• Nie Znaleziono Wyników

Wojciech Wyskiel (1948-1989)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Wojciech Wyskiel (1948-1989)"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Edward Balcerzan

Wojciech Wyskiel (1948-1989)

Teksty Drugie : teoria literatury, krytyka, interpretacja nr 4 (10), 155-157

(2)

Pożegnania

Wojciech Wyskiel (1948-1989)

-Działo się to w 1972 roku, na początku naszej drogi,

gdy nowy dwumiesięcznik dopiero nabrał impetu, szukał więzi z różnymi

pokoleniami i środowiskami, zabiegał o pióra. Chcieliśmy, by właśnie

w „Tekstach" debiutowali najzdolniejsi spośród młodych. Uczyliśmy

się nowych nazwisk. Wyskiel, Wajskiel, żartował Krzysio Dybciak, kto

zacz ów Wajskiel? Młody z Krakowa, „od Błońskiego", świetnie, oto

debiut! Przez wiele lat nie miałem z nim kontaktów, jeżeli nie brać pod

uwagę kilku listów czy spotkań konferencyjnych, pobieżnych, ulotnych.

Nie było więc wspólnych przeżyć, jakie zazwyczaj są przywoływane we

wspomnieniach o zmarłym przyjacielu czy koledze. A jednak pisząc

o nim chcę zamknąć pewną sprawę, która należy do jego biografii

naukowej, biografii przerwanej przez śmierć. W lutym 1989 roku

otrzy-małem z Krakowa zawiadomienie o powołaniu mnie przez Radę

Wy-działu Filologicznego UJ na recenzenta w przewodzie habilitacyjnym

dr Wojciecha Wyskiela. „Głównym moim problemem życiowym — pisał

habilitant w życiorysie — j e s t przewlekła choroba nerek, która

spowo-dowała, że od 1983 roku muszę stale poddawać się dializie". Wkrótce,

na początku kwietnia, Włodzimierz Maciąg zwrócił się do mnie z prośbą,

bym opracował recenzję w terminie możliwie rychłym — z uwagi na

pogarszający się stan zdrowia Wyskiela. „Chodzi o to, aby rozprawę

habilitacyjną przeprowadzić możliwie szybko." Recenzję miałem prawie

gotową, wysłałem ją do Krakowa w niecały tydzień po otrzymaniu listu

od Maciąga. Zastanawiałem się, jak zareaguje na nią Wyskiel. Zawsze

jesteśmy ciekawi reakcji ludzi, o których piszemy, tu jednak wchodziły

w grę okoliczności szczególne, obawiałem się, iż Wyskiel pomyśli, że

(3)

POŻEGNANIA 156

może go chwalę nieszczerze, dla dodania otuchy w chorobie (a chwaliłem

z czystym sumieniem).

Tymczasem Kraków milczał. „Termin możliwie rychły" oddalał się,

ginął. Słyszało się, że z Wyskielem jest źle, przebywa w szpitalu, walczy

ze śmiercią. A jednak wydawało mi się, że pojawi się przerwa w chorobie,

jakieś złagodnienie cierpień; wciąż czekałem na krakowskie wezwanie.

Na pierwszym zebraniu redakcji „Tekstów Drugich" dowiedziałem się

o Jego śmierci. Okazało się, że pisząc Ocenę dorobku naukowego oraz

rozprawy habilitacyjnej dr Wojciecha Wyskiela, piszę jego nekrolog. Oto

jej fragmenty:

D o r o b e k n a u k o w y Wojciecha Wyskiela o d z n a c z a się podziwu g o d n ą koherencją. Stanowi całość, w k t ó r e j t r u d n o odnaleźć p r z y p a d k o w e czy chybione. M o ż n a odnieść wrażenie, iż debiutując w 1972 r o k u (na lamach „Tekstów") szkicem n a u k o w y m Myśli różne o

Gombro-wiczu Wojciech Wyskiel mial już wówczas p r o g r a m przyszłych badań, dysponował pewnym

planem metodologicznym, a także „znał" język swoich powstających czy też mających powstać w przyszłości książek o Brunonie Schulzu (1980) i Janie Lechoniu (1988). Już w Myślach różnych o Gombrowiczu p o j a w i a j ą się ważne dla badacza pojęcia, takie j a k „mit pisarza", „strategia życiowa", „artysta życia", „ a k t o r s t w o życiowe" itp. Już w tym szkicu rysuje się kierunek poszukiwań n a u k o w y c h Wyskiela: najogólniej powiedzieć by m o ż n a , iż jest to b a d a n i e granicy — tyleż dzielącej, co i łączącej — zewnętrzne i wewnętrzne energie k o m u n i k a c j i literackiej. N a d t o jeszcze: w odróżnieniu od przedstawicieli socjologii literatury czy wiedzy o kulturze literackiej, badaczy z a j m u j ą c y c h się sztukami masowymi oraz f o r m a m i p o p u l a r n y m i , Wyskiel uczynił p r z e d m i o t e m obserwacji dzieła i życiorysy pisarzy wybitnych (Witold G o m b r o w i c z , Jan Lechoń, Bruno Schulz, Witkacy, Kazimierz Wierzyński, M i r o n Białoszewski) i „strategie" pisarskie, k t ó r e odnosiły się d o zróżnicowa-nych kolektywów czytelniczych, także elitarzróżnicowa-nych, zamkniętych, „ z r e d u k o w a n y c h " , nieraz wielce osobliwych. Daje to szansę poznania różnorodności i wielowariantowości stosunków między wewnętrznymi i zewnętrznymi p o r z ą d k a m i życia literatury.

