• Nie Znaleziono Wyników

Gazeta Rybnicka, 1994, nr 6 (161)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Gazeta Rybnicka, 1994, nr 6 (161)"

Copied!
10
0
0

Pełen tekst

(1)

W numerze: Wale n ty n k i Z akochani

Utopek na l odzi e * Samochodowi złodzieje w areszcie

ROK ZAŁOŻENIA - 1 9 1 9

GAZETA RYBNICKA

TYGODNIK SAMORZĄDOWY

Nr 6/161 PIĄTEK 11 LUTEGO 1994 CENA: 3 0 0 0 ,-zł

- Nie! /dwoje młodych/.

- My nie para /chórem/. Jeżeli przyjedzie do m nie chłopak, to będziem y świętować /dziewczyna/. A ja mam jeszcze z tym troszkę problemów /chłopiec/.

- Słuchaj, czy my mamy jakieś plany?

Jeszcze nie wiemy /m łodzi, którzy wyglądali, jakby mieli plany/.

- Z askoczyła nas pani! /dorosłe małżeństwo/

- Nie wiemy, nie będzie nas w kraju.

Jeszcze nie wiadomo, co tam będziemy robić /dwoje młodych/.

Wszyscy odpowiadali chętnie oprócz pewnego młodziana, który zapytany, po prostu uciekł /biegiem/. Pewnie sobie przypomniał, że musi się pośpieszyć z przygotow aniam i do Dnia Zakochanych.

Pytała: KLAUDIA MICHALAK Stojący na terenie parkingu za

“Hermesem”, 30 metrowy komin po byłej gazowni, został w ubiegłą sobotę wyburzony w ciągu niespełnia 3 sekund.

Tego niezwykłego wyczynu - pośród

miejskiej zabudowy i bliskiej ruchliwej ulicy 3-go Maja - dokonała m etodą m in e rsk ą S p ecjalisty cz n a Firm a Wyburzeniowa z Żor, prowadzona przez inżyniera Wawrasa. Do przetargu na

wyburzenie stanęło 10 firm, z których połowa proponowała rozbiórkę komina m eto d ą k la sy cz n ą “po ce g le ” . W dogrywce, obniżając swoją ofertę do 45 milionów złotych, przetarg wygrała

firma z Żor. Z naszego miejskiego pejzażu zniknął komin, niegdysiejszy

(koniecznie dymiący) symbol postępu i pozostający nim nadal pod warunkiem,

że jest wyburzany. /p/

Dbajmy bardziej o własne zdrowie

Rozmowa z ra d n ą A n ie lą KEMPIŃSKĄ, p rzew od n iczącą Komisji Zdrowia.

- Jakie problemy interesują Komisję Zdrowia najbardziej?

- Głównym zadaniem Komisji Zdrowia jest ocenianie stanu zdrow otnego mieszkańców naszego m iasta, sygnalizowanie zagrożeń zdrowotnych oraz wnioskowanie działań im zapobiegających. K om isja śledzi wskaźniki zachorow alności i umieralności na naszym terenie, porównując je z krajow ym i. Jak wiadomo, prawie wszystkie wskaźniki w naszym województwie są wyższe niż krajowe. Ale np. ilość zgonów na 100 tys. mieszkańców z powodu chorób krążenia jest w Rybniku niższa niż w Katowicach, Sosnowcu, Chorzowie, Dąbrowie Górniczej, Bytomiu i Rudzie Śląskiej. Również statystyka zgonów niemowląt na 1000 urodzeń żywych plasuje Rybnik na siódmym miejscu wśród 31 Zespołów Opieki Zdrowotnej województwa katowickiego i jest niższa niż średnia wojewódzka. Siedzenie wskaźników zachorowalności pozwoliło nam stwierdzić w ubiegłym roku, że w Rybniku od 1992 roku wzrosła ilość zachorowań na gruźlicę. Podjęta przez Komisję Zdrowia interwencja w tej sprawie spowodowała przyznanie 100 mln złotych z budżetu m iasta oraz doprowadziła we współpracy z ZOZ- em, Wojewódzką P rz y ch o d n ią

P rz ec iw g ru ź lic z ą i P o ra d n ią P rz ec iw g ru ź lic zą w R ybniku do rozpoczęcia ju ż w kw ietniu badań przesiewowych, obejmujących kolejne d zielnice m iasta. Pod koniec roku mieliśmy przebadanych już 44 tys. ludzi m ieszkańców , tj. 88 proc.

zaplanowanych. Zakończenie akcji przewidziane jest na jesień br. Skoro jesteśmy przy chorobach społecznych - K om isja Z drow ia w iele uwagi poświęciła chorym na cukrzycę. Na w niosek naszej kom isji m iasto dofinansowało kolonie dla rybnickich dzieci chorych na cukrzycę, jak również pow oływ any p rzez G órnośląskie Stowarzyszenie Chorych na Cukrzycę ośrodek profilaktyki i diagnostyki cukrzycow ej. W porozum ieniu z Zespołem Opieki Zdrowotnej podjęto starania, aby diabetycy byli prowadzeni wyłącznie przez Poradnię Cukrzycową, a ta z kolei kierow ała w szystkich pacjen tó w na okresow e badania o k u listy cz n e. O bserw ujem y dram atyczny w zrost cukrzycowych powikłań ocznych, prowadzących do kalectwa i inwalidztwa. W tej chwili w śród przyczyn ślepoty na czoło wysunęły się właśnie oczne powikłania w przebiegu cukrzycy. W ystarczy powiedzieć, że po 10 latach trwania tej choroby pow ikłania prowadzące do utraty wzroku w ystępują u 50 proc.

chorych, a po 20 latach dotyczą już 75- 90 proc. chorych. Jedyną szansą na zmniejszenie liczby ociemniałych jest

wczesna laserokoagulacja zmian w oku.

I tu zaczyna się prawdziwy problem - aparat do laserowania jest bardzo drogi, potrzebujem y sponsorów, czynim y starania w celu ich pozyskania, mam nad zieję, że solid ary zo w an ie się zdrow ych i bogatych z chorym i przyniesie efekty. Z innych spraw K om isja Z drow ia była in icjatorką utw o rzen ia Z espołu d/s P atologii Społecznej, pilotuje Gminny program profilaktyki i rozwiązywania problemów alkoholowych, który realizuje w głównej mierze Poradnia Leczenia Uzależnień.

K om isja Z drow ia bardzo ściśle w spółpracuje z K om isją Pom ocy Społecznej oraz innymi komisjami w zależności od sytuacji i potrzeby.

- Co w planach na ten rok?

- W tej chwili prowadzimy rozmowy z Zespołem Pediatrycznym przy Klinice Z atruć Środow iskow ych Instytutu C horób Płuc w Rabce w spraw ie wysłania na turnusy lecznicze grupy dzieci chorych na astmę i spastyczne zapalenie oskrzeli. Oprócz leczenia, u dzieci będą przeprowadzane badania toksykologiczne na obecność metali

c.d. na stronie 2

Jola i Krzysztof TOMASOWIE tegoroczny Dzień Zakochanych spędzą razem w małżeńskim stanie. Zdj. wack.

Czy święty Walenty dotarł do Rybnika?

Dzień świętego Walentego, czyli święto zakochanych, niedawno pojawiło się w kalendarzu świąt polskich - kilka lat temu mało kto o nim słyszał. Byliśmy ciekawi, czy nowy zwyczaj przyjął się w Rybniku, na ty d zień w cześniej spytaliśm y w ięc przypadkow ych przechodniów, czy mają jakieś plany na 14 lutego. Oto, co powiedzieli panowie:

- Nie, ja już po tym! /starszy mężczyzna/

- Nie wiem, kiedy to przypada. Nie mam z re sz tą dziew czyny. M oże ja k o ś będziemy świętować w klasie?

