www.monitorwielkopolski.pl
Od roku w pandemii AKTUALNOŚCI
9 marca 2020 r. ogłoszono pierwszy przy- padek COVID-19 w Wielkopolsce. Co wyda- rzyło się przez ten rok z koronawirusem?
Jak funkcjonuje w pandemii samorząd województwa i podległe mu jednostki?
W jaki sposób władze regionu pomagają medykom i przedsiębiorcom przetrwać trudny czas? u str. 6, 7, 17
O więcej na WRPO
Podczas sesji, która odbyła się w trybie zdalnym 22 lutego, radni jednogłośnie przyjęli stanowisko Sejmiku Województwa Wielkopolskiego dotyczące proponowanej przez rząd, znacznie niższej niż w ostatnich latach, alokacji środków dla Wielkopolski w programie regionalnym na lata
2021-2027. u str. 4
Kroplówka dla Ławicy
Samorząd województwa pomaga Portowi Lotniczemu Poznań-Ławica, który ma problemy wynikające z pandemicznych ograniczeń dotyczących podróżowania.
Wielkopolski Fundusz Rozwoju pożyczył lotnisku 25 mln zł. – Te pieniądze są dla nas po prostu tlenem, kroplówką – przyznaje prezes Ławicy. u str. 3
marzec 2021 nr 3 (238)
rok XXI ISSN 1642-0918
Białorusinom będzie łatwiej
Samorząd województwa przekazał Uniwersytetowi im. Adama Mickiewicza pieniądze na stypendia dla kilkudziesięciu białoru- skich studentów tej uczelni. u str. 2
Nowe obwody
Sejmik przyjął w lutym ostateczną uchwałę o nowym podziale woje- wództwa wielkopolskiego na obwody łowieckie. Bę- dzie ich teraz w naszym regionie 499. u str. 5
Bimbą od lat przez Poznań
Tramwaj, gdy pojawił się w Poznaniu, cieszył się popularnością, a dodatkową atrakcją było doprzęganie koni do wagonika, który musiał pokonać stromiznę ulicy Nowej pomiędzy Starym Rynkiem i placem Wilhelmowskim. u str. 10
Teatry znów z widzami
Po kilku miesiącach przymu- sowej przerwy związanej z epidemią, artyści ponow- nie grają na żywo dla publiczności. Co proponują podległe samorządowi województwa teatry w Gnieźnie, Kaliszu i Pozna- niu? u str. 11
Inna strona samorządu
Kogo można zobaczyć na wizji podczas zdalnych obrad sejmikowych komisji?
Dlaczego radny tworzy chaos wokół siebie?
Jak Rita chciała nam dać miliony na wdowy. u str. 16
FOT. FB SZPITALA W WOLICY
M
amy już dwadzieś- cia lat! W marcu 2001 roku ukazał się pierwszy numer „Moni- tora Wielkopolskiego”, a jego powstanie było wypełnie- niem woli sejmiku, wyrażonej w uchwale z lutego 2000 roku.Pierwotnie radni założyli, że pismo ma być skierowane „do samorządów i ludzi związa- nych z samorządami lokal- nymi oraz Samorządem Wo- jewództwa Wielkopolskie- go”. We wrześniu 2003 roku, pod koniec pierwszej kaden- cji, sejmik dokonał zasadni- czej zmiany: uchwalono, że adresatem „Monitora” są po prostu „mieszkańcy Wielko- polski”.
Początkowo miesięcznik wydawany był na bardzo do- brej jakości papierze, miał 32 strony małego formatu. Kil- kutysięczny nakład rozsyłany był do osób i instytucji zwią- zanych z wielkopolskim sa- morządem. Była to formuła zbliżona do innych tego typu pism, na których wzorowali się powołujący gazetę do ży- cia. Na przełomie 2003 i 2004 roku magazyn przybrał obec- ną, gazetową formułę. Dziś jest dołączany do aż dwudzie- stu tytułów – dzienników i ty- godników – ukazujących się w Wielkopolsce.
Najważniejszym zadaniem
„Monitora Wielkopolskie- go” jest informowanie o sze- roko rozumianej działalno- ści samorządu województwa i podległych mu instytucji:
spółek, szpitali, jednostek kultury, szkół i tak dalej. Nie- jednokrotnie jednak udostęp- nialiśmy nasze łamy także po- staciom spoza samorządu, ale mającym coś istotnego do po- wiedzenia w kwestiach mają- cych znaczenie dla funkcjo- nowania Wielkopolski. Przez minione dwie dekady poja-
wiali się u nas – bądź jako au- torzy tekstów, bądź jako nasi rozmówcy – na przykład pol- scy prezydenci, prymasi, waż- ni politycy UE, wybitni pro- fesorowie.
Czy prasa samorządowa jest nadal potrzebna? Nie- którzy politycy w Warszawie mają w tej sprawie wątpliwo- ści. Zadaliśmy zatem to py- tanie wszystkim siedmiorgu dotychczasowym przewodni- czącym Społecznej Rady Pro- gramowej „Monitora”. A oni – choć reprezentują różne opcje polityczne – są raczej zgodni: Wielkopolanom na- leżą się rzetelne informacje o tym, co robi samorząd wo- jewództwa.
– Prasa samorządowa jest potrzebna, jeżeli nie jest nud- na i potrafi przedstawić spra- wy interesujące dla czytelni- ków – uważa Zbigniew Czer- wiński (PiS).
– Prasa samorządowa daje impuls społeczności lokalnej do zaktywizowania, zachęca społeczeństwo do czynnego uczestnictwa w życiu publicz- nym – podkreśla Tatiana So- kołowska (KO).
– W czasach, kiedy władze centralne usiłują osłabiać sa- morząd, jak również przej- mować i upolityczniać kolej- ne media, rzetelne informo- wanie o działaniach samo- rządu nabiera szczególnego znaczenia – twierdzi Krzysz- tof Paszyk (PSL).
Z okazji naszego jubileu- szu pokazujemy, jak „Moni- tor” zmieniał się przez mi- nione dwie dekady. Przypo- minamy też, o czym pisaliśmy w pierwszym numerze ma- gazynu. A także zdradzamy tajniki druku: ile waży jedno wydanie, ile farby na nie po- trzeba, jak długo trwa pro- dukcja całego nakładu?
u str. 8-9
Dwie dekady o samorządzie
Jak i dlaczego powstał dwadzieścia lat temu „Monitor Wielkopolski”? W jaki sposób zmieniał się i czy nadal jest potrzebny? Kto i o czym pisał w jego 238 wydaniach?
FOT. ARCHIWUM
Wstęga papieru gazetowego potrzebna do wyprodukowania jednego wydania „Monitora”
mierzy, bagatela, 380 kilometrów… Na zdjęciu – druk styczniowego wydania naszego magazynu.
www.monitorwielkopolski.pl
AKTUALNOŚCI
NA WSTĘPIE Artur Boiński
DWIE ROCZNICE
Tak się złożyło, że w tym wydaniu zbiegły się nam dwie istot- ne rocznice. Minęło już bowiem dwanaście miesięcy życia nas wszystkich w pandemii. A jednocześnie to moment, w którym cieszymy się, że od dwóch dekad „Monitor Wielkopolski” słu- ży Wielkopolanom w poszerzaniu wiedzy o działaniach samo- rządu województwa.
Rzecz oczywista, że obie te okoliczności różni niemal wszyst- ko. Większość z nas wypatruje z nadzieją końca pandemii i jest skłonna wiele poświęcić, by ów koniec swoją postawą przy- spieszyć. Inaczej z „Monitorem” – z głosów, które do nas do- cierają, większość osób życzy nam, byśmy dalej jak najlepiej pełnili swoją misję.
Długo zastanawiałem się, czy jest coś, co obie rocznice łą- czy. I postawię ryzykowną może tezę, że są to pewne mniej- szości (jako że to komentarz, pozwolę sobie napisać, że dla mnie – dziwne i niezrozumiałe). W pierwszym przypadku to ci, którzy w koronawirusa nie wierzą lub też egoistycznie, dla własnej chwilowej wygody, postępują tak, że pomagają mu dalej się szerzyć. A w przypadku „Monitora” to osoby, które przekonują, że samorząd nie powinien mieć swojego medialnego głosu. z
Geodeta doceniona w kraju
Geodeta Województwa Wielkopolskiego została jednym z członków ogól- nopolskiego organu dorad- czo-opiniodawczego w tej dziedzinie.
Jak poinformowało podle- głe marszałkowi Biuro Geo- dety Województwa, jego sze- fowa Hanna Mierzwiak zo- stała powołana do składu Państwowej Rady Geodezyj- nej i Kartograficznej.
To ciało stanowi organ do- radczy i opiniodawczy Głów- nego Geodety Kraju, wypo-
wiadając się m.in. w zakre- sie planowanych kierunków rozwoju i przekształceń or- ganizacyjnych oraz zamie- rzeń legislacyjnych. Rada li- czy obecnie 34 członków, po- woływanych spośród repre- zentantów uczelni wyższych, administracji rządowej i sa- morządowej, organizacji spo- łecznych.
