• Nie Znaleziono Wyników

„Štúdie k Slovenskému diplomatáru. T. 2”, Richard Marsina, Bratislava 1989 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "„Štúdie k Slovenskému diplomatáru. T. 2”, Richard Marsina, Bratislava 1989 : [recenzja]"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

p rz e d sta w ie ń H e ra k le sa z m a la rstw a w azow ego, gdzie p o ja w ia się on z instrumentem stru n o w y m (k ith a ra ) b io rąc w y ra ź n ie u d ział w agonie m uzycznym , którego sędzią je s t A tena. N igdzie w zn an y ch n a m m ita c h n ie w y stę p u je H e ra k le s m ousikos i n;c n ie w iem y o jego ucz estn ictw ie w ta k im agonie. T e fra p u ją c e przed staw ien ia znów dow odzą dziw nego, złożonego c h a r a k te ru n a tu r y te g o hero sa, k tó ry w b re w popular- n y m w yobrażeniom pow szechnym ju ż w staro ży tn o ści (H erak les w kom edii i burlesce ludow ej) nie je st w cale ty lk o uosobieniem siły, m ęskości i przem ocy, n ie jest nawet ty p o w y m tric k s te re m znanym z m itó w i opow ieści ludow ych w ielu k u ltu r, lecz jest d la G rek ó w ta k ż e p a tro n e m w ych o w an ia m łodzieży (podobnie ja k H erm es jest bogiem gim nazjonów ), daw cą arete (hom erow y h y m n do H eraklesa), opiekunem i g w a ra n te m nom os (P in d a r F rg. 169).

Z naczenie p rez en to w an y c h w om aw ian y m tom ie stu d ió w tk w i p rzed e wszystkim w pro p o n o w an y m w n ich spojrzeniu. Idzie ju ż choćby o łączne p o trak to w a n ie feno­ m e n u hero sa, obrzędów ty p u le c tiste r n iu m i zjaw isk a p ro fety zm u . A u torzy widzą tu szczególną cechę politeizm u greckiego i ch y b a nie ty lk o greckiego, zakładającego różne drogi stałego p o ro zu m iew an ia się z ró żn y m i bóstw am i. Isto ty pośredniczące w ty m poro zu m ien iu to w ła śn ie h ero s ja k H era k le s czy w ieszczek ja k Kassandra. W obu w y p a d k a c h dow odem ich pośredniego s ta tu s u i po śred n iczący ch funkcji jest d w o ista n a tu ra z a w ie ra ją c a w sobie elem e n ty czasem p ozornie sprzeczne. Politeizm g reck i je s t w ięc ca łk ie m szczególną fo rm ą w y o b ra że ń relig ijn y ch n a co zresztą w sk az y w ał o sta tn io w se rii znak o m ity ch p ra c w y b itn y uczony szw ajcarski W. В u г к e r t (głów nie w sw ej głośnej G riechische R eligion d er archaischen und

klassischen Epoche, S tu ttg a rt 1977).

W o m aw ian y ch stu d ia c h m ożna te ż w idzieć p ró b ę a n a liz y czy raczej rekon­ s tr u k c ji p o p u la rn y c h w y o b ra że ń re lig ijn y c h in n y c h od p rze k o n ań w ielk ich myślicieli (tragicy) czy filozofów. Sw ego czasu b ad a n ia tego ty p u p o d ejm o w ał M. P. N i l s s o n

(G reek P opular R eligion, N ew Y o rk 1940) lecz w iele z jego n aiw n ie pozytywistycz­

n y c h kon cep cji n a u k a późniejsza odrzuciła. A ntro p o lo g ia fra n c u sk a pró b u je dziś n o w y m i m e to d a m i zbad ać i p rze d sta w ić m yślen ie sta ro ż y tn y c h G rek ó w ukształto­ w a n e pod w p ły w em b a rw n e j relig ii p o liteisty czn ej. P re z e n to w a n y to m jest bez w ą tp ie n ia w aż n y m k ro k iem n a drodze k u p e łn em u zrozum ieniu całości te j fascynu­ ją ce j k u ltu ry .

