• Nie Znaleziono Wyników

Czy ożywianie ekspozycji służy odkrywaniu prawdy?

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Czy ożywianie ekspozycji służy odkrywaniu prawdy?"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Małgorzata Fryza

Czy ożywianie ekspozycji służy

odkrywaniu prawdy?

Studia Lednickie 5, 367-369

1998

(2)

STUDIA LEDNICKIE V Poznań — Lednica 1998

C Z Y O Ż Y W IA N IE E K S P O Z Y C JI S Ł U Ż Y O D K R Y W A N IU P R A W D Y ?*

„K iepski te a tr n ie d a je ża d nych złudzeń,

o d w rotnie odb iera re a ln o ść auten tyczn em u otoczeniu, p seu doaktorom , p s e u d o a kc ji i n iszc zy u widza

wiarę w p ra w d ę tego co ogląda. "

(K saw ery Piw ocki, T ypy p a rk ó w etnograficznych [w]: O chrona 2 a b y tk ó w n r 1, 1968 r.)

Problem o żyw iania ekspozycji w m uzeach na w olnym pow ietrzu p o ru szan o w ie­ lokrotnie. S zczeg ó ln ą uw agę zw rócono na niego po dokładnym sprecyzow aniu definicji m uzeum przez IC O M , co m iało m iejsce w 1957 r. na konferencji w K openhadze i S ztokholm ie. W m yśl tej definicji m uzeum n a w olnym p o w ietrzu m a ukazyw ać tra­ dy cy jn ą kulturę ludow ą w cało k ształcie jej zjaw isk, w form ie najbardziej zbliżonej do autentyzm u. T ym sam ym zm ieniła a w łaściw ie ro zsze rzy ła ona p rzed m io t prezentacji, co dało asum pt do zm iany układów kom pozycyjnych m uzeów . O znaczało to odejście od form y m uzeum parkow ego na rzecz ustroju ruralistycznego. W Polsce idea ta naj­ pełniej zacz ęła się ro zw ijać w latach 70-tych. P ow stające w tedy m uzea otrzym yw ały form ę w si, w której obiektom architektury stw arzano w arunki najbardziej zb liżo n e do praw dziw ych, takich ja k ie m iały in situ.

Obiekty ustaw iano w zagrody, tw orzono przy nich ogródki, pastw iska i pola upraw ne. W ten sposób tw orzono n aturalną narrację m iędzy obiektam i a o taczając ą je p rzy ­ rodą oczyw iście ad ek w atn ą do ustroju p rzestrzen i w iejskiej. T ekst ten m iał być od­ czytyw any ja k o rzeczyw istość przed in d u strialn a i w istocie n ią był, ale na poziom ie oryginalnych obiektów . Z chw ilą w prow adzenia otuliny przyrodniczej stw orzono now e tło dla autentycznej architektury, zb udow ano now ą rzeczy w isto ść niekoniecznie p ra­ w dziw ą.

Z m ierzając dalej w realizacji koncepcji u kazania całokształtu kultury ludow ej w y­ sunięto postulaty urealnienia i uatrakcyjnienia ekspozycji, co roboczo nazw ano o ży ­ w ieniem . O żyw ienie m ało być naturalnym , koniecznym składnikiem ekspozycji, który przybliżyłby j ą do rzeczyw istości. Z drugiej strony podniosłoby ono w alory p lastyczne i ułatw iło p ercep cję zjaw iska kulturow ego ja k im była k ultura typu ludow ego i utw oru kulturow ego, którym je s t m uzeum na w olnym pow ietrzu. Z agadnienie to realizu je się w m uzeach do chw ili obecnej i ja k sądzę będzie się ono ro zw ijało w ciągu następnych

* K o m u n ikat w y g ło szo n y n a M ięd zy n aro d o w ej K o n feren cji p t. „ W czo raj, d z iś i ju tr o m u ze a ln ic tw a S k a n ­ se n o w sk ie g o ” , k tóra o d b y ła się w d n iac h 3 1 .0 5 . - 0 2 .0 6 .1 9 9 6 r. w M u zeu m W si M azo w ie c k iej w S ierp cu.

(3)

368 KRONIKA

lat. Przybiera ono różne form y. Jedna z nich polega na w prow adzaniu do ekspozycji m uzealnej zw ierząt. S ą to konie, kozy, psy, zespól ograniczony co do asortym entu i ilości, a uw arunkow any przede w szystkim m ożliw ościam i technicznym i m uzeów . Z w ierzęta te nie pełnią funkcji, przypisanych im strukturą realnie pracującego gosp o ­ d arstw a rolnego, lecz d o pełniają ekspozycję ja k o tzw. naturalny składnik odtw arzanej otuliny.

