.Sztandar Potoki“ i .Gazeta Kybnicka“ wychodzi 3 razy w tygodniu. - Przedpłatt wynosi u rozno- sicieli i na pocztacli miesięcznie 1 złoty 50 groszy.
Ogłoszenia: 0,08 zł za wiersz mm., w części redak
cyjnej wiersz mm. 0.30 zł, dla zagranicy 50°|a więcej.
Redakcja i ekspedycja w Rybniku, Łony (bocznica), telefon 113.
Rok XV.
Nr. 21.Rybnik, sobota, 18 i niedziela, 19 lutego 1933 r. Numer pojed. 15 gr.
zamach na prezydenta Roosevelt
Po „korytarzu‘‘
kolej na „zagadnienie górnośląskie’4.
6 osób rannych. — Sprawca aresztowany.
We środę wieczorem w Miami na Florydzie do
konano zamachu aa prezydenta Roosevelta. W chwi
li. gdy prezydent, powróciwszy z wycieczki po mo
rzu, wsiadał do samochodu, z tłumu, witającego go owacyjnie, elano 6 strzałów rewolwerowych Na szczęście ani jedna kula prezydenta nie raniła, na
tomiast : osób z otoczenia zostało rannych. Między innymi sężko ra my został burmistrz miasta Chica
go Czermak, Czech, któremu kula przestrzeliła na wylot klatkę piersiową w pobliżu krtani. Zama
chowca natychmiast schwytano. Jest lim 35-letni Włoch amerykański Joe Żanagara.
W czasie badania oświadczył on. że celem je
go życia było zamordowanie wszystkich naczelni
ków państw. Przed paru dniami kupił sobie rewol
wer celem zamordowania prezydenta Roosevelta.
którego nienawidzi, podobnie, jak wszystkich wład
ców. Prezydent Roosevelt, zdaniem jego, ponosi winę, że mil jony łudzi cierpią głód i nędzę. Nie miał jednak szczęścia, podobnie, jak przed 10 laty.
Emanuela. Teraz, tak, jak wtedy, przeszkodził mu w wykonaniu zamiaru tłum ludzi.
Zamachowiec'zeznał, że z przekonań jest komu
nistą. Zeznania składa on łamaną angielszczyzńą, u- trzymuje jednak, że posiada obywatelstwo ame
rykańskie. Jedno nie ulega wątpliwości, że .daje sobie sprawę z czynu. Zachowanie jego przypomi
na zachowanie Gorgu,Iowa po dokonaniu zamachu na prezydenta Doumcra. Utrzymuje, że blizna, jaka mu pozostała na brzuchu po operacji, sprawia mu czasami tak wielki ból, że wtedy chętnie mordował
by ludzi. Innym razem mówi. że nienawidzi wszel
kich władz, ponieważ od najwcześniejszej młodo
ści musiał ciężko pracować i nie mógł kończyć nauki. W wiązka z zamachem aresztowano rów
nież przyjaciela Zan gary Valentiego.
Nowy Jork. 16. 2. Wedle doniesień z Miami, sprawca zamachu zdążył w kierunku prezydenta Roosevelta oddać 5 strzałów. Szósty strzał padł
podcza* szamotania sprawcy z mężczyzną, który usiłował go rozbroić. Całe zajście rozegrało się tak szybko, żc nikt z obecnych nie zdołał unieszkodli
wić sprawcę, już po pierwszych strzałach. Znajdu
jący się w otoczeniu prezydenta policjanci rzucili się na sprawcę dopiero po wystrzeleniu wszystkich naboi. W pierwszej! chwili sądzono, że chodzi o za
mach na burmistrza Czerniaka, który parę minut przedtem odesłał swoich 2 detektywów do domu.
Wzburzona publiczność rzuciła się na sprawcę, usi
łując go zlynczować. Zewsząd rozległy się okrzy
ki: ..Zabić go! powiesić!" i t. p. Z trudem tylko zdołała go policja uchronić od samosądu, a odpro
wadzając go do więzienia, musiała sobie torować drogę rewolwerami w ręku.
Roosevelt, który poprzednio zamierzał zaraz wyjechać do Nowego Jorku, pozostał w Miami i spędził noc na pokładzie jachtu. Aresztowany -rraw
ed zamachu pochodzi z Kalabrji i nazywa się Za- n ag ara Mieszka od paru lat w Nowym Jorku,.
Stan Czerniaka bardzo ciężki.
Nowy Jork. 16. 2. O północy prezydent Roose
velt odwiedził w szpitalu wszystkie ofiary nieuda- k\g<; zamachu na niego. Stan burmistrza Czerniaka jest bardzo ciężki. Otrzymał on ranę postrzałową w piersi. Poddano go natychmiast prześwietleniu i stwierdzono, że kula przebiła osierdzie, zadrasnę
ła wątrobę i utkwiła w 11 -tej kości kręgosłupa. Le
karze nie podjęli się jeszcze operacji, uważając ją za bardzo niebezpieczną. Detektyw Roosevelta zo
stał ciężko ranny w głowę, w okolicy oka. Pewna dama raniona została w brzuch, a 3 dalsze osoby odniosły rany lżejsze.
Zamach na prezydenta Roosevelta wywołał w Ameryce olbrzymie wrażenie. Pani Roosevelt przy
jęła wiadomość o zamachu spokojnie, oświadczając, że jest to losem prezydentów, że stają się- o ni ofia
rami swego stanowiska.
Klub słuchaczy fakultetu teologji ewangelickiej na uniwersytecie wrocławskim zorganizował w tym roku cykl odczytów na temat różnych „zagadnień wschodnich". W ostatnich dniach stycznia odbył się odczyt rodowitego gómoślązaka, niejakiego Müller-Osten, emerytowanego nauczyciela, ;ia te
mat: „Zagadnienie górnośląskie dawniej a dziś".
Dwugodzinny odczyt, wygłoszony przed kilkuna
stoma słuchaczami w sali wykładowej semiiarjiim teologicznego, zawierał poza konwencjonalnie sfał
szowanym zarysem dziejów plebiscytu szereg mo
mentów polemicznych, tłómaczących się tern, że zarówno prelegent, jak i słuchacze byli protestan
tami Tak więc protestował p. Müller przeciwko sze
rzonej prze/ koła centrowe opimji, jakoby rządy pruski i Rzeszy przed wojną nic nie czyniły dla utrzymania żywiołu niemieckiego na Górnym Ślą
sku. Jego zdaniem zarówno sfery rządowe, jak urzędnicze, a zwłaszcza część protestancka napły
wowego społeczeństwa górnośląskiego, bardzo in
tensywnie oddawały się pracy pod hasłem „germa
nizacji". Ale gwałtowność i bezw;ględność poi klej propagandy, uprawianej przez „polskich agentów"
z zagranicy i z Poznańskiego, oraz niezdecydowa
ne stanowisko Centrum i kleru katolickiego, który tak haniebnie dawał się podejść przebiegłości pol
skich polityków, były przyczyną, że w rezultacie wysiłki germanizacyjne nie odniosły tego skutku.
który leżał w interesie nie tylko państwowości pru
skiej, ale także narodu niemieckiego. Bo właśnie te powiaty, które przypadły Polsce, Rybni i i Pszczy
na, kryją największe w Europie Środkowej skarby mineralne. Gdy zagłębie westfalskie już będzie wyczerpane, zagłębie rybnicko-pszczyńskic jeszcze przez wieki całe dostarczać będzie mogło węgla i rudy. Prowadzona w tym tonie polemika z part ją centrową zajęła większą część odczytu. Prelegent pozatem puścił obiegiem szereg niemieckich pism ilustrowanych z materjaiem, poświęconym dziesię
cioleciu plebiscytu, a zawierającym „dokumenty be
stialstwa polskich band i francuskiej okupacji“, po
lecił lekturę książki Gertzena „Das ist Polen“ fz której odczytał ustęp o rzekomem znęcaniu się wój
ta jednej z gmin górnośląskich i grupy powstańców nad podejrzanym o przechowywanie broni gospo
darzem -Niemcem), Bronnena „O/S“ i, z. zastrze
żeniami. lekturę powieści Scholtisa „Gstwind“.
Wojsko rumuńskie walczy z robotnikami.
Zabici i ranni. — 2009 aresztowań.
