• Nie Znaleziono Wyników

Nowiny Raciborskie. R. 4, nr 25 (174).

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Nowiny Raciborskie. R. 4, nr 25 (174)."

Copied!
28
0
0

Pełen tekst

(1)

Rok IV Nr 25 (174) 23 CZERWCA 1995 NR INDEKSU 38254X ISSN 1232-4035 cena 40 gr/4000 zł

Procesja Bożego Ciała na Ostrogu.

(fot. G.W.)

Loty pozorujące

Obce samoloty przelatujące z yzech do Polski nad granicą w okoli­

cach Chałupek zauważyli funkcjona­

riusze Śląskiego Oddziału Straży Gra­

nicznej 3 czerwca tego roku. Małe jed- nosilnikowce zostały zlokalizowane mimo złej pogody i widoczności w tym dniu. Natychmiast powiadomiono, w ramach systemu natychmiastowego ostrzegania, jednostkę Rozpoznania i Obrony Powietrznej Kraju. Piloci sa­

molotów nie potwierdzili zgłoszenia

Nowy

sekretarz

W Wodzisławiu trwają zmiany per­

sonalne we władzach samorządowych.

Po zmianie prezydenta i utworzeniu nowej rady, przyszędł czas na sekreta­

rza miasta. Został nim Janusz Wyle- żych, 42-letni inżynier, wodzisławianin od urodzenia. Wyleżych jest radnym z ugrupowania „Wodzisławianie na Rzecz Rozwoju Miasta”. Poprzedni prezydent Lech Litwora otrzymał sta­

nowisko kierownika wodzisławskiego Urzędu Stanu Cywilnego. Dotychcza­

przelotu ze strony czeskiej. Krótki czas potem alarm został odwołany. Samolo­

ty zawróciły zaś strona czeska potwier­

dziła loty pozorujące.

Sytuacja trochę zmroziła naszych funkcjonariuszy SG, gdyż od jakiegoś czasu słyszymy doniesienia o nielegal­

nych przelotach samolotów na granicy wschodniej. Być może funkcjonariusze obawiali się, że samoloty te wylądują na placu przed Kolumną Zygmunta w Warszawie.

sowa kierowniczka, Lidia Jankowiak, będzie jego zastępczynią. K p

Siła argumentów?

Tematem numer jeden ostatniej sesji raciborskiej Rady Miejskiej było oczywiście głosowanie nad wnioskiem o odwołanie Zarządu Mia­

sta, złożonym na sesji poprzedniej przez Jana Kuligę, Krzysztofa Bu- glę, Stanisława Płonkę i Zdzisława Trzęsimiecha.

Dyskusję poprzedziło przedstawienie przez Komisję Rewizyjną kilkuzdaniowej opinii popierającej wniosek.

Uzasadniony on został - przypomni­

my - zarzutem o złamanie prawa uchwałą Zarządu o kontynuowaniu budowy szkoły przy ul.Magdaleny. Komisja Rewizyjna podkreśliła również, że duże wątpliwości w tej sprawie budzi pozycja zastępcy pre­

zydenta Adama Hajduka - właściciela 6 procent akcji w firmie DOM BOD S.A. - głównego wykonawcy budowy szkoły.

W imieniu wnioskodawców wystąpił radny Trzęsimiech uzupełniając zarzut o następne : między innymi bezwzględne rugowanie konkurencji z rynku w postaci prywatyzowania miejskich przedsię­

biorstw.

Wnioskodawcy jako członkowie Unii Wolności przeciwni są przekazywaniu większości zadań z zakresu gospodarki komunalnej różnym podmiotom gospo­

darczym, głównie prywatnym, bo to ich zdaniem powoduje monopolizację rynku.

Ponaldto, jak stwierdził Z. Trzęsi­

miech, gmina nie ma obowiązku działania przy minimalnych kosztach, bo nie jest nastawiona na zysk.

Zarząd obwiniony został także o kie­

rowanie się osobistymi niechęciami, czego wyrazem miało być m.in. odwołanie kie­

rowniczki Domu Złotej Jesieni.

Wniosek poparli w dyskusji również radni SDRP wyrażając obawę o to, czy jest szansa przy tym składzie Zarządu

„zrobienia czegoś dla tego miasta” - jak sformułował to radny Karski.

Debata, co wydawało się w tej sytua­

cji nieuchronne zważywszy na osoby skła­

dające wniosek, przerodziła się na wstępie w listę wzajemnych żalów i pretensji, a nawet grubych zarzutów dotyczących nie­

gospodarności byłego zarządu. Każdy z nich stanowi jednak osobną sprawę wartą zarówno rozpatrzenia przez Radę Miejską jak i miejsca na łamach prasy. Zwłaszcza gdy chodzi o Fundację Zdrowe Miasto, jak i podpisywanych w ostatniej chwili, przed odejściem ze stanowiska prezydenta Kuligi, niezwykle korzystnych dla inwe­

stora zastępczego aneksów do umów do­

tyczących wielkich inwestycji w mieście.

Po apelu prezydenta Markowiaka, by skupić się jedynie na uzasadnieniu wnio­

sku, bo tylko on rozpatrywany był przez Komisję Rewizyjną i poddany stosownej procedurze, wróciła na salę sprawa opinii prawnych. Sporządzono w tej sprawie aż trzy: pierwsza, na której oparł swą decyzję Zarząd Miasta, druga, na zamówienie Ko­

misji Rewizyjnej, która potwierdzała za­

rzut o złamanie prawa i trzecia, o którą po zgłoszeniu wniosku poprosił Zarząd spo­

rządzona przez Biuro Orzecznictwa przy Sejmiku Samorządowym we Wrocławiu.

W tej ostatniej prawnicy uznali, że niegdy­

siejsze wypowiedzenie umowy DOMBO- Dowi było bezskuteczne, tak więc zgodna z prawem była uchwala Zarządu o kon­

tynuowaniu budowy przez tego wyko­

nawcę.

Wiceprezydent Hajduk bronił swego stanowiska, że własność akcji w DO- MBODzie w niczym nie uchybia prawu, a także bezstronności przy podejmowaniu decyzji w siedmioosobowym składzie Za­

rządu Miasta.

Poszczególni radni wspominali także, że Zarząd oceniać należy kompleksowo, także za jego osiągnięcia.

Wynik głosowania zbliżał się do remi­

su: 17 głosów za odwołaniem, 19 przeciw i nikogo raczej nie ucieszył. Prezydent Markowiak wyraził nawet wątpliwość, czy przy takim poparciu Zarząd może sku­

tecznie pracować.

Jeszcze raz okazało się że to nie siła argumentów decyduje

w

polityce, a raczej argument siły. Oczywiście siły głosów. Od początku kadencji wiadomo było, że ten zarząd ma sil­

ną opozycję, której tylko z powodu nieporozumień wewnętrznych nie udało się zdobyć władzy. Wydawało się, że na przeszkodzie jej wspólnego działania stoją sprzeczności progra­

mowe. Teraz okazało się, że zarówno SDRP i PSL jak i UW mają bardzo zbliżone poglądy, przynajmniej na

„ urynkowienie" gospodarki komu­

nalnej. Obecny Zarząd stracił wydaje się także kilka innych pojedynczych.

Niestety, nie sądzę, by 17 głosów było wynikiem przekonania o słu­

szności zarzutów i ich wadze. Choć­

by dlatego, że i wśród radnych i go­

ści sesji byli ci, którzy powinni zwrócić uwagę na sprzeczność po­

między tym, co wnioskodawcy głoszą dzisiaj, a tym co robili i mówili z tej samej trybuny całkiem niedawno.

Punkt widzenia zależy jednak od punktu siedzenia, jak mówi porzeka-

^MONROET

amortyzatory

zaprasza na str. 5

(2)

Tydzień na świecie.

Grupa czeczeńskich terrorystów za­

jęła szpital miejski w Budionowski na południu Rosji. Przysięgaliśmy, że spro­

wadzimy wojnę do Rosji - powiedział dziennikarzom dowódca Czeczeńców, komendant Szamil Basajew.

Zebrani w kanadyjskim porcie Hali­

fax przywódcy siedmiu najbogatszych państw świata dyskutowali przede wszy­

stkim o tym, jak w przyszłości ratować kraje, które znajdą się w finansowej za­

paści.

Według ONZ armia bośniacka prze­

łamała linię frontu w Camerskiej Piani­

nie na północny zachód od Sarajewa, a także najprawdopodobniej opanowała odcinek strategicznej szosy Sarajewo - Tuzla oraz szosę łączącą serbską część miasta z Pale.

Podczas nadzwyczajnej sesji Rada Bezpieczeństwa ONZ podjęła decyzję o zwiększeniu kontyngentu sił ONZ w Bo­

śni o 12,5 tysiąca żołnierzy.

