• Nie Znaleziono Wyników

O modelach liczbowych w kulturach archaicznych

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "O modelach liczbowych w kulturach archaicznych"

Copied!
23
0
0

Pełen tekst

(1)

W. N. Toporow

O modelach liczbowych w kulturach

archaicznych

Teksty : teoria literatury, krytyka, interpretacja nr 1 (13), 167-188

1974

(2)

O modelach liczbowych w kulturach

archaicznych

R o la liczb y , m o d e li liczb o w y c h i a b s tr a k c y j­ n y c h te o rii m a te m a ty c z n y c h w o b ja ś n ia n iu w sp ó łcz esn o ści i p r z e ­ w id y w a n iu p rz y sz ło śc i d ro g ą in te r p r e ta c ji s e m a n ty c z n e j ty c h m o ­ d e li — a n a s tę p n ie ich p e łn e j re a liz a c ji — n ie u le g a ż a d n e j w ą tp li­ w ości, je ś li m ó w im y o k u ltu r z e w sp ó łc z e sn e j. O ro li lic z b y w k u l ­ tu r a c h ty p u a r c h a ic z n e g o 1 d y s p o n u je m y n ie p o ró w n a n ie m n ie js z y ­ m i w iad o m o ścia m i. H is to ry c y m a te m a ty k i w o lą m ieć d o c z y n ie n ia z im m a n e n itn y m i te o ria m i m a te m a ty c z n y m i (ja k b y n ie b y ły o n e p ry m ity w n e ), ig n o ru ją c ich m ito lo g io z n o -p o e ty c k ie p o s ta w y lu b ic h in t e r p r e ta c je n ie z w ią zan e z tr a d y c ją n a u k o w ą ; n a to m ia s t s p e c ja ­ liści z d z ie d z in y k u l t u r a rc h a ic z n y c h z w ra c a ją u w a g ę p rz e d e w s z y s t-1 W danym w ypadku przez kulturę typu archaicznego w ygodnie jest rozum ieć szeroki krąg tekstów odpowiadających następującym warunkom: 1) w yrazy oznaczające liczby mogą już w ystępow ać sam odzielnie (w p rzeciw ień stw ie np. do pew nych języków Australii i Oceanii, por. język kiriwina na W yspach Trobriandzkich w M elanezji, opisany przez B. M alinowskiego; w języku tym nie ma m ożliwości wyrażenia abstrakcyjnej idei liczby zarówno w funkcji w skazyw ania, jak i adiektywnej; por. jeszcze A. Sommerfelt: La langue et la

société. Caractères sociaiLX d ’une langue de ty p e archaïque. Oslo 1938, s. 70);

2) sam system n ie jest defektyw ny (por. np. języki o 3 lub 4 liczebnikach; zob. F. Boas: The Mind of P rim itiv e Man. N ew York 1938, s. 2il8; bardziej rozw i­ nięty model por. w iksdążce: F. Boas: Contributions to the Ethnology of the

Kw akiu tl. N. Y. 1925, s. 56—59 i in.); 3) liczby nie są jeszcze w p ełn i zdesem an-

tyzow ane (jak inp. w kulturach typu w spółczesnego, które utraciły n iejed no­ rodność członów szeregu liczbowego).

(3)

R O Z S T R Z Ą S A N IA I R O Z B IO R Y

168 k im n a p o słu g iw a n ie się lic z b a m i ju ż n a d o s ta te c z n ie ro z w in ię ty m

e ta p ie , k ie d y w p e łn i u k s z ta łto w a ł się s y s te m lic z e n ia i k ie d y n a o d se m a n ty z o w a n y c h cz ło n a c h s z e re g u liczb ow ego m o ż n a p rz e p ro ­ w a d zać w s z y s tk ie p rz e w id z ia n e re g u ła m i o p e ra c je (in n y m i słow y, w sz y s tk ie liczb y n a ty m e ta p ie są ró w n o u p ra w n io n e w d w ó ch w y ­ p a d k a c h : w sz y stk ie są w ró w n y m sto p n iu a b s tra k c y jn e , tj. n ie z a ­ ch o d z ą m ię d z y n im i s to s u n k i h ie ra rc h ii s e m a n ty c z n e j, i — po d r u ­ gie — w s to s u n k u do k aż d ej z n ic h m o żn a p rz e p ro w a d z ić d o w o ln ą z d o p u sz c z a ln y c h o p e ra c ji) 2.

N iem n iej ro la m o d e li liczb o w y c h w k u ltu r a c h a r c h a ic z n y c h w ie lo ­ m a sw o im i c e c h a m i p rz y p o m in a ła ro lę , k tó r ą o d g ry w a ją te o rie m a ­ te m a ty c z n e w ro z w o ju n a u k i czasów n o w o ż y tn y c h . J e d n a k ż e w k u l­ tu r a c h a rc h a ic z n y c h c h a r a k te r y s ty c z n a jesit o w iele w ię k s z a o t w a r ­ tość i p o d k re ś la n ie całościow ego n a s ta w ie n ia m o d eli, zw ią zan e g o z b a rd z ie j p ra g m a ty c z n y m sto s u n k ie m do ty c h m o d e li i do liczb y w ogóle. C zęściow o o b ja ś n ia się to ty m , że w a r c h a ic z n y c h t r a d y ­ c ja c h lic z b y m o g ły b y ć w y k o rz y s ty w a n e w s y tu a c ja c h , k tó r y m n a ­ d a w a n o s a k ra ln e , „ k o s m iz u ją c e ” znaczen ie. T y m s a m y m lic z b y s t a ­ w a ły się o b ra z e m ś w ia ta (im ago m u n d i ) i s tą d — ś ro d k ie m d la je g o p e rio d y c z n e g o ' p o w s ta w a n ia w c y k lic z n y m s y s te m ie ro z w o ju , a to w c e lu p o k o n a n ia d e s tru k ty w n y c h , c h a o ty c z n y c h te n d e n c ji. Z a d a ­ n ie to s ta w ia n e b y ło w b a rd z ie j ja w n y m i b e z p o ś re d n im z w ią z k u z id e ą d o b ro b y tu k o le k ty w u i d la te g o m iało b a rd z ie j p o w sz e d n i c h a ­ r a k te r . B yło, je ś li ta k się m o ż n a w y ra z ić , z a d a n ie m g lo b a ln y m . G lo - b a ln o ść z a d a n ia u w a ru n k o w y w a ła s tr a te g ię d e te rm in iz m u g lo b a l­ nego (d é te r m in is m e g lo b a l 3) w ła śc iw ą m ag ii w p rz e c iw ie ń s tw ie do n a u k i. D la a rc h a ic z n y c h k o le k ty w ó w w c e n tr u m u w a g i z n a jd o w a ła się w a lk a z p rz y ro d ą (a n ie z lu d z k im i u rz ą d z e n ia m i, ja k to m a m ie j­ sce w h is to rii czasów p ó ź n ie js z y c h 4). Dlaitego p rz e c iw s ta w ia n ie k u l ­ tu r y p rz y ro d z ie , k u lty w o w a n e g o , o sw ojonego — n a tu ra ln e m u , n ie - o sw o jo n e m u b y ło g łó w n y m p rz e ja w e m o g a rn ia ją c e j w sz y tk o a n t y ­ te z y K o sm o s — Chaos. L é v i-S tra u s s w sposób w n ik liw y zw ró cił u w a g ę n a izo m o rfizm is tn ie ją c y m ię d z y p rz e c iw s ta w ie n ie m k u l t u r y 2 Za najstarsze teksty tego typu, odzwierciedlające to stadium, można uw a­ żać wczesne, ściśle m atem atyczne traktaty (jednakże nie w rozumieniu pita-

gorejskim) i urzędowe teksty „rachunkowe”, podobne do starych tekstów b li­ skowschodnich (typu rejestrów).

3 Zob. C. Lévi-Strauss: La pansée sauvage. Paris 1962, s. 19.

4 N aw et starcie się w zajem ne z wrogiem kolektyw em uświadam iano sobie jako w alkę z przyrodą, ponieważ członkowie tego kolektyw u uważani byli za w y ­

dziedziczonych nie tylko z kręgu religijno-rytualnego, ale także z całego ro­ dzaju ludzkiego.

(4)

169 R O Z S T R Z Ą S A N IA I R O Z B IO R Y

i p rz y ro d y z je d n e j s tro n y i d y s k re tn o ś c i o ra z ciągłości — z d ru g ie j 5, P ro b le m s to su n k ó w m ię d z y d y s k re tn y m a cią g ły m n ie p o k o ił czło ­ w ie k a z n a jd u ją c e g o się w n u rc ie m iitolog iczn o -p o ety ck iej t r a d y c j i 6. Z a in te re s o w a n ie to d o trw a ło do epoki, k ie d y tw o rz y ły się p o d s ta w y a r y tm e ty k i, k o n s tru o w a n e j w je j n a jp ro s ts z y c h w a ria n ta c h , ja k o n a u k a o d y s k re tn y m , o ra z g e o m e trii, k tó r a w y n ik ła ja k o n a u k a o ciąg ły m . P rz e c iw sta w n o ś ć ty c h dw ó ch n a u k (zw łaszcza p o o d k ry ­ ciu „ irr a c jo n a ln o ś c i” ) o k a z a ła się n a ty le u za sad n io n a, ż e n a w e t p ita - g o re jc z y c y p o n ie śli p o ra ż k ę w p ró b a c h s tw o rz e n ia z u n ifik o w a n e j n a u k i m a te m a ty c z n e j.

A b y k o n k re tn ie opisać, w ja k i spo só b lic z b y s p e łn ia ją ro lę „k o sm i- z a c y jn ą ” , n a le ż y zw ró cić s ię d o ty p o lo g ic zn ie a rc h a ic z n y c h te k s tó w ró ż n y c h tr a d y c ji k u l t u r o w y c h 7. R o z p a trz o n e w ięc z o sta n ą te k s ty , g d zie w y k o rz y s tu je się p rz e d e w s z y s tk im w y o d rę b n io n e lic z b y s a ­ k r a ln e i o p e ra c je n a d n im i, k tó re ta k ż e (p rz y n a jm n ie j w r o z p a tr y ­ w a n y c h te k sta c h ) n a le ż y u w a ż a ć za zsa k ra liz o w a n e .

