• Nie Znaleziono Wyników

Collegium Polonorum

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Collegium Polonorum"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

Andrzej F. Dziuba

Collegium Polonorum

Studia Theologica Varsaviensia 22/2, 259-265

(2)

sp o łeczn o ści oraz p ojed yn czego czło w ie k a m u si d ok on yw ać się w sferze ety czn o -m o ra ln y ch od n iesień , k tóre gw a ra n tu ją bard ziej trw a ły fu n ­ d a m en t d ziałań ek on om iczn o-sp ołeczn ych .

W ystęp u jące, zw łaszcza w części pierwiszej, p o jęcie cn o ty w p ła ­ szczy źn ie ety czn ej n ie r y su je się jednak zb yt jasno i jed noznacznie. W ym yk a się ono jak b y w k o n fro n ta cji z teza m i i n au k ą ks. M ar­ k iew icza . W ydaje się, że id zie tu o bardziej w y ra źn y obraz d y n a m icz­ n ej r z eczy w isto ści rea liza cji czło w ie k a w k o m p lek sie ca łeg o życia w sp ó ln o to w eg o . J ed n o stk o w e a n a lizo w a n ie cn oty u m iark ow an ia tak że jest zb yt m ało w y ra źn e i czyteln e.

Z w racając jeszcze u w a g ę n a p e w n e ty lk o e le m e n ty form aln e, od­ n oszące się zw łaszcza do przyp isów , n a le ż y zau w ażyć, iż za w iera ją one w ie le b łęd ów , n ieja sn o ści, n ie k o n se k w e n c ji czy b rak ów fo r m a l­ n ych. D ość lic z n ie w y stę p u ją b łęd y d ru k arsk ie (por. np. s. 14, 19, 21, 28, 33, 35, 184). P y ta n ie budzi zasada p od aw an ia p e łn y c h im ion a u torów lu b ty lk o sk rótów , p ierw szy ch liter. O pis b ib lio g ra ficzn y np. L a D ocu m en tation C atholique w y stę p u je w k ilk u w ersja ch (por. np. s. 16, 26, 34, 48, 57, 59). P od ob n ie C h rześcijan in w św ie c ie (por. np. s. 27, 31, 50, 51) czy w reszcie F in a n zieru n g u n d E n tw ick lu n g (por. n p s. 96, 97, 107, 117, 120, 121, 147, 171). N a leży zau w ażyć, iż w ie lu z ty ch n ied o cią g n ięć i brak ów m ożn a b y ło u m k n ąć przep row ad zając o d p o w ied n ią k o rek tę. O bniża to znacznie p oziom ed y to rsk i ca łeg o d zie­ ła , choć n ie rzu tu je bezp ośred n io n a jego e le m e n ty treścio w e.

W itając z dużym za d o w o len iem p o ja w ie n ie się k sią żk i ks. J. S ięga n a leży od n otow ać, iż u k azu je się .ona sta ra n iem Z grom adzenia św . M i­ ch ała A rch an ioła. O czekując n a d alsze op racow an ia u d o stęp n ia ją ce b o ­ g a tą m y śl ks. B. M ark iew icza trzeba w y r a z ić w d zięczn o ść za p rezen ­ to w a n ą k sią żk ę ta k au to ro w i jak i W yd aw n ictw u .

A n d r z e j F. D ziu b a

C o lle g iu m P o lo n o r u m

W coraz b ogatszej i p e łn ie jsz e j m ozaice w sp ó łczesn y ch d ziejó w p o l­ sk ie j teo lo g ii n ależy, obok in n y ch fa k tó w , od n otow ać tak że p oja­ w ie n ie się n o w y ch p e rio d y k ó w n au k ow ych . C zasopism a sta ły się od d a w n a fo ru m u ja w n ia n ia się p o szu k iw a ń n a u k o w y ch , k tó re n a jczęś­ ciej p otem dopiero o w o co w a ły w p ostaci w ię k sz y c h opracow ań czy k sią żek . W n ich b o w iem w sposób szczeg ó ln ie a k tu a ln y , zw a ży w szy m . in . p roces w y d a w n iczy , u kazują się n a jn o w sz e p rzem y ślen ia p o l­ sk ich teo lo g ó w , a n a lizy n a u k i K o ścio ła czy próby ak om od acji osiągn ięć obcych na n asz grunt.