Bukareszt. Komunikat urzędowy głosi, że strcj- kujący robotnicy warsztatów kolejowych w Buka
reszcie domagali się zniesienia stanu oblężenia, uzna
nia organizacyj komunistycznych i stworzenia rad robotniczych w warsztatach. Pomimo kilkakrotnych prób uspokojenia ich, robotnicy, podżegani przez prowokatorów, zamknęli się w warsztatach, stawia
jąc zaciekły opór żandarmerji. Jednocześnie prowo
katorzy starali się wywołać rozruchy na ulicach mia
sta i skłonić tłum do zaatakowania oddziałów woj
skowych. W nocy oddziały wojskowe ograniczyły się do pilnowania warsztatów i nie odpowiadały na strzały, nawet gdy jeden sierżant został zabity, a kilku żołnierzy odniosło rany od kul rewolwero
wych. Zgodnie z zarządzeniami, wydanemi w przed
dzień. o godz. 6-tej rano wezwano robotników do
opuszczenia warsztatów. Robotnicy odpowiedzieli, że będą strzelali do tych, którzy spróbują ich ewa
kuować, i rozpoczęli ogień. Oddziały wojska przez kilka minut nie odpowiadały. Atak robotników osta
tecznie jednak spowodował wydanie rozkazu podję
cia ognia Po paru salwach ze strony wojska robot
nicy przestali strzelać, prawdopodobnie po wyczer
paniu nabojów. Wówczas wojsko posunęło się na
przód i rozpoczęło ewakuację robotników z war
sztatów. Około 2000 robotników, w tej liczbie wie
lu cudzoziemców, zostało zatrzymanych dla prze
prowadzenia śledztwa. Według ostatnich danych po stronie policji i wojska jest 12 rannych i jeden zabity, po stronie robotników 3 zabitych, 16 ciężko rannych i wielu lżej.
Podając powyższe do wiadomości społeczeń
stwa polskiego, pragniemy zwrócić uwagę na coraz to silniejsze interesowanie się strony niemieckiej sprawami śląskicmi, świadczące o kierowaniu się uwagi pewnych czynników po drugiej stronic gra
nicy na teren, który niewątpliwie za pewien okres czasu stanie się polem obstrzału ataków niemie
ckich.
Wypadki i katastrofy.
Onegdaj o godz. 6-tej rano na przejeździć ko
lejowym pod Wyszkowem wydarzyła się straszna katastrofa Pociąg osobowy, jadący z Wyszkowa cło Warszawy, najechał na samochód ciężarowy. Na przejeździć tym niema zapory, a kierowca samocho
du nie zauważył nadjeżdżającego pociągu z po
wodu gęstej śnieżycy. Samochód został zdruzgota
ny doszczętnie. W aucie znajdowały się cztery oso
by, a mianowicie: handlarz drobiu Skowronek, syn
właściciela samochodu, 18-letni Zarębski, Wacław Janas oraz 52-łetm Dawid Dcssel, handlarz. Ten ostatni cudem niemal ocalał. Skowronek wleczony był przez parowóz na przestrzeni 300 metrów. Ofia
rom katastrofy udzielono pierwszej pomocy na sta
cji Tłuszcza, gdzie zajął się nimi lekarz Kasy Cho
rych. Samochód naładowany był drobiem, cielęta
mi i skrzyniami z jajami. Wszystkie cielęta zostały zabite, drób uciekł w pole, skrzynie z jajami zosta
ły doszczętnie zniszczone.
W wielkiej rafinerji ropy w Trjeścje nastąpiła
w dniu wczorajszym eksplozja butli z tlenem. Tciu robotników i dwóch inżynierów poniosło śmierć aa miejscu, 5-ciu zaś innych robotników odniosło cięż
kie rany
Krwawi starcia polityczne w Niemczech nie ustają Ubiegłej nocy w Siegburg doszło do walki pomiędzy hitlerowcami a członkami „Żelaznego Frontu“. Jeden z hitlerowców został zabity. W Luk- kenwalde wtargnęła na socjalistyczne zebranie wy
borcze bojówka hitlerowska. W walce, która się wywiązała, 12 osób zostało ciężko rannych.
Donoszą z. Moskwy, że niedaleko stacji Sorti- rowocznaja wykoleił się pociąg osobowy. W ka
tastrofie tej straciło życie 8 osób, zaś kilkanaście zostało ciężko rannych. Bliższych szczegółów brak, gdyż śledztwo prowadzi G. P. U., ponieważ istnie
ją przypuszczenia, że chodziło tu o zamach sabo
tażowy ze strony elementów kontrrewolucyjnych.
W dniu wczorajszym wybuchł pożar w wielkim hangarze lotniczym na lotnisku Rooseveltfield na Long Island. Cały hangar spłonął doszczętnie, a wraz z nim 9 kosztownych samolotów typu „Am
fibia“ oraz kilkanaście samolotów szkolnych. Szko
dy są olbrzymie.
Właściciele nowych domow przed ruiną.
Konieczność obniżenia stopy procentowej od pożyczek.
Położenie właścicieli nowych domów w całej Polsce, a szczególnie tu na Śląsku, jest więcej niż katastrofalne, wprost zabójcze. Nie zabija właści
cieli nowych domów obnjżka komornego, lecz wy
sokie oprocentowanie długów, a przedewszystkiem długów krótkoterminowych, i mimo tego, że stoją oni z czy ns/ern na równi z właścicielami starych do
mów. to obniżyliby czynsz jeszcze niżej, gdyby od
setki przyszły do stanu przedwojennego.
Każdy lokator o tern powinien wiedzieć i wal
czyć na równi z właścicielami nowych domów o obniżenie odsetek do stanu przedwojennego, gdyż 0 ile wszelkie towary spadły % ceną do staniu przed
wojennego, fowinne też i odsetki zejść do tego poziomu, gdyż jest niesprawiedliwością, by jedna kasta obywateli-kapitalistów, pobierająca tak dłużę odsetki, była uprzywilejowana.
Stan właścicieli nowych domów przedstawiamy poniżej Doprowadza on właścicieli nowych domów do ruiny przez przymusowe przetargi nieruchomo
ści. które tu na kresach zachodnich przehodzą w rę
ce niemieckie, zmniejszając stain posiadania polskie
go ze szkodę dla Państwa Polskiego.
Otóż pozwalamy sobie przytoczyć porównanie cen czterech najważniejszych pozycyj mater jałów budowla ycli i robocizny, które stanowią 70 pro
cent kosztów każdego budynku za lata 1920/1930 1 1932:
1000 sztuk cegły kosztowało: w 1932 r. 32 zł, w 1929/30 r 65 zł; różnica wynosi zatem 103 proc.
Za metr sześć, drzewa belkowego płacono:
w 1932 V. 45 zł. w 1929/30 r. 65 zł; różnica 188 proc.
Stolarka z okuciem i szkłem a okno 140X170 cm. kosztowała: w 1932 r. 100 zł, w 1929/30 r. 180 złotych; różnica między temi cenami wynosi 80 proc.
Robocizna za rn. sześć, wykończonego muru wynosiła w 1932 r. 4.50 zł, w 1929 30 r. 14.50 zł;
różnica wynosi wiec aż 222 procent.
Przeciętna różnica wynosi 173 procent więcej niż w obecnym czasie.
Zestawienie powyższe wykazuje niezbicie, że koszty budowy domów wynosiły w latach 1927 do 1931 włącznie o 173 procent więcej, niż obecnie.
Wskutek ogólnego spadku cen obniżyło się komor
ne w nowych domach i zrównało się nawet w wie
lu miejscowościach Śląska z komornem w starych domach
Przytaczamy fakt z miasta Rybnika, gdzie za mieszkanie w nowym domu, składające się z 3 po
koi, kuchni i przynależności, płacono w latach 1927 do 1931 120 zł miesięcznie, a obecnie płacą już tyl
ko 50 zl miesięcznie za to samo mieszkanie, czyli otrzymawszy dawniej 140 procent więcej. Długi na
tomiast pozostały te same, oprocentowanie tychże uległo bardzo minimalnej zniżce, bo zaledwie 13 procent, gdyż płacono ogólnie w kasach i bankach 11 procent w stosunku rocznym, obecnie zaś po
bierają kasy 9,5 do 10 procent, prywatne osoby trzymają się jeszcze 12 proc. w stosunku rocznym.
Lepiej przedstawia krytyczne położenie wła
ścicieli nowych domów następujące zestawienie: Bu
dynek mieszkalny o 3 mieszkaniach po 3 pokoje z kuchnią i przynależności and kosztował w latach 1927 do 1931 przeciętnie 50.000 zł. Komorne z te
go budynku wynosiło w wskazanym okresie, licząc po 120 zł za mieszkanie, rocznie 4.320 zł. Z tego odchodzi na konserwacją, administrację i hi. 30 procent, czyli 1.296 zł. Pozostaje bez uwzględnie
nia amortyzacji 3.024 zł, czyli ogólne oprocentowa
nie kapitału wynosiło 6,5 procent rocznie. Było to w przybliżeniu norma! ie oprocentowanie sifę budynku.
