• Nie Znaleziono Wyników

Czy warto przywrócić podcienia wokół rynku w Gryfowie Śląskim

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Czy warto przywrócić podcienia wokół rynku w Gryfowie Śląskim"

Copied!
12
0
0

Pełen tekst

(1)

Janusz Pudełko

Czy warto przywrócić podcienia

wokół rynku w Gryfowie Śląskim

Ochrona Zabytków 16/4 (63), 17-27

(2)

JANUSZ PUDEŁKO

CZY WARTO PRZYWRÓCIĆ PODCIENIA WOKÓŁ RYNKU

W GRYFOWIE ŚLĄSKIM?

Początki osadnictwa w rejonie Gryfowa Śląskiego sięgają zapewne X wieku. W wieku XII istniały tu dwa grody: Gryfów i pobliskie Gryfino. Na ich miejscu w wieku X III wznie­ siono zamki murowane, z których zamek Gryf, przebudow any znacznie w latach późniejszych, przetrw ał do dziś jako ruina Praw a m iejskie otrzym ał Gryfów prawdopodobnie w okresie odbudowy po najeździe mongolskim — w d ru ­ giej połowie XIII w. Książę świdnicki Bolko II praw a te znacznie rozszerzył w roku 1354, wzo­ rując się na przyw ilejach pobliskiego Lwów­ ka 2. Od roku 1399 oba zamki przechodzą na własność rodu Schaffgotschów i od tego też czasu miasto na długi okres znalazło się w rę ­ kach pryw atnych właścicieli. M ury obronne otrzym ał Gryfów dopiero w XV wieku, po ze­ zwoleniu wydanym w 1404 roku przez Wacła­

wa IV.

Miasto założono na cyplu terenu opadającym łagodnie ku południowi i kończącym się dość strom ą skarpą nad praw ym brzegiem Kwisy. Wschodnią i zachodnią krawędź cypla stano­ wią także — mniej już strom e — brzegi dolin niewielkich strum yków . Zarys m iasta (ryc. 1), wyznaczony linią dość dobrze zachowanych m urów obronnych, zbliżony jest do owalu, a pewne nieregularności w przebiegu linii m u­ rów w ynikły z konieczności dostosowania się do w arunków topograficznych.

Do m iasta prowadziły 3 bram y: Żytawska, Lubańska i Lwówecka oraz dwie fu rty : Ko­ ścielna i Garncarska. Ulice niezbyt długie i proste, prowadziły od bram ku prostokątne­

mu rynkowi. Miasto rozwijało się głównie w oparciu o tkactwo, i handel płótnem i jakkol­ wiek nękane częstymi pożarami 3, należało ra ­ czej do m iast bogatych. Na charakterze m iasta zaważyła szczególnie odbudowa po pożarze w 1783 roku, dokonana w znacznej m ierze z do­ tacji k ró lew sk iej4. Miało to szczególny w pływ na jednolitość w yrazu plastycznego zabudowy, noszącej cechy architek tu ry końca XVIII wie­ ku, mimo występowania zabudowy starszej, szesnatowiecznej, a także późniejszej, pocho­ dzącej z XIX i XX w ie k u 5.

Szczególnie korzystne wrażenie spraw ia ze­ spół zabudowy przyrynkow ej, który ocalał od zniszczenia w czasie ostatniej wojny. Przeważa tu zabudowa szczytowa, tylko we wschodniej pierzei ry nku w ystępuje typ zabudowy kale­ nicowej z wysokimi dachami o pokryciu cera­ micznym. Pierzeje utrzym ują się w m niej wię­ cej w yrównanym gabarycie budynków o trzech kondygnacjach, często z m ieszkalnym podda­ szem. Jedynie w pierzei zachodniej zachowały się niższe budynki dw ukondygnacyjne. Północ­ na pierzeja rynku, mająca najkorzystniejsze oświetlenie (z uwagi na wydobycie plastyki de­ talu w światłocieniu) stanowi zupełnie w y jąt­ kowy zespół elewacji jednolitych stylowo, o niezbyt bogatej, ale dobrej architekturze. W nę­ trza trzytraktow ych domów a zwłaszcza p ar­ tery, zachowały w zasadzie zabytkowy, często szesnatowieczny układ, w yraźnie czytelny w rozstawie m urów konstrukcyjnych i siatce za­ chowanych sklepień. Sam rynek jest prostokąt­ nym placem o wym iarach 86 X 64 m,

