• Nie Znaleziono Wyników

Niektóre refleksje nad rozwojem prawa karnego procesowego w Polsce Ludowej

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Niektóre refleksje nad rozwojem prawa karnego procesowego w Polsce Ludowej"

Copied!
14
0
0

Pełen tekst

(1)

Marian Cieślak

Niektóre refleksje nad rozwojem

prawa karnego procesowego w

Polsce Ludowej

Palestra 11/4(112), 58-70

1967

(2)

58 M a r i a n C i e i l a k N r 4 (112) • P ro d u c e n to m k o n tra k tu ją c y m zboże w ro k u 1966/67 (tzn. ze zbiorów 1967 r.) p rzy słu g iw a ć będzie p raw 1« do:

1) z a k u p u , począw szy od 1 lip c a 1967 r., pasz treśc iw y ch w w ysokości 75 k g za 100 k g sp rzed an eg o k o n tra k to w a n e g o zboża w szy stk ich g a tu n k ó w (z w y ją tk ie m ję cz m ie n ia b ro w a rn e g o zaliczonego n a do staw y obow iązkow e),

2) zak u p u , po d n iu 1 sty c zn ia 1967 r., n a w a ru n k a c h bezprocentow ego k re d y tu tow arow ego, naw ozów m in e ra ln y c h w ilościach o k reślo n y ch w um ow ie k o n ­ tr a k ta c ji zbóż,

3) b o n ifik a ty z cen naw ozów m in e ra ln y c h za kupionych po d n iu 1 sty czn ia 1967 r. pod zboża k o n tra k to w a n e w ro k u gospodarczym 1966/67, tj. ze zbiorów 1967 r., w analogicznej w ysokości ja k w um o w ach k o n tra k ta c ji dotyczących zbiorów

zbóż w 1968 r.

B o n ifik a ta z cen naw ozów , o k tó re j w yżej m ow a, p rz y słu g u je p ro d u ce n to w i d o ­ p ie ro po w y w ią z a n iu się z u m o w y k o n tr a k ta c ji zbóż a . '

D la za p ew n ie n ia bieżącej k o n tro li n a d p rzebiegiem k o n tra k ta c ji, in sty tu c je k o n ­ tr a k tu ją c e zobow iązane zostały do sk ła d a n ia r a z n a ro k sp raw o zd a ń z rea liza cji p la n ó w i z a d ań k o n tra k ta c y jn y c h n a se sjac h pow iato w y ch i w ojew ó d zk ich rad n aro d o w y c h 43.

42 W edług in fo rm a c ji P A P z up ły w em m a rc a 1967 r. zakończono k o n tra k ta c ję zbóż z teg o ro czn y ch zbiorów . W edług n ied o stateczn y ch jeszcze d an y ch z ak o n tra k to w a n o 4 zboża z a re a łu ponad 1.160 ty s. ha, a w ięc o około 26 ty s. h a w ięcej niż przew id y w ał plan.

P la n k o n tra k ta c ji żyta w y k o n an o w 110% — 418 tys. ha. N ajlepsze w y n ik i w k o n tra k ta c ji p szenicy osiągnęły w ojew ództw a: bydgoskie, o lszty ń sk ie, opolskie, p oznańskie, rzeszow skie, szczecińskie i w rocław skie. (T ry b u n a L u d u z d n ia 10.IV.1967 r. n r 93 (6366) — s tr. 1).

43 P a ra g ra f 28 u st. 4 in s tru k c ji M inistra R olnictw a n r 7 z d n ia 28.VI.1966 r. (p a trz p rz y ­ p is 2).

MARIAN CIEŚLAK

Niektóre refleksje nad rozwojem prawa karnego

procesowego w Polsce Ludowej

1. UWAGI W STĘPNE

I. W po lsk iej lite ra tu rz e k a m o -p ro c e so w e j n ie b ra k ło re tro sp e k ty w n y c h ro z w a ­ ż a ń n a te m a t ew olucji naszej p ro c e d u ry k a rn e j po d ru g iej w o jn ie św iato w ej o raz p ró b ja k ieg o ś b ila n su w ty m zakresie.

