• Nie Znaleziono Wyników

"Polacy w Ameryce Południowej", Maria Paradowska, Wrocław [etc.] 1977 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Polacy w Ameryce Południowej", Maria Paradowska, Wrocław [etc.] 1977 : [recenzja]"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

R E C E N Z J E 155

ców ”. Te „różne przejaw y” zostały zobrazowane w sposób konkretny i drobiazgo­

w y. Do najciekaw szych należą paragrafy o partii „w olnom yślnych” na przełomie stuleci (s. 306—313), paragraf o stosunku różnych grup społecznych i zawodowych, a także „Niem ców bezpartyjnych” do polityki germ anizacyjnej (s. 325 n.), a zw łasz­

cza rozdział końcowy o zachowaniu się Niem ców poznańskich w ch w ili klęski i re­

w olucji 1918 roku. W ydaje mi się, iż ob fity m ateriał tak pieczołow icie zebrany przez autorów okaże się przydatny n ie tylko przy budowaniu syn tezy dziejów społecz­

nych W. K sięstw a Poznańskiego, ale i w szerszym zakresie: przy konstruowaniu teorii o zachowaniu się w szelkich uprzyw ilejow anych m niejszości w prowincjach kresowych.

S tefan K ien iew icz

Maria P a r a d o w s k a , Polacy w A m ery ce P ołu dniow ej, Zakład Narodowy im. O ssolińskich — W yd aw n ictw o, W rocław — Warszawa — Kraków — Gdańsk 1977, s. 315.

0 w kładzie jaki w n ieśli P olacy w różne dziedziny życia gospodarczego, społecz­

no-politycznego i kulturalnego A m eryki Łacińskiej dotychczas pisano sporadycz­

nie *. Zagadnieniam i tym i zajm uje się M. P a r a d o w s k a w książce, która jest pierwszą tego typu publikacją podejm ującą tem atykę w tak szeroki sposób.

Autorka, pracownica Zakładu Etnografii IHKM PAN w Poznaniu, zajm uje się przede w szystkim historią etnografii. Z tych zainteresow ań zrodziła się recenzo­

w ana książka, mimo iż etnograficzne zagadnienia w kładu Polaków do poznania kultury Indian południowoam erykańskich nie zajmują w niej naczelnego miejsca.

Paradowska w zw ięzłej, niem al encyklopedycznej form ie przedstawia związki Polaków z Ameryką Łacińską — poczynając od XVIII w ieku, poprzez em igracyjne fale popow staniow e, osadnictw o w okresie gorączki brazylijskiej, a kończąc na czasach nam w spółczesnych. Ta panorama w ychodźstwa do Am eryki Łacińskiej uzupełniona została ponadto interesującym i opisam i kilkunastu m ało znanych sy l­

w etek w ybitnych Polaków, którym przyszło działać w krajach południowoam erykań­

skich.

Ta część książki zasługuje na szczególną uwagę. Autorka poświęca w iele m iej­

sca obrosłym już w legen dę postaciom Krzysztofa A rciszew skiego i Ignacego D o­

m eyki. Szczególnie historia życia Dom eyki, podróżnika, etnografa, geologa i m inera­

loga, rektora uniw ersytetu w Santiago, obrońcy A raukanów zasługuje na w yróż­

nienie jako przykład udanej k ariery Polaka w A m eryce Łacińskiej. Zasługi D o­

m eyki zostały w p ełn i docenione po jego śm ierci. W ydano zbiór prac naukowych, odsłonięto w stolicy C hile pom nik Dom eyki, jego im ieniem nazwano kilk a m iej­

scowości. Zupełnie inaczej u łożyły się, ciekaw ie przedstawione przez autorkę, losy w ybitnego entom ologa i botanika Feliksa W oytkowskiego, nieznane praw ie w spół­

czesnem u czy teln ik o w i2. Pom im o bez w ątpienia olbrzym ich osiągnięć w swojej pracy naukowej, odkryciu k ilk uset nieznanych nauce ow adów , W oytkow ski w skraj­

nej nędzy powrócił po latach do Polski.

Interesująco przedstaw ia autorka życie i działalność Józefa Siem ieradzkiego, etnografa, geologa, zoologa 1 geografa, K onstantego Jelskiego ornitologa, Jana K ali­

now skiego, Jana Sztolcm ana, Tadeusza Chrostowskiego i w ielu innych. Zajęła się także losam i polskich inżynierów , których prace można do dzisiaj oglądać w Peru:

Ernesta M alinowskiego, Edwarda Habicha, Aleksandra M iecznikowskiego i innych.