(3)

W śród p olsk ich czasop ism teo lo g iczn y ch n a leży od n otow ać p o n o w ­ n e w zn o w ien ie w y d a w a n eg o w R zy m ie „C ollegium P o lo n o ru m ”. N a ­ le ż y zau w ażyć, iż jego h isto ria je s t ju ż sto su n k o w o d łu ga i sięga d o ść zn aczn ie w przeszłość. B o w iem w la ta ch 1002— 1904 w R zym ie u k a za ły się już p ie r w sz e n u m ery teg o p eriod yk u pod ty tu łe m „Rocz­ n ik i P a p iesk ieg o K o leg iu m P o lsk ieg o w R zy m ie”. N a stęp n ie b y ły w y ­ d aw an e w la ta ch 1964— 1965 już pod obecnym ty tu łem . T ak iż osta­ teczn ie, zd an iem red ak cji, obecny w y d a n y w 1982 r. zeszyt jest już szó sty m w dziejach.

W yd aw cą C o lle g iu m P o lo n o r u m jest P a p ie sk ie K o leg iu m P o lsk ie w R zym ie. Zaś zesp ół r ed a k cy jn y tw o rzą p olscy k sięża stu d iu ją cy na rzy m sk ich u czeln iach , a za m ieszk a li w e w sp o m n ia n y m K o leg iu m (ad­ res redakcji: P iazza R em uria 2/a, 00 153 R om a, Italia). R ed ak torem o d p o w ied zia ln y m jest ks. J ó zef M i c h a l i k (Łom ża) — rek tor K o­ leg iu m . W sk ład obecnej red a k cji w ch o d zą n a stęp u ją cy księża: Ł u ­ k a sz K a m y k o w s k i (K raków), K arol Ł a p i ń s k i (Łomża), Iren e­ u sz M r o c z k o w s k i (Płock), H en ry k S e w e r y n i a k (Płock) i To­ m a sz W ę c ł a w s k i (Poznań).

W arto jeszcze zauw ażyć, iż szczeg ó ln y m czy n n ik iem m o ty w a cy jn y m w z n o w ie n ia od n aw ian ego p eriod yk u b yła m. in. 400 rocznica założe­ n ia przez św . F ilip a N ereu sza K o leg iu m o ży w io n eg o p rzez K sięży

Z m a rtw y ch w sta ń có w .

C ałość C o lle g iu m P o lo n o r u m zaw iera na w stę p ie sp is treści (s. 3—4) oraz sło w o od red a k cji (s. 5). N a stęp n ie w ła śc iw a treść p oszczególn ych op racow ań pod zielon a została n a d w ie grupy: A rty k u ły (s. 7—154) oraz sp raw ozd an ia i recen zje (s. 155—215). N a k ońcu zam ieszczono jeszcze sp is treści w język u w ło sk im (s. 216—217).

P ierw szą grupę o tw iera a rty k u ł ks. M. O l e s i a pt. K o le g iu m z r o ­

d z o n e z d u c h a o d n o w y K ościoła: 1582— 1982 (s. 7—22) sta n o w ią cy in ­

te resu ją cy szk ic d ziejów tego p o lsk ieg o cen tru m na p rzestrzen i 400 lat. A u tor w sk a za ł na zrodzenie się idei i jej rea liza cję oraz p óźn iejsze cią g le p o d ejm o w a n e próby jej u trzym an ia. S zczeg ó ln ie pod k reśla rolę K się ż y Z m a rtw y ch w sta ń có w . Z k o le i S. G r y g i e l p rezen tu je tek st refera tu w y g ło szo n eg o n a K on gresie F ilo zo fii C h rześcijań sk iej w Cor- dobie (A rgentyna) oraz n a u n iw e r sy te c ie w Sao P a u lo pt. K ie d y

z n i k a s to s u n e k o jciec — sy n ... (s. 23—35). J e st to in te r e su ją c e stu ­

dium zn aczenia tej w ła śn ie r e la c ji w e w szelk ich sfera ch życia jed n o st­ k o w e g o i w sp ó ln o to w eg o . W ła ściw o ści tej r e la c ji m ają o d n iesien ie sta ­ n o w ią c e o sp ecy fice osoby, a le ta k że i sp ecy fice p racy n a cech o w a n ej o jcostw em i syn ostw em .