Wyskiela interesują dwa warianty. Aktywność wzorców komunikacji potocznej w strategiach narracyjnych sztuki literackiej i aktywność wzorców literackich w strategiach życiowych pisarzy. Pierwsza f o r m a więzi „życia" i literatury była analizowana w rozprawie doktorskiej Wyskiela, w rozdziale Strategia narracyjna. K r a k o w s k i badacz powrócił d o tej kwestii w obszernym, pomysłowym szkicu Narracje literackie wobec wzorców komunikacji potocznej (pomieszcżonym w księdze zbiorowej Studia o narracji, 1982). T u znajdziemy szereg wnikli-wych obserwacji procesów zwróconych ku iluzji „autentyczności" czy „naturalności" mowy, k t ó r a ostentacyjnie o d t r ą c a n o r m y narracji literackich i usiłuje określić się j a k o żywa, bezpośrednia polszczyzna — w prozie M i r o n a Białoszewskiego, M a r k a N o w a k o w s k i e g o , Janusza A n d e r m a n a i Andrzeja Pastuszka. Wyskiel nazywa j e d n ą z analizowanych strategii — dowcipnie — „strategią k u m p l a " (nazwa t r a f n a , gdyż sugestywnie u j m u j e niesłychanie ważne zjawisko w ewolucjach prozy i jej p r ó b a c h pozyskania czytelnika).

Odniesienia poetyki dzieła literackiego, a zwłaszcza tej części poetyki, k t ó r a z a j m u j e się relacjami o s o b o w y m i w strukturze dzieła, d o modeli komunikacji p o t o c z n e j stały się tematem refleksji badawczej Wyskiela w jego pracy habilitacyjnej Kręgi wygnania. Jan

Lechoń na obczyźnie. (Krąg pierwszy i drugi), K r a k ó w 1988. Szósty, ostatni rozdział tej

rozprawy ( H o m o f o n i a i rozszczepienia) stanowi próbę odnalezienia w ostatnich wierszach Lechonia — tych samych reguł k o m u n i k a c y j n y c h , k t ó r e obowiązywały poetę w jego bytowaniu na emigracji. Jest to, zdaniem badacza, ten sam p o z ó r s k o m p l i k o w a n i a relacji o s o b o w y c h i ten sam „apodyktycznie h o m o f o n i c z n y " c h a r a k t e r postawy poety. Życie

(4)

157 POŻEGNANIA

w rzeczywistości sztucznej, w „społeczności z r e d u k o w a n e j " , p r o g r a m o w o zamkniętej czy też z a m y k a j ą c e j się s t o p n i o w o , izolującej od świata, takie życie p o w t a r z a się j a k gdyby w dziełach poetyckich Lechonia. P o w t a r z a się? odbija? wywiera wpływ? weryfikuje swe racje? Badaczowi, a także recenzentowi Kręgów wygnania, n a j t r u d n i e j jest zdecydować się na j e d n o z n a c z n e wytłumaczenie istoty więzi między k o m u n i k a c j ą życiową a k o m u n i k a c j ą artystyczną. Nie wiemy, czy była: t o ś w i a d o m a gra Lechonia, czy nieświadome przenikanie doświadczeń — pisarskich i innych, niezawodowych. Nie wiemy, czy „ a p o d y k t y c z n a h o m o f o n i a " wierszy oraz „ a p o d y k t y c z n a h o m o f o n i a " życia wspierały się wzajem, czy też stanowiły dwa aspekty tego samego zjawiska. Ostrożność Wyskiela w wyjaśnianiu ukrytych mechanizmów jest w pełni usprawiedliwiona z a r ó w n o klęskami genetyzmu i determinizmu starych szkół metodologicznych, j a k i a k t u a l n y m stanem teorii k o m u n i k a c j i literackiej, faworyzującej fakty i unikającej hipotez na temat przyczyn. Sądzę zarazem, iż ustalenia

Kręgów wygnania m o g ą już wkrótce o k a z a ć się nie tylko c e n n y m materiałem, ale i silną

inspiracją dla rozstrzygnięć w teorii czy filozofii literaturoznawczej.