P ierw szą , p o w aż n iejszą k u te m u okazję d ała g ru n to w n a p rze b u d o w a naszego sy ste m u k a m o -p ro ce so w eg o d o k o n an a w la ta c h 1949 i 1950.1 D aw ały ją także, w m n iejszy m nieco stopniu, poszczególne no w ele do k .p .k .2

1 P o r. w szczególności a rty k u ły i przem ó w ien ia: Z. K l i s z k o : W pięciolecie w y m iaru sp raw ied liw o ści; H. Ś w i ą t k o w s k i : R efo rm y w dziedzinie p ra w a k a rn eg o : J . J o d ł o w ­ s k i : P rzem ó w ien ie w im ien iu K lu b u P oselskiego SD; L. L e r n e l l : Z ałożenia ideologicz­ n e re fo rm y p ro c ed u ry k a rn e j; Z. K a p i t a n i a k : W ytyczne p ra cy sądow nictw a na tle r e ­ fo rm y k .p ,k .; T. M a j e w s k i : O now ym s ty lu w p ra c y p ro k u ra to ra ; J . S a w i c k i , M. M a ś l a n k o : K o n tro la re w izy jn a; T. C y p r i a n : R ew izja n a d zw y czajn a; E. M e r z: L i­

(3)

N r 4 (112) R e fle k s je nad ro zw o je m prawa ka rn eg o procesow ego w P RL 59

P ró b ę gen eraln eg o p o d su m o w a n ia p o d ję to z o k az ji dziesięciolecia P o lsk i L u d o ­ w e j 3 i z a ra z bezp o śred n io p o te m *, a n a s tę p n ie po r a z d ru g i — w sk a li ]poszerzo- n e j o d y sta n s n astęp n e g o dziesięciolecia i o w y m ia r doko n an y ch w nim p rz e o b ra ­ żeń i zd o b y ty ch dośw iadczeń — z o k az ji d w u d zie sto lecia p r a w a P o lsk i L u d o w e j5. Te su m u jąc e w ypow iedzi, z n a tu ry sw ej zw rócone rac zej w przeszłość, zaw ie­ r a j ą często w n io sk i de lege jeren d a . i to w ła śn ie w y d a je się w n ic h szczególnie cenne. Je śli bow iem p o d su m o w an ie nie m a być ty lk o b ezpłodnym ro zp a m ię ty w a ­ n iem przeszłości, to pow in n o uw zględniać tak że, a m oże n a w e t przede w szystkim p e rsp e k ty w ę przyszłości.

T u m oże je d n a k p o w sta ć p ew n a w ątpliw ość, z k tó rą w a rto od ra z u się ro zli­ czyć: czy to, co w z a k re sie p ra w a było w (przeszłości, m oże m ieć jak ieś znaczenie n a przyszłość i ja k ie m ianow icie?

Owszem , m oże m ieć. P o ipierwsze, w a r to ze zd o b y ty ch dośw iadczeń w yciągać w łaściw e w nioski p rak ty c zn e . W a rto się uczyć n a osiągnięciach i zdobyczach p o ­ zytyw nych, m ożna ta k ż e (i należy!) n a błęd ach , skoro się nie u m iało ich u niknąć. C hoćby po to, aby ic h n ie p o p ełn ić po ra z drugi. T rz e b a t u je d n a k od ra a u do­ d ać, że błąd , a b y b y ł in stru k ty w n y , m u si być w łaściw ie oceniony. W łaśnie ja k o b łą d . I tu je s t sła b a s tro n a w szelkich p odsum ow ań rocznicow ych: w n a s tro ju u roczystym , n ie ja k o jubileuszow ym , dość n ie p rz y jem n ie dźw ięczą ak c en ty k r y ty ­ czne. A je d n a k są one konieczne, aby w atm o sferze eu fo rii nie strac ić z oczu tego, czego trz e b a w przyszłości u nikać.

P o d rugie, zdanie sobie sp raw y z dotychczasow ej lin ii rozw ojow ej je s t k o n ie ­ czne po to, by kroczyć po niej d alej k o n se k w e n tn ie — pod w a ru n k ie m oczyw iście, że n ie n a s u w a o n a [zasadniczych zastrzeżeń. E w o lu cy jn a ciągłość p ra w a m a n ie ­ m a łe znaczenie d la u g ru n to w a n ia poczucia stałości p ra w n e j i u tw ie rd z e n ia a u to ­ r y te tu p ra w a w oczach społeczeństw a.