/nastolatek/

- Do poniedziałku będę sprzedawać

Rybnik etapem europejskiego tournee !

Znakomici mistrzowie tańca

Teatru Wielkiego Opery i Baletu w Mińsku

na deskach Teatru Ziemi Rybnickiej, w poniedziałek 14 lutego, o godz. 18.30

Białoruscy artyści wystąpią we fragmentach najpiękniejszych baletów, m. in.: “Jeziora łabędziego”, “Śpiącej królewny”,

“Dziadka do orzechów”, “Carmen” i innych.

Ostatnie 3 sekundy komina

różne drobiazgi z serduszkiem. Klienci pytają o kartki - walentynki, kupują naklejki w kształcie serca /właściciel sklepu z artykułam i biurow ym i i papierniczymi/.

- Oh, I’m too old for that! I’m 48.

/Jestem na to za stary. Mam 48 lat - nauczyciel w L.O. im. Powstańców Śl., Hindus/.

- Nie, raczej nie mam planów /młodzieniec/.

- Ja nigdy do końca nie wiem /też młodzieniec, z plecakiem/.

- Nie zastanawiałem się. Ja w ten dzień zaczynam pracę, no więc będę w pracy - no i o tym cały czas myślę

/sympatyczny młody człowiek/.

- Dzień Zakochanych spędzę w łóżku.

Jestem chory /przystojny, ale niezbyt zdrowo wyglądający pan/

A oto, co odpowiadały rybniczanki, spytane o walentynkowe plany:

- Nie będę wcale świętować /młoda mama z wózkiem/.

- Jeszcze nic nie planowałam /dziewczę ze słuchawkami na uszach/.

- Nic nie będę robić! /pani, również w słuchawkach/.

- Jestem m ężatką, więc spędzę ten wieczór z mężem, w domu. Będzie wino, coś lepszego do jedzenia. Albo pójdziemy razem do kina... Taki dzień jest raz w roku i jest to coś wspaniałego.

I mój mąż też tak uważa /młoda mężatka/

Ale Dzień Zakochanych dotyczy głównie par i ich plany są najważniejsze.

K ilka par spotkaliśm y na ulicach Rybnika. Spytani, czy będą obchodzić dzień św. Walentego, odpowiadali:

- Nie! /bardzo zdziwione pytaniem małżeństwo w średnim wieku/.

(2)

Śląsk na dawnej mapie

"Kartografia jest wyrazem ścisłych związków geografii z historią.

Sporządzane w danej epoce z przyczyn praktycznych mapy, stają się z czasem interesującym dokumentem historycznym."

Słowa te, będące mottem ł a d n i e w y d a n e g o p r o g r a m u wystawy pod nazwą "Śląsk na dawnej mapie", w pełni się p o tw ie rd z a ją przy jej z wi e d z a n i u . O g l ą d a j ą c poszczególne mapy, możemy p r z e ś l e d z i ć dzieje naszego regionu od lat 30. XVIII w., bo z tego właśnie czasu pochodzi n a j s t a r s z y eksponat.

Wystawę ze

z b i o r ó w

Muzeum w Raciborzu zorganizował Ruch Autonomii Śląska, wspólnie z Miejską Biblioteką Publiczną w Rybniku.

Dzieła dawnych m istrzów kartografii podziwiać będziemy mogli w sali wystawowej biblioteki do końca marca.

Pierwsze Prywatne Liceum Ogólnokształcące

Rybnik, ul. Mikołowska 6 tel. 26-222 /obok Bazyliki św. Antoniego/

ogłasza nabór do klasy I na rok szkolny 1994/95.

Liceum nasze proponuje:

poszerzony program nauki języków obcych - 5 godz, tygodniowo języka angielskiego - 5 godz. tygodniowo języka niemieckiego.

Zajęcia kultury fizycznej poszerzono o:

- basen, tenis ziemny, gimnastykę korekcyjną

Szeroka możliwość rozwoju zainteresowań w funkcjonujących w naszej szkole licznych kołach zainteresowań /teatralnym, muzycznym, sportowym,

plastycznym, językowym /esperanto/.

Odpłatność za wymienione zajęcia dodatkowe ujęta jest w kwocie czesnego.

Klasy 15-osobowe, ilość miejsc ograniczona.

Wszystkie zajęcia rozpoczynają się o godz. 8.00

Przyjęcia na podstawie poprzedzonego kursem przygotowawczym egzaminu wstępnego z języka polskiego i matematyki oraz rozmowy kwalifikacyjnej.

UWAGA!

Liceum nasze posiada uprawnienia szkoły publicznej, a w najbliższej 2-letniej przyszłości spodziewamy się otrzymać uprawnienia do finalizowania edukacji

maturą europejską uznawaną na terenie wszystkich krajów wspólnoty europejskiej.

Zapisy przyjmuje i informacji udziela sekretariat szkoły od dnia 15.02.1994 r., w godz. od 8.00 do 16.00 z wyjątkiem sobót.

UWAGA KANDYDACI NA STUDIA

SZKOŁA ZARZĄDZANIA I MARKETINGU /Policealne Studium Ekonomiczne nr 2/

w Rybniku ul. Kościuszki 54 pragnie zawiadomić wszystkich potencjalnych kandydatów, którzy będą się ubiegali o przyjęcie do naszej Szkoły lub na wyższe uczelnie, że wychodząc naprzeciw ich

życzeniom organizuje

KURS PRZYGOTOWAWCZY Z MATEMATYKI

Rozpoczęcie kursu /spotkanie informacyjne/ odbędzie się 21. 02. 1994 r. o godz. 15.00 w sali nr 117. Kurs matematyki będzie obejmował 60 godzin lekcyjnych. Zajęcia trwać będą 15 tygodni /jeden lub dwa razy w tygodniu/ w godzinach popołudniowych.

Opłata za kurs będzie wynosiła 1.500.000.- zł, może być wnoszona w dwóch ratach.

Zgłoszenia przyjmuje i dodatkowych informacji udziela sekretariat Szkoły Zarządzania i Marketingu, ul. Kościuszki 54

/budynek Politechniki Śląskiej/, parter, pokój nr 5, tel. 28-617 w godz. 7.30-14.30.

D b a jm y b a r d z ie j o s w o je z d r o w ie

c.d. ze strony 1

ciężkich. Wyniki tych badań mogą być bardzo ważne dla badania wpływu szkód ekologicznych na zdrowie. Następnie przymierzamy się do zorganizowania dyżurów Interwencji Kryzysowych.

Dyżury takie pełniliby psychologowie, którzy służyliby pomocą w kryzysowych sytuacjach życiowych, szczególnie w środow iskach m łodzieżow ych.

Równocześnie w związku z otrzymanym sygnałem od o rd ynatora oddziału ginekologiczno-położniczego, dr M.

Rogoszewskiego o zgłaszaniu się coraz w iększej liczby kobiet z ju ż nieoperacyjnymi nowotworami narządu rodnego, opracowywany jest program badań p rofilaktycznych kobiet w poradniach “K”. Jak widać, pracy przed nami dużo, czasu mało, bo w czerwcu kończy się kadencja w ładz samorządowych.

- Od czego więc zależy nasze zdrowie?

- Stan zdrowotny każdego człowieka jest w ynikiem d ziałania 4 czynników : w łasnego aparatu genetycznego, tzw. ”czynników zewnętrznych” czyli środowiska, w którym człowiek żyje, w bardzo szerokim tego rozumieniu, jak warunki higieniczne, mieszkaniowe, w arunki pracy, zan ieczy szczen ie środowiska, a także własne działanie polegające na zm ianie i elim inacji wszystkich negatywnych zjawisk stylu życia, które szkodliwie wpływają na nasze zdrow ie. Zależy rów nież od polityki zdrowotnej państwa, systemu opieki zdrow otnej i sposobu jej finansow ania, opracow yw ania i realizacji programów zapobiegawczych, nastawionych na zwalczanie czynników zagrożenia i w czesne w ykryw anie pierwszych stadiów choroby.

