15
OLGIERD ?UKOWSKI
XX LAT
P O L S K I EJ' M A R?YN ARK I WOJENNEJ
LIGA MORSKA I KOLONIALNA
Warszawa, ul. Widok 10
1-
•
"
)
OLGIERD ?UKOWSKI
XX LAT
POLSKIEJ MARYNARKI WOJENNEJ
LIGA MORSKA I KOLONIALNA
Warszawa, ul. Widok 10
\
l ) I I \..' , '"
,-.. .
:lak?. Graf ... D?WIGNIA", Warszawa, Widok 24, tel. 665-39.
DWADZIE?CIA LAT POLSKIEJ MARYNARKI WOJENNEJ
W dniu dwudziestego ósmego listopada 1938 ro-
ku min??o dwadzie?cia lat od chwi li, kiedy z rozkazu
Wodza Narodu, Komendanta Józefa Pi?sudskiego,
zrobili?my pierwszy krok do stworzenia morskiej
si?y zbrojnej Odrodzonej Rzeczypospolitej.
Geniusz, który przy?wieca? Pierwszemu Mar-
sza?kowi Polski, Józefowi Pi?sudskiemu, w tworze-
niu podwalin Pa?stwa Polskiego, nie pozwala? mu po-
min?? ?adnego szczegó?u ?ycia pa?stwowego. Nie
by?o resortu, o kt?zyrn Marsza?ek nie pomy?la?, bo-
wiem ka?dy z nich tworzy? jedno ogniwo d?ugiego
?a?cucha organizacji, która nosi nazw? - Pa?stwa.
Tak tedy, cho? kraj nie zdo?a? jeszcze otrz?sn??
si? z jarzma zaborców, a w?ród zawieruchy wojen-
nej powstawa?a przede wszystkim polska si?a zbroj-
na, która mia?a zagwarantowa? z takim trudem zdo-
byt? Niepodleg?o??, aczkolwiek nie mieli?my jeszcze
dost?pu do morza, a traktat wersalski by? jeszcze da-
leko, Józef Pi?sudski przewiduje, ?e dost?p ten b?-
dziemy mieli, wi?c musimy by? na jego przyj?cie
przygotowani. Z t? te? my?l? wydaje 'historyczny I'
dekret:
DEKRET
o utworzeniu Sekcji Marynarki.
Z dniem 28 listopada 1918 T. rozkazuj? utwo-
rzy? marynark? polsk?, mianuj?c jednocze?nie:
pu1ko.umika rnarynarki Bogumi?a Nowotnego sze-
fenL Sekcji przy MinisterstllJie Spraw Wojskowych.
(-) Józef Pi?sudski
1VaTszawa, dnia 28 listopada 1918 r.
Dekret ten by? podstaw? prawn? do organizacji
Marynarki Wojennej.
Do tego czasu istnia?o wprawdzie stowarzysze-
nie, za?o?one jeszcze za czasów okupacji niemieckiej
przez kontr - admira?a Kazimierza Por?bskiego,
pod nazw? nBandera Polska", które skupi?o przy-
padkowo przebywaj?c? w Warszawie gar?? ofice-
rów i marynarzy z flot zaborczych, przewa?nie au-
striackiej i rosyjskiej.
.
Stowarzyszenie to jednak powsta?o samoistnie,
jak zreszt? wszystkie organizacje w okresie pami?t-
nych dni listopadowych. Odegra?o ono sw? rol? w
tworzeniu podstaw marynarki, bowiem pierwszym je-
go celem by?o niedopuszczenie do uprowadzenia przez
Niemców flotylli uzbrojonych statków rzecznych i
motorówek, stanowi?cych "Schiffahrtabteilung"
przy Genera? - Gubernatorstwie warszawskim. Ura .
?towane w ten sposób statki i motorówki, niestety
ju? rozbrojone, z chwil? og?oszenia dekretu prze-
chodz? pod zarz?d Sekcji Marynarki.