W ło d zim ie rz Lengauer

R ic h a rd M a r s i n a, S tû d ie к S lo v e n s k é m u d ip lo m a tâ ru [t.] И, V y d a v a te l’stv o V eda, B ra tisla v a 1989, s. 168.

W y d aw n ictw a czechosłow ackich kodeksów dyplom aty czn y ch c e ch u je nadzwyczaj ścisłe p ow iązanie w a rs z ta tu e d y to ra z p rac o w n ią d y p lo m a ty k a . Z w yczaj ów , wypraco­ w a n y n a g ru n c ie czeskim w sw ej now oczesnej fo rm ie p rze z prof. Jindricha S e b ä n k a , został u trz y m a n y ta k ż e p rzez R ic h a rd a M a r s i n ę, w yd aw cę kodeksu d yplom atycznego S ło w acji (CDSlov.). W ro k u 1987 u k a z a ł się d ru g i to m tego wydaw­ n ic tw a, m ieszczący m a te ria ł z la t 1235—1260, a w śla d za n im , w ro k u 1989, do rąk czyteln ik ó w tr a f iła część stu d ió w do niego, za w ie ra ją c a an a liz ę dyplom atyczno-paleo- g raficz n ą 674 d o k u m e n tó w sk ła d a ją c y c h się n a tę edycję. K o lejn a p a r tia studiów będzie n a to m ia st doty czy ła d o k u m en tó w n ie w ą tp liw ie fałszyw ych, a ta k ż e podejrza­ nych, z a w a rty c h w CDSlov. II.

Z ad a n iem S tu d ió w , d ek la ro w a n y m przez a u to ra , je s t szczegółowe poinformo­ w an ie o za w arto śc i drugiego to m u k odeksu, o sposobie jego o p raco w an ia i o możli­ w ościach w y k o rz y sta n ia. Idzie rów n ież o sc h arak te ry z o w a n ie odpow iedniego okresu

(3)

rozwoju d o k u m e n tu n a S łow acji. O za m ie rz en iach ty c h in fo rm u je w stę p do „ S tu ­ diów”, któ*y n a s tę p n ie om aw ia k o n s tru k c ję k odeksu. Z k o le i p rze d staw io n e zostały niektóre dane o b raz u jąc e w ę g ie rsk i m a te r ia ł dyp lo m aty czn y ze staty sty czn eg o p u n k tu widzenia. U ja w n ia ją one n ie ty lk o liczbow y w zro st p ro d u k c ji k a n c e la ry jn e j w p o ­ łowie X III stu lecia, ale też p o zw a lają dostrzec p rz e m ia n y jakościow e. Mimo, że większość d o k u m en tó w w ciąż pochodziła z k a n c e la rii m onarszej — k ró la B eli IV (338), to w idać, ja k w m ia rę u p ły w u k o le jn y ch dziesięcioleci w z ra sta ła liczba d o k u ­ mentów pozostałych w ystaw ców , zw łaszcza po ro k u 1241, k ie d y to w e w n ę trz n a po­ lityka państw ow a b o ry k a ła się z n iszczycielskim i sk u tk a m i ta ta rs k ie j agresji. W e fe k ­ cie, w latach 1251— 1260, zró w n ały się niem al: liczba d o k u m e n tó w w yszłych z k a n ­ celarii m onarszej z liczbą d o k u m en tó w in n y c h w ystaw ców . J e ś li p rz y ty m d o k u m e n ty „miejsc w iary g o d n y ch ” (locorum c re d ib iliu m — w liczbie 132), p o w sta jąc e n a zapo­ trzebowanie p ra w a państw ow ego, uznać za św ieckie, a nie kościelne, to w łaśn ie w obrębie św ieckich w y staw có w w id ać źró d ła tego w zrostu. Zbliżone p rze m ian y można dostrzec sp o g ląd ając w podobny sposób n a odbiorców dokum entów . Św ieccy stanowili w śród nich 70°/o. Szczególna prze w a g a odbiorców św ieckich je st w idoczna wśród dokum entów z la t 1242—1250, co a u to r in te rp re tu je ja k o oznakę o p arc ia się przy odbudow ie p a ń stw a przez B elę IV n a d ro b n ej i śred n ie j szlachcie, a d re sa ta c h dużej liczby d o k u m en tó w donacyjnych. O dbiorcam i d o k u m en tó w były ta k ż e m ia sta oraz instytucje kościelne.