J e d n y m z c h a ra k te r y s ty c z n y c h p rz y k ła d ó w są te k s ty k u ltu r , w k tó ­ ry c h ro z w in ę ła się w sposób zd e c y d o w a n y z a sad a k la s y fik a c y jn a .

Z g o d n ie z tą za sad ą (je śli m ó w ić o n a jb a r d z ie j k o n s e k w e n tn y c h m o ­ d elac h ) w sz y stk ie is to ty i p rz e d m io ty p o w ią z a n e s ą w z a je m n ie za p o m o cą s y s te m u h ie ra rc h ic z n y c h sto su n k ó w . W ra m a c h s y s te m u ro z ró ż n ia się p rz e d m io ty , k tó r e z n a jd u ją się w s to s u n k a c h b lisk ie g o lu b d a le k ie g o zw ią zk u w z ajem n eg o , w s to s u n k u ró w n o w a ż n o śc i lu b p o d p o rz ą d k o w a n ia . Z n a ją c zasadę, k t ó r a le g ła u p o d s ta w dan eg o s y s te m u , m o żn a „ p r z e jś ć ” go od p o c z ą tk u do k o ń ca w p la n ie s y n ­ c h ro n ic z n y m i u sta lić , ch o ć b y ty lk o częściow o, k o le jn o ść e ta p ó w d ia c h ro n ic z n e j d ro g i teg o s y s te m u . N a w e t w n a jb a r d z ie j p r y m ity w ­ n y c h fo rm a c h k la s y fik a c y jn y c h w sposób ja w n y lu b za w o alo w a n y p o w s ta je id ea c h a r a k te r y s ty k i liczb o w e j. N a p rz y k ła d u p le m io n a u s tr a lijs k ic h p o w s ta ją s c h e m a ty ty p u : je d n o p le m ię p o d zielo n e je s t n a d w ie f r a tr ie , a k a ż d a z n ic h d zieli się n a d w ie k la s y m a try m o n ia l­ n e (lub, w e d łu g in n e j zasad y , n a k ilk a k la n ó w , p rz y czy m w k a ż d y m z ty c h k la n ó w je g o c z ło n y p o łącz o n e s ą w sp ó ln y m to te m e m ). W te n sp o só b sc h e m a t ty p u ja k n a ry s. 1 je s t o pisem a k tu a ln e g o s y s te m u 5 Zob. C. Lévi-Strauss: Mythologiques. Le cru et le cuit. Paris 1964, s. 36 i nast. O przeciwstawianiu dyskretnego ciągłem u i jego wykorzystywaniu w tradycjach archaicznych zob. C. L évi-Strauss: La pensée sauvage, s. 181—'185, 259—265, 285—286, 296—302, 308—310, 339—349 i in. ;

6 Zob. o tym H. and H. A. Frankfort, J. A. Wilson, Th. Jacobsen: Before P h i­

losophy. The Intellectual Adven tu re of Ancient Man. Horm ondsw orth 1949.

7 Niektóre z tych archaicznych tekstów zostały odtworzone na podstawie tekstów późniejszych, które zachowały (lub nawet zhipertrofizowały) starą formę, niekiedy przy zupełnym zam ienieniu semantyki.

(5)

R O Z S T R Z Ą S A N IA I R O Z B IO R Y

1 7 0

Rysunek 1

z w y d z ie le n ie m p o zio m ó w {A, B, C) i w y m ie n ie n ie m lic z b y e le m e n ­ tó w w k a ż d y m z n ic h (1 = ^4; 2 = B; 4 = C ), co w ła ś n ie s tw a r z a h ie ­ ra rc h ic z n ą sk alę w a rto śc i. W y o b ra ż e n ia o s t r u k t u r z e ś w ia ta (w łą­ c z a ją c o rg a n iz a c ję so c ja ln ą ) są w y ra ż a n e w r a m a c h d a n e j tra d y c ji k u ltu r a ln e j ja k o o p ow ieść o p o c h o d z e n iu z w y sz c z e g ó ln ie n ie m pozio­ m ó w d ia c h ro n ic z n y c h . D la te g o ła tw o p rz e w id z ie ć , że p rz y to c z o n y w y ż ej s c h e m a t k la s y fik a c y jn y m o że b y ć i n te r p r e to w a n y — p rz y o d p o w ie d n ic h z m ia n a c h i o g ra n ic z e n ia c h ta k ż e w p la n ie d ia c h ro - n ic z n y m (por. parallele z in n y c h (tradycji, g d zie w p o d o b n eg o r o ­ d z a ju sc h e m a ta c h p o d k re ś la się w ła ś n ie p la n d ia c h ro n ic z n y p rz y w id o c z n y m o d su n ię c iu s to su n k ó w s y n c h r o n ic z n y c h ) 8.

D a lsz y m ro z w o jem i sk o m p lik o w a n ie m c e c h u ją się s y s te m y p o d o b ­ n e do tego, k tó r y o p is u ją b a d a c z e p le m ie n ia In d ia n p ó łn o c n o a m e ry -8 Pcw. na przykład star o wschód nie schem aty kosmogoniczne:

a) Schem at staroegipski (wersja heliopolska):

Atum R a (A — 1)

Z

I

Szu Tefnut (A — 2) J_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ I !_______ 4- I Geb Nut (C — 2) ]_______________ l I 4, 4, i 4,

Ozyrys Izyda Set Neftyda (D — 4)

Por. R. Faulkner: The Bremner-Rhind Papyrus. „Journal o f Egyptian Archeo­ logy”. Vol. 23. 1937, s. 172 i n.; H. Grapow: Die Welt vor der Schöpfung. „Zeit­ schrift für Ägyptische Sprache und Altertum skunde” Bd. 67, ,1951, s. 34; tekst — R. Faulkner: The Papyrus Brem m er-Rhind — „Bibi. Aegypt". Vol. III. Bru­ xelles 1933, s. 59—91.

b) Wariant sum erski schematu kosmoigonieznego przedstaw ia się następują­ co; Góra Kosmiczna

s

\ An (niebo) Ki (ziemia) \ / \ ^ Wnlil

(6)

k a ń s k ic h Z u n i 9. S y s te m te n z b u d o w a n y je s t w t e n sposób, że w s z y s tk ie p rz e d m io ty o ta c z a ją c e g o ś w ia ta m ogą, po p ie rw sz e , b y ć w za sa d zie p rz e lic z o n e 10 zgod n ie z o k re ś lo n ą p r o c e d u rą i, po d ru g ie , m o ż liw e je s t u s ta n o w ie n ie m ię d z y n im i „stopniia p o k re w ie ń s tw a ” . Ś w ia t p le m ie n ia Z u n i, w p is a n y w p rz e s trz e ń p o d z ie lo n ą n a 7 r e jo ­ n ó w (c z te ry h o ry z o n ta ln e : p ó łn o c -z a c h ó d -p o łu d n ie -w s c h ó d i tr z y p ionow e: z e n it- c e n tru m -n a d ir ) s k ła d a się z ła ń c u c h ó w u z a le ż n io ­ n y c h m ię d z y so b ą e le m e n tó w , k tó r e n a le ż ą do ró ż n y c h s tr e f se m a n ­ ty c z n y c h (ty p u : p ó łn o c -w ia tr-p o w ie trz e -łz im a ...). S y tu a c ja t a k a u ł a t ­ w ia w sposó b m a k s y m a ln y liczb o w e k o d o w a n ie p r z e d m io tó w n , a ta k ż e w p ro w a d z e n ie s ta ły c h s ta n d a rd o w y c h k la s y fik a to ró w liczb o ­ w y c h d la z e sp o łu p rz e d m io tó w . P o d o b n ie te tr a d y aziteckie (4 s tro n y św ia ta , fr a tr ie , a d m in is tr a c y jn e r e jo n y sto licy , części m iesiąca, e p o ­ k i k o sm ic z n e itd.) 12 albo „ sió d e m k i” u p le m ie n ia Z un i, o d p o w ia d a ­ ją c e s ie d m iu k la n o m (b ad acze p o d k re ś la ją ścisłą o d p o w ied n io ść m ię ­ d z y e g z o g a m ic z n y m i k la n a m i i liczb o w ą k a te g o ry z a c ją u p le m ie ­ n ia Z u n i) 13.

K la s y f ik a c y jn a f u n k c ja liczb w y s tę p u je n a jw y r a ź n ie j w s ta ro c h iń - sk ie j tr a d y c ji k u ltu r a ln e j. P rz e d s ta w ie n ie re a ln e g o w y tłu m a c z e n ia m o d eli lic z b o w y c h je s t tu o w ie le b a rd z ie j sk o m p lik o w a n e z teg o po w od u, że: po p ie rw s z e — z b y t o d le g łe j p rz eszło ści s ię g a ją ź ró d ła sy s te m u , a p o d ru g ie — w te j tr a d y c ji w c ześn ie p rz e k ro c z o n o p e w ie n pró g , poza k tó r y m ro z p o czą ł się o k re s m um ero lo g iczn y ch s p e k u la c ji, n ie z w ią z a n y c h b e z p o śre d n io z a rc h a ic z n ą s e m a n ty k ą liczbo w ą. 9 Zob. F. H. Cushing: Outlines of Zuni Creation Myths. ,,13th Annual Report

of the Bureau of A m erican Ethnology o f the Sm ithsonian Institute”. W ashing­ ton '1896, s. 367 i n. tegoż autora: Zuni Fetishes. „2nd Report”, s. 9 i n. Inter­ pretacja zawartych w tych pracach badawczych faktów została przedstawiona w artykule: E. Durkheim, M. Mauss: De quelques formes prim itives de clas­

sification. Contribution à l’étude des représentations collectives. „L’Anné S o­

ciologique” 11901/1902 6, s. 34 i n.

10 Por. staroegipski anomastiikon Am enope (XI w. przed naszą erą), w którym wyliezione są w szystkie znane przedm ioty na ziemi i na niebie. Zob. A. H. Gardiner: Ancient Egyptian Onomastica. Oxford 1947.