oriento-1 B o h d a n G u e r q u i n , Z a m k i Ś lą skie, W a r­ szaw a, 1957 s. 49 i 50j

2 E. К e y s e r, D eutsche S tä d te b u c h , S tu ttg a rt, 1939, h asło : G re iffe n b erg in Schlesien.

3 W iększe pożary: 1572, 1603 — spłonęło 145 do ­ m ostw , 1624, 1634 (227 dom ostw ) — w g K. K eyser, o. c.

4 J. G. L u g e , C hro n ik der S ta d t G re iffe n b e rg

in Schlesien, G re iffe n b erg , 1861, s. 168 p o d aje, że

m ia sto dostało 31875 ta laró w , ze k tó re zbudow ano (praw dopodobnie odbudow ano) 59 domów.

5 W arto tu odnotow ać d aty o dczytane n a p o r ta ­ lach i k am ie n ia rc e dom ów : P lac K ościelny 8 — 1587, R ynek 12 — 1603, R y n e k 37 — 1691, ul. H an k i S a ­ w ickiej 13 — 1634, ul. B uczka 9 — 1698, R y n e k 24 — 1745, R y n e k 25 — 1755, ul. S a n a to ry jn a 10— 1733.

(3)

w anym dłuższą osią w kierunku północ — po­ łudnie. Do rynku prowadzi dziesięć ulic: po dwie zbiegające się przy narożnikach i po jed­ nej w środku dłuższych pierzei. Poważniejsze znaczenie kom unikacyjne m iały trzy ulice: ul. Wojska Polskiego — prowadząca do bram y

Lwóweckiej, ul. Buczka — prowadząca do b ra­ m y Lubańskiej i ul. Sanatoryjna wiodąca ku bram ie Żytaw skiej. N iektóre zaś m iały tylko znaczenie przejść, łączących rynek z gospodar­ czymi partiam i posesji. W południowo-wschod­ niej części ry n k u usytuowano, przebudow any

(4)
(5)

gruntow nie w XVIII i XIX wieku, budynek ratusza, w którego w nętrzu można jednak do­ patrzyć się starszych reliktów XVI-wiecznych. Zwrócona ku północy elewacja frontowa ra tu ­ sza zwieńczona jest wysoką wieżą z żelbeto­ w ym hełmem, wzniesionym w początkach XX wieku.

Linie zabudowy przyrynkow ej m ają prze­ bieg dość urozmaicony, zwłaszcza linie pierzei wschodniej i zachodniej, które w ybrzuszają się w p artii środkowej rynku, powodując jego przewężenie. Linie pierzei rynkow ych są prze­ sunięte ku środkowi rynku, w porównaniu z liniam i pierzei ulic prowadzących do rynku, tak, że chodnik ulicy wiodącej do rynku trafia na w ysuniętą nieco elewację boczną skrajne­ go budynku w pierzei rynkow ej. W miejscach tych znajdowały się niegdyś wloty podcieni otaczających wkoło rynek. Ślady tych wlotów widoczne są naw et z zewnątrz w postaci łuków rysujących się pod tynkiem . Jedynie partia po­ łudniow a pierzei wschodniej nie miała podcie­ ni, przynajm niej od czasu wzniesienia tu zab u­ dowy m urow anej, to znaczy od przełomu XVI

Ryc. 3. G ryfów Śląski, szikic planu zabudow y p rzy ry n ­ kow ej z ok. 1850 r., o b ra ­ zujący zachow ane jeszcze w tedy podcienia. Oryg. w P aństw . A rch iw u m w J e ­ leniej G órze