Uczeń J a n a Błońskiego, znawca i wyznawca Kazimierza Wyki, Wojciech Wyskiel określa siebie raz j a k o krytyka literackiego (w Innej twarzy Hioba), raz j a k o badacza literatury współczesnej — w rozumieniu p r o p o n o w a n y m kiedyś przez piszącego te słowa (

Wprowa-dzenie do tematu: literatura i emigracja, w zbiorze: Pisarz na obczyźnie, Wrocław 1985,

s. 7). W książce o Lechoniu ujawnia się raz p o raz „ j a " a u t o r a . Wyskiel nie u n i k a zwierzeń czytelniczych, odsłania psychologiczną genezę swej dysertacji, n o t u j e reakcje na za-s k a k u j ą c e go za-sądy czy z a c h o w a n i a poety: o d d a j e głoza-s eza-sejowi. Są to j e d n a k wyznania rzadkie. „ J a " a u t o r a jest tu w całości f u n k c j ą p o z n a n i a Lechonia: składa się, jeżeli tak m o ż n a powiedzieć, tylko z tych emocji, k t ó r e zrodziły się w pracy nad „widowiskiem życia" emigracyjnego twórcy. Przede wszystkim stanowi figurę n a r r a c y j n ą , s p o s ó b porozumienia z czytelnikiem. D o m i n u j e tu n a d esejem czy kryptoliteraturą rzetelna praca p o r z ą d k u j ą c a , w pełnym tego słowa sensie n a u k o w a .

Najcenniejsze rozróżnienia i u p o r z ą d k o w a n i a dotyczą d w u n u r t o w o ś c i rozwoju literatury polskiej, k t ó r a dzieli się na n u r t k r a j o w y i emigracyjny, a także — teza g o d n a wielu rozwinięć i sprawdzeń! — r o z d w a j a się wewnątrz pisarstwa k r a j o w e g o i emigracyjnego. Większość związanych z tym ustaleń Wyskiela, typologii strategii i postaw pisarskich, m a c h a r a k t e r pionierski. Oczywiście, w grę wchodzi tu tyle rozmaitych f a k t ó w , że m o ż n a niekiedy oczekiwać jeszcze większej ostrożności. T a k na przykład badacz dąży d o nazw neutralnych „politycznie, wartościująco i emocjonalnie", a przecież w słowie „obczyzna", s k ł a d a j ą c y m się na projekt takiej nazwy, emocje związane z obcością, a więc z krzywdą, z d r a m a t e m , nie zostały w pełni wygaszone. Dąży d o z r ó w n o w a ż e n i a negatywnych i pozytywnych stron uchodźstwa, które przecież, gdy nie jest banicją, bywa w y b o r e m „mniejszego zła", a j e d n a k w jego wizji emigracji przeważają barwy ciemne. Wyskiel wie, że nie emigruje się p o to, by cierpieć, lecz p o to, by ulżyć cierpieniu. Wie także, iż pisarstwo emigracyjne z reguły ukrywa tę prawdę, e k s p o n u j e niedole, nie szczęście czy korzyść. Ale zdaje się tej strategii pisarskiej ulegać, gdy na przykład określa twórczość emigracyjną j a k o grę z p o d w ó j n y m utrudnieniem. W a r t o by pamiętać także o ułatwieniach.

W d o r o b k u Wyskiela rysuje się perspektywa b a d a ń nad jeszcze j e d n ą strategią komunikacji literackiej: strategią odbiorcy. Poświęcony jest temu krótki, ładnie napisany p o p u l a r n y esej Krótki przewodnik po Witkacji (Stanislaw Ignacy Witkiewicz), rzecz ogłoszona w zbiorze p o d redakcją Włodzimierza M a c i ą g a Autorzy naszych lektur (Wrocław 1987). Wyskiel zastanawia się tu n a d p r o b l e m a m i o d b i o r u dzieła Witkacego, n a d konfliktem między p o t r z e b ą wierności wobec p r o g r a m u Witkacego a wiernością wobec poetyki jego dzieł. Być może kwestie o d b i o r u staną się trzecią namiętnością poznawczą badacza...

Cytaty

Powiązane dokumenty

Uczeń wie: w jakich sytuacjach należy napisać podanie; jak poprawnie zredagować podanie; czym różni się podanie od listu...

Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Gdyni, Jednostka Budżetowa Gminy Miasta Gdynia ul. Przedmiotem zamówienia jest prowadzenie sesji psychoterapii grupowej dla osób z

a) Jedynym kryterium oceny oferty jest cena. b) Oferta powinna określać cenę netto i brutto (z wyodrębnieniem należnego podatku VAT) za wykonanie usługi polegającej na

(...) Wkrótce usłyszymy jak szum wielu wód głos Boga, który obwieści nam dzień i godzinę przyjścia Jezusa.. Żyjący święci, sto czterdzieści cztery tysiące, poznają i

Towarzystwo Strażnica stworzyło sobie określenie „ludzie o usposobieniu owiec”. Rzekomo Bóg taką klasę ludzką utworzył i Świadkowie Jehowy mają wyszukiwać takie

Pomoc de minimis w rozumieniu art. UE L 379/5 z 28.12.2006) oznacza pomoc przyznaną temu samemu podmiotowi gospodarczemu w ciągu bieżącego roku podatkowego oraz dwóch

izby. Jak ma wyglądać rola lekarza lecznictwa podstawowego i lekarzy innych specjalności wobec placówek odwykowych w no- wej strukturze organizacyjnej służby zdrowia.

Mając powyższe na względzie oraz licząc na przychylność studentom I roku Informatyki Wydziału Cybernetyki prosimy o pozytywne ustosunkowanie się