Rozmawiał:

JACEK RECLIK

P r z e c e n y

* W sklepie “Intrado”, u zbiegu ulic Zamkowej i Korfantego, przeceniono męskie koszule i inne ciuchy.

* W sklepie przy ul. Kościuszki 16a staniały zimowe ubrania.

* Swetry, po cenie obniżonej do 100 tys. zł, oferuje “Maxi” przy Sobieskiego 22.

* W sklepiku “Niewiem” /Sobieskiego 32/ m ożna także kupić sw etry, przecenione z 350 na 250 tys. zł.

* o 10 procent staniały letnie buty w sklepie przy ul. Kościuszki 59.

/K /

Czy rybniczanie

wyremontują Stary Kościół

Rybnicka parafia M atki Boskiej B o l e s n e j obchodzić będzie w k r ó t c e d w ó c h s e t l e c i e istn ien ia swojej świątyni, która do wybuchu II wojny św iatow ej była jedynym kościołem p arafialnym na terenie m iasta.

T y m c z a s e m z e w n ę t r z n a elew acja, ja k i samo obejście kościoła wymaga g r u n t o w n e g o rem ontu. Ze w zględu na z a b y t k o w y charakter obiektu nie będzie on tani, wstępny kosztorys

p r a c

r e n o w a c y j n y c h opiewa na kwotę 2,2 m iliard a

złotych. Suma ta znacznie przewyższa możliwości obecnego budżetu parafii, która liczy już tylko półtora tysiąca rodzin.

Dlatego proboszcz parafii ks. Józef WOJCIECH wraz z parafialną Radą Duszpasterską postanowili zwrócić się do swych parafian, ale i wszystkich rybniczan z p ro śb ą o pom oc w sfinansow aniu rem ontu “ Starego Kościoła”. Oczekiwana jest również pomoc w formie przekazania materiałów budowlanych, a także konkretna praca przy samym remoncie. Wiele kościołów na terenie Rybnika i jego okolicach zbudowanych zostało rękoma samych

parafian, którzy nie szczędzili czasu i sił, gdy przyszło budow ać sw oją św iątynię. D obrze byłoby, gdyby zwyczaj przejęły kolejne pokolenia rybniczan, tym bardziej, że chodzi o utrzymanie w dobrym stanie tego, co stw orzyli kiedyś nasi dziadow ie.

P ieniądze, które m iałyby być przeznaczone na remont kościoła Matki Boskiej Bolesnej wpłacać można na specjalne parafialne konto: Powszechny Bank Kredytowy S.A. Warszawa I/O Rybnik 372602-51709-132. Wśród parafian rozprowadzane będą natomiast specjalne deklaracje, na których wypisać będzie można swoje zobowiązania.

Tekst i foto: wack

Eko - edukacja w czasie ferii

Trwają ferie zimowe. Czy okres ten, przeznaczony na rekreację i wypoczynek po trudach zajęć szkolnych, zostanie wykorzystany optymalnie - okaże czas.

Z pewnością jednak tak właśnie będzie w przypadku 40 wyróżniających się uczniów klas VI-VIII rybnickich szkół, którzy p rze b y w a ją na obozie ek o lo g icz n o -terap e u ty cz n y m w M iędzygórzu. P rogram “V E T O ” opracow any przez psychologów i pedagogów łączy elementy wiedzy, myślenia i stylu proekologicznego oraz rekreacji, stanowiącej istotę “zdrowego ż y c ia ” . A p oniew aż w ychow anie ekologiczne najefektywniejsze jest na łonie natury, przy pomocy sponsorów w sp ierający ch ideę w ychow ania proekologicznego zorganizowany został obóz, gdzie zajęcia prowadzone są w bezpośrednim kontakcie z przyrodą.

Trudu organizacji obozu, kierowanego przez Annę Naruszewicz-Studnik,

podjęła się już po raz piąty Poradnia P sych ologiczn o-P edagogiczna w Rybniku. Ze względu na stale rosnące koszty niezwykle cenna okazuje się pomoc finansowa sponsorów. Głównym sponsorem wyjazdu je st Fundacja Ekologiczna “Ekoterm Silesia”, która już po raz drugi wspiera wyjazd dzieci i młodzieży. Podziękowania należą się również pozostałym sponsorom: PPH ECOL, PRB ERBUD, Zakład Robót Energetycznych Sp. z o.o, PPU-H ELEKTROMONT Sp. z o.o., EKUP Engineering Sp. z o.o., EKOREM Sp.

z o.o., PPU-H NOWER, Rybnicka Izba H an dlow o-P rzem ysłow a, Przedsiębiorstwo Prywatne WIGA Fr. Gajewski, Energo-Inwest Sp. z o.o.

Tradycyjnie już swe poparcie okazał Urząd Miejski w Rybniku.

Miejmy nadzieję, że dzieci wrócą nie tylko zdrowe, ale i bardziej świadome problemów ekologicznych.

Czy na N ow in ach będzie w ięcej telefo n ó w ?

W związku z pojawieniem się na osiedlu “N ow iny” ogłoszeń firm y

“BARENS” , obiecującej założenie telefonu i pobierającej na ten cel kwotę 0,5 mln zł, U rząd M iasta Rybnika otrzymał list z Zakładu Telekomunikacji w Rybniku, w którym czytamy:

“ Telekomunikacja Polska S.A. Zakład T elekom unikacji w R ybniku nie prow adził i nie prowadzi żadnych rozmów z firmą “BARENS” na temat

rozw iązania łączności w Rybniku i odcinamy się od wszelkich działań tej firmy.

Powoływanie się przedstawicieli firmy

“B A R EN S” na uzgod n ien ia z Telekomunikacją są nieprawdziwe. Wg informacji telefonicznej uzyskanej z M in isterstw a Ł ączności, firm a

“ B A R EN S” nie o trzym ała w tym ministerstwie żadnej koncesji, ani też się o nią nie starała”.

W związku ze śmiercią

OJCA

Dyrektorowi mgr inż.

Januszowi Piekarczykowi wyrazy głębokiego

współczucia składają pracownicy Rybnickich Służb

Komunalnych

(3)

Z n ó w ktoś czuwa...

Kilka dni temu wracaliśmy z grupką znajomych późnym wieczorem z kina, odprowadzając kolejne osoby do ich domostw na spoczynek. Pora była późna, ale wbrew temu hum or dopisywał wszystkim i co rusz nasza grupka wybuchała głośnym , spontanicznym śmiechem. Ni stąd ni z owąd stanął tuż obok nas rosły zwyczajnie ubrany mężczyzna, któremu towarzyszył drugi. Zgrabnym ruchem pokazał nam policyjną legitymacją i zwracając grzecznie uwagę, iż minęła już godzina 22.00, poprosił o zachowanie ciszy, po czym patrol w cywilu podszedł dalej.

Rzecz jasna, można by się obruszać, że ktoś macha nam przed nosem policyjną legitymacją że tajniacy snują się po ulicach, że nękają uczciwych obywateli... Ale chyba lepiej spotkać nocą w centrum miasta kogoś takiego

niż zbira, który w minutę odprawi nas do krainy wiecznych łowów, gwizdnie portfel i też pójdzie dalej.

Przed laty ironicznie mówiło się, że ORMO czuwa, dziś, jak się okazuje, też ktoś czuwa i chyba wypada być z tego faktu zadowolonym.

wack

Znak jakości dla

PEBEROW

W poniedziałek 31 stycznia, w siedzibie Rybnickiego Przedsiębiorstwa B u d o w l a n o - M o n t a ż o w e g o

“ PEB ER O W ” S.A. m iało m iejsce wydarzenie bez precedensu w naszym regionie.