Pragnę zapewnić białoruskich przy­

jaciół, że w polityce zagranicznej Polska pragnie zrównoważyć opcję zachodnią i wschodnią- stwierdził minister spraw za­

granicznych Władysław Bartoszewski podczas uroczystego otwarcia Konsula­

tu Generalnego w Grodnie.

Zapowiadana na drugą połowę czerwca wizyta premiera Chin Li Penga w Polsce nie dojdzie do skutku.

Francusko- grecki reżyser Costa Ga- vras otrzymał nagrodę praw człowieka Human Rights Watch im. Irene Dimond za film „Mała Apokalipsa” oparty na gło­

śnej powieści Tadeusza Konwickiego z 1979 r.

Handel młodymi Polkami, Czeszka- mi, Rosjankami i Ukrainkami, zmuszany­

mi do prostytucji w Europie Zachodniej, gwałtownie wzrósł i niedługo będzie miał większy zasięg niż podobny proceder w odniesieniu do krajów rozwijających się - podaje studium opracowane przez jed­

ną z wyspecjalizowanych agend ONZ z siedzibąw Genewie.

23 min Chińczyków poddało się już sterylizacji. Usunięcie nasieniowodów stało się najpowszechniejszą metodą an­

tykoncepcyjną w Chinach* Liczba zabie­

gów sterylizacyjnych u mężczyzn rośnie z roku na rok.

Tydzień w kraju.

Premier Józef Oleksy odwołał /pierwszego zastępcę ministra obrony na­

rodowej Jerzego Milewskiego. Jego miejsce zajął dyrektor Departamentu

li&t do redakcji

W związku z niewybrednymi ataka­

mi powtarzającymi się już od dłuższego czasu pod adresem Rejonowego Przed­

siębiorstwa Inwestycji Sp. zoo.

w

Ra­

ciborzu, zwracam się do Pana Przewo­

dniczącego z prośbą, aby umożliwiono mi zabranie głosu na sesji Miejskiej Rady, Występy Pana A. Markowiaka oraz radnego F. Flegiera od dłuższego czasu podważają wiarygodność i uczci­

wość naszej firmy.

Zwracam się również z prośbą, aby umożliwiono mi przesłuchanie taśmy dźwiękowej z sesji z dnia 14.06.1995 r.

dotyczącej kwestii RRI Sp. z o. o.

Z poważaniem Prezes Zarządu int Andrzej W. Żółty

Wodzisław — Radlin

Czarna

przyszłość szkoły

Szkoła prywatna, która mieści się przy ulicy Rymera, może stracić siedzibę. Mie­

szkańcy Radlina w referendum zdecydo­

wali, że chcą się oddzielić od Wodzisław wia. Jeśli zgodzi się na to Rada Ministrów, do której już w sierpniu mają trafić odpo­

wiednie dokumenty, to gmina Radlin po­

wstanie pierwszego stycznia przyszłego roku. Potrzebna będzie wówczas siedziba dla władz. Wybór padł na budynek przy Rymera, który szkoła dzieli dziś z Ban­

kiem Regionalnym. Na razie obecni użyt­

kownicy nie zostali oficjalnie poinformo­

wani, że mają się wyprowadzić. Ale wie­

dzą oczywiście, co im grozi. Miasto zaczy­

na właśnie prace, które przygotują obiekt dla przyszłych lokatorów. Dyrektor szkoły, Andrzej Stokowski, rozmawiał ojej przy­

szłości z prezydentem Wodzisławia, Ada­

mem Krzyżakiem.

- Uzyskałem zapewnienie - mówi - że prezydent będzie czynił wszystko, co w jego mocy, by dać nam inny budynek. Ale obawiam się, że takiego budynku, do którego moglibyśmy się przenieść, po pro­

stu nie ma ani w Wodzisławiu, ani w Ryb­

niku. To musi być miejsce odpowiadające wymogom Sanepidu, z dużymi salami, które nadają się na klasy. Dostosowanie czegoś innego do naszych potrzeb pochło­

nęłoby kilka miliardów. Budowla, w której teraz jesteśmy, była wcześniej rui­

ną a odżyła właśnie dzięki nam. Remon­

towaliśmy wszystko, założyliśmy nowe sanitariaty, nową instalację elektryczną oczywiście pomalowaliśmy. Teraz wyglą­

da na to, że ktoś przyjdzie na gotowe.

Czarno widzę naszą przyszłość.

W tej chwili przy Rymera uczą się dzieci z klasy siódmej i ósmej podstawów­

ki, czterdzieści dwoje licealistów i słucha­

cze policealnego studium finansowego- bankowego. Dziś liceum ma klasę pierw­

szą drugą i trzecią, od września będzie komplet czterech oddziałów. I wtedy wła­

śnie pojawi się prawdziwy problem - jeśli szkoła nie znajdzie nowej siedziby, uczniowie przed maturą będą musieli się rozproszyć po innych liceach. Jak takie zagrożenie wpływa na ich poczucie bez­

pieczeństwa, łatwo sobie wyobrazić.

W wodzisławskim Urzędzie Miasta panu­

je pogląd, że o zastępczą siedzibę dla szko­

ły powinny zadbać władze nowej gminy.

Ale tych władz na razie nie ma.

- Ludzie, którży głosowali za odłącze­

niem Radlina, powinni wtedy myśleć, gdzie znajdzie się siedziba władz - uważa dyrektor Stokowski. - Naprawdę nie wiem, co mam powiedzieć rodzicom i

uczniom.

p

Wraca

dzielnicowy

Komenda Rejonowa Policji w Raci­

borzu zapowiada, że już wkrótce na uli­

ce dzielnic miasta wraca dzielnicowy czyli policjant, który wie wszystko, co na jego podwórku się dzieje. Dzielnico­

wy ma być przyjacielem rodzin, być za­

wsze tam, gdzie trzeba. Na razie KRP R-rz przygotowuje się do przeprowadze­

nia operacji. Już wkrótce także nasi po­

licjanci będą szaleć dwoma nowymi po­

lonezami. Ich zakup finansuje gmina oraz resort MSW.

Pytanie do radnego

,*Jak ocenia Pan wniosek o odwo ­ łanie Zarządu Miasta i wynik sa ­ mego głosowania? "

Odpowiada radny Mirosław Dziekan, delegat na sejmik samorzą­

dowy województwa katowickiego, członek Komisji Rozwoju Gospodar­

czego, Budżetu i Finansów oraz Ko­

misji Gospodarki Miejskiej i Ochro­

ny Środowiska:

"Sprawę należy rozpatrywać w dwóch a aspektach - gospodarczym i politycz­

nym. Moim zdaniem, jeżeli chodzi o aspekt gospodarczy a właściwie o do­

bro miasta, kontynuacja budowy szko­

ły przy ulicy Magdaleny jest koniecz­

na, choć trudno nie zauważyć, że obe­

cny Zarząd nie ustrzegł się pewnych błędów w realizacji tej inwestycji.

Błędy te wynikają jednak częściowo z zaszłości, które powstały podczas ka­

dencji poprzedniego Zarządu. Krótko mówiąc poprzedni Zarząd doprowadził do pewnych niejasnych "reguł gry" w inwestycjach na terenie miasta. Od początku tej kadencji uważałem, że należy wyjaśnić rolę RPI jako inwe­

Barykady

Funkcjonariusze Śląskiego Oddziału Straży Granicznej przystąpili niedawno do prac mających na celu ustawienie stałych slupów zaporowych oraz odtworzenie ro­

wów w pobliżu dróg przecinających gra­

nicę państwa. Te swoiste prace fortyfika­

cyjne mają zapobiec rosnącej ostatnio licz­

bie prób przemytu skradzionych samocho­

dów poprzez tzw. zieloną granicę. Straż Graniczna ma nadzieję, że rowy oraz inne trwale elementy zaporowe stworzą sku­

Zgon w szpitalu

Sąd zdecydował

Sąd pierwszej instancji wydał wy­

rok w sprawie fałszowania dokumenta­

cji medycznej dotyczącej leczenia tra­

gicznie zmarłej przed trzema laty kobie­

ty na Oddziale Gin.-Położniczym raci­

borskiego szpitala.