11 Par. pitagorejskde „w szystkie rzeczy są liczbami'”.

12 Zob. H. J. Spdnden: Ancient Civilisations of Mexico and Central America'• New York 1928; G. G. Vaillant: The Aztecs of Mexico. London 1950; J. Sou- stelle: La pensé cosmologique des anciens Mexicains. Représentation du m on ­

de et de l’espace. Paris 1940, s. 75 (gdzie przedstawiono tablicę azteckich sto­

sunków m iędzy elem entam i różnych sfer semantycznych: strony św iata, kolo­ ry, w iatry, ciała niebiesikiie, ptaki, bogowie lata itd.); por. także H. H. Ban­ croft: Native Races of the Pacific States of North America. Vol. 2. London 1876. 13 Por. A. Forke Lun H êng’: Philosophical Essays of Wang Chhung Ft. 1—2. Shanghai-London-Leipzig 1907—il9>l!l (App. 1); tegoż autora: The World-Con-

ception of the Chineuse. London 1925.

(7)

W C h in a c h n a ro d z iła się c a ła filo zo fia liczb, k tó r a z n a la z ła sw ój s k r a jn y wyraiz u Tshad C h h e n ’a (1167— 1230) u . T w ie rd z ił on, że n a śla d o w a n ie liczb (s h u ) d a je w ie d z ę o rz e c z a c h i ic h p o cz ątk ach , że L icz b y i R zeczy są n ie ro z d z ie ln e , tw o rz ą c k o n tin u u m b ez p o cz ątk u i bez k o ńca ls. W reszcie „ p ita g o r e js k a ” n u m e ro lo g ia w je j d w ó ch a s p e k ta c h (o g ó ln o te o r e ty c z n y m — lic z b y rz ą d z ą ś w ia te m , i p r a k ­

ty c z n y m — k o n k re tn e o p e ra c je liczbow e) p o ja w iła się w C h in ach

w c ześn iej, o czym św ia d c z ą n a p rz y k ła d d w a u ry w k i zach o w a n e w

Ta T a i L i C hi (rozdz. 58 i 81; s ta r e m a te r ia ły m ię d z y ro k ie m 73 i 49

p rz e d n a s z ą e r ą ) 16._________________________________________________ 1/1 Por. J. Needham: Science and Civilisation in China. Vol. 2. Cambridge 1956,. s. 279—280.

15 Por. podobne idee u Nikomarcha: „Której w końcu z tych czterech metod należy nauczyć się od nowa? Oczywiście tej m etody, która poprzedza w szyst­ kie, stoi ponad nimi i zajmuje m iejsce ich pochodzenia lub .postawy oraz — z natury rzeczy — zajm uje m iejsce m atki w stosunku do pozostałych. I to jest arytm etyka, nie tylko dlatego, że, jak powiedzieliśm y, istniała ona przed w szystkim innym w um yśle Boga-stworzyciela, podobna jakby do jakiegoś uniwersalnego i wzorcowego planu, na którym opierając się jak na schemacie i idealnym archetypie, Stwórca W szechświata urzeczyw istnia sw oje m aterial­

ne tworzenie i doprowadza je do należytego końca, ale także dlatego, że w spo­ sób naturalny poprzedza je ona w tworzeniu, ponieważ uśw ięca ona <jak gd y­ by) sobą in ne nauki, ale nie uświęca siebie razem z n im i” (por.: Nicomarchus:

Introduction to Arithmetic. Chicago 1953, s. 813). Por. jeszcze: „Wydaje się,

że wszystko, co było zorganizowane w e Wszechś w iecie za pośrednictwem przy­ rody i przy pomocy system atycznej m etody zarówno w oddzielnych częściach,

jak i w całości, było przesądzone i uporządkowane zgodnie z liczbą, nie mającą początku myślą i rozumem Tego, który stw orzył w szystkie rzeczy; wzór był przecież wyryty (utwierdzony) za pośrednictwem dominacji liczby, która istniała wcześniej w umyśle Boga stwórcy W szechświata, liczby w yłącznie konceptualnej i niem aterialnej w e w szystkich relacjach, tak że wychodząc od niej jak od jakiegoś zamysłu artystycznego powinny były pojawiać się w szyst­ kie te przedmioty, czasy, ruchy, 'niebiosa, gwiazdy, w szystkie rodzaje obrotów” (tamże, s. 813—814). W św ietle wypowiedzą takiego rodzaju zrozumiałymi stają się próby pitagorejczyków wyrażania w liczbach tego, co odnosi się do etyki lub estetyki. O podobnych poglądach w tradycji m uzułm ańskiej, która zazna­ ła doświadczenia w pływu historycznego pitagoreizmu, zob. S. H. Nasr: An In ­

troduction to Islamie Cosmological Doctrines. Cambridge. M assachusetts 1964,

s. 37 1 n.

lo Zob. Needham: op. cit., s. 268 i nast. Feng Yu-Lan: A History of Chinese

Philosophy. Vol. 2: The Period of Classical Learning. N ew York 1953, s. 93

i n.; w rozdziale 81 Niebu przypisuje się liczbę 1, Ziemi — 2, Człowiekowi — 3 itd. W szeregu innych tradycji określone liczby były przypisywane osobom boskim. Wreszcie w sziw izm ie zanotowano wypadki, kiedy boga zestawia się z abstrakcyjną ideą liczby, por. o Sziw ie u poety tamilskiego Appara (VII w . naszej ery): „[on] — liczba i cyfra dla liczby...”

(8)

J e d n a k ż e n ie z a le ż n ie o d n u m e ro lo g ic z n e g o m is ty c y z m u i p rz e d jego ro z k w ite m is tn ia ły o k re ś lo n e zasad y , k tó r e le g ły u p o d sta w o p isu s t r u k t u r y ś w ia ta i jeg o p o ch o d z en ia. P ie r w s z a z ty c h z a sad zw ią z a ­ n a je s t z d u a liz m e m Y in -Y a n g . R óżnice m ięd zy cz ło n am i te j p a r y o b ja ś n ia n o ob ecnością p rz e c iw s ta w ie ń m ię d z y ż e ń s k im i m ę s k im ,

s ła b y m i s iln y m , c ie m n y m i ja s n y m , n o c n y m i d z ie n n y m , zw ią za­

n y m z k s ię ż y c e m i z w ią z a n y m ze sło ń cem , n e g a ty w n y m i p o z y t y w ­

n y m . R o zró ż n ie n ie Y in -Y a n g o tw ie ra ło sze ro k ie p e r s p e k ty w y o p e­

ra c jo m n u m e ro lo g ic z n y m , p rz y p o m in a ją c y m p ita g o re js k ie te o rie liczb 17. D ru g a z a sa d a o p ie ra ła się n a te o rii p ię c iu e le m e n tó w , k tó ra b y ła śro d k ie m w tó rn e j k la s y fik a c ji i w o s ta te c z n y m r a c h u n k u w y ­ w o d z iła się z p ie rw o tn e j k la s y fik a c ji Y in -Y a n g . P ię ć e le m e n tó w (D rzew o, O gień, Z iem ia, M e ta l i W oda) w ró ż n y c h s ta r y c h u tw o ra c h b y ły w y lic z a n e w ró ż n e j k o le jn o śc i, co zależało o d tego, w ja k ie j „ k o le jn o śc i” to czy się s p ra w a . I t a k n a p rz y k ła d w „k o le jn o śc i K o s- m o g o n ic z n e j” n ie z m ie n n e je s t n a s tę p u ją c e w y licze n ie: D -> 0 -> Z -> a w „k o le jn o śc i W sp ó łc z e sn e j” : M -> W ^ D — O— Z i t d .18 S zcz eg ó ln ie c h a r a k te r y s ty c z n e d la ro z u m ie n ia p ro c e só w p o w s ta w a ­

n ia i n isz c z e n ia o raz, co za ty m idzie, d la u ja w n ie n ia m e c h a n ik i ro z ­ w o ju są d w a in n e s ta ro c h iń s k ie s c h e m a ty — „ k o le jn o śc i w z a je m n e g o ro d z e n ia ” (hsiang seng) i „k o le jn o śc i w z a je m n e j p rz e w a g i” — lu b „ n is z c z e n ia ” ) — (h sia n g sh en g ). P ie rw s z y z ty c h s c h e m a tó w m o żn a p rz e d s ta w ić w sposób ja k n a ry s. 2. In a cze j z b u d o w a n y je s t s c h e m a t d r u g i (por. ry s . 3).

•^ 7 2 R O Z S T R Z Ą S A N IA I R O Z B IO R Y

Rysu-nek 2 Rysunek 3

K a ż d y p o p rz e d z a ją c y e le m e n t n isz c z y (m a p rz e w a g ę , zw ycięża) e le ­ m e n t n a s tę p u ją c y i je s t k o n tro lo w a n y p rz e z p o p rz e d z a ją c y go e le ­ m e n t w sch e m a cie (in n y m i słow y, W oda n iszcz y Z iem ię, a M etal k o n tro lu je te n proces, to je s t n iszcz y W odę itd.).

W s c h e m a ta c h ty c h z w ra c a ją n a sie b ie u w a g ę c z te r y spo so b y u k ła ­ 17 Zob. Needham: op. cit. Vol. 1. 1954, s. 154—(157j

13 Szczegółowiej o „kolejnoścdach” i ich znaczeniach zob. W. Eberhard: Bei­

träge zur kosmologischen Spekulation Chines in der Han Zeit. „Baessler Archiv. Beiträge zur Völkerkunde” Bd. 16, Hf. 1,1933, s. 41 i nast.; J. Needham: op. cit. Vol. 2, s. 253 i n.

