Stanisław Haręzga
Bóg Maryi w świetle hymnu
"Magnificat" (Łk 1, 46b-55)
Salvatoris Mater 1/2, 132-146
JU B IL E U S Z O D K U P IE N IA 1 32
Z
godnie z p rogram em , jaki Ojciec Święty Ja n Paweł II wyznaczył K ościołow i w liście apostolskim Tertio m illennio adve-n ie n te , trzy lata b ezp o śred n iej fazy p rz y g o to w a ń do Jubileuszu
R oku 2 0 0 0 k o n c e n tru ją się w o kó ł tajem nicy try n itarn ej a także p o d znakiem pobożności m aryjnej1. O statni ro k w inien być p rze żyty w perspektyw ie obecności Boga O jca, k tó ry jest w niebie. N a tym etapie przyg o to w ań M aryja staje p rzed nam i jako Córka i O-
blubienica O jca2, dosko n ały p rzykła d m iłości Boga i bliźniego3.
M aryjną postaw ę wobec Boga Ojca najlepiej m ożna odczytać i przysw oić sobie, rozw ażając Jej hym n M agnificat (Łk 1, 46b-55). Co do tej kwestii w śród egzegetów istnieje zgoda i jednomyślność. Pieśń M aryi w p ro st określana jest jako h y m n do Ojca, kan tyk oj
costw a Boga4. W swej biblijnej m ariologii J. K udasiew icz w yraża
się, że M agnificat to najpiękniejsze kom pendium teologii Boga, oparte
na c a ły m d ośw ia d czen iu Boga w Starym Przymierzu, a szczegól nie w psalmach oraz na jedynym i n iepow tarzalnym doświadcze n iu Boga, ja k ie m ia ła M a tk a Pana5. W pełni uzasadnia to wy
b ó r tekstu M agnificat za przed m iot niniejszego studium , które go celem jest odpow iedź na py tan ie: jaki jest Bóg M aryi i Jej p o sta w a w zględem N iego. N a p oczątku, chcąc dotrzeć do in teresującego nas orędzia biblijnego i odczytać jego aktualność, m u simy uwzględnić niektóre ważniejsze kwestie z dziedziny badań hi- storyczno-krytycznych.
1 A. MIRALLES, M aryja - odw ieczną ikoną działania Kościoła, w: Tertio m illennio
adveniente. K om entarz teologiczno-pastoralny w opracow aniu R ady Prezydium Wielkiego Jubileuszu Roku 2 0 0 0 , Sandomierz 1 9 9 5 , 1 8 9 -1 9 4 .
2 Te dwa tytuły adekwatnie reasumują relację Bóg Ojciec - Maryja. Pierwszy odnosi się do wyjątkowej łaski Boga, dzięki której Maryja stała się nie tylko Niepokalaną M atką S ło w a W c ie lo n e g o , ale p ierw szą sp o śró d o d k u p io n y c h , pierw szą adoptowaną Córką Ojca w Synu. Drugi tytuł odnosi się do macierzyństwa Maryi, które zostało złączone z Ojcem w e w cieleniu Syna za sprawą Ducha Świętego. Por. A. AMATO, D io Padre, w: N uovo Dizionario d i Mariologia, red. S. DE FIORES, S. M EO, Torino 1985, 47 9 .
3 TM A 54.
4 A. AM ATO, D io Padre..., 4 7 7 .
5 J. KUDASIEW ICZ, M atka O dkupiciela, Kielce 1 9 9 1 , 54. Ks. S ta n isław H a rç z g a
Bóg Maryi
w świetle hymnu
Magnificat
(Łk 1, 46b-55)
SALVATORIS MATER 1(1999) n r 2, 132-1461. Przesłanki historyczno-krytyczne
C iężar tradycji tekstualnej pozw ala na przypisanie hy m nu M a
gnificat M aryi. Ciągle jednak pozostaje o tw arty p roblem jego au
to rstw a w aktualnej form ie kom pozycyjnej, k tó rą podaje tylko Łu kasz w swojej Ew angelii dzieciństw a6. M ając na uw adze praw d ę 0 form acji Ewangelii, nie m o żn a przyjąć opinii, że M agnificat jest d o k ład n y m zapisem słów M ary i w ypow iedzianych w d o m u Elż biety. N ie d o przyjęcia jest też druga krańcow a opinia, że nie m a o n nic w spólnego z M aryją, ale w całości jest dziełem ew angeli sty. Z d a n iem w ielu egzegetów Łukasz w ykorzystał w cześniejszy hym n, k tóry pow stał w środow isku judeochrześcijańskim i był w y rażeniem duchow ości ubogich, tzw. a n a w im 7. W śm ierci i zm ar tw ychw staniu Jezusa widzieli oni w ypełnienie oczekiw ań m esjań skich i objaw ienie się zbawczej p o tęg i Boga. Judeochrześcijańscy
anaw im daw ali tem u w yraz szczególnie podczas liturgii, p osłu gu
jąc się h ym nem u tk an y m z w ielu sta ro te stam e n to w y ch w ątków . W swej genezie h y m n ten naw iązyw ał d o d ośw iadczenia M aryi, k tó re uzew nętrzniło się w Jej odpow iedzi na natchnione słow a Elż biety. Słusznie zauw aża H . L an gkam m er, że o d p o w ie d z i tej nie m o żn a pozbaw ić h isto ry czn o ści8. Z a c h o w a n a w pierw o tn ej tra dycji zn alazła w M agnificat g o d n ą celebrację. Poniew aż Łukasz k o m p o n o w ał Ew angelię po ro k u 70, k antyk zbiera i w yraża w e w n ę trz n e bogactw o M ary i, k tó ra p o zm artw y chw staniu Jezusa i zesłan iu D u ch a Ś w iętego lepiej zg łęb iła m isteriu m Boga i Jego zbaw czą m oc. W św ietle Paschy C h ry stu sa M agnificat staje się rów nież głosem Kościoła, k tó ry ro zpoznaje p o śró d siebie m acie rzyńską rolę M aryi i w ychodząc o d Jej niepow tarzalnego d ośw iad czenia, w nim kontem pluje swoje w łasne9. Tak więc M aryja jako p ie r w s z a u c z e n n ic a C h r y s tu s a u to ż s a m ia się z a n a w im 1 w raz z nim i, a o n i przez N ią, w yśpiew ują hym n na cześć Boga zbaw iającego p o k o rn y ch i b iednych10.
6 Krótkie zestawienie hipotez na tem at autorstwa hymnu podaje: E. PERETTO, M agnificat, w: N u o vo D izion ario..., 8 5 5 -8 5 6 .
7 Z ob. A. VALENTINI, II M agnificat. Genere letterario. Struttura. Esegesi, Bologna 19 8 7 , 8 6 -8 8 .
8 Por. H. LANGKAMMER, M aryja w N o w y m Testamencie, G orzów W ielkopolski 1 9 9 1 , 47.
9 Por. L. M O N L O U BO U , La preghiera secondo Luca, Bologna 1979, 2 3 2 -2 3 3 . 10 Zob. S. CHŁĄD, Magnificat orędziem o Bogu zbawiającym , w: M atka Odkupiciela.
