozdziałów, użyte w nich w yrażenia obce mogą być naw et nieco mylące. Nazywając kerygm at wygłoszony z okazji zesłania Ducha Świętego „kerygm atem pentekostalnym ”, chyba nie zależało autorow i na zaakcentow aniu faktu, iż wypowiedziany został w dniu żydowskiego świę ta Pięćdziesiątnicy? Podobnie rozdział trzeci zatytułow any kerygm atem ta - um aturgicznym ” nie powinien chyba sugerować aspektu spektakularnego (zdzi wienia, podziwu), zgodnie z etymologią tego określenia, lecz to, że jest to kerygm at głoszony w okolicznościach dokonania cudu.
Mimo tych kilku zastrzeżeń, książkę ks. Jerzego Chmielą należy uznać za pozycję cenną i interesującą, i polecić ją, jeśli kogoś nie przestraszają zwro ty greckie i hebrajskie, szerokiemu gronu czytelników.
Janusz Tum . Zalesie Górne
Josef FINKENZELLER, Die Lehre von den Sakram enten im allgemeinen:
Von der S ch rift bis zur Scholastik, Freiburg-B asel-W ien 1980, Verlag H er
der, s. 225 (Handbuch der Dogmengeschichte, wyd. M. S c h m a u s , A. G г i 11 m e i e r SJ, L. S c h e f f c z y k , t. IV, f. 1. a.).
Wczesna historia dogm atu o sakram entach osnuta jest wokół dwóch zasadniczych pojęć: greckiego m ysterion i łacińskiego sacramentum. Biblijne pojęcie m ysteriu m zaw arte w Septuagincie i Nowym Testam encie pochodzi od m ysteriów greckich, które stanow iły tajem ne czynności kultyczne przyno szące zbawienie. Chociaż znaczenie tego słowa w S tarym Testam encie jest zróżnicowane, w niektórych przynajm niej w ypadkach należy pod nim ro zumieć Boży plan zbaw ienia. Podobne znaczenie m a to pojęcie w listach św. Paw ła, gdzie — spośród pism Nowego T estam entu — najczęściej w ystępuje. Łacińskie słowo sacram entum oznacza początkowo przysięgę wojskową, po tem zaś bywa coraz to bardziej używane dla przetłum aczenia term inu m ys terion. N ajbardziej m iarodajnym św iadkiem tej ew olucji jest T e r t u l i a n , u którego możemy spotkać obydwa znaczenia.
U św. A u g u s t y n a spotykam y pierw szy raz słowo sacram entum w w znaczeniu znaku niew idzialnej Bożej rzeczywistości. Tą rzeczywistością jest zbawcza ekonomia Boża czy C hrystusow e dzieło odkupienia. Sw. Augu styn używa w yrażenia „charakter sakram entalny”, ale jeszcze nie oznacza ono u niego niezatartego znam ienia duszy, lecz try n ita rn ą form ułę chrztu lub cały zew nętrzny obrzęd tego sakram entu.
We wczesnej scholastyce następuje sprecyzowanie pojęcia sakram entu. P ojaw iają się definicje, z których najw iększe znaczenie posiada określenie sakram entu podane przez H u g o n a o d ś w. W i k t o r a , jako m aterial nego znaku przedstaw iającego i oznaczającego duchow ą łaskę. W tym okre sie też próbuje się opisać stru k tu rę sakram entu, przy czym coraz częściej używa się do tego celu pojęć m aterii i formy, ale początkowo nie w A rysto- telesowskim znaczeniu. W tym czasie pojaw iają się też pierwsze zalążki w y rażeń opus operans i opus operatum. Form uje się również nauka o ch arak terze sakram entalnym jako trw ałym znam ieniu, które jest właściwe dla chrztu, bierzm ow ania i święceń kapłańskich.