Pow ażne jednak zastrzeżenia m u si budzić ta część książki, która zajm uje się

1 K . G r o n i o w s k i , A em igraçao polonesa para a A m erica L atina nos secules X IX e X X . A s fo n te s historicas e o estado dos estudos, w d r u k u ( w r a z z m a t e r i a ł a m i k o n f e r e n c j i

„ E m i g r a c j e e u r o p e j s k i e d o A m e r y k i Ł a c i ń s k i e ] w X I X i X X w i e k u ” ), K ö l n 1975.

г P o r . F . W o y t k o w s k i , P e r u m oja ziem ia nie obiecana, W r o c ł a w 1974.

(3)

156 R E C E N Z J E

zjaw iskam i m asowymi w historii Polaków w Ameryce Łacińskiej, zaś zagadnieniam i em igracji i osadnictwa w szczególności. Autorka sporo m iejsca poświęca em igracji i osadnictwu X IX wieku, przedstawia początki emigracji, trudności jakie m usieli pokonać emigranci, wreszcie rozwój polskich osad i ich dzieje. Zbyt skrótowo jed ­ nak przedstawia przebieg tych procesów dla Okresu m iędzywojennego. To prawda, że po odzyskaniu niepodległości przez państw o polskie fala em igracyjna uległa znacznemu zahamowaniu, ale prawdą jest także, że w tym okresie czyniono w iele, aby polska emigracja tworzyła głów nie w Brazylii silne i zwarte ośrodki narodowe, które w przyszłości m iały stworzyć polskie enklaw y o charakterze niem al separa- stycznym . O tym jak nierealne b yły to рЛапу, których genezy szukać należy w polskich dążeniach m ocarstw ow ych (hasło: kolonie dla Polski), nie trzeba nikogo przekonywać. Ale cała późniejsza działalność wśród polskiej em igracji na terenie Ameryki Łacińskiej, kierowana przez ulicę W ierzbową oraz Ligę Morską i Kolo­

nialną, zostaw iła silne piętno na Polakach tam m ieszkających. W kraju prowadzo­

no szeroką akcję w ysyłając osadników do Argentyny, Brazylii, Peru i Paragwaju.

Pow stało kilkadziesiąt osad, głów nie w brazylijskiej Paranie i argentyńskiej pro­

w incji M issiones. O tym jednak Paradowska nie pisze, choć dla ogólnego obrazu należało i o tych akcjach wspomnieć.

W ięcej niż dyskusyjne są podane przez autorkę dane statystyczne odnoszące się do liczby Polaków w yjeżdżających do Parany w latach trzydziestych naszego stulecia. Do roku 1937, do tego stanu, głów nie w okolice Kurytyby, w yjechało znacz­

nie w ięcej Polaków z kraju, choć Parana nie była pierwotnie celem ich podróży.

W yjeżdżali do różnych regionów Ameryki Południowej i dopiero na m iejscu zm ie­

niali sw oje plany, kierując się z innych stanów brazylijskich i A rgentyny do Para­

ny. Paradowska jedynie sygnalizuje nagły upadek życia kulturalnego, upadek pol­

skich stowarzyszeń i szkolnictw a tudzież zniknięcie polskiej prasy w B razylii po roku 1937. Moim zdaniem należało pośw ięcić w ięcej uwagi ustaw odaw stw u nacjonali­

stycznem u z lat 1937—1938. Tym bardziej, że ustaw y te sparaliżow ały na pewien czas działalność kulturalną Polaków w Brazylii, co m iało w latach późniejszych w ielorakie i doniosłe konsekwencje.

Nieporozum ieniem jest chyba stwierdzenie, że Paragwaj nie był objęty polską akcją osadniczą (s. 156). Po pierwsze, już od początku lat trzydziestych istniała tu kolonia polska ,,Fram”, obejm ująca obszar 70 tys. ha. Po drugie, w 1935 r. przy­

jechał tu znany działacz em igracyjny М. B. Lepecki, który zakupił 5 tys. ha żyznej ziemi, po czym sprowadzono z kraju pierw szych osadników (pisze o tym min. M ie­

czysław F u l a r s k i ) ; w latach 1936—1937 natom iast przyjechało do Parany 7 tys.