K om entarz do encykliki „R edem ptoris Mater", red. S. GRZYBEK, Kraków 1988,
1 0 9 -1 1 9 . 133 B óg M ar y i w św ie tle h y m n u M a g n if ic a t
Przyjęcie ta k ro zu m ian e g o a u to rstw a h y m n u nie p rzekreśla pracy redakcyjnej Łukasza. Jednym z jej przejaw ów jest umieszcze nie M agnificat w kontekście sceny zwiastowania i naw iedzenia (Łk 1, 26-56). O bie łączą się ze sobą i d o p iero razem stanow ią pełny o b ra z 11. To, co M aryja p ow iedziała anioło w i: O to ja służebnica
Pańska, niech m i się stanie według twego słowa! (Łk 1, 38), znajdu
je potw ierdzenie w błogosław ieństw ach, jakie z natchnienia D ucha w y p o w iad a E lżb ieta (Łk 1, 4 2 -4 5 ). Z a n im Ł ukasz z a n o tu je, że
M aryja pozostała u niej oko ło trzech m iesięcy; p o te m wróciła do dom u (Łk 1, 56), poprzez Magnificat chce dać kom entarz do zaist
niałej w scenie zw iastow ania, a rozeznanej w scenie naw iedzenia, tajemnicy W cielenia. Przerwanie ciągłości opow iadania nie oznacza więc, że M agnificat nie m a zw iązku z k o n tek stem . Słow a M aryi:
raduje się duch m ó j (w. 47) przyw ołują radość Jana, k tóry podsko czył w łonie m atki napełnionej D uchem Świętym (w. 44). Sposób,
w jaki M aryja m ów i o sobie, nazywając się p o k o rn ą służebnicą Boga (w. 48), jest w yraźnym echem Jej odpow iedzi danej aniołow i: O to
ja służebnica Pańska (w. 38). W yrażenie h ym nu błogosław ić m nie będą odtąd wszystkie pokolenia (w. 48b) jest pow tórzeniem błogo
sławieństwa Elżbiety: Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła (w. 45). Potw ierdzając p raw d ę, że wielkie rzeczy uczynił jej W szechm ocny (w. 49a), M aryja p rzy p o m in a słow a anioła: D la Boga nie m a nic
niem ożliwego (w. 37).
W ym ienione związki h y m nu z ko n tek stem w skazują, że jego funkcją jest ukazanie najgłębszego sensu zaw artego w w ydarzeniu zw iastow ania. R ów nocześnie należy zauważyć, że M agnificat bar dzo dyskretnie, i to zwłaszcza na początku, odw ołuje się do szcze gólnego dośw iadczenia Dziewicy M aryi. M otyw y chw alenia Boga przestają być Jej osobistym i m otyw am i na tle Jego zbawczego dzia łania, k tó re obejm uje cały świat. Przykład M ary i służy więc jako m odel dla całego Kościoła, od któ reg o należy uczyć się, jak w y chwalać Boga za otrzym ane łaski12. K ontekst eklezjalny hym nu ma punkty odniesienia do różnych tekstów Starego Testam entu. M oż na w nim rozeznać nie tylko cytaty, ale aluzje i paralele do wielu tekstów, szczególnie z psalm ów 13. Świadczy to o tym , że M agnifi
cat w yrasta z duchow ego dośw iadczenia i pobożności całego
Izra-11 Zob. S. GRZYBEK, W ielbi dusza m oja Pana, (Biblioteka „N ied zieli” nr 2 8), C zęstochow a 1 9 9 6 , 2 5 -3 4 .
12 Por. J. D UPO N T, Il cantico della Vergine Maria (Le 1, 46-55), „Parola Spirito e Vita” 3 (1 9 8 1 ) 92.
13 Zob. M . KOKOT, M agnificat w św ietle psalm ów , w: Studia z teologii św. Łukasza, red. F. GRYGLEWICZ, Poznań 1 9 7 3 , 80-87.
ela, k tó ry żył Słow em Bożym. H y m n p o tw ie rd z a więc ciągłość objaw ienia, k tóre w w ydarzeniu W cielenia otrzym uje jednak osta teczny sens i w ypełnienie. W idać to z dalszego ko n tek stu (Łk 1, 5-4. 44) poprzez paralelne zestawienie postaci Jan a i Jezusa w edług tró jc z ło n o w e g o sch em atu : z a p o w ied ź - w y p e łn ie n ie - m isja14. W każdym elem encie tego schem atu w idać wyższość Jezusa. Spot kanie M aryi z Elżbietą jest powiązaniem cyklu Jezusa i Jana w pierw szym punkcie schem atu, jakim jest zapow iedź (zwiastowanie). Spot kanie to zawiera szereg m otywów, k tó re przekraczają ram y p o kre w ieństw a czy zwykłej polem iki, kto jest większy: Jan czy Jezus. Jan o d początku swego życia, już w łonie m atki, świadczy o C hrystu sie (Łk 1, 41). Elżbieta zaś wyznaje w iarę w mesjańskie m acierzyńst w o M aryi (Łk 1, 42-45). Potwierdza to M aryja poprzez swój hym n, w którym dziękuje za zbawcze dzieło Boga, jakie w Chrystusie obej m uje w szystkich ludzi.
Z tej racji, że w ypow iedź M aryi po kry w a się z uw ielbianiem B oga p rzez ju d eo ch rześcijań sk ich a n a w im , tru d n o jest zaliczyć
M agnificat d o czystego gatunku literackiego. Łączy on w sobie ele
m enty pieśni dziękczynnej jednostki ze stylem hym nicznym , szcze gólnie w id o czny m w drugiej części u tw o r u 15. N a tej p o d staw ie
M agnificat dzieli się na dw ie części: ww. 4 6 b -5 0 i ww. 5 1 -5 5 16.
Pierwsza strofa pieśni (ww. 46b-47) zaw iera dw a zdania paralelne, które oddają stan duszy M aryi. Łączą się one z dw om a antytetycz- nym i zdaniam i przyczynowym i, zaczynającymi się od spójnika ότι („bo”, „gdyż”) w wierszach 48a i 49a. Podają one rację uwielbienia i radow ania się w Bogu. D o tych dw óch paralelnych wierszy d ołą czone są dw a strukturalnie d rugorzędne uzupełnienia. Pierwsze - w wierszu 48b - m a charakter wyjaśniającego w trącenia, które o d biega od teocentrycznej całości17, ale m a duże znaczenie teologicz ne. Drugie zdanie przyczynowe (w. 49a) uzupełnione jest fragm en tem (ww. 49b-50), który składa się z dw óch zdań nom inalnych (po 14 Z ob. J. KUDASIEWICZ, Ewangelie sy n o p tyczn e dzisiaj, Warszawa 1 9 8 6 , 2 5 1 -
2 5 2 .