Obecnie ten sam budynek przynosi, licząc po 50 zł miesięcznie / mieszkania, za 3 mieszkania czy
ni rocznie 1.809 zl. Z tego odchodzi na konserwację, admi -a . 30 proce it 340 zł. Pozostaje
#
W
■Biust nowej Marianny
i jego twórca francuski rzeźbiarz Poisson (z lewej).
Nowy ten symbol Republiki Francuskiej pomyśla
ny jest bardziej w charakterze Ludowym (wieśniacz
ki) z podkreśleniem tendencji pacyfistycznej w stroju
bez uwzględnienia amortyzacji 1.260 zl na opro
centowanie 50.000 zł kapitału, czyli 2,5 procent w stosunku rocznym. Uwzględniając natomiast a- mortyzaeję która wynosi przy budynkach od 2 do 5 procent włożonego kapitału, uczyni to 1000 zł przy 2 proc. od 50.000 zł; pozostanie więc zaledwie 260 zł na oprocentowanie kapitału, czyli 0,5 procent.
Widocznym tu jest stan anormalny, który pro
wadzi właścicieli domów, budowanych wt wyżej po
danym okresie, do niechybnej ruiny, o ile władze nie podążą z pomocą. Na Śląsku wybudowano w podanym okresie około 4000 domów mieszkalnych i wszyscy ci właściciele znajdują się dziś w bardzo trudnem położeniu. Część ich już zaczyna się licy
tować, reszta zbliża się powoli do tego punktu, mi
mo. iż się bronią, jak tylko mogą. Nie zabija nas obniżka komorrnego, lecz wysokie oprocentowanie długów, a przedewszystkiem długi krótkotermino
we, bo wykazaliśmy wyżej, że pozostanie właści
cielowi 1.260 zł na oprocentowanie 50.000 zł kapi
tału włącznie amortyzacji. Osiąga się wyżej poda
ną sumę, o ile lokatorzy punktualnie płacą, o czem niestety przy 120.000 bezrobotnych na Śląsku nie może być mowy, gdyż zaledwie połowa lokatorów płaci jako tako, a reszta mieszka zadarmo. Właści
ciel nie ma nawet pieniędzy na przeprowadzenie eksmisji, a w porze zimowej wcale nie może eksmi
tować lokatora bezrobotnego. To wszystko razem rujnuje każdego właściciela i dla tych właśnie wła
ścicieli konieczne są ulgi w formie: obniżenia od
setek, zastąpienia pożyczek krótkoterminowych dlu- goterminowemi, a nawet moratorium aż do ułoż.e- ' nia się kryzysu, jeżeli się nie chce niszczyć polskiego I posiadania tu na kresach.
Jak wygląda Bukareszt w stanie oblężenia.
(Korespondencja własna.)
Już przeszło tydzień upłynął od chwili, kiedy ' nad Bukaresztem. Temeszwarem, Ga łączem. Czer- nłowcami, Aradea Marę i Doliną Prahowską ogło-
; szono stan oblężenia. Przeciętny czytelnik zapewne wyobraża sobie niebywałe sceny, jakie rozgrywają się na ulicach takiego miasta, będącego w stanie ob
lężenia. Czy jednak dzieje się tam coś nadzwyczaj- , nego? Kiedy ogłoszono stan wyjątkowy, na uli
cach stolicy rumuńskiej, przed plakatami na mu-
| rach domów skupiały się grupy obywateli, którzy
| najspokojniej w świecie, bez jakiegokolwiek wzru- I szenia czytali ogłoszenie i dekret królewski. Po dwu dniach rozlepiono odezwę rządu Vajdy-Voevoda, w j której apeluje się do patrjotycznych uczuć ludności : i jej poczucia porządku i spokoju. Na manifest ten niemal nikt nie zwracał uwagi, bowiem treść jego j już przedtem zamieszczona była we wszystkich pis
mach rumuńskich. Wreszcie nowomianowany do
wódca drugiej armji w taki sam sposób oznajmia pokojowo usposobionej ludności stolicy, że obejmu
je władzę wojskową i ogłasza zarządzenia, jakie
! władze wojskowe poczyniły w stanie oblężenia. Spo
łeczeństwo wcale nie jest tern wszystkiem zdener- I wowane i spokojnie przechadza się po Calea Victo
ria i po bulwarach Elisabeth. Policja dotychczas nie miała sposobności ani razu interwenjować
Dotychczas miał miejsce tylko mały iicyde it w francuskiej księgarni Karola Segala. Bystre oko sumiennego inspektora policyjnego stwierdziło, że obrazek znanego karykaturzysty rumuńskiego Ma
riana Bulgareana, wystawiony w oknie wystawo- : wem księgarni, jest niemoralny i nie odpowiada no
wemu porządkowi. Władzom policyjnym nie wypa
dało nic innego, jak tylko zabrać księgarza ta ko- mrsarjat policyjny. Bogu ducha winny księgarz nie może zrozumieć, że to, co wystawione było przeszło cztery miesiące, nagle uważane jest za niemoralne Ale księgarz wyszedł opresji cało.
Ten groteskowy incydent i może jeszcze kilka drobniejszych przesłuch iwan w urzędzie policyjnym to jedyna sensacja, jaka miała miejsce w sta ie oblę
żenia. Amerykańskie pisma poniosłyby wielkie stra
ty, gdyby w pogoni za sensacjami wysiały do Buka resztu swych .eporterów. Ulicami przechadzają się dwójkami policjanci; wieczorami tylko potkać moż
na grupy policjantów, składające się z czterech osób Tak zatem przedstawia się „zgroza“ stanu oblęże
nia w stolicy Rumunji. Nic się nie zmieniło.
Nic się nie zmieniło ani w prasie rumuńskiej.
Pisma nie są cenzurowane i każdy pisze, jak się mu podoba Nawet tworzy się dowcipy, wprawdzie nie na dzisiejszą sytuację, ale na sytuację z r. 1007, kie
dy generał Averescu postanowił użyć środków dra- konicznych przeciwko chłopom.
Trzy osoby jednak w stanie oblężenia stały się popularnemi w Rumunji. Są to: pułkownik Turba- tu, pierwszy komisarz królewski II. armji, podpuł
kownik Pełła, komisarz królewski i kapitan Anasta- siu, prokurator 11. armji; to są członkowie Trybu
natu doraźnego, który ma sądzić delikwentów.
Nie zmieniło się ani życie towarzyskie. W ka
wiarniach panuje ruch, jak dawniej, w teatrach od
bywają, się nadal przedstawienia, a kina są przepeł
nione, tak, jak przepełnione były przed ogłoszeniem staniu oblężenia. Tylko ci, którzy chcieliby wygła
szać mowy pod gołem niebem i wykrzykiwać swo
je hasła na ulicach, muszą odłożyć realizację swych marzeń na czas późniejszy. C. P.
75 lat temu nastąpiło pierwsze
objawienie w Lourdes.
ii-go lutego upłynęło 75 lat od chwili, gdy i w gracie Massabielle pod Lourdes w Pirenejach j Najświętsza Marja Panna objawiła się po raz pierw- j szy biednej i nieuczonej, lecz skromnej i czystej jj czternastoletniej wówczas pastuszce Bernadecie Sou- i birous. Siedemnaście jeszcze potem razy powtórzy-
\ ło się objawienie, a za każdym razem Królowa Nie
bios zjawiła się w postaci jaśniejącej v,młodością jakby 15 lat życia, nieskończonym wdziękiem, cza- rującem spojrzeniem, nieporównanie błogim uśmie
chem, czułością matki, przepojonej niezawodną życz
liwością, świeżością bosko-młodzieńczą, godnością i majestatem, z którego dziewczę nie potrafiło zdać sobie sprawy".
Taką Ją też, choć w niedoskonałej może formie, przedstawiły i spopularyzowały oóźniej malarstwo i rzeźba. Ćud jednak objawienia na tern się nie ograniczył.
