• Nie Znaleziono Wyników

Sympozjum Sekcji Kanonistów Polskich

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Sympozjum Sekcji Kanonistów Polskich"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

Marian Rola

Sympozjum Sekcji Kanonistów

Polskich

Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 28/1-2, 249-255

(2)

S P R A W O Z D A N I A

P raw o K an on iczn e 28 (1985) nr 1— 2

SY M PO ZJU M S E K C JI K A N O N ISTÓ W PO L S K IC H

W d n iu 5 g ru d n ia 1983 r. n a W ydziale P ra w a K anonicznego A k a ­ dem ii Teologii K ato lick iej w W arszaw ie odbyło się posiedzenie n a u k o - w o -o rg an izacy jn e S ekcji K an o n istó w p rzy K o m isji E p isk o p atu do S p ra w N a u k i K atolickiej. W zięli w n im udział praco w n icy n a u k o w o -d y d a k ty ­ czni K U L, A TK , teologicznych w ydziałów p ap iesk ich oraz d ie­ cezjalnych i zakonnych se m in a rió w duchow nych w Polsce. B yli także obecni p rzed staw iciele sądów kościelnych o raz d o k to ran ci i stu d e n ci p ra w a kanonicznego. Z eb ran y c h powiitał D ziekan W ydziału P ra w a K a ­ nonicznego A TK , ks. prof. d r hab. T adeusz P a w l u k i rozpoczęła się część n a u k o w a o b rad , k tó ry m przew odniczył jako je d en z W iceprze­ w odniczących S ekcji, ks. prof. d r hab. M a ria n Ż u r o w s k i .

A u to rem pierw szego r e fe ra tu E k lezjo lo g ia nowego K o d e k su na p rz y ­ kładzie p ie rw s z e j księgi był H ektor ATK, ks. prof. d r hab. R em igiusz S o b a ń s k i . N a w stę p ie sw ego w y stą p ien ia w sk az ał on n a trudności, ja k ie n ie sie ze sobą w św ietle w spółczesnej eklezjologii sam o ujęcie p ra w a kościelnego w form ie kodeksu. Z godnie z tra d y c y jn y m p odzia­ łem przepisów p ra w a kościelnego, w yw odzącym się od B e rn a rd a z P aw ii, w d aw nych k o m p ilacjach u kazyw ano w e w stę p ie podstaw y p r a ­ w a kościelnego, m. in. jego zw iązek z T ró jcą św. oraz życiem i zw ycza­ ja m i K ościoła. W brew sugestiom w y su w an y m jeszcze przed ro k iem 1911,7, n a d a n o je d n a k p ra w u kościelnem u fo rm ę k o d ek su w zorow anego n a X IX -w ieczn y ch zbiomach św ieckich i zastosow ano now y podział. U zyskano w te n sposób przejrzy sto ść i zwięzłość zaw arteg o m a te ria łu , pom inięto n a to m ia st u k azan ie, co je st p o d staw ą n o rm p ra w a kościelne­ go oraz dlaczego one o bow iązują. S ta ry K o d e k s P ra w a K anonicznego w księdze I p odaw ał jed y n ie jed n o lite n o rm y d la całego Kościoła, je d n a ­ kow e zasady ich in te rp re ta c ji i apłlikacji. Było to zgodne z p a n u ją c ą w ów czas ideą cen tralizm u . N ow y K odeks dow arto ścio w u je w p ra w d zie kościoły p a rty k u la rn e , ale w sw oich N orm ach ogólnych w dalszym cią­ gu kład zie n ac isk n a pozytyw izm p raw n y , n ie u k az u ją c, że n o rm y p r a ­ w a są pochodną p a rty c y p a c ji w w ew n ętrz n y ch w artościach, tk w iący ch w Kościele.