C h r z e ś c ija ń s k ie n a z w a n ie o jc z y z n y to arty k u ł ks. H. S e w e r y -

n i а к a (s. 36— 54). W sk azu je on na b ogactw o treścio w e teg o słow a, na jego w a lo ry ży cio w e w sen sie jed n o stk o w y m i zb io ro w o -sp o

(4)

łecz-п у т . Id zie tu o „...ojczyznę, która rodzi się z w ię z i ciała i krw i, w ro śn ięcia w tę sam ą ziem ię, zesp o len ia w sło w ie i p racy, u czestn i­ ctw a w e w sp ó ln ej h isto rii i nadziei, z g łęb o k iej jed n ości z O jcem , k tó ry w Ś m ierci i Z m a rtw y ch w sta n iu sw o je g o S yn a o tw iera horyzont zjed n oczen ia w sz y stk ic h lu d zi i p er sp e k ty w ę p rzyszłości K ró lestw a B o ­ żego” — k on k lu d u je autor (s. 51). K s. S. D r e w n i a k p od ejm u je zaś tem at: C z y n w filo z o fii K a ro la L ib e lta (s. 55—69). W skazuje na p o stu la ty „ filo zo fii sło w ia ń sk ie j”, k tórej w p ro w a d zen ie w ży cie m oże się dokonać za pom ocą „system u n a u cza n ia ”. A utor w sk a zu je tak że na p o jęcie, p od ział i fa z y czynu oraz całość p ro b lem a ty k i zw iązan ej z jego p od m iotem oraz ch rześcija ń sk im i asp ek tam i. K on cep cja czynu u L ib elta p rzesiąk n ięta jest elem entarni re lig ijn y m i i m a w y d źw ięk p ersp ek ty w iczn y jak u w szy stk ich p o lsk ich m esja n istó w .

P ostaci kard. S. H ozjusza p o św ięco n e jest in fo rm a cy jn e opracow a­ n ie ks. J. J e z i e r s k i e g o pt. S z k i c d o s t u d iu m te o lo g ii S ta n is ła w a

H o zju s za (s. 70— 81). A utor stara się u sy stem a ty zo w a ć p rob lem atyk ę

b ad aw czą tego w y b itn eg o teologa ep ok i try d en ck iej w r a z z całością k w e stii p orów n aw czych . O p racow an ie zaś ks. Ł. К a m у к o w s к i е - g о u k azu je C h r z e ś c ija ń s k i sen s n a u k i w m y ś li T e ilh a r d a d e C h a r d in ■

jak to określa autor w ty tu le (s.

82

— 97). P u n k tem w y jśc ia w tych k w e stia c h jest c h rześcija ń sk ie zrozum ienie św ia ta i zjaw isk o nauki. O stateczn ie zaczyna się od p y ta n ia i p y ta n iem się kończy. N ie m a tu zatem g o to w y ch rozw iązań , jest raczej ty lk o pom oc w osob istym m y ślen iu i p oszu k iw an iach . In n y m w y b itn y m p rzed sta w icielem m y śli X X w ie k u zajął się ks. T. W ę c ł a w s k i w artyk u le pt. P o b o żn o ść

m y ś le n ia ? T e o lo g ia i M a r c in H e id e g g e r (s. 98—-109). F ilozofia n ie­

m ieck ieg o m y śliciela n ie m oże być w y k o rzy sta n a jako n arzędzie m y ­ ślen ia teologiczn ego. M a jednak duże zn aczenie, zdaniem autora, w teo lo g iczn y ch raportach o b ja w ien ie-esch a to lo g ia . Idzie o od n alezien ie w ię z i B oga zn an ego i n iezn an ego, która w y d a rzy ła się i w yd arza i n azyw a się w ła śn ie O b jaw ien iem i jest jed n ością B oga i czło ­ w iek a .

W spom niany już w y ż e j ks. H. S e v / e r y n i a k w om aw ian ym to ­ m ie p rezen tu je k o lejn y artykuł, pt. W str o n ę te o lo g ii p o e ty c k ie j (s. 110— 119). P rzep row ad zan e an alizy w se n s ie g en era ln y m oparte są na p racy P. R icoeur L a m é ta p h o r e v iv e (Paris Г975). T eologia jest o sta teczn ie na słu żb ie daru S łow a. H erm en eu tyk a, m im o jej k r y ty c z ­ nej oceny, sta n o w i dla teologa cen n e w sk a za n ie w e w n ik a n iu w p raw ­ dę B oga trw ającego, a tak że i lu d zk ości istn ieją cej w J eg o obliczu.