(9)

R O Z S T R Z Ą S A N IA I R O Z B IO R Y

174 du (a ra n ż a c ji) e le m e n tó w , o d p o w ia d a ją c e c z te re m p o d s ta w o w y m a sp e k to m ś w ia ta z p u n k tu w id z e n ia jeg o s ta ty c z n y c h i d y n a ­ m ic z n y c h c h a ra k te r y s ty k , o ra z ob ecn o ść p ięciu e le m e n tó w , sk ła d a ­ ją c y c h się n a m a te r ia ln ą p o d s ta w ę ś w ia ta i sta n o w ią c y c h je g o m ia ­ rę, w sk a ź n ik fazy. W a g a i a k tu a ln o ś ć ty c h s c h e m a tó w z o s ta ły p o ­ tw ie rd z o n e w ie lk ą ilością s ta r o - i śre d n io c h iń s k ic h te k s tó w ta k ie g o ty p u r

„Dlaczego pięć elem entów zaczyna władać kolejno? Dlatego że po kolei rodzą one jeden drugiego. Stąd każdy z nich m a swój początek i koniec. Drzewo rodzd Ogień, Ogień — Ziemię, Ziemia — Metal, Metal — Wodę, a Woda — Drzewo...” (Feng Y u-Lan, II, 22, 23, informacja o dyspucie m ędrców konfuc- jańskich w roku 79 naszej ery w Anczanie nazywana „Po H u-tung”) 19. T e k s ty te m a ją ścisłe o d p o w ie d n ik i w in n y c h s ta ry c h tr a d y c ja c h (z tą ty lk o ró ż n ic ą, że z e s ta w e le m e n tó w i ich k o lejn o ść m o g ą w n ie ­ zn a czn e j m ie rz e u le g a ć zm ian o m ). S ię g n ijm y po s ta ro in d y js k ie p rz y k ła d y , c h a ra k te r y s ty c z n e d la TJpaniszad:

„Zaprawdę z tego Atmana pow stała przestrzeń, z przestrzeni — w iatr, z wiatru — ogień, z ognia — woda, z wody — ziemia, z ziemi — trawa, z traw — p o­ karm, z pokarmu — człow iek” (Tajttirijja-u paniszada, I, 1, 2 20). „Ziemia..., ogień..., przestrzeń powietrzna..., słoń ce niebo... To w kolejności w zrastają­ cej. Teraz — w kolejności m alejącej. Niebo..., słońce..., przestrzeń pow ietrz­ na..., ogień..., ziemia...” (Czhandogja-upaniszada, II, 2, 1—2 21).

L icz n e są ta k ż e p rz y k ła d y z trz e c ie j w ie lk ie j tr a d y c ji k u ltu r a ln e j s ta re g o ś w ia ta —■ tr a d y c ji s ta ro g r e c k ie j. Z H e ra k lita : „O g ie ń ż y je śm ie rc ią p o w ie trz a , a zie m ia — ś m ie rc ią w o d y ” (M a x im u s T y r iu s , X II 4, s. 4 8 9 22), gdzie ,-żyje ś m ie rc ią ” (L’fyoavatov)23 je s t b a rd z o b lisk ie c h iń sk im w y ra ż e n io m o p is u ją c y m „k o le jn o ść w z a je m n e g o n isz c z e n ia ” , a k o le jn o ść p o ja w ie n ia się e le m e n tó w Z ^ O —>W o d p o ­ w ia d a śc iśle k o le jn o śc i ty c h s a m y c h e le m e n tó w w s c h e m a c ie c h iń ­ skim . P o ró w n a jm y jeszcze:

19 Zob. A. Forke: The Wo rld -Conception of the Chinese.

20 The Principal Upanisads. By S. Radhakrishnan. London. 1953; A. J. Syrkin:

Upaniszady. M oskwa 1967; następstw o O—>W _>Z zgadza się ze istarochińską

..Kolejnością kosmogoniczną’1’ i „Kolejnością wzajem nego przezw yciężania”, jeżeli nie brać pod uwagę tego, że w schem atach str©indyjskich brakuje Me­ talu (M).

21 The Principal Upanisads; A. J. Syrkin: Czhandogja Upaniszada Moskwa. 1965.

22 H. Diels: Die Fragmente der Vorsokratiker. Bd. 1. Berlin 1934.

23 Por. „otrzymują karę” w term inologii Anaksymandra (e£ &v de rj yeveoig

i o n rovg óvai, xai tt]v q> fioQav elg ravra ytveo&ag xad to xqscuv. didovai yag avra Six-rjv xal riaev d?.krj?.oię rfjg ddiy.lag xara rov XQÓvov rd£iv Simplic. Phys, 24, 13,

(10)

175 R O Z S T R Z Ą S A N IA I R O Z B IO R Y

„Śmierć ziem i — narodziny wody, śm ierć wody — narodziny powietrza, (śmierć) powietrza — (narodziny) ognia; i odwrotnie* (Marcus Antonius, IV, 4 6 M); „Śmierć ognia — narodziny powietrza, a śmierć powietrza — narodziny w ody” (Plutarchus, Dee Ei Delphico, 1825) ; „Duszom śmierć — wodzie narodzenie. Wo­ dzie śmierć — ziem i narodzenie. Z ziem i bowiem woda się rodzi, a z wody — dusza” (Clements, Stromata, VI, !l6 i in n e 26).

W e w sz y s tk ic h ty c h i p o d o b n y c h im w y p a d k a c h p o p rz e z c y k lic z n e z a sto so w an ie d w ó c h o p e ra to ró w ż y c ie i ś m ie r ć ro d z ą się lu b g in ą (ja k w a n a lo g ic z n y c h „ k o le jn o ś c ia c h ” w lite r a tu r z e s ta ro c h iń s k ie j) p o d sta w o w e e le m e n ty w sz e c h św ia ta . W te n sposób e le m e n ty d a ją n ie ty lk o a k tu a ln e ro z c z ło n k o w a n ie ś w ia ta , a le ta k ż e fa z y jego p o w ­ s ta n ia — g in ięcia (z jaw isk o ty p o w e d la c y k lic z n y c h k o n c e p c ji w o g ó le) 27.

Z n a u k i o e le m e n ta c h w tr a d y c ji s ta ro c h iń s k ie j w y n ik a ją d w ie d o d a t­ k o w e w łaśc iw o ści. J e d n a p o le g a n a k a n o n iz a c ji liczb y p ięć, k tó r a s ta ła się, p rz y n a jm n ie j d la filo zo fó w d y n a s tii H an , w z o re m o p isu n a jis to tn ie js z y c h c h a r a k te r y s ty k m a k ro k o sm o su i m ik ro k o s m o s u (por. w ie lo k ro tn o ś ć d z ie le n ia św ia ta , liczb a ele m e n tó w , k la s zw ie­ rz ą t, o rg a n ó w czucia, o rg a n ó w w e w n ę trz n y c h , n a m ię tn o śc i, n u t m u zy cz n y ch , p o d s ta w o w y c h liczb i t p . ) 28. W y o d rę b n ie n ie pią teg o

m ie js c a w p la n ie p rz e s trz e n n y m z w ią zan e je s t ze szc zeg ó ln ą p o z y c ją c e n t r u m 29 (por. C zu n g -k u o ). „ P a ń s tw o ś ro d k a ” , ja k o p ią ­

2'■ Diels: op. cit.

25 Ibidem. 26 Ibidem.

27 Zob. S. Eitrem: Die vier Elemente in der Mysterienweihe. „Symbole Osloen-

sis” '1927, V.

28 Zob. M. Granet: La pensée chinoise. Paris 1934, s. 376; Fêng Yu-Lan: op.

cit., s. 15. „Pentady” charakterystyczne są także dla tradycji staroindyjskiej: Tajttirija-upaniszada I, 7, 1 („Ziemia, przestrzeń powietrzna, niebo, strony

świata, strony pośrednie; ogień, w iatr, słońce, księżyc, gwiazdy; wody, trawy, drzewa, przestrzeń, Atman...; oddychanie (w płucach), oddychanie rozlane po ciele, oddychanie idące w dół, oddychanie idące w górę, ogólne oddychanie; widzenie, słuch, rozum, mowa, świadomość; skóra, m ięso, żyły, kości, mózg... W rzeczyw istości w szystko to jest piątkowe. Dzięki piątkowem u osiągają p iąt­ kow e”) a także: I, 3, 1—5; Ajta reja-upaniszada III, 3; Katha-upaniszada I, 3, 1; II, 3, 10; S zwetaszwatara-u pan iszada I, 5, i in. Charakterystyczne są także św iadectw a negatywne: „Es gibt vier Ursachen (...) Eine fünfte Ursache gibt es nicht. M adhyamakakärikä I, 3 (zob. Frauwallner: op. cit., s. 179). Por. w tra­ dycji buddyjskiej: 5 skandh drzwi Dharmy, głów nych dobroczyńców, w łaści­

wości czuciowych, członów Jhana’y, przeszkód itd.

2) O roli centrum w starych m itach kosmologicznych zob. M. Eliade: Structure

et jonction du m y th e cosmogonique. „Sources orientales. La naissance du m onde”. I. Paris 1959, s. 475 i nast.; tegoż autora: Le sacré et le projane. Paris 1965, s. 34 i n.

(11)

t y człon w ś ró d c z te re c h b a rb a rz y ń sk ic h ziem i c z te re c h m ó rz, w re s z ­

cie w c e n tr u m o b sz a ru ziem sk ieg o p rz e d sta w io n e g o w fo rm ie k w a ­ d ra tu ; — sto lic a w c e n tr u m p a ń s tw a . „ O łta rz S ło ń c a ” w c e n tru m sto licy , k tó r y n a d to z n a jd u je się n a c z te ro b o c z n y m w zg ó rzu , p rz y czy m k a ż d y jeg o bo k w y m a lo w a n y je s t s p e c ja ln y m k o lo r e m 30. O b raz te n p rz e d s ta w ia ja k g d y b y s e r ię m o d eli w sze c h św ia ta , w ło ­ żo n y ch je d e n d o d ru g ieg o , p r z y cz y m m o żn a t u t a j za o b serw o w ać d z ia ła n ie zasad y , zgodnie z k tó r ą m o d el z n a jd u ją c y się b liżej c e n ­ tr u m u w a ż a n y je s t za m o d el w n a jw y ż s z y m s to p n iu zsa k ra liz o w a - n y 31. „ S a la L o su ” o c z w o ro k ą tn e j p o d s ta w ie i o k rą g ły m d a c h u je s t o b ra z e m Z iem i i N ieba, tj. w sze c h św ia to w e g o p rz e s trz e n n o -c z a s o - w ego k o n tin u u m 32. W y o d rę b n ie n ie p ią teg o m ie js c a w p la n ie czaso ­ w y m w idoczne je s t ze s t r u k t u r y c y k ló w p ię c io le tn ic h , s k o n s tru o w a ­ n y c h w te n sposób, że w c ią g u p ie rw s z y c h c z te re c h la t k siążę ta z ró ż n y c h p ro w in c ji z je ż d ż a ją się d o c e sarz a, a w p i ą t y m ro k u sam im p e ra to r o b je ż d ż a sw o je w łości.