W dalszej części swego r e f e r a tu ks. prof. S o b a ń s k i om ów ił k o n ­ cepcję u sta w y kościelnej z a w a rtą im p licite w now ym K odeksie. N ie m a w n im fo rm a ln e j i jednoznacznej d efin icji ustaw y. J e s t to zgod­ n e z duchem p ra w a kościelnego, gdyż n o rm y k anoniczne za w ie ra ją oprócz nak azó w i zakazów ta k że d ek larac je, ra d y , pro śb y i zachęty. Je d n a k ż e w księdze K odeksu n a d a l m ożna zauw ażyć zaczerp n ięty z p raw o d aw stw a św ieckiego pozytyw izm p raw n y , W kan . 87 § 2 re la c ję

(3)

250 S p ra w o z d an ia

b isk u p a do w iern y c h o k reśla się jako sto su n ek przełożonego do po d ­ w ładnego, p o m ijają c fak t, że p asterze w K ościele są n au czy cielam i w ia ­ ry . Nie je st uw yp u k lo n e, że u sta w y kościelne n ie zależą od a r b itra ln e ­ go isądu „z g ó ry ”, lecz ,są w y n ik ie m sy tu a cji społecznej i p ra k ty k i w ia ­ ry. P o d ają c zasady in te rp re ta c ji p raw a, w p ro st o dsyła się tylko, do in ­ te n c ji p raw o d aw c y i celu p raw a, a zupełnie a b s tra h u je się od recep cji u sta w y przez społeczność kościelną i od p ra k ty k i w iary . Chociaż w kam. 27 podano ja k n a jb a rd z ie j zgodną z duchem p ra w a kościelnego zasa­ dę: Consuetudo est optim a legum interpres., to je d n a k inne k an o n y dotyczące p ra w a zw yczajow ego ■—• jeszcze b ard z iej n iż w sta ry m K odek­ sie — są n ie ch ę tn e p ra w u zw yczajow em u, gdyż n ie ty lk o tr a k t u ją ro z­ łącznie u sta w y kościelne i zw yczaje, lecz, zm n iejszając w p ra w d zie okres p raw n eg o p rze d aw n ien ia zw yczaju do la t 30-u, m ożliw ość p rze k szta ł­ ce n ia zw yczaju w praw o zw yczajow e zaw ężają jed y n ie do. w ypadków , w k tó ry c h społeczność w p ro w a d za zw yczaj cu m anim o iu ris inducendi.

W szystko to pro w ad zi —zdaniem ks. S o b a ń s k i e g o .— do w n io ­ sk u , że w sam ym K odeksie d aje się zauw ażyć b r a k pogłębionej k o n ­ cepcji u sta w y k ościelnej. N ie pogłębiono ta k ż e p ojęcia w ład zy w K o­ ściele. U trzy m an o de facito podział n a w ładzę św ięceń i w ładzę ju ­ ry sd y k cji. P odział ów, w yw odzący się, ja k w iadom o ze w zorców poli- tycznycl^,, ro zw iązyw ał w p ra w d zie doraźnie p ro b lem oceny sy tu a c ji d u ­ chow nych ak a to lick ic h , ale prow adził też do ta k ic h przerostów , ja k pow ierzan ie rząd ó w w diecezji ludziom św ieckim , nie

posiadającym

św ięceń biskupich. S obór W a ty k a ń sk i II p o d ją ł p róbę ze rw a n ia z tym dychotom icznym w idzeniem w ład zy w K ościele, u k az u ją c w ładzę św ię­ ce ń w y k o n y w an ą w łączności z głow ą i członkam i K olegium B isk u ­ piego. P ró b a ta nie zn alazła je d n a k o d zw ierciedlenia w I księdze n o ­ w ego K odeksu. R ów nież zastosow any przez V atican u m II podział n a w ład zę uśw ięcania, (nauczania i rzą d zen ia n ie je st k o n se k w e n tn ie sto­ sow any. Nie m a bow iem księgi o w ładzy rz ą d z e n ia i — zaznaczając w kan. 129, że do je j w y k o n y w an ia są zdolni duchow ni — n ie ro z p ra ­ cow ano dogłębnie u d ziału św ieckich w sp raw o w an iu te j w ładzy. W pro­ w adzono n a to m ia st w yw odzący się z filozofii O św iecenia i w ym ierzony przeciw św ieckiej w ład zy ab so lu tn e j, obcy p ra w u k ościelnem u podział n a w ładzę ustaw odaw czą, sądow niczą i w ykonaw czą. Nie uw zg lęd n ia­ jąc fa k tu , że w K ościele te trz y ro d z a je w ładzy są w y k o n y w an e przez ty c h sam ych p asterzy , n ie tylk o nie usunięto, lecz pogłębiono dychoto- m icane ujęcie w ład zy w K ościele. P odobna dychotom ia d a je isię z a u w a­ żyć w koncep cji osoby w K ościele. Osób dotyczy p rzede w szystkim księg a II O L u d z ie B ożym , n a to m ia st ujęcie prarwnej osoby w księdze I sta n o w i zaw ężenie w izji te jże osoby w K ościele. Nie uw zględniono bo­ w iem fa k tu , że o pozycji p ra w n e j osób w K ościele d ec y d u je nie tylk o ch rzest, lecz i in n e 'sak ram en ty ; n ie m a o dniesienia osoby do m isji Kościoła.