Z t? te? chwil? coraz liczniej nap?ywa? zacz?li
do marynarki wojennej znajduj?cy si? w kraju ofi-
cerowie i marynarze pa?stw zaborczych oraz ochot-
nicy. Jako punkt zborny. wybrano port w Modlinie,
tam bowiem znajdowa?y si? zabrane Niemcom stat-
ki, istnia?y prowizoryczne warsztaty oraz jakie takie
pomieszczenia dla ludzi.
Dop?yw marynarzy by? tak liczny, ?e w krót-
kim ju? czasie zorganizowano I Batalion Morski
oraz obsadzono cz??? posiadanych statków i motoró-
wek. A tymczasem marynarze WCl?Z nap?ywali;
brak ju? by?o naj niezb?dniejszych ?rodków utrzy-
mania, pomieszcze? ekwipunku - tote? cz?sc
zg?aszaj?cych si?, w liczbie kilkuset, trzeba by?o
odes?a? do domów.
Z posiadanego taboru p?ywaj?cego tworzy si?
powoli Flotyll? Wi?lan?. Pocz?tkowo sk?ada si? ona
z kilku motorówek, . nawet nieuzbrojonych, z cza-
sem jednak flotylla uzupe?nia si? ma?ymi statkami:
"Warta", "Bug", "Ró?ycki", "Bartosz G?owacki" i
"Neptun", nast?pnie za?, równie? w spu?ci?nie po
okupantach, otrzymuje flotylla dwa wi?ksze statki
inspekcji wodnej: "Wis?a" i "Wawel". Mimo, i?
d??y si? wielkim wysi?kiem w kierunku uzbrojenia
tych statków - z braku dzia? i karabinów maszyno-
wych pozostaj? one nieuzbrojone. Dopiero w sier-
pniu 1919 roku otrzymuje flotylla kilka karabinów
maszynowych Colta, w które uzbraja statki: "Bug",
"Motorówk? NI ", a w pa?dzierniku statki: "Wis?a"
i "Warta", oraz motorówki "N2" i "N4".
Tak przedstawia?a si? flotylla, kiedy w ko?cu
1919 roku dowódca jej otrzyma? rozkaz wyruszenia
do Nieszawy.
5
Tymczasem rok 1919 jest dla Polski bardzo do-
nios?ym okresem politycznym organizacyjnym.
Przede wszystkim wype?nia go ?mudna walka po-
lityczna o dost?p do morza, o uzyskanie Gda?ska,
tej niezb?dnej podstawy dla stworzenia i rozbudo-
wy polskiej marynarki, tak wojennej, jak i handlo-
wej. Spo?ecze?stwo rozumie, ?e niemo?liw? jest eg-
zystencja Pa?stwa bez dost?pu do morza, tote? z
nies?abn?cym zainteresowaniem ?ledzi rozgrywk?
polityczn? o te odwiecznie polskie miasto i jedyny
mo?liwy port na wybrze?u pomorskim.
Akcja ta zajmuje w tym okresie najwa?niejsz?
pozycj? w pracach Rz?du i rozci?ga si? przede wszy-
stkim na Sekcj? Marynarki. Staje si? widoczne,
?e nowe zadania znacznie przerastaj? ramy Sekcji
Marynarki przy Ministerstwie Spraw Wojskowych
i utworzonej w pocz?tkach 1919 roku Sekcji Mary-
narki Handlowej przy Ministerstwie Przemys?u
i Handlu, ?e sprawy te wymagaj? baczniejszej uwa
gi i mocniejszej a trwalszej podstawy - tote? w
ko?cu zdecydowano skoncentrowa? sprawy morskie
w jednym ministerstwie, daj?c tym samym mo?no??
szerszej i bardziej planowej pracy w dziedzinie
morskiej.
Wynikiem tego stanowiska staje si? dekret Na-
czelnika Pa?stwa o. nast?puj?cej tre?ci:
DEKRET
o utworzeniu Departamentu dla Spraw Morskich.
iV my?l uchwa?y Rady Ministrów z dnia 20 mar-
ca rb. tworzy si? zamiast Sekcji Marynarki przy Mi,-
tiisterstune dla Spraw Wojskowych, Departameni. dla
Spraw Morskich - od dnia 2 rrwja rb., wed?ug eta-
tów, zcu.uiiersizcnsjch. przez Ministra Spraw Wojsko-
/
wy ch.