W św ietle zanalizow anego m a te ria łu m ożna stw ierdzić, że o ile w starszy m okresie o dokum ent, ja k o o dow ód p o sia d an ia m a ją tk u ziem skiego, u b ieg ał się przed e wszystkim Kościół, to w la ta c h 1235— 1260 w idać, że w ym ogow i p o siad an ia pisem nego tytułu w łasności ziem skiej zaczęły pow szechnie podlegać osoby d z iała ją ce n a g ru n ­ cie prawa państw ow ego, a w ięc feu d ało w ie św ieccy. O b serw ac ja o przew ad ze o d bior­ ców świeckich w y d aje się ty m b ard z ilej godna uw agi, że w ty m czasie w C zechach wciąż panow ała p rz y g n ia ta ją c a p rzew ag a odbiorców duchow nych, co zd a je się ta k że odpowiadać sy tu a c ji polskiej. C zyteln ik z a in te re so w an y ty m , ta k isto tn y m n u rte m wywodów a u to ra , kończy w szak że le k tu rę w stę p u z u czuciem pew nego n iedosytu. Gdyby ograniczyć znaczną tu ta j ilość p o w tó rze ń tego, co zostało w cześniej p ow iedzia­ ne we w stępie ed y to rsk im do CDSlov. II, to w „ S tu d ia ch ” znalazłoby się zapew ne więcej m iejsca n a pogłębienie ty c h w yw odów . N iew y starczające w y d aje się bow iem , w ramach in te rp re ta c ji zgrom adzonych d an y ch , p o p rze stan ie n a w sk az an iu n a r e ­ nowację Złotej B ulli z 1231 ro k u , k tó re j p o sta n o w ien ia u p ow szechniały i reg u lo w a ły funkcjonowanie „m iejsc w iary g o d n y c h ”.

Analiza dyplom atyczno-paleograficzna, w y p e łn ia ją c a o m a w ian ą część „S tudiów ”, została przeprow adzona po po g ru p o w an iu m a te ria łu w ed le w ystaw ców dokum entów . Na początku p rzed staw io n e zostały g en e raln e założenia m etodyczne. D obór m a teria łu , który został z a w a rty w edycji, a n astęp n ie sta ł się p rze d m io te m „S tudiów ”, polegał na w yodrębnieniu z całej w ęgierskiej spuścizny dyplom atycznej te j części, k tó ra do­ tyczyła ziem dzisiejszej S łow acji. W efekcie m am y tu d o k u m e n ty in sty tu c ji i d o sto j­ ników, któ ry ch siedziby znajdow ały się n a ty m te re n ie , a ta k że tych, k tó ry c h d o k u ­ menty w w iększości przeznaczone były dla w yw odzących się stą d odbiorców .

Analiza dyplom atyczna nie o b ejm u je całego te k stu dokum entów , lecz ogranicza się do form uł w stępnych i końcow ych, a ta k że do areng. K o n tek st z a ją ł uw agę autora tylko w tedy, gdy jego an aliza m ogła przynieść p rze słan k i w k w estii kan ce- 'aryjności d y k ta tu dokum entów rodzim ych w ystaw ców słow ackich. Z daniem M arsiny wcześniejsi d y k tato rzy dążyli do u rozm aicenia stylistycznego sw ych w ytw orów . Do­ piero w w ielkich k an celariach , o znacznej p ro d u k cji dokum entów , doprow adzono nie tylko do uniform izacji, ale z czasem w ręcz do dosłow nej zgodności form uł. S tw ierd za­ jąc instytucjonalną — w ram a ch je d n ej k a n c e la rii — czy te ż in d y w id u a ln ą — tegoż

(4)

n o ta riu sz a — zgodność sty listy c z n ą g ru p y d o k u m e n tó w , n a le ż y pow yższe mieć η» uw adze.