T e o lo g ic zn e p r ó b y z r o z u m ie n ia a u to n o m ii c z ło w ie k a to arty k u ł p re­

zen tow an y p rzez ks. I. M r o c z k o w s k i e g o (s. 120— 141). Sam pro­ b lem m a już dość b ogatą h istorię i ciągle oczekuje na bardziej p ełn e jego u sy stem a ty zo w a n ie. O stateczn ie m im o k ry ty k i nie jest p rzeciw ­

(5)

sta w n y teon om ii. T ocząca się d ysk u sja sta n o w ić w in n a próbę w g łę ­ b ie n ia się w sam ą isto tę czło w iek a i B oga, a zw ałszeza w ew n ętrzn y ch r e la c ji m ięd zy n im i.

O statn i arty k u ł d otyczy p ro b lem a ty k i p ra w n ej, a m ia n o w icie: A k t

a d m in is tr a c y jn y a a k t s ą d o w y . R ó żn ic a m a te r ia ln a i n a p isa n y został

p rzez ks. A. K o k o s z k ę (s. 142— 154). A k tu aln ość teg o problem u sp o tęg o w a ła się zw łaszcza w ok resie p rzy g o to w a w czy m n o w eg o pra­ w a k an on iczn ego. R óżnica m a teria ln a m ięd zy dw om a w sp o m n ia n y m i ak tam i, zd an iem autora p o leg a zasad n iczo n a tak ich czynnikach: poz­ n a n ie p ra w d y w sąd zen iu — ch cen ie dobra w ad m in istrow an iu , cha­ rak ter sp orn y i n iesp orn y reg u lo w a n y ch sto su n k ó w , oraz różn y m o ­ m e n t o b o w ią zy w a ln o ści ak tu są d o w eg o i aktu a d m in istracyjn ego.

D ruga grupa za m ieszczon ych m a teria łó w została ok reślon a ogóln ie: sp raw ozd an ia i recenzje. O tw iera je tek st ks. J. M i c h a l i k a : K o ­

l o k w iu m n a t e m a t e n c y k lik i J a n a P a w ła I I o p r a c y lu d z k i e j „ L abo­ r e m e x e r c e n s ”, R zym , cen tru m „ In iziativa G io v a n ile” w A ccad em ia

dei L in cei, 29.X .1981 r. (s. 105—(158). Z k o le i zam ieszczon o sp raw ozd a­ n ie z M ięd zyn arod ow ego S ym p ozju m o R odzinie, k tóre odbyło się w D om u P o lsk im przy v ia C assia 1200 w R zy m ie w d n iach 5—8 gru d ­ n ia 198.1 r. (s. 158— 161). O rganizatorem sym p ozju m b y ł P o lsk i In sty tu t K u ltu ry C h rześcijań sk iej, O środek K u ltu ro w y im . św . M ak sym ilian a K o lb e (Rzym ) i F u n d a cja im . Ju an D ieg o d e G u adalupe (B uenos A ires). T em at brzm iał: R o d z in a u p o d s ta w c z ło w ie k a , N a ro d u , K o ś ­

cioła. A u tork ą sp raw ozd an ia jest L. G r y g i e l . K o lejn e sp raw ozd a­

n ie pt. M ię d z y n a r o d o w y K o n g r e s P n e u m a to lo g ic z n y . Z a r y s p e r s p e k ty w

te o lo g ic z n y c h p u b lik u je ks. H. S e w e r y n i a k (s. 161—Ί 72). Id zie tu

o k on gres rzym sk i, k tó ry ob rad ow ał w d niach 22—26 m arca 1982 r. z okazji roczn ic I Soboru K o n sta n ty n o p o lita ń sk ieg o i Soboru E fe ­ skiego.

E k u m e n i z m po p o ls k u to m a teria ł p u b lik o w a n y przez o. S. N a -

p i ó r k o w s k i e g o ORM Conv. (s. 172— 176). J e st to k o m u n ik a t w y ­ g łoszon y w czasie obrad M ieszan ej K o m isji K a to lick o -L u tera ń sk iej do D ialogu E k u m en iczn ego w m aju 1982 r. w W en ecji. S ta n o w i próbę sy n te ty c z n e g o p rzy b liżen ia recep cji u zgod n ień d ok tryn aln ych w P o l­ sce. Z k o le i ks. I. M r o c z k o w s k i p rezen tu je dość in teresu ją ce o- p ra co w a n ie pt. S tu d iu ją c te o lo g ię m o r a ln ą w R z y m ie (s. 177— 187). W skazuje n a w sp ó łczesn y k ryzys w ło sk ie j teo lo g ii, a w ty m i teologii m oralnej. N a stęp n ie k rótk o ch a ra k tery zu je teo lo g ię m oralną n a G re- gorianum , A n g elicu m i w A k a d em ii A lfo n sja ń sk iej.