15 Por. A. VALENTINI, Il M agnificat..., 25 4 .
14 We współczesnej literaturze biblijnej przeważa jednak komplementarny schemat trójczłonowy: w prowadzenie (ww. 4 6 b -4 7 ), trzon utworu z dw iem a strofami (ww. 4 8 -5 0 i ww. 5 1 -5 3 ) oraz zakończenie (ww. 54-55). Z ob. np.: R.E. BRO W N,
La nascita del Messia secondo M atteo e Luca, Assisi 1981, 4 8 0 -4 8 3 ; J. DUPONT, Il cantico..., 93-97; T. OSSANNA, Il Magnificat progetto di vita. Analisi etico strutturale di Le l,4 6 b -S S , Roma 1984, 31-4 0 ; E. PERETTO, M agnificat..., 857-8 5 8 .
17 N ie upow ażnia to jednak, by kw estionow ać autentyczność wiersza. Tak twierdzi: L. R A M A R O SO N , A d structuram C antici M agnificat, „Verbum D om in i” 4 6 (1 9 6 8 ) 4 3 . 1 3 5 B óg M a ry i w św ie tle h y m n u M a g n if ic a t
zbaw ionych czasownika). Drugie zdanie z racji w ątku m iłosierdzia i rozszerzenia perspektyw y, kończy pierw szą część pieśni, a zara zem zapow iada tem atykę części drugiej18. W pierwszej części M a
gnifica t, w sposób wyraźny, albo dom yślny, m ow a jest o M aryi,
a jeszcze bardziej o Bogu, najpierw jako przedm iocie pieśni - Panu, Bogu i Z baw icielu, a n astęp n ie jako W szechm ocnym , pod m iocie w ielkich zbawczych dzieł. C ała część pierw sza, naznaczona dw u- biegunow ością „uniżenie - wywyższenie”, rozwija się p o d znakiem Bożego m iłosierdzia, które poczynając od Służebnicy Pańskiej ro z ciąga się na wszystkich „bojących się” Boga, w perspektyw ie cza sow o nieokreślonej.
W drugiej części M agnificat wielbienie i dziękczynienie wiąże się nie tylko z tym, co Bóg uczynił dla M aryi, ale z tym, co uczynił na korzyść wszystkich ubogich. Tym sam ym zm ienia się styl i for m a pieśni19. Pojawiają się nie tylko ubodzy, których Pan wywyższa, ale pyszni, m ożni i bogaci, którzy doznają upokorzenia. Z dwubie- gunow ości „uniżenie - wywyższenie” przechodzi się do relacji trój- członow ej: „Wszechmocny - m ożni - poniżani”. Z araz na począt ku w wierszu 51. pop rzez paralelizm synonim iczny podkreśla się m oc ramienia Bożego (w. 5 la ), które rozprasza pyszniących się za
m ysła m i serc sw oich (w. 5 lb ). Z u p ełn ie przeciw ne jest działanie
Boga wobec ubogich. W m istrzowski sposób ukazują to wiersze 52- 53, które składają się z czterech krótkich zdań20, zbudow anych na zasadzie chiazm u, pop rzez w ykorzystanie paralelizm u antytetycz- nego. W tym fragm encie szczególnie wyraźnie ujaw nia się charak terystyczna cecha hym nów , które w w ychw alaniu Boga łączą dw a skrajne „bieguny” Jego istnienia: m ajestat i miłosierdzie21. Po m oc nych k o n tra sta c h w ierszy 52-53 pieśń uspokaja się, w racając do w cześniejszych m o ty w ó w w ierszy 4 9 -5 0 . W d w ó ch k oń co w y ch w ierszach hym nu (ww. 54 -55 ) m ow a jest o relacji Boga do sługi
swego, Izraela. Początkow e zdanie w w ierszu 5 4 a łączy się z p o
przednim fragm entem . Po nim następują dw a zdania podrzędne: krótkie bezokolicznikowe (w. 54b) i dłuższe okolicznościowe (w. 55). 18 N iektórzy egzegeci traktują ten wiersz jako przejściowy między dw om a częściami
pieśni. Por. np.: G. ROUILLER, C. VARONE, II Vangelo secondo Luca. Testi
e teologia, Assisi 1 9 8 3 ,1 4 2 -1 4 3 ; R. J. ABRAMEK, N o w y akcent w e współczesnej interpretacji Magnificat (Łk 1, 46-55), „Ruch Biblijny i Liturgiczny” 4 0 (1 9 8 7 ) 345.
19 Por. A. VALENTINI, U M agnificat..., 175-1 7 6 .
20 W tekście greckim poszczególne zdania liczą 4 , 3, 3 i 4 słow a, w czym również przejawia się oryginalność tego fragmentu.
21 Por. A. STRUS, Śpiewajcie nam pieśni Syjonu (Księga Psalm ów), w: Pieśni Izraela.
W prowadzenie w m yśl i w ezw an ie ksiąg biblijnych, t. 7, red. J. FRANKOWSKI,
W tym ostatnim w raca m otyw m iłosierdzia i perspektyw a nieokre ślonej przyszłości, co jest w yraźnym nawiązaniem do podsum ow a nia części pierwszej w wierszu 50. a rów nocześnie znakiem zakoń czenia hym nu. Kończy się on stw ierdzeniem o wiecznym m iłosier dziu Boga w obec Abrahama i jego potom stw a (w. 55).
2. Teocentryzm hymnu Magnificat
Po krótkim om ówieniu najważniejszych przesłanek historyczno- krytycznych tekstu Magnificat przychodzi kolej, by dać odpow iedź na pytanie: w czym przejawia się teocentryzm tej pieśni. Przede wszyst kim ujawnia się on poprzez tytuły, jakimi Bóg jest określany. N a po czątku M aryja nazywa G o Panem (w. 46b). Tytuł Κύριος podkreśla suw erenność i jedyność Boga, który pow ołał wszystko do istnienia i opiekuje się stw orzonym przez siebie światem . M aryja raduje się więc w Bogu - Zbawcy, który wybawia człowieka o d zła i obdarza szczęściem. M aryja n a sobie dośw iadczyła tej praw dy. M oże więc Boga nazywać m ój Zbawca (w. 47). W ten sposób już we w prow a dzeniu do pieśni (ww. 46b-47),w maryjnym obrazie Boga widać dwa wyraźne „bieguny” : Bóg M aryi jest Panem, ale rów nocześnie Z b a wicielem. W Magnificat przenikają się razem obydwa przym ioty Boga: Jeg o w szechm oc i m iło sierd zie22. C hcąc m ieć p ełn y obraz Boga M aryi, należy więc rozważyć jak obydw a przym ioty Boże są w pie śni podkreślone i uzasadnione.