Hanna Mierzwiak zajmu- je stanowisko geodety wo- jewództwa i dyrektor wspo- mnianego biura od września 2019 roku. ABO
Pomoc w dostawach żywności
Już po raz kolejny samo- rząd województwa udzie- li wsparcia w transporcie żywności do osób wymaga- jących tego typu pomocy.
Chodzi o dofinansowanie przewozu tych produktów z banków żywności do miejsc, gdzie dostęp jest utrudniony lub gdzie transport generu- je wyjątkowo wysokie koszty.
Pozwoli to na wsparcie dzia- łań z jednej strony niosących pomoc najbardziej potrze- bującym, a z drugiej – zapo- biegających marnotrawieniu żywności.
– Bieżąca sytuacja epide- miczna znacząco ograni- czyła możliwości operacyj- ne instytucji zajmujących się dystrybucją żywności do potrzebujących, dlatego za- rząd województwa postano- wił wesprzeć ich działalność – tłumaczy wicemarszałek Krzysztof Grabowski.
Nabór wniosków w ogło- szonym otwartym konkursie ofert trwał do 11 marca, a na dofinansowanie w obecnej puli przeznaczono z budże- tu województwa 100 tysięcy złotych. ABO
FOT. ARCHIWUM
Dofinansowanie samorządu województwa pozwoli łatwiej do- trzeć bankom żywności z pomocą do najbardziej potrzebujących.
Hołd Sybirakom
10 lutego w Poznaniu upa- miętniono ofiary pierw- szej masowej zsyłki Pola- ków na Sybir.
Obchody 81. rocznicy pierwszej fali deportacji na- szych rodaków na Sybir mia- ły skromną wojskową asy- stę i odbywały się zgodnie z ograniczeniami reżimu sa- nitarnego. Goście spotkali się przed pomnikiem Ofiar Ka- tynia i Sybiru, znajdującym się w Ogrodzie Zamkowym w Poznaniu.
Reprezentujący samorząd województwa wicemarsza- łek Wojciech Jankowiak zło- żył wiązankę kwiatów u stóp powstałego w 1999 r. mo- numentu. W uroczysto- ści uczestniczyli także m.in.
prezes poznańskiego oddzia- łu Związku Sybiraków Marek Macutkiewicz, wojewoda Mi- chał Zieliński, zastępca prezy- denta Poznania Bartosz Guss i członek zarządu powiatu poznańskiego Piotr Zalewski.
Przypomnijmy, że 10 lutego 1940 r. rozpoczęła się pierw- sza z czterech fal masowych deportacji polskich obywateli z terenów Kresów Wschod- nich. Przymusowa zsyłka w głąb ZSRR objęła łącznie kilkaset tysięcy osób. RAK
Milion złotych na in vitro
11 lutego Paulina Stochnia- łek z zarządu województwa podpisała dwie umowy na dofinansowanie przez sa- morząd regionu programu in vitro w Wielkopolsce.
– W sytuacji, gdy rząd zli- kwidował tę formę leczenia niepłodności, zdecydowali- śmy się uruchomić taki pro- gram w Wielkopolsce i dołą- czyć do miast w naszym re- gionie, które już przeznaczyły fundusze na wsparcie lecze- nia metodą in vitro – mówiła Paulina Stochniałek. – Wia- domo, że posiadanie dzieci jest dla par jednym z ważniej- szych elementów ich wspól- nego życia. Jeśli więc tylko medycyna może im w tym pomóc, powinniśmy doło- żyć wszelkich starań, by im to umożliwić.
Wielkopolska dołączyła do województw, które realizują podobne programy, tj. mazo- wieckiego i lubuskiego, oraz takich miast, jak m.in.: Łódź, Częstochowa, Gdańsk, Sosno- wiec, Bydgoszcz, Warszawa i Poznań, a także podpoznań- ska gmina Tarnowo Podgórne.
– Program leczenia bez- płodności metodą in vitro to
ustabilizowana forma pomo- cy parom, które mają prob- lem z zajściem w ciążę – pod- kreślił przed podpisaniem umowy prof. Leszek Pawel- czyk, kierownik Kliniki Nie- płodności i Endokrynologii Rozrodu w Ginekologiczno- -Położniczym Szpitalu Kli- nicznym Uniwersytetu Me- dycznego w Poznaniu.
– Mieszkańcy Wielkopol- ski długo czekali na taki pro- gram. Dzięki jego wdrożeniu możemy pomóc dużej gru- pie Wielkopolan – cieszyła się, parafując dokument, Be- ata Pawłowska, dyrektor za- rządzająca InviMed Poznań.
– Już teraz, od czasu ogło- szenia konkursu, widzimy
ogromne zainteresowanie projektem. Problem bezpłod- ności dotyka coraz większej grupy osób i byłoby świetnie, gdybyśmy mogli kontynuo- wać tę inicjatywę, obejmując nią jeszcze większą liczbę par.
Ważne i szlachetne jest też to, że leczeniem mogą być objęte pacjentki z problemem onko- logicznym.
Budżet programu w wyso- kości 1 mln zł pozwoli prze- prowadzić 200 procedur za- płodnienia (dla około 66 par z województwa, przy założe- niu, że jedna para skorzysta z trzech procedur) oraz 10 procedur mrożenia komórek jajowych przed leczeniem on- kologicznym. RAK
FOT. ARCHIWUM UMWW
Umowy na dofinansowanie z budżetu województwa programu in vitro podpisano w UMWW 11 lutego.
Będzie im łatwiej u nas studiować
Samorząd województwa funduje stypendia dla żaków UAM z Białorusi.
P
rzez 9 miesięcy 22 bia- łoruskich studentów I roku Uniwersyte- tu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu będzie otrzy- mywać po tysiąc złotych sty- pendium. Stało się to możli- we dzięki przekazaniu uczel- ni 200 tys. zł z budżetu wo- jewództwa. Umowę w tej sprawie podpisali 22 lutego marszałek Marek Woźniak i prorektor UAM ds. współ- pracy międzynarodowej prof.Rafał Witkowski.
– Widzimy aspiracje mło- dych Białorusinów do życia w państwie opierającym się na demokratycznym modelu.
Wielu z nich chce być obywa- telami Europy i świata. Cie- szymy się, że za pośredni- ctwem poznańskiej uczelni możemy udzielić im wsparcia w tych dążeniach – stwierdził Marek Woźniak. – Nie wyklu- czam, że będziemy te działa- nia kontynuować w następ- nych latach. Wcześniej jednak chcielibyśmy zdiagnozować i ocenić efekty naszej pomocy.
– Na UAM w Poznaniu w tym roku rozpoczęło studia znacznie więcej niż w latach
ubiegłych młodych Białoru- sinów, szukających nowych, lepszych warunków do życia.
Mamy Białorusinów już na
wszystkich naszych wydzia- łach. Są to ludzie niezwykle zmotywowani – podkreślił prof. Rafał Witkowski. – Ta
pomoc jest dla nich bardzo ważna. Gdy wrócą do swojej ojczyzny, będą ambasadora- mi Poznania i Wielkopolski.
– Cieszymy się, że nasz re- gion może być dla nich takim oknem na świat i służyć po- mocą, by po studiach mogli zmieniać swój kraj – zazna- czyła uczestnicząca w podpi- saniu umowy Paulina Stoch- niałek z zarządu wojewódz- twa.Przypomnijmy, że stworze- nie przez samorządy systemu wsparcia stypendialnego dla żaków zza naszej wschodniej granicy zapowiedziano już we wrześniu, kiedy to sejmik przyjął jednogłośnie stanowi- sko „w sprawie wolnej Biało- rusi”, wyrażając poparcie dla prodemokratycznych dążeń obywateli tego kraju. Podczas lutowej sesji radni dokonali stosownych przesunięć w bu- dżecie. Ostatecznie, za pienią- dze przekazane przez samo- rządy województwa, Pozna- nia i powiatu poznańskiego, stypendia otrzyma 55 mło- dych Białorusinów studiują- cych na różnych uczelniach w stolicy Wielkopolski. ABO
FOT. 2X ARTUR BOIŃSKI
Umowę dotyczącą stypendiów dla studentów z Białorusi pod- pisali zdalnie marszałek Marek Woźniak i prorektor UAM prof.
Rafał Witkowski.
www.monitorwielkopolski.pl
WYDARZENIA
Audyt ochroni krajobraz
Blisko 200 uczestników wzięło udział 16 lutego w konferencji online pt.
„Audyt krajobrazowy – nowe narzędzie ochro- ny i kształtowania krajo- brazu”.
Spotkanie, zorganizowane przez Wielkopolskie Biuro Planowania Przestrzennego w Poznaniu, rozpoczęło cykl konsultacji nad ostateczną wersją audytu krajobrazo- wego dla Wielkopolski. Do- kument, który sejmik ma uchwalić po raz pierwszy, wskazuje m.in. najcenniejsze tereny naszego regionu.
Wicemarszałek Wojciech Jankowiak zwrócił uwagę na
potrzebę ochrony i kształto- wania krajobrazu, podkreśla- jąc, że ustalenia audytu będą nową formą polityki prze- strzennej samorządu woje- wództwa.