Profesor

z

medycyny

7 czerwca kontroler na przejściu granicznym w Chałupkach zatrzymał obywatela Polski poszukiwanego przez krajową prokuraturę listem gończym za szereg oszustw finansowych - realizo­

wanie czeków bez pokrycia w oddzia­

łach PKO na terenie całego kraju. Po­

szukiwany od 1988 roku na stałe zamie­

szkiwał w Madrycie w Hiszpanii. Za­

trzymany posiadał przy sobie kilka róż­

nych dokumentów i wizytówek m.in. le­

gitymację dziennikarza telewizji hi­

szpańskiej, dyplom profesora medycyny, międzynarodowe prawo jazdy wszyst­

kich kategorii, dyplom inżyniera elek­

tronika oraz legitymację pracownika ambasady Peru w Madrycie. Jako że tak wszechstronnie wykształconego obywa­

tela na przejściu w Chałupkach jeszcze nie było, został z należnymi korpusowi dyplomatycznemu honorami przewiezio­

ny do aresztu śledczego.

waw

stora zastępczego. Aspekt polityczny:

wniosek o odwołanie Zarządu został postawiony przez radnych, z których dwóch było członkami poprzedniego Zarządu Miasta. Nie kryją oni, że sta­

nowią opozycję, która dąży do przeję­

cia władzy. Uważam jednak, że osoby częściowo odpowiedzialne za taki a nie inny stan rzeczy, nie mają teraz prawa wykorzystywać tych niejasno­

ści. Tym bardziej boli mnie taka po­

stawa jako członka Unii Wolności, z którą to partią te osoby są utożsamia­

ne. Do Unii Demokratycznej , która po połączeniu z KLD utworzyła Unię Wolności, wstąpiłem, gdyż uważałem, że najlepiej będzie ona realizować transformację systemu. Członkowie byłego Zarządu kierują się jednak swoimi interesami partykularnymi.

Pomijając zarzut partykularyzmu mu­

szę stwierdzić, że zarzut co do szkoły przy Magdaleny będzie poważny jeśli prace nie będą przebiegać terminowo.

Radzie Miasta powinno przecież cho­

dzić przede wszystkim o dobro miasta.

teczną barierę dla gangów samocl|le 1 dwych.

Stare szlaki sąjuż ponoć rozpracowa­

ne a metody gangów powszechnie znane.

Złodzieje więc usilnie poszukują dogod­

nych dróg przejazdu, gdzie nie natkną się na służby celne i graniczne. Ich działania mają także na celu rozpoznanie granicy od strony czeskiej. Tylko w ubiegłym roku SG zatrzymała 2243 nielegalnie przewo­

żone samochody, leli wartość to około 900 mid st. zł?

H7IW

Były ordynator został uznany win­

nym, jednocześnie przyjmując, że jest to przypadek mniejszej wagi sąd skazał go na 800 zł grzywny oraz zakaz zajmowa­

nia kierowniczych stanowisk w pań­

stwowych jednostkach na 3 lata.

Wobec drugiej oskarżonej warunkowo umorzono postępowanie (na okres próby 1 roku) oraz zasądzono 250 zł na cele

społeczne. "

Wyrok nie jest prawomocny.

®

Wydawnictwo

NOWINY RACIBORSKIE Sp. zo.o.

Wydawca:

NOWINY RACIBORSKIE Sp. z o.o.

Redakcja:

47-400 Racibórz, ul. Solna 7/3, tel.

0-36/15 47 27,

fax

0-36/15 22 95

Prezes Zarządu

Arkadiusz Gruchot

TYGODNIK redaguje

ZESPÓŁ

Redaktor naczelny

Gabriela Lenartowicz

Redaktor prowadzący

Grzegorz Wawoczny

Redakcja techniczna

Piotr Palik

Grafik redakcyjny

Robert Markowski-Wedelstett

Korekta tekstów

Maria Orłowska Materiałów nie zamówionych nie zwracamy.

© Wszystkie prawa autorskie do opraco­

wań graficznych reklam ZASTRZEŻONE.

Ogłoszenia przyjmuje sekretariat redakcji w Raciborzu, w godz. od 8.00 do 16.00.

Za treść ogłoszeń, reklam i tekstów płatnych redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Skład i łamanie:

NOWINY RACIBORSKIE Sp. z o.o.

Druk: PPP “Prodryn", Racibórz, ul. Staszica 22

(3)

Wspólnie resocjalizować

Od ubiegłego roku trwa współpraca Zakładu Wychowaczego i Schroni­

ska dla Nieletnich w Raciborzu z podobną placówką z niemieckiego mia­

steczka Aurich. Tamtejsza kadra już dwukrotnie w ubiegłym roku odwie­

dzała Racibórz. Raz zawitali tamtejsi wychowankowie. Racibors cy pedago­

dzy w wrześniu tamtego roku podczas wizyty w Aurich mieli okuzję prowa­

dzić lekcje z przedmiotów technicznych.

Kolejny raz pod koniec maja 34 oso­

bowa grupa gości z Niemiec ponownie gościła w Raciborzu. Przewodniczył im dyrektor tamtejszego ośrodka Johannes

Telekomunikacja łączy

cierpliwości

kliencie.

Centrum kultury

W ramach porozumienia zawar­

tego w 1990 roku przez ówczesnego premiera Tadeusza Mazowieckiego z Kanclerzem Helmutem Kohlem mają rozwijać się różnorodne formy współpracy w zakresie kultury. Ce­

lowi temu mają służyć specjalistycz­

ne centra. Czynione są starania, przez oddział wojewódzki DFK w Katowicach, aby takie centrum kul­

tury powstało w regionie racibor­

skim ze względu na postać Josefa von Eichendorffa.

Kwestii tej poświęcone było spotkanie mające miejsce 13 czerwca w Urzędzie

• Miejskim, na które przybyli, m.in.: p. Pie­

cha przedstawiciel ministra spraw zagra­

nicznych Niemiec, p. Muller - Seidel [ko- or germanistyki i literatury niemieckiej na Uniwersytecie w Monachium, Józef

,ok ^ oię nia POLECA:

1958 jr

l

dział jubilerski

- wyroby jubilerskie złote i srebrne

- zegarki LONGINES, ATLANTIC, CASIO, CITIZEN, ADEC i inne (serwis w catym kraju)

kosmetyki

firm światowych;

duży wybór wód toaletowych

dział przemysłowy

- obuwie i galanteria skórzana

NA ŻYCZENIE KLIENTA, PREZENTY PAKUJEMY GRATISOWO

RACIBÓRZ, ul. Długa 24, tel. 0-3615/27 64

Soffner. Niemcy zwiedzili raciborski „po­

prawczak” oraz wysłuchali wykładu dr Adama Szecówki na temat systemów wy­

chowawczych w Polsce. ŹSapoznali się

Gonsior i Blasius Hanczuch, reprezentują­

cy DFK, Jacek Owczarek, Wojewódzki Konserwator Zabytków i Anna Mie- szkowska - Rutkowska oraz gospodarze, Adam Dzyndra, zastępca pre.zydenta Raci­

borza i Joanna Muszała - Ciałowicz, Rejo­

nowy Konserwator Zabytków.

Podstawowym zagadnieniem jest usy­

tuowanie centrum. Brane są pod uwagę trzy warianty: rekonstrukcjai pałacu Ei­

chendorffa w Łubowicach, zbudowanie od podstaw nowego obiektu w tej miej­

scowości, bądź remont pruskich koszar pohuzarskich i pobliskiego budynku przy ul. Zamkowej 13, będącego własnością DFK, co wraz z istniejącymi obiektami OSiR-u stanowiłoby kompleks rekreacyj­

no-sportowy.

Z punktu widzenia konserwatorskiego wszystkie trzy warianty są możliwe do re­

alizacji z tym, że rekonstrukcja pałacu w Łubowicach byłaby ostatecznością ze względu na brak planów i trudności tech­

niczne, jako że ruina stoi na oberwanej skarpie, ciągle podmywanej przez wody Odry. W związku z tym padła propozycja zabezpieczenia pałacu, jako trwałej ruiny.

także z metodami pracy interantu, szkoły oraz warsztatów szkolnych.

W Aurich podobnie jak w Raciborzu przebywa około 100 wychowanków.

Niemcy mocno zdziwili się, gdy uszłysze- li, że raciborska placówka mimo trudnych warunków osiąga najlepsze wyniki w kra­

ju. Jednym z wychowawców w Aurich jest były raciborzanin - pracownik tutej­

szego „poprawczaka”. Od 24 do 27 wrze­

śnia grupa 10 wychowanków wraz z opie­

kunami z Zakładu w Raciborzu wyjedzie do Aurich.

Sukces

uczennicy

Anna Krakowczyk, uczennica I LO w Rydułtowach, otrzymała pierwszą na­

grodę na konkursie „Życie rodzinne - marzenia i rzeczywistość”. Konkurs zo­

stał w tym roku zorganizowany po raz pierwszy, ogłosił go Wojewódzki Ośro­

dek Metodyczny w Katowicach, a wzięli w nim udział uczniowie ze szkół podsta­

wowych i średnich całego wojewódz­

twa. Przygotowali oni prące plastyczne i literackie. Anna Krakowczyk przedsta­

wiła esej o rodzinie. Zwyciężyła nim w etapie rejonowym, a potem w woje­

wódzkim finale. Ania jest tegoroczną maturzystką, uczennicą Marii Firut. Jej praca ma zostać opublikowana.