W ten sposób tw orzy się też fałszyw ą inform ację o p o ziom ie gospodarczym tra ­ dycyjnej w si, dw a konie stojące w stajni lub skubiące traw ę na pastw isku stanow ią inw entarz całej w si w ypełnionej np. 10 zagrodam i. O dczytując tę inform ację m ożna p rzyjąć tezę, że wieś b yła bardzo biedna.

R zeczyw istość w założeniu sw ym o dtw arzana staje się w ten sposób na now o tw orzoną rzeczyw istością, w której m uzeum ukazujące zabytki k ultury m aterialnej w historycznie określonym układzie przestrzennym uzupełniona je s t placów ką zoo lo g i­ czną. K w estia w prow adzania zw ierząt do ekspozycji ja k na razie nie je s t zbyt szeroko rozw inięta, tak w ięc d yskusja nad nią pozostaje otw artą. Pozw olę sobie je d y n ie nad­ m ienić, że bardziej zbliżona do naturalnej je s t form a realizow ana w W PE . O ddano tam w użytkow anie oryginalną zagrodę chłopską, w której w iedzie sw ój gospodarski żyw ot ro d zin a w spółczesnego rolnika. Inw entarz zw ierzęcy pełni w łaściw e sobie fu n ­ kcje, zajm uje budynek inw entarski i obejście a cało ść tw orzy naturalny obraz, którego nie je s t w stanie zakłócić ani trak to r ani sam ochód osobow y zam iast w ozu czy bryczki. Inform acja, k tó rą niesie ten obraz je s t praw dziw a, m ów i o trw aniu zabytku w czasie. Inną szczególnie p opularną m etodą ożyw iania ekspozycji je s t tw orzenie czynnych w arsztatów rzem ieślniczych i rękodzielniczych. Prezentow anie rzem iosła w fo rm ie dy­ nam icznej w ydaje się najbardziej odpow iadać tej gałęzi d ziałan ia człow ieka. Jak dotąd w arsztaty urucham iane są w m uzeach okazjonalnie i c h y b a je s t to sposób adekw atny do charakteru ich pracy. W założeniach dyskutow ano o funkcjonow aniu w arsztatów na co dzień i w ykorzystyw aniu ich produkcji z jednej strony na p otrzeby m uzeum , z drugiej n a tw orzenie zasobów pam iątkarskich. T ak a form a p racy budzi je d n a k w ąt­ pliw ości natury technicznej i form alnej. C odziennie czy n n e w arsztaty w ytw arzałyby ilość tow aru nadm ierną w stosunku do poziom u popytu zarów no ze strony m uzeum ja k i potencjalnych nabyw ców odw iedzających placów kę. T rudno też przyjąć za n a ­ turalną (w koncepcji u realn ien ia ekspozycji) sytuację, w której w iejskie w arsztaty p ro ­ dukujące na potrzeby m iejscow ej ludności codziennie pracują niem al od rana do w ie­ czora. N a ogół w ytw órczość rzem ieśln icza i rękodzielnicza stanow iła dodatkow e zajęcie chlopa-rolnika. W ytw órca p racow ał na k onkretne zam ów ienie, byw ało że codziennie, ale naturalną sytuacją było urucham ianie w arsztatów zgodnie z rytm em prac polow ych i w tedy przez dłuższy czas stały one bezczynnie. Isto tn ą je s t też kw estia nasycenia ekspozycji m uzealnej w arsztatam i i ich doboru. B yw a tak, że w m uzealnej w si p re­ zentow ane są w szystkie rzem iosła i prace rękodzielnicze, ja k ie w ystępow ały na terenie regionu będącego przedm iotem w ystaw y a do o żyw iania w ybiera się te najbardziej w idow iskow e i dynam iczne. T ak w ięc i w tym przypadku m am y do czy n ien ia z tw o­ rzeniem now ej rzeczyw istości odm iennej od praw dziw ej. P raw dziw e relikty przeszłości w postaci obiektów architektury i przedm iotów ruchom ych sta ją się podm iotem , sce­ n ografią dla teatralnej .m istyfikacji, której p rzedm iotem są osoby odgryw ające role w ytw órców . T ransm itow ane w subiektyw ny sposób z przeszłości w e w spółczesność

(4)