Święta Dziewczyna przemówiła. Z ust Jej po
płynęły słowa, dotyczące całej nauki chrześcijań
skiej, a na zakończenie potwierdzenia świeżo, ho zaledwie przed trzema laty bullą Piusa IX. „Ineffa- bilis Deus“ (8 grudnia 1854) ogłoszonego dogmatu 0 Niepokalane«! Poczęciu: ,Jam jest Niepokalanie Poczęta!“ Cudowne źródło u stóp Jej wytrysnęło, a wzniesiona na tern miejscu, stosownie do Jej po
leceń, kaplica stała się celem niezliczonych piel
grzymek, tern większą cieszących się sławą, że miej
sce to zasłynęło niezwykle cu downem i uzdrowie
niami
Zarówno sam fakt objawienia, jak i niezmier
nie zbawienne jego następstwa stały się powodem, że dara objawienia się N. M. P. w Lourdes jest da
tą, żywo obchodzącą cały świat katolicki. Rozumiał to dobrze Msgr. Prosper Maria Biiliere, biskup z Tarbes, w którego diecezji leżało Lourdes, ogła
szając w styczniu 1883 r. srebrny jubileusz obja
wienia. W wydanym wówczas liście pasterskim pi
sał biskup Biiliere: „Nabożeństwo do Matki Bo
żej i Lourdes podbiło świat cały. Przez :ie wiara 1 nadzieja, miłość i poświęcenie ożyły wszędy na nowo.“ Ten jubileusz pogłębił w całym świecie cześć dla Matki Najświętszej i zgodnie z pragnie
niem ówczesnego papieża Leona XII! stał się „ob- frtem źródłem łask dla niezliczonych rzesz wiernych z Francji i z zagranicy, przybywających do Lour
des w roku 1883“. W tym samym roku, 16 lipca.
w obecności 17 arcybiskupów i biskupów delegat papieski, arcybiskup Tuluzy kardynał Desprez. za
łożył kamień węgielny pod budowę bazyliki Ró
żańcowej. Podobny jubileusz., tym razem 50-lecia objawienia, przypadł w r. 1908. Papieża Piusa X.
reprezentował wówczas arcybiskup Bordeaux, kar dynal Lecot
Minęło znów dalszych dwadzieścia pięć lat. a sława Lourdes nie tylko uje zmalała, lecz przeciw
nie: jeszcze bardziej wzrosła. Kardynałowie, bisku
pi, księża wszelkich ras i narodowości wraz z. rze
szami wiernych, coraz liczniejsze«!! i coraz bardziej entuzjastycznie nastrojonemi, legiony chorych, mło
dzież i dorośli co roku spieszą do Groty Massabiel
le błagać o laski lub za nie dziękować Niepokala
nej Bożej Rodzicielce. Jest to adepszym dowodem, że za sprawa N. M. P. Lourdes jest źródłem nie tylko uzdrowień cielesnych, ale także co sto
kroć ważniejsze — uzdrowień na duszy.
Słusznem jest przeto, by tegoroczny jubileusz, zbiegający sie / Rokiem Świętym, w którym, w myśl wskazań Ojca św., czcić będziemy ikże pa
miątkę nadania Matce Bożej pod krzyżem miana i godności Matki wszystkich ludzi, stał się wyrazem hołdu dla Tej. której wstawiennictwu i rrx i Ko
ściół cały tyle zawdzięcza.
Nieś pomoc
L)ezfo ofnymf
nan&rasn$tmn*r.r).,■ • - «•»,.,•>••-. • w.w?-• - rr-v> «.«i •
Nowoczesny kelner
na ślizgawce z jednej z kawiarń bei lińskich.
DZIAŁ LOKALNY I
i wiadomości z Ziemi Śląskiej
Rybnik, dnia 17 lutego 1933 r. | Wiadomości kościelne z Rybnika.
W sobotę, dnia 18-go lutego: O godz. 6 rano: | do Opatrzności Boskiej, na int. nowożeńców Grzy- j bek Gałuszka; o godz. 6,45: za ś. p. Ewalda j Dudka; o godz. 7,30: do Opatrzności Boskiej na int nowożeńców Szędzielor/ Makosz.
W niedzielę, dnia 19-go lutego: O godz. 6,30 i rano: na cześć Matki Boskiej Nieustającej Pomocy j na int Arcybractwa Matek o powrót odszczepień- i ców wiary św. na łono Kościoła; o godz. 8: Suma ] aa cześć Matki Boskiej na int. niem. Matek; o go
dzinie 9,15: Msza św. szkolna (do Opatrzności Bo
skiej na int. nowożeńców Oleś Guza); o godz.
10.15 Suma na cześć Marki Boskiej za żyjących i [ zmarłych członków róży Teresy Magiera z Chwa- i łęcic.
Zr-lkzki na nowy podatek majątkowy.
Jak już donosiliśmy, na poczet nowego podat
ku majątkowego pobierane będą. jeszcze w r. 1933 odpowiednie zaliczki. Zaliczki te wynieść mają 20 procent państwowego podatku gruntowego bez pro
gresji, według wymiaru w r. 1932, natomiast przed
siębiorstwa przemysłowe od I. do VII. kategorii świądcctw przemysłowych płacić będą 1 Zł od *000 złotych (1 pro mil) od obrotu, ustalonego za rok 1931, również 1 promil płacić będą przedsiębior
stwa handlowe od I. do 111. kategorji. Ponadto wła
ściciele nieruchomości płacić będą 10 procent podat
ku od nieruchomości według wymiary w r. !931.
Obniżka opłat pocztowych.
Zapowiedziana obniżka op łat , za listy polecone v. 60 na 50 gr nastąpić ma dopiero od nowego roku budżetowego, t. zn. od 1 kwietnia b. r.
Z RYBNICKIEGO
ZABÓJSTWO NA TLE SPORU O MAJĄTEK W KŁOKOCINIE.
D-.ua 15-go b. m. o godz. 20,30 na drodze gmin- i e.: w Klokocinie rozegrała się. krwawa tragedja. I Mianowicie 45-letnj górnik Juraszczyk Konstanty z Kłokorina, wdowiec, zamordował swego szwagra, 1 39-letniego Juraszczyka Edwarda z Kłokocina, prze- i cinając mu iakietnś ostrem narzędziem tętnicę po- ‘ niżej lewego ucha. Powodem zabójstwa były nie'- j porozumienia majątkowe pomiędzy wymienionymi, 1 którzy mieszkali w jednym domu. Żona zabójcy, i która zmarła przed rokiem, miała rzekomo w te- i stamende wykluczyć swego drugiego męża, Jura- i s/c/yka Konstantego, od udziału w pozostawionym j majątku. Po zmarłej żonie zabójcy pozostało 7 dzie- j ci z pierwszego i drugiego jej małżeństwa; według , przypuszczeń zabójca zmarła podzieliła majątek na | korzyść swych dzieci. Testament nie został jeszcze j otworzony. Juraszczyk, którego aresztowano, do- ; kona i zabójstwa w stanie podchmielonym. • ;
Rybnik. (Oszustwo.) Dnia 14-go b. m. policja i tutejsza przytrzymała pod zarzutem oszustwa 31 -let- ! niego palera murarskiego Wiesnera Teofila z Ko stuchnej. Wiesner przez umieszczenie ogłoszeń w
prasie („Der Oberschles. Kurier“) poszukiwał tech
nika budowlanego oraz urzędnika biurowego dla nieistniejącego zakładu budowlanego „Ognisko“ w Rybniku. Nadanie posady uzależniał od złożenia kaucji w kwocie 500 zł lub też zaliczki na poczet kaucji w kwocie 50 zł. W ten sposób wyłudził od i niejakiego Stanisława Kiejmota z Sosnowca 50 zł. ; któremu przyrzeczonej posady tnie dostarczył. Po
nadto naraził na dotkliwą szkodę niejakiego Thie- j la Edmunda z Bobrowników, którego pod pozorem | dostarczenia mu posady technika budowlanego spro
wadzi! do Rybnika, usiłując następnie wyłudzić od : niego zaliczkę w kwocie 109 zł. Wiesner, który przy
gna! się do oszustwa, usiłował jeszcze od innych niestwicrdzonych osób wyłudzić kwoty pieniężne.
Aresztowany, znany z podobnych oszustw, stał pod dozorem policji, zarządzonym pirzez Sąd Grodzki V Mikołowie, , pod którego się uchylał. Oszusta Odstawiono do więzienia sądowego w Rybniku
(Kradzież na targu.) Dnia 15-go b. m. do Oiosia do komisarjatu policji w Rybniku Ochojska Anna z Rybnika, że tego samego dnia podczas tar-
$>u tygodniowego na placu Wolności w Rybniku Skradziono jej ze straganu około 12 m. materjału ha ubranie damskie koloru czarnego w białe kropki.