Dyrektor WBPP Jowi- ta Maćkowiak przedstawi- ła z kolei zagadnienia audy- tu krajobrazowego i omówi- ła narzędzia prawne ochrony krajobrazu. Wskazywała też na złożoną procedurę przy- jęcia opracowania, której uczestnikami będą wielko- polskie miasta i gminy oraz instytucje, biorące udział w tworzeniu lokalnych i re- gionalnych dokumentów pla- nistycznych. RAK
O młodzieży w Radzie Europy
12 lutego wicemarsza- łek Wojciech Jankowiak uczestniczył w zdalnym Fo- rum Statutowym Kongre- su Władz Lokalnych i Re- gionalnych Rady Europy w Strasburgu.
Na posiedzeniu przyjęto m.in. raport dotyczący roli władz lokalnych i regional- nych w promowaniu działal- ności młodzieży, jako cenne- go i pełnoprawnego partnera władz publicznych w tworze- niu bardziej demokratyczne- go społeczeństwa.
Raport zawiera analizę znaczenia pracy z młodzieżą w państwach członkowskich Rady Europy oraz przykłady
dobrych praktyk, dotyczą- cych tego, jak należy wspie- rać tę pracę na szczeblu lokal- nym i regionalnym.
– Władze samorządów po- winny zapraszać młodych lu- dzi do wyrażania swoich po- glądów na temat przyszłości naszych społeczności i do ak- tywnego udziału w procesie zarządzania – mówił sprawo- zdawca raportu, Thomas An- dersson ze Szwecji.
Ponadto Forum Statutowe zatwierdziło raport, w któ- rym kongres wyraża zaniepo- kojenie sytuacją samorządów na Węgrzech, w tym wyraźną tendencją do ponownej cen- tralizacji kraju, brakiem sku- tecznych konsultacji i znacz- ną ingerencją władz central- nych w funkcje władz lokal- nych. RAK
FOT. ARCHIWUM UMWW
W obradach uczestniczył wice- marszałek Wojciech Jankowiak.
Pamięć o medykach
Do 10 kwietnia można nadsyłać prace w konkursie pt. „Polacy w świecie znani z działalności publicznej, misyjnej, naukowej, arty- stycznej i sportowej”.
Tegoroczna edycja, ko- ordynowana przez Depar- tament Edukacji i Nauki UMWW, odbywa się pod ha- słem „Polscy medycy w świe- cie”. To wyraz uznania dla le- karzy, pielęgniarek, ratowni- ków medycznych, sanitariu- szy, diagnostów i wszystkich pracowników służby zdrowia, którzy codziennie, narażając swoje zdrowie, stają na pierw- szej linii frontu w walce z ko- ronawirusem.
Celem konkursu jest przed- stawienie sukcesów Polaków, których pionierskie badania, odkrycia naukowe, nowator- skie metody leczenia oraz przeprowadzone zabiegi i operacje wpłynęły na kształt medycyny.
W rywalizacji (przy wy- korzystaniu różnorodnych źródeł informacji i technik plastycznych) mogą wziąć udział dzieci i młodzież z wielkopolskich przedszko- li, szkół podstawowych i po- nadpodstawowych. Regula- min dostępny jest na stronie www.umww.pl. RAK Nowy szpital pediatryczny w Poznaniu to niewątpliwie najbardziej
wyczekiwana z obecnych inwestycji samorządu województwa. O jej przebiegu rozmawiano online między innymi podczas lutowego po- siedzenia sejmikowej Komisji Zdrowia i Bezpieczeństwa Publiczne- go. Informację na temat celów i zadań realizowanych przez spółkę Szpitale Wielkopolski przedstawił radnym jej prezes Leszek Sikorski.
Jednym z dwóch kluczowych projektów nadzorowanych w imieniu samorządu przez spółkę jest właśnie warta ponad 450 mln zł budo- wa Wielkopolskiego Centrum Zdrowia Dziecka wraz z jego wypo- sażeniem. Omówiono obecny, mocno już zaawansowany etap prac budowlanych oraz przebieg procesu zamówień dotyczących wypo- sażenia nowej lecznicy. Na zdjęciu – widok gotowej elewacji szpitala dziecięcego od strony przebudowanej w ramach tej samej inwestycji ulicy Adama Wrzoska. ABO
BUDOWA WIELKOPOLSKIEGO CENTRUM ZDROWIA DZIECKA NA OSTATNIEJ PROSTEJ
FOT. SZPITALE WIELKOPOLSKI
Tlen i kroplówka dla lotniska
Ławica, dzięki staraniom samorządu województwa, dostała 25 milionów złotych pożyczki.
T
e pieniądze są dla nas po prostu tlenem, kro- plówką. One pozwolą nam funkcjonować, także dzięki odblokowaniu progra- mu emisji obligacji na 37 mi- lionów złotych – mówił pre- zes Portu Lotniczego Poznań- -Ławica, który z prezesem Wielkopolskiego Funduszu Rozwoju Wojciechem Mar- cinkiewiczem podpisał 25 lu- tego umowę na tzw. dużą po- życzkę płynnościową. WFR, który jest spółką samorzą- du województwa i dysponu- je pieniędzmi z poprzedniej unijnej perspektywy finanso- wej, pożyczył Ławicy na bar- dzo korzystnych warunkach 25 milionów złotych.– Udało nam się znaleźć możliwą do przekazania for- mę pomocy lotnisku, dla któ- rego jest to chyba najtrudniej- szy czas w jego historii. Trze- ba go przetrwać, by doczekać momentu, gdy port będzie mógł funkcjonować w miarę normalnie – podkreślił pod- czas podpisania umowy mar- szałek Marek Woźniak. Przy- pomnijmy, że samorząd woje- wództwa jest jednym z trzech (obok miasta Poznań i Przed- siębiorstwa Państwowego
„Porty Lotnicze”) właścicieli lotniskowej spółki.
Poprzedni rok Ławica za- mknęła stratą na poziomie ponad 30 mln zł, podobnie może być też w roku obec- nym. To oczywiście efekt za- mrożenia lotów spowodowa- nego pandemią koronawiru- sa. Jak tłumaczył Mariusz
Wiatrowski, po negocjacjach ze związkowcami zarządowi udało się obniżyć koszty pra- cy spółki o 30 proc., reduku- jąc liczbę etatów, rezygnując z premii dla załogi, skracając czas pracy lotniska z całodo- bowego do 16 godzin.
Czy, jeśli linie lotnicze i pa- sażerowie nie zaczną w mia-
rę szybko wracać na Ławi- cę, możliwy jest scenariusz, w którym lotniskowa spółka upada?
– Nie wyobrażam sobie, że Wielkopolska zostaje bez lot- niska, bo to zbyt ważny ele- ment komunikacji regionu ze światem! – jednoznacznie za- deklarował Marek Woźniak.
– To strategiczna część infra- struktury i nie może być trak- towana jak każdy inny pod- miot gospodarczy. Dlatego staramy się robić wszystko, by pomóc spółce przetrwać, także szukając zewnętrznych źródeł wsparcia.
Marszałek podkreślił, że cały czas trwają zabie- gi o przyznanie Ławicy bez- zwrotnej pomocy rządowej (w 2020 r. lotnisko dostało z tego źródła jedynie nieco
ponad 8 mln zł). I tłumaczył:
– Niezależnie od tego, czy ta, powiedzmy, dość śmiała wi- zja Centralnego Portu Komu- nikacyjnego zostanie zreali- zowana, czy też nie, jestem przekonany, że większość re- gionalnych portów lotniczych w Polsce przetrwa i będzie potrzebna, dlatego oczekuję, że na poziomie rządowym zo- staną podjęte odpowiednie decyzje o udzieleniu wsparcia tym podmiotom. ABO
FOT. ARCHIWUM UMWW
Podpisanie umowy odbyło się na tle pustej płyty postojowej i pasa startowego lotniska. Od lewej:
prezes WFR Wojciech Marcinkiewicz, marszałek Marek Woźniak, prezes Ławicy Mariusz Wiatrowski.
– Moje lotnisko regionalne przyjmowało do tej pory blisko 2,5 miliona pasażerów. Dzisiaj w związku z kryzysem wywo- łanym pandemią COVID-19 liczba ta spadła o 70 procent. Ko- nieczna była również redukcja zatrudnienia o 15 procent. To dowodzi, że sytuacja jest niezmiernie trudna – mówił mar- szałek Marek Woźniak podczas zdalnego posiedzenia komisji COTER Europejskiego Komitetu Regionów, które odbyło się 26 lutego. – Lotniska regionalne potrzebują pomocy w for- mie bezzwrotnej. Musimy znaleźć źródło takiej pomocy, być może w ramach Funduszu Odbudowy. W przeciwnym razie lotniska, będące ważnym elementem rozwoju dla każdego regionu, nie przetrwają obecnego okresu.
Podczas posiedzenia komisji unijni samorządowcy debato- wali o przyszłości lotnisk regionalnych m.in. z przedstawi- cielem Komisji Europejskiej i dyrektorem Międzynarodowej Rady Portów Lotniczych w Europie.
POMOC Z UE?
www.monitorwielkopolski.pl
SEJMIK
SEJMIKOWE PYTANIA t
Przedstawiamy tematy, które radni poruszali 22 lutego, podczas XXVII sesji
sejmiku, w ramach punktu „interpelacje
i zapytania”.