D ru ga w łaściw ość, z w ią z a n a z n a u k ą o e le m e n ta c h , p o le g a n a u s t a ­

n o w ie n iu sy m b o lic zn ej k o re la c ji m ię d z y e le m e n ta m i sz e re g u D ->

-+ 0 —>Z->M—>W i e le m e n ta m i in n y c h p o d sta w o w y c h s f e r s e m a n ­ ty c z n y c h w s ta ro c h iń s k im O brazie ś w ia ta . P o ró w n a jm y ta k ie sz e re ­ gi, ja k : D rze w o — w io sn a — w sc h ó d — k w a ś n y — k o z i (zapach) —

ty g r y s — zając. A lbo: W o d a — z im a — północ — sło n y — z g n iły — w ie p r z — s z c zu r itp .33 T a b lic e k la s y fik a c y jn e teg o ty p u p rz e d s ta ­

w ia ją coś w ro d z a ju sieci sto su n k ó w , k tó r a je s t ję z y k ie m o p isu ś w ia ­ ta i p o d s ta w ą ta k z w an eg o „ k o o rd y n u ją c e g o ” lu b „ a s o c ja ty w n e g o ” m y śle n ia , c h a ra k te ry s ty c z n e g o d la k u l t u r ro z p a try w a n e g o ty p u . N a stę p n y m e ta p e m b y ło w p ro w a d z e n ie w s k a ź n ik ó w liczb o w y c h o d ­ p o w ia d a ją c y c h p o d s ta w o w y m e le m e n to m . ,,H o n g -fa n ” , w łąc zo n y p rz e z S y m a T s ja n a do je g o d z ie ła (IV, 219), p rz y p is u je W odzie z n a ­ c z e n ie liczb o w e 1, O gn io w i — 2, D rz e w u — 3, M eta lo w i — 4, Z iem i — 5, (por. „ Y u e lin g ” : Z iem ia — 5, W o d a — 6, tj . 5 + 1, O gień — tj. 5 + 2, D rzew o — 8, tj. 5 + 3, M e ta l — 9, tj. 5 + 4 ) 34. T u ta j ju ż z u p e łn ie 30 Granet: op. cit., s. 90 i n.

•31 Zob. o pojęciu przestrzeni sakralnej i sakralizacji W szechświata — Eliade:

Le sacré..., s. 21 i n.

32 Por. „Ta Tai Li-Chi*: „(...) Powiedziano, że Niebo jest okrągłe, Ziemia k w a­ dratowa, czy jest tak rzeczywiście?... Podejdź bliżej, a ja opow iem ci, czego dowiedziałem się od Nauczyciela. Pow iedział on, że Dao Nieba jest okrągły, a Dao ztiemi jest kwadratowy. K w adratowe jest ciemne, a okrągłe jest jasne...” Zob. Needham: op. cit. Vol. 2, s. 268—269 a także M. Granet: La religion des

chinois. Paris 1951 (2-ème edit.), s. 101 i n.

33 Zob. Needham: op. cit. Vol. 2, s. 261—262. O podobnych odpowiedniościiach w autochtonicznych kulturach A meryki zob. w yżej. Por. także L évi-Strauss:

La pensée..., s. 185 i n.

34 Zob. Granet: op. cit., s. 1165 i n. (por. H uai-nan tseu, 4; Ta Tai Li Chi, 81).

(12)

w y ra ź n ie sfo rm u ło w a n a je s t idea, p o w ta rz a n a n ie ra z w ź ró d ła c h c h iń sk ic h , że W sz e c h św ia t zo rg a n iz o w a n y je s t za p om o cą liczb, że sa m on n ie je s t n ic z y m in n y m , ja k h ie ra rc h ią rzeczy, że z k o lei licz­ ba rz ą d z i w sz y stk im w e W sz ech św ie cie 35. T a k i sto s u n e k d o liczby, sw eg o ro d z a ju r e lig ijn y i n a u k o w y k u lt L iczby, w y ja ś n ia w sp a ­ n ia ły ro z k w it s p e k u la c ji n u m e ro lo g ic z n y c h , o czym ju ż m ó w iliśm y w y ż e j, a ta k ż e z w ią z e k z liczb a m i, ja k ró w n ie ż z e le m e n ta m i, p r a k ­ ty c z n e j s tro n y ży c ia w s ta r y c h C h in a c h (por. zw ią zek d y n a s tii c e s a r­ s k ic h z o d p o w ie d n im i e le m e n ta m i) 36.

Z p o d o b n eg o u sto su n k o w a n ia się liczb y w y n ik a ró ż n o ro d n a s e m a n ­ t y k a cz ło n ó w sz e re g u liczb o w eg o i p e w n e w łaściw o ści ich u ż y w a ­ n ia . J e s t rz e c z ą z ro z u m ia łą , że w łaśc iw o ści te re a liz o w a n e są w z u ­ p e łn ie ró ż n y c h tr a d y c ja c h k u ltu r a ln y c h i n a ró ż n y c h e ta p a c h ic h ro z w o ju , a le ź ró d ła ty c h w łaśc iw o ści w dość w y ra ź n y sposób u ja w ­ n ia ją s ię jeszc ze w a r c h a ic z n y c h m ito lo g ic z n o -p o e ty c k ic h w y o b ra ­ ż e n ia c h , p o p rz e d z a ją c y c h u s ta n o w ie n ie m is ty c z n y c h n u m e ro lo g ii ju ż n a p o d sta w ie o siąg n ięć n a u k o w y c h . W ce lu z a z n a jo m ie n ia się z itym, ja k ie czło n y sz e re g u liczbo w ego i w ja k i sposób u le g a ją n a j ­ częściej se m a n ty z a c ji, m o ż n a p rz y to c z y ć k ilk a p rz y k ła d ó w , k tó ry c h liczbę, rz e c z n a tu r a ln a , ła tw o m o żn a zw iększyć.

S e m a n ty z a c ja członów p rz e c iw s ta w ie n ia p a r z y s ty — n ie p a r z y s ty

(szczeg ó ln ie p o p rz e z ich zw ią z e k z cz ło n a m i in n y c h p rz e c iw s ta w ie ń ) n a le ż y do k rę g u n a jb a rd z ie j z n a n y c h f a k t ó w 37 i d la te g o m o ż n a je j tu ta j n ie ro z p a try w a ć .

Z a s łu g u je n a u w a g ę sp e c y fic z n a s e m a n ty k a lic z b y je d e n . W te k s ta c h n a js ta rs z e g o ty p u je d y n k a alb o n ie p o ja w ia się zu p e łn ie , albo sp o ­ ty k a się ją w y ją tk o w o rz a d k o . W y d a je się p rz y ty m u z a sa d n io n e p rz y p u sz c z e n ie , że je d e n o zn a cza ło z re g u ły n ie ty le p ie rw s z y e le ­ m e n t s z e re g u w e w sp ó łc z e sn y m p o ję c iu s t r u k t u r y sz e re g u liczbo­ w ego. ile całość, k tó re j g łó w n ą cechę sta n o w i n ie p o d zie ln o ść n a czło­ n y . H ip o te z a t a m o g ła b y zo stać p o tw ie rd z o n a sz e re g ie m fa k tó w : p rz y p is y w a n ie m lic z b y je d e n k o sm o so w i w jego p ie rw o tn y m nie 35 Por. także: „Les Nombres ont une fonction Logique: classificatoire et proto­ colaire tout ensemble. Ils étiquettent les groupem ent hiérarchisés. Les é t i­ quettes num ériques servent à qualifier la valeur que possède, en tant que total, chaque groupement: elles perm ettent d’estim er la teneur et la tension du grou­ pe, isa cohésion, sa concentration, c. -à. -d. la puissance d’animation qui sig ­ nale son Chef”. Granet: op. cit., s. 297; porównaj tegoż autora Danses et lé­

gendes de la Chine ancienne. T. 1. Paris 1959, s. ilil6 i n., 230 i n. i an.

‘6 Needham: op. cit., Vol. 2, s. 237—238.

37 Zob. W. W. Iwanow, W. N. Toporow: Slawianskie medelirujuszczie semioti-

czeskie sistemy. M oskwa 1965, s. 85 i n.; por. L évi-Strauss: La pensée..., s. 189

i in. Por. chińską tradycję odnoszenia liczb parzystych i nieparzystych szeregu 1.... 9 odpowiednio do Ziem i i Nieba i w konsekw encji klasyfikacyjną rolę przeciw staw ienia parzysty — nieparzysty.

(13)

z d y fe re n c jo w a n y m sta n ie , k ie d y j e s t o n o p isa n y ja k o całość p r z e ­ c iw sta w io n a chaosow i, w s ta r y c h s c h e m a ta c h k o sm o lo g ic zn y ch (por.

o ty m n iżej); b e z p o śre d n im i d a n y m i p o szc zeg ó ln y ch t r a d y c ji h is to ­ ry c z n y c h , fa k ta m i lin g w is ty c z n y m i itd .