Polaków z brazylijskiej Parany i całej Ameryki Łacińskiej. Po trzecie wreszcie w 1938 r. w związku z opracow yw anym przez MSZ planem tzw. „wielkiej koncen­

tracji”, przewidującym skupienie żyw iołu polskiego na pograniczu Brazylii, Argen­

tyny i Paragwaju, Międzynarodowe Towarzystwo Osadnicze założyło w Encarnacion swoją ekspozyturę i przystąpiło do zakładania polskich osad. W 1939 r. Polacy tw orzyli w Paragwaju bardzo silną grupę etniczną liczącą blisko 20 tys. osób.

Trudno również zaakceptować pom inięcie przez autorkę k w estii stosunku prasy polskiej wobec emigracji i osadnictwa w okresie m iędzywojennym . W łaśnie w dwu­

dziestoleciu sprawy te, a przede w szystkim „złudzenia kolonialne” żywo i chętnie kom entow ane były przez kilkanaście „fachowych” tygodników i m iesięczników , ta­

kich jak „Wychodźca”, „Pionier Morski i Kolonialny”, „Sprawy M orskie i K olonial­

ne” i w iele innych.

Reasum ując otrzym aliśmy ciekawą, acz nie pozbawioną braków, błędów i nie­

ścisłości książkę, która przybliża nam nieznane powszechnie losy Polaków w Am e­

ryce Łacińskiej. N iem al encyklopedyczny chfirakter publikacji spowodow ał zapew ­ ne, że autorka nie ustrzegła się wspom nianych nieścisłości. Z drugiej jednak strony należy pam iętać, że ogrom m ateriału przed jakim stanęła Paradowska zm uszał ją

(4)

R E C E N Z J E 157

do daleko idących skrótów i uogólnień. Pozostaje wyrazić nadzieją, że „Polacy w Ameryce Południow ej” staną się punktem w yjścia do dalszych pogłębionych ba­

dań, wzbogaconych o m ateriały archiwalne, z których autorka niestety nie korzy­

stała.

Marek Krasicki

W ładimir Р. С z o r n i j, G ieroiczeskaja epopeja bolgarskogo naroda.

A p rielsk o je w o ssta n ije 1876 goda, Wyd. „Wiszcza Szkoła”, L w iw 1976, s. 132.

Jednym z najdonioślejszych epizodów w ielow iek ow ej w alki narodu bułgarskie­

go o w yzw olenie było pow stanie 'kwietniowe 1876 r. Lenin zaliczył je do najw aż­

niejszych w ydarzeń narodowow yzwoleńczych X IX w .1

Pow staniu tem u w iele uw agi pośw ięcała historiografia bułgarska, szczególnie m arksistowska. Z ujęć daw niejszych kilkutom owa praca D. S t r a s z i m i r o w a 2, oparta na szerokiej bazie źródłowej oraz wspom nieniach bezpośrednich uczestników powstania, zachowała dużą wartość ,po dzień dzisiejszy. N iestety Straszim irow, po­

dobnie jak i inni historycy burżuazyjni, akcentuje elem enty narodowe w p ow sta­

niu, nie dostrzegając w cale aspektów społecznych. Odmiennie D. B ł a g o j e w , G. B a k a ł o w , T. P a w ł ó w , G. D y m i t r o w i M. D y m i t r o w ukazali, że po­

w stanie kw ietniow e m iało charakter narodowo-społeczny, a nie w yłącznie narodo­

wy 3. U znaw ali je za rew olucję burżuazyjno-demokratyczną, której celem obok zrzu­

cenia jarzma tureckiego, było też obalenie ustroju feudalnego.

Przebiegiem pow stania kw ietniow ego 1876 r. zajm owała się też historiografia radziecka oraz w znacznie m niejszym zakresie p o lsk a 4. Na podkreślenie zasługują prace S. A. N i k i t i n a , który zwrócił uw agę na udział burżuazji w p o w stan iu 5.

K olejnym Wkładem historiografii radzieckiej do badań nad dziejam i powstania kw ietniow ego jest recenzow ana praca historyka lw ow skiego, W. Р. С z o r n i j a.