Departament podlega przez swego szefa bezpo-
?rednio Ministrowi Spraw Wojskowych.
\V zakres dzia?alno?ci Departamentu wchodzi
ca?okszta?t zarz?dze? i int.eresoui, dotycz?cych spraw
ma1'ynarki wo.jenne.j i handlowej, portów i ?eglugi
'morskiej, flotylli rzecznej i sk?adu osobistego.
Instytucje rz?dowe, które dotychczas zajmowa-
?y si? spTawami ?eglugi morskiej, rnaj? je przekaza?
Departamentowi.
Szeiem Deparuimeniu. mianuj? kontr - admira-
?a Kazimierza Por?bskiego i jego zast?pc? kont?' - ad-
nurola Wac?awa K?oczkowskiego.
w Wan;zawie, dn. 14 maja 1919 r.
J\rIinister Sinau: Wojskowych:
(- )J. Le?niwwski
Naczelnik Ptmet.uia:
(-) J. Pi?sudski Prezydent Ministrów.'
w z. (-) Wo.jciecho'W.ski
Po reorganizacji l obj?ciu wszystkich resortów,
Departament dla Spraw Morskich przyst?puje do
energicznej pracy na powierzonym mu odcinku za-
da? pa?stwowych. Przeprowadza jak najszybciej
prace, zwi?zane z rozleg?? ju? organizacj? w kraju,
stara si? przekona? Zachód, ?e Polska równie? musi
mie? flot? wojenn? i handlow?, wreszcie, przy po-
mocy swego przedstawiciela przy pokojowej dele-
gacji polskiej, przeprowadza nasze ??dania na kon-
ferencji pokojowej w Pary?u.
Dnia 28 czerwca 1919 roku traktat wersalski
nareszcie zosta? podpisany. Polsk? jednak spotka?
dotkliwy zawód. Przyznano nam wprawdzie uprag-
niony dost?p do morza, pomini?to natomiast Gda?sk,
którego przy??czenie do Polski by?o tak konieczne.
Fakt ten "ogromnie zawa?y? na losach rozbudowy
polskiej marynarki, z Gda?skiem bowiem by? zwi?-
z.any gotowy port, stocznie i mo?no?? budowy okr?-
tów w kraju, jak równie? natychmiastowy kontakt
ze ?wiatem drog? morsk?.
Wprawdzie traktat wersalski przewidzia? mo?-
no?? zawarcia z Gda?skiem konwencji, lecz czy to
zast?pi w?asny port, czy da mo?no?? przeprowadze-
nia swych postulatów w uk?adach z miastem tak nie-
przychylnie do Polski ustosunkowanym?
Odpowied? na to pytanie przysz?a ju? wkrótce.
W rok zaledwie pó?niej, w czasie wojny polsko -
sowieckiej, trafili?my na nieprzezwyci??one trud-
nOSCI w czasie wy?adowywania w porcie gda?skim
broni i amunicji dla Polski. A czy te tylko wypad-
ki "uprzyjemni?y" s?siedzkie po?ycie Polski z Gda?-
skiem?
Sta?o si? jednak. Gda?sk pozosta? poza gram-
cami Rzeczypospolitej, która musia?a sobie radzi? sa-
ma na przyznanym wybrze?u, zaczynaj?c i w tym
wypadku od podstaw, tworz?c Polsk? na morzu -
z niczego!
Ale od podpisania traktatu do obj?cia Pomorza
i wybrze?a morskiego up?yn??o sze?? miesi?cy.
Przez ten czas marynarka wojenna, szykuj?c si?
Cio swych przysz?ych zada? na morzu, jednocze?nie
pe?ni s?u?b? konwojow? na Wi?le, przeprowadzaj?c
transporty poprzez tereny plebiscytowe z Gda?ska
a? do Czerwonego Krzy?a, dawnej granicy niemiec-
ko - rosyjskiej,' jak równie? stara si? zaopatrzy?
i wyekwipowa? nowy swój oddzia? - Flotyll? Pi?-
sk?.