U w a żn a a n a liz a w y ra ż e n ia „ p ie rw s z y m ra z e m ” w s ta r y c h te k s ta c h re lig ijn y c h nlie p o z w a la p rz y ją ć teg o zn a cze n ia , k tó r e je s t w łaśc i­ w e te m u w y ra ż e n iu w e w s p ó łc z e sn y c h ję z y k a c h i k u ltu ra c h . M ożna sądzić, że „ p ie rw sz y m ra z e m ” w iąż e się ściśle ze s tw o rz e n ie m św ia ­ ta 38 w je g o całości, i w ła śn ie to i t y lk o to b yło p ie rw o tn y m i je d y ­ n y m d e n o ta te m teg o w y ra ż e n ia , o zn a c z a ją c e g o s ta n , k tó r y o d d zie­ la ł s ta d iu m n ie z d e fe re n c jo w a n e w p la n ie p rz e s trz e n n y m i cza­ so w y m od s ta d iu m , k ie d y d y f e r e n c ja c ja ta d o p iero się ro z p o czy n a ła . D o p iero z czasem id ea p o c zą tk u , p ie rw sz e g o c z ło n u sz e re g u , s ta ła się id eą p a n u ją c ą .

S e m a n ty k a liczb y d w a n ie w y m a g a tu t a j szczegółow ego r o z p a tr y ­ w a n ia . W y sta rc z y w sp o m n ieć t u ta j o r o li te j liczb y w s y s te m ie p rz e ­ c iw s ta w ie ń b in a rn y c h , o p is u ją c y c h św ia t, a ta k ż e o p a rz y sto śc i, to je s t o p o d sta w o w y m r o z c z ło n k o w y w a n iu , ja k o g łó w n y m a sp e k cie liczb y d w a (znaczenie s u m y d w ó c h je d n o s te k b y ło p rz e z d łu g i czas za ciem n io n e i m a ło a k tu a ln e ).

To, co p o w ied z ia n o o s e m a n ty c e 1 i 2, w y ja ś n ia n a m , dlaczeg o w sz e ­ re g u tr a d y c ji ję z y k o w y c h i k u ltu r a ln y c h je d y n k a i d w ó jk a (lu b w s k r a jn y m p rz y p a d k u — je d y n k a ) n ie s ą u w a ż a n e za liczb y , a o d ­ p o w ia d a ją c e im w y ra z y są in aczej z b u d o w a n e n iż p o z o sta łe liczeb ­ niki. P ie rw s z ą lic z b ą w sz e re g u tr a d y c ji (w t e j liczb ie ta k ż e w s ta - ro c h iń sk ie j) je s t lic z b a 3: ro z p o c z y n a o n a sze reg liczb o w y i je s t t r a k ­ to w a n a ja k o liczb a d o sk o n a ła (chin. tc h ’eng, łac. n u m e r u s p e r fe c -

tu s 39 itp.); je s t o n a p ie rw s z ą z lic z b u tw o rz o n ą , za p o m o cą ś w ia d o ­

m ej p ro c e d u ry (1 + 2 = 3) 40. R o la lic z b y 3, k o n s ta n ty ilo ścio w ej, w n a jró ż n ie js z y c h tr a d y c ja c h je s t d o b rz e z n a n a . P o w s ta je p y ta n ie , cz y m n a le ż y w y ja ś n ić to, że ró ż n o ro d n e t e k s t y n ie z m ie n n ie z w ra c a ją się do liczb y 3, k ie d y s p ra w a d o ty c z y g łó w n y c h p a r a m e tr ó w m a k ro - k o sm o su i m ik ro k o sm o su (trz e c h b o h a te r ó w b a jk i, tr z y p ró b y lu b tr z y a k ty , b o sk ie t r ó jc e 41, tr z y s fe r y w sz e c h św ia ta , t r zy n a jw y ż s z e 33 Zob. S. Sauneron, J. Yoyotte: La naissance du monde selon 1’Egypte an-

cienne. „Source orientales” I, s. 77—78.

3,1 Por. Martianus Cappella: De nuptiis philologiae et Mercurii. Libri VIII. Lipsiae MCMXXV. Liber VII. De arithmetica, s. 368.

40 Jeist rzeczą interesującą, że uświadom ienie sobie tej operacji odnotowane zo­ stało w tak różnych źródłach, jak stare tek sty chińskie lub psychologiczne rozprawy G. Junga; zob. G. C. Jung: A Psychological Approach to the Dogma

of Trinity. „Collected Works”. Vol. 11. N ew York 1948.

W związku ze isziczególnie charakterystycznym pod tym w zględem m ateria­ łem indyjskim zob. W. Kirfel: Die dreiköpfige Gottheit. Bonn 1948; E. Schier - litz: Die bildlichen Darstellungen der indischen G ötte rtrin ität in den älteren

ethnographischen Literatur. München 1927; K. V. S. Rajan: Trin ity in

(14)

w a r t o ś c i 42, t r z y e ta p y jaikiegoś p ro c e su , tr z y k r o tn e p o w tó rz e n ie itp.), że liczb ę 3 t r a k t u j e się ja k o o b ra z ja k ie jś a b s o lu tn e j d o sk o n a­ łości 43. W y ja ś n ie n ia m o ż n a sz u k a ć w e w ła sn o śc ia c h s a m e j liczb y 3, k tó r a p r z e d s ta w ia so b ą id e a ln ą s t r u k t u r ę z w y d z ie lo n y m p o c z ą t­ k iem , ś ro d k ie m i k o ń cem . S tr u k t u r a ta ła tw o s ta je się d o k ła d n y m m o d e le m isto t u z n a w a n y c h za id ealn e , lu b w re sz c ie p r z y b liż o n y m o b ra z e m ja k ie g o k o lw ie k z ja w isk a , w k tó ry m m o ż n a w y d z ie lić t r z y w y m ie n io n e e l e m e n t y 44. J a k o o d p o w ied n io ść te j s t r u k t u r y n a le ż y w y m ie n ić zb liżo n ą do a r c h e ty p u i często p o d św ia d o m ą te n d e n c ję do o rg a n iz a c ji d o w o ln eg o n a s tę p s tw a czasow ego za p o ś re d n ic tw e m tró j członow eg o w z o rca. D la te g o n ie je s t p rz y p a d k ie m , że z w y k le tro is te o b ra z y m o g ą p rz e d s ta w ia ć się ja k o ro z d zielo n e w czasie, ja k o tr z y faizy, lu b — w tłu m a c z e n iu p rz e s trz e n n y m — ja k o t r z y w sp ó ł­ is tn ie ją c e h ip o s ta z y , d o p u sz c z a ją c e ta k ą tra n s f o rm a c ję , p r z y k tó re j c z ło n y sz e re g u p rz e s trz e n n e g o , p ro je k to w a n e n a oś cz a su tw o rz ą tró jfa z o w ą s tr u k tu r ę . S tą d w iadom o, że liczb a 3 m oże słu ży ć za id e a ln y m o d el d o w o ln eg o p ro c e su d y n a m ic z n e g o , d o p u szc zając eg o p o w s ta w a n ia , ro z w ó j, u p a d e k , lu b — w n ieco in n y m p la n ie — tezę, a n ty te z ę i s y n te z ę 45.

W o d ró ż n ie n iu od d y n a m ic z n e j ca ło ści sy m b o liz o w a n e j p rz e z tr ia d ę liczb a c z te r y tw o rz y całość s ta ty c z n ą , id e a ln ie sitałą s t r u k t u r ę . Z w łaśc iw o ści t e j w y n ik a w y k o rz y s ty w a n ie lic z b y 4 w m ita c h o s tw o rz e n iu W sz e c h św ia ta i o r ie n ta c ji w n im (c z te ry s tro n y św ia ta , c z te ry k ie ru n k i, c z w ó rk a b o gów lu b b o g o w ie w c z te re c h h ip o s ta

-re. „Journal of Oriental Researches”. Vol. 24 1954—1955; J. N. Banerjea: The so called T rim urti of Elephanta. „Arts A siatiques” 1955 nr 2 i szereg innych

rozpraw.

42 Por. „trzy skarby” (tr iratn a-) w buddyzmie: Budda, Dharma, Sangha. 43 Zob. W. Deonna: Trois, superlatif absolu à propos du taureau tricornu et de

Mercure triphallique. „L’Antiquité Classique”. T. 23, fasc. 2. 1954.

44 Zob. Capella: op. cit., s. 368—369: „trias uero princeps impariium num erus perfectusque censendus, nam prior initium , medium finem que sortitur et cen­ trum medietatiis ad in itium finem que interstitionum aequalitate componit (...) idem m undana perfectio est; nam monadem fabricatori deo, dyadem m ateriae procreanti, triadem idealibus form is consequenter aptam us”. Por. podobne myàli: F. Koenen: Dantes Zahlensymbolik. „Deutsches Dante — Jahrbuch” Bd 8. 11924, s. 26—46.

45 Zob. E. F. Edinger: Tringer T rin ity and Quaternity. w: Der Archetyp. Verh.

des 2. Internat. Kongres fiir analitische Psychologie. Basel — N ew York 1964,

s. 16 i n.; por. także H. G. Baynes: Mythology of the Soul. 1940, s. 495; por. G. Adler: The living symbol. N ew York 1901, s. 260. (por. daleko idące rozróżnienie żeńskich biologicznych triad i m ęskich triad zw iązanych z etapami rozwoju du­ chowego). Punkt w idzenia Edingera na sym bolizm troistości w ydaje się być bardziej uzależniony niż poglądy Junga, dla którego troistość jest interpreto­ wana jako niezakończoność struktury kwaternalnej.

(15)

zach 46, c z te ry p o ry ro k u , c z te ry w iek i, c z te ry e le m e n ty i t d ) 47. R zecz c h a ra k te r y s ty c z n a , że w m ita c h k o sm o g o n iczn y c h c z te ro c z ło n o w y m o d el w s t ę p u j e ja k o re a liz o w a n y w p łaszc zy źn ie h o ry z o n ta ln e j (w z a ry sie o g ó ln y m — pó łno c, w schó d, p o łu d n ie , zachód), podczas g d y m o d el tró jc z ło n o w y je s t p ro p o rc jo n a ln y do osi p io n o w e j (w za­ ry s ie o g ó ln y m — niebo, ziem ia, piek ło ). W sp o m n ia n y w y ż ej k o sm o - g o n iczn y m o d el p le m ie n ia Zunii stanow ii w ła śn ie p o łą c z e n ie ty c h d w ó c h s t r u k t u r (c ztero czło n o w ej h o ry z o n ta ln e j i tró j czło n o w ej pio­ n o w ej), o p isu ją c y c h sta ło ść św ia ta , a s p e k t jego s ta b iliz a c ji, z je d n e j s tro n y , i jeg o ew o lu c ji, d y n am icz n o ści — z d ru g ie j.