Młodzi ludzie, którzy uczestniczyli w konkursie, bardzo cenią życie rodzin­

ne. Miłość i szczęśliwa wspólnota naj­

bliższych, zdaniem młodzieży, nadają sens życiu i są lekarstwem na całe zło

świata. „ „

Budowanie od podstaw centrum w Łubowicach przekraczałoby z kolei skalę wioski, nie przygotowanej na takie przed­

sięwzięcie od strony zaplecza, np. komu­

nikacji, bazy, itp.

Racje przemawiają więc za Racibo­

rzem. Ale czy takie centrum powstanie w naszym mieście zależy głównie od strony niemieckiej. Miasto przyjęłoby z zadowo­

leniem taką ofertę, zabezpieczając pomoc doradczą i techniczną.

FIRMA

sprzeda regał sklepowy o wymiarach: długość - 440 cm, wysokość - 230

cm, szerokość - 40 cm.

Konstrukcja aluminiowa.

Bliższe informacje:

tel. 15 56 78.

z 5

Młodzieżowa Szkoła Tenisa

w Raciborzu zaprasza dzieci i młodzież od 8-19 lat na obozy tenisowo-rowerowe do m. Vrbno

pod Pradziadem (Czechy) w terminach:

30.06.-14.07., M.O7.-28.O7.*95.

Informacje i zapisy na kortach OSiR-u, ul. Zamkowa 4,

trener M. Swadźba w godz. 12.00-20.00, tel. 15 25 05 (wieczorem)

V_________________ ________________)

Bezpieczeństwa Międzynarodowego MON Andrzej Karkoszka. Tymczasem były minister obrony Piotr Kołodziejczyk oskarża Sztab Generalny WP o pokątny handel bojowymi wozami piechoty.

Jesieniąrozpocznie się w Słubicach budowa Collegium Polonicum, „drugiej nogi” Uniwersytetu Europejskiego Via- drina we Frankfurcie nad Odrą - nauko­

wego pomostu między Polską a Niem­

cami.

W tym roku będzie około 6,5 tys.

mniej miejsc dla osób, które chciałyby rozpocząć studia w szkołach państwo­

wych (łącznie z KUL) - szacuje MEN.

Największy spadek zaznaczy się na stu­

diach dziennych.

Park Narodowy w Borach Tuchol­

skich bęzie jednym z najważniejszych, ale i jednym z najciekawszych w kraju - woda w jeziorach jest tam niemal tak czysta jak destylowana. Na terenie parku nie będzie żadnych ludzkich sadyb.

Większość mieszkańców naszego kraju nie planuje w tym roku wyjazdu na wakacje. Siedmiu na dziesięciu rodaków wybierających się na wczasy zamierza wydać na ten cel najwyżej 300 zł na oso­

bę.

Program płatnej stacji satelitarnej FilmNet będzie można oglądać w pol­

skich telewizjach kablowych.

Julio Iglesias, wystąpił w warszaw­

skiej Sali Kongresowej na jedynym kon- cercie w Polsce. - Kocham się trzy razy dziennić i pływam w zimnej wodzie - powiedział Julio Iglesias, uosobienie ro­

mantycznego kochanka i bożyszcze ko­

biet, jeden z najpopularniejszych piosen­

karzy na świecie.

Na stadionie Wojska Polskiego w Warszawie rozegrano finał 41 piłkarskie­

go Pucharu Polski. Cenne trofeum obro­

niła jedynastka aktualnych mistrzów Pol­

ski - warszawskiej Legii, zwyciężąjąc GKS Katowice 2:0 (1:0).

W kadrze Henryka Apostela na mecz z Brazylią(28 czerwca w Racife) znale­

źli się ci sami piłkarze, którzy grali w ostatnich spotkaniach eliminacji do Mi­

strzostw Europy.

Tydzień w regionie.

Premier Józef Oleksy przebywając w woj. katowickim potwierdził powołanie specjalnego zespołu międzyresortowego do spraw Kontraktu Regionalnego. Opty­

mistycznie założył, że negocjacje na te­

mat mertytorycznej części dokumentu za­

kończą się za półtorej miesiąca.

46 metrowa truskawkowa rolada po­

łączyła Cieszyn i Czeski Cieszyn. Łakom­

czuchy płaciły po 1,5 zł za 5 cm ciasta.

Nie było chyba najgorsze, bo po godzi­

nie w całości zostało skonsumowane.

Burmistrzowie obu miast także skoszto­

wali rolady, a potem na Moście Przyja­

źni otwarli Święto Trzech Braci.

- Czas ucieka, pieniądze na budowę pawilonu ginekologicznego są a wszyst­

ko stoi, bo nie możemy dogadać się z gór­

niczymi związkami - ubolewa Janusz Ogielo, prezydent Jastrzębia. - Ale nie ma już na co czekać, bierzemy się do roboty.

Szkopuł w tym, że bez uzgodnień będzie można wykorzystać zaledwie część pie­

niędzy.

Zaczęły wyrastać jak grzyby po de­

szczu jeszcze przed I wojną światową.

Wkrótce było ich tyle, że ruch śpiewa­

czy trzeba było ująć w ramy organizacyj­

ne. Wodzisławskiemu i Rybnickiemu Okręgom Polskiego Związku Chórów i Orkiestr w tym roku stuknęło 75 lat.

wyboru dokonał wp

z

(4)

WIEŚCI GMINNE

Lubomia

W dniu 4 czerwca br. orkiestra akordeonowa z Lubomi uczestniczyła w koncercie galowym w Katowicach.

Muzykanci lubomscy mają na swoim koncie niemało osiągnięć. Kilkakrot­

nie zostali sklasyfikowani w „Złotej Dziesiątce”. W tym roku zajęli pierwsze miejsce na Wojewódzkim Festiwalu Kultury Młodzieży Szkol­

nej. Gratulujemy. Jak widać, do szczęścia nie jest młodym ludziom potrzebny ani alkohol, ani tym bar­

dziej „kompot”.

Krzyżanowice

4 , czerwca na terenie Przedszkola odbył się festyn. Były różne konkur­

sy, np. gry zręcznościowe, konkurs wiedzy o szkole, prezentacja utwo­

rów w gwarze śjąskiej itp.

W dniach 9-11 czerwca odbyła się wystawa królików, drobiu, bażantów, kaczek, gołębi i wszelkiego innego zwierza. Wystawa została zorganizo­

wana przez Zrzeszenie Miłośników Drobnego Inwentarza.

W wymyślaniu nazw, choćby naj­

bardziej dziwacznych byliśmy za­

wsze mocni. Kto by je spamiętał...

Turze___________________

Wraca jak bumerang sprawa bu­

dowy wysypiska na śmieci w pobliżu wsi Turza i Ciechowic. Na razie ko­

rzysta się z wysypiska „dzikiego”, które znajduje się w korycie rzeki Rudki. Mieszkańcy wsi protestują przeciwko takiemu stanowi rzeczy.

Nic nie pomaga: samochody z całej gminy zrzucają do koryta rzeki wszelkie plugastwo, źródło smrodu i zakażeń na znaczną odległość. Cze­

kamy na inwazję szczurów, jeśli i one będą zdolne znieść, jak ludzie, zapachy wcale nie kwiatowe.

Zabełków

Na pograniczu Chałupek i Zabeł- kowa powstał sklep wielobranżowy.

Jego właściciel posiada już dobrze prosperujący kiosk. Widać: jest czło­

wiekiem zaradnym. Mieszkańcy w/w wsi wróżą mu dalszy wzrost fortuny, zwłaszcza dzięki czeskim turystom.

Rogów

W maju br. w Gminnym Ośrodku Kultury został zorganizowany kon­

kurs z okazji obchodów 50 rocznicy zakończenia II wojny światowej. W konkursie wzięła udział młodzież szkół podstawowych. Zaprezentowa­

no własne wiersze i rysunki. Ciekaw jestem, jaka ‘byłaby ekspresja utwo­

rów, gdyby młodzi ludzie musieli osobiście przeżyć koszmar rzezi wo­

jennej. Niejednemu pojawia się ona jeszcze w snach, a przebudzenie

przynosi ulgę.

Stadion potrzebny jak tlen

Wodzisław (inf. wł.) - Miasto jak tlenu potrzebuje ośrodka sporto­

wego z prawdziwego zdarzenia - mówi Józef Pluta, dyrektor MOSiR-u.