Wartości 13 zł. Kradzieży dopuściła się niejaka Wilczokowa Marta z Chwałowic i Cofaljkowa Fran
ciszka z Połomji. które bezpośrednio po kradzieży Obiegły. Przeprowadzona u Wilczokowej rewizja domowa pozostała bez wyniku; wymieniona przy
*-nała się jednak do kradzieży i oświadczyła, że
^kradziony materjał zabrała jej siostra, Cofaliko- hr., przeciw której wdrożono dochodzenia. — P)iiia 16-go b. m. o godz. 12-tej, skradziono z kory
tarza gmachu Sądu Grodzkiego w Rybniku rower damski cłojowego Jana z Niedobczyc, wartości 60 Złotych.
(Zderzenie samochodu z furmanką.) Dnia 17-go b. m. o godz. 1,15 samochód półdężarowy Fr. Dziury z Rybnika najechał na zakręcie ,ia szosie pomiędzy Przegędzą a Paruszowcem na próżną 2- koimą furmankę .Józefa Musiolika z Rydułtów.
Wskutek zderzenia zarówno wóz, jak i samochód został silnie uszkodzony. Samochód przewrócił się i wpadł do rowu. Szkoda, jaką ponosi właściciel sa
mochodu, wynosi około 1090 zł, furmanki zaś 130 zł.
Z powodu braku naocznych świadków naje zdoła
no dotąd ustalić, kto ponosi winę spowodowania zderzenia Zarówno szofer, jak i właściciel furman
ki twierdzą, że jechali przepisowo.
(Niedzielny dyżur aptek i lekarzy.) W nie
dzielę, dnia 19-go lutego, dyżur pełni Apteka pod Lwem: dyż lekarzem jest p. Dr. Fabian.
(Wyścigi motocyklowe na lodzie.) Zapowie
dziane na dzień 2 lutego wyścigi motocyklowe na łodzie na stawie „Ruda“ nie odbyły się z powodu odwilży i deszczu w tym dniu. Organizator wyści
gów, Rybnicki Motocyklowy Klub Sportowy, czyni obecnie przygotowania do urządzenia wyścigów w następną niedzielę, dnia 19-go lutego, wedle sta
rego programu. Początek zawodów o godz. 13,30.
O ile pogoda dopisze, sportową publiczność na
szego miasta czeka nielada widowisko sportowe.
Do zawodów staną znani jeźdźcy motocyklowi Ślą
ska Wstęp na stad jon o9 50 groszy.
— (Z ruchu rzemieślniczego.) W ub. środę od
było się posiedzenie Zarządu Wydziału Cechowi na Rybnik i okolicę pod przewodnictwem p. Mar- cola. Po dłuższej dyskusji, w której brat także udział kierownik szkoły przemysłowej w Rybniku, wniesiono cały szereg postulatów do Izby Rze
mieślniczej. Uchwalono również zaproponować Urzę
dowi Skarbowemu wysłuchanie rzeczoznawców; po
szczególnych zawodów przed rozstrzygnięciem ko- misyj szacunkowych. Następnie posiedzenie odbę
dzie sic za 2 tygodnie. — W ub. niedzielę odbyło się znów posiedzenie Związku Polskich Samodziel
nych Rzemieślników i Przemysłowców, Koła Ryb
nik, pod przewodnictwem p. Wróbla. Obecni na posiedzeniu byli: wiceprezes głównego zarządu-, kierownik głównego biura w Katowicach oraz kie
rownik szkoły przemysłowej: w Rybniku. Przedsta
wiciele głównego zarządu w swych obszernych re
feratach podnieśli konieczność zrzeszania się rze
miosła w związku dla uzyskania u władz central
nych, wojewódzkich i skarbowych posłuchu na róż
ne słuszne postulaty gospodarcze oraz pomocy fi
nansowej w rodzaju kredytów. Wszyscy obecni go
ście przystąpili do związku. Walne zebranie i wy
bór nowego zarządu postanowiono urządzić w mar
cu, które będzie jeszcze osobno ogłoszone.
(Z sali sądowej.) W ub. środę odbyła się przed tutejszym sądem rozprawa z oskarżenia pry
watnego kier. szkoły p. Karabanika przeciwko pp.
Motyce . r.. Rojkowi Brunonowi, Lesikowym Emi
lowi i Marji oraz Sibelowi Karolowi o to, że pod
pisali pismo, adresowane do Magistratu miasta Ryb
nika, w którym domagali się zawieszenia p. Kara
banika w czynnościach radnego, dlatego, ponieważ
— jak pisali — jest „zawieszony w czynnościach kie
rownika szkoły za czyny niehonorowe“. Na rozpra
wie wyjaśniono, że p. K. nie został zawieszony, lecz znajduje się w stanie spoczynku, a w dodatku nie mogli oskarżeni udowodnić, że nastąpiło to wsku
tek dopuszczenia się czynów njehonorowych. Sąd skazał wszystkich oskarżonych na 2 tygodnie aresz
tu z zawieszeniem kary na przeciąg 2^lat. W toku rozprawy jedni świadkowie zeznawali na korzyść oskarżyciela, podczas kiedy inni stwierdzali fakta, które rzucają na działalność jego pewien cień.
(Zebranie Związku Legjonistów Polskich.) niedzielę, dnia 12-tgo b. m., odbyło się w świet
licy Komendy Powiatowej; P. Wi. i W. F. miesięcz
ne zebranie Oddziału Związku Legjonistów Polskich w Rybniku. Referat, związany z 15-tą rocznicą, przej
ścia II brygady legjonistów polskich pod Rarańczą, wygłosił przewodniczący insp. szk. Wł. Linca. W związku z poruszoną rocznicą omówiono sprawę wyjazdu członków na uroczystość ogóInoIegjono wą, która odbędzie się w dniach 18 i 19 b. m. w War sza wie. Nadto omówiono szereg spraw organiza
cyjnych. Zarząd Oddziału zawiadamia członków, którzy z powodu przeszkód nie mogli przybyć na zebranie, a chcieliby wyjechać na dzień 18 i 19 lu
tego do Warszawy, ażeby zgłosili się u sekretarza Oddziału p Szczepańskiego (Starostwo), celem ode
brania 75-proc. zniżki na przejazd koleją tam i z powrotem.
(Karty legitymacyjne dla członków Ogólno- i Miejscowej Kasy Chorych.) Zarząd Ogóluo-Miej- i scowej Kasy Chorych na powiat ęybnicki postano
wił wprowadzić pewną inowację. Mianowicie zapro
wadzono dla wszystkich członków Kasy specjalne legitymacje, które będą zaopatrzone w fotograf je względnie też uzgodnione z inną urzędową legity
macją osobistą. Legitymacje służyć mają do wykaza
nia się członkostwem Kasy wobec lekarzy. Dotąd działo się wiele nieprawidłowości. Nieczłonkowie Kasy Chorych leczyli się na inną kartę porady u lekarzy, którzy nie zawsze mogli stwierdzić, czy j uana osoba jest rzeczywiście tą, dla której wysta- I wiono kartę porady. Kasę wskutek tego poszkodo- j wano na poważnie sumy. Wprowadzenie kart legi-
; tymacyinych będzie w przyszłości przeszkoda do i tego rodzaju manipulacyj.
- (Zasądzenie komunistów.) Dnia 14-go b. m.
I odbyła się przed Sądem Okręgowym, zamiejsco- i wy wydział karny w Rybniku, rozprawa sadowa przeciw znanym działaczom komunistyczni,ym z Dę- bieńska Wielkiego i Czuchowa. Na ławie oskarżo
nych zasiedli: Rudolf Cienciała z Dębieńska Wiel
kiego, Paweł Jakubczyk, Józef Frank. Emil Czaja i Longin Zawadzki z Czuchowa oraz Jerzy Biały z Dębieńska Wielkiego. W wyniku rozprawy ska
zany został Cienciała za działalność wywrotową z art. 96 k. k. i przechowywanie matcrjalii wybucho
wego z art. 222 k. k. na 14 miesięcy więzienia, zaś icszta oskarżonych za działalność wywrotową z art.
ód k. k. każdy na 1 rok więzienia. Ponadto wszyscy oskarżeni zasądzeni zostali na utratę obywatelskich praw honorowych na lat 5.
Wodzisław. (Wyniki akcji gwiazdkowej.) Mimo ogoime panującego koyzysu akcja gwiazdkowa w miejscowościach Okręgu szkolnego Rybnik III. /na- lazot należyte zrozumienie pomiędzy miejscowem społeczeństwem, o czem świadczy zebrana kwota 4865,99 zł, ofiarowana przez gminy, obywateli, tu- I dzież nauczycielstwo. Ogółem obdarowano 5748
! dzieci szkolnych oraz 370 dzieci z ochronki.