T roska o p o p raw n o ść a n a liz y p a leo g rafic zn ej nie p o zw o liła p o p rze stać na ogar­ n ięciu n ią w y łącznie „sło w ac k iej” części d o k u m e n tó w , lecz n a k a z a ła objąć też uwagą w szystkie zach o w an e o ry g in a ły w ie lu w y sta w c ó w . D o p ro w a d ziło to w pierwszym rzędzie do zajęcia się blisko d w u k ro tn ie w yższą liczb ą d o k u m e n tó w B eli IV, niż ta k tó ra zm ieściła się w CDSlov. II. P o d o b n ą za sa d ę p r z y ję to p rz y d o k u m e n tac h innych w ystaw ców , rez y g n u jąc ty lk o z ty ch , k tó ry c h m a ła część p r o d u k c ji dotyczyła ziem dzisiejszej S ło w acji (arcy b isk u p K alocsai, P ecs, V esp rim , o p ac tw o w Pannonhalma i in.).

D alszy ciąg u w ag m eto d y czn y ch dotyczy p ro b le m u d o k u m e n tu odbiorcy. W la­ ta c h 1235—1260 od 10 do 15% d o k u m e n tó w k ró le w sk ic h zo stało sporządzonych przez odbiorców . S w oiste p ro b le m y badaw cze p o w sta ją też, gdy osoby tw o rz ą c e dokumenty zm ieniały m iejsce swego z a tru d n ie n ia .

G łów nym celem a n a liz y d y p lo m a ty c zn o -p ale o g ra ficz n ej o g łasza a u to r stwierdze­ n ie k to w y gotow yw ał d o k u m e n ty , choć dość rz a d k o u d a ło m u się w sk azać na kon­ k re tn e osoby, zn a n e n a m dzisiaj z im ien ia, co w iąże się z an o n im o w o ścią ówczesnych n o ta riu szy i skrybów .

J a k p o d k re śla M a rsin a, now sze m e to d y d y p lo m a ty c zn e n ie b y ły o statnio stoso­ w ane do b a d a ń d o k u m e n tó w w ęg ie rsk ich połow y X III stu lec ia. Z rodziło to określone k onsekw encje d la e d y to ra CDSlov. i a u to ra o m a w ian y c h „S tu d ió w ”. T a k np. przystę­ p u jąc do p isa n ia ro zd z iału o d o k u m e n ta c h k ró le w sk ic h d y sp o n o w a ł o n jed y n ie mocno p rze sta rz a łą (1914 r.) m o n o g rafią Is tv a n a H a j n a 1 a o p iśm ie d o k u m e n tó w Beli IV. N atom iast a n a liz u ją c je od stro n y d y p lo m a ty c zn e j m ógł sk o rzy stać z odpowiedniego fra g m e n tu p o d ręc zn ik a Im re S z e n t p é t e r y ’ e g o (1930) o ra z z p ra c y Lâszlô F e- j é r p a t a k y ’ e g o o k a n c e la rii k ró le w sk ie j A rp a d ó w (1885). M a rsin a wziął pod uw ag ę blisko 350 d o k u m e n tó w B eli IV, co sta n o w i około p o ło w y w szystkich zna­ n y ch d o k u m e n tó w tego w ład cy . P o d zia ł o w ej sp u śc izn y z d y p lo m a ty c zn e g o punktu w idzenia pozw ala m ów ić o p rz y w ile ja c h (p riv ile g ia c o m m u n ia ), p rzy w ile jac h uro­ czystych (ze złotą b ullą), o m a n d a ta c h , o sk ró co n y c h d o k u m e n ta c h rozpoczynających się od in ty tu la c ji nos, a w reszcie o lista c h . K o le jn e p o d ro z d z ia ły pośw ięcone zostały om ów ieniu poszczególnych fo rm u ł: in ty tu la c ji, in sk ry p c ji, sa lu ta c ji, a re n g i, promul- gacji, k o rro b o ra c ji i d atac ji. W skrócie p rze d staw io n o , n ie ra z b a rd z o liczne, warianty ty c h fo rm u ł, z p o d ejm o w an ie m n ie k ie d y p y ta n ia n a ile zgodność ic h brzm ienia w ja k ie jś g ru p ie d o k u m e n tó w m oże św iadczyć o id e n ty cz n o ści osoby d y k ta to ra .