Prezes Oddziału Polskiego Związku Inżynierów i Techników Budownictwa w Gliwicach, dr inż. R. Mokrosz wręczył przedsiębiorstwu rekomendacje PZITB w czterech dziedzinach działalności wykonawczej i wytwórczej. Ta nowa form a w ydaw ania o pinii o w iarygodności technicznej i ekonomicznej jest wynikiem inicjatywy polskich organizacji technicznych.

Przedszkole specjalne

Przedszkole nr 1 jest jedynym w Rybniku, do którego uczęszczają dzieci niepełnosprawne. Przyjmowane są do przedszkola już od 8 lat. Obecnie jest ich dziesięcioro, bywa i 12.

Przedszkolaki mają różne deficyty, umysłowe i ruchowe: p o rażenie mózgowe, zespoły Downe’a i Little’a, wady serca. Do p rzed szk o la są kierowane przez Poradnię Wychowawczo-Zawodową często już po rehabilitacji w ośrodku im. Jana Pawła II na Nowinach.

Od 1 stycznia również ten oddział przedszkolny przeszedł pod miejski zarząd. Kierująca przedszkolem Ewa Buch jest z tego bardzo zadowolona - ma nadzieję, że teraz uda się zdobyć środki na specjalistyczne wyposażenie.

Już teraz rodzice nie m uszą płacić czesnego /wynosiło ono 130 tys. zł miesięcznie/, które wykłada za nich miejska kasa. Rodziny finansują więc tylko wyżywienie dzieci.

Oddział Specjalny od początku nie miał pieniędzy na działanie - dlatego przedszkolanki organizowały na jego potrzeby loterie fantow e, aukcje, występy swoich podopiecznych. W ostatnim roku zebrano w ten sposób ok.

5 mln zł. D yrektor Ewa Buch je st rozżalona, uważa, że zawsze były pieniądze na ośrodek im. Jana Pawła II i na szkoły specjalne. “A przecież to są te same dzieci - mówi. - Chciałabym, żeby mieli nas na uwadze w ośrodku - do nich przyw ozi się tyle darów, wspaniałe wyposażenie, a dla nas nie ma nic. A przecież w iedzą że tu jesteśmy.

Do nas często przychodzą dzieci, które rehabilitowali. Ośrodek jest cudowny w rehabilitacji ruchowej, robią wspaniałą robotę, ale bez trudu mogliby i nam pomóc”.

Staraniem sam ego przedszkola urządzono salkę rehabilitacyjną. W dziedzinie opieki nad dziećm i upośledzonymi opiekunki mają II i III stopień specjalizacji. Rehabilitację ruchową prow adzi mgr U rszula Grzonka. Niestety zmarła Krystyna Czajor - świetny logopeda. Następcy szuka P oradnia W ychow aw czo- Zawodowa, ale nie m ożna mu zaofiarować oszałamiających pieniędzy.

Na początku dziećm i zajmował się specjalny psycholog, ale okazało się, że wystarcza p sy c h o lo g ic zn a opieka Poradni W ychowawczo-Zawodowej.

Dla każdego dziecka przygotowuje się dokumentację z indywidualnym planem ćwiczeń. Największym problemem w prowadzeniu zajęć jest brak koncentracji u m aluchów . P oczątkow o, kiedy powstawał oddział specjalny, rodzice zdrowych przedszkolaków nie chcieli się na niego zgodzić. “Z robiłam zebranie z rodzicami - mówi Ewa Buch - i powiedziałam: Niech wszyscy, którzy tu są cieszą się, że m ają zdrowe dzieci”.

Dzisiaj rodzice nie robią już problemów.

W zeszłym roku godziny pracy oddziału specjalnego zostały ograniczone - ma d ziałać od 7.30. Ale dzieciaki

grupy kontaktują się na spacerach, uroczystościach. Dwa razy w tygodniu dzieci chodzą na normalne zajęcia do 6-latków . Są zain tereso w an e, odpowiadają na pytania. “Dzieci chore naśladują zdrowe - mówi E. Buch - a zdrowe uczą się w rażliwości, m ają nawyk opieki w szatni, robią miejsce do sie d ze n ia, sp rzątają, je śli niepełnosprawne dziecko coś przewróci, rozsypie, w ycierają kiedy się ślini”.

R odziny dzieci z grupy specjalnej rzadko mieszkają w centrum. Częściej dojeżdżają - z Nowin, Niewiadomia, Niedobczyc. Rodzice mogą wejść na oddział, kiedy oddają i odbierają dzieci /czego się w przedszkolach zwykle nie praktykuje/, żeby sprawdzić, jak się tu zachowują jak jedzą jak się bawią. Dwa

razy w tygodniu rodzice uczestniczą w zajęciach ze specjalistą a potem dostają

“zadania domowe” - ćwiczenia, które sami m uszą wykonywać ze swoimi dziećm i. Wyniki m ogą być bardzo dobre, ale przychodzą po latach pracy.

“Mieliśmy chłopca - opowiada E. Buch - który nie tolerował ubrania, załatwiał się gdzie popadło, spędzał czas w kącie, skulony - po 2 latach zaczął się uśmiechać, podchodzić. Autystyczna dziewczynka, która nie ma kontaktu z m atką, reaguje na prośby w ychow aw czyni - podnosi klocki, wchodzi na krzesełko”.

Malcy są bardzo wrażliwi, ich nastrój zależy od pogody. Są bardzo spragnieni uczucia, “lepią się” do opiekunów. Są bardzo zw iązane z rodzicam i - i przychodzą ju ż przed siódm ą i do

“oficjalnego otw arcia” przebyw ają razem ze zdrowymi dziećmi. Poza tym

Jak pogotowie

Przyszedł człowiek z Przemyśla, który nie miał za co wrócić do domu!

Przyjechał na Śląsk, bo myślał, ze tu znajdzie pracę. Przez kilka dni chodził od zakładu do zakładu, ale pracy nie znalazł... Wydał wszystkie pieniądze i nie miał nawet na pociąg. Nikogo tu nie znał. Przechodził ulicą Korfantego i zauważył nasz szyld. Daliśmy mu kilkadziesiąt tysięcy na bilet.

Bożym Narodzeniem od dnia szóstego grudnia sto paczek o wartości stu tysięcy każda powędrowało do tych domów, w których św ięta obchodzono bardzo sk ro m n ie/, PKPS zajm uje się też w ychodzącym i z w ięzienia. Pomoc postpenitencjarna, jaka im przysługuje, w ynosi około 150 ty s . zł. S ą to przeważnie mężczyźni, którzy odbywali karę kilku m iesięcy pozbaw ienia wolności za niepłacenie alimentów. S.

A. Dąbkowski mówi o ich sytuacji: “Nie mają pracy, bo nawet jeśli przedtem ją Stefan A. Dąbkowski, prezes

P olsk iego K om itetu Pom ocy Społecznej w R ybniku, m ógłby opowiedzieć jeszcze wiele podobnych historii. W ciągu kilku ostatnich lat polska rzeczywistość tak gwałtownie się zmieniła, że wielu nie jest dziś w stanie sprostać w ym ogom codzienności.

N ajdo b itn iej o n ieprzygotow aniu naszego społeczeństw a do życia w warunkach brutalnej rywalizacji dziko rozwijającego się kapitalizmu świadczy drastycznie się powiększająca rzesza młodych ludzi, którzy nie umieją znaleźć sobie m iejsca pracy, a tym samym zapewnić sobie i rodzinie utrzymania.

Często przychodzą do PKPS prosto z Urzędu Zatrudnienia - zarejestrowali się jako bezrobotni, ale na zasiłek muszą poczekać, a przecież trzeba za coś żyć.

PKPS nie ma stałych podopiecznych / jak Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej przy Żużlowej, który nawet wydaje posiłki/, gdyż nie ma na to środków.