Żadnego takiego miejsca nie mamy. W latach ’60 był „Pseudo-Bala- ton”, ale dziś już o nim zapomniano. Sportowe spotkania bardzo konso­

lidują społeczeństwo. Chcemy dać młodym możliwość wyhasania się, to najlepiej zapobiega uzależnieniom. Musimy się spieszyć, młodzież nie może czekać.

Stadionu MOSiR-u „Centrum”, czy­

li Odry Wodzisław, nie modernizowano od 30 lat. Jeszcze w ubiegłym roku było tu targowisko.

- Zaczynając remont, mieliśmy taki cel, żeby przechodzący ludzie nie pytali, co to jest, żeby to było widać - opowia­

da J. Pluta. - To było cmentarzysko ze szkieletami ławek. Usunęliśmy stare drewno, słupki na placu targowym. Te­

raz są tam korty. Oddaliśmy je do użyt­

ku w maju, prace zaczęliśmy na przeło­

mie lutego i marca.

Obok powstanie trzeci kort i ściany do odbijania piłek. Jest już trybunka dla widzów. Ostatnio na kortach odbył się drugi turniej tenisowy. Niedaleko urzą­

dza się kręgielnię. Z ogródkiem jorda­

nowskim ma sąsiadować boisko do ko- metki dla dzieci.

Najlepsi z najlepszych

Najlepsi uczniowie szkół podstawowych i ponadpodstawowych spo­

tkali się 12 czerwca w Młodzieżowym Domu Kultury z miejskimi wła­

dzami oświatowymi na uroczystym podsumowaniu konkursów przedmiotowych na szczeblu regionalnym w roku szkolnym 1994/95.

Na etapie regionalnym w 11 konkursach przedmiotowych brało udział 294 uczniów szkół podstawowych, z grona których Delegatura Kurato­

rium Oświaty w Raciborzu postanowiła wyróżnić 64, z czego 15 to laureaci konkursów szczebla wojewódzkiego. Wśród 17 nagrodzonych uczniów szkół średnich znaleźli się laureaci konkursów i olimpiad na szczeblu wojewódzkim, a niektórzy z nich uczestniczyli w zawodach szczebla centralnego.

Najlepszymi z najlepszych okazali się: Aleksandra Woźniak - SP 12 (opie­

kun Justyna Wilk) - język angielski; Se­

bastian Weinert - SP Pietrowice (Urszu­

la Wielocha), Rafaela Lazar - SP Paw­

łów (Adriane Adamiec), Anna Kindziak - SP 8 (Maria Rezler), Justyna Wojtas - SP Krzyżanowice (Irmgarda Bindacz), Joanna Sobeczko i Barbara Podeszfa - obie SP Nędza (Adela Podeszfa) - język niemiecki; Krzysztof Maćkowiak - SP 8 (Władysława Maćkowiak), Samuel Klencz - SP 1 (Lidia Kutrawska) - che­

mia; Ewelina Wojnar i Paweł Sokołow­

ski - oboje SP 1 (Ludmiła Nowacka), Przemysław Wilczyński - Sp 15 (Miro­

sław Lenk) - historia; Krzysztof Maćko­

wiak - SP 8 (Alfreda Kukuczka) - fizy­

Dach garbem dla MZB

Stefania M. mieszka przy ul. Solnej 7 od 5-ciu lat. Odkąd się wprowadziła, ma kłopoty z dziurawym dachem. Każdy większy deszcz kończy się zalaniem ca­

łego mieszkania. Nie pomagają podsta­

wione na strychu różne miski i wanien­

ki. Woda za każdym razem znajdzie so­

bie miejsce, aby dostać się do mieszka­

nia. P. Stefania z tego powodu musiała już 4-krotnie je malować. Jej syn, Grze­

gorz próbował już dziury w dachu zaty­

kać plasteliną. Owe zastosowane dora­

źne metody nie skutkują. Kilkakrotnie przychodził z Miejskiego Zarządu Bu­

- Między ogródkiem i boiskiem ro­

bimy minigolf na 14 stanowisk - mówi J. Pluta. - Może uda się ruszyć w lipcu.

My na pewno będziemy gotowi, pytanie 'tylko, czy zdążymy sprowadzić prze­

szkody.

W marcu zainstalowano siedziska po le­

wej stroftie stadionu. Zdecydowano się zasypać zbiornik przeciwpożarowy, który stale pękał. Na jego miejscu po­

wstanie trawiaste boisko futbolowe o wymiarach 60 na 40 metrów. Będą tu grać dziesięcio- i jedenastoletni chłopcy z młodzieżowej sekcji piłki nożnej. Nie­

opodal przygotowano teren do plażowej siatkówki, pierwszy otwarty konkurs tej dyscypliny odbył się w czasie czerwco­

wych Dni Wodzisławia.

Dalsze plany, to rozbudowa hoteliku i remont budynku administracji. Hotel

ka; Małgorzata Masełko - SP 12 (Kari­

na Pacułt), Jerzy Zasadni - SP Rudy (Janina Cybulska) - geografia oraz Krzysztof Pytlik - Technikum Chemicz­

ne (Teresa Adamska) - V Ogólnopolska Olimpiada Wiedzy Filozoficznej; Anna Bogdanik - II Liceum Ogólnokształcące (Maria Bogdanik) - Olimpiada Wiedzy Ekonomicznej; Janusz Kukuczka - I Li­

ceum Ogólnokształcące (Krystian Łu­

czek) - Olimpiada Historyczna; Anna Szczyrbowska i Renata Kuczera - obie z II Liceum Ogólnokształcącego (Krysty­

na Sordyl) - Okręgowa XXVI Olimpia­

da Języka Rosyjskiego; Janusz Mazur - I Liceum Ogólnokształcące (Joanna Go- gulska), Agnieszka Namysł - II Liceum Ogólnokształcące (Kazimierz Dorożyń-

dynków technik, oglądał dziury w da­

chu, kiwał z zatroskaniem głową i na tym się kończyło. Obecnie na widok p.

Stefanii technik przechodzi na drugą stronę ulicy.

MZB twierdzi, że nie ma robotni­

ków-i pieniędzy. Do naprawy w swoim rejonie mają w tej chwili 100 dachów, Dużo też zdarza sie dewastacji budyn­

ków, których naprawa pochłania znacz­

ne kwoty pieniężne. Tak więc wniosek p. Stefani o naprawę dachu złożony w 1992 r w dalszym ciągu „nabiera mocy

urzędowej”. F „

ma dziś dwadzieścia miejsc, ale będ można przyjąć więcej gości, równ niepełnosprawnych. Dla nich właśi powstaje teren rekreacyjny i pomc prowadzący na widownię. W przyszło trybuna będzie kryta. W budynku adr nistracyjnym trzeba wymienić wszystł instalacje. Najbardziej zniszczone j centralne ogrzewanie.

Ośrodek ma być gotowy do koń 1997 roku. Wartość dotychczasowy prac to 300 tysięcy nowych zł. Koszt:«

lej rozbudowy osiągnie docelowo 3 n liony 400 tysięcy nowych zł. DIatq MOSiR stara się o dotację z Głowi Komisji Kultury Fizycznej i Sportu. D rektor Pluta ma nadzieję, że na przeł mie czerwca i lipca komisja rozdzii swoje fundusze i zdecyduje, ile pieni dzy trafi do Wodzisławia.

- Możemy dostać pół miliarda, n liard, dwa miliardy - ocenia dyrektor.

Nawet miliard nas satysfakcjonuje, i bardzo.

Nad tym, czy dotacja będzie wyda zgodnie z planem, ma czuwać miast Radni zgodzili się wystawić czek blanco dla Komisji Kultury Fizyczni Taki był warunek dofinansowania. Jes pieniądze, przeznaczone na stadion, z staną wydane na inne cele, miasto b dzie musiało je oddać. - Komisja wyj sze na czeku sumę, którą zużyto niezg dnie z przeznaczeniem. „

ski) - Konkurs Matematyczny; Rad sław Głębicki, Jacek Mojżesz, Toma Kusy - Zespół Szkół Mechaniczny!

(Józef Czekajło) - Turniej Młodych M strzów Techniki; Krzysztof Świerzet ski, Marcin Bożek - Zespół Szkól B dowlanych (Zbigniew Bilka) - Turni Budowlany „Złota Kielnia”; Bea Brachman - II Liceum Ogólnokształcąi (Joanna Szpila), Piotr Wróbel - Zesp Szkół Ekonomicznych (Teresa Okaj) Ogólnopolski Konkurs Ortograficzny.