W zakończeniu sw ego r e f e r a tu m ów ca stw ie rd z ił m . in., że pow yższe rozdzielenie fa k tó w p raw n y ch od teologalnych w I księdze K odeksu Jest

(4)

[3] S p raw o zd an ia 251 w y n ik ie m sto so w an ia w zorców św ieckich i rzeczą k a n o n istó w będzie w sk azan ie w łaściw ej in te rp re ta c ji K o d ek su P ra w a K anonicznego w św ie­ tle eklezjologii soborow ej i posoborow ej; in te rp re ta c ji, k tó ra pozw oli p oznaw ać rzeczyw istość kościelną, w y rażać ją i kształtow ać.

Drugii r e f e ra t N iektóre kw estie dotyczące w y k ła d u nowego praw a ka­ nonicznego w Sem in aria ch D u ch ow n ych , w ygłosił ks. prof. d r bab. T a ­ d eusz P a w l u k . R e fe ra t obejm ow ał 5 części. W 1-szej p releg en t om ó­ w ił dzieje w y k ład u p ra w a kanonicznego w se m in a ria ch duchow nych, p o d k re śla ją c w spółczesne w ymaganie,, by p ra w a kanonicznego jako oso­ b n ej dziedziny n au c za li w ykładow cy w ykładow cy le g ity m u jąc y się dok­ to ra te m lu b lic en c ja tem w te j dziedzinie. W części 2-giej został om ów io­ n y przed m io t w ykładów , k tó ry oprócz n o rm z a w arty ch w K o d e k sie P ra w a K anonicznego, m a obejm ow ać zag ad n ien ia wsitępne (m. in. e k le ­ zjologię praw n iczą, teologię p raw a, jego źródła, rozw ój n a u k i praw a) i n o rm y będące uzu p ełn ien iem przepisów kodeksow ych, a z a w a rte w u sta w a c h sp e cja ln y ch i p a rty k u la rn y c h . W zw iązku z przed m io tem w y ­ k ła d u zw rócił ks. prof. P a w l u k uw agę, że n ie k tó re zagadnienia, szczególnie m a jąc e znaczenie d la d u sz p a ste rstw a , należy o m aw iać szcze­ gółowo, in n e zaś w zarysie. Z asugerow ał też u a k tu a ln ie n ie podziału m a te ria łu p rze ra b ian e g o n a poszczególnych la ta c h studiów se m in a ry j­ n y ch <-r. III: w stęp , n o rm y ogólne, o w iern y c h ogólnie; r. IV: h ie ra rc h i­ czne s tr u k tu r y K ościoła, p raw o zakonne, posługa n a u c z a n ia i u św ię­ ca n ia z w y ją tk ie m p ra w a m ałżeńskiego, d obra doczesne K ościoła; r. V: praw o m ałżeńskie, k a rn e i procesow e; r. V I: praw o w yznaniow e i p ra k ty k a k an c elary jn a). W 3-ciej części r e f e r a tu m ów ca p rze d staw ił po­ trze b ę h a rm o n ijn e j fo rm a cji duchow ej, p a s to ra ln e j i n au k o w e j alum nów , F o rm a c ja ta m a się dokonyw ać — oprócz działalności ojca duchow nego i w ykładow ców d y scy p lin p asto ra ln y c h — także w ra m a c h w y k ład ó w p ra w a kanonicznego. P ra w o kan o n iczn e m oże w y d atn ie się p rzy c zy ­ nić do tego, by m u ry se m in a riu m opuszczali dobrze u fo rm o w an i d u sz­ pasterze, o d pow iedzialni za sw ój kościół p a rty k u la rn y i in n e kościoły ucz u le n i n a pro b lem y ek um eniczne i p rzygotow ani do dialogu ze w spół­ czesnym św iatem ; du szp asterze, k tó rzy p o tra fią w łaściw ie spełniać ta k ­ że czynności p ra w n e i ad m in istra cy jn e . A by osiągnąć te n ositatni cel w sk az an e byłoby zapoznanie się alu m n ó w ta k ż e z p ra c ą k u r ii i sądów kościelnych. 4 -ta część r e fe ra tu dotyczyła konieczności ta k ie j fo rm a cji n a u k o w e j alum nów , aby znali oni n ie tylk o n o rm y p raw n e, lecz ich p odstaw y; aby um ieli sam odzielnie rozw iązyw ać problem y, k tó re m o­ gą się zrodzić w w y n ik u k o n fro n ta c ji morm z życiem ; aby m ieli do­ sta te czn ą p o d sta w ę ,, gdy zechcą p odjąć specjalistyczne stu d ia p ra w a k a ­ nonicznego. '5-ta część w y stą p ien ia by ła pośw ięcona om ów ieniu k o n k re t­ n y c h środków fo rm a c ji n aukow ej.. N a jp ie rw p re le g e n t p rze d staw ił w y ­ m a g an ia m etodyczne, ja k im w in ie n odpow iadać w y k ład p ra w a k a n o ­ nicznego. M a o n m. in. uw zględnić podstaw y eklezjologiczne p raw a, po trzeb y d u szp astersk ie, k o n ta k t z in n y m i d yscyplinam i nau k o w y m i, k o n te k st ekum eniczny, o ry g in a ln ą tneść u sta w y w b rzm ien iu ła c iń ­