W okresie późniejszej scholastyki następuje w Sentencjach P i o t r a L o m a b a r d a ustalenie liczby siedmiu sakram entów . On też wypracow uje dalsze definicje, jak n a przykład: „sakram ent jest w idzialną form ą niew i
220 R E C E N Z J E
dzialnej laski”. H u g o z St . C h e r pierw szy używa term inów m ateria i form a dla oznaczenia składników sakram entu konsekw entnie w sensie A ry- stotelesowskim. Problem y z tym związane podejm uje T o m a s z z A k w i n u . Z tego też okresu pochodzi rozróżnienie: sacram entum tantum , res et
sacramentum, res sacramenti. Późna scholastyka sta ra się rozwiązać tru d n o
ści dotyczące ustanow ienia sakram entów przez C hrystusa. N astępuje okreś lenie intencji przy udzielaniu sakram entów , co form ułuje się w zdaniu „czy nić to samo co czyni Kościół”. Toczą się dalsze dyskusje nad is totą ch arak teru sakram entalnego; jedni jak J a n O l i v i czy D u n s S z k o t uw ażają go za czystą relację, inni jak T o m a s z z A k w i n u za jakość w sensie A rystotelesa. Rozważa się też cel charakteru, podm iot który jest nim wyposażony, a przede w szystkim jego niezniszczalność.
Dzieło F i n k e n z e l l e r a tworzy organiczną całość, przy czym autor w skazuje jak poszczególne zagadnienia się pow tarzają i znajdują coraz b a r dziej adekw atne rozwiązania. A utor umie przedstaw ić w jasnej i harm onij nej syntezie ogromny i zróżnicowany m ateriał. S tąd dzieło może być wzorem, w jak i sposób należy pisać historię dogmatu, k tóra posiada dla teologii tak w ielkie znaczenie.
ks. Stefa n Moysa SJ, Warszawa
José MARTIN-PALMA, Gnadenlehre: Von der Reform ation bis zur Gegen
w art, Freiburg-B asel-W ien 1980, V erlag H erder, s. 199 (H andbuch der Dog mengeschichte, wyd. M. S c h m a u s , A. G r i l l m e i e r SJ, L. S c h e f-
f с z y k, t. III, f. 5. b).
Dogmat o łasce, który stanow i ta k istotną część teologii chrześcijańskiej, ma bogatą i burzliw ą historię. A utor podjął się przedstaw ienia tej historii w czasach nowożytnych, począwszy od Reform acji. K siążka rozpoczyna się od ukazania kontrow ersji z L u t r e m i źródeł jego myśli. Jej istotę widzi au to r jakby w dwóch, przeciw staw iających się sobie biegunach; absolutnie negatyw ne pojęcie grzechu pierworodnego, który pociąga całkowite zepsucie n atu ry ludzkiej i absolutnie pozytywne pojęcie łaski jako procesu życiowego, który się dokonuje bez żadnych pośrednictw i obiektyw izacji. Zarówno nauka L utra, ja k innych reform atorów , którzy z niego czerpali — M e l a n c h t o n a , Z w i n g l i e g o, K a l w i n a , jest przedstaw iona z dużym spokojem i obiek tywizm em oraz ukazaniem źródeł ich poglądów, ta k że może być wzorem ekumenicznego ujęcia historii dogmatu.
W pierw szym rozdziale zostają również poruszone polem iki teologiczne przed soborem Trydenckim , których przedstaw icielam i ze strony katolickiej byli T e t z e l , E c k , K a j e t a n , a także hum anista E r a z m z R o t t e r d a m u . Teologowie ci zw alczają zasadę w yłącznej roli w iary w procesie us praw iedliw ienia, a podkreślają jej c h arak ter poznawczy, który nie jest ab solutną pewnością co do zbaw ienia. Zaznaczają też, że łaska nie jest czystą relacją, ale jakością w sensie A rystotelesowskim . Przy końcu tego rozdziału au to r opisuje historię sporów o łaskę na Soborze Trydenckim , gdzie w yraź nie wśród ojców ścierały się dwie tendencje w pojm ow aniu uspraw iedliw ie n ia; jedna bardziej scholastyczno-ontologiczna, druga bardziej psychologiczno- -biblijna.
Okres po Soborze Trydenckim charakteryzują po stronie katolickiej spo ry z B a j u s e m i J a n s e n i u s z e m . Obydwa k ieru n k i czerpały z A u g u s t y n a i n a jego gruncie usiłowały przeciw staw ić się Reform acji, przy czym jednak nie uniknęły błędów, zwłaszcza w dziedzinie w yjaśnienia sto sunku n atu ry do łaski. Po stronie protestanckiej toczą się w tym czasie w alki ortodoksji protestanckiej z kierunkam i pietystycznym i z jednej strony i rac jonalistycznym i z drugiej. To wszystko zostaje przedstaw ione przez autora w drugim rozdziale.