K olejn y podrozdział, z a ty tu ło w a n y „Z hoda p is ś rs k y c h r ń k ”, o p a rł się na niemal w szystkich istn iejący c h do dzisiaj o ry g in a ła c h d o k u m e n tó w B eli IV. Podwojono, do blisko trz y stu , liczbę d o k u m e n tó w sta n o w ią c y c h n ie g d y ś p o d sta w ę ź ró d ło w ą wspom­ n ia n ej p rac y Is tv a n a H ajn a la . M im o to k o n s ta ta c je z 1914 r o k u w zasad zie nie uległy obaleniu. Z ostały ty lk o rozszerzone o d ru g ie ty le rą k p isa rs k ic h u ja w n io n y c h obecnie przez analizę d u k tu . W sum ie chodzi o 24 g ru p y d o k u m e n tó w sp is a n y c h prawdopo­ dobnie ty m i sa m y m i rękom a.

N astęp n y ro zdział pośw ięcony z o stał d o k u m e n to m ż u p a n ó w i in n y c h świeckich dostojników . O m ów iono w n im d o k u m e n ty ż u p a n ó w b ra ty s ła w s k ic h (pożońskich), gem erskich, h o n tia ń sk ic h , n itrz a ń sk ic h , sz ary szsk ich , te k o w s k ic h , tre n c z y ń sk ic h i zwo- leńskich. Liczebność zach o w an ej spuścizny w a h a się tu od k ilk u d z ie się c iu dokumen­ tó w (B ratysław a) do pojedyńczego ś la d u po sp o rz ą d z e n iu d o k u m e n tu (Hont). W tej części ro zw ażań b ra n o te ż pod u w ag ę te d o k u m e n ty „ sło w ac k ich ” żu p a n ó w , które zo­ sta ły w y staw io n e przez n ic h ja k o d o sto jn ik ó w d w o rsk ich . O sobno n a to m ia st omó­ w iono 14 d o k u m en tó w u rzę d n ik ó w d w o rsk ic h n ie b ęd ą cy c h żu p a n a m i.

(5)

о 14 dokum entach R o lan d a, ża p a n a pożońskiego i zarazem p alaty n a. T ak ja k i inni urzędnicy c e n tr a ln i m ia ło on sw ego n o ta riu sz a . Z azw yczaj je d n a k żu p a n i „słow accy” Korzystali z u słu g p rz y p a d k o w y c h tw ó rc ó w dok u m en tó w .

Kolejny ro z d z ia ł tr a k t u je o 176 d o k u m e n ta c h „m iejsc w iary g o d n y c h ” i in sty tu c ji kościelnych. A u to r p o d k re ś la zn aczen ie p o sta n o w ień , z a w a rty c h w re n o w a c ji Złotej Bulli w 1231 ro k u , d la u g ru n to w a n ia zw y czaju , że n a żą d an ie w ładcy lu b stro n prawnych k a p itu ły k a te d r a ln e , k o le g iac k ie oraz n ie k tó re k o n w en ty k la szto rn e — ja k o loci credibiles — w y s ta w ia ły d o k u m e n ty p o św ia d cz ają ce tra n s a k c je m a jątk o w e , głów ­ nie alienacje w ła sn o śc i ziem sk iej. W te n sposób czynności ow e zysk iw ały legalizację wobec p raw a p ań stw o w e g o .

Mamy t u w ięc o m ów ienie d o k u m e n tó w p o w sta ły ch w u k sz tałto w an y ch ju ż „miejscach w ia ry g o d n y c h ”, ja k k a p itu ła a rc y b isk u p ia w O strzyhom iu, b isk u p ia w Nitrze (we d w ie w y s ta w iły p o ło w ę o m ów ionych tu d okum entów ), w Egerze, w G yor oraz kolegiacka w S z é k e s fe h é rv â r i w B udzie. W p rz y p a d k u k o le g iaty b ra ty s ła w ­ skiej i k a te d ry w V âc m ożna m ów ić o trw a ją c y m ro zw o ju in s ty tu c ji loci credibilis. W konw entach w Ja sz o w ie i w S a h a c h M a risin a d o strzeg a n a to m ia st ledw ie p o ­ czątki działalności te g o ro d z a ju . W T u rie c u , H ro n sk y m B e n ed ik i i w Z obor m am y tylko pojedyncze je j pozostałości.