(5)

252

S p raw o zd an ia

[4]

skim ; m a ta k ż e pobudzać słuchaczy do sam odzielnego m y ślen ia i sam o­ dzielnego sz u k an ia odpow iedzi n a p ostaw ione problem y. C h a ra k te ry z u ­ ją c se m in a ria n au k o w e i sam odzielną p rac ę alum nów , m ów ca stw ie r­ dził, że n ie m ożna pop rzestać ty lko n a w iedzy p odręcznikow ej, lecz a lu m n i w in n i być fachow cam i w dziedzinie, k tó r ą n aukow o zgłębiają. D latego m a ją , n a ile to m ożliw e zapoznaw ać się z lite r a tu rą fachow ą, a ta k ż e ćw iczyć się w p isa n iu p ra c nauk o w y ch . M a ją p rzy sw ajać sobie ta k ż e term inologię, p rze d e w szy stk im ła ciń sk ą, gdyż w ielu te rm in ó w n ie m ożna w tłu m ac ze n iu n ależycie oddać.

K ończąc sw o je w y stą p ien ie, ks. prof. P a w l u k zaznaczył, że nie u siłow ał w yczerpać całkow icie zaw airtej w tem acie p ro b lem aty k i, lecz p ra g n ą ł uczulić słu ch aczy i zachęcić do jej p o g łę b ian ia w e w ła sn e j p r a k ­ tyce d y daktycznej.

T em atem trzeciego re fe ra tu , wygłoszonego przez ks. prof. d ra hab. W ojciecha G ó r a l s k i e g o , b y ła W ładza spow iednika w św ietle K o ­ d eksu P ra w a K anoniczn ego z 1983 roku. N a w stę p ie p re le g e n t zazna­ czył, że s k o n c e n tru je się w sw oim w yw odzie n a zag ad n ien iu ko m p e­ te n c ji spo w ied n ik a co do odpuszczania grzechów i k a r. N astęp n ie ro z­ począł an alizę k an o n ó w dotyczących u p ra w n ie ń spow iednika. W zw iąz­ k u z k an . 966 ks. prof. G ó r a l s k i zauw ażył, że w no w y m K odeksie zastąpiono te rm in iurisd ictio te rm in e m facultas, co św iadczy o uw zględ­ n ie n iu fa k tu , że w ład za sp o w ie d n ik a n ie je st w ład zą rzą d zen ia, lecz dotyczy sum ienia. F a k t te n jeat też podk reślo n y przez stw ierdzenie, że ow a facultas n ie je st delegow ana, lecz u d ziela n a kapłanow i. W dalszym ciągu r e f e r a tu zastało om ów ione poszerzenie u p ra w n ie ń spow iedników do konane w kan . 967. W zw iązku z z a w a rty m ta m stw ierdzeniem , że m ogą n a cały m św iecie k o rzy stać z w ład zy sp o w ia d an ia k a p ła n i m a jąc y ją h a bitualiter od swego o rd y n a riu sz a , m ów ca w y ra ził opinię, że słow o