Jako swojego rodzaju ciekąwostk w niczym nie umniejszając sukcesu, b udział uczniów: Rafała Wity/Marcii Mościckiego, Patryka Stasiaka, Dari sza Sroki - SP 2 Kuźnia Raciborsl (Wiesława Czogała), Urszuli Kostj Justyny Serafin - SP 1 Kuźnia Racibć ska (Maria Czerwińska) oraz Iwety Gc dy SP 11 (Bogusława Chlebus) w I etapie organizowanego od ' ” h | czesko-polskiego konkursu matbmatyc nego PIKOMAT.

Sponsorami nagród byli: Prezyde m. Raciborza, burmistrz i wójtów gmin położonych na terenie raciborski delegatury, Towarzystwo Społeczn Kulturalne Ludności Pochodzenia Ni mieckiego.

Wszystkim tym najlepszym z na lepszych serdecznie gratulujemy.

M

Ogłoszenia prasowe

w Raciborzu?

(5)

Pierwsi absolwenci

raciborskiego kolegium

Po trzech latach nauki w raciborskim Kolegium Nauczycielskim, po raz pierwszy w dziejach tej uczelni, jej mury opuściło 64 absolwentów, ze 110 słuchaczy przyjętych w 1992 na kierunek wychowania fizyczne­

go i zdrowotnego.

Z tej okazji odbyła się, 13 czerwca, w Domu Studenta bardzo kameralna, ale podniosła uroczystość wręczenia słuchaczom dyplomów ukończenia Ko­

legium Nauczycielskiego i uzyskania specjalizacji w zakresie: surdopedagogi- ki, oligofrenopedagogiki resocjalizacji, a tym samym potwierdzenia pełnych kwalifikacji i gotowości do wykonywa­

nia zawodu nauczyciela.

Obok absolwentów, słuchaczy, i wy­

kładowców w uroczystości tej uczestni­

czyli zaproszeni goście, a wśród nich, m.in. zastępca prezydenta Raciborza Adam Dzyndra, dyrektor Delegatury Kuratorium Oświaty w Raciborzu Woj­

ciech Nazarko, dyrektor Kolegium Nau­

czycielskiego Języków Obcych Dariusz

Pasja

księgarstwo

Ingrid Procek zaczęła praco­

wać w księgarni znajdującej się w raciborskim Rynku w 1958 r. Tra­

fiła tam przypadkowo dzięki Ire­

nie Scibor-Rylskiej, ówczesnej dy­

rektorce Liceum Ogólnokształcą­

cego. W księgarni tej pracował nieżyjący już Józef Rozner, który był wielkim księgarzem i społecz­

nikiem. Dzięki niemu polubiła pracę z książką. W początkowym okresie pracy dużo się szkoliła uczestnicząc w kursach organizo­

wanych przez „Opolski Dom Książki”.

W ciągu jej 35 lat pracy zaszły róż­

ne zmiany jeśli chodzi o księgarstwo.

Niegdyś działalność księgami polegała tym, że zaopatrywali były powiat ra-

<R>orski w książki i podręczniki. Nie było sprzedaży zza lady, trzeba było na­

Amortyzator nr 1

Centralny skład na R.O.W.

ADMAR S.C.

47-400 Racibórz ul. Rybnicka 44 te/. (036) 153584,

152947

Zapraszamy do współpracy sklepy

i warsztaty

Woj dała i prezes Oddziału Związku Na­

uczycielstwa Polskiego w Raciborzu Antoni Zygadło.

Witając zebranych i zwracając się do słuchaczy, dyrektor Kolegium Nau­

czycielskiego Jerzy Pośpiech podzielił się, z perspektywy trzech minionych lat, swoimi refleksjami, podkreślając zdo­

bycie przez absolwentów szerokiej wie­

dzy biomedycznej, humanistycznej, me­

todycznej takiej, która gwarantuje wy­

konanie zawodu nauczycielskiego, po­

moc władz w stworzeniu warunków funkcjonowania, bez której nie byłoby możliwe stworzenie, w tak krótkim cza­

sie bazy dla kształcenia na poziomie Kolegium i życząc absolwentom osią­

gnięcia najbliższego celu, jakim jest

tomiast osobiście jeździć w teren i szu­

kać kolporterów (byli to ludzie, którzy m. in. pracowali w GS-ach. Punkty sprzedaży znajdowały się przeważnie w

„Klubach Rolnika” i szkołach. Pracę z książkami wykonywało się. wówczas z sercem i pasją. Nikt nie pytał za ile i nie liczył swojego czasu. Wspomina ten okres z rozrzewnieniem. Księgarnia była wówczas pod patronatem wydaw­

nictwa „Iskry”. W maju organizowano różnego typu imprezy dla dzieci i mło­

dzieży z udziałem autorów książek. Gdy była ładna pogoda imprezy organizowa­

no pod wieżą ciśnień w Raciborzu, w wypadku niepogody w Domu Kultury.

Atrakcją tych imprez była loteria książ­

kowa ciesząca się dużym powodzeniem.

Organizowane były także różne konkur­

sy. W mieście czy powiecie nie było im­

prezy, która obeszłaby się bez stoiska z książkami. Maj był szczególnym mie­

siącem. Wtedy sprzedawali książki rów­

nież na targu.

Po okresie pewnej stabilizacji na­

stąpił regres. Przykrym okresem w jej życiu były lata 80-te. Książka stała się towarem i przedmiotem spekulacji.

Sprzedaż encyklopedii wiązała się z

Dla bezpieczeństwa amortyzatory muszą być sprawdzane co 20.000 km

^MONROE t

amortyzatory —

otrzymanie tytułu licencjackiego i ukoń­

czenia studiów akademickich.

Spośród wspomnianych 64 absol­

wentów, z oceną celującą Kolegium ukończyło cztery osoby: Elżbieta Lasoń, Ewa Dedek, Magdalena Knoppek i Jan Pietrzyk, otrzymując Listy Gratulacyjne.

List taki otrzymał również, za godne re­

prezentowanie słuchaczy, Andrzej Ma­

zur, członek Rady Programowej Kole­

gium.

Po wręczeniu dyplomów i wyróż­

nień nastąpiło przekazanie sztandaru przez słuchaczy kończących naukę swo­

im następcom. „Strzeżcie jego honoru swoją postawą i swoją pracą. Pomnażaj­

cie dorobek tej szkoły i godnie ją repre­

zentujcie”.

Na zakończenie uroczystości Mag­

dalena Knoppek zwracając się do zebra­

nych, m.in. powiedziała: „To spotkanie wieńczy nasze trzyletnie studia w raci­

borskim Kolegium. Były to trzy lata pracy po to abyśmy dzisiaj mogli mówić o sobie nauczyciele”. Żegnając wszyst­

kich, duet Wojciech Latacz i Rafał Zwa- rycz zadedykowali piosenkę „Nie płacz

kiedy odjadę”. wp

kontrolą milicyjną. Książki trafiały nie do tych, którzy naprawdę ich potrzebo­

wali. Sprzedaż nowości odbywała się od godz. 15-tej. Te czasy wspomina jako bardzo smutne.

Trzecim etapem w życiu Ingrid Pro­

cek był okres wolnego rynku dla książ­

ki, który według jej oceny nie jest naj­

korzystniejszy. Książek jest obecnie bardzo dużo, brak natomiast informacji na ich temat. Nie informuje się co jest w księgarniach i co będzie. Bardzo ubo­

ga jest bibliografia księgarska. Odnosi się wrażenie chaosu, bałaganu, żywiołu.

Te sprawy powinny być uporządkowa­

ne. Dawniej ten sam klient przychodził kilka razy w tygodniu. Ze względu na stosunkowo wysoką cenę nastąpił spa­

dek ilości kupowanych książek beletry­

stycznych. Wydatki na kupno książek zajmują w budżecie domowym ostatnie miejsce. Kupuje się przeważnie słowni­

ki, podręczniki, encyklopedie, literaturę popularnonaukową. Przeglądanie książ­

ki rozpoczyna się od pytania o jej cenę.

Brak kontaktów między szkołą a księ­

garnią. W związku z tym, księgarnie ce­

nią sobie, gdy nauczyciele przychodzą i zamawiają określone podręczniki.

Ingrid Procek bardzo lubi swoją pracę i nie żałuje tego wyboru. Mimo szeregu kłopotów daje jej ona wiele sa­

tysfakcji.

WIEŚCI GMINNE

Rudy

Przez Rudy przejechał niezwykły pojazd. Z Oświęcimia do Opola przetransportowano 6,9 metrowy agregat zawierający substancję do produkcji ciekłego tlenu. Agregat sprowadzono z Anglii. Specjalne ekipy przygotowały trasę. Usunięto zwisające gałęzie drzew. Przeniesio­

no tablice ogłoszeniowe i znaki dro­

gowe. Wyjątkowy transport, wyjąt­

kowe prace. A potem drzewom po- zwolimy rosnąć nadal, zgdnie z ich

„drzewną” naturą.