Jeszcze na wiosn? tego roku zg?osi? si? do gene-
ra?a Listowskiego, ówczesnego dowódcy grupy pole-
skiej, z pro?b? o przyj?cie do wojska polskiego by-
ly porucznik rosyjskiej marynarki wojennej Jan
Giedroy?, przy czym poda? projekt zorganizowania
z pozosta?ych po Niemcach kilku ?odzi motorowych,-
flotylli. Projekt ten by? bardzo na r?k? Dowództwu
Grupy, bowiem roztopy wiosenne przekszta?ci?y te-
ren Polesia w olbrzymie rozlewisko, z którego tyl-
ko gdzieniegdzie wy?ania?y si? wyspy i wzgórza
z wioskami. Wówczas to porozrzucane po wsiach
oddzia?y znalaz?y si? w bardzo przykrej sytuacji.
Komunikacja ko?owa nie istnia?a, ??czno?? z Pi?-
skiem, sk?d sprowadzano ca?e zaopatrzenie, mog?a
si? odbywa? tylko drog? wodn?, a tymczasem nie
by?o ?adnych ?rodków, by ten dowóz móg? by? wy-
konany stosownie do potrzeb wojennych.
Tote? z przyj?ciem projektu nie zwlekano. Po-
rucznik mar. Giedroy? zostal wcielony do marynar-
ki wojennej, a nast?pnie, po porozumieniu si? z De-
partamentem dla Spraw Morskich, energicznie przy-
st?pi? do organizacji Flotylli, która otrzyma?a na-
zw? Flotylli Fi?skiej.
Szlo to pocz?tkowo nie ?atwo. Kad?uby pozo-
stawionych motorówek by?y bardzo zniszczone, sil-
niki rozkradzione i ukryte, fachowców dla ich re-
montu brak. Wkrótce jednak udaje si? znale?? cz???
9
si lników, zalata? napr?dce kad?uby i ju? w po?owie
maja pierwsza motorówka zostaje .uruchomiona. A
gdy 2.:1 maja przybywaj? do Pi?ska: Jeden oficer
i 12 marynarzy - wys?ani przez Departament dla
Spraw Morskich - robota szybko post?puje na-
przód. Ju? po paru dniach Ul uchamia si? nast?pne
dwie motorówki, które razem z pierwsz? zajmuj?
si? pocz?tkowo transportem amunicji i zaopatrze-
ma dla oddzia?ów wojska. Jednak?e w miar? opada-
nia wód i udost?pnienia transportu ko?owego-
flotylla zaczyna rozwija? pocz?tkowo dzia?alno??
zwiadowcz?, a wkrótce potem przechodzi do dzia?a?
bojowych.
Bod?cem do U?yCIa flotylli w akcji bojowej by?
pierwszy jej wyst?p w natarciu na wie? Horodysz-
cze, le??ce nad jeziorem o tej?e nazwie, gdzie flo-
tylla, dzia?aj?c równolegle do akcji l?dowej, mia?a
wysadzi? desant, którego zadaniem by?o poprze?
oddzia?y post?puj?ce l?dem.
W walce tej dnia u lipca 1919 r. maj?c tylko
trzy motorówki, z których najwi?ksza uzbrojona by-
?a w jedno dzia?ko 37 mm ile. K. :M., druga za? i
trzecia w 2 C. K. NI., wykaza?a flotylla ca?? sw? war-
to?? bojow?.
M?stwo i odwaga szczup?ej za?ogi motorówek,
jak równie? sukces, jaki odnios?a flotylla w tej bit-
wie sprawi?y, ?e dowódca grupy wyró?ni? jej od-
dzia? w swym rozkazie pochwalnym w s?owach na-
st?puj?cych:
.Podkresumi dzia?alno?? poszczególnych
dowództw i wyra?arn szczegóLnq wdzi?czno.??
i s?ov.:a pochwa?y Flotylli Pi?skiej pod dowódz-
twem por. maT. ksi?cia GiedToycia" .za inicja-
tyw? i m?stwo podczas zdobycia Horodyszcza".