habitualiter oznacza w ładzę d an ą n a dłuższy o k res czasu, lecz n ie k o ­ n iecznie aż do odw ołania (np. n a 3 la ta lu b n a ro:k). O pinia ta k a m a o p arc ie w in te n c ji p raw odaw cy, k tó ry chciał u łatw ić w ie rn y m k orzy­ sta n ie z sa k ra m e n tu pokuty. A n alizu ją c k a n o n y dotyczące z a k resu w ła ­ dzy ro zgrzeszania, ks. G ó r a l s k i podkreślił, że w p ra w ie pow szech­ n y m n ie m a obecnie grzechów zarezerw ow anych,, choć de facto o g ra n i­ czono p ra w o do ro zg rzeszan ia osób, k tó re w niosły p rzeciw sp o w ied n i­ ko w i fałszy w e o sk arżen ie o solicy tację (m uszą je w p ie rw odw ołać i n a p ra w ić szkody) i n ie w olno rozgrzeszać, poza niebezpieczeństw em śm ierci, w sp ó ln ik a w g rzechu nieczystym . W yliczając n a stę p n ie istn ie ­ jące w p raw ie pow szechnym k a r y latae sententiae i u p ra w n ie n ia , k tó re spow iednikom są udzielone w kam. 1357, p re le g e n t zw rócił uw agę, że obecnie spow iednicy zw a ln ia jąc z k a r latae sentantiae — w p rzy p a d k u n iebezpieczeństw a śm ierci od ce n zu r nałożonych lu b d ek laro w an y ch i zastrzeżonych S tolicy A postolskiej i w w y p ad k u , gdy p en iten to w i tr u d ­ no trw a ć w grzechu ciężkim , od w szelkich ce n z u r ndienałożonych i niie- d ek la ro w a n y c h — m uszą nałożyć n a p e n ite n ta obow iązek zw rócenia się w ciągu m iesiąca do k o m p e te n tn e j w ładzy kościelnej. S tan o w i to, w

(6)

[51 S p raw o zd an ia 253 p o ró w n a n iu ze s ta ry m K odeksem , zaw ężenie k o m p e ten c ji sp ow iednika w w y p ad k a ch n ag ląc y ch , chociaż w p ra k ty c e je st jednocześnie u ła t­ w ien iem jego działan ia, podobnie ja k om ów ione w yżej zniesienie r ę - ze rw a cji grzechów i rozszerzenie te ry to ria ln e w ładzy spow iadania.

Po zakończeniu re fe ra tó w ks. prof. Ż u r o w s k i podziękow ał ich a u to ro m i otw o rzy ł dyskusję. Ja k o p ierw szy z a b ra ł w n ie j głos ks. prof. d r hab. M a ria n M y r c h a. O m ów ił on ro lę n ak a zó w p ra w n y c h w św ietle id e i d ec en tra liz a c ji w ład zy k o ścielnej i n iebezpieczeństw o zbyt a rb itra ln e g o p o słu g iw a n ia się nakazem . N ato m iast ks. doc, d r hab. F e rd y n a n d P a s t e r n a k w y su n ął przypuszczenie, że b r a k w I k się ­ dze pełnego odzw iercied len ia eklezjologii com m unionis je st p o d y k to w a­ n y w zględam i p rak ty c zn y m i: K odeks dotyczy p rak ty czn eg o aispektu ży­ cia K ościoła, ja k im je st życie społeczne w societas. P odobne sta n o w i­ sk o z a ją ł ks. prof. d r hab. M a ria n Ż u r o w s k i tw ierdząc, że w K o ­ deksie P ra w a K anonicznego muiszą być uw zględniane przed e w szyst­ kim elem en ty społeczne życia K ościoła, chociaż n ie m ożna sztucznie o ddzielać eklezjologii com m unionis od eklezjo lo g ii societatis. N astęp n y u cz estn ik d yskusji, ks. prof. d r hab. Jó zef K r u k o w s k i , , w zw iązku z 1-szym re fe ra te m stw ie rd z ił, że w n a u c z a n iu J a n a P a w ła I I jesit rów nież m ow a o ty m , iż Kościół je st społecznością i n ie byłoby rzeczą w łaściw ą n a d m ie rn e sp iritu a liz o w a n ie pojęcia K ościoła; podobnie, ja k n ie n ależ y stosow ać w o d n ie sie n iu do K ościoła i jego n o rm w y k ła d n i sta ty c zn ej, lecz n ależy stosow ać in te rp re ta c ję dynam iczną, u w zg lę d n ia­ ją c ą jego życie nad p rzy ro d zo n e. W yraził też ks. prof. K r u k o w s k i opinię, że w obec w łączenia do n o rm o osobach ta k ż e n o rm , k tó re od­ noszą się do osób p raw n y ch , niew łaściw e będzie stosow anie do te j czę­ ści p ra w a n a z w y p raw o osobowe. K o lejn y d y sk u ta n t, ks. prof. d r hab. E d w ard S z t a f r o w s k i p o d k reślił, że dok u m en ty V atican u m II uży­ w a ją n a określen ie K ościoła zarów no n azw y com m unio, ja k i societas.