Tytuł „Pan” dodatkow o wzm ocniony został określeniem „Wszech m ocny” (w. 49a). C hociaż po tęg a i m oc Boga jest podstaw ow ym tem atem biblijnym , jednak nazw a ό δυνατός jako tytuł Boga jest tutaj w yjątkow a. A trybut ten jeszcze tylko raz w ystępuje w Biblii greckiej Starego Testam entu. Prorok Sofoniasz używa go w k o ntek ście zbawienia: Pan, tw ó j Bóg jest pośród ciebie, M ocarz - O n zba
w i (So 3, 17). Lud w ybrany wiedział, że Bóg jest „Wszechmocny”,
by w ybaw iać i napełniać dobram i. N azw a ό δυνατός przyw ołuje G o w sensie „W ojow nika”, k tó ry tryum fuje n ad nieprzyjaciółm i. Potw ierdza to użyta w M agnificat m etafora m oc ramienia Bożego (w. 5 la ). Bóg jako W ojow nik objawia m oc swego ramienia w stwo-22 N a tej podstaw ie F. Gryglewicz dochodzi d o następującego w niosku -.Zestawienie
ze sobą razem w szechm ocy Bożej i Jego m iłosierdzia w Ł ukaszow ych pism ach sp o tyk a m y tylk o w hym nie M aryi. Z tego zatem punktu w idzenia „M agnificat” najlepiej oddaje Łukaszow e ujęcie postaci Boga. F. GRYGLEWICZ, Bóg i Jego plan zbaw ienia w ujęciu św. Łukasza, w: Studia z teologii św. Łukasza..., 4 2 . Por.
J. KUDASIEWICZ, M atka O dkupiciela..., 54.
1 3 7 B óg M a ry i w św ie tle h y m n u M a g n if ic a t
rżeniu (Ps 89, 11), w w yborze i w ybaw ieniu swego ludu z Egiptu (Wj 6, 1. 6; 15, 16; Pw t 4, 34), w prow adzeniu i ochronie Izraela (Ps 79, 11), w udzielaniu zbaw ienia eschatologicznego (Ps 98, 1; Iz 40, 10; 51, 9; Ez 20, 33-34). Wszystko to realizuje się w przyj ściu M esjasza, k tó re jest znakiem szczególnej, zbawczej in terw en cji W szechm ocnego Boga23.
M aryja, św iado m a tej w szechm ocy Boga, zwyczajem sw oich ro d a k ó w do d aje jeszcze jed n o o k reślen ie: Św ięte jest Jego im ię (w. 49b). Z go dnie ze starożytnym rozum ieniem im ienia o no samo w ystarczało n a oznaczenie Boga. C o więcej: p om agało lepiej uw y puklić transcen d en cję nied ostęp n eg o i tajem niczego Boga24. Imię Boże, jak O n sam , jest w ieczne (Ps 135, 13), ch w alebne (Ps 72, 19), wielkie (1 Kri 8, 42), straszne (Ps 99, 3), a p rzede wszystkim św ięte25. Tak im ię, jak i świętość Boga określają Jeg o osobow ość, zarów n o w istnieniu, jak i w działaniu. Bóg, objaw iając się świę tym , dał się poznać jako doskonały, n adp rzyrodzony, oddzielony o d tego, co stw o rz o n e i grzeszne. Św iętość to up rzyw ilejow any atry b u t Boga (por. O z 11, 9; Am 4, 2; Iz 6, 3). C harakterystyczna dla Boga św iętość objaw iła się szczególnie w ep op ei wyjścia Izra ela z E giptu i w zaw arciu przym ierza (por. W j 15, 3. 11; Ps 77, 14-16). Dzięki tem u Bóg trzykroć Św ięty (Iz 6, 3) poprzez przy m ierze zechciał stać się Ś w ię ty m Izraela (Iz 1, 4). Kiedy M aryja przez Boskie M acierzy ń stw o dośw iadczyła tej praw dy, uw ielbia
Ś w ięte im ię Boga. W te n sposób ty tu ł Ś w ię ty d o p e łn ia praw d ę
0 Bogu jako Panu, ale rów nocześnie o tw iera n a p raw d ę o Bogu Zbaw icielu. Słusznie więc św iętość Boga p o sta w io n a jest w c en tru m pieśni M agnificat, będąc jakby pauzą w refleksji nad Bogiem w szechm ocnym , ale i m iłosiernym 26.
Praw da o Bogu Zbawicielu, w prow adzona już na początku pie śni przez określenie M aryi m ój Zbawca (w. 47), została rozw inięta dalej poprzez d w u k ro tn e przyw ołanie Bożego m iłosierdzia (w. 50 1 54). N ie jest to zaskoczeniem , gdyż w Starym Testamencie m iło sierdzie często było w ym ieniane jako przym iot Boga. W teofanii sy- najskiej objaw ił się O n M ojżeszow i jako Bóg m iłosierny i litości-23 W N o w y m Testam encie termin βραχνών („ramię”) w ystępuje tylko trzy razy
(Łk 1 ,5 1 ; J 12, 38; D z 1 3 ,1 7 ); zawsze w sym bolicznym znaczeniu „ramię Boga” i w cytatach ze Starego Testam entu (LX X ) lub p o d jego w p ływ em (tekst
M agnificat).
24 Por. H. CAZELLES, Im ię (Stary Testament), w: Słow nik Teologii Biblijnej, red. X. L E O N -D U F O U R , tł. K. Romaniuk, Poznań 1 9 7 3 , 3 2 4 .
25 Por. Iz 4 7 , 4; 5 7 , 15; 6 0 , 9; Ez 2 0 , 39; 3 6 , 2 0 -2 2 ; 3 9 , 25; Syr 17, 10; 4 7 , 10; M dr 10, 2 0.
u/y, cierpliwy, bogaty w laskę i wierność (Wj 34, 6). Fundam ental
nym aktem m iłosierdzia Bożego było w yprow adzenie Izraela z nie w oli egipskiej (por. W j 2, 25). Bóg na tym jednak nie poprzestał, ale ciągle nachylał się z m iłością nad swym ludem . Ujaw niało się to szczególnie w dziejowych nieszczęściach, w zestawieniu z grze chem i niew iernościam i. N a m ocy przym ierza każdy Izraelita mógł zawsze liczyć na Boże miłosierdzie. M ożna bow iem powiedzieć, że jest to w ieczna dyspozycja Boga do przebaczenia i zbawienia. W y nika o n a z tego, że m iłosierdzie zaw iera w sobie ideę w ierności. Je st o n o o d p o w ie d z ią na p ew n e p rzy n aglen ie w e w n ętrzn e , jest w iernością w obec sam ego siebie27. Tę p raw d ę o Bożym m iłosier dziu dobrze w yraża hebrajskie słow o hesed, zazwyczaj odd aw ane po grecku za p om o cą słow a ελ εο ς. O znacza o no d obro ć, życzli w ość, m iłość, w iern ość i łaskę Boga. Biblijne hesed to absolu tna i niczym nieuw arunkow ana w ierność Boga swemu przym ierzu, ofia row anem u ludzkości. Ta w ierność w yraża się w czułej i delikatnej m iłości ku ludziom 28.