Autor, od dawna specjalizujący się w problem atyce historii Bułgarii, dał się po­

znać jako w nikliw y badacz ruchów społecznych i rew olucyjnych w tym kraju ".

Praca oparta jest na bogatym m ateriale źródłowym z archiwów bułgarskich i ra- 1 w . I. L e n i n , T ietra d i po im p eria lizm u , Potnoje so br an t je soczlnientj, wyd. 5, Moskwa 1962, s. 671.

2 D. T. S t r a s z i m i r o w , Isto rija na A prü sk o to w ostan ije t. I—III, Plowdiw 1907.

ΐ G. B a k a ł o w , A p rilskoto w o sta n ije i B ień kow ski, Sofia 1938; D. B ł a g o j e w , Prinos k ym isto rija ta na socjalizm a w B ylg a rija , Sofia 1949; M. D y m i t r o w , Christo B otew . Bio- grafija, Sofia 1948; G. D y m i t r o w , K y r w a w ija t pochod profite rabotn iczeskoto d w iźen ije, [w .lSocznintenija t. VIII, Sofia 1953; T. P a w ł o w, Christo Boten?, Sofia 1949.

4 Z historyków radzieckich problemem tym zajmowali się m.in.: S. A. N i k i t i n , Rie- w o lu d o n n a ja borba w Bolgarii w 187S1876 godach i A p rielsk o je w o ssta n ijeO sw oboidienije B olgarii o t turieckogo iga. S bornik s ta tic j, Moskwa 1953; S. I. S i d i e l n i k o w , Borba tiecze- n ij w p ierw om Bołgarskom R iew olu don n om K o m itietie, Charkow 1962; κ. A. P o g ł u b к о, O czerki isto rii bolgaro-rossijskich riew olu cionn ych sw ja zicj, Kisziniew 1972. Natomiast w Pol­

sce bułgarskim ruchem rew olucyjnym zajmował się m.in. Ludwik W i d e r s z a l , N ajnow sze stu dia (19141935) o epoce bułgarskiego odrodzen ia narodowego, PH 1935, z. 2, s. 246 nn. ; t e n- ż e, R uchy w olnościow e na Bałkanach, Warszawa 1947; t e n ż e , B ułgarski ruch n arodow y 1856—1872, „Rozprawy Historyczne Tow. Naukowego Warszawskiego” t. XVII, n r 2, Warszawa 1937.

» S. A. N i к i t i n, op. cit., s. 44.

« W. Р. С z o r n i j, R ieakcijna roi czo rb a d tijstw a , w ielik o j bu riu a zli ta wiszczogo du­

chow ień stw a napieredodni i pIdczas K w itn iew o g o p ow stan ija w Bołgarii 1876 r., [w:] P itanija istorii krain narodni d iem okratii, Lwiw 1957; t e n ż e , B ołgarskaja em igracija w p ierod pidga- to w k i K w itn iew o w o p ow stan ija 1876 r., [w:] P itan ija zagalnoj istorii, Lwiw 1959; t e n ż e , К woprosu o w ozn ikn ow ien ii riew olicion no) situacii w Bołgarii w seredinie siem diesiatych godow X IX w ., [w:] W oprosy pierw onaczalnogo n akoplenija i nacjonalnych d w iie n ij w sła- w jansklch stranach, Moskwa 1972.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Przy zaokrąglaniu do dziesiątek patrzymy na następną cyfrę po prawej stronie cyfry dziesiątek, czyli na cyfrę jedności.. Zaokrąglij podane liczby

[r]

Ten sam jednak brak przy nazwiskach pisarzy, którzy odeszli dawniej (jak np. Jerzy Zagórski), uznać trzeba za niedopatrzenie. Tego rodzaju braków jest na szczęście

• Liczby w systemie rzymskim zapisujemy znakami I, V, X, L, C,

Bardziej istotne, choć też w ykraczające poza przyjęte d la całości założenia, stosunki polsko-fińskie, kw alifikow ały się raczej do łącznego om ów ienia

[r]

Chyba szkoda, że w pracy nie znalazło się miejsce na szersze omówienie dzia- łalności i roli Janiny Pawłowskiej, a przede wszystkim Marii Weryho-Ra- dziwiłłowiczowej,

Voor de vraag wat de omvang is van de problemen van de naoorlogse woonwij- ken, moet eerst duidelijk zijn wanneer er eigenlijk van een probleem sprake is. Welke