k w id u jem y pozostałości re a k c ji. W ypow iedzi te, zam ieszczone w „D em o k raty czn y m P rz e ­ glądzie P raw n iczy m ” (n ry 4t 6, 7), zostały n a stęp n ie opublik o w an e — w raz z in n y m i m a te ­ riałam i — w osobnym z b io rk u p t.: R eform a p ro c ed u ry k a rn e j, W arszaw a 19'9. P o r. tak że: J. P o t ę p a : R efo rm a postępow ania k a rn eg o w sądach pow szechnych, Łódź 19'9; K rajow a n a ra d a przed staw icieli w y m ia ru spraw iedliw ości n ad re fo rm ą p ostępow ania k arn eg o , P iP 1949, n r 6—7, s. 59 i n .; S tan p ra w a k arn eg o procesow ego w Polsce (refe ra t zbiór. K om isji K onsult. p rzy Min. S praw .) w p ra c y zbiór.: S ta n n a u k i p ra w a k arn eg o . W arszaw a 1950.

2 P o r. zw łaszcza: K. C z a j k o w s k i : U w agi w zw iązku z n ow elizacją n iek tó ry ch p rz e ­

pisów k.p.k., N P 1952, n r 5, s. 44 i n.; J . B a f i a : R eform a postęp o w an ia k arn eg o przyczyni się do u m ocnienia praw o rząd n o ści, BMS 1956, n r 2; L. P e n n e r : O zm ianie przepisów k.p.k., N P 1956, s. 40 i n.; S. R y b o z y ń s k i : O statn ie zm iany k .p .k ., ,,B iu lety n NRA” 1956, n r 1, s. 37 i n.; S. Ś l i w i ń s k i : Z asadnicze pro b lem y now ej k o d y fik ac ji praw a k a rn eg o p ro ce ­ sowego, N P 1957, n r 3, s. 3 i n.; t e n ż e : N ie k tó re zag ad n ien ia procesow e n a tle o statn iej now eli do k.p.k., F iP 1958, n r 8, s. 528 i n.; J. B a f i a : O zm ian ach w p ostępow aniu k a rn y m , N P 1953, n r 4; W. C e l i ń s k i : U w agi o zm ianach w procesow ym p ra w ie k arn y m , N P 1958, n r 7—8, s. 149 i n.; A. K a f t a l : U w agi w zw iązku z w ątp liw o ściam i na tle u staw y z 28.111. 1958 r., BMS 1958, s. 22 i n .; L. P e n n e r : Nowa re fo rm a postęp o w an ia karn eg o , PU G 1958, n r 5; S. R y b c z y ń s k i : O n ow ej zm ianie przepisów post. k a rn ., ,,P a le s tra ” 1958, n r 7—8; K. Ś w i t a ł a : N a m arg in esie o sta tn ie j now eli k .p .k ., N P 1958, n r 11; J. T y 4 m a n , J. W a s z c z y ń s k i : O n ie k tó ry c h w ątpliw ościach n a tle now eli k .p .k ., N P 1958, n r 10; A. K a f t a l : Na m arg in esie now eli d o k.p.k. z 13.VI. 1959 r., N P 1959, n r 9.

3 P o r. L. S c h a f f w zbiorze: D ziesięciolecie p ra w a P o lsk i L udow ej, W arszaw a 1955. 4 P o r. w szczególności J . H a b e r : P rzeb u d o w a praw a procesow ego k arn eg o , RPES 1959, n r 3, s. 132 i n.

5 P o r. r e fe ra t M. C i e ś l a k a , L. L e r n e l l a , T. M a j e w s k i e g o (ref. gł.), J . M a ­ r e c k i e g o , K. M i o d u s k i e g o , S. P a w e ł i, M. R e g e n t o w e j i S. Z i e m ­ b i ń s k i e g o . P ra w o k a rn e w X X -leciu PR L , Z eszyty P raw n icze PA N n r 9, W arszaw a 1965 <cyt. d alej jak o re fe ra t X X -lecia p.k.) oraz d y sk u sję n a S esji X X -lecia P ra w a PR L , tam że.