Fundusze na działalność uzyskuje w w yniku organizow anych w io sn ą i je s ie n ią ak cji, p olegających na wysyłaniu apeli z prośbą o udzielenie pomocy materialnej lub finansowej do różnych firm, co niestety przynosi coraz słabsze efekty. W ubiegłym roku od sp ółk i NO W ER , firm y ERBUD, elek trow n i R ybnik, hurtow ni

“W o jciech ” i firm y ośw iatow ej

“A ntena”, PKPS otrzym ał dary gotówkowe i rzeczowe na łączną sumę około trzydziestu milionów złotych.

S.A. D ąbkow ski, kiedy napom yka znajomym właścicielom prywatnych firm o kłopotach z uzyskaniem środków na działalność ośrodka, słyszy: ”A kto ci każe się w to bawić?! ” Na szczęście nie

może komuś się jeszcze przyda...

Nie wyrzucaj -

wszyscy chorują n a taki materializm. W zeszłym roku pryw atne osoby podarowały PKPS odzież i obuwie o wartości ok. 14 mln złotych. Zdarzają się też “uśmiechy losu” . Z Zarządu Wojewódzkiego PKPS przysłano w zeszłym roku pościel, kołdry, poduszki i piżamy. Jednak popyt w ciąż je st w iększy od podaży. O środek przy K orfantego chętnie przyjm ie do rozdysponow ania odzież i obuwie, zwłaszcza dziecięce. Kiedy zdarzają się większe partie odzieży czy artykułów żyw nościow ych z darów , część przekazuje się Specjalnemu Ośrodkowi Szkolno-W ychowawczemu przy ul.

Mikołowskiej.

Oprócz akcji “okazjonalnych”, jak np.

rozdaw anie paczek m ikołajkow o- św iątecznych dzieciom z najbiedniejszych rodzin /przed ostatnim

Salka rehabilitacyjna dla dzieci z oddziału specjalnego Przedszkola nr 1.

Zdj. :wack

najczęściej przez nich kochane.

Zwłaszcza uczuciowo reagują dzieci z zespołem D ow ne’a, przeżyw ające mocno rozstanie z najbliższymi. Inne nie płaczą, kiedy zostają w przedszkolu, a jedynie wtedy, kiedy czegoś się od nich wymaga. Zresztą większość jest przyzw yczajona ju ż w cześniej do

“samodzielnego życia” - uczęszczały przecież do ośrodka rehabilitacyjnego.

Oczywiście to życie jest tylko trochę samodzielne, bo dzieciom wszędzie i zaw sze tow arzyszy opiekunka.

Najbardziej samodzielne są dzieci z zespołem Downe’a, które potrafią się skupić, radzą sobie z “samoobsługą”.

M ają problem y z m ów ieniem , ale ćwiczenia dają tu bardzo dobre wyniki.

Do przedszkola dzieciaki m ogą chodzić do dziesiątego roku życia.

Potem wychowawczynie opracowują opinię o wychowanku i przesyłają j ą do Poradni Wychowawczo-Zawodowej.

Głównie na tej podstawie decyduje się, co dalej: Szkoła Specjalna, Szkoła Życia czy nauczanie indywidualne.

O czyw iście rodzice są bardzo zadow oleni, że oddział specjalny opiekuje się ich dziećmi. Nie tylko dlatego, że ta opieka jest fachowa, ale też d latego, że stała tro sk a nad upośledzonym dzieckiem jest bardzo trudnym, męczącym zadaniem. Dzięki przedszkolu mają szansę przez kilka godzin odpocząć.

K. MICHALAK Dzieci z Przedszkola nr 1 uczy języka niemieckiego Urszula/a nie, ja k mylnie podaliśmy, Jadwiga/ Gaura.

mieli, to teraz nikt nie chce ich przyjąć z powrotem, a żony najczęściej nie chcą nawet wpuścić ich do mieszkania. Oni po prostu nie mają dokąd pójść. Na z a s iłe k dla bezrobotnych trzeba poczekać. Więc przychodzą do PKPS, jakby to było pogotowie ratunkowe

Sąd Rejonowy w Rybniku w ub. roku przekazał ośrodkowi na Korfantego ok.

pięciu milionów złotych z nawiązek i właśnie dzięki temu można było pomóc 57 osobom wychodzącym z więzienia i pozostawionym bez środków do życia, a często również bez dachu nad głową.

Zdarza się, że do ośrodka przychodzą alkoholicy. O trzym ują pomoc m a teria ln ą, unika się daw ania im gotówki, gdyż łatwo przewidzieć, że wykorzystają ją na wódkę. Jednak do PKPS tr a f ia ją też pijane kobiety proszące o pieniądze na dokarmienie dzieci /a często przychodzą otoczone kilkorgiem maluchów i na dodatek w zaaw ansow anej ciąży/, w ięc je śli ośrodek nie dysponuje akurat zapasami żywności, daje się takim paniom sto czy dwieście tysięcy. Całkiem możliwe, że nałóg okazuje się w końcu silniejszy od macierzyńskiej miłości i pomoc z PKPS zostaje wydana na alkohol zamiast na jedzenie, ale trudno nie dać pieniędzy, kiedy patrzy się na blade twarzyczki wymizerowanych dzieci. Ośrodek przy K orfantego m ieści się w pomieszczeniach zajmowanych przez firmę oświatową “Atena”, której pan Dąbkowski jest wiceprezesem - co z p ew n o śc ią u łatw ia prow adzenie działalności charytatywnej przez PKPS, gdyż “Atena” płaci za wynajem lokalu - jednak placów ka ta istnieje przede w szystkim dzięki stałem u zaangażowaniu ludzi oddanych sprawie w spom agania słabych i mniej zaradnych. Ośrodki pomocy społecznej, tak potrzebne w dzisiejszych czasach rozprzestrzeniającego się bezrobocia, nie mogłyby działać, gdyby nie to, że są jeszcze ludzie gotowi poświęcić swój czas na ich organizow anie, ludzie um iejący czynnie w spółczuć.

C h cielibyśm y z w d zię cz n o ścią w ym ienić tych, którzy społecznie pracują w ośrodku PKPS przy ulicy K orfantego 6. S ą to panie Maria Kołowrot, Danuta Klimek, Helena Motyka, Maria Witosz oraz panowie F ran ciszek Celary, E u gen iu sz Kom aniecki, Józef Kłosak, Adam Wyleżych, Tadeusz Łącki i Władysław Leciejewski. Dzięki nim w zeszłym roku blisko 700 osób otrzym ało niezbędną pomoc. A. LEŃSKA

(4)

S C E N O G R A F IA T E A T R A L N A W G A L E R II T Z R

Po wystawie sztuki abstrakcyjnej artystów holenderskich i ekspozycji fotogramów mistrza polskiej fotografii E dw arda H artw iga w m iniony poniedziałek w Galerii Teatru Ziemi Rybnickiej otwarto kolejną niezwykłą w ystaw ę, tym razem z dziedziny scenografii. “Okolice scenografii” to tytuł autorskiej

wystawy projektów scenograficznych A g n i e s z k i W I C H A R Y , zw iązanej z w r o c ł a w s k i m ś r o d o w i s k i e m teatraln y m i artystycznym . Na wystawę złożyły się przede w szystkim szkice i rysunki, ale nie zabrakło i o r y g i n a l n y c h e l e m e n t ó w s c e n o g r a f i i

te atraln y ch . M aria M alczew ska, kierow nik artystyczny galerii TZR, otw ierając w ystawę zauw ażyła, że wystawa prac tak ściśle związanych ze sceną i teatrem zbiega się z jubileuszem X X X -lecia istn ien ia Teatru Ziem i Rybnickiej, który chociaż gościł wiele teatralnych znakom itości, nigdy nie doczekał się w łasnego zespołu teatralnego.