Fot. PK Z w e W rocław iu

na XVII wiek, jak można sądzić z daty 1603, umieszczonej nad renesansowym portalem bu­ dynku n r 37. W skazuje na to zarówno cofnię­ cie linii zabudowy tego odcinka pierzei do li­ nii regulacyjnej rynku, a także brak jakichkol­ wiek śladów podcieni w ew nątrz budynków. N atom iast w pozostałej zabudowie przyrynko­ wej tra k t podcieniowy jest wyraźnie czytelny i to zarówno w planach przyziemia budyn­ ków (ryc. 2), jak w układzie zachowanych skle­ pień i łuków konstrukcyjnych w nętrza. W po­ chodzącym z końca XVI w. budynku nr 4 w południowej pierzei ry n k u zachował się jedy­ ny otw arty obecnie fragm ent podcienia. W kilku innych budynkach pozostały jeszcze łuki niosące elewację frontową budynku, jak na przykład w budynkach nr 12 i 14 w pierzei zachodniej, nr 21 w pierzei północnej oraz nr 32 w pierzei wschodniej rynku.

Interesującego m ateriału dostarczają doku­ m enty miejskiego archiwum budowlanego. Za­ chowały się niestety nie dla wszystkich posesji w ry n k u akta prowadzone m niej więcej od po­ łowy XIX wieku, gdzie znaleźć można

(6)

Ryc. 4. G ryfów Ś ląski, p ie rz e ja połu d n io w a ry n k u . S ta n zachow any

(7)

Ryc. 6. G ry fó w Ś ląsk i, p ie rz e ja północna ry n k u . S ta n zachow any

(8)
(9)

Ryc. 10. Gryfów Śląski, rekonstrukcja podcieni w pierzei zachodniej rynku

(10)

Ryc. 11. G ry fó w Ś ląski, re k o n s tru k c ja podcieni w pierzei północnej ry n k u

(11)

ty przebudowy parterów niektórych domów, przew idujące w łaśnie zam urowanie podcienia. P ro jek ty te pochodzą z końca XIX i począt­ ku XX wieku. W zbiorach archiw alnych znaj­ dują się też m ateriały ikonograficzne i karto­ graficzne ilustrujące stan z okresu przed za­ m urow aniem podcieni (ryc. 3). Jakie mogły być przyczyny zam urowania podcieni? W ydaje się, że głównym powodem były trudności z przy­ stosowaniem układu p a rte ru budynku do zmie­ nionych potrzeb handlu, czy też zwyczajów kupców. Zachowała się tu znaczna liczba do­ mów o bardzo m ałej szerokości frontu w yno­ szącej sześć, pięć, a naw et w niektórych przy­ padkach (Rynek nr 6 i 7) niecałe pięć metrów. Jeśli od tego odjąć grubość m urów konstruk­ cyjnych, pozostaje około 4 m przestrzeni wol­ nej, któ ra stanow iła sień zajm ującą całą sze­ rokość budynku. Sień prowadziła do położonej w drugim trakcie klatki schodowej, obok któ­ rej wąski korytarz wiódł na podwórze i do nie­ wielkiego pomieszczenia zajmującego pozostałą powierzchnię parteru. Miejscem transakcji han­ dlowych, oprócz te ren u samego rynku, były podcienia, które zastawiano prowizorycznymi straganam i i kram am i, a także otw arte sienie domów. Z czasem zabroniono ustaw iania k ra­ mów w ry n k u i w podcieniach. Handel musiał przenieść się do budynków i tu okazały się tru d n e do pogodzenia funkcje sieni jako po­ mieszczenia prowadzącego do mieszkań i m iej­ sca handlu, dla którego wyizolowane, dające się zabezpieczyć pomieszczenie stawało się ko­ nieczne. Zaistniała zatem potrzeba podzielenia i tak już bardzo w ąskiej sieni na przejście pro­ wadzące do klatki schodowej i pomieszczenie, w którym można było urządzić sklep lub p ra­ cownię rzem ieślnika. Pomieszczenia te były jednak zbyt małe. Ponieważ umieszczona w drugim trakcie klatka schodowa wykluczała możliwość powiększenia powierzchni sklepu w głąb budynku, można było zrobić to jedynie kosztem podcienia. Dlatego stopniowo zam u­ rowano praw ie wszystkie.