K s. doc. d r hab. E d m u n d P r z e k o p w y su n ął n a to m ia st w niosek, by uściślić p olską term in o lo g ię kodeksow ą ii ustalić, czy będzie się uży­ w ać nazw y w iern y, czy ch rześcija n in . U sto su n k o w u jąc się do pow yż­ szych w ypow iedzi a u to r I-g o r e fe ra tu , ks. prof. S o b a ń s k i w y ja ­ śnił, że jego zdaniem n a k a z y p ra w n e m uszą się zaw sze m ieścić w g r a ­ n icach u sta w k ościelnych ii ich tre ść n ie m oże zależeć od a rb itra ln e g o o sąd u przełożonego kościelnego. S tw ierd ził też, że K ościoła nie m ożna ro z p a try w a ć w yłącznie jako societas, a poniew aż te rm in te n m a sw oje o k reślo n e znaczenie w św ieckich n a u k a c h p raw n y ch , n ie n ależ y go stosow ać w n au c e p ra w a kanonicznego. J e s t w p ra w d zie m ożliw e u ży w a­ n ie tego te rm in u i n a d a w a n ie m u innej, kościeln ej treści, ale lep iej je st p osłu g iw ać się te rm in e m com m unio, z a cz erp n ię ty m z n a u k kościelnych i lepiej w y ra ża jąc y m , że K ościół je st w spó ln o tą bosko-ludzką. W zw iąz­ k u z pojęciem osoba ks. prof. S o b a ń s k i w y ra ził opinię, że je st t o pojęcie nośne, zdolne do o ddania tre śc i kościelnych; stw ie rd z ił też, ż e te rm in ch ristifid elis le p iej będzie o d d an y przez słowo w iern y.

(7)

254

S p raw o zd an ia [6] P a ł k a sta w ia ją c pytan ie, czy w św ietle K odeksu istn ie je m iejsce n a w y k ład p ra w a w schodniego. N astęp n ie ks. prof. d r hab. Je rz y G r z y ­ w a c z u sto su n k o w a ł się do p ro b lem u u w zg lę d n ia n ia w n au c za n iu se­ m in a ry jn y m te rm in o lo g ii ła c iń sk ie j oraz jej p rz e k ła d u n a język pol­ ski. W yraził obaw ę, że alu m n o m grozi niebezpieczeństw o u żyw ania potem , np. z am bony, ła c iń sk iej i n iezro zu m iałej term in o lo g ii fach o ­ w ej. D latego trz e b a stosow ać p o lsk ą term inologię ta k , by o d d a w a ła dy­ nam iczn ie p ro b le m a ty k ę kościelną; np. m un u s lep iej tłum aczyć przez