Od tego czasu flotylla zacz??a pe?ni? s?u?b? bo-
jow?. Nieraz styka?a si? i stawia?a czo?o statkom
pancernym flotylli sowieckiej, sama za? w tym cza-
sie, uzupe?niana oficerami i marynarzami, przydzie-
lanymi przez Departament dla Spraw Morskich,
powoli ros?a. Uruchomiono nast?pne dwie motorów-
ki, zorganizowano port wojenny i warsztaty repe-
racyjne w Pi?sku. W celu uzupe?nienia Flotylli w
warto?ciowe statki bojowe - Departament zama-
wia w stoczni gda?skiej cztery monitory rzeczne.
Nastaje rok 1920 obfituj?cy w liczne momenty
historyczne, a jednocze?nie naj ci??szy dla Pa?stwa
i Narodu. Marynarka Wojenna przebywa równie?
ci??ki okres rozproszenia swych wysi?ków i ogromu
pracy, zwi?zanej z obj?ciem w?a?ciwych jej obo-
wi?zków.
18 stycznia tego? roku przypada termin rozpo-
cz?cia obejmowania przyznanej nam przez traktat
wersalski Ziemi Pomorskiej i Wybrze?a Morskiego.
Ju? w przeddzie? przekracza wojsko polskie dawn?
granic? prusk? i posuwa si? w g??b kraju w dwóch
grupach. .Jedna pod dowództwem genera?a .Józefa
Hallera posuwa si? lewym brzegiem Wis?y. Do tej
grupy nale?y I Batalion Morski, który w miar?
zbli?ania si? chwili zaj?cia Pomorza zosta? prze-
rzucony z Modlina do Aleksandrowa. Druga do-
wodzona przez genera?a Dowbór - Mu?niekiego
obejmuje tereny po?o?one wzd?u? prawego brzegu.
Zajmuj?c kolejno, dzie? po dniu, coraz to no-
we miasta i miejscowo?ci, w dniu 10 lutego 1920
roku dociera grupa genera?a Hallera do Pucka. Je-
dyny ten poza Helem port polski, zdatny zaledwie
do postoju statków rybackich, zajmuje I Batalion
Morski.
Dzie? ten staje si? od tej chwili donios?ym i ra-
dosnym momentem historycznym, bowiem prócz
obj?cia w wieczyste posiadanie rozleg?ego szlaku
morskiego, maj?cego po??czy? Polsk? ze ?wiatem,
w dniu tym odby?a si? podnios?a uroczysto?? sym-
boliczna "za?lubin Polski z Morzem".
Dnia tego?, o godzinie pi?tnastej, na dworzec
kolejowy w Pucku, ozdobiony flagami i zieleni?,
przybywa poci?g wioz?cy genera?a Hallera, które-
mu towarzysz?: kontr-admira? Por?bski. wy?sze
w?adze wojskowe, przedstawiciele w?adz pa?stwo-
wych, Sejmu oraz delegaci wojskowi Anglii, Francji
i W?och.
Powitany hymnem narodowym, przechodzi
gen. Haller przed frontem kompanii honorowej ora?
licznych delegacyj miejscowej ludno?ci, po czym
wsiada na konia i, w?ród radosnych i niemilkn?cych
okrzyków, rusza ku morzu. Tu, niedaleko od hanga-
rów lotniczych pozosta?ych w spu?ci?nie po Niem-
cach, stan??y w ordynku doko?a wysokiego masztu
ustawionego tu? na brzegu morza! I Batalion Mor-
ski, szwadrony U?anów Krechowieckich i baterie
aitylerii. U stóp masztu widniej? poczty sztandaro-
we. Nastrój powa?ny i radosny, mimo, ii dzie? jest
pochmurny i d?d?ysty.