W o m a w ia n y m ro zd z iale a u to r d ą ż y ł do p rz e d sta w ie n ia fo rm u ł d yplom atycz­ nych, z k tó ry c h u k ła d a n o b a d a n e d o k u m e n ty , u z n a ją c za podstaw ow y cel sw ych działań o d sz u k iw an ie d y k ta tu k o n k re tn y c h n o ta riu sz y . M im o dość daleko p o suniętej jednolitości sty listy c z n e j te k s tó w d o k u m e n tó w , rac zej tru d n o m ów ić o zuniform izo- \ranym ich sch em a cie w sk a li szerszej, n iż d w a — trz y loci credibiles. P ra g n ą c uzys­ kać szerszy m a te r ia ł p o ró w n aw czy , ta k ż e i tu ta j sięgano n ie k ied y po d okum enty niezamieszczone w CD Slov. II. N a k o ń c u om ów ionej części „S tu d ió w ” zam ieszczono streszczenie ro s y js k ie i n iem ieckie.

Z am knąw szy le k tu r ę w a rto p o d d a ć się re fle k s ji n a jp ie rw ogólniejszej. Bez w ą t­ pienia n aszy m p o łu d n io w y m są sia d o m m o żn a pozazdrościć sy tu a c ji, w k tó re j w y ­ siłek ed y to rsk i o w o cu je ró w n ie., i n ie m a l jednocześnie, n a niw ie b a d a ń d yplom atycz­ nych. U ży tk o w n ik k o d e k s u z y s k u je bo w iem in fo rm a c je w y k ra c z a ją c e poza stw ie r­ dzenie lu b za p rzec ze n ie a u te n ty c z n o śc i d o k u m e n tó w . D yp lo m aty k d o sta je zaś do r ą k swego ro d z a ju m o n o g ra fię d ziejó w d o k u m e n tu ta k p o m y ślan ą , a b y w ra z z zakończe­ niem ed y cji sp u śc iz n y ź ró d ło w e j pochodzącej z zam kniętego ju ż o kresu, w szystkie rozczłonkowane chron o lo g iczn ie fra g m e n ty stu d ió w stw o rzy ły syntezę dyplom atyczną. W każdym zaś ra z ie p o w in n y o n e d o sta rc zy ć m a te r ia łu do ta k ie j syntezy. T akie za­ danie zd a je się d o b rz e sp e łn ia ć d ru g a część „ S tu d ió w ” do słow ackiego k odeksu dyplomatycznego. W w ie lu p rz y p a d k a c h p rz y n o si o n a p rz y k ła d y rz e te ln e j i w zorow o metodycznie p rz e p ro w a d z o n e j a n a liz y d y p lo m a ty c zn e j i paleo g raficzn ej. O pinii o s ta ­ ranności a u to ra n ie m ogą zm ien ić ta k ie p o tk n ię cia, n a tu r y raczej k o rek to rsk ie j, ja k to u jaw nione p rze z p o ró w n a n ie p rzy p isó w 16 i 251. N a tu ra ln ie fa k t, że zakres chronologiczny stu d ió w o d p o w iad a poszczególnym tom om CDSlov. rodzi tu niekiedy niedogodności. S p o śró d n ic h w o m a w ian e j części „ S tu d ió w ” n a jb a rd z ie j rzu ca się w oczy konieczn o ść o m a w ia n ia k a n c e la r ii k ró le w sk ie j z w y łączen iem m a te ria łu p o ­ chodzącego z o s ta tn ie j d e k a d y w ła d a n ia B eli IV, a za te m z la t 1261—1270.