KRONIKA 369

w ybrane zjaw iska kulturow e tw orzą różne od o ryginalnego środow isko spo łeczn o -k u l­ turow e, k tórego odm ienność potęguje obecność odbiorcy-w idza. Z am iast odtw arzanej rzeczyw istości m am y do czynienia z w idow iskiem . P roces odrealniania ekspozycji m uzealnej postępuje. W o statnich latach bardzo popularne stało się o rganizow anie w m uzeach na w olnym pow ietrzu inscenizacji m ających n a celu u kazanie życia daw nej wsi niem al w cało k ształcie je g o treści. N a o gól są to im prezy je d n o d n io w e. Sposób i zakres nadaw anych w ich trakcie kom unikatów nosi znam iona jarm arcz n eg o w id o ­ w iska, w k tórym treści dnia codziennego p rzeplatane są elem entam i d nia św iątecznego. W im prezach tych łączy się kilka elem entów : je d e n polega na w prow adzeniu w stru ­ ktury m uzealnej w si rzem ieślników i tw órców ludow ych, drugi na zrekonstruow aniu w ybranych prac dom ow ych, trzeci na okraszeniu w idow iska m uzyką, śpiew em i tańcem . S kum ulow ane w je d n y m m iejscu i czasie różne treści zesp alają się w sw oisty ja rm a rk ułudy. R ządzi się on w łasnym i praw am i określonym i przez p raw a aktorów , którym i są zarów no artyści prezentujący elem en ty folkloru, ja k i w ytw órcy ilustrujący prace rzem ieślnicze czy też dom ow e, ale też i praw am i w idzów , którym i są o dbiorcy tak poddający się m istyfikacji, że uczestniczenie w im prezie uto żsam iają z aktyw nym uczestnictw em w kulturze. W szy scy n ab ierają św iadom ości w artości form trad y cy j­ nych, k tó re oczyw iście dobrane są selektyw nie i pojm ow ane ja k o tzw . dobra tradycja. M am y w ięc znow u do c z y n ien ia z now ą rzeczy w isto ścią je d n a k tak przetw orzoną, że ta praw dziw a, k tó ra m iała stanow ić przedm iot ekspozycji m uzealnej o trzy m ała form ę zam azanego obrazu trudnego do odczytania. T eraz należałoby p rzy to czy ć pierw otny obraz m uzeum na w olnym pow ietrzu w yp ełn io n eg o praw dziw ym i reliktam i archite­ ktury z ich pod staw o w ą in frastru k tu rą w postaci w yposażonych w nętrz. O k azu je się, że je s t to najbardziej żyw a struktura, w io d ąca w łasne życie pod leg ające sw oistym praw om odm iennym o d tych, które każdy z je j elem en tó w w iódł in situ.

„S troje w iszą na gw oździach i w ieszakach, p raw d ziw e i d o tykalnie realne, n atom iast b rzęk k o łow rotków w ch acie pozbaw ionej au tentycznego ży cia o d b iera jej w agę do­ ku m en tu .”

Cytaty

Powiązane dokumenty

Wiele z tych łóżek zagospodarowanych jest w ramach badań klinicznych sponsorowanych przez firmy farmaceutyczne.. Sposób na ich wyko- rzystanie może i dobry, ale jak przeanalizuje

Wystarczyłoby, aby na czele Państwa siał Roman Dmowski lub Ignacy Paderewski, wystarczyłoby, aby ministrami byli endecy, a wtedy stałby się cud: Polska stałaby

Kodeks postępowania administracyjnego (tekst jednolity Dz. Granice obszaru scalenia obrazuje graficznie załącznik nr 1 do niniejszego postanowienia. Powierzchnia obszaru

W przypadku, gdy Mocodawca podejmie decyzję o głosowaniu odmiennie z posiadanych akcji proszony jest o wskazanie w odpowiedniej rubryce liczby akcji, z których pełnomocnik

Zmiana oznaczenia akcji serii A, B, C, D, E, F, G, H, I, J oraz T Spółki w serię W odbędzie się bez jednoczesnej zmiany wartości nominalnej akcji, która nadal wynosić będzie 10

Warszawy w Warszawie XIII Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego pod numerem KRS 0000699821 oraz do wykonywania na tymże Nadzwyczajnym Walnym Zgromadzeniu 4MASS

Na przełomie grudnia i stycznia mieszkańcy Dziećkowic będą mogli się podłączyć do kanalizacji.. Cena za odprow adzenie ścieków do miejskiej kanalizacji ma być

Walne Zgromadzenie Spółki udziela Panu Jakubowi Trzebińskiemu - Członkowi Rady Nadzorczej - absolutorium z wykonania obowiązków za okres pełnienia funkcji w roku 2020..