Oibsizerne om ów ien ie pracy P ro b iern i e p r o s p e ttiv e d i te o lo g ia f o n ­

d a m e n ta le , w y d a n ej p rzez R. L a lo u relle i G. O’C ollm s (Q ueriniana,

B rescia 1980, ss. 480) z a ty tu ło w a n e zostało: T eo lo g ia fu n d a m e n ta ln a —

(6)

Ł. K a m y k o w s k i , H. S e w e r y n i a k i T. W ę c ł a w s k i . W resz­ cie: M o ra ln o ść a u to n o m ic z n a c z y e ty k a w ia r y ? a u to rstw a k s. I. M r o ­ c z k o w s k i e g o to recen zja d w óch k sią żek z zakresu p rob lem atyk i au to n o m ii m oraln ej (s. 212—215). Idzie tu o n a stęp u ją ce książk i: O li- v e r o B ern ascom , M o ra le a u to n o m ia e d e tic a d e lla fe d e , B ologn a 1981, ss. 223, S tu d i e ric e rc h e ED B oraz S erg io Basitiainel, A u to n o m ia m o ra le

d e l c re d e n te , B rescia 1980, ss. 134. M oreelliam a.

P o b ieżn y p rzegląd tr e śc io w y szóstego roczn ik a „C ollegium P o lo n o ­ ru m ”, w y d a je się, iż w sk a z u je ju ż w y sta rcza ją co na jego b ogatą zaw artość treścio w ą tak w zak resie p o d jęty ch m y śli, a n a liz czy b a­ dań. N ie sposób zająć się szczegółow ą a n a lizą czy oceną p o szczeg ó l­ n ych a rty k u łó w czy opracow ań. D la teg o te ż m oże w a rto ograniczyć się ch o ćb y do k ilk u u w a g natu ry bard ziej ogóln ej i form aln ej.

P rezen to w a n y z eszy t sta n o w i su m ę bardzo różnorodnych k w estii, zw ła szcza teologiczn ych , choć d otyczy ta k że i p ro b lem a ty k i h isto ry cz­ nej, filo zo ficzn ej czy p raw n ej. W iele op racow ań m a jed n ak , choćby w se n sie pośrednim , charakter in terd y scy p lin a rn y . S ta n o w i to o ich o cz y w isty m b o g a ctw ie i k o m p lek so w o ści p o d jęty ch badań. N ad aje ar­ ty k u ło m bardziej w id oczn ą w ia ry g o d n o ść, a jed n o cześn ie osadza je w szerszym k o n tek ście bad aw czym , co je s t szczeg ó ln ie w a żn e dla w sp ó łc z e sn e g o w y m a g a ją ceg o czyteln ik a. O stateczn ie tom om aw ian y sta n o w i m ozaik ę, i to dość w y ra źn ie tw orzącą obraz u k ieru n k o w a n ia założeń red ak cyjn ych . M ozaika ta p o zw a la na zn a lezien ie w n iej e le m e n tó w in teresu ją cy ch bardzo zróżn icow an ego czyteln ik a. N asu w a s ię p y ta n ie, czy d alsze n u m ery są p la n o w a n e w p odobnej form ie, czy te ż p rzew id u je się w p row ad zan ie p e w n y c h b lok ów , jeśli n ie w p rost c a ły ch num erów , b ardziej m o n otem atyczn ych . W ydaje się jednak, iż obecne ro zw ią za n ie jest słu szn iejsze, co u d o w o d n iły p o lsk ie czaso­ p ism a teo lo g iczn e w y d a w a n e w kraju. Z resztą tru d n o b y ło b y zreda­ gow ać n u m ery m on otem atyczn e, pod ob n ie jak to czyn i np. C oncilium , p o n iew a ż w y m a g a to b ardziej szerok iej w sp ó łp ra cy red a k cy jn ej i w y ­ d aje się, iż n ie m ie śc i się to w p ro filu i zam ierzen iach w y ra żo n y ch w sła w ie od redakcji.