C zytelnikow i ro z w a ż a ją c e m u szerszą p e rsp e k ty w ę badaw czą, m ogą się też n a ­ sunąć obaw y, czy k s z ta łt k w e stio n a riu sz a badaw czego „S tu d ió w ” n ie ogranicza się zanadto do p o g łę b ia n ia eru d y c y jn e g o zaplecza a p a r a tu k ry ty czn eg o edycji. Czy p rz y ­ szła sy n teza w p e łn i sp ro s ta w sp ó łczesn y m oczekiw aniom historiograficznym , k tó re w dyplom atyce p r a g n ą w idzieć n ie ty le au to n o m ic zn ą d y scyplinę b ad a w cz ą skup io n ą ua w łasnych celach , ile część h is to rii p iśm ie n n ic tw a , a ta k ż e g ałąź dziejów k u ltu ry • Prawa? T a k n p . w a r to by c h y b a n a w iększej ilości płaszczyzn, niż uczynił to

(6)

M arsina, rozw ażyć p ro b le m a ty k ę u p o w sz e c h n ia n ia d z ia ła ln o śc i w ę g ie rsk ic h „miejsc w iary g o d n y ch ” w połow ie X II I w iek u . W agę ow ego o k re su , w ro z w o ju te j ta k bardzo godnej z a in te re so w an ia in sty tu c ji, p o d k re ślili o sta tn io b a d a c z e w ę g ie rsc y na VII M iędzynarodow ym K o n g resie D y p lo m a ty k i (Iv â n В o r s a, G y ô rg y G y ö r i f y). Trud­ no w każdym raz ie m ów ić o d ziałaln o ści „m iejsc w ia ry g o d n y c h ” ja k o o działalności „ n o tarialn o p u b lic zn ej” (s. 89, 98), sk o ro n o ta r ia t p u b lic z n y f u n k c jo n u ją c y w średnio­ w ieczu to k o n k re tn a in s ty tu c ja o sw o isty ch cechach, n a jc z ę śc ie j d o ść odległych od p ra k ty k i „m iejsc w iary g o d n y c h ”.

Ze sp ra w szczegółow ych cz y te ln ik a p olskiego z a in te re so w a ło b y rozszerzenie w zm ianki o fo rm u le dei gracia w in ty łu la c ji d o k u m e n tó w p a la ty n a D ionizego z lat 1236—1239. J a k w iadom o, w ty m czasie p o d o b n e zja w isk o w y stą p iło ta k ż e w doku­ m e n tac h w ojew odów m ałopolskich, czem u n asza h is to rio g ra fia p o św ię c iła sporo uwa­ gi d o strzeg ając tu często dow ód w z ro stu zn aczen ia ow ych m o ż n o w ład c ó w К

K r z y s z to f S ku p ie ń sk i

Je rz y G a d o m s к i, G o ty c k ie m a la rstw o ta b lic o w e Małopolski 1460— 1500, P ań stw o w e W y d a w n ictw o N au k o w e, W a rsz a w a 1988, s. 231,

ilu str. 450,

J e s t to k o n ty n u a c ja ro z p ra w y a u to ra d o tyczącej M ałopolskiego m a la rs tw a z lat 1420—1470 (zob. P H L X X III, 1982, z. 3—4, s. 401 nn.). N in ie jsz a p r a c a zajm uje się czterdziestoleciem , u któ reg o p o cz ątk u p o ja w iła się g e n e ra c ja tw ó rc ó w tzw . realizmu późnogotyckiego, zw anego n ie k ie d y n ie z b y t za sa d n ie m ie sz cza ń sk im . D okonała ona p rzełom u w m a la rstw ie ta b lic o w y m . P o n ie w a ż je d n a k s ta re , id e a liz u ją c e kierunki zw iązane ze sty le m m ię k k im n ie w y g asły i są cz y te ln e do około 1470 r., stąd za­ chodzący n a siebie o dziesięciolecie (1460— 1470) z a k re s ch ro n o lo g iczn y o b u tomów. Nie należy go przeto tra k to w a ć ja k o sw oistego b ra k u k o n se k w e n c ji, czy te ż wątpli­ w ości n a te m a t d a ta c ji obrazów . N ow y k ie ru n e k p o ja w ił się w sto lic y z opóźnieniem m niej w ięcej d w u d zie sto letn im w s to s u n k u do W ro c ław ia , z k tó ry m utrzymywano żywe k o n ta k ty . N ie p o tra fim y o b ja śn ić te g o ro z d ź w ię k u czasow ego. Czy to wynik k o n se rw aty zm u zleceniodaw ców czy te ż ra c z e j e fe k t w y m ia n y g e n e ra c ji majstrów cechow ych co n a s tą p iło około 1465 r.?