(4)

60 M a r i a n C i e ś l a k N r 4 (112)

A te n a u to ry te t p ra w a je s t w dziedzinie p ro c e d u ry k a rn e j szczególnie p otrzebny. P ra w a , k tó re się zm ienia zb y t szybko, n ie tr a k t u je się całk iem pow ażnie. Może i uczyć się go n ie w a rto g ru n to w n ie ? Z re sz tą z czego się uczyć, skoro w ydaw cy n ie n a d ą ż a ją z d ru k ie m z a zm ia n a m i ustaw o w y m i? P oza ty m w iadom o, że częste zm iany n ie s p rz y ja ją w e w n ę trz n e j h a rm o n ii sy stem u , z o sta w ia ją lu k i, niedom ó­ w ien ia i sprzeczności, k tó re sta n o w ią w dzięczną pożyw kę d la ró żnorodności in te r ­ p re ta c y jn e j i w szelkiej dow olności.

II. O czyw iście z naszy m p ra w e m k a rn y m procesow ym n ie b y ło w ok resie p o ­ w o jen n y m aż ta k źle. Nie było je d n a k rów n ież całkiem dobrze. T ak ż e w tej ga­ łęzi p ra w a m ów ić m ożem y o in fla c ji zm ian ustaw ow ych. S am y c h n ow el (w ści­ słym znaczeniu) k o d ek su p o stę p o w an ia k arn e g o było osiem (la ta : 1949, 1950, 2 n o ­ w ele z 1952, 1955, 1958, 1959 i 1961). Do tego dochodzi k o d y fik a c ja p ro ce d u ry k a rn e j w ojskow ej (k.w .p.k. z 23.VI.1945 r. — rów n ież w ie lo k ro tn ie now elizow any). D ochodzą — d alej — liczne u sta w y szczegółow e o dużym znaczeniu d la u k sz ta ł­ to w a n ia naszego sy stem u karn o -p ro ceso w eg o . O to w aż n iejsze z nich : d e k re t z. 15.VII.1944 r. o w p ro w a d ze n iu sądów p rzy sięg ły ch (Dz. U. N r 2, poz. 7); d e k re t z 23.X.1944 r. o p o w o ły w an iu i u k o n sty tu o w a n iu ła w y p rzysięgłych (Dz. U .,N r 9, poz. 47); d e k re t z 12.IX.1944 r. o sp e cja ln y ch są d ac h k a rn y c h d la sp ra w z b ro d n ia ­ rzy fasz y sto w sk o -h itle ro w sk ich (Dz. U. N r 4, poz. 21); d e k re t z 17JC.1946 r. o znie­ sie n iu sp e cja ln y ch sądów k a rn y c h (Dz. U. N r 59, poz. 327); d e k re t z 16.XI.1945 r. o p o stę p o w an iu d oraźnym (Dz. U. N r 53, poz. 301) — z późniejszym i zm ianam i; de­ k r e t z 16.XI.1945 r. o p rze stę p stw a c h szczególnie niebezpiecznych w o k resie o d ­ bud o w y p a ń s tw a (Dz. U. N r 5, poz. 300), zastąp io n y po tem d e k re te m z 13.VI. 1946 r. o itym sa m y m ty tu le (Dz. U. N r 30, poz. 192); a k ty praiw ne dotyczące ła w ­ nik ó w lu d o w y ch (w szczególności rozp o rząd zen ie M in. S p raw ied liw o ści z 27.XI. 1945 r. — Dz. U. N r 53, poz. 303; rozp o rząd zen ie R a d y M in istró w z 15.XI.1950 r. — Dz. U. N r 52, poz. 481; u sta w a z 8.1.1951 r. — Dz. U. N r 5, poz. 41; u sta w a z 2.XII.1960 r. o ła w n ik a c h lu d o w y ch w są d ac h pow szechnych — Dz. U. N r 54, poz. 309); d e k r e t z 22.1.1946 r. o N ajw yższym T ry b u n a le N arodow ym — z późniejszym i zm ian am i (Dz. U. N r 59, póz. 327); p ra w o o sąd ach o b y w ate lsk ich z 22.11.1946 r. (Dz. U. N r 8, poz. 64); lafcty p ra w n e w p ro w a d z a ją c e (d ek ret z 16.XI.1945 r. — Dz. U. ,N r 41, poz. 374), zm ien iające i znoszące K om isję S p ec ja ln ą do W alki z N ad u ży ­ ciam i i S zkodnictw em G ospodarczym ; d e k re t z 23.1.1947 r. o o p ła tac h sądow ych w sp ra w a c h k a rn y c h (Dz. U. N r 19, ipoz. 73); u sta w y z 1951 r. (Dz. U. N r 58, poiz. 399) i z 1957 r. (jedn. te k s t: Dz. U. z 1961 r. N r 58, poz. 321) o w aru n k o w y m p rze d term in o w y m zw olnieniu; u sta w a z 1955 r. o p rz e k a z a n iu sądom pow szechnym n ie k tó ry c h sp ra w p o d le g ają cy c h dotychczas w łaściw ości sądów w o jsk o w y ch ; u s ta ­ w a z 21.1.1958 r. o w zm ożeniu ochrony m ie n ia społecznego p rze d szkodam i w y n i­ k a ją c y m i z p rze stę p stw (Dz. U. N r 4, poz. 11); u sta w a z 22.V.1958 r. o zao strzen iu odpow iedzialności k a rn e j za ch u lig ań stw o (Dz. U. N r 34, poz. 152); u sta w a z 2.X II. 1960 r. o sp ra w a c h z o sk a rż en ia p ry w a tn e g o (Dz. U. N r 54, poz. 308); u sta w a z 16. X I.1960 r. o zm ianie p rzepisów dotyczących k a ry grzyw ny, kosztów i o p ła t są d o ­ w y c h w sipraiwach k a rn y c h {Dz. U. N r 51, poz. 299); ro zporządzenie R ad y M in istró w z 9.II.1961 r. w sp ra w ie zasad i try b u p o trą c e ń z w y n ag ro d ze ń n a r a ­ c h u n e k g rzy w n y (Dz. U. N r 13, poz. 62); ro zporządzenie M in. S praw iedliw ości z 12.XII.1961 r. o u m a rz an iu , ro z k ła d a n iu n a r a ty i o d ra c z a n iu n ależ n y ch P a ń stw u .kosztów sądow ych w p o stę p o w an iu cy w iln y m i k a rn y m oraz grzy w ien w p o stę ­