Stan elewacji z roku 1957 przedstawiają ry ciny 4. 5, 6 i 7 w ykonane na podstawie prze­ prow adzonej wówczas in w en tary zacji6. Zebra­ ny m ateriał posłużył mi do opracowania re ­ konstrukcji ograniczonej w zasadzie do odtwo­ rzenia ciągów podcieniowych wokół rynku za­

6 I n w e n ta ry z a c ja w y k o n a n a przez stu d e n tó w W ydz. A rc h ite k tu r y P o lite c h n ik i W rocław skiej pod­ czas obozu p o m iaro w eg o p row adzonego przeze m nie w ra z z m g re m inż. a rc h . G. A leksew iczem .

równo w planie frontow ych partii przyziemia budynków, jak też i w elewacjach.

R ekonstrukcję przedstaw iają ryciny: 8, 9, 10, 11 i 12. Rzecz jasna, że cały szereg rekon­ struow anych elem entów można by rozwiązać inaczej. Brak gruntow niejszej ekspertyzy kon­ strukcyjnej, brak sprecyzowanego program u funkcjonalnego parterów , a wreszcie luki w dokum entacji archiw alnej nie pozwalają przed­ staw ionych ilustracji traktow ać jako „doku­ m entacji architektonicznej”. Nie to jest jednak istotne. Istotny jest fakt, że zespół zabudowy przyrynkow ej w Gryfowie Śląskim k ry je w swoim w nętrzu ciągi podcieniowe. K w estię tę śmiało można postawić jako interesujący i ważny problem konserwatorski.

Podcieniowe domy mieszkalne, jak niejed­ nokrotnie podkreślano, w ystępują na naszych ziemiach już w odległych czasach. N aw et nie­ którzy badacze niemieccy, zajm ujący się za­ gadnieniem śląskich domów podcieniowych, wiązali je z tradycjam i budownictwa słowiań­ skiego sięgającymi czasów średniowiecza i to okresu przed kolonizacją n iem ieck ą7. Z XVI w ieku pochodzą wiadomości o likwidowaniu podcieni we Lwówku (1519 r.) i L ubaniu (1539 r.). Zespoły domów podcieniowych je­ szcze w czasach W ernhera (XVIII w.) były na Śląsku niezwykle częstą ozdobą m iast. Sporo zniknęło w okresie zastępowania zabudowy drew nianej m urow aną, co w w ielu m iastach śląskich nastąpiło w drugiej połowie X IX ­ i początkach XX wieku. Przykładowo w y­ mienię tu Środę Śląską, Trzebnicę, K ąty, Złotoryję, Świerzawę, Górę Śląską, Uraz. N iektóre zespoły m urow anych domów pod­ cieniowych nie przetrw ały działań ostat­ niej wojny. Poważne stra ty w tej m ie­ rze poniósł Jaw or i Strzegom. Jako poje­ dyncze przykłady, bądź niezbyt liczne zespoły, zachowały się podcienia przy rynkach w L ąd­ ku, Lewinie Kłodzkim, Kowarach, Mieroszowie^ K am iennej Górze. Liczniejsze zespoły w L u­ bawce, Chełmsku, Lubomierzu. Techniczne zu­ życie budynków, ich wyposażenie i układ fu n k ­ cjonalny w nętrz nie najlepiej dostosowany do w arunków i obecnych potrzeb m ieszkalnych, prowadzą do tego, że nielicznym miastom, w których jeszcze przetrw ały zespoły budynków podcieniowych, grozi u trata tego elem entu,