Adam Bogrycewicz (PiS) złożył zapy- tanie dotyczące wskazania pod- staw prawnych dla wprowadzonych podczas sesji zdalnych środków słu- żących przestrzeganiu limitu czasowego wypowiedzi rad- nych. Po raz kolejny poruszył też kwestię działań i wypowie- dzi dotyczących pomocy wo- jewództwa dla szpitala w Pile.
Łucja Zielińska (PiS) wystoso- wała zapytanie, w którym pod- niosła sprawę udziału Wielkopolski w tar- gach Expo 2021 w Dubaju lub wskazania uzasadnienia braku uczestnictwa woje- wództwa w tym wydarzeniu.
Marek Sowa (PiS) interpelował na temat właściwe- go utrzymania zimowego ście- żek pieszo-rowerowych prze- biegających wzdłuż dróg wojewódzkich. Złożył też zapytanie dotyczące adresa- tów, którym przekazano nie- dawne stanowisko sejmiku w sprawie podziału środków z Rządowego Funduszu In- westycji Lokalnych.
Zbigniew Czer- wiński (PiS) pytał o sprawy kadro- wo-organiza- cyjne dotyczące funkcjonowania Departamen- tu Zdrowia UMWW w ostat- nich miesiącach. Mówił po- nadto o kwestii konsultowa- nia z szefami sejmikowych klubów wprowadzania zdal- nego trybu kolejnych sesji.
Ponadto radni złożyli nastę- pujące pisemne interpelacje i zapytania: Zofia Itman (PiS) – w sprawach wykluczenia komunikacyjnego i braku dbałości o pasażerów, wyni- kających ze zmniejszającej się liczby autobusowych po- łączeń międzypowiatowych i wojewódzkich oraz pogar- szającego się stanu przy- stanków; Krzysztof Dembiński (PiS) – na temat szczegółów dotyczących okoliczności zaszczepienia przeciw CO- VID-19 osób z rady społecz- nej ZOL w Śremie i podję- tych w tej kwestii działań kontrolno-nadzorczych. ABO
Szczepionka niezgody
Radni PiS zapowiedzie- li wniosek o odwołanie z funkcji wiceprzewodni- czącego sejmiku Marka Goli z KO, który 31 grud- nia zaszczepił się na CO- VID-19.
Marek Gola, który zasiada w radzie społecznej Zakła- du Opiekuńczo-Leczniczego w Śremie (placówki medycz- nej samorządu wojewódz- twa), pierwszą dawkę szcze- pionki przyjął 31 grudnia.
Wtedy preparaty chroniące przed koronawirusem dosta- wała grupa „0”, tj. personel medyczny.
Od kilku tygodni w tej sprawie interweniują radni PiS: złożyli interpelację, na- mawiali wiceprzewodniczą- cego sejmiku do dymisji, a 22 lutego zapowiedzieli wniosek o jego odwołanie.
– Podczas obrad konwen- tu zaproponowałem, żeby Marek Gola podał się do dy- misji. Niestety, widzę, że nie ma takiego zamiaru – stwier- dził na lutowej sesji sejmiku szef klubu radnych PiS Zbi- gniew Czerwiński. – Dlate- go w marcu złożymy formal- ny wniosek o jego odwołanie.
– Taka rezygnacja byłaby względnie eleganckim wyj- ściem z tak nieeleganckiej sytuacji – dodał Adam Bo- grycewicz.
Jak brzmi odpowiedź wi- ceprzewodniczącego wielko- polskiego sejmiku?
– Nie pierwszy raz PiS do- maga się miejsca w prezy- dium sejmiku, jak również to nie pierwsze próby odwo- łania mnie ze stanowiska – mówi Marek Gola. I opisu- je: – 30 grudnia w południe odebrałem telefon ze szpita- la w Śremie, że zostały tam szczepionki, a cały personel i służby medyczne (ci, któ- rzy mogli i byli na miejscu) są już zaszczepione. Poinfor- mowano mnie, że przed nami długi weekend noworoczny i pozostałe szczepionki się zmarnują, dlatego mam pra- wo i mogę się zaszczepić.
Dodaje, że każdy na jego miejscu (tj. przewodniczące- go rady społecznej szpitala) skorzystałby z tej propozycji.
– Zrobiłem to w dobrej wierze. Ale oddaję się do dyspozycji marszałka, sejmi- ku i klubu – podsumowuje Marek Gola. RAK
Pod znakiem Mielżyńskich
Sejmik postanowił uhono- rować jeden z najbardziej zasłużonych wielkopol- skich rodów.
Sejmik na lutowej sesji przyjął uchwałę o ogłosze- niu roku 2021 w naszym wo- jewództwie Wielkopolskim Rokiem Rodu Mielżyńskich.
W trakcie prac nad pro- jektem kilku radnych zasta- nawiało się, czy jako pierw- szego w ten sposób nie nale- żałoby uhonorować innego z zasłużonych wielkopolskich rodów.
Przede wszystkim jednak wątpliwości w tej sprawie – zarówno podczas posiedzenia Komisji Kultury, jak i na sesji – zgłaszali radni PiS, wska- zując, że wśród wspomnia- nego rodu były też postaci, które mają na koncie mniej chlubne czyny (jak kolabo- racja z zaborcą). O celowo- ści uchwały oraz zasługach wielu przedstawicieli rodzi- ny Mielżyńskich dla regionu i dla kraju mówił z kolei au- tor inicjatywy Filip Kaczma- rek z KO. Przypominał zna- czący udział członków rodu zarówno w kilku powstaniach
narodowych (listopadowym, wielkopolskim, śląskim), jak i w działalności organiczni- kowskiej, choćby przy takich przedsięwzięciach, jak „Ba- zar” czy Poznańskie Towa- rzystwo Przyjaciół Nauk.
– W uzasadnieniu do uchwały wymieniamy konkretne postaci z rodu Mielżyńskich, które uważa- my za godne upamiętnienia – mówił z kolei podczas se- sji marszałek Marek Woź- niak, wskazując na celowość przyjęcia dokumentu. I ironi- zował: – Czy niektórzy, idąc
tą drogą, zamierzają przestać słuchać Chopina tylko dlate- go, że był w nieformalnym związku z George Sand?
Sejmik nie przychylił się ani do propozycji Zbignie- wa Czerwińskiego (PiS), by projekt uchwały w ogóle wy- cofać, ani do pomysłu Ada- ma Bogrycewicza (PiS), by dokument odesłać raz jesz- cze do prac w Komisji Kultu- ry. W ostatecznym głosowa- niu za upamiętnieniem rodu Mielżyńskich w 2021 roku za- głosowało 25 radnych, a 10 wstrzymało się od głosu. ABO
FOT. ARTUR BOIŃSKI
Propozycja była żywo dyskutowana już podczas lutowego po- siedzenia Komisji Kultury.
O więcej pieniędzy na WRPO
Radni zgodnie zaapelowali w sprawie unijnych funduszy dla Wielkopolski na kolejne lata.
P
odczas sesji, która od- była się w trybie zdal- nym 22 lutego, radni przyjęli stanowisko Sejmiku Województwa Wielkopol- skiego dotyczące propono- wanej alokacji środków dla Wielkopolski w programie regionalnym na lata 2021- -2027, nawiązując do konsul- tacji wokół przedstawionego przez rząd projektu Umowy Partnerstwa.Przypomnijmy, że chodzi o wstępnie przypisaną Wiel- kopolsce przez rząd kwotę 1,07 mld euro na kolejny re- gionalny program operacyj- ny (do tego dojdzie jeszcze kilkaset mln euro na trans- formację wschodniej części województwa). To nawet nie połowa sumy, jaka była do dyspozycji w ramach nasze- go WRPO na zakończoną unijną „siedmiolatkę”.
„Zaproponowana kwo- ta wyjściowa dla Wielko- polski stanowi 44% alokacji w porównaniu z perspekty- wą 2014-2020. Z uwagi na fakt, że środki europejskie stanowią główne źródło fi- nansowania inwestycji roz- wojowych, Sejmik Woje- wództwa Wielkopolskiego wnosi o zwiększenie aloka- cji dla Programu Regional- nego: Fundusze Europejskie dla Wielkopolski na kolejną
perspektywę finansową” – wskazali radni. Zaapelowa- li też m.in. o sprawiedliwy podział pozostałej do roz- dysponowania kwoty w ra- mach tzw. kontraktów pro- gramowych (mowa o 7,1 mld euro, które rząd ma jeszcze przekazać województwom).
Wskazali na zróżnicowanie rozwojowe naszego regio- nu, artykułując zwłaszcza potrzebę interwencji na ta- kich obszarach, jak północ
i wschód Wielkopolski oraz tereny peryferyjne woje- wództwa.
Końcowy tekst stanowiska wypracowano podczas zwo- łanych w przerwie sesji ob- rad Komisji Strategii Rozwo- ju Regionalnego i Współpra- cy Międzynarodowej.
– Istotnym elementem siły tego stanowiska będzie jego jednomyślne przyjęcie – zwracał uwagę szef klubu PiS Zbigniew Czerwiński, pro-
ponując kilka zmian w pier- wotnym tekście. – Skupiłem się na uwypukleniu tego, że nie jesteśmy jednolitym re- gionem, że północ i wschód odstają w rozwoju i powinny być objęte wyrównywaniem szans.