p o w a n iu cyw ilnym (Dz. U. N r 59, poz. 332); u sta w a z 30.111.1965 r. o sądach społecznych (Dz. U. N r 13, poz. 92); w reszcie u sta w a z 17.VI.1966 r. o p rze k aza n iu n ie k tó ry c h d ro b n y c h p rz e stę p s tw ja k o w y k ro c ze ń do orzecznictw a k a rn o -a d m in i­ stra c y jn e g o (Dz. U. N r 23, poz. 149).

(5)

N r 4 (J12) R e fle lu je n a d ro zw o je m p raw a k a rn eg o procesow ego w P R L f il

III. Czym w y tłu m a cz y ć te n n ie zw y k ły dynam izm ?

W iele tłu m ac zy p o trz e b a n ie u sta n n eg o d o stosow yw ania przepisów procesow ych do w y m ag a ń codziennej p ra k ty k i, sy gnalizow anych n ie w ą tp liw ie przez a p a r a t s ą ­ dow y, p ro k u ra to rs k i i m ilicy jn y . A poniew aż k o d y fik a c ja p ra w a procesow ego je s t sp ra w ą szczególnie tr u d n ą (ze w zględu n a sk o m p lik o w an y c h a ra k te r i w e n ę trz - n e p o w ik łan ie sy stem u procesow ego), przeto tru d n e te ch n iczn ie są rów n ież w sz e l­ k ie zm iany w ty m za k re sie i z kolei w y w o łu ją one p o trz e b ę d o k o n y w an ia dalszych k o re k tu r. Często m ów i się też, n ie b ez rac ji, o zm ien iają cy c h się te n d e n c ja c h p o li­ tycznych, k tó re d om agały się jakiegoś w y ra z u w u sta w o d aw stw ie .