Zabełków

W tej miejscowości Dzień Matki (26.V.) po raz pierwszy obchodzono nadzwyczaj uroczyście i wzruszają­

co. Zamówiono nabożeństwo w ko­

ściele. Na organach grał i śpiewał chłopak obciążony kalectwem, żywy ból czyjeś matki. Pierwsze ławki w świątyni zajęła młodzież ubrana ga­

lowo. Recytowano wiersze. Pod ko­

niec nabożeństwa młodzież złożyła kwiaty pod figurą Najświętszej Ma­

rii Panny - matki wszystkich ludzi.

Obecne na uroczystości kobiety roni­

ły łzy.

Rudy

Burze, które niedawno przeszły nad ziemią raciborską poczyniły wiele szkód. W Rudach piorun trafił do anteny satelitarnej i zniszczył dwa telewizory. Natomiast w Budzi­

skach piorun uderzył w psią budę, która była pozbawiona wynalazku Beniamina Franklina. Biedne zwie­

rzę pilnujące dobytku zostało zmie­

nione w kupę popiołu i nie zdążyło nawet zaszczekać na pożegnanie.

Czy dla psa miejsca w domu nie było?

Gorzyce

7 maja br. kościelny chór z Go­

rzyc „Cantemus Domino” udał się do Górnej Łomnej na Zaolziu. Chór wystąpił na sumie odpustowej. Pol­

ski śpiew wywołał wielki aplauz.

Uczestnicy mszy byli wzruszeni.

Większość z nich to nasi rodacy, którzy na co dzień posługują się ję­

zykiem ojczystym.

Jeszcze raz ujawniła się symbioza polskości z katolicyzmem i tym ra­

zem na terenie państwa czeskiego.

Skoro już jesteśmy myślą w Go­

rzycach sięgnijmy po miesięcznik gminny „U NAS”, czerwcowy już; a w nim warta odnotowania jest fra­

szka pt. „Kłopoty lata”:

„Przysparza lato również kłopo­

tów - tu zapach kwiatów, tam zapach potu.”

Sztaudynger pisał: „Myjcie się dziewczyny...” Potu mniej.

Wiadomości zebrał

i skomentował

Benedykt Motyka

(6)

Zapiski J

PRZECHODNIA

W dniu 14 czerwca gościł na Opolszczyźnie wicekanclerz i minister spraw zagranicznych Niemiec Klaus Kinkel. Na zamku w Kamieniu Śląskim witał go chór im. Eichendorffa z Racibo­

rza pod kierownictwem Brunona Lamii.

Chór wykonał 4 utwory w języku nie­

mieckim. Minister pochwalił wykona­

nie, bardzo mu się chór podobał. Poro­

zmawiał z chórzystami m. in. o Racibo­

rzu, o życiu w mieście, słowem intereso­

wał się naszym miastem. Zamek w Ka­

mieniu SI., niedawno jeszcze ruina (do 1989) wykupiony został przez Kurię Bi­

skupią we Wrocławiu i odbudowany.

Pokaźną pomoc finansową otrzymano z Niemiec.

Przypomnijmy, że we wsi Kamień w diecezji wrocławskiej urodził się w roku 1185 święty Jacek. „Było to za panowa­

nia Kazimierza Sprawiedliwego. Pocho­

dził z przezacnej rodziny Odrowążów, do której należy wielu świętobliwych mężów i niewiast, jak np. błogosławiony Czesław, błogosławiona Bronisława i błogosławiony Jan Odrowąż, stryj Jac­

ka, założyciel wspaniałej świątyni Naj­

świętszej Marii Panny w Krakowie” (z

„Żywotów Świętych Pańskich” - wyd.

K. Miarki w Mikołowie - 1927)

W środę, 14.06, spotkałem na placu zabaw przy ul. Różyckiego (bar­

dzo ładny i pomysłowo zagospodarowa­

ny) spawacza z Odziału ZGM Nr 1 pana Mariana Hampel. Właśnie spawał uszkodzone łańcuszki przy dziecięcej karuzeli. Pospawał również zerwane łańcuchy przy huśtawce oponowej. Po­

wiada mi, że takie postrzępione łańcu­

szki powinne być wymienione na nowe, a nie „flikować” stare. Pan Marian z chęcią i humorem dokonuje napraw urządzeń do zabaw w całym rejonie.

Bardzo lubi dzieci - powiada, pomstuje natomiast na młodych chuliganów, którzy „dla zabawy” złośliwie niszczą sprzęt młodszym.

- Przed kilku dniami widziałem przed zabytkową karczmą beczkowóz ZGKiM do przewozu wody. Na jego tyle dowcipni pracownicy zawiesili drewnia­

ną tabliczkę z napisem: „Piwo beczkowe - Żywiec Beer”. A może rzeczywiście beczkowóz-cystema wozi piwo, a nie wodę, choć wątpię, żeby ZGKiM han­

dlował i piwem.

Coś nam się w tym roku w mie­

ście opóźniają prace w obsadzaniu kwia­

tami rabat i zieleńców. Na Placu Wolno­

ści dopiero zaczęto kopać i sadzić. Na­

wet kwietniki na ulicy Długiej w wielu miejscach „świecą” pustkami. Na nie­

których rabatach różanych np. przy Odrostradzie - Londzina, na skwerku pomiędzy ulicami Długą i Rzeźniczą, osty i inne chwasty przerastają kwiaty.

Spadło też sporo deszczów ostatnio, więc chwasty bujnie rosną ale jak na Racibórz - to brzydko.

Raciborskie Muzeum odwiedza­

ją liczne wycieczki, grupy szkolne, a i indywidualni miłośnicy kultury i sztuki.

Tam się ciągle coś .nowego dzieje. W czasie mojej ostatniej wizyty w Muzeum wstąpiłem do „Egiptu”. W salce, która wystrojem swym przypomina staroegip- ską komnatę grobową a w której ekspo­

nowana jest mumia Egipcjanki doznaje- my szczególnego odczucia minionych

Miejska Biblioteka Publiczna w Raciborzu przez wiele lat zaj­

mowała pienysze miejsce w woje­

wództwie katowickim. Później drugie, trzecie, by obecnie plaso­

wać się na miejscu siódmym - ósmym. O przyczynach i nie tyl­

ko, kryzysu, jaki przeżywa od paru lat miejska biblioteka z jej dyrektorem, Ryszardem Kinclem rozmawia Władysław Płonka.

Kryzys

biblioteki

— Panie dyrektorze, gdzie leży przyczyna kryzysu, jaki w ostatnich latach, dotknął raciborską bibliotekę?

— Podstawową przyczyną jest brak

pieniędzy. Mimo ciągłego wzrostu cen książek z roku na rok, wydawaliśmy mniej pieniędzy na zakup nowości wy­

dawniczych i wznowień. Ostatnim ro­

kiem,

w

którym kupowaliśmy „normal­

nie" czyli 20 książek na 100 mieszkań­

ców (norma ustalona przez Minister­

stwo Kultury i Sztuki) był rok 1991.

Wówczas wydaliśmy 175 min złotych, a w 1994 już tylko 82 min złotych. 1 co należy podkreślić, że kwota ta nie po­

chodziła z przyznanego nam budżetu, lecz wyłącznie z pieniędzy uzyskanych od naszych wiernych czytelników po­

przez sprzedaż cegiełek po 10 i 20 tys.

złotych. Najsmutniejsze jest to, że z po­

wodu małych zakupów książek zmniej­

sza się księgozbiór

w

naszych bibliote­

kach, bowiem każdego roku spisujemy z inwentarza około 4-5 tys. woluminów.

Są to książki zagubione, zniszczone, nie oddane przez czytelników. Tylko w ostatnich latach nasz księgozbiór zmniejszył się o 4 tysiące (1992 229 tys. woluminów, 1994 — 225 tys. wolu­

minów). Jest to dla kultury) miasta bar­

dzo smutne zjawisko. W innych mia­

stach na jednego mieszkańca przypada 5 książek, a u nas tylko 3,5.

— Czy wraz z tymi zjawiskami następuje spadek czytelnictwa i wy­

pożyczeń?

— O dziwo nie, a nawet wprost

przeciwnie. Jeżeli

w

1991 r. mieliśmy zarejestrowanych 12.144 czytelników i 243.098 wypożyczeń, to

w

1994- czytelników było 12.905, a wypo­

życzeń 311.185.