(Tydzień propagandy zagadnień polsko-nie
mieckich.; W ciągu tygodnia propagandy zagadnień polsko-niemieckich zebrano w szkołach rowszech- I 0kręSfU szkolnego Rybnik III. kwotę 178,80 zł
którą to kwotę przekazały kierownictwa szkół po
wszechnych Z. O. K. Z. w Katowicach.
Z KATOWICKIEGO
Cykl odczytów', poświęconych zagadnieniom nolsko- niemieckim.
Wzorem roku zeszłego organizuje Dyr. Okrę- gii Śląskiego Z. O. K. Z. w Katowicach cykl od
czytów, poświęconych najaktualniejszym problemom polsko-niemieckim. Wykłady odbywać się będą w każdą środę o godz. 8-mej wieczorem w audytorjum Śląskich Technicznych Zakładów Naukowych Pier
wszy odczyt w środę, dnia 22 b. m., o godz. 8-inej wieczorem wygłosi p. Jan Dębski z Warszawy, by- y wicemarszałek Sejmu, były prezes sejmowej ko
misji spraw zagranicznych, na temat: „Polityka mię
dzynarodowa Niemiec współczesnych“. Wstęp, wol
ny. Z. O. K Z. zaprasza wszystkich do wysłuchania Tego niezmiernie ciekawego odczytu. Przypuszczać należy, że zwłaszcza w okresie wzmożonej działal
ności rewizjonistycznej naszego sąsiada zachodnie
go cykl cały cieszyć się będzie dużą frekwencją.
z cieszyńskiego.
Istebna. (Straszna śmierć chłopca w tartaku.) W tych dniach 16-letni Franciszek Legierski z Isteb
nej udał się, przez nikogo nie zauważony, do wnę
trza tartaku Michała Sikory w Istebnej, gdzie znaj
dują się koła popędowe tartaku, wówczas będące w ruchu. Chłopiec w mgnieniu oka, przybliżywszy się do koła, został przez nie nagle porwany i siłą rozpędu rzucony o drewniany filar. Legierski wsku
tek tego doznał złamania czaszki, lewej nogi, wy
rwania mięśni u lewego biodra aż do jamy brzusz
nej i poniósł prawdopodobnie śmierć na miejscu.
Zwłoki chłopca znaleziono na miejscu strasznego i wypadku dopiero na drugi dzień rano, ta część bo-
; wiem tartaku rzadko była doglądana przez personel.
) Z C4ŁEJ POLSKI
; Socnowiec. (Proces żydowskiej bandy szantaży, stow.) We wtorek późną nocą zakończył się w Sos
nowcu trwający od 4 tygodni głośny proces prze- I ciwko bandzie szantażystów, żydów, oskarżonych
0 wymuszanie pod terorem opłat od kupców sos no -
; wieckich. Sąd ogłosił wyrok, skazujący Szmula Be- kermajstra na 4 lata więzienia, Moszka i Is era Be- kermajstrów na 3 łata więzienia oraz 13 innych o- skarzonych na karę yyięzienja .od 4 miesięcy do 2
wfzy$tkick z pozbawieniem praw na przeciąg r.ilku lat. Jedenastu z pośród 27 oskarżonych sad Uniewinnił.
I .. ™~. (Olbrzymie nadużycia podatkowe.) Władze policyjne w Zagłębiu wpadły na ślad olbrzymich nadużyć podatkowych, dokonywanych od dłuższe
go już czasu przez kilku przemysłowców górni
czych. Na skutek polecenia prokuratora w Sosnow
cu aresztowano trzech dyrektorów kopalni węgla
„Helena“ w Niwce. Pod kluczem znaleźli się dyr.
techniczny Salomon Łazmiewski, zam. w Będzinie, dyr handlowy Markus Hamburger z Sosnowca, dyr.
finansowy Mozes Spira z Będzina oraz główny bu
chalter Joachim Cieszkowski. Suma nadużyć na szkodę skarbu państwa wynosi setki tysięcy złotych 1 dokładnie jeszcze nie została określona.
Miasto Rybnik na rzecz szkolnictwa polskiego i■ .. . zagranicę.' ■ ■ ■
0i • Pod pr/eWędmctwehT p. dyrektora ' Kpii.dV.ie1i
• Idbylo >iv on ćgdaj'1 z eh rań; e \ pfóedśta Wiefel i ’• órga -
•.lizaćyj polskich, mających swą siedzibę w mieście Rybniku, oraz przedstawicieli urzędów i instytuty]’
na którem jednomyślnie postanowiono zbierać na cele szkolnictwa polskiego zagranicą z tern, że or
ganizacje polskie ze swych kas przeznaczą pewną kwok na ten szlachetny cei. Do dziś dnia w myśl nadesłanych list składkowych zebrano za znaczki 1 na listy, jak poniżej:
Urząd Pocztowy 15,70 zł; Urząd Górniczy 4,50 zł; Urząd Akcyz i Monopoli 51 zl; Stacja kolejo
wa 22.30 zł; Straż Graniczna 59,30 zł; Ogólno-Miej- scowa Kasa Chorych 8 zł; Wojewódzki Urząd Bu
dowlany 1,10 zł; Powiatowa Kasa Komunalna 13 zl;
Związek Podoficerów Rezerwy 18,60 zł; Bank Lu
dowy 10 zł; Bank Polski 8,20 zl (?); Cech Rymarzy 12 zł; Urząd Paraf] a Iny 38,07 zl; Komenda Garni
zonu 19,20 zł; Lecznica Bracka 39,40 zł; Związek Oficerów Rezerwy 10 zł; Państwowe Nadleśnictwo I. 10 zł,; Zakład Stróżów Nocnych 8 zł; Sąd Grodz
ki 19,70 zł; Szpital Św. Juljusza 5 zl; Zakład Mi
syjny 18 zł; Zakład dla Umysłowo Chorych 37,40 zł; Związek Hallerczyków 10 zl; To w. Gimnastycz
ne „Sokół“ Rybnik 20 zł; Związek Powstańców Śląskich 15 zł; Związek b. Marynarzy 6 zł; Cech Fryzjerów 7,80 zł; Koło Lekarzy 48 zł; Zw. Urzęd
ników Państw, i Komun. 10 zł; Cech Krawiecki IG zl; Cech Obuwników 15 zl; Cech Kowali 30 zł;
’Związek Matek Chrzęść. 10 zł; Kongregacja Mariań
ska 5 zł; Kat. To w. Polek 11.50 zł; Tow. Śpiewu
„Seraf“ 37,50 zł; Wydział Cechów 12 zł; Tow.
Polskich Ogrodników 10 zł; Pracownicy parowozow
ni 43.90 zł; Pracownicy Oddziału Drogowego 20,50 zł; Pracownicy Oddziału Mechanicznego 8.70 zł;
T. C. L. i Bibljoteka miejska 25 zł; Sodalicja Ma
riańska Nauczycielek 22 zł; Okręg Rybnicki Zw.
Kół Śpiewaczych 15 zl; Księgarnia p. Basisty 12 zł; Związek Legionistów 11 zł; P. W. i W. F. 10 zł 70 gr; Fabryka Br. jojko 2 zl; S.S. Boromeuszki 10 zł; Aptekarze 20 zł; p. Noga 12 zł; p. Beyga 2 zł; Tow Ubezpieczeń „Vesta“ 20 zł; Szkoła Rol
nicza 5.10 zł; Urząd Katastralny 9,20 zł; Zarząd Więzienia 8,50 zł; Szkołą Dokształcająca 18 zł;
Magistrat Rybnika 22,20 zł; Miejskie Zakłady Prze
mysłowe 13,10 zł.
Za złożone ofiary serdeczne podziękowanie!
Tych wszystkich, którzy jeszcze nie oddali list skład
kowych, uprasza się, aby to uczynili w dniach naj
bliższych, bowiem termin oddawania list upłynął już z dniem 16 lutego. Listy zwracać należy do rąk p. dyr. Kondzieli, Państwowe Gimnazjum.
SPRAWY GOSPODARCZE.
1-procentowe opłaty od dochodów na rzecz
„Funduszu Pracy“.
Klub B. B. zgłosił do laski marszałkowskiej projekt ustawy o „funduszu pracy“. W szczegółach projekt przedstawia się następująco:
Wnioskodawcy wychodzą z założenia, że kry
zys i bezrobocie wymagają znalezienia nowych źró
deł dochodowych, które byłyby użyte na produk
tywne zatrudnienie bezrobotnych. Środkami temi mają być: uruchomienie robót publicznych, kanak zacja podmiejska, wewnętrzna kolonizacja rolna, za
kładanie samodzielnych warsztatów rzemieślniczych, drobne budownictwo mieszkaniowe i t. d. Wszyst
kie te roboty mają być zasilane ze specjalnego fun
duszu, t. zw. „funduszu pracy“.