A le dlaczego te p rze m ian y w y stę p o w a ły szczególnie często i szczególnie siln ie w łaśn ie w dziedzinie p ro c e d u ry k a rn e j i dlaczego tu ta j’ b a rd z ie j an iżeli w z a k re ­ sie p ra w a k arn e g o m a te ria ln e g o ? U w ażne śled zen ie zm ian w przepisach k a m o - -procesow ych, śledzenie ty c h w szy stk ich p o p ra w e k i nicow ań, k ro k ó w w p rzód i k roków w ty ł w k w e stia c h n ie ra z n a p ra w d ę nie n ajw a ż n ie jsz y c h p ro w a d zi — je śli uw zględnić zw łaszcza fu n k c ję in s tru m e n ta ln ą p ro ce su k arn e g o — do refle k sji, że obok innych przyczyn działać tu może po p ro stu n ie d o b ry n a w y k : p rze k o n a n ie o p o trze b ie n ie u sta n n y c h zm ian o raz przek o n an ie, że zm iany te są tu ta j całkiem nieszkodliw e. N ie je s t rów n ież w yłączone, że p e w n a część odpow iedzialności za te n sta n rzeczy sp a d a ta k ż e n a d o k try n ę p rocesu k arn e g o , w k tó re j n iek ied y m oż­ n a spotkać tw ie rd z e n ia w y ra ź n ie p rze sad z ają ce n a p u n k cie w ażności te j gałęzi p ra w a i jej rzekom ej w ra żliw o ści n a w szelk ie zm iany w zak resie te n d e n c ji p o li­ tycznych.

IV. Isto tn ie , p rzy z n ać trze b a, że p ra w u k a rn e m u procesow em u p rz y p a d a ro la p ierw szo p lan o w a w sferze k sz ta łto w a n ia św iadom ości p ra w n e j. P roces k a m y b o ­ w iem je s t śro d k iem b ezpośredniego k o n ta k tu spo łeczeń stw a z p raw em k a rn y m w jego fu n k c jo n o w a n iu i zastosow aniu. P rz e m a w ia on do społeczeństw a bezpośrednio, zw łaszcza dzięki ja w n o ści ro zp raw i sp raw o zd an io m p rze k azy w a n y m śro d k am i m asow ej in fo rm ac ji (p rasa, ra d io , telew izja). P o lity k a k a r n a p rz e m a w ia w te n sposób zw łaszcza u sta m i przew odniczącego sądu, k tó ry ogłasza se n ten c ję w y ro k u i u z a sa d n ia ją ustn ie, o g łasza p o sta n o w ien ia i ich m otyw y, k ie ru je postęp o w an iem , u sto su n k o w u je się do w y stą p ie ń innych u czestników itp.

P rz em a w ia ona też słow am i p ro k u ra to ra , k tó ry fo rm u łu je a k t oskarżenia, p rz e d ­ s ta w ia i u za sa d n ia w n io sk i w im ien iu in te re su publicznego, k tó ry potem oskarża, a czasem ta k ż e b ro n i — znow u w im ię tegoż in te re s u publicznego. P rz em a w ia w reszcie ta k ż e u sta m i a d w o k a ta (obrońcy, p ełnom ocnika o skarżyciela pry w atn eg o , p ełnom ocnika pow oda cyw ilnego). D ziała on w p ra w d zie w im ien iu i w in te resie strony, k tó rą re p re z e n tu je , je d n a k ż e zw iązany je st g ra n ic a m i p ra w a i w p ew nym sensie w y m ag a n ia m i in te re s u społecznegp; p o n ad to u zu p e łn ia on — od stro n y in ­ teresó w k lie n ta — p ra w n ą i społeczną ocenę sp raw y . N iem n iej je d n a k p raw o k a rn e procesow e n ie w y ra ż a w p ro s t — ta k ja k np. p ra w o k a rn e m a te ria ln e — tego, czego sobie klźlsa p a n u ją c a nie życzy w sto su n k a c h m iędzy ludźm i. Ono m ów i ty l­ ko, w ja k i sposób należy realizow ać p ra w o k a rn e m a te ria ln e w razie n a ru sz e n ia jego zakazów . N a ty m p olega jego „ in s tru m e n ta ln y ” c h a ra k te r.6

B ezpośrednim zad an iem procesow ego p ra w a k arn e g o je s t w ięc o p ty m a ln e u k sz­ ta łto w a n ie procesu k a rn e g o ja k o sp raw n eg o n arz ę d z ia p o lity k i kannej. D obory zaś proces k a rn y to proces, k tó ry sp e łn ia n a s tę p u ją c e w y m ag a n ia :

6 Teza o in stru m e n ta ln y m c h a ra k te rz e p ra w a k a rn eg o procesow ego i- o w y rażo n y m tu ta j Jego sto su n k u do p ra w a k a rn eg o m ate ria ln e g o w yw ofała k o n tro w e rs je • w d y sk u sji n a Sesji X X -lecia (Por. R e le ra t X X -lecia p.k., Jw. — dyskusja).