P re z e n to w a n e opracow an ia, a zwłaiszcza a rtyk u ły, sta n o w ią fra g m en ­ ty prac sem in a ry jn y ch czy p rzy g o to w y w a n y ch rozpraw d yp lom ow ych w ram ach stu d ió w w u czeln ia ch rzym sk ich . N iek tó re z nich p o w sta ły n a k a n w ie osob istych za in tereso w a ń au torów czy n a jn o w szy ch te n ­ d en cji teologiczn ych , do k tórych próbują oni u sto su n k o w a ć się czy te ż dokonać ich p ew n y ch asym ilacji. W iele opracow ań p od ejm u je bar­ dzo ciek a w ą tem atyk ę, i eo w ię c e j podaje ją w fo rm ie bardzo ory­ g in a ln ej a jed n ocześn ie p rzystęp n ej. D ziw n ą jest jak b y p r a w id ło w o ­ ścią, iż p race d yp lom ow e p isa n e poza gran icam i k raju bardzo n ie lic z ­ n ie są n a stę p n ie u d ostęp n ian e p o lsk iem u c zy teln ik o w i. J e st to pra­

(7)

widłowość zubażająca osobisty wysiłek studenta, a także i szansę

polskiego środowiska teologicznego. Większość prac pozostaje w m a­

szynopisach w archiwach uniwersyteckich, a także i drukowane ex­

cerpta stanowią tylko półśrodek dotarcia do najbliższych współkole-

gów. Wydaje się, iż

Collegium, P o lo n o r u m

stanowi pewną szansę-

płaszczyznę publikacji własnych badań, oraz ich dotarcia do kraju.

Jest to także szansa pisarska początkujących autorów. Jest to forum

prezentacji stosunkowo nowych prób teologicznych zrodzonych na Za­

chodzie.

W większości artykułów zamieszczonych w omawianym numerze wi­

dać ich osadzenie w duchu, który jest typowy dla Rzymu — centrum

chrześcijaństwa. Przewija się bogactwo Kościoła w jego pluralizmie

teologicznym, kulturowym, cywilizacyjnym czy społecznym. Tchnie jed­

nak także i jedność wiary osadzonej na fundamencie prawdy Jezusa

Chrystusa. Duch uniwersalizmu wyzwala swobodę prezentacji myśli,

ich bardziej kompleksowy charakter, a więc bardziej pełny i sze­

roki. Mimo tego elementu tak często brakującego w polskich opra­

cowaniach powstałych w kraju, zauważa się także odniesienie do pro­

blemów, postaci czy nurtów typowo polskich. Są one podejmowane

dojrzale, choć najczęściej w kontekście szerszym, powszechnym. Nie

zatracają jednak wyczucia- historycznej świadomości typowej dla Pol­

ski i jej uwarunkowań, także teologicznych.

C o ll e g iu m P o lo n o ru m

stanowi ambitne zamierzenie skromnego zes­

połu redakcyjnego skupionego przy Papieskim Kolegium Polskim w

Rzymie. Zamierzenie to koordynowane przez rektora Kolegium, wy­

daje się, iż ma szansę przetrwania, co więcej i rozwoju. Warun­

kiem jednak jest jego akceptacja pozytywna ze strony innych pol­

skich kapłanów zamieszkałych w Rzymie, tak pracowników dykaste-

rii Kurii Rzymskiej jak i pracujących na uczelniach oraz w innych

płaszczyznach życia Kościoła. Wydaje się, iż dzieło, skoro zrodziło

się po raz trzeci, winno mieć tym razem już dłuższą historię. Należy

zatem żywić nadzieję, że „Collegium Polonorum” wejdzie na trwałe

do mozaiki polskich czasopism teologicznych. Co więcej będzie po­

siadać tam swe należne miejsce. Życzyć należy redakcji, aby ukazy­

wało się systematycznie. Warto także bardziej kompleksowo rozwa­

żyć problem jego dystrybucji. Rozpowszechnienie go jest bowiem istot­

nym elementem nie tylko zapoznania się z nim, ale także jetgo

racji egzystencji. To ostatnie musi mieć miejsce tak w środowisku

polonijnym jak i ośrodków naukowych na terenie kraju, a także

i prywatnych osób zainteresowanych. Czasopismo to bowiem nie mo­

że być tylko owocem pewnych ambicji środowiska, ale musi speł­

niać pewne elementy służebne wobec Kościoła a także i kultury

(8)

polskiej pojętej w sensie bardzo szerokim. Jest to bowiem jedyne

tego typu czasopismo naukowe wydawane poza granicami kraju.