Fundusz ten miałby być osobą prawną, a jego preliminarz stanowiłby część składową budżetu pań
stwowego. Kolejność robót publicznych ustalać ma prezes rady ministrów, który spełniać ma równo
cześnie nadzór zwierzchni. Środki finansowe na rzecz funduszu płynąć mają przedewszystkiem z opodat
kowania w wysokości 1 procent dochodów i zarob
ków wszystkich pracowników fizycznych i umysło
wych oraz ich pracodawców w tej samej wysokości.
Odnosi się to również do emerytów i rent państwo
wych, do przedsiębiorstw państwowych, monopoli oraz związków komunalnych. Dalej składa się na ten fundusz 1 procent od diet poselskich i senator
skich, 1 procent mają płacić wolne zawody od opo
datkowanego dochodu. Również tantjemy i gratyfi
kacje w przedsiębiorstwach mają być według pro
jektu opodatkowane w wysokości 1 procent.
Matki powinny jak najwcześniej przyzwyczajać dzieci do pracy.
Dzieci ludzi bogatych od samego urodzenia przechodzą pod kontrolę osób obcych, płatnych. Za
daniem tych osób jest spełnianie wszelkich posług przy d decku. Pielęgnowanie go, pomaganie mu. na
wet Wit-n-c/as, gdy po wieku jego należałoby się spodziewać większych umiejętności. Dziecko, oto
czone rojem pomocników, przyzwyczaja się do te
go. że kros ściele jego łóżeczko, ktoś inny sprząta jego pokój, że ktoś czyta mu bajki i zbiera / podło
gi porzucone zabawki, a inna jeszcze osoba podaje mu jadło do stołu i t. d.
Czy dziecko to jest szczęśliwe? Czy czuje się kochane przez kogokolwiek w tym p zaludnionym domu? Czy zawsze w życiu będzie go stać na ota
czanie się rojem służby, do której przywykło?
Nam nie chodzi tu jednak o rodziny bogate, posiadające służbę.
Chodzi nam o dzieci rodzin biednych, które nie stać na pomocnice i pomocników. Dzieci tych ro
dzin. tak samo, jak dzieci bogaczy, nie są przyzwy
czajone do spełniania jakichkolwiek drobnych czyn
ności. po ieważ spełniają je zwykle matki, mające cudowną, ar. szkodliwą dla dziecka zdolność po
dwajania i p-otrajania swych sił, gdy zachodzi po
trzeba. Pi - /wyczajenia, pow tale we wczesnem dzieciństw ie. ma ją duży wpływ na ukształtowanie się charakteru
Od najwcześniejszych tedy lat matka winna przyzwyczajać dziecko do samodzielnej pracy. Roz
poczynać jr należy od drobiazgów.
Dziecko paroletnie, przyuczane do słania włas
nego łóżeczka tylko matka musi zamknąć oczy na nierówno rozpostartą kapkę), do zbiera na po obia
dzie łyżek i talerzy ze stołu, do zamiatania podło
gi w kuchni i t. p., będzie dumne z tego, że ktoś
Tak w ciągłych ćwiczeniach łyżwiarskich a lśnią
cej tafli lodowej dochodzi się do mistrzostwa.
Ponadto na fundusz ten składają się wszystkie dotychczas istniejące opłaty i środki, które zasilają obecnie Fundusz Pomocy Bezrobotnym. Jednem ze źródeł dochodu mają być również zaległości w po
datkach • gruntowym, dochodowym, majątkowym i
na pomoc jego liczy, że jest potrzebne w domu o pewnej godzinie, i wyrośnie na człowieka pilnego i obowiązkowego. A już pod żadnym warunkiem nie powinna ganić dziecku jakiejś zabawy jako riieod- 1 powiędnie; dla niego, jak na przykład wyśmiewać chłopczyka, że gotuje lub pierze, a dziewczynkę, i że kuje coś młotkiem i patyki rżnie piłką brata.
Wszak widzimy kobiety na stanowiskach, dawniej zajmowanych wyłącznie przez mężczyzn, dlaczegóż- by.więc mężczyzna nie mógł dorównać kobiecie w gotowaniu, nie będąc z zawodu kucharzem, albo dlaczego rie miałby nauczyć się przyszywania gu
zików? Kiedyś przecie pójdzie z domu i wypadnie mu stołować się w restauracji, za co odpowiadać będzie jego żołądek, a właściwie odpowiadać po-i winna matka, która nie nauczyła go, tak, jak córkę, gotowania rzeczy zwyczajnych i zdrowych. Harcer
stwo dopiero zaczęło uczyć go samowystarczalno
ści. bo musiał w obozie spełniać to wszystko, co:
w domu wykonywała matka lub siostry, a co jed
nak nie zabiło w nim dumy męskiej.
Każda matka wie z doświadczenia, że trudno jest wdrożyć dziecko do wypełniania różnych czyn
ności, a że jest młoda i silna, więc spełnia rolę niań
ki, kucharki, pokojówki i t. p„ nie myśląc, że czy-;
ni dziecku krzywdę, odsuwając go od tych zajęć, z któremi w przyszłości nie da sobie rady.
Matka powinna uprzytomnić sobie, że do niej należy przygotowanie dzieci do walki z życiem,!
bo czas kiedyś położy kres jej młodości i siłom, a dzieciom pozostanie to, do czego ich przyzwy
czaiła i to w bardzo młodym wieku.
Od najmłodszych zatem lat uczmy dzieci na
sz i pracować samodzielnie!
... ... ..."" 1 ■ spadkowym. Płatność tych zaległości będzie mogła być dokonana w naturze, w postaci materjałów, po
trzebnych do wykonania robót, do dostarczenia środków przewozowych, odrabiania pewnej liczby dni roboczych, dostarczania płodów rolnych żyw
nościowych i materjałów opałowych wedle miejsco
wych cen rynkowych.
Na „fundusz pracy“ związki komunalne miejskie przekazywać będą 1 procent, a powiatowe 5 pro
cent swoich dochodów.
Wybitnie słabą stroną wysuniętych propozycyj jest obciążenie życia gospodarczego nowemi opłata
mi w warunkach, w których istniejące podatki wpły
wają tylko wśród największych trudności, przy o- grornnym nacisku egzekucyjnym i wysokich zaległo
ściach. Kwestjonuje to nie tylko skuteczność dochę dów, ale grozi ujemnemi następstwami dla przecią
żonego daninami życia gospodarczego.
PORADNIK ROLNICZY.
W DRUGIEJ POŁOWIE LUTEGO.
Na luty szykuj, buty mówi stare przysłowie;
bowiem słota i topiel są w tej porze największemu bolączkami człowieka. To też czerń prędzej damy sobie radę z nadmiarem wód na naszych polach, tern wcześniej będziemy mogli wyruszyć do robót
polnych i pracę normalną rozpocząć.
Zależeć to będzie w dużej mierze od tego, jak ułatwimy spław wiosenny, czyszcząc należycie ro
wy i przegony.
Zanim zaś w pole wyruszymy, czas najwyższy przejrzeć narzędzia pracy, aby zawodu nam nie sprawiły, a części brakujące lub uszkodzone za
mówić lub dorobić.
Z prac podwórzowych baczną uwagę, zwrócić należy na drób, któremu trzeba dawać rano paszę wygrzaną, a wieczorem iarno. Pomieszczenia zaś czyścić i skrobać.
Również czas już najwyższy, mając opracowa
ny plan zasiewów wiosennych, sprowadzić potrzeb
ne a brakujące nasiona. W tych wypadkach trzeba zwracać się do poważnych firm, aby mieć pełng gwarancję selekcyjności sprowadzonego nasienia.
Za redakcje odpow.: Ignacy Knapczyk v. Ryb-.u\u Nakładca i wydawca: M. Kwiatkowski w Rybnika
MIESZKANIE
iiaaMMwawaH
składające się z 3, 4 względnie 5 pokoi
w środku miasta do wynajęcia.
Zgłoszenia do admin. „Sztandaru Polskiego“ w Rybniku.
Ogłaszajcie sic w naszej gazecie.
Służąca
która potrafi
dobrze gotować,
jest od zaraz potrzebna i może się zgłosić do Redakcji „Sztandaru Polskiego i Gazety Rybnickiej“ pod „Gotować“.POLECAM SIĘ
jako znany fachowiec w zawodzie
ZEGARMISTRZOWSKIM
ALEKSANDER WALDBERG, RYBNIK
Ulic* RYNKOWI NR. 2.