7 K a r l P l ü m e c k e , Schlesische L a u b e n h ä u se rn , N iem cza, 1927; F r i t z W i e d e r m a n , S c h lesisch -

b öm isches L a u b en h a u s, „S chlesisches J a h rb u c h ” 1931—32, W rocław , s. 68. *

(12)

niezwykle ^trakcyjnego plastycznie i niejedno­ krotnie przedstawiającego dużą wartość zabyt­ kową. Zniknął zespół domów podcieniowych przy ul. Czeskiej w Kłodzku, uroczy niegdyś Lubomierz utracił wiele ze swej malowniczo- ści. Niepowetowanych stra t doznało Chełmsko, Nowa Ruda, Międzylesie. Powszechnie znana jest spraw a ratow ania zespołu domów podcie­ niowych przy ryn ku w Jeleniej Górze. Zespół ten jest bez w ątpienia najbardziej in teresują­ cy i najbardziej wartościowy spośród tego ty ­ pu zabytków na Dolnym Śląsku. Tych kilka uwag, jakkolwiek w bardzo skrom nym zakre­ sie, rzuca światło na problem konserw acji do­ mów podcieniowych na Śląsku w ogóle, pozwa­ la jednak na kwestię ew entualnej rek on stru k­ cji ciągów podcieniowych w Gryfowie spojrzeć nieco szerzej. Z pełnym przekonaniem można stwierdzić, że gdyby udało się rozważaną ko n­ cepcję zrealizować, przybyłby nam zespół ry n ­ kowy — pod względem wartości plastycznych, nastroju i tego wszystkiego co można by okre­ ślić m ianem klim atu i urody miasta — nie ustępujący wiele rynkow i Jeleniej Góry. Przy położeniu Gryfowa w rejonie o dużej inten­ sywności ruchu turystycznego, podniesienie atrakcyjności samego m iasta jako obiektu za­ interesow ań turystów to niewątpliw ie dalsze realne wartości i korzyści, jakie mogłoby przy­ nieść odtworzenie podcieni.

Ja k już wspomniałem wiele budynków za­ chowało ustrój konstrukcyjny podcieni, toteż na ogół rekonstrukcja polegałaby w w ielu obiek­ tach jedynie na usunięciu partii m urów wznie­ sionych pod łukam i arkad. Pociągnęłoby to jednak za sobą zmiany układu funkcjonalnego parterów i pewne stra ty w powierzchni użyt­ kowej sklepów. Być może w niektórych przy­ padkach wystąpić mogą pewne trudności tech­ niczne, lecz z pewnością nie tego rzędu, by ca­ łość przedsięwzięcia stawiać w kategorii nie­ realnych. Rzecz jasna kw estia ta m usiałaby być szczegółowo zbadana przez konstruktorów .

Kilka lat tem u przygotow ałem referat po­ ruszający spraw ę rekonstrukcji podcieni w Gryfowie. Domy otaczające ry nek użytkowane były wówczas praw ie w szystkie (w yjątek — Rynek 24). W ysunąłem w tedy koncepcję, by wobec spodziewanej w niedługim czasie ko­ nieczności przeprow adzenia kapitalnych re ­ montów budynków władze konserw atorskie zaleciły przyw racanie podcieni stopniowo w m iarę przeprowadzanych remontów. P ostulat ten został uwzględniony we wnioskach konser­ w atorskich opracowanych przez Pracow nię Konserwacji Zabytków we W rocławiu w ra ­ mach wykonanego na zlecenie W ydziału Bu­ downictwa, U rbanistyki i A rch itek tu ry PWRN we W rocławiu historyczno-urbanistycznego studium Gryfowa. Od tego czasu sporo się jednak zmieniło w Gryfowie. Zagadnienie remontów kapitalnych to już nie kw estia po­ szczególnych budynków, lecz nieomal całego starego m iasta, a w tym przede w szystkim ca­ łego zespołu przyrynkowego. Ja k to najczęściej bywa najbardziej zagrożona jest pierzeja pół­ nocna ry nku — pod względem w artości pla­ stycznych bodajże najlepsza i nie m ająca wie­ le rów nych sobie na Śląsku. U ruchomienie du­ żych nakładów finansowych i znacznych środ­ ków technicznych dla ratow ania użytkow ej wartości zabudowy śródmieścia G ryfowa jest spraw ą najbliższej przyszłości. Zbliża się mo­ m ent podjęcia decyzji istotnych dla poruszo­ nych tu kwestii. Władze konserw atorskie na­ potykają jednak pewne trudności w reali­ zacji uznanych za słuszne i celowe wniosków. Toteż wydaje się, że jest teraz właściwa sposob­ ność, by kwestię ew entualnego przyw rócenia podcieni wokół ry n k u w Gryfowie oddać pod rozwagę szerszego grona osób, którym k u ltu ra i nieprzem ijające piękno naszych m iast leżą na sercu.