M a ry ja p o tw ie rd z a ta k ą p o staw ę Boga, k tó ry w m isteriu m W cielenia, przez N ią w ypełnia obietnice dane ojcom . W edług M a ry i, Bóg św iadczy sw oje m iło sie rd z ie ty m , k tó r z y się G o boją (w. 5 0 ), czyli o k a z u ją M u p o k o rn e p o słu sz e ń stw o w iary. Tym w szystkim z p o ko len ia na p o k o le n ie , w sensie u n iw ersaln o ści i w ieczności, ofiaruje O n swoją m iłość i w ierność. D o tej idei M a ryja naw iązuje p o raz d rug i, gdy czyni aluzję d o obietnicy danej A braham ow i (w. 54). To z m iłosierdzia Bożego nastaje czas jej w y pełnienia nie tylko dla n a ro d u izraelskiego, ale dla w szystkich lu d ó w ziem i. M aryja jest p rz e k o n a n a , że dzieje się to przez N ią. D latego kończy swój hym n w span iałą zapow iedzią p o w szechno ści zbaw ien ia29.
Po o m ó w ien iu w y ko rzy stan y ch w M agnificat ty tu łó w Boga zw róćm y jeszcze uw agę na czaso w n iki, k tó re za p o d m io t m ają osobę Boga. O ne bow iem ukazują ró żn o ro d n o ść, a zarazem jed ność Bożego działania. W pełni też potw ierdzają praw dę, że te o centryzm jest ch arakterystyczną cechą M agnificat. Z obaczm y bli
27 J. KUDASIEWICZ, „Bądźcie miłosierni, jak O jciec w asz jest m iłosiern y” (Łk 6,
3 6 ), „Współczesna A m bona” 2 7 (1 9 9 9 ) nr 1, 113; J. CAMBIER, X. LEO N -
D U FO U R , M iłosierdzie, w: Słow nik Teologii Biblijnej..., 4 7 9 .
28 M . BEDN AR Z, Bierz i czytaj, t. 1, Ewangelia św. Łukasza (1,1 - 8, 56), Tarnów 1 9 9 3 , 71.
29 Pełnię i pow szechność zbawienia, które ma sw oje źródło w ogrom ie miłosierdzia B oga, sław i rów nież kantyk Zachariasza (Łk 1, 7 2 . 7 7 -7 8 ). Termin έ λ ε ο ς („m iłosierdzie”) występuje jeszcze w Łk 1, 58.
139 B óg M ar y i w św ie tle h y m n u M a g n if ic a t
żej, jaką funkcję pełn ią poszczególne czasow niki w ed ług kolejno ści ich w y stęp o w an ia w pieśni30.
N ajpierw M aryja m ów i o tym , co Bóg uczynił dla N iej samej. P ierw szą c z y n n o śc ią B oga w z g lę d em N iej b y ło to , że w ejrzał [podkr. S.H.] na Jej uniżenie (w. 48a). C zasow nik έπ ιβ λ έπ ω zna czy patrzeć z m iłością, łaskawie. Jest to cecha Boga m iłosiernego, k tó ry zniża się d o stw o rzen ia, by je w yw yższyć. P raw d a ta w e szła do w y zn an ia w ia ry Izraela, k tó ry p o w ta rz a ł: U słyszał Pan
nasze wołanie, wejrzał na naszą nędzę, nasz trud i nasze uciem ię żenie (Pwt 2 6 , 7). Boże w ejrzenie na M aryję stało się za spraw ą
D ucha Św iętego W cieleniem Syna Bożego (Łk 1, 35). Jest to za sadniczy p o w ó d , by o d tej chw ili błogosław iły Ją wszystkie ludz kie pokolenia, m ając m ożliw ość korzystania w Jezusie Chrystusie ze zbaw czego dzieła Bożego m iłosierd zia (w. 4 8 b )31. D o b ło g o sław io n eg o fa k tu W cielen ia M a ry ja n a w ią zu je te ż w sło w ach:
W ielkie rzeczy u c zyn ił [podkr. S.H .] m i W szechm o cny (w. 49a).
Użyty tutaj czaso w n ik „czynić” (π ο ιεω ) p o jaw ia się jeszcze raz w wierszu 51, ale tym razem rozpoczyna już drug ą część hym nu. W tym p rzypadku od n o si się do „m ocy ram ien ia”, sym bolu p o tę gi i zbawczego działania Boga. Dalsze zbawcze czynności w ym ie nione w w ierszach 5 1 -5 3 ukazują dw a różn e k ieru nk i tego dzia łania. Bóg więc rozprasza pysznych (διασ κορπίζω ), usuwa z tronu
potężnych (καθαιρέω ), odprawia z niczym bogatych (έξαποστέλλω).
Rów nocześnie ten sam Bóg w yw yższa poniżo nych (ύψόω) i nasy
ca dobram i g ło d n ych (έ μ π ίπ λ η μ ι). Pod k on iec pieśni m o w a jest
0 działaniu Boga w zględem Izraela, a przez niego dla wszystkich ludzi. Tym razem czynność Boga o d dan a została przez czasow nik „ujm ować się” (αντιλαμβάνομαι), który wyraża protekcję i pom oc Boga, św iadczoną Izraelow i jako swem u „słudze” (w. 54a). Racją tej pom ocy jest potw ierd zen ie w iecznego m iłosierdzia Bożego oraz w ie rn o ść Boga w zg lęd em sw ych o b ietn ic d a n y c h A b rah am o w i 1 jego p o to m stw u . D lateg o zgodnie z trad y cją biblijną działanie Boga w celu w y p e łn ie n ia o b ietn ic (w. 5 5 a ) - „jak p o w ie d z ia ł” (λαλέω ) ok reśla się jako „p am ięć” Boga (μ ιμ νή σ κ ω ). Skoro zaś
30 Kwestią żyw o dyskutow aną w e w spółczesnej egzegezie jest problem rozumienia czasu p rzeszłego (aorystu), w jakim w ystępuje aż 12 cza so w n ik ó w pieśni
Magnificat. Poza w ierszem 55 a , którego aoryst należy rozpatrywać w sensie
czasu plusquam perfectum , inne m ożna interpretować jako aorysty ingresywne, tzn. w skazujące p o czą tek czy n n o ści, które d op ełn iają się w czasie aż po za k o ń czen ie d z ie jó w zb a w ien ia . Z o b . E. PE R E TT O , M a g n ific a t..., 8 6 1 ; A. VALENTINI, Il M agnificat..., 2 2 1 -2 2 3 ; J. D UPO N T, Il cantico..., 98. 31 Por. M . BED N AR Z, Bierz i czyta j..., 67.
„ p a m ięć ” Boga jest w y d arzeniem a k ty w n y m i tw órczym , w iąże się z łaskaw ością i Bożym m iło sierd ziem 32.