Agnieszka WICHARY powiedziała:

S ce n o g ra fia nie j e s t sztuką uzupełniającą, j e s t to sztuka kom pilacyjna, ale je d n o cze śn ie nie służebna do końca, bo ja k widać na tej w ystaw ie, m oże ona fu n k c jo n o w a ć zu p e łn ie sam odzielnie. J e st sztuką ko m p ilacyjną, bo żąda od tw órcy umiejętności planowania przestrzeni i umiejętności operowania światłem, a także um iejętn o ści m alarskich, rzeźbiarskich. Wymaga pon a d to znajom ości historii i teorii kultury materialnej. Co to znaczy? Scenograf nie może robić wszystkiego w kotarach, może się na przykład okazać, że je st potrzeba zrobienia kostiumu historycznego, a nie tylko kostiumu kreatywnego, będącego

czymś zupełnie nowym, czasem trzeba wykonać bardzo wierną kopię kostiumu z danej epoki. Nie je st to odtwarzanie w se n sie dosłow nym , trzeba p ew ne elementy zaczerpnąć z epoki, dobrać ornamenty zdobnicze, stylowe meble z tej epoki, okotarowanie stylowe i takież światła. Nie m ożna popełnić błędu

polegającego na tym, że umieści się na scenie coś nie z epoki. Wszystko to sobie trzeba wymyślić, je st to w końcu teatr.

W wielu przypadkach uciekamy się do sym boli. Na p r z y k ła d w “R zeźni ” Mrożka, zamiast wprowadzać na scenę, ta k j a k su g e ru je autor, tłum f i l harm oników , w prow adziłam p o d św ie tlo n e p u lp ity, a m uzyka dochodzi zew sząd i w oddali widać jeszcze powieszone fraki. Jest to jakiś

skrót myślowy, jakiś symbol.

Red.. Zaczęło się od zainteresowania sztu k ą w ogóle czy od razu scenografią?

A. W: - To było jeszcze inaczej... Moja koleżanka w ielokrotnie zdaw ała na reżyserię, a ja uczyłam dzieci polskiego.

Do egzaminu potrzebne je j były rysunki poszczególnych scen konkretnej sztuki, a ponieważ w naszym towarzystwie tylko ja rysowałam jako tako, narysowałam je j wszystkie sceny je d n ą za drugą.

Później, będąc ju ż na reżyserii, co jakiś czas w yko rzystyw a ła m oje prace.

Z o b a czył j e kiedyś p la s ty k P aw eł D obrzycki, za p y ta ł o autora tych projektów, a później zaproponował mi,

bym przygotow ała teczkę własnych projektów i zdawała na scenografię. Tak się też stało. Scenografów z wykształcenia je st niewielu, ale ludzi parających się scenografią jest znacznie więcej. Scenografowie z wykształcenia również parają się czymś innym... Ja w zasadzie poza scenografią, którą robię bardzo rzadko, zajmuję się malarstwem, makijażem, projektuję stroje dla kobiet, ostatnio zabrałam się za ilustrację książkową. Po scenografii można robić wszystko i nic, bo scenografia je s t właśnie sztuką kompilacyjną, uczy ja k oszukiwać, ja k naśladować malarstwo, ja k naśladować rzeźbę w sposób udolny.

Właściwie żaden z projektów, który znalazł się na tej wystawie, nie został wykorzystany, tak projektuje się tylko dla siebie, albo dla potrzeb szkolnych. W normalnej realizacji dla potrzeb teatru nie ma na to czasu: dostaje się egzem plarz scenariusza, trzeba go szybko przeczytać, potem chodzić na spotkania z reżyserem, słuchać prób czytanych, później popatrzeć na plany sytuacyjne spektaklu, czyli zobaczyć kto gdzie idzie i ja k się porusza, by nie postaw ić przypadkiem komuś przed nosem ściany czy ustawić drzwi po niewłaściwej stronie sceny. Do tego dochodzą ograniczenia finansowe... To wszystko powoduje, że gdybym chciała p o ka za ć to co zrealizow ałam , musiałabym się raczej wstydzić, gdyż byłoby to to, co naprawdę można, a nie to co by się chciało zrealizować. Tu prezentuję swoje możliwości, tak mogę, tak um iem ... N iektóre p ro jekty scenograficzne m ożna rzecz ja sn a traktow ać ja k o osobne g ra fiki...

Scenografia sugeruje przestrzeń.

Je st to moja pierw sza tak duża w ystaw a, dlatego ta k chętnie skorzystałam z propozycji tej galerii, dysponującej tak dużymi wnętrzami, znajdującym i się co w ażniejsze w budynku teatru, a to najlepsze miejsce na tego typu wystawy. Galeria je s t w spaniała, m ożna by tu urządzić wystawy i innych znanych i cenionych scenografów.

Prace A gnieszki Wichary, która współpracowała z kilkoma znanymi polskimi scenami teatralnymi oglądać można w galerii TZR do końca lutego.

Zapraszamy!

Tekst i foto:

WACŁAW TROSZKA Autorka wystawionych prac Agnieszka Wichary.

Rybniczanie (i nie tylko) o karnawale

Jak to właściwie jest z tym karnawałem - bawimy się, czy nie?

O to, co robią w karnawale, spytaliśmy przypadkowo spotkanych rybniczan /i, jak się okazało, nie tylko rybniczan/. Oto, co nam powiedzieli:

- W moim wieku to tylko na dyskoteki!

Na pewno bardziej się bawię, niż przez resztę roku /dziew czyna w w ieku

“poborowym”/.

- Można wyjść, ale właściwie je st tak, ja k przez cały rok. Życie towarzyskie nie je s t ożywione /młody elegancki mężczyzna/.

- Widzi pani - wciąż je st tak, jak teraz,

nie ma czasu. Robota... /pracownik brygady remontowej, właśnie pchający taczkę z gruzem/.

- N ig d zie je s z c z e n ie byłem . A le w ybieram się na za k o ń cze n ie karnawału na śledzia. Idę na prywatkę /dość młody mężczyzna/.

- My tu nietutejsze. My z Mazur/dwie panie - p raw dopodobnie m atka i nastoletnia córka/

- /po chwili chichotania/ Cały czas są prywatki, imprezy, disco. Na śledzia

urządzamy imprezę /2 uczennice/.

- Mam pani powiedzieć prawdę? Nijak!

/sympatyczna blondynka/.

Tak, ja k zawsze/też blondynka/.

A możnaby pomyśleć, że to właśnie blondynki bawią się najlepiej...

Pytała Klaudia Michalak

Zaprosili nas...

...n a WALENTYNKOWE JAZZOWO-TEATRALNE

CO NIECO

do sali teatralno-balowej restauracji

“Świerklaniec” w Rybniku przy ul.

S obieskiego 9, I piętro w Dniu Zakochanych, 14 lutego, poniedziałek o godz. 16.00.

W trakcie imprezy konkurs na żywo na: najoryginalniejszy “p o d r y w ” i spontaniczny happening.

* * *

...na otwartą w Miejskiej Bibliotece Publicznej w poniedziałek 7 lutego wystawę "Śląsk na dawnej mapie"

ze zbiorów Muzeum w Raciborzu.

Kapliczka przydrożna św. Jana Nepomucena z początku X IX w. Murowana, na rzucie kwadratu z absydowym wstępem, otynkowana. Okna i drzwi zamknięte półkoliście. Dach dwuspadowy z sygnaturką zwieńczoną krzyżem. Na szczycie ściany wnęka z obrazem Matki Boskiej Częstochowskiej. We wnętrzu ołtarzyk z obrazem Matki Boskiej Opiekunki, kilkakrotnie odnawiany, prawdopodobnie z 1 połowy naszego stulecia. Na uwagę zasługują barokowo-ludowe fig u ry św. Jana Nepomucena oraz dwa anioły, ja k również krzyż procesyjny oraz klęcznik misternej snycerskiej roboty.

