• Nie Znaleziono Wyników

Nie mogłem sobie pozwolić na komfort urządzenia ciemni w mieszkaniu - Robert Pranagal - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Nie mogłem sobie pozwolić na komfort urządzenia ciemni w mieszkaniu - Robert Pranagal - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

ROBERT PRANAGAL

ur. 1969; Świdnik

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, współczesność

Słowa kluczowe Lublin, współczesność, fotografia, pasja

Nie mogłem sobie pozwolić na komfort urządzenia ciemni w mieszkaniu [Ciemnia] to była trudność. Niestety nie mogłem sobie pozwolić na komfort [urządzenia jej w mieszkaniu]. Nie [było] takiej opcji. Miałem już rodzinę, [zajmowaliśmy] małe mieszkanko gdzieś na LSM-ie. Potem pojawiły się jeszcze dzieciaki. [Zatem zdjęcia] trzeba było zanosić do labu, i tyle. Do labu, [czyli] do jakiegoś zakładu fotograficznego, który wywołał [negatywy] na zlecenie, i już. Potem to się skanowało i z tego robiło się jakieś różne historie.

Data i miejsce nagrania 2018-11-30

Rozmawiał/a Joanna Majdanik

Redakcja Maria Buczkowska

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jeżeli na przykład dostaliśmy wiersz i wypadła nam zwrotka, a w korekcie nikt tego nie zauważył, to musieliśmy ten wiersz przedrukować jeszcze raz, ale on się

Jeżeli chodzi o warunki mieszkania, to w tej lepiance zimy były okropne, bo ogaciło się tylko dom, ale nie ogaciliśmy zabudowań gospodarczych, więc mama bojąc się o

Poszedłem, tą książkę kupiłem, no i do tego wuja trzeba pójść… Księgarnia była zdaje mi się, że na Krakowskim Przedmieściu jak się nie mylę, dokładnie

Ja staram się zawsze mówić ludziom młodym, żeby nie myśleli wyłącznie kategoriami: czy to, co robię, czego się uczę, będzie miało konkretne przełożenie na pracę

To było dla mnie najgorszym utrapieniem, ponieważ zawsze było szybko, szybko, szybko… Dopiero w drugim-trzecim roku po śmierci męża się odważyłam.. W tej chwili

Ale to, co było najważniejsze, to nikt nie patrzył co się stanie, ludzie byli, chyba ja też, napromienieni jacyś tacy, jakby zapomnieliśmy, że na przykład wojska

Jeszcze raz wyrzuciło mnie w górę i wtedy już kolega wyciągnął mnie z wody.. Nawet nie chorowałem, przeżyłem

No to posłali mi pytanie do komitetu, czy mogę być bezpartyjny… No, ale to już były ten czas, sztandary wyprowadzić, a jeszcze szefem był mój kolega z roku,