Z krótkiego om ów ienia tytułów Boga oraz czasowników, k tó re za p o d m io t m ają Jeg o O sobę, w idać p lan zbaw ienia, jaki O n realizuje w historii33. Bóg M agnificat nie jest kimś dalekim, zam knię tym w swej nieskończonej wielkości i szczęśliwości, ale bardzo bli skim człow ieka. Bóg daje się m u rozpoznać przez to, co dla niego czyni. M agnificat na określenie tych d arów używa dw óch charakte rystycznych słów: „wielkie rzeczy” (μ εγ ά λ α - w. 49a) i „ d o b ra ” (ά γα θα - w. 53a). Są nim i wszystkie cu d ow ne interw encje Boga, których u k o ronow aniem stało się W cielenie Syna Bożego. Bóg jest ź ró d łe m w szystkich darów . K ażdy z nich to zbaw czy znak Jego dobroci i m iłosierdzia. M agnificat nie przem ilcza jednak obecnego w świecie zła, którem u ulega człowiek. W tekście pieśni wym ienia się trzy kategorie zła: pychę (w. 51b), w ładzę i przem oc (w. 52a) o raz bogactw o (w. 53b). W obec zła Bóg okazuje się jednak abso lutnym zwycięzcą. W ten sposób o d strony negatywnej podkreśla się p raw dę o Bogu Zbaw icielu człow ieka. Ta idea Boga jako Z b a wiciela bogatego w m iłosierdzie w ysuw a się w M agnificat na pierw sze miejsce34. Poprzez dziewicze poczęcie Syna Bożego, niepo w ta rzalnym i jedynym św iadkiem tej praw dy staje się M aryja.
3. Maryja wzorem postawy człowieka wobec Boga
M im o że Magnificat w ypełniony jest teocentryzm em , organicz nie zespala się on jednak z an tropocentryzm em . M aryja, ukazując w swej pieśni autentyczne oblicze Boga, widzi też siebie, swój w ła sny n a ró d i cały świat w pełnej praw dzie i autentycznej pokorze. Uwielbianie Boga w Jego istocie i w Jego działaniu, w Jego święto ści, która jest nierozdzielna od miłosierdzia, połączone jest z najgłęb szą religijną refleksją nad dziejami ludu Bożego35. Refleksja ta nie jest jakąś teorią, ale doświadczeniem życia, które staje się m odlitwą.
32 Por. A. VALENTINI, Il M agnificat..., 20 0 .
33 Zob. T. O SSA N N A , Il M agnificat..., 1 0 2 -1 0 4 , 1 3 8 -1 4 0 .
34 N ależy jednak pam iętać, że pieśń Maryi ma w centrum misterium Wcielenia Słow a B ożego. Z tej racji Maryja w ychw ala Boga, który dla Niej okazał się Z baw icielem w Chrystusie. N a pytanie, czy M agnificat jest także głoszeniem Chrystusa, należy odpow iedzieć pozytyw nie. Z ob. R. LAURENTIN, I Vangeli
d e ll’infanzia d i Cristo. La verità del N a ta le al d i là dei m iti, Torino 1 9 8 5 , 5 6 2 -
5 6 4 ; T. O SSA N N A , Il M agnificat..., 1 0 6 -1 0 7 . 35 Por. R. J. AB RAMEK, N o w y akcent..., 34 5 .
W relacji człow ieka d o Boga m odlitw a jest spraw ą najważniej szą. Poprzez M agnificat M aryja staje się dla nas m istrzynią m odli twy. N ie jest to przypadek, że św. Łukasz pośród swoich m odlitw, na pierwszym miejscu um ieścił m odlitw ę M aryi. Jest ona bezinte resow ną m odlitw ą uwielbienia. Ta zaś jest najdoskonalszą i najbar dziej dojrzałą m odlitw ą człowieka, zafascynowanego jedynie w ielko ścią, św iętością i m iło sierd ziem Boga Z b aw iciela36. W m odlitw ę uw ielbienia M aryja zaangażow ana jest całą swoją osobą. Potw ier dzają to dw a paralelne w yrażenia z w prow adzenia d o pieśni (ww. 46b-47): dusza moja (ή ψυχή μου) i m ój duch (το π νεύ μ α μου). N a zasadzie paralelizm u synonim icznego το π ν εύ μ α m ożna tłu maczyć jako „dusza”, co znaczy „cala m oja osoba”, „wszystko, co jest m oje”. N a podstaw ie kontekstu bliższego i dalszego, a m iano wicie na analogii istniejącej m iędzy zw iastow aniem M aryi (Łk 1, 26-38) a Pięćdziesiątnicą (Dz 2, 1-13), J. Kudasiewicz wykazuje, że M aryja w ielbi Pana i rad uje się w B ogu-Z baw icielu n a p e łn io n a D uchem Świętym37. To z Jego m ocy i natchnienia m odlitw a M aryi jest adoracją Boga, w ychw alaniem G o (μεγαλύνω ) za wielkie rze
czy (μεγάλα), jakie Jej uczynił (w. 4 6 a i 49), czyli za cud dziew i
czego poczęcia Syna Bożego (Łk 1, 35-37). Cechą m odlitw y M aryi jest też klim at radości, w jakiej się ona odbyw a. Śpiewała rozrad o w ana w B ogu-Z baw icielu (w. 47). Z n am ien n e jest określenie Jej radości czasownikiem ά γαλιάω . Pojawia się on w relacji o Jezusie: [...] rozradował się (ήγαλλιά σ ατο) w D uchu Ś w iętym i rzeki: W y
sław iam Cię, Ojcze (Łk 10, 21). Analogicznie m ożem y więc w nio
skować, że źródłem radości M aryi jest rów nież D uch Święty38. O n o b d a rz y ł M a ry ję g łęb o k im z ro z u m ie n iem dzieł Bożych i łaską św iadczenia o nich w pieśni M agnificat. Dzięki tem u m oże O n a służyć za w z ó r K ościołow i i w szystkim w ierzącym w C hrystu sa w nauce praw dziw ej m odlitw y i k o n tak tu z Bogiem.
M aryja, uw ielbiając Boga, przede wszystkim dostrzega to , co O n dla Niej uczynił. W tym celu posługuje się bardzo konkretnym językiem, by ukazać swoją pozycję socjalną i religijną oraz sytuację całego p o d zielo n eg o św iata39. W obec w ielkości i św iętości Boga
36 Por. J. KUDASIEWICZ, O d k ryw a n ie Ducha Świętego. M edytacje biblijne, Kielce 19 9 8 , 1 5 1 -1 5 2 .
37 TAM ŻE, 3 3 3 -3 3 5 .
38 Z tej racji, że przez W cielenie zaczął się końcow y etap zbawienia, radość ta ma aspekt eschatologiczny. Potw ierdzeniem tego jest zapow iedź „błogosław ienia” Maryi przez wszystkie pokolenia ziem i (w. 48b).