Ow rea lizm m ałopolski, recte k ra k o w sk i, n ie k ie d y n a w e t n a tu ra liz m , choć poło­ w iczny i n ie d o jrzały w iąże się z p rz e m ia n a m i re lig ijn o śc i — m isty cy z m em , devot to

m oderna, doloryzm em . W n ie w ielk im , a n a w e t ch y b a n a w e t m in im a ln y m stopniu

k sz tałto w ały go d o strze g ając e n a tu r ę lo k a ln e p o sta w y p ro to h u m a n isty c z n e . Kra­ kow skie m a larstw o n a d a l w m a ły m s to p n iu b yło tw ó rcz e: u d z ia ł w y o b ra ź n i i umysłu niew ielki, zaś p rze w a g a po stro n ie u ję ć k o m p ila c y jn y c h . I n s p ir a c ji d o sta rc z a ły Śląsk i A u stria oraz g ra fik a zachod n io n iem ieck a. W p ły w b e z p o śre d n i w io d ą c e j I ta lii i Ni­ d erla n d ó w b y ł p ra k ty c z n ie żaden. C hoć K ra k ó w n a le ż a ł w ó w cza s do śre d n ie j wiel­ kości ośrodków arty sty c z n y c h , w s k a li E u ro p y d ru g o rz ę d n y c h i prowincjonalnych, bad an y w te j książce ok res b y ł jed n o cześn ie n a jw y b itn ie js z y m w d z ie ja c h jego ma­ larskiego cechu. M a larstw o to siln ie zróżnicow ane, c e c h u ją zn a cz n y p rz y ro s t

ilościo-1 Szerzej o te j fo rm u le n a tle e u ro p e jsk im zob. I. H a j n a l , L ’e n seig n e m en t de

l ’écriture a u x u n iv e rsité s m éd ié v a le s, B u d a p e s t 1954, s. 133 n. S p o ty k a m y ją też v

CDSlov. II poza d o k u m e n ta m i D ionizego — por. n r y 46, 83. O je j u ż y c iu w doku­ m e n tac h naszych w ojew odów zob. n p . J . B a r d a c h , H isto ria p a ń s tw a i p ra w a P o lsk t t. I, W arszaw a 1973, s. 251; J . B a s z k i e w i c z , P o w sta n ie zje d n o c zo n e g o p a ń stw

Cytaty

Powiązane dokumenty

On basis of the measured response functions in the case of irregular waves, the agreement between the model test and the calculation according to formula (30) with respect to

Abstract— This paper presents an automatic formal con- troller synthesis method for nonlinear sampled-data systems with safety and reachability specifications. Fundamentally,

Wyrok w sprawie Irma — Mignon jest kolejnym precedensem, mają‑ cym duży wpływ na formułowanie się zasad w norweskim prawie prywat‑ nym międzynarodowym i to zarówno w

przykładach na podstawie zgromadzonych informacji. Autorzy: Tomasz Żelawski, Jan Korniłowicz, Witold A. Werner, Hanka Zaniewska, Maria Thiel.  Rewitalizacja polskich miast

Wśród czynników mających wpływ na proces jakości pracy wyróżniono środowisko pracy, wewnętrzne cechy pracy, satysfakcję zawodową oraz wyko- nywanie pracy (Lowe 2007:

Chociaż przywódcy Polski i Litwy zapewniają przy różnych okazjach, że sto‑ sunki polsko ‑litewskie nigdy jeszcze nie były tak dobre, jak obecnie, a najważniej‑ sze problemy

M oże też stanow ić punkt w y jścia do dalszych, bardziej pogłębionych kościelnych studiów geograficzno-historycznych.. Szybsza nieco

Instalacje do przetwórstwa gazu ziemnego nie wymagają aż tak dużych nakładów jak rafinerie ropy naftowej, ale wraz z całą infrastrukturą przesyłową są one na tyle