Ten postulat uwzględniono w treści, natomiast większość radnych nie zgodziła się na dopisanie tam zdania o suk- cesach rządu co do wysokości wynegocjowanych w Brukse-
li kwot, a także na zadekla- rowanie z góry, na co miały- by zostać wydane ewentualne dodatkowe środki.
– Jesteśmy w obowiązku przyjąć takie stanowisko dla dobra wszystkich Wielkopo- lan. Nie wyobrażam sobie, jak by to zostało odebrane, gdyby koledzy z PiS zagło- sowali przeciw tak wyważo- nej treści – dopingowała Mi- rosława Rutkowska-Krupka z KO.
Ostatecznie za uchwa- łą zagłosowało 35 radnych z wszystkich sejmikowych klubów, nikt nie był przeciw i nikt się nie wstrzymał.
– To najlepszy moment na wyrażanie opinii sejmi- ku, bo do dziś trwają ogło- szone przez rząd konsultacje – mówił marszałek Marek Woźniak. – Jako wojewódz- two zasługujemy z pewnoś- cią na więcej, a nie chcemy, by o ostatecznej wysokości przy- znanych kwot zadecydowały kryteria polityczne.
Stanowisko zostało jesz- cze tego samego dnia wysła- ne do jego głównego adresa- ta, a więc ministra finansów, funduszy i polityki regional- nej. Do wiadomości otrzyma- li je też premier, wielkopolscy parlamentarzyści i samorzą- dy lokalne z naszego woje- wództwa. ABO
FOT. ARTUR BOIŃSKI
Mimo że radni obradowali po raz kolejny w trybie zdalnym, udało im się wypracować kompromi- sowy tekst stanowiska i przyjąć je jednogłośnie.
www.monitorwielkopolski.pl
SEJMIK
Obwody łowieckie już po korektach
22 lutego radni przyjęli podczas sesji sejmiku dokument ważny nie tylko dla wielkopolskich myśliwych.
Z
anim sejmik dwukrot- nie (25 stycznia i 22 lu- tego) zajął się tą spra- wą, dokument uzgodniono m.in. z Lasami Państwowy- mi, okręgowymi związkami łowieckimi, izbą rolniczą, mi- nisterstwem, wojewodą, woj- skiem.– Obwieszczenie w sprawie konsultacji społecznych prze- słano też do gmin. Wpłynęło łącznie 78 uwag, których nie uwzględniono – mówił wi- cemarszałek Krzysztof Gra- bowski, który wyjaśniał, że
samorządy regionów muszą na nowo sporządzić tego typu zestawienia, bo dotychczaso- wy podział na obwody łowie- ckie obowiązuje tylko do 31 marca.
Uwagi podczas sesji mieli też radni.
– Będę ponownie wnio- skował o wyłączenie z obwo- du łowieckiego terenu jedne- go z gospodarstw, które jest ogrodzone, a właścicielka chce tam prowadzić działal- ność – stwierdził Leszek Bier- ła (PiS).
– Niepokojące jest, że na podobnym obszarze komuś wyłączono działkę z obwo- dów łowieckich, a innym od- mówiono – dodał szef klubu PiS Zbigniew Czerwiński.
– Czy my jako radni mo- żemy zgłaszać w tej sprawie wnioski, skoro nie jesteśmy właścicielami działek? – za- stanawiał się z kolei Filip Kaczmarek z KO.
Wątpliwości radnych stara- li się wyjaśnić wicemarszałek Krzysztof Grabowski, dyrek- tor Biura Prawnego UMWW
Małgorzata Ratajczak i mar- szałek Marek Woźniak.
– Zaproponowane zmiany są zgodne z prawem łowie- ckim i konsultowano je z in- nymi instytucjami. Właściciel gospodarstwa może też złożyć do starosty wniosek o ustano- wienie zakazu polowania na swoim terenie – podsumował Krzysztof Grabowski.
Ostatecznie większość rad- nych poparła w głosowaniu te argumenty i na terenie Wiel- kopolski będzie teraz 499 ob- wodów łowieckich. RAK
FOT. ARTUR BOIŃSKI
O uwarunkowaniach prawnych oraz przebiegu prac nad nowym podziałem województwa na obwody łowieckie mówił podczas sesji wicemarszałek Krzysztof Grabowski.
Wicemarszałek Wojciech Jankowiak
– odpowiedział na interpelację i trzy zapytania Zofii Itman dotyczące wykluczenia komunikacyjnego we wschod- niej Wielkopolsce.
Wskazał, że planując inwestycje na drogach wojewódzkich, uwzględnia się zapewnienie odpowiednich standardów już istniejącej sieci drogowej. Rozbudowa DW nr 263 w Ślesinie wraz z budową mostu przez Kanał Ślesiński zostanie rozpatrzona po uzyskaniu decyzji ZRID. Z uwagi na długość DW nr 263 na odcinku Sompolno – Słupca (ok. 50 km) jej remont może być realizowa- ny wyłącznie etapowo. Niektóre odcinki DW nr 264 Wola Łaszczowa – Kazimierz Biskupi – Kleczew już wyremontowano, a konty- nuacja na pozostałych zależeć będzie od dostępnych środków finansowych w kolej- nych latach. Na obu drogach w miejscach tego wymagających na bieżąco będą wy- konywane remonty cząstkowe. Natomiast odcinek drogi Sławoszewek – Kleczew, zlokalizowany w miejscu dawnej odkrywki węgla brunatnego, nie jest obecnie drogą wojewódzką.
Poinformował, że do zadań własnych gminy w zakresie publicznego transportu zbioro- wego należą budowa, przebudowa i remont wiat przystankowych lub innych budynków służących pasażerom, usytuowanych w pa- sie drogowym bez względu na kategorię dróg. Biorąc pod uwagę, że wiaty przystan- kowe służą przede wszystkim ochronie pie- szych przed warunkami atmosferycznymi i służą mieszkańcom danej gminy, woje- wództwo nie ma uprawnień do podejmo- wania działań związanych z zabudową tych wiat. Z kolei budowa zatok autobusowych w miejscowościach Ślesin i Półwiosek Lub- stowski nie jest możliwa z braku wystarcza- jącej szerokości pasa drogowego.
Przekazał, że środki w ramach Funduszu Rozwoju Połączeń Autobusowych rozdys- ponowywane są przez wojewodę. W 2021 roku budżet dla Wielkopolski wynosi 53 mln zł, a dofinansowanie otrzyma 36 jednostek samorządu terytorialnego na 272 linie komunikacyjne, z czego najwięcej (215) ze wschodnich rejonów województwa. Ogło- szenie stanu epidemii od marca 2020 roku oraz wprowadzone obostrzenia wymusiły na przewoźnikach drogowych dokonywanie zmian w rozkładzie jazdy lub zawieszanie przewozów w związku z ograniczeniem nauczania stacjonarnego w szkołach i na uczelniach.
W kwestii zmniejszającej się liczby połączeń autobusowych międzypowiatowych i woje- wódzkich, poinformował, że założeniem Pla- nu Zrównoważonego Rozwoju Publicznego Transportu Zbiorowego dla Województwa Wielkopolskiego była eliminacja wzajemne- go konkurowania przewoźników kolejo- wych i autobusowych w obsłudze publicz- nych przewozów pasażerskich. Kierowano się jednocześnie zasadą maksymalnego wykorzystania potencjału przewozowego operatorów kolejowych obsługujących linie komunikacyjne w województwie. Żaden z przewoźników komercyjnych nie jest obecnie zainteresowany uruchomieniem regularnego przewozu osób na linii Kalisz – Konin na zasadach rynkowych.
– odpisał Krzysztofowi Sobczakowi, że kwotę z rezerwy celowej w wysokości 1,5 mln zł przeznaczono na zadanie jedno- roczne „współfinansowanie opracowania dokumentacji pod nazwą: Wstępne Studium Planistyczno-Prognostyczne dla projektów w ramach Programu Kolej+” i zaplanowano ją, gdy nie było jeszcze rozstrzygnięć co do liczby projektów zakwalifikowanych do II etapu wspomnianego programu. Obecnie zarząd województwa dokona przesunięć stosownych środków na ten cel z rezerwy ogólnej. Ponadto prowadzone są rozmowy z zainteresowanymi jednostkami samorzą- du terytorialnego na temat współfinanso- wania przedmiotowych opracowań.
– odniósł się do interpelacji Mirosławy Rutkowskiej-Krupki w sprawie zgłoszenia budowy obwodnicy Trzcianki w ramach DW nr 178 do dofinansowania ze środków Rzą- dowego Funduszu Rozwoju Dróg (wcześniej Funduszu Dróg Samorządowych). Poin- formował, że planuje się wystąpić o do- tację dla budowy wschodniej obwodnicy Trzcianki w ramach tego funduszu. Będzie to możliwe w momencie ogłoszenia naboru wniosków na tzw. zadania obwodnicowe.
– wskazał Markowi Sowie, że w taryfie przewozowej ustalonej wspólnie przez województwo wielkopolskie oraz POLRE- GIO nie ma obecnie oferty rocznego biletu sieciowego imiennego, o którego honoro- wanie przez Koleje Wielkopolskie wnosił radny. Żaden z operatorów kolejowych świadczących usługi na rzecz województwa nie prowadzi obecnie otwartej sprzedaży tego typu biletów. Przypomniał jednocześ- nie, że kilka lat temu Koleje Wielkopolskie oferowały pasażerom bilet sieciowy roczny bezimienny, który jednak nie cieszył się zainteresowaniem i zrezygnowano z jego sprzedaży.