Z

tych liczb wynika, że co piąty raciborzanin jest naszym czytelnikiem. Statystyczny czytelnik wypożycza 24 książki

w

ciągu ro-

Li&t do redakcji

My uczniowie I Liceum Ogólno­

kształcącego w Raciborzu chcemy tą drogą wyrazić gorące podziękowania dla dyrektora dr Janusza Nowaka za wyra­

żenie zgody na zorganizowanie wyciecz­

ki na Lazurowe Wybrzeże.

Wycieczka ta wzbogaciła nas o nie­

zapomniane przeżycie estetyczne, kultu­

rowe, językowe, turystyczne i obyczajo­

we.

Dla niektórych z nas był to pierwszy kontakt z zachodnią cywilizacją szok termiczny z powodu różnic klimatycz­

nych i lekcja bywania w wielkim świę­

cie.

Jesteśmy wdzięczni za zorganizowa­

nie nam wyjazdu p. mgr Halinie Kwie­

cień, która wraz z wychowawcami K.

Nowosiadłą M. Szłapką D. Kwiecień

ku, czyli 2 miesięcznie.

— Czym można wytłumaczyć ten fakt?

— W moim przekonaniu łączy się to

z pauperyzacją, z biednieniem społe­

czeństwa w ostatnich latach. Siła na­

bywcza ludności spadła, a ceny książek idą

w

górę. Wielu ludzi przestało kupo­

wać książki do domowych księgozbio­

rów i dlatego jedynym miejscem otrzy­

mania ciekawej lektury stała się biblio­

teka publiczna. Przy okazji należy pa­

miętać i o tym, że zmniejszone zakupy książek odbijają się na czytelnictwie do­

piero po dwóch, trzech latach i dlatego obecny rok będzie pierwszym rokiem spadku wskaźników czytelniczych. Jak bowiem wynika z naszych danych staty­

stycznych z końca kwietnia,

w

roku bie­

żącym zarejestrujemy, po raz pierwszy od wielu lat, spadek liczby czytelników o około 300, a liczby wypożyczeń o bli­

sko 10 tys. Tego rodzaju zmniejszania się aktywności czytelniczej jest

w

przy­

szłości bardzo trudne do odrobienia.

Spodziewamy się, jeżeli się nic nie zmie­

ni, że

w

najbliższych latach Miejska Bi­

blioteka Publiczna znajdzie się na jed­

nym z ostatnich miejsc

w

województwie katowickim.

— Z tego, co Pan mówi, wynika, że sytuacja jest bardzo niekorzystna.

Czy władze miasta zorientowane są w tej trudnej sytuacji i z czego ona wy­

nika?

— Oczywiście, że władze są zorien­

towane. Ostatnio nawet Komisja Oświa­

ty i Kultury odbyła swoje posiedzenie

w

Miejskiej Bibliotece Publicznej, gdzie przedstawiliśmy nasze trudne problemy.

Prezydenci też są na bieżąco informo­

wani o naszych sprawach, a ostatnio otrzymali z Wojewódzkiej Biblioteki Pu­

blicznej

w

Katowicach materiały staty­

styczne świadczące o Jym, że zakupy książek

w

Raciborzu plasują się daleko za wskaźnikami innych miast porówny­

walnych. Co do drugiej części pytania, to''w moim przekonaniu, sprawa ma dwa aspekty. Podczas ostatnich trans­

formacji gospodarcych splajtowała ra­

ciborska spółdzielczość, która finanso­

wała Spółdzielczy Dom Kultury „Strze­

cha". Utrzymanie „Strzechy" wzięło na siebie miasto, co oznaczało, że na bi­

bliotekę, muzeum, itd., będzie około 2 miliardów złotych mniej. Ta decyzja władz miasta, podjęta bodaj

w

1990 roku była absolutnie słuszna, gdyż trud­

no sobie wyobrazić życie kulturalne miasta bez „ Strzechy ", bez zespołu Pio­

tra Libery, itp. Aliści w tym samym cza­

sie Zarząd Miasta podjął inną, fatalną

matkowała nam we wszystkich naszych poczynaniach, zostawiając przy tym sa­

modzielność, poczucie odpowiedzialno­

ści za własne działanie.

Dziękujemy wychowawcom za ich trud, poświęcenie i dużą wyrozumia­

łość. Jesteśmy również świadomi tego, że wycieczkę uatrakcyjnił nam pilot i przewodnik p. Leopold Przygoda, który trasę urozmaicał ciekawostkami geogra­

ficznymi i historycznymi. Dziękujemy za bezpieczną jazdę i poczucie humoru kierowcom naszego autokaru p. Marko­

wi i Tadeuszowi oraz p. Januszowi Buj- ko za wynajem dla nas autokaru z praw­

dziwego zdarzenia.

Serdeczne podziękowania kierujemy również wobec sponsorów, którzy upo­

minkami wzbogacili naszą wycieczkę tj.

Bolesław Stachów oraz prezesi firmy

„Mieszko” w Raciborzu.

Delegacja uczniów kl. I „C”

w

skutkach decyzję, zbrodniczą dla kul­

tury miasta. Otóż wtedy Ministerstwo Kultury i Sztuki chciało dotować Mu­

zeum. Tymczasem Zarząd Miasta lekko­

myślnie nie podjął tej propozycji, oświadczając, że miasto stać na utrzy­

manie Muzeum. Był to niewybaczalny błąd. Odtąd kultura raciborska jest uboższa o około 3 miliardy złotych, którymi można by było hojnie wesprzeć bibliotekę i inne instytucje. Należałoby się zastanowić nad tym, czy obecny Za­

rząd Miafta nie powinien powrócić do koncepcji ministerstwa, może dałoby się całą sprawę odkręcić, gdyż gra jest warta świeczki.

— Kończąc naszą rozmowę, czy może się Pan pokusić o parę optymi­

stycznych akcentów?

Optymistyczne jest to, że dzięki na­

szym staraniom w Ministerstwie Kultu­

ry i Sztuki otrzymaliśmy dwa piękne prezenty książkowe: pierwszy za 38 min starych złotych, drugi za 19 min. Jest to dla nas tym bardziej cenny dar, że zna­

leźli się w nim autorzy „lekturowi”, m.in. Miłosz, Gąbrowicz, Herling-Gru- dziński, Giedroyć. Poza tym staramy się o dalsze dotacje z ministerstwa i chyba mamy duże szanse na ich uzyskanie.

Optymistycznym akcentem jest też spo­

nsorowanie bibliotek przez zakład pra­

cy. Co prawda, do tej pory tylko Zakła­

dy Elektrod Węglowych opiekują ,le.1 naszą filią na Płonii, finansują wszyst­

kie zakupy nowości i wznowień. Mamy jednak nadzieję, że również i inne za­

kłady włączą się do sponsorowania bi­

bliotek obsługujących przede wszystkim ich pracowników oraz rodziny. Jeżeli doprowadzimy do takiej sytuacji, to przyszłość biblioteki widzę optymistycz­

nie.

— Dziękuję za rozmowę.

DOM Mi KORKOWY

■ parkiety korkowe

■ boazerie korkowe

■ galanteria korkowa

Racibórz, ul. Londzina 15/17 (SOBIESKI)

SPRZEDAM SŁOIKI o różnej pojemności

Wiadomość:

CAMELEON,

ul. Mickiewicza, Racibórz,

tel. 15 22 31

Cytaty

Powiązane dokumenty

rza marszałka województwa. Wizyta ma się odbyć w kwietniu. Włodarz liczy, że z Wojciechem Saługą spotka się m.in. strzelnicy bo 22 kwietnia będą organi­.. zowane

- Ta sprawa jest w toku, ona się dzieje - oznajmił na sesji Zbi­..

Zakłada się, że pracodawca będzie racjonalnie inwestował środki własne, na które składa się zarówno 20% wkład określony przepisami jak i pozostałe koszty.. Środki

Może więc faktycznie najbezpieczniej zamknąć się w domu i zabawiać się przypominaniem starego dowcipu pijanym kierowcy, który na pytanie policjanta «Jak pan mógł w takim

Dzień dobry! Nazywam się Emil Chrzanowski. Rodzice po raz pierwszy mogli mnie przytulić 6 października o godz. Ważyłem wtedy 4200 g i miałem 56 cm... Przedstawiamy wam małą

Mama urodziła się w 1917 roku, więc kapka ma już prawie sto lat i mam nadzieję, że posłuży jeszcze następnym pokoleniom - mówi pani Małgosia i dodaje, że wśród

Być może, nie mają oni z tą sprawą związku, jednak policji nie udało się nawiązać z nimi kontaktu. Sporządzono ich

Haas, który jest dziś główrrynr Uerre- rerrr Idubrr HK Opava, był już wtedy do- świadczorrynr wygą, a nrłody obrorka David Galvas dopiero zdobywał pierw­..