m isja , n iż przez posługa. W dalszym ciągu d y sk u sji ks. m gr T adeusz C z a j a postaw ił p y ta n ie, ja k w św ietle now ego K odeksu p rz e d sta ­ w ia się fo rm a c ja d u ch o w ień stw a po ukończeniu se m in a riu m ; ks. doc. d r hab. T adeusz W a l a c h o w i c z po d k reślił w agę ćw iczeń n a u k o ­ w y ch w n au c za n iu se m in a ry jn y m ; ks. m g r A lojzy O r s z u l i k s tw ie r­ dził, że w w y k ład zie p ra w a kanonicznego n ie n ależy p om ijać żadnych działów p raw ą, np. p ra w a zakonnego, czy też -norm dotyczących K u rii R zym skiej. Ks. prof. P a w l u k zgodził się z w y su w an y m i p o stu la ­ ta m i, zaznaczając, że zad an iem w y kładow cy będzie ro ztro p n e ich pogo­ dzenie z -ograniczonym czasem , przeznaczonym n a w y k ład p ra w a k a ­ nonicznego. O d pow iadając zaś n a postaw ione p y ta n ia stw ierdził, że w y ­ k ła d p ra w a w schodniego nie je st p rzew id zian y ja k o osobny tr a k ta t, lecz p ow inien m ieścić się w -ramach w y k ła d a n ia przepisów K ościoła Ł a ­ cińskiego m eto d ą p orów naw czą; zw łaszcza tam , gdzie n a te re n ie die­ cezji z n a jd u ją się w ie rn i -obrządków w schodnich. R ów nież fo rm a c ja po- se m in a ry jn a je st n a d a l m ocno ak cen to w an a, a jej fo rm y mia o k reślić p ra w o p a r ty k u lr n e .'

Z kolei rozpoczęła się d y sk u sja n a d itrzecim referate m . Ks. prof. S o - b a ń s k i i ks.-. prof, S z t a f r o w s k i zw rócili uw agę n a tru d n o ści w w y jaśn ien iu , w ja k i spoisób facultas sp o w iad an ia w a ru n k u je w aż­ ność s a k ra m e n tu pokuty. Ks. m g r C z a j a , ks. prof. M y r c h a, ks. doc. P r z e k o p i ks. prof. K r u k o w s k i p rze d staw ili sw oje z a p a try w a ­ nia, czy obecne u p ra w n ie n ia spow iednika in casu u rg en tiori sta n o w ią poszerzenie, czy też rac z e j ograniczenie w sto su n k u do dotychczaso­ w ych u p raw n ie ń . Ks. prof. M y r c i i a stw ie rd z ił ponadto, że obecne u ję cie u p ra w n ie ń sp o w ie d n ik a je s t w y razem niespełnionego p o stu latu , by ofoowiązywalność k a r k ościelnych ograniczyć ty lk o do z a k resu zew ­ n ętrz n eg o i je st k o n se k w e n cją fa k tu , że zachow anie k a r latae sententiae

u le g a zaw ieszeniu, gdy n ie m ożna ich zachow ać bez w ielkiego zgorsze­ n ia lu b niesław y. W yraził też ks. M y r c h a opinię, że zastąp ien ie np. te rm in u iurisdictio te rm in e m facultas św iadczy o te n d e n c ji za stę p o w a­ n ia term in o lo g ii p raw n ic zej przez term inologię teologiczną, co je d n a k sp ra w ia , że obecny K o d e k s P ra w a K anonicznego będzi-e m n ie j k o m u ­ n ik a ty w n y d la p ra w n ik ó w św ieckich i trz e b a będzie, ja k niegdyś uczy­ n ił G ra cjan , znów oddzielać praw-o od teologii. Ks>. prof. K r u k o w s k i stw ie rd z ił zaś, że tru d n o je st w y jaśn ić, dlaczego przestępca, k tó ry od­ stą p ił od u p o ru i został p o je d n an y z K ościołem , znów po m iesiącu w p a d ­ n ie w tę sam ą -karę, gdy n ie -odniesie się do k o m p e ten tn ej w ładzy. Ks.