Członek zarządu województwa Paulina Stochniałek
– odniosła się do zapytania Krzysztofa Dembińskiego w sprawie szczepień przeciwko COVID-19 osób nieuprawnio- nych w podmiotach leczniczych podległych samorządowi województwa. Poinformowała o okolicznościach, w jakich przeprowadzono szczepienie dwóch członków rady społecz- nej działającej przy Zakładzie Opiekuńczo- -Leczniczym w Śremie. W pozostałych jednostkach, dla których województwo jest podmiotem tworzącym, a które są upraw- nione do wykonywania szczepień przeciwko COVID-19, nie odnotowano szczepień osób spoza grupy „0”. Są one prowadzone zgodnie z zasadami określonymi przez ministra zdro- wia oraz NFZ.
– udzieliła odpowiedzi na interpelację Adama Bogrycewicza dotyczącą formuły zaproszenia starosty pilskiego Eligiusza Komarowskiego do rozmów w sprawie Szpitala Specjalistycznego w Pile. Wska- zała, że podczas jej wizyty w tym szpitalu (gdzie z udziałem radnych KO omawiano postęp prowadzonej w placówce inwestycji, współfinansowanej przez UMWW, a także możliwość wsparcia w kolejnych przedsię- wzięciach) zostało przez nią w formie ustnej złożone zaproszenie do spotkania dla dyrek- tora szpitala Wojciecha Szafrańskiego wraz ze starostą – jako reprezentantów potencjal- nie zainteresowanej współpracą strony.
Dyrektor Gabinetu Marszałka Tomasz Grudziak
– z upoważnienia marszałka od- pisał Markowi Sowie w sprawie ekspozycji okolicznościowej odnoszącej się do inauguracji prezydentury Joego Bidena, umieszczonej przy wejściu do budynku UMWW. Całkowity koszt ekspozycji (projekt, produkcja, montaż i demontaż) wyniósł 10.456 złotych brutto.
Koszty promocji postu umieszczonego na fanpageu UMWW wyniosły 369 złotych brut- to. Wydatki pokryto ze środków Gabinetu Marszałka zarezerwowanych w budżecie na promocję województwa.
Dyrektor Departamentu Organizacyj- nego i Kadr UMWW Adam Habryło – odpowiedział na zapytanie Krzysztofa Dembińskiego doty- czące możliwości umieszczania ważnych informacji na stronie internetowej www.umww.pl. Z upoważnie- nia marszałka poinformował radnego, że
w najbliższym czasie zostanie rozpatrzona możliwość publikacji w odniesieniu do:
członków rad muzeów, dla których organi- zatorem jest samorząd województwa, Rady Teatru Wielkiego im. Stanisława Moniuszki w Poznaniu, rad społecznych działających przy podmiotach leczniczych, dla których organem tworzącym jest województwo wielkopolskie.
Dyrektor Departamentu Polityki Regionalnej UMWW Grzegorz Potrzebowski
– odniósł się z upoważnienia marszałka do interpelacji Adama Bogrycewicza w sprawie możliwości wsparcia Zespołu Szkół Leś- nych w Goraju. Przypomniał, że w kwietniu 2020 roku uruchomiono konkurs w ramach poddziałania WRPO 2014+ „Inwestowanie w rozwój infrastruktury kształcenia zawo- dowego”. Z uwagi na dużą liczbę projektów znajdujących się na liście rezerwowej w tym naborze, prowadzone są rozmowy na temat możliwości przesunięcia wolnych środków pozostałych w WRPO 2014+ na szkolnictwo zawodowe, aby móc dofinansować jak najwięcej projektów. W związku z zaawanso- wanym etapem realizacji WRPO 2014+, nie planuje się ogłaszania kolejnych naborów w zakresie szkolnictwa zawodowego. W no- wej perspektywie finansowej 2021-2027 ten obszar będzie natomiast jednym z prioryteto- wych w zakresie działań wspierających kapitał ludzki.
Zastępca dyrektora Departamentu Wdrażania Programu Regionalnego UMWW Joanna Niewiadomska- -Wielgus
– w imieniu marszałka odpo- wiedziała na zapytanie Krystyny Kubickiej-Sztul. Wskazała, że złożony przez powiat średzki projekt pt. „Nowoczesne kształcenie zawodowe w powiecie średzkim – przebudowa oraz wyposażenie pracow- ni kształcenia zawodowego w Zespole Szkół Rolniczych oraz Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Środzie Wielkopolskiej” uzyskał 28 punktów i został oceniony pozytywnie. Zatwierdzając ocenę dokonaną przez Komisję Oceny Projektów oraz uwzględniając dostępną alokację w tym konkursie w ramach WRPO 2014+, do dofinansowania wybrano projekty, które uzy- skały 29 punktów za kryteria merytoryczne wartościujące. Z uwagi na wyczerpanie alo- kacji przeznaczonej na konkurs wymieniony projekt nie otrzymał dofinansowania. ABO
ZARZĄD ODPOWIADA t
Przedstawiamy wyciąg z odpowiedzi udzielonych na wcześniejsze interpelacje i zapytania radnych.
www.monitorwielkopolski.pl
ROK W PANDEMII
Oswojeni z koronawirusem?
Rok zmagań z COVID-19 i jego skutkami. Wielkopolska i samorząd województwa w zderzeniu z nowymi wyzwaniami.
J
uż od roku żyjemy w pan- demicznej rzeczywisto- ści… Z jednej strony zmęczeni ograniczeniami, uniemożliwiającymi funk- cjonowanie w sposób, do ja- kiego byliśmy przyzwyczaje- ni. Z drugiej – dziś nieco już chyba oswojeni z istnieniem gdzieś obok koronawirusa (co można prześledzić choć- by na podstawie reakcji na pierwsze przypadki zachoro- wań w marcu 2020 roku i na obecne doniesienia o kilku- nastu tysiącach stwierdzo- nych zakażeń dziennie) i szu- kający sposobów na przysto- sowanie się do codziennego funkcjonowania w zmienio- nych warunkach.Statystyczna spirala Pierwszego w Polsce pacjenta z koronawirusem zdiagnozo- wano 4 marca 2020 r. 9 marca ogłoszono natomiast pierw- szy przypadek COVID-19 w Wielkopolsce (było to jed- nocześnie 17. odnotowane zakażenie w kraju). Chorą była kobieta z podpoznań- skich Czapur, która najpraw- dopodobniej „złapała” wiru- sa od osoby wracającej z za- granicy. Najpierw przebywała w szpitalu w Puszczykowie, a następnie na oddziale za- kaźnym Wielospecjalistycz- nego Szpitala Miejskiego im. Józefa Strusia w Pozna- niu. Zakażeni okazali się też członkowie jej rodziny. Nie- stety, stan 57-letniej kobie- ty był na tyle poważny, że nie udało się jej uratować – zmarła w szpitalu 12 marca, stając się pierwszą śmiertelną ofiarą SARS-CoV-2 w Polsce.
A potem już poszło…
Na koniec pierwszego półrocza oficjalnie doliczo- no się w województwie 2669 zakażeń koronawirusem.
176 z tych osób w tym cza- sie zmarło. Wydawało się, że to dużo, ale… tylko do czasu
„drugiej fali”, która wezbrała jesienią. I okazało się, że ta- kie żniwo groźny wirus zbie- ra jednego dnia! Rekordowy okazał się 4 listopada, gdy w regionie przybyło aż 3952 zakażonych. Z kolei w Wi- gilię poinformowano o aż 82 zmarłych w ciągu jednej doby Wielkopolanach z ko- ronawirusem. Z ostatnich da- nych wynika, że po roku pan- demii w Polsce mieliśmy już ponad 170 tys. zakażonych Wielkopolan (mowa, rzecz jasna, o tych oficjalnie po- twierdzonych przypadkach) i prawie 4,5 tys. ofiar śmier- telnych choroby…
Na pierwszej linii W opiekę nad pacjenta- mi z COVID-19 stopnio-
wo angażowane były niemal wszystkie marszałkowskie szpitale. Niewątpliwie jed- nak spośród placówek opie- ki zdrowotnej podległych samorządowi wojewódz- twa najbardziej zawirowania związane z koronawirusem odczuła mała lecznica w pod- kaliskiej Wolicy, którą wsku- tek decyzji wojewody w ciągu dziewięciu miesięcy aż czte- rokrotnie przekształcano ze szpitala pulmonologiczne- go w covidowy i na odwrót.
– Działaliśmy pod olbrzy- mią presją, nie mając czasu na przygotowanie szpitala do tej nowej roli. To była praw- dziwa jazda bez trzymanki – wspomina w rozmowie, którą publikujemy obok, dyrektor placówki Sławomir Wysocki.