Artykuły zamieszczone w prezentowanym periodyku są dobrze udo­

kumentowane tak literaturą źródłową jak i pomocniczą. Nadaje to

im większą wagę i wiarygodność prezentowanych analiz. Następnie

tak bogate przypisy pozwalają na ewentualne osobiste pogłębienie

treści artykułów. Dla czytelnika obcokrajowca pewnym sygnałem za­

wartości treściowej opracowań są zamieszczone streszczenia, za wy­

jątkiem jednego, gdzie podaje się informację o druku całego arty­

kułu (por. s. 97).

Zeszyt

C o lle g iu m P o lo n o r u m

wydany jest dość starannie pod wzglę­

dem edytorskim. Prezentuje wysoką kulturę wydawniczą, co jest za­

sługą drukarni „Rycerza Niepokalanej” —■

Santa Severa (Roma). Moż­

na jednak w tekście doszukać się pewnych błędów drukarskich czy

innych niedokładności (por np. s. 38, 69, 109, 177). Odnośnie do ele­

mentów formalnych opiisów biblioigraficznych redakcja nie dokonała ich

ujednoliceń w całości publikacji. Wydaje się, iż jest to pewnym bra­

kłem rzutującym na niedoskonałości redakcyjne. Uznając ten fakt

należy jednak zauważyć

niedokładności,

niekonsekwencje w ra­

mach poszczególnych artykułów (por. nip. s. 52, 66, 67, 138, i50—153)-.

Braków tych można było uniknąć przeprowadzając należytą korektę,

zwłaszcza dokonaną przez poszczególnych autorów. Należy ufać, iż na­

stępne numery pozbawione będą tego typu niedoskonałości, które w

niektórych przypadkach są zbyt rażące. Ostatecznie jednak nie rzu­

cają one cienia na całość treściową tomu.

Należy z ogromnym zadowoleniem i uznaniem odnotować pojawie­

nie się, po okresie przerwy, prezentowanego periodyku. Środowisko

polskie wiąże z nim wielkie nadzieje, zwłaszcza w sferze nauk teo­

logicznych. Szansy tej nie można w żaden sposób zaprzepaścić, tym

bardziej gdy zrodziła się ona z wielkim wysiłkiem. Uznanie należy skie­

rować pr-zede wszystkim pod adresem redaktora odpowiedzialnego, a za­

razem rektora Papieskiego Kolegium Polskiego w Rzymie, który dzię­

ki swej zapobiegliwości oraz umiejętnościom organizacyjnym był zdolny

skupić wokół siebie grono księży studentów.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Przykazania i słowo objawione przez Boga służą do tego, abyśmy znaleźli się w niebie, ale co jest ważne, są zgodne z naturą człowieka.. Toteż pisząc, że homoseksualizm

ustanawiające wspólne przepisy dotyczące Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego, Europejskiego Funduszu Społecznego, Funduszu Spójności, Europejskiego Funduszu

Załącznik nr 2 – schemat dla nauczyciela – Czym bracia Lwie Serce zasłużyli sobie na miano człowieka. walczą o

Osiem lat temu CGM Polska stało się częścią Com- puGroup Medical, działającego na rynku produk- tów i usług informatycznych dla służby zdrowia na całym świecie.. Jak CGM

Przyjęcie budżetu było ważnym etapem rozwoju Unii i jej wsparcia w okresie pandemii. Nie należy jednak sądzić, że kwestie praworządności zostały ograniczone

Przyczyną zatajenia przez mnicha swo- jego sekretu nie jest groźba kary narzuconej przez otoczenie (ktoś, kto przegrał swe życie, nie obawia się kary), nie jest lęk przed

Mechanizm leżący u  podstaw podwyższonego ciśnienia tętniczego u  osób z  pierwotnym chrapaniem nie jest w pełni wyjaśniony, ale może mieć związek ze zwiększoną

2 lata przy 38 to pestka… Izrael był na finiszu i to właśnie wtedy wybuch bunt, dopadł ich kryzys… tęsknota za Egiptem, za niewolą, za cebulą i czosnkiem przerosła Boże