Genera? nie zatrzymuj?c si? wje?d?a po pechy-
?ym pomoscie w fale Ba?tyku, chwil? patrzy na da-
leki horyzont i wreszcie widocznie wzruszony prze-
mawia do zgromadzonych:
"Oto dzi? dzie? czci i chwa?y! .Jest on dniem
wolno?ci, bo rozpostar? skrzyd?a Orze? Bia?y
nie tylko nad ziemiami polskimi, ale i nad mo-
rzem polskim. Naród czuje, ?e go ju? nie dusi
hydra, która dotychczas okr?ca?a mu szyj?
i piersi. Teraz wolne przed nami ?wiaty i wolne
kraje. ?eglarz polski b?dzie móg? dzisiaj wsz?-
dzie dotrze? pod znakiem Bia?ego Or?a, ca?y
?wiat stoi mu otworem.
Zawdzi?czamy to przede wszystkim Mi?o-
sierdziu Bo?emu, a petem wszystkim tym, któ-
rzy w walce nie ustawali, lecz dotychczas wy-
trwali, zw?aszcza naszym praojcom, którzy
walki o wolno?? toczy li.
Cze?? im! Oni nie do?yli tej szcz??liwej chwi-
li. My szcz??liwsi.
Cze?? tym, którzy w tej wojnie polegli! Cze??
tym ?yj?cym, którzy prac?, trudem i znojem
walcz? w szarej codziennej walce ?ycia!
Cze?? ca?emu Narodowi Polskiemu, cze??
i tym narodom wolnym, które z wolnym Naro-
dem Polskim chcia?y ?y? i w tych tytanicznych
walkach rami? przy ramieniu z nami sta?y, ja-
ko dobrzy sojusznicy!
A teraz my?l nasza niechaj zwróci si? ku
Warszawie, sk?d rz?dy id? i i?? b?d? przez ca??
Polsk?. Zwró?my oczy ku naszemu udzielnemu
Sejmowi i wznie?my okrzyk na chwa?? Ojczyz-
ny, Sejmu Udzielnego. Naczelnika Pa?stwa
13
i Naczelnego Wodza, Józefa Pi?sudskiego!"
Okrzyk ten entuzjastycznie. podchwycili wszy-
scy zebrani. ."..
W chwil? pózmej odby? si? akt po?wi?cenia
bandery polskiej, któr? przy d?wi?kach hymnu na-
rodowego podnie?li na maszt por. mar. P?awski
i mat. Wi?niewski, - jako symbol obj?cia przez
Polsk? brzegu Ba?tyku. Pochyli?y si? sztandary, za-
nurzy?y si? zlekka ich ko?ce w falach - to wojsko
polskie wita?o polskie morze.
Po Mszy ?wi?tej genera? Haller jeszcze
raz wróci? nad morze rzuci? w fale z?oty
pier?cie? -- na znak za?lubin Polski z morzem.
\V ko?cu dokonano po?wi?cenia i wbicia w dno
morskie s?upa pami?tkowego, na którym widnieje
napis:
"Roku Pa?skiego 1920, dnia 10 Lutego)
Wojsko Polskie z gen. Hallerem na czele ob.i??o
w wieczyste posiadanie polskie morze",
Nast?pnie podpisano akt erekcyjny obj?cia mo-
rza.
W tym czasie w ca?ej Polsce bij? rado?nie
dzwony, odbywaj? si? liczne uroczyste akademie,
a w stolicy ma miejsce uroczyste posiedzenie Sejmu
Ustawodawczego. Lo?a rz?dowa i ?awy poselskie za-
pe?nione. Trybuny dla publiczno?ci ledwie mog?
zmie?ci? zwarty t?um pragn?cych przys?ucha? si?
obradom, bo? to dzi? jest pierwsza rocznica otwarcia
Izby Ustawodawczej.
Jak zapatrywano si? wówczas na sprawy mo-
4
rza w Polsce, mo?emy wnosi? z przemówienia mar-
sza?ka Sejmu Wojciecha Tr?pczy?skiego, który
w d?ugiej swej mowie, o tre?ci ca?kowicie zwi?zane]
z historyczn? chwil? odzyskania morza, u?y?, mi?-
dzy innymi, nast?puj?cych s?ów:
"Szanowni Panowie!