Kolejne „fale” koronawiru- sa przyniosły szereg wprowa- dzonych przez rząd ograni- czeń w życiu gospodarczym i nakazów dotyczących za- chowań w przestrzeni pub-
licznej. Zapewne mało kto przypuszczał, gdy 10 marca zamykano szkoły w Pozna- niu, a wkrótce potem w ca- łym regionie i kraju, że do końca roku do nauki sta- cjonarnej uczniowie (może z wyjątkiem tych najmłod- szych) wrócą jedynie na kil- ka wczesnojesiennych tygo- dni…Częściowy lockdown w różnych odsłonach i natę- żeniu dotknął przedsiębior- ców z wielu branż (co jasne, najbardziej tych ze sfery ga- stronomii, hotelarstwa, tury- styki, handlu, transportu, re- kreacji, sportu, kultury, bran- ży targowej).
Dotyka wszystkich W sposób oczywisty pande- mię odczuły w swojej dzia- łalności również jednostki podległe samorządowi woje- wództwa.
Przez większą część z ostatnich kilkunastu mie-
sięcy nie mogły normalnie działać teatry, filharmonia, muzea. Wiele z tych instytu- cji – z lepszym lub gorszym skutkiem – musiało nauczyć się funkcjonowania w sieci, proponując odbiorcom ko- rzystanie ze swojej oferty on- line. Jako jedne z pierwszych z takimi propozycjami wy- szły marszałkowskie Teatr Nowy, Teatr Wielki, Filhar- monia Poznańska czy Polski Teatr Tańca.
Ze społecznymi skutkami pandemii więcej pracy mia- ły samorządowe jednostki:
Wojewódzki Urząd Pracy i Regionalny Ośrodek Poli- tyki Społecznej. Obostrzenia związane z przemieszcza- niem się, praca zdalna wie- lu osób, a zwłaszcza zawie- szenie stacjonarnych zajęć w szkołach i na uczelniach doprowadziły do znaczne- go ograniczenia (zwłaszcza w pierwszym etapie) kurso- wania pociągów spółki Ko-
leje Wielkopolskie. W bar- dzo trudnej sytuacji (o czym, głównie w kontekście pomo- cy zaoferowanej przez samo- rząd województwa, piszemy również w tym wydaniu) znalazł się Port Lotniczy Po- znań-Ławica.
Pomóc, jak się da Od początku pandemii ru- szyły różne formy wsparcia czy to dla szpitali (zwłaszcza w pierwszych miesiącach bo- rykających się z dramatycz- nymi brakami podstawowego wyposażenia niezbędnego do walki z COVID-19), czy dla mających nóż na gardle właś- cicieli biznesów. W systemo- wą pomoc medykom i przed- siębiorcom zaangażował się od pierwszych dni również samorząd województwa.
– Chyba zrobiliśmy tyle, ile było trzeba i ile było moż- na zrobić – przekonywał na początku 2021 roku na na- szych łamach marszałek Ma-
rek Woźniak. I wskazywał:
– Główny ciężar tych zadań spoczywał – ze względu na posiadane zasoby i możliwo- ści – na administracji rządo- wej, a my mieliśmy do ode- grania jedynie rolę wspierają- cą, solidarnościową. I zrobi- liśmy całkiem sporo, choćby wykorzystując znacznie po- nad 100 milionów złotych na wspieranie szpitali, zarówno naszych, jak i klinicznych czy powiatowych.
Szczegółowo o tym, co wła- dzom regionu udało się zro- bić, by minimalizować skutki pandemii w zakresie opieki medycznej, gospodarki czy pomocy społecznej, dzięki wykorzystaniu środków unij- nych wygospodarowanych w ramach WRPO 2014+, piszemy w tym wydaniu na stronie 14.
Samorząd online Na koniec trzeba wspomnieć również o tym, że pandemia wpłynęła na zmiany w funk- cjonowaniu samorządowej administracji wojewódz- twa. Urzędnicy pracują na- przemiennie w trybie zdal- nym. W Urzędzie Marszał- kowskim od roku nie ma delegacji, zawieszono orga- nizację wydarzeń wymaga- jących spotykania się więk- szej liczby osób, pracownicy nie dostali corocznych pre- mii. W budynku UMWW wszyscy poruszają się w ma- seczkach, korzystają z licz- nych pojemników z płynem dezynfekującym ręce. Ogra- niczono dostęp klientów do urzędu, przychodząca kore- spondencja jest ozonowana.
Posiedzenia zarządu woje- wództwa, a także obrady ko- misji i sesje sejmiku już od wielu miesięcy odbywają się wyłącznie w trybie online.
Jak szybko uda się ograni- czyć masowe rozprzestrze- nianie się koronawirusa i po- woli zacząć wracać do nor- malności? Dziś jednoznacz- nie chyba nikt nie potrafi odpowiedzieć na te pytania.
Przywołajmy może jedynie jeszcze fragment z cytowa- nego już wywiadu z marszał- kiem, który stwierdził: – Je- śli pożegnamy pandemię, to może nastąpić coś w rodza- ju erupcji energii, pomysłów, aktywności ludzkiej w wielu dziedzinach, a może też bar- dziej przyjaznego nastawie- nia – wobec siebie i świata.
Czy to będzie we wrześniu, czy w listopadzie, to już nie- ważne. Ważne, żeby zaczął się taki czas dobrych mię- dzyludzkich relacji i entuzja- zmu po tym trudnym czasie kryzysu.
Artur Boiński
Zdjęcia pochodzą z zestawu Łukasza Cynalewskiego „Dziennik koronawirusa”, docenionego przez jury w kategorii „Czas pandemii”
konkursu Wielkopolska Press Photo 2020, organizowanego przez podległą samorządowi regionu Wojewódzką Bibliotekę Publicz- ną i Centrum Animacji Kultury w Poznaniu. Jak widać, nowa rzeczywistość wpłynęła także na tego typu przedsięwzięcia, bo w prze- prowadzanym od lat konkursie specjalnie dodano tym razem tę nową kategorię.
www.monitorwielkopolski.pl
ROK W PANDEMII
Chlipałem, ryczałem…
Ze Sławomirem Wysockim, dyrektorem Wojewódzkiego
Specjalistycznego Zespołu Zakładów Opieki Zdrowotnej Chorób Płuc i Gruźlicy w Wolicy, rozmawia Artur Boiński
Ostatni raz „na żywo” wi- dzieliśmy się podczas jed- nej z sesji sejmiku kilkana- ście miesięcy temu. O ile lat postarzał się pan od tego czasu?
– Trudno powiedzieć, ale na pewno sporo… I psychicz- nie, i fizycznie czuję się bar- dzo mocno zmęczony.
Gdy wiosną ubiegłego roku wojewoda po raz pierwszy zarządził prze- kształcenie Wolicy w szpi- tal jednoimienny, był pan na skraju wytrzymałości…
To był najtrudniejszy mo- ment w trakcie tego roku pandemii?
– No tak, bo działaliśmy pod olbrzymią presją, nie mając czasu na przygotowanie szpi- tala do tej nowej roli. To była prawdziwa jazda bez trzy- manki. Praktycznie przez dwa i pół dnia przekształcili- śmy szpital, wyremontowali- śmy, na przykład przeciągając dwa kilometry potrzebnych kabli. Równie trudnym mo- mentem była nieco wcześ- niejsza kwarantanna naszej placówki, spowodowana przedostaniem się osoby za- każonej, która nie przyznała
się do kontaktu z kimś sta- nowiącym zagrożenie. Spo- dziewaliśmy się, że zamknię- ty zostanie tylko jeden od- dział, tymczasem „uwięzio- no” cały szpital. To był duży stres, duża niepewność.
Dodajmy, że przez dzie- więć miesięcy Wolica prze- chodziła aż czterokrotne transformacje ze szpitala pulmonologicznego na co- vidowy i na odwrót. Chaos decyzyjny to coś, co naj- bardziej utrudniało spraw- ne funkcjonowanie?
– Nie o wszystkim chciałbym mówić… Wspomnę tylko, co kiedyś powiedziałem moje- mu personelowi: niech nam tylko nikt nie przeszkadza, a my damy sobie radę. I jesz- cze taka refleksja, że to my je- steśmy na pierwszej linii tej walki. Dlatego gdyby podej- mujący decyzje, które potem my wykonujemy, wsłucha- li się czasami w nasze głosy, na pewno by to ułatwiło wie- le spraw.
Gdy przegląda się wpisy z ostatniego roku na fa- cebookowej stronie szpi- tala, uderza skala pomocy, która z różnych stron pły- nęła do szpitala. Zaskoczy- ło to pana?
– Oczywiście. Podkreślę, że równie ważne jak ta pomoc materialna było olbrzymie wsparcie psychiczne, które dostawaliśmy, zwłaszcza od lokalnej społeczności. Przy- znaję, że nieraz ze sztabem kryzysowym zamykaliśmy się po takich gestach w gabi- necie i... ryczeliśmy jak dzie- ci. Bywały też niesympatycz-
ne sytuacje, ale zdecydowanie przeważały takie gesty serca, po których łzy same leciały z oczu.
Skoro już o emocjach mowa. Chciałem zapytać o uczucie, które zapewne wiąże się z leczeniem cho- rych na COVID-19, a więc strach.