Z su m y ty c h d w ó c h p o d s ta w o w y c h p a r a m e tró w liczb o w y c h , za­ św ia d c z o n y c h p ra k ty c z n ie w e w sz y stk ic h tra d y c ja c h , w y n ik a licz­ b a 7 48, o je j ro li (por. ch o ć b y 7 ja k o w y ra ż e n ie id e i W sz ech św ia ta , ja k o p e łn y z e sta w p a n te o n u , ja k o k o n s ta n tę w o pisie d rz e w a ś w ia ta itd .) n a p isa n o d u żo 49, zaś z liiloczynu 3 i 4 p o w s ta je lic z b a 12 tak że n a le ż ą c a do n a jb a rd z ie j u ż y w a n y c h sizablonów liczb o w y c h 30. 46 Zob. W. W. Iwanow, W. N. Toporow: Rekonstrukcija schemy in doew ropej-

skogo m ija o bogie grozy, presledujuszczem zm ieja (w druku). Utożsam ienie

4 elem entów z odpowiadającymi im osobami m itologicznym i znane jest w tradycji muzułmańskiej (por. „Kitäb Katr,at al bahr”, m asnavi tłum aczenia sufijsko-szyickiego). Zob. A. Bertels, M. Bakojew: A l fa w itn y j katalog ruko-

pisej Gorno-Badachszanskoj oblasti. Moskva 1967, s. 80.

4; Zob. C. T. Berling: Vierzahl, K reu z und Mandala in Asien. Am sterdam 1954. 48 Par.: ,,(...)nam ex tribus et quattour septem fiunt...” (Martian us C apel la, s. 373). Por. urywek z Tso tehuam (C, III, s. 327): „Sept (...) donne l’idée d’un total centré, savoir: Soit ... soit (4 + 3) une carré (4) disposé autour d’un axe perpendiculaire (3) marquant le Haut (Zéndith), le Bas <Nadir) et le Centre du monde. Granet: La pensée chinoi.se..., s. 162—<163.

49 Zob.: W. Schmidt: Ursprung des Gottesidee. Bd. 9, s. 91 i in.; M. Eliade.

Schamanismus und archaische Extasetechnik. Zürich-Stuttgart 1957, s. 263 i nast.; J. P. Roux: Les chijfres symbolique 7 et 9 chez les Turcs non m u su l­

mans. — RHR. t. 168, 1965, s. 29 i n. (tam rów nież i inna literatura); W. W.

Iwanow, W. N. Toporow: Ob odnom iz param etrów ketskoj m odeli mira.

Ir||iicoTtKr|. Trudy po znakovym sistem am ” II. Tartu 1965, s. il41 i in. Por. także prace G. A. Millera, V. Yngve i in. związane z badaniem w łaściw ości pamięci ludzkiej.

50 Analizie nierzadkich w różnych tradycjach w ypadków typu „z czterech

stron tr z y w iatry” lub „w trzech kuźniach kują na czterech kaw ałkach” itd. (przykłady z zaklinaniem) będzie pośw ięcony specjalny artykuł. Co dotyczy liczby 13, jako nieszczęśliwej w stosunku do szczęśliwej liczby 12, to o jej sym bolice i zasadzie jej powstaw ania por. interesujące dane odnoszące się do indyjskich Osage. Por. L évi-Strauss: La pensée..., s. 191—1192 (według m a­ teriałów F. La Flesche: The Osage Tribe. The Rite of Vigil. „39th Annual Report. Bureau of American Ethnology”. W aschington 1925).

(16)

Z liczbą 7 w s z e re g u t r a d y c j i w sp ó łza w o d n iczy liczba 9, o sią g a n a p rz ez trz y k r o tn e p o w tó rz e n ie tria d y .

Z tego, co p o w ied zian o w y ż ej, a ta k ż e z l i te r a t u r y p o św ięco n ej ty m sy m b o lo m liczibowym i ich p o c h o d n y m (por. 33, 77, 99 itp.) s ta je się ja sn e w y o d r ę b n ie n ie w y m ie n io n y c h liczb, ich sa k r a ln y c h a r a k te r , p o tw ie rd z o n y p rz e w a ż n y m u ż y c ie m ic h w w y sp e c ja liz o w a n y c h m i-

to lo g ic z n o -ry tu a ln y c h k o n te k s ta c h 51.

P rz y ta k im p o d e jśc iu e le m e n ty s z e re g u liczbo w eg o n ie m o g ą b y ć u w a ż a n e za n iez a le ż n e i ró w n o p ra w n e w ty m sensie, k tó r y je s t a k ­ tu a ln y d la w spółczesneg o p u n k tu w id ze n ia . O k re ślo n e są one n ie ty lk o p o p rz ez pozycję, ja k ą z a jm u ją w sz e re g u liczb o w y m . R ó w n ież sa m sze reg liczb o w y o k a z u je się b y ć n ie h o m o g e n ic z n y , p o n iew a ż j e ­ go czło n y są ja ko ścio w o ró ż n e . H ie r a rc h ia sz e re g u liczb ow ego n ie w y c z e rp u je is to ty sto su n k ó w m ię d z y jeg o e le m e n ta m i. K o n c e p c ja ta k a o d p o w ia d a ściśle n ieh o m o g en icz n o ści z s a k ra liz o w a n e j p rz e s trz e ­ n i i czasu (por. p rz e c iw s ta w ie n ie te m p s sacré i d u r é e p r o fa n e ) 52, za­ zn aczo n y ch za ró w n o d la s z e re g u a rc h a ic z n y c h tra d y c ji, ja k i d la św iad o m o ści re lig ijn e j ró ż n y c h epok. T y m w ła śn ie tłu m a c z y się o d ­ su n ięcie n a p e r y fe rie ilościow ego a s p e k tu liczb i o d w ro tn ie , zw y ­ cięstw o a s p e k tu jak o ścio w e g o („Liczby są rz e c z a m i” ) 53.

51 Charakterystyczny jest brak w tym szeregu liczby 10, odgrywającej zasad­ niczą rolę zarówno w e współczesnym system ie liczenia, jak d w mistycznej filozofii o charakterze num erołogicznym, związanej (choćby częściowo) z tra­ dycją naukową. W urywku „O liczbach pitagorejskich” Speusdp stwierdza, że „dekada jest w wyższym stopniu naturalna, że do niej należy początek rzeczy, że stanowi ona jak gdyby organizującą ideę w sferze zjaw isk kosmicznych, i jest to, że tak powiem , w swojej istocie niezależne od naszych poglądów, wyobrażeń lub przypadkowości; wreszcie, że posłużyła ona Bogu, Stwórcy W szechświata, jako doskonały pod każdym względem model...”. Zob. P. Tan- neri: P e r v y e sagi drevnegre ceskoj nauki. S. Petersburg 1902, s. 311—312. Por. także urywki ze Speusipa w anonimowej kompilacji Teologumeny ary tm ie

-tyki: „liczb a 10 jest doskonała; dlatego też jest rzeczą całkow icie słuszną i n a­

turalną, że H ellenowie bez jakiegokolwiek wcześniejszego uzgadniania spot­ kali sdę z wszystkim i narodami w szystkich krajów z dziesiętnym sposobem li­ czenia; liczba 10 posiada także kilka w łaściw ości, sprzyjających takiej dosko­ nałości (...) Ponadto 10 obejmuje w szystkie sitosunki równości, nadrzędności, podporządkowania, które są m ożliwe m iędzy kolejnym i liczbami...” itd. (por. pitagorejską te<traktydę: 1 + 2+ 3 + 4 = 1 0 ). O dziesiątce jako o liczbie „doskona­ łe j” u pitagorejczyków zob. J. Burnet: Early G reek Philosophy. London 1930, s. 102—'103. W pew nych buddyjskich legendach stwierdza się, że Budda stw o­ rzył nazwy dla jednostek dziesiętnych aż do 1054.

62 Zob. Eliade: Le sacré..., s. 60 i n.

5>! Jest to oczyw iste dla pitagorejskiej filozofii m atem atyki (por. między in ­ nymi rozróżnianie liczb „przyjaznych”, „doskonałych” itp., par. Jâbirow skie podejście wśród m uzułm ańskich m atem atyków) oraz dla gnostycznych

(17)

L ic z b y s ą za/tem re zu ltalte m p ro je k to w a n ia is to t p o za lic zb o w y ch , o b ra z a m i je d n o śc i w śwdecie m n o g o ści i ilu z ji. N a w e t w te d y , k ie d y lic z b y s łu ż ą d o m ie rz e n ia (ja k p rz y p u sz c z a , sąd ząc z p o zo ró w , w sp ó ł­ c z e sn y b adacz), c e le m ich je s t coś in n e g o — u s to s u n k o w a ć w z a je m ­ n ie d a n e s k a le z p ro p o rc ja m i W sz ech św ia ta , w łąc zy ć m ie rz o n e do nie w y c z e rp a ln e g o liczbą, a le d a ją c e g o się liczb ą w y ra z ić r y t m u w sz e c h ­ św ia to w e g o („ ta ń c a k o sm iczn e g o ” ) i w te n sp o só b za p om o cą liczb w y w o ła ć (odkryć, p rz e d sta w ić ) o b ra z p e r m a n e n tn e j s t r u k t u r y św ia­ t a .54 T a k ie w y k o rz y s ta n ie liczb je s t an a lo g ic zn e d o s z a m a ń s k ic h

r y tu a łó w b u d o w a n ia d rz e w a św iato w eg o , do m e d y ta c ji ty p u b u d ­ d y jsk ie g o (k ied y m y śl z w ra c a się do ta k ic h o b ie k tó w , ja k : 1. ziem ia, 2. w oda, 3. ogień, 4. p o w ie trz e ..., 40. c z te ry e le m e n ty itd ., tj. p rz e ­ cho d zi k o le jn o c a ły „ z e s ta w ” W s z e c h ś w ia ta )55, do p o s łu g iw a n ia się ró ż a ń c e m (tu ta j a s p e k t lic z b o w y p o d k re ś lo n y je s t w sposó b szc zeg ó l­ n y ) 56 itd . Te w łaśc iw o ści lic z b i całego sz e re g u liczb o w e g o u w a r u n ­ k o w a ły ich sz e ro k ie u ży c ie w e w ró ż b ach , p rz e p o w ie d n ia c h , za g ad ­ kach , z a k lin a n ia c h .