(6)

62 M a r i a n C i e S i a k N r 4 (112)

1) re a liz u je n a jle p ie j m ak sy m ę, k tó r ą nazw an o „z asad ą tr a f n e j r e p r e s ji”, a k tó ra w y ra ż a cel i n a jisto tn ie js z y sens w y m ia ru sp raw ied liw o ści k a rn e j: „by k ażdy w in ­ ny i ty lk o w in n y u k a ra n y został ta k i tylk o ta k , ja k n a to zasłu ży ł” (zagadnienie g w a ra n c ji celów w y m ia ru sp ra w ie d liw o śc i)7;

2) osiąga te n cel iprzy m in im u m u b o czn y ch s k u tk ó w u je m n y c h i z e szczególną tro s k ą o ludzkie, n ie p rz e k ra c z a ln e ipraw ą oskarżonego oraz in te re sy in n y c h u cz est­ n ik ó w iproeesai (zagadnienie g w a ra n c ji in te resó w u cz estn ik ó w procesu);

3) osiąga te n cel m ożliw ie szybko;

4) re a liz u ją c te n cel, d z ia ła jednocześnie w ychow aw czo n a społeczeństw o s a ­ m y m sw oim p rzebiegiem .

P od k ą te m w id zen ia tych w ła śn ie założeń trz e b a oceniać poszczególne za g ad n ie­ n ia zw iązane z ew o lu cją p ra w a k arn e g o procesow ego w P o lsce L u d o w ej.

2. UDZIAŁ CZYNNIKA LUDOWEGO W WYMIARZE SPRAW IEDLIW OŚCI

I. A czkolw iek sp ra w a u d z ia łu tzw . „c zy n n ik a ludow ego” w w y m ia rz e sp ra w ie ­ dliw ości n ie n ależy w y łąc zn ie do dziedziny p ro c e d u ry k a rn e j i o d g ry w a odpo­ w ied n ią ro lę rów nież w p ra w ie pań stw o w y m , p ra w ie cyw ilnym i a d m in istra c y j­ nym , to je d n a k w y su w a się ona ta k ż e n a czoło ja k o pro b lem ew o lu cji naszego lu ­ dowego p ra w a karn o -p ro ceso w eg o .

Ś w iad ec tw em w agi, ja k ą P a ń stw o L u d o w e p rz y w ią z u je do tego zagadnienia, je s t fa k t, że ju ż w pierw szy ch d n ia ch po w yzw oleniu, d ek re te m P K W N z d n ia 15 s ie r­ p n ia 1944 r. o w p ro w a d ze n iu sądów p rzy sięg ły ch (Dz. U. N r 2, poz. 7) uchylono re a k c y jn ą u sta w ę z 9.IV.1938 r. (Dz. U. N r 24, poz. 213), p rz y w ra c a ją c ty m sam ym f o r m a l n i e in sty tu c ję sądów p rzysięgłych. F o rm a ln ie , gdyż in s ty tu c ja t a (po­ m im o w y d a n ia d e k re tu z 23.X.1944 r. o p o w o ły w an iu i u k o n sty tu o w a n iu ła w y przysięgłych) n ie zo sta ła de fa c to w p ro w ad zo n a w życie. R ych ło bow iem zw ycię­ żyła m yśl, że ta n ie w ą tp liw ie d e m o k r a t y c z n a fo rm a w y m ia ru sp ra w ie d li­ w ości, u k sz ta łto w a n a w w a ru n k a c h b u rż u a z y jn y e h , n ie z u p e łn ie o d pow iada zało ­ żeniom now ego socjalistycznego p ro cesu karnego.