Mieszkańcy Ligoty spotykają się tu na różańcowych, a zwłaszcza majowych nabożeństwach, kiedy przypada święto patrona - Jana Nepomucena. Opiekunowie kapliczki to rodzina Piątków oraz Agnieszka Szymikowa.

Śladami Van Gogha

Nagrodzona praca Jadwigi Pietrek. Zdj. :wack Pod koniec stycznia

rozstrzygnięty został II Konkurs Sztuki N iep rofesjon aln ej im. V incenta Van

G o g h a ,

zorganizowany przez Dom K ultury w Niedobczycach.

Jury w składzie:

G r a ż y n a Z A R Z E C K A -

CZECH, Ewa

TOMAS, Marian L.

BEDNAREK oraz

A d a m

Ś W I E R C Z Y N A rozpatrzyło 66 prac 24 autorów i postanowiło przyznać nagrody i w y ró żn ien ia w n a s t ę p u j ą c y c h kategoriach:

m alarstw o: G rand Prix - Jadw iga Pietrek, II nagroda - Jacek Hajduga, III nagroda - Jarosław Kita, w yróżnienia:

Wiesław Bednarek,

E lżbieta Szczepanek, Stanisław a Wojtyna

rysunek: I nagroda - S tan isław a Wojtyna,

II nagroda - Katarzyna Sola,

I II nagroda - M arek P ow iecka, wyróżnienie: Henryk Tkocz

rzeźba: I nagroda - Zbigniew Mura

/za zestaw/, II nagroda - Jan Kozioł /za zestaw/, III nagroda - Franciszek Piecha

tkanina: I nagroda - Janina Kubik Wystawa pokonkursow a czynna będzie do 15 lutego br. w galerii “Pod brukiem ” w niedobczyckim Domu Kultury.

KAPLICZKI ŚLĄ SK IE

Rybnik - Ligota

(5)

“B ądźm y dla siebie dobrzy;

K ochajm y nasze radości, W ybaczajmy słabości, B udujm y dom dobry ”

Gosi - Wojtek

L ubię Twoją buzię M ój łobuzie i serce Twe gorące, dlatego dać Ci chcę

całusów tysiące.

Więc z okazji Walentynek, tak m iłego święta,

o którym każdy p a m ięta życzę Ci by w szystko

Ci się spełniło, a to co kochasz, by Twoim... było.

KOCHANEJ SMERFETCE Twój Misio Ptysio

Chłopcy!

P iszę nie tylko w im ieniu swoim, ale p e w n e j g ru p y dziew czyn, które na p ew n o w D niu Z akochanych czują s ię s a m o tn e i n ie s z c z ę ś li w e bo w iedzą, ż e n ie o trz y m a ją ż a d n e j Walentynki. Je że li więc zobaczycie sm utną i sam otną dziew czynę w tym dniu, proszę, uśm iechnijcie się do niej. Taki uśm iech m oże bow iem dla niej w iele znaczyć.

P.L. z Rybnika

N ie kochaj tego

kto nie j e s t w art miłości.

Bo najw iększym bólem j e s t kochać bez wzajem ności.

W s z y s tk im n i e s z c z ę ś l i w i e zakochanym życzę, by w p rzyszłym r o k u m ie l i w i ę c e j s z c z ę ś c i a w miłości.

CIGDEM

W alentynko kochana:

Sto całusów -

dla męża Mariana

Sto

dla mojej “trójeczki”

Przemka, Ludmiły i najmłodszej córeczki życzy

Wiesława

Walen tynkow e buziaczki dla

Maćka Ś.

Monica

K ochanem u, najprzystojniejszem u

Mariuszowi

na św iecie

Danka

Dla kochanego Maćka

z życzeniam i, aby dalej b ył takim św ietnym facetem .

PS. M am nadzieję że tym razem nie

“p a ln ęła m

Dla imć hrabiego Macieja koleżanka hrabianka

“A Ty m nie na w y sp y szc zę ś liw e zaw ieź...

w e śnie na wyspach szczęśliw ych nie p rze b u d ź ze snu. ”

Mej Najmilszej Nadziei - J.O.

W d n iu św. W alentego c h c ia łb y m

SMERFETKO KOCHANA

złożyć sw e życzenia na Twe kolana.

B y nasza m iłość m iędzy nam i była usiana sam ym i różami.

A byś serce m oje oddane Tobie p rze z cale życie nosiła w sobie,

by m iłość którą obdarzam C iebie

b y ła w ię k s z a n iż p r z e s tr z e ń n a niebie.

Tego w szytkiego życzę Ci SM E R F E T K O K O C H AN A w dniu św. WALENTEGO.

Kochający Cię Misio-Ptysio

Dla mojej kochanej Jagósi,

kolejny w ielb iciel!!!

M-Sz

Dla KLEMENSIA

1.000.000 serduszek i całusów

Jagoda and Basia

Dla naszej kochanej Esterusi i je j Olusi

kochane i ko chające na zaw sze

Jagódka and Basia

D użo serduszek

dla kochanych i cudow nych harcerzy

Blondynka i Bruneta

lub /ja k kto w o li/

R afała i B a rtka -

dwie zakochane harcerki

Z

Powstania Śląskiego

Super Łysemu z I L. O.

dw ie długow łose w ielbicielki

Jagósia and Basia

Dla Gryzmała,

k tó r y u w ie lb ia p ią tk o w e , n o c n e p o d r ó ż e w s t a n i e n ie w a ż k o ś c i w dzięczne za odw óz do dom u i za wszystko co dla nich uczynił, uczyni, iż za c n y m łodzieniec. P ow odzenia z H A ...H A ...H A ...L IN A się zerw ała

Jagósia and Basia

Walentynki

D uża buźka o d serduszka /A / dla serduszka /W /

od tenisistki dla badmintonisty

K o chanem u

panu profesorow i Wantulokowi

w yrazy sym patii, p rzy ja źn i w raz z buziaczkam i p rze syła ją

uczennice kl. III profilu humanistycznego I

W dniu zakochanych, w dniu Walentynki,

p rzy jm ij życzenia o d sw ej dziewczynki.

Byś był szczęśliwy, zdrowy, pogodny, zaw sze gorący, nigdy za ś chłodny.

K ochaj m nie złotko, czule i słodko, bądź m oim motylem, j a tw ą stokrotką.

L ecz Cię ostrzegam m ój P tysiu słodki

nie za p yla j innej stokro tki.

W alentynkow e życzenia

dla naszego rodzynka - Mareczka

od dziewczyn z kl. III profilu humanistycznego I

Smerfetka

“K toś bardzo Cię kocha.

N ie p o w iem Ci kto...

I m yśli o Tobie, N ie p o w iem Ci co...

I w m yślach całuję N ie p o w iem Ci ja k...

I tęsknię i czuję, Z e s il m i j u ż brak L ecz serce Ci pow ie, Za dzień, m oże dw a Że ten co Cię kocha, To w łaśnie Ja ”

Najukochańszej Kasi Misiaczek Marek

Dla naszego

BOCIANA i MALINIAKA Jagody i Żabki z I L.O.

Dla zakochanego Świerczasa -

zakochane

K ochanym chłoptasiom

Siusiołowi, Darowi, Arowi i o czyw iście olim p ijczyk o w i Maxiowi

- kochające

Jagósia and Basia

Jagósia and Basia

(6)

Dla zawsze trzeźwych ch łoptasió w z II A z I L .O.

jak i oczywiście dla naszego kochanego p. profesora

kochające uczennice i koleżan k i

Dla kochanych szw agrów Leona i M aćka,

kochające szwagierki J a g o d a an d B asia

Tysiąc serduszek dla cudow nego, kochanego, ciężko przystojnego i niedostępnego

Andrzeja z I I L.O.

w naszym mieście

cudowna i uw ielbiająca k o le ż a n k a

Milej i sympatycznej Ju styn ie F oryś z okazji św. W a len teg o , d u ż o zdrowia, s p e łn ie n ia m a r z e ń i samych pogodnych dni w życiu

życzy M a rc in

K ochanem u M a r i u s z k o w i wszystkiego najlepszego

życzy cała P a c z k a

Piotrowi H.

wyrazy głębokiej m iłości

od “ W a le n ty n k i”

Mam n a d z ie ję , ż e z te g o c o ś wyniknie, coś w spaniałego

L ilce - A n d rz e j

Valentines D ay From M isiu To Asiu

Dla Pciółki od Misiaczka,

który kocha

Stonko

Bądź moim słońcem na pochm urnym niebie

- Marcinowi H.