0 ile lic z b y są m o d elem W sz e c h św ia ta w jeg o m ik ro k o s m ic z n y m 1 m ik ro k o sm ic z n y m asp e k c ie i o lile liczb y m o g ą s ię z m ie n ia ć za le ż­ n ie o d p e w n y c h o p e ra c ji, k t ó r e się n a d n im i p ro w a d z i — o ty le lic z b y zdo lne s ą n ie ty lk o b e z n a m ię tn ie za g lą d a ć w p rz y sz ło ść , a le tak że, n a ru s z y w s z y s ta ty c z n ą ró w n o w a g ę a k tu a ln e g o s ta n u , sp ro w o ­ k o w ać z w y c z a jn y ru c h , zm u sić p rz y ro d ę do u ja w n ie n ia sw o ich p o ­ szczeg ó ln y ch ta je m n ic , k tó r e m o g ą b y ć z id e n ty fik o w a n e w y łą c z n ie w w a ru n k a c h r u c h u ca łe g o s y s te m u 57. N a jb a rd z ie j in te r e s u ją c y m z ja w isk ie m je s t tu ta j to, że ta k i liczb o w y bricolage w ra m a c h m ito - lo g ic z n o -p o e ty c k ic h tr a d y c ji sp ra w d z a ł się w n a jw y ż s z y m sto p n iu : rz ecz y w isto ść — te ra ź n ie js z a i p rz y sz ła (n ie m ó w iąc ju ż o p rz e sz łe j) nych (zob. F. Achuon: Gnosis, Divine Wisdom. London 1959, s. 1113 i in.), dla starochińskiego stosowania liczb w celu wyrażenia jakości, dla w ielu szam ań­ skich tradycji oraz indyw idualnych system ów m istycznych.

54 Por.: „(...) Les Nombres n’ont pas pour fonction d;'exprimer des grandeurs: ils servent à ajuster les dimensions concrètes aux proportions de l ’Univers... Au lieu de servir à mesurer, les Nombres serven t à opposer et à assimiler. On les emploie à intégrer les choses dans le systèm e que forme l ’Umivers. Les choses, en effet, ne se m esurent pas. Elles ont leurs propres m esures. Elles sont leurs mesures. Elle sont telles que ï'outiil ou l ’artisan les faiiit être. Leur m esure est celle de l ’ouvrier, comme la m esure du Monde est celle du Chef, Homme-étailon” (Granet: La pensée..., s. 237—1274).

55 Par. Visuddhimagga III, 105; par. także E. Vonze: Buddhist Méditation L on­ don 1956, s. 14.

56 Zob. W. Kirfel: Der Rosenkranz. Ursprung und Ausbreitung. W alildorf-Hes- sen 1949.

57 Zob. m yśli C. L évi-Straussa o dwóch poziom ach strategicznych w poznaniu przyrody i o „bricolage in tellectuel”.

(18)

— p o słu sz n ie u k ła d a ła się w n a k r e ś lo n e w c ześn iej r a m y s t r u k t u r liczbow ych .

N a za k o ń c z e n ie — k ilk a p rz y k ła d ó w , z a c z e rp n ię ty c h z te k s tó w , k tó ­ re w spo só b d o s ta te c z n ie śc is ły o d z w ie rc ie d la ją a r c h e ty p (ch o ciażb y w p e w n y c h ty lk o fo r m a ln y c h sto su n k a c h ). P r z y k ła d y te m o g ły b y n ie ty lk o p o tw ie rd z ić w ie le z tego, co p o w ied z ia n o w y ż ej, a le ta k ż e p o kazać, że o p era cje n a d c z ło n a m i sz e re g u liczbo w eg o ta k ż e u w a ż a ­ n e b y ły za z sa k ra liz o w a n e a to d la te g o , że za ich p om o cą a k tu a liz o ­ w a ł się a k t „kosm iizacji” W sz e c h św ia ta .

W z a n a liz o w a n y c h w y ż ej te k s ta c h , g d zie b y ła m o w a o e le m e n ta c h i ich tra n s fo rm a c ja c h , b y ły ju ż z a w a rte p e w n e a lu z je d o ty czą ce j a ­ k ie jś k o n c e p c ji w y tw a rz a n ia e le m e n tó w ś w ia ta zg o d n ie z o k re ś lo n y ­ m i. re g u ła m i. D y s p o n u je m y je d n a k ż e b a rd z ie j b e z p o ś re d n im i ś w ia ­ d e c tw a m i d o ty c z ą c y m i r o li o p e ra c ji lic z b o w y c h w o p isie p o w s ta n ia W sz e c h św ia ta . W ró ż n y c h tr a d y c ja c h is tn ie ją te k s ty , zb u d o w a n e n a sposób k a te c h e ty c z n y . S c h e m a t ich p rz e d s ta w ia się m n ie j w ięcej w sposób n a s tę p u ją c y : P ie r w sze (albo po p ie rw s z e , alb o co to je s t j e ­

d e n /p ie r w s z e ) & D ru g ie & T rz e c ie itd . W z o re m ta k ie j b u d o w y m oże

b y ć w s p o m n ia n y ju ż b u d d y js k i te k s t w ję z y k u p a li K u m a r a p a n h a m (gdzie d łu g o ść sz e re g u liczb o w eg o ró w n a się 10). A n a liz a te g o teksitu, p rz e d s ta w io n a w in n y m m ie js c u , w y k a z a ła , że o rg a n iz a c ja te k s tu d a le k a je s t od d o sk o n ało ści. W szczególno ści s y n ta k ty c z n e s t r u k t u r y z d a ń -o d p o w ie d z i ró ż n ią się w sposób z a sa d n ic z y , ro z w ija n ie p la n u tre ś c i w k a ż d e j z d ziesię ciu o d p o w ied z i tru d n o usznać z a zg o d n y z p ra w e m (znaczące i o b o w iąz k o w e s ą s ia d u je z tw ie rd z e n ie m , k tó r e d o ty c z ą dość d ru g o r z ę d n y c h te m a tó w ) itd . J e d n y m sło w em , p o w s ta ­ je w ra ż e n ie , że p a r a łe liz m fo rm a ln e g o s c h e m a tu i b lo k ó w tre ś c io ­ w y c h n ie zaw sze je s t k o n s e k w e n tn y ; że w a r c h e ty p ie ta k ie g o ro d z a ­ j u te k s tó w fo rm a ln e j s tr u k tu r z e n , n + l,( n + 1) + 1 itd . sta w io n o ja k o w sp ó ło d p o w ie d n ik p e w n ą tre ś ć , k tó re j e le m e n ty o d d a ją w p rz y b liż e n iu ta k i s a m ła ń c u c h w y tw a rz a n ia . T a s t r u k t u r a tre ś c io ­ w a m o g ła zo stać u p o rz ą d k o w a n a zg o d n ie z c h ro n o lo g iczn ą k o le jn o ­ ścią p ro c e su , m o d elo w an e g o z a p o m o cą teg o t y p u te k stó w , zg o d n ie z p e w n ą log iczn ą k o n c e p c ją lu b w zależn o ści od a k s jo m a ty c z n y c h k ry te rió w , d z ia ła ją c y c h w ra m a c h d a n e g o s y s te m u p rz e c iw sta w ie ń . W p o śre d n i sposób t a k a p e łn a tr e ś c i s t r u k t u r a (p rz y p ra w ie p e łn y m z w y ro d n ie n iu s c h e m a tu fo rm a ln e g o — s y tu a c ja p rz e c iw n a te j, k tó r a m a m ie js c e w K u m a r a p a n h a m ) z o sta ła w y ra ż o n a w z n a k o ­ m ity c h p ro lo g u d o S a k u n ta li, gdzie w y lic z a się o sie m w id o cz n y ch fo rm S ziw y (ya s r s tih sra stu ra d y a ... y e d ve.... astabhir...):

„Które stw orzenie Twórcy jest najpierw sze, które uprowadza ofiarę, ofiaro­ waną jak posrtanowiano, i które chotvi

Których dwa — ustanaw iające czas, sfera śruti

którego — dobroczyńca, które przebywa, przeniknąwszy w e wszystko,

Które nazyw ają podstawą w szelkiego zarodka, którym żyw e są żyw e istoty,

Cytaty

Powiązane dokumenty

Od wielu lat zajmuje się problem atyką samobójstw, w swoim dorobku naukowym posiada kilkadziesiąt publikacji z tego zakresu, w tym również wiele prac wydanych za

 Henri Bergson (filozof 1859 – 1941, Ewolucja twórcza) – podstawa to intuicja twórcy, intuicja to rodzaj instynktu, bez związku z intelektem, za pomocą

zofii ustnej Platona. Względem żadnego innego antycznego autora nauka nie ośmiela się na luksus odrzucenia jednej z dwóch istniejących gałęzi tradycji. Chociaż

potrafi przeprowadzić wstępną analizę danych; umie konstruować estymatory i oceniać ich jakość; potrafi konstruować przedziały ufności; potrafi formułować i

potrafi przeprowadzić wstępną analizę danych; umie konstruować estymatory i oceniać ich jakość; potrafi konstruować przedziały ufności; potrafi formułować i

Koncentracja na zdeklarowanych w tytule pracy nabywaniu i stosowaniu leksyki potocznej przez polskich student6w germanistyki pozwolilaby na pruygotowanie pracy o

przeznaczeniem stawra naprzeciw refleksyjnq Swiadomo6i, Koncepcja to2samo6ci osobowej versus obiektpvno (( zla, na co zwr6cona zostala uwaga w rozprawie, dotyczy

(Dziś ćwiczymy obliczanie pola trapezu. Pamiętaj o nauczeniu się wszystkich poznanych wzorów. Ten rysunek i wzór dla przypomnienie, nie przepisywać tego)..