Plomby . . 4,— zł.
Ciągnienie zęba . 2,— „ Ciąg. zęba bez bólu 3,—
„
Sztuczne zęby . . 5,— „ Korony złote . 30, „ Korony ze sztucz. złota 13,— ,,
Przerobienie nieodpowiednich uzębień i mostkow szybko i tanio Pomimo tych tanich cen gwarantuję za dobre wykonanie i pierwszorzędną jakość
Najoględniejsze leczenie
Kurzeja, dentysta,
Rybnik, ul. Raciborska 20.
DODATEK do „SZTANDARU POLSKIEGO i GAZETY RYBNICKIEJ“
1W 50 -Ieeie zgonu Ryszarda Wagnera.
i. Ryzard Wagner, uc- 22-go maja 1813 roku
v Lipsku, /marł 13-go lutego 1883 roku w Werte- cii. 2 Ryszard Wagner w • otocieii swej ro
dziny. W środku (w głębi obok Ryszarda) Co sima Wagner, jego żona, z przodu -(7 lewej) syn Zyg
fryd Wagner.
Rok 1933, w którym przypada wielka ilość rocznic urodzin i /.go tów najwybitniejszych myśli
cieli, poetów, twórców literackich, wynalazców od
krywców, malarzy i kompozytorów, jest również jubileuszowym rokiem Wagnera. W dniu 13 lu ego cały świat muzyczny i kulturalny obchodził bowiem 59-jecie .zgonu tego gen jakiego poetynnu ' vka, twór
cy dramatu muzycznego i głębokiego artysty-filo
zofa. Jak słusznie powiada nasz wybi: iy współ
czesny krytyk literacki Stefan Kołaczkowski fur. w roku 1887) w swem dziele, omawjają.cem wore oś' Wagnera, jako dramatopisarza, Ryszard Wagner to nie tylko genjal iy muzyk i reformator w d; z ci nic twórczości muzycznej. Wagner jest bowiem i aj - wybi niejszym tragikiem-symbolist^, którego w cza
sach dzisiejszych postawić można obok S/eks: ira, Corneilla i Racine‘a.
O zasługach muzycznych Wagnera lapisano sze
reg wyczerpujących i źródłowo opracowany :h dziel.
Mało zajmowano się jednak społeczną stroną i znaczeniem dramatopisarstwa w twórczości Wag
nera, ktęre są ciekawą kopalnią dla studjów.
Niema tej wszechstronności krytyków i iw ców, jakich wymagają dzieła Wagnera, w których zespala się poeta-dramaturg i muzyk. Gdyż dra mat muzyczny Wagnera to sy itetyc.na jed lość te
kstu i muzyki, których rozdzielać nie można. Mu
zyka w początkach twórczości Wagnera zdawała się spychać jego poetycką twórczość na dalszy plan, atoli sam Wagner mówi o sobie, że w swej twórczo
ści artystycznej był najpierw poetą, a później do
piero muzykiem.
Macka pośmiertna Wagnera.
Sztuka ma dla Wagnera społeczne znaczenie wychowawcze. Wagner stworzył wprawdzie swój teatr w Bayreuth dla wybrańców, znawców i sma
koszów piękna muzycznego, ale sam potem jakby zbuntował się przeciw sobie i tworzył „dla ludu"
Przeważają tez w nim momenty społeczno-re- woiucyjiu w dziedzinie symboliki odrodzenia ludz
kości. Cały szereg oper Wagnera w swej budowie i akcji oparty jest na swmbolice.
Stare podania i legendy ucieleśniają, nieśmier
telne zagadnienie bytu i walkę Ormuzda z Arima- nem, pierwiastka dobra ze ziem, cnoty z występ
kiem Zaklęte to jest w symbol, ale symbol, który odczuć i zrozumieć może każdy, kto czuje i myśli
Stąd Wagner to nie tylko gen ja lny twórca nie
miecki, ale twórca, czczony przez ludzkość cala.
W „Tristanie i Isoldzie" powiada przecież, że
„was unsterblich im Gesang soll leben, muss im L eben untergeben“.
Jeżeli chodzi o ustosunkowanie się nas, Pola
ków, do Wagnera, to jest on dla nas bliższym niż którykolwiek z innych kompozytorów i muzyków obcych. Jako duchowy rewolucjonista, Wagner nie tylko sympatyzował, ale współczuł serdecznie z na
rodem polskim w okresie niewoli i walk powstań
czych w 1830 i 1863 roku, przyznając nam prawo do wolności Cenną też pamiątką dla nas po Wag
nerze jest głośna uwertura „Polonia“, osnuta na tle motywów polskich, poświęcona Polsce przez te
go genjąlnego muzyka, poetę, dramaturga i filozofa Cześć Jego pamięci!
1 Pałac Vendraminl-Calerg], jede t z najpięk
niejszych budynków nad Wielkim Kanałem (Ca
nale Grande) w Wenecji, w którym w dniu 13 lu-
tego 1883 roku zmarł Ryszard Wagner. 2. Lud
wik Geyer (1780 -1820), ojczym i wychowawca Ryszarda Wagnera, który jako uczeń uczęszczał do
gimnazjum pod nazwiskiem „Geyer“. —3. Joanna Wagner, matka wielkiego twórcy i reformatora mu
zycznego, głośnego w całym święcie.
1. Z lewej i prawej: Czterej najwybitniejsi dy
rygenci oper Wagnera w słynnym teatrze wagne
rowskim w Bayreuth (w Bawarji): Feliks Mootl (/
lewej), Karol Muck (poniżej), Wilhelm Furtwäng-
ler (z prawej u góry) i Arturo Toscanini (z , vawei . u dołu) W środku: Gmach teatru wagnerowskie- j go w Bayreuth. - 2. Porucznik Calaciiechi, dzielny pilot wioski, który stal się ostatnio głośnym, usiano- i
vviv/szy V. lode w odw róconym nawspak samolo
cie nowy rekord światowy w czasie 42 minuty i 37 sekund.
1 Trzęsienie ziemi w Grecji, jak donosiliśmy, półwysep grecki Chalkidike nawiedzony został ka- iastrofalnem trzęsieniem ziemi. 200 zabitych i 000 rannych padło ofiarą katastrofy. 5000 osób pozosta
ło bez dachu nad głową. U góry: Zniszczony ko
ściół w miejscowości Jerissos, najbardziej dotknię
tej trzęsieniem. Poniżej: Mieszkańcy przed s w ein i doszczętnie zniszczonemu domami. 2. U góry:
Tirójmotorowy angielski hydroplan-oibrzym. Ten ol
brzymi wodr,opłato wiec p-od Plymouth zderzył się j / łodzią motorową i uległ zniszczeniu. 1 osoba z I załogi zginęła, a 9 odniosło rany. Katastrofa ta na
stąpiła w miejscu podobnego wypadku hydroplanu ,,'ris Ili “ przed 2 laty, kiedy to zginęło 9 osób.
U dołu: Dwie flagi na gmachu Sejmu Pruskiego.
W dniu obchodu 62-lecia istnienia Rzeszy Niemie
ckiej prezydent Sejmu pruskiego, Kerrl, kazał na gmachu sejmowym wywiesić pruską i cesarską fla
gę przedwojenną (czarno-biało-czerwoną) obok re
publikańskiej Socjal-demokraci zaprotestowali prze
ciw temu energicznie w Izbie, ale protest ich zby
ła większość milczeniem, tak, że obie flagi pozo
stały na gmachu. Cesarska flaga po raz pierwszy powiewała więc obok republikańskiej od r. 1918.
1. Po krwawym przewrocie w Chile. Wojska rządowe rozpraszają w Santiago, stolicy chilijskiej, rozpraszają tłumy, protestujące przeciw represji wo
bec pewnego dziennika. Starcie to było hasłem do rewolucji, która trwała kilka dni i pochłonęła kil
kaset ofiar w zabitych. — 2. To nie armaty, a tele
skopy. Widzimy tu przed sobą niezmordowane je
szcze olbrzymie teleskopy, największe w świacie, fabrykowane w Niemczech. Na pierwszy rzut oka wydaje nam się, że jesteśmy w fabryce armat. Przy
pomocy takich to właśnie teleskopów dokonywa się obserwacja układu planetarnego z najwyżej poło
żonego w Europie obserwatorjum na szczycie Jung
frau (na wysokości 3475 m.) wśród wiecznych lo
dów i śniegów.