– Szczerze? Nie było na niego za bardzo czasu. Nie przypo- minam sobie rozmowy, żeby jakiś lekarz czy pielęgniarka powiedzieli mi: „słuchaj, ja się boję”. Gdy po raz pierw- szy staliśmy się szpitalem covidowym, kilka osób wy- cofało się, poszło na zwol- nienia, ale już przy drugim przekształceniu cała załoga zgłosiła się do pracy. Widzia- łem, jak ci ludzie twardnie- ją, jak zespół staje się mono- litem. To nasze zwycięstwo.
A dodajmy, że zachorowało nam na COVID-19 21 pie- lęgniarek, 4 lekarzy i około 80 procent personelu admi- nistracyjnego.
Wiadomo, że praca lekarza wiąże się z obcowaniem ze śmiercią. Czy jednak dużo większa skala zgonów pod- czas pandemii odciska ja- kieś piętno?
– Wcześniej w Wolicy mie- liśmy miesiące, że były trzy zgony, ale i takie, gdy nikt nie umierał, a tu nagle w ciągu tygodnia zabrakło nam miej- sca w kostnicy! To olbrzymie przeżycie. Przecież niejedno- krotnie personel zżywa się ja- koś z pacjentami. A mieliśmy też przypadek naszego kolegi z zespołu, oddanego fachow- ca, który przegrał walkę z ko- ronawirusem i osierocił dwoje małych dzieci. Trudno przejść obok tego obojętnie. Wszyscy chlipaliśmy po kątach; do tej pory, jak o tym mówię, głos mi się łamie…
To co pan sobie myśli, wi- dząc na ulicy osoby, które swoją postawą wyrażają ewidentne lekceważenie dla zagrożenia, jakie sta- nowi koronawirus?
– No zwykła głupota! Wszy- scy jesteśmy zmęczeni ogra- niczeniami, ale rozsądek musi wziąć górę, jeżeli chce- my to jak najszybciej zakoń- czyć. Co gorsza, do pewne- go momentu i wśród perso- nelu medycznego zdarzały się osoby, które uważały, że to jest „zwykła grypka”. Nie jest!!! Mam ochotę powie- dzieć takim osobom: przyjdź- cie do mnie, zobaczycie, jak się umiera. Zresztą kiedyś w sklepie powiedziałem to chłopakowi bez maseczki:
Chcesz zachorować? Ja ci to ułatwię. Wejdź sobie młody człowieku na czerwoną stre- fę w moim szpitalu bez zabez- pieczenia. Może przeżyjesz…
Przejmująca cisza
Z Wojciechem Nentwigiem, dyrektorem Filharmonii Poznańskiej, rozmawia Artur Boiński
Wielokrotnie deklarował pan, że nie jest zwolenni- kiem obcowania z muzyką klasyczną „na odległość”, bo nic nie zastąpi żywe- go kontaktu z muzykami.
Po roku funkcjonowania filharmonii w pandemii zmienił pan zdanie?
– Bezpośredniego kontaktu artystów z publicznością, at- mosfery koncertu, przepływu energii, wzajemnej inspiracji nie zastąpi nic, nawet najlep- sze pod względem artystycz- nym i akustycznym nagrania audio czy wideo. Oczywiście, w sytuacji pandemii robili- śmy, co mogliśmy. Pierwszy nasz koncert internetowy był już 20 marca 2020 roku i po- tem staraliśmy się, by w każdy piątek była kolejna premiera online.
Jak czuje się muzyk czy dy- rygent występujący pod- czas koncertu online w pu- stej Auli Uniwersyteckiej?
Gdy śledziłem w tym roku transmisję z koncertu no- worocznego Filharmoni- ków Wiedeńskich, najbar- dziej uderzająca była ta cisza po efektownym finale walca czy polki…
– To jest chyba ten najtrud- niejszy moment, gdy kończy się utwór i następuje cisza.
To było przejmujące. U nas dochodziły jeszcze uciążliwe kwestie logistyczne, wynika- jące z naszej „bezdomności”.
Ze względów epidemiolo- gicznych muzycy nie mogli korzystać z ciasnych garderób na zapleczu Auli UAM, a więc sala koncertowa jednocześnie była szatnią, garderobą i peł- niła wiele innych funkcji.
Wszystko to było szokiem, bo jeszcze 5 marca 2020 graliśmy ostatni koncert w ramach na- szego europejskiego tournée – przed ponad dwutysięczną publicznością w Filharmonii Kolońskiej.
Jak po tym roku wygląda kondycja psychiczna i arty- styczna zespołu?
– Co do psychiki – to są bardzo indywidualne spra- wy… Na pewno to, że muzy- cy orkiestry mogli w czerw- cu usiąść na estradzie, choć bez publiczności, wywołało prawdziwą radość, satysfak- cję i szczęście. Podobnie jak kilka jesiennych koncertów już z widownią. Przy tych powrotach do występów live
każdy z filharmoników dawał z siebie wszystko, każdy miał co najmniej zdwojoną świa- domość tego, jak ważne jest znowu granie dla publiczno- ści, czyli to, do czego artyści są stworzeni. Dyrygenci, którzy przyjechali do nas w ostatnich tygodniach, gdy wznowiliśmy granie z częścią widowni, byli pod wrażeniem bardzo dobrej formy artystycznej orkiestry.
A pamiętajmy, że muzykom gra się teraz szczególnie trud- no, choćby ze względu na fakt, że muszą siedzieć w dwume- trowych odstępach od siebie, co negatywnie wpływa na wzajemne słyszenie się. Dają jednak z siebie wszystko, co w tych warunkach możliwe.
Publiczność docenia to, rea- gując bardzo długimi i gorą- cymi oklaskami, tupaniem czy okrzykami.
Wiadomo, że przyjazd naj- lepszych dyrygentów i so- listów rezerwuje pan z wie- loletnim wyprzedzeniem.
Jak to jest w pandemii?
Straciliśmy szansę wysłu- chania tych, którzy nie wy- stąpili? A może wręcz prze- ciwnie – teraz łatwiej kogoś zaprosić „last minute”?
– Niektóre okazje rzeczywi- ście przepadły; chciałbym wierzyć, że nie bezpowrot- nie… Ale inne się stworzyły.
Nagle okazywało się, że ktoś, kto nie miał wolnych termi- nów na wiele lat, teraz może przyjechać. Trochę pomaga nam położenie Poznania; to, że jesteśmy tak blisko Berli- na, gdzie mieszka na co dzień tak wielu sławnych i znako- mitych artystów z kręgu mu- zyki klasycznej. A stolica Nie- miec, podobnie jak na przy- kład Londyn czy Nowy Jork, stała się na razie „koncertową pustynią”…
I chcą do nas przyjeżdżać, mimo sporych przecież
niedogodności w podróżo- waniu?
– Tak. Na przykład wspania- ły dyrygent norweski Eivind Gullberg Jensen, który popro- wadził dwa nasze koncerty pod koniec lutego, udawał się potem do swojej ojczyzny, co oznaczało dla niego koniecz- ność odbycia trzytygodnio- wej kwarantanny! A jednak zdecydował się na te w jego
przypadku pierwsze od paź- dziernika koncerty z udzia- łem publiczności. To kolejny dowód na to, jak bardzo arty- stom zależy na żywym kon- takcie z odbiorcami.
Pojawiły się wątpliwości, czy po pandemii nauczeni pracy zdalnej ludzie wrócą do biznesowego latania, czy przywykli do ogląda- nia filmów w domu zajrzą do kin itd. A do sal koncer- towych wrócą?
– Po naszym lutowym po- wrocie do grania na żywo widać, jak wiele jest osób, które potrzebują bezpośred- niego kontaktu z wykonaw- cami w sali koncertowej. Je- steśmy bodaj jedyną instytu- cją artystyczną w Polsce, któ- ra sprzedała karnety na sezon 2020/2021, a której publicz- ność kupiła je w ciemno.
I to prawie tyle samo, ile we wcześniejszych latach – nie wiedząc, ile i jakich kon- certów będzie mogła wy- słuchać… Jesteśmy tej pub- liczności niewyobrażalnie za to wdzięczni. Pozostajemy w kontakcie ze stałymi słu- chaczami i wiemy, że uważają oni, iż muzyka na żywo i mu- zyka słuchana w inny sposób to są dwa różne światy. Więk- szość z nich potrzebuje tego przeżycia duchowego w sali koncertowej, nawet mając świadomość jakiegoś ryzyka wynikającego ze spotykania się z innymi.
FOT. FB SZPITALA W WOLICY FOT. PIOTR SKÓRNICKI/FILHARMONIA POZNAŃSKA
W Wolicy mieliśmy miesiące, że były trzy zgony, ale i takie, gdy nikt nie umierał, a tu nagle w ciągu tygodnia zabrakło nam miejsca w kostnicy!
To olbrzymie przeżycie
t
To najtrudniejszy moment, gdy kończy się utwór i następuje cisza
t
Od kilkunastu miesięcy doświadczamy najrozmaitszych skut- ków życia w pandemii. Dotykają one w różny sposób właści- wie wszystkich dziedzin naszego życia. Jak ta nowa rzeczywi- stość wpłynęła na funkcjonowanie wielkopolskich placówek opieki medycznej, instytucji kultury, spółek zajmujących się transportem itd.? Rozmawiamy o tym z szefami jednostek podległych samorządowi województwa.
ROK W PANDEMII