39 Por. J. DUPO NT, Il cantico..., 100-101 ; C. M . M ARTINI, Z e św iętym Łukaszem na drodze m o d litw y, tl. A. M erdas, Marki - Struga k. Warszawy 1 9 8 6 , 2 6 -2 7 .
M aryja przyznaje się d o swego „uniżenia” (w. 48a). Użyte tu słow o τ α π ε ίν ω σ ις m a b ard zo szeroki w achlarz znaczeń. W odniesieniu do M aryi m oże wskazywać zarów no na Jej niską pozycję socjalną, jak i na p o k o rę w najbardziej właściwym, religijnym znaczeniu tego słow a40. O n a sam a daje kom entarz do tego słow a w wierszu 52b, kiedy m ów i, że Bóg w yw yższa pokornych (τα π εινο ύ ς). Pośrednio nawiązuje d o niego także przez słow o „głodni” (πεινώ ντας) z w ier sza 5 3 a. W te n spo só b o k reślen ie τ α π ε ίν ω σ ις k on k rety zu je się w kontekście socjalnym jako określenie niskiej pozycji społecznej. Nie jest to jednak tak do końca jednoznaczne. Należy bowiem zau ważyć, że słow a τα πεινούς - π εινώ ντας są w opozycji także do sło w a „pyszni” (ύπερηφάνους) z wiersza 5 lb . Ci zaś stoją na przeciw staw nym miejscu w stosunku do bojących się Boga - φοβουμένοις (w. 50). Tak więc do znaczenia socjalnego słowa τα π είνω σ ις docho dzi znaczenie religijne. W ten sposób „uniżenie” włącza M aryję do gro na „ubogich Ja h w e ” - anaw im , którzyw sw oim ubóstw ie całą nadzieję po kład ali w Bogu. M aryja jest głosem an aw im zarów no Starego, jak i N ow eg o Testam entu41. Sięgając do ich pojęć, przest rzega przed trzem a pseudo-w ielkościam i człowieka: pychą (w. 5 lb), po tęgą (w. 52a) i bogactw em (w. 5 3 a). G łosi zaś praw dę, że Bóg m a upodobanie w „uniżeniu” człowieka, na które składa się w róż nej form ie u b ó stw o m aterialn e o raz u b ó stw o d u ch o w e, któ reg o p o k o ra jest szczególnym w yrazem . Taki sposób życia C hrystus za proponuje swoim uczniom (por. Łk 4, 18; 6, 20-23; 7, 22). M aryja jest pierwszym św iadkiem zbawienia, którego d ob ra now ina skiero w ana jest d o ubogich.
Samo ubóstw o nie wystarcza jednak, by m ożna było dośw iad czyć zbawienia. O n o jest dostępne dla tego, kto w relacji do Boga, ta k jak M a ry ja , m oże o kreślić się sło w em „ słu g a ” . Tę po staw ę M aryja w yraziła w w ydarzeniu zw iastow ania, kiedy odpow iedzia ła aniołow i: O to ja służebnica Pańska, niech m i się stanie według
twego słowa! (Łk 1, 38). Potwierdza ją rów nież w Magnificat, m ó
wiąc, że Bóg wejrzał na uniżenie służebnicy sw ojej (w. 48a). Tak sam o z p o k orą nazywał siebie Abraham (Rdz 18, 3). Tytuł ten n o sili inni p a triarc h o w ie, M ojżesz, kró lo w ie i p ro ro c y Izraela. Tak nazywany był cały Izrael, do czego nawiązuje też M agnificat (w. 54a; por. Iz 41, 8; 44, 1; 4 5 , 4). W N ow ym Testamencie przede wszyst 40 F. GRYGLEWICZ, Magnificat - aspekt teologiczny i maryjny, w: Ewangelia według
św. Łukasza. W stęp - Przekład z oryginału - K om entarz, Poznań 1 9 7 4 , 3 8 6 .
41 Por. J. LOEW, M o d litw a w szkole wielkich p rzyjaciół Boga, tł L. Rutowska, Warszawa 1 9 7 7 , 7 5 -7 7 ; S. C H ŁĄ D , M agnificat orędziem ..., 1 1 6 -1 1 7 .
1 43 B óg M a ry i w św ie tle h y m n u M a g n if ic a t
kim tak nazywany jest sam Jezus (por. M t 20, 28; Flp 2, 7). Kiedy nastaje „pełnia czasów”, przyjmuje ten tytuł M atka Mesjasza. Chce przez to określić sw oją postaw ę w obec Boga i Jeg o planu zbaw czego, chce być „służebnicą Pana”. W ten sposób wyraża całkow i te i zu pełne o d d an ie siebie Bogu. O znacza to ró w n ież Jej pełn ą dyspozycyjność do czynienia tego, czego Bóg, jedyny Pan, od Niej zażąda. Przez nazw anie siebie „służebnicą Pana” M aryja wyraża też uznanie p an o w an ia Boga i faktu, że tylko O n jest Z baw icielem . Sw oje o d d a n ie Bogu M ary ja pojm uje jak o p e łn ie n ie Jeg o w oli. W yraża to w słowach: [...] niech m i się stanie w edług twego słowa! (Łk 1, 38). W edług Niej służba Bogu to nic innego jak radosne p e łn ien ie w oli Bożej. P o tw ierd za to M agnificat, Jej rad o sn a pieśń uw ielbienia 42.
W swojej pieśni M aryja dopow iada, że w relacji człowieka do Boga nie w ystarcza ty lk o po staw a służby. W raz z nią w in n a iść w parze postaw a Bożej „bojaźni”. W M agnificat jej podm iotem nie jest bezpośrednio M aryja, ale bezimienny tłum ubogich Jahwe, tych,
którzy się Go boją (w. 50). N ie ulega jednak wątpliwości, że pośród
nich jest także M aryja43. Wszyscy bojący się Boga (φοβουμένοις) nie tylko uznają Jego wielkość, ale są przekonanio Jego ojcowskiej mi łości (por. Ps 103, 13). D latego bojaźń Boża nie jest postaw ą nie w o ln ika, ale p rzy b ra n e g o dziecka B ożego, k tó re ufa Bogu jako swem u Ojcu (por. Rz 8, 15). W ychwalając bojaźń Bożą, Stary Te stam ent nazywa ją początkiem mądrości (Syr 1, 14) i źródłem b ło gosławieństwa (Ps 112, 1). W N ow ym Testamencie bojaźń Boża staje się nie tylko aktem w iary w wielkość Boga, ale jest ufnością w Jego zbawczą miłość. Bojaźń Boża, tak rozum iana i praktykow ana, spra wia, że Bóg zniża się ku człowiekowi i ofiaruje m u swoje m iłosier dzie. Potw ierdza to M aryja w słowach: miłosierdzie Jego z pokole
nia na pokolenie nad tym i, którzy się G o boją (w. 50). M iłosierna
m iłość Boga rozciąga się z pokolenia na pokolenie, a więc na za wsze, nad tym i któ rzy się G o boją. W ystarczy w ięc, by w sw oim „uniżeniu” pozostać „sługą” Boga i stanąć przed N im w bojaźni, by dozn ać w yw yższenia. M aryja na sobie dośw iadczyła tej praw dy. M oże więc Boga nazywać m ój Zbaw ca (w. 47). Z tego też dośw iad czenia, nie zatrzym ując się na sobie, wyśpiewuje Magnificat. W ten sposób M aryja w prow adza w sam o serce historii zbawienia i uczy, co należy czynić, by osobiście doświadczyć zbaw ienia i wyrazić to 42 Zob. S. HARĘZGA, Z a w zorem M aryi. M edytacje m aryjnych te k stó w Ewangelii
dzieciństw a, „Biblioteka Kaznodziejska” 1 3 0 (1 9 9 3 ) z. 3 -4 , 2 2 7 -2 2 8 .