(8)

[V] S p ra w o z d an ia 255

p ro f. Ż u r o w s k i p o d k reślił, w zw iązku z o d ejściem od te rm in u iurisdictio, że w ła d z a spo w ied n ik a m a c h a ra k te r w ład zy sądow ej, ale m a też w y m ia r w spólnotow o-społeczny. N astęp n ie ks. doc. d r hab. M a­ r ia n P a s t u s z k o , ks. prof. G r z y w a c z , ks. prof. S z t a f r o w s k i , ks. prof. P a w l u k ii ks. prof. Ż u r o w s k i w ypow iedzieli się n a te m a t po jęcia w ład zy sp o w ia d an ia u d zielonej h ab itu a liter. W szyscy byli zdania, że n ależ y in te rp re to w a ć ją szeroko, tzn. n ie ty lk o jako ud ziele­ nie bezterm inow e, lecz n a dłuższy czas, w przeciw ień stw ie do u d zie­ le n ia ad actum . O. lic. J u s ty n W i d u c h zw rócił n a to m ia st uw agę n a k o n se k w e n cje płynące d la k a p łan ó w zakonnych z te ry to ria ln e g o z a k re ­ su w ładzy sp o w ie d n ik a w no w y m praw ie. W reszcie ks. d r M a ria n S ta ­ sia k w y ra ził p rzekonanie, że rzeczyw istość kościelną koniecznie trz e b a w y ra ża ć te rm in a m i teologicznym i, n a w e t jeżeli to będzie m ało k o m u n i­ k a ty w n e dla p ra w n ik ó w św ieckich i w ym agać będzie od n ic h w y siłk u poznania n a u k i Kościoła.

Z am k n ąw szy d y sk u sję ks. prof. d r hab . M a ria n Ż u r o w s k i zapro­ ponow ał, by — w m iejsce śp. ks, prof. d ra hab. Jó z efa R y b c z y k a — dokonać w y b o ru przew odniczącego S ek cji K an o n istó w Polskich. Z e b ra ­ n i now ym przew odniczącym w y b ra li ks. prof. d ra hab. W ojciecha G ó- r a l s k i e g o , dotychczasow ego se k re ta rz a S ekcji. S ek re ta rz e m został n a to m ia st ks. doc. d r hab. E d m u n d P r z e k o p . N astęp n ie ks. prof. Ż u r o w s k i złożył rez y g n ację z fu n k c ji w iceprzew odniczącego S ekcji. N a jego m iejsce został w y b ra n y ks. doc. d r hab. J u lia n K a ł o w s k i . K ad e n cja obecnego za rząd u S ek cji u p ły n ie 2 m a rc a 1986 r. U chw alono też, by K o m isja E p isk o p a tu d/s N au k i K ato lick iej przekazać d w a po­ stu la ty . P ierw szy m p o stu la te m b y ła p rośba, by zarząd zen ia K o n fe re n c ji E p isk o p a tu b y ły m ożliw ie ja k n a jsz y b c ie j p rzek azy w an e kanoniistom , zw łaszcza w ykładow com p raw a. D rugi p o stu la t z a w ierał w niosek, by cz ło n k a m i zw yczajnym i S ek cji K an o n istó w b y li ta k że pracow nicy sądów kościelnych. N a zakończenie sym pozjum ks. prof. G ó r a l s k i złożył podziękow anie ks. prof. Ż u r o w s k i e m u za jego działalność jako w iceprzew odniczącego S ek cji o ra z podziękow ał w szystkim zeb ran y m za u dział w sp otkaniu.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jeśli zaś — jak to autor stwierdza — „wszelkie metody na- turalistyczne, a z nimi i Taine, odzyskują częściowo swe upraw­ nienia“ (s. 159), to jest to

Podlachy o miniaturach i malatu- rach Psałterza’, i ona właściwie żadnej nowizny nie wniosła, bo wyraźnie zaznaczył autor, że jego dawniejsze wywody

Ten fakt sam dowodzi zbędności tej modernizacji, nie istniejącej dla nikogo, który w jakimkolwiek celu polszczyzną Psałterzową się zajmie i zawsze tylko tekst

In the housing policy design, and its agenda development, the capability approach can be applied as a basic framework for establishing social and ethical goal by re-orienting

Zamierzoność natom iast znaków językow ych łączy się z ich funkcją sym boliczną, która wysuw a się na pierwszy plan w wypowiedziach innych niż artystyczne.. W

De aanwezige kabels, leidingen en vreemde objecten dienen t e worden getoetst aan de volgende leidraden van de Technische Adviescommissie voor de

It is found that the response of turbulent flow to temporal acceleration consists of two stages: the destruction of the initial old turbulence, followed by the generation of

The streamwise cross-correlation function between the large- and small-scale motions can be represented as an iso-contour map, as shown in figure 1a, where the time lags indicate