d r Ja n u sz P u d ełk o P o lite ch n ik a W ro cław sk a W ydział A rc h ite k tu ry K a te d ra U rb a n isty k i

VAUT-IL RECONSTITUER LES PORTIQUES AUTOUR DE LA PLACE DU MARCHÉ À GRYFÓW ŚLĄSKI?

D ans l’a rtic le on a tr a ité la q u estio n d ’une e v e n ­ tu e lle re c o n stitu tio n des p o rtiq u e s a u to u r de la place du m a rc h é à G ryfów Ś ląski, q u i o nt é té m u ré s v ers la fin d u X IX e e t a u co m m en cem en t d u X X e siècle. L ’a u te u r e s t d ’avis q u ’a u p o in t de v u e te c h n iq u e cela ne d e v a it pas p ro c u re r des d ifficu ltés considérables, m ais p o u r ra it r e n c o n tre r une opposition de la p a r t

des u su fru itie rs des b o u tiq u e s am én ag ées d an s les anciens po rtiq u es. C e p en d a n t, la re c o n s titu tio n des p o rtiq u e s a u r a it — d ’a p rè s l’a u te u r — a u g m e n té sous le ra p p o r t a r c h ite c tu ra l la b e a u té de la v ille e t con- tru b u e r a it à fa ire de G ry fó w un c e n tre de to u rism e

p a rtic u liè re m e n t a ttr a c tif .

Cytaty

Powiązane dokumenty

It also describes how to install a traverse net and acces­ sory points for m easuring both: the four frontages of Wiślica m arket-place and the historical

W ten sposób pod szyldem Kongresu Polonii udađo sie˛ skupic´ wiele lokal- nych inicjatyw na rzecz pomocy potrzebuj ˛ acym w „starym kraju”, podejmo- wanych zarówno przez

Linia profilu zewnętrznego na karku szczególnie przy fryzurach męskich lub przy krótkich fryzurach damskich może mieć prosty lub zaokrąglony kształt.. Stosowane są również

Decyzja o udostępnieniu zespołu piwnic do ruchu turystycznego zaowoco- wała podpisaniem umowy miedzy Gminą Dukla, a PWSZ Krosno w celu prze- prowadzenia odpłatnych praktyk

Jest w zwierciadle, odbija się – gdzieś jest, lecz tylko na tyle, by zawsze nim można było uspra- wiedliwić cały obraz jako jego portret – nie na tyle jednak, by- śmy go

In dit rapport wordt gekeken naar de invloed van slijtage van de slijtringen (aldi2ht1ssen waaier en pomphuis) op de. prestaties van

W przypadku badania poczucia bezpieczeństwa klientów dwóch łódzkich centrów handlowych okazało się, że w większości przypadków ryzyko wiktymizacji konkretnymi

13 A. Lubię majsterkować, Warszawa 1974.. Eugeniusz Kempo — W artości dydaktyczne zabaw ek technicznych 113 nych zrobiła furorę. Nóż spada i głow a skazańca toczy się