Dzisiejsza pierwsza rocznica pierwszego po-
siedzenia naszego Sejmu zhiega si? z historyczn?
chwil? ,w której sztandary nasze zaszumia?y nad
brzegiem Ba?tyku (Brawa. Pos?owie wstaj?), ?
chwil?, na któr? od tylu miesi?cy wyczekujemy ...
... Szum Ba?tyku - to najpi?kniejszy hymn
naszej pa?stwowo?ci (Brawa). Na tym pomor-
skim skrawku ziemi, na tej w?skiej polskiej ta?-
mie, ci?gn?cej si? pomi?dzy wynarodowionymi
doszcz?tnie Prusami Ksi???cymi, a Pomorzem
Szczeci?skim, stoi przysz?o?? nasza (Brawa). Bez
owych p?uc, otwieraj?cych si? na wolne morze,
Pa?stwo nasze mog?oby egzystowa?, mog?oby we-
getowa?, ale ?y? by nie mog?o, bo pozostawa?oby
zawsze w zale?no?ci od s?siadów.
Zapatrzeni w przysz?o?? Narodu, musimy
wlewa? w serca m?odzie?y naszej ów niepowtrzy-
many p?d do wolnego morza, p?d, który ju? u lu-
dów staro?ytnych uchodzi? za silniejszy nad
?mier?. I wobec s?siadów nie mo?emy ani na chwi-
l? dopu?ci? w?tpliwo?ci, ?e skrawka tego b?dziemy
broni? do ostatniej kropli krwi (Brawa i oklaski) ...
... Uzyskali?my wprawdzie dost?p do morza,
uzyskali?my woln? ?eglug? na uj?ciu Wis?y, ale nie
odzyskali?my jedynego portu, ja/ki brzeg Ba?tyku
móg? nam da?, nie odzyskali?my Gda?ska ...
... Pot??ne Pa?stwo Polskie nie mo?e spokoj-
nie ?cierpie?, aby centrum jego handlu zamorskie-
go le?a?o poza granicami kraju (Brawa). Zatem
natychmiast winni?my przyst?pi? nie tylko do
tworzenia w?asnej floty, ale i do budowy w?asne-
go portu na polskiej ziemi, portu dla okr?tów
morskich na polskiej cz??ci Wis?y (Brawa) ".
Nast?pnie referent wniosku pos?ów Anusza i de
Rosseta uzasadnia konieczno?? utworzenia sejmo-
wej komisji morskiej.
Wniosek ten Izba przyjmuje jednog?o?nie
i w dalszym ci?gu przyst?piono do rozpraw nad
spraw? budowy w?asnego portu.
*
Ustaw? z dnia 10 lutego polecono Rz?dowi bu-
dow? portu morskiego. Up?yn??o jednak sporo czasu,
zanim budow? rozpocz?to. ?ciera?y si? bowiem po-
gl?dy co do wyboru miejsca. Jedni uwa?ali za naj-
bardziej dogodny teren - koniec Za toki Puckiej,
która mia?a by? po??czona z otwartym morzem ka-
na?em przekopanym w Pó?wyspie Helskim. Drudzy
doradzali budow? portu morskiego w Tczewie, przy
pog??bieniu prowadz?cego do? odcinka Wis?y. Wre-
szcie trzeci projekt, przed?o?ony przez Departament
dla Spraw Morskich, doradza? jako miejsce budowy
przysz?ego portu, teren na rozleg?ym torfowisku
przedhistorycznego koryta Wis?y, tu? nad brzegiem
Zatoki Gda?skiej, pomi?dzy K?p? Oksywsk?, a wio-
sk? ryback? Gdyni?.
Po dok?adnym i wszechstronnym rozpatrzeniu
wszystkich tych projektów wybrano ostatni i oto
ju? na wiosn? 1821 roku rozpocz?to budow? portu
tymczasowego, prostej i taniej konstrukcji palowej,
pod nazw?: "Tymczasowego portu wojennego i schro-