po p rzez sw oją m odlitw ę uw ielbienia. N a koniec należy zapytać: dlaczego M aryja w M agnificat w p ro st nie nazyw a Boga O jcem 44. Jest to zgodne z teologią N o w eg o Testam entu, k tó ra uw ielbienie Boga jako Ojca łączy z nauką i przykładem Jezusa Chrystusa. M a
gnificat jako pieśń prorocka zapow iada jednak tę mesjańską godzi nę, a M aryja jawi się w niej jako praw dziw a „córka” Boga Ojca.
W patrując się w postać M aryi i przyjmując Jej orędzie o Bogu Z baw icielu, w form ie p o d sum o w an ia zw róćm y jeszcze uw agę na jego aktualność45. Przede wszystkim M aryja wzyw a nas do zaufa nia Bogu, a przez to do innego spojrzenia na świat. C hoć jest on naznaczony ateizm em i pogańskim stylem życia, przepełniony nie spraw iedliw ością, cierpieniam i i nieszczęściami wielu ludzi, jednak w nim przez C hrystusa i Jego Kościół realizuje się królestw o Boże. Bóg wkracza w ten świat swoją m ocą i go przem ienia. M aryja uczy nas patrzeć na życie przez pryzm at nadziei. To praw da, że w świe- cie trium fują pyszni, dom inują potężni, po ko rni są uciskani i w zra sta liczba głodnych, ale ostateczna perspektyw a jest inna. Bóg m a głos ostateczny. W świecie nieustannie jawią się cudow ne Jego in terw encje, k tó re składają się na całą historię zbawienia.
Chcąc osobiście tego doświadczyć, należy za przykładem M aryi być w spółpracow nikiem Boga, czyli mieć pew ne dyspozycje ducho we. K onkretnie znaczy to: być „sługą” Boga, wypełniając to , czego O n chce i żąda. Pełniąc zaś wolę Boga, należy czynić to w duchu „bo- jaźni”, czyli z ufnością w Jego miłosierdzie. W tedy Bóg daje odczuć i przeżyć swoją zbawczą obecność, stając się naszym Zbawicielem .
D opiero z tego osobistego dośw iadczenia zbawienia m oże zro dzić się m odlitw a uwielbienia, której tak bardzo potrzebuje Kościół. Trzeba też pam iętać, że taka m odlitw a m ożliw a jest we w sp ó ln o cie Kościoła. Przecież M aryja w ielbi Boga za to , czego sam a d o św iadczyła z Jego łaskaw ości, ale w kontekście ob ietn ic d anych A braham ow i i jego p o to m stw u . Jej M agnificat zakorzenio ny jest głęboko w m odlitw ie i duchow ości ludu Starego Testam entu, szcze gólnie „ubogich Jah w e”. Dziś z M aryją trzeba nam rów nież stawać w kręgu ludzi ewangelicznie ubogich. Zbaw ienie, jakiego Bóg udzie la, nie jest rzeczywistością abstrakcyjną, ale uw zględnia k on kretną sytuację człow ieka, jego dyspozycje duchow e i związek ze w spó l n o tą Kościoła. Trzeba to zawsze m ieć na uw adze, by M agnificat
44 N a płaszczyźnie redakcji Łukaszowej aluzję d o prawdy o Bogu Ojcu zawiera dw ukrotna wzmianka o m iłosierdziu Boga (w. 5 0 i 54). Por. J. KUDASIEWICZ
O dkryw an ie Ducha Św iętego..., 3 3 2 -3 3 3 .
45 Szerzej na ten tem at zob. T. O SSA N N A , Il M agnificat..., 148-1 5 8 .
145 B óg M a ry i w św ie tle h y m n u M a g n if ic a t
M aryi był aktualnie dla nas autentyczną pieśnią życia, m ającą p o krycie w osobistym dośw iadczeniu Boga swego Zbaw iciela.
Ks. d r Stanisław H aręzga Instytut Teologiczny (Przemyśl)
ul. Ks. J. Popiełuszki 4 PL - 37-700 Przemyśl
Dio di Maria alla luce dell’inno Magnificat
(R iassunto)
L’atteggiam ento di M aria nei confronti di D io Padre lo si può leggere ed assimilare nel m iglior m od o riflettendo sull’inno M agnificat.
Tramite M agnificat M aria ringrazia dell’opera salvifica di D io , la quale in Cristo tocca a tutti gli uom ini. N ell’immagine mariana di D io si possono individuare due „poli”: il D io di Maria è Signore, ma al tem po stesso Salvatore. N elM agnificat si penetrano am bedue attributi di D io: le Sue onnipotenza e misericordia. Maria loda anche il Santo nom e di D io. Il titolo di „Santo” com pleta la verità su D io com e Signore e Salvatore. M aria è convinta che proprio tramite Lei D io mantiene la prom essa data agli antenati - riferita non soltanto al p o p o lo di Israele, ma a tutti gli uom ini.
Prima però M aria parla di q u ello che D io fece per Lei: „guardò la Sua umiltà”. E il tratto di un D io m isericordioso che si abbassa a un essere per inalzarlo. Lo sguardo di D io , v o lto a M aria, è diventato, per l’opera di Spirito Santo, Incarnazione del Figlio di D io. D io del M agnificat non è un essere lontano, ma è m olto vicino all’u om o. Egli è fonte di tutti i doni. O gnuno di tali doni è un segno salvifico delle Sue bontà e misericordia.
Per il M agnificat Maria diventa anche m odello del com portam ento d ell’uom o nei confronti di D io. C on il M agnificat Maria è per noi maestra della preghiera. E una disinteressata preghiera di adorazione, nella quale M aria si im pegna totalm ente. Un tratto tipico della preghiera di M aria è altresì il clim a di gioia, la cui fonte è Spirito Santo.
M aria è v oce dei poveri del N u o v o e A ntico T estam ento. Avverte della superbia, potenza e ricchezza. Insegna l’atteggiam ento della servitù e tim ore di D io , nonché la fiducia n ell’amore salvifico di D io Padre.