E w a

Kochanej Zydze z I K3

wszystkiego najlepszego życzy

B uli z I LZ B

Z okazji dnia św. Walentego kochanej

Małgorzacie Wąckiewicz

w szystkiego najlepszego życzą

M .Ł ., R .O ., K .Ł . i “ Z g rz y t Z ęb o w y ”

Kochanej Monice Zając

z okazji św. Walentego

dużo m iłości i zrozum ienia ży czy

R a d e k O s trz o łe k

Jacusiu

nie m artw się, K asia je szc ze tu przyjedzie...

M a ła

Kochanej Dorocie Maciejewskiej

z okazji św. Walentego

dużo w zajem nych uczuć i m iłości ży czy

M a re k Ł yś

“O by nasza m iłość trw ała wiecznie ”

Z okazji św. Walentego

kochanej Sabinie z I K3

w szystkiego najlepszego, dużo m iłości ży czy

K a r a ś S p o rto w y z te j sa m ej szkoły w R y b n ik u -N ie d o b c z y c a c h

Dla Igora z II klasy LE

“G dy Cię zobaczyłam M e serce zaczęło bić m ocniej

W g łow ie zakr ęciło się

Twe cudow ne oczy i uroczy niewinny uśm iech

P ow aliły m nie z nóg.

Tak te ra z j u ż w iem , to w s zy stk o spraw ka A m o ra

Jego strzała dziś trafiła m nie

Tw oja W alentynka - K o c ia k z I k lasy

Kochany Zajączku!

Z o k a z ji W a le n ty n e k k o c h a n e j siostrzyczce, aby zaw sze p a m ięta ła o sw ojej m łodszej “za ra zie ”

zaw sze k o c h a ją c a s io s tra

Wacusiu,

dlaczego ta k chudniesz?

DLA SIWEGO

M oje m arzenia bez C iebie nie są m arzeniam i,

M oje sn y bez C iebie nie są snami, M oje życie bez Ciebie nie je s t życiem N aw et j a sam a bez Ciebie nie je ste m sobą...

T w oja W a le n ty n k a

N adeszła w iekopom na chwila, w k tó r e j g ro n o s tu d e n te k r ą b k a tajem nicy uchyla.

B o b e z g r a n ic z n ie w ie lb ią

Pana Eugeniusza,

ch o ć ich do tego w c a le n ik t n ie zmusza.

N iech w ięc j e czasem u śm iechem uraczy,

to dla nich bardzo w iele znaczy, N iech na nie sp o jrzy łaskaw szym okiem,

bo k a ż d a d w ó jk a j e s t d la n ic h szokiem .

I n ie c h n ie b ę d z ie j a k s o p e l lodowaty,

bo ku je g o czci p o w sta ją poem aty.

Z w yrazam i szczerego szacunku

- s tu d e n tk i z w iec zo ró w k i

G dy p ie rw szy raz ujrzałam Cię Zobaczyłam inny św iat I się w Tobie zakochałam Choć m am tak niew iele lat

D la W o jtk a od M a łg o si

L u b ię Twoją buzię, m ój łobuzie I serce Twe gorące, dlatego dać Ci chcę całusów tysiące.

Więc z okazji W alentynek - ta k m iłego św ięta o którym każdy p a m ięta - życzę Ci, by w szystko Ci się spełniło,

a to - co kochasz - by Twoim było.

D a riu sz o w i z Ż o r - K a sia

“Spojrzała tylko ciepło, a rozpaliła p ie k ło ” W. S ienkiew icz

M iłej i sym patycznej

Edycie

Z

Nowin,

z okazji dnia św. Walentego w s zy stk ie g o do b reg o , s p e łn ie n ia s w o ic h n a j s k r y t s z y c h m a r z e ń , szczęścia w m iłości i w iele radości

ży czy Ł u k a s z

W szystkiego n a jle p sze g o z o ka zji dnia św. Walentego

dla

Jowisi K. i Monisi Z.

ż y c z ą J a n u s z z W o jtk ie m

W szystkiego najlepszego z okazji dnia św. Walentego

dla dziewczyn z k l VIIIa, SP 9

ż y c z ą k o le d zy z k lasy

Dla zawsze kochanej Agnieszki W. z Gdańska,

od M a r k a A.

w dniu św. Walentego

H allo,

My Fair Lady Dusty-Justy!

R em em b er - these are the days o f our lives a n d a l l y o u n e e d is love...

love... love...

Love, M i.

H ej,

Asenata,

czy wiesz, że zn a m y się j u ż p ra w ie dziesięć lat?

D zięki za wszystko.

M ic h asia

W yrazy serdecznej sym patii

dla ca łej red a k cji G azety Rybnickiej!

M i.

C h c ia łb y m s p r a w ić , b y g ł ę b i a Twych oczu za w sze kryła w so b ie m iłość i szczęście i by upływ ający czas był naszym sprzym ierzeńcem , nigdy wrogiem. Chciałbym sprawić, b y n a g r o d ą z a t ę s k n o t ę i w y c ze k iw a n ie było za w sze ciepło naszych dłoni. To wystarczy...

N iesp ełn io n y m iło śn ik sto licy Ja g ie llo n ó w

Tak bardzo, bardzo kocham Cię Tak bardzo p o trzeb u ję Cię

B . - J .

Martynę i Oliwię

p o zd ra w ia

K a c p e r z P rz e d sz k o la n r 1

W alentynkow e życzenia

dla kochanej żony Bożeny

zasyła M a re k

Dla kochanego męża i

tatusiu 1.000.000 buziaczków zasyłają:

M a m a , G u sia , M u sz e lk a i P igi

Kluseczko Klaudeczko

ży ć bez C iebie nie m ogę!!!

W iec zn ie g ło d n y R Z m a rtw io n a

Walentynki

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jest bardzo samodzielny, nie chce, żeby ktoś go mył czy kąpał, już się wstydzi.. Lubi sobie układać ubranka, książki, zabawki w swoich

Pomysł zrodził się całkiem niedaw no, ale wszystko udało się dopiąć na ostatni guzik.. W balu udział wzięło ponad 60 osób reprezentujących środowisko

B ardzo proszę ten mój list wydrukować na łamach “GR”, może wreszcie się ktoś zlituje i zapobiegnie katastrofie. Przecież nasz Rybnik co dzień to pięk n iej

“chłopo-robotnikami”, a więc takich, dla których dochód “z roli” stanowi jedno ze źródeł utrzymania. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że działania

Uczestnik przetargu winien zapoznać się z regulaminem przetargu, który jest do wglądu w Wydziale Lokalowym Urzędu Miasta Rybnika przy ul.. Zastrzegamy sobie prawo

ejście już bardzo się zmieniło, może dlate go, że takich dzieci jest coraz więcej.. Zanim urodził się Paweł, nie zetknęłam się z upośledzonym dzieckiem,

Od tego czasu, zawsze poprzedzone mszą za zmarłych, cho rych, ale i pozostałych jeszcze przy ży ciu i w pełni sił dziś już starszych lu dzi, odbywają się te

W Rybniku cieszyć się można z licz nie przybywającej na stadion, kultural nej publiczności, dobrej organizacji za wodów oraz dużej mobilizacji wśród zawodników.