W spom niany d e k re t PK W N z d n ia 15.V III.1944 r. m ia ł w ięc p rze d e w szystkim c h a ra k te r d e k la ra c ji p o lity czn ej: chodziło o za ak cen to w an ie n eg a ty w n eg o sto s u n ­ k u do re a k c y jn y c h zm ian w obrazie p ro ce su karnego, w p ro w ad zo n y ch w la ta c h p o p rze d zając y ch d ru g ą w o jn ę św iato w ą, i — co w ięcej — o p o d k re śle n ie znacze­ n ia zasady u d ziału czyn n ik a ludow ego w now ym , ludow ym w y m ia rz e sp ra w ie d li­ w ości. P o n ad to w sp o m n ian y d e k re t P K W N zaak cen to w ał, ja k się w y d aje , tę m yśl, że re a liz a c ja zasady u d ziału czynnika ludow ego p ow inna n a te re n ie p ro ce d u ry k a rn e j p rze jaw ia ć się w p ostaci z a s a d y s ą d u m i e s z a n e g o , są d u złożonego p ro p o rc jo n a ln ie z sędziów zaw odow ych o raz z p rze d staw ic ie li społeczeństw a, p o ­ w o ły w an y ch d o u d z ia łu w o rz e k a n iu ad hoc i w y k o n u jąc y ch sw e fu n k c je n ie - zaw odow o; w sto su n k u zaś do te j fo rm y w y m ia ru spraw ied liw o ści sąd czysto za­ w odow y i sąd czysto ludow y (złożony w yłączn ie z cz y n n ik a ludow ego) pow inny być tra k to w a n e ja k o fo rm y w y jątk o w e .

W ty m te ż k ie ru n k u poszła d alsza ew o lu c ja naszego u sta w o d a w stw a p roceso­ w ego, k tó ra p rzy n io sła ry ch łe p rzy sw o je n ie m odelu są d u ław niczego, W k tó ry m

7 F o r. M. C i e ś l a k : P roces k a m y , cz. II, K rak ó w 1953, s. 183 i n.; t e n ż e : N ieważ- ność orzeczeń w procesie k a rn y m PRL, W arszaw a 1965, s. 3 i n. F o r. tak że a rt. 9. § l p ro je k tu k .p lc. przygotow anego przez kom isję k o d y fik ac y jn ą przy M inisterstw ie S p raw ie­ dliw o ci, W ars aw a 1967.

(7)

N r 4 (112) R e fle k sje nad ro zw o je m praw a k a rn eg o procesow ego w PRJj

63

la icy („ław nicy lu d o w i”), m a ją c y p rzew ag ę liczebną n a d sędziam i zaw odow ym i, są z n im i w zasa d zie ró w n o u p ra w n ie n i ipod w zględem procesow ym . M odel te n , w p ro w ad zo n y początkow o w n ie k tó ry c h p o stę p o w an ia ch specjalnych, zo stał u z ­ n a n y p rze z no w elę do k.p.k. z 27.IV.1949 r. za pow szechnie o bow iązującą f o r m ę j u r y s d y k c j i k a r n e j w p i e r w s z e j i n s t a n c j i z w y ją tk ie m s p ra w n a j ­ drobniejszych,

II. Z asa d a u d ziału lu d u w w y m ia rz e sp raw ied liw o ści m a ogrom ne znaczenie, zw łaszcza z p u n k tu w id ze n ia k sz ta łto w a n ia św iadom ości p ra w n e j społeczeństw a. W szczególności in sty tu c ja ła w n ik ó w p rzyczynia się w a ln ie do od d ziały w an ia zasad p ra w n y c h n a społeczeństw o i ido sw o istej p o p u la ry z a c ji p ra w a ' sądow ego.

D roga tego o d d ziały w a n ia je s t dw o jak a. P ierw sza, k tó rą rzad k o się d o strzeg a ze w zględu n a je j czysto „ p ry w a tn y ” c h a ra k te r, m a znaczenie n ie p o ró w n a n ie do ­ nioślejsze od d ru g iej. Otóż ła w n ik w drodze b ez p o śred n ie j, w p ry w a tn y c h rozm o­ w ach i w y stą p ien iach (nie zaw sze zresztą ty lk o p ry w a tn y c h ) przekaizuje sw e spo­ strz e ż e n ia i d ośw iadczenia kręg o m społecznym , do k tó ry c h należy, n ie m ó w iąc ju ż o tym , że sam zdobyw a pew ien zasób w ied zy p raw n ic zej i ro zszerza sw e hory zo n ty społeczne. A sp o strzeżen ia i dośw iadczenia, o k tó ry c h tu m ow a, n ie o g ra ­ n ic za ją się przecież do znajom ości p ra w a i ę b se rw a c ji jego d ziałania. J e s t to ró w ­ n ież w iedza o sp ra w a c h ludzkich, k tó re w sw ych n ajb o leśn iejszy c h p rz e ja w a c h p rz e w ija ją się p rzez sa lę sądow ą, w iedza o p ro b lem ach społecznych, k tó re n ie ra z uchodzą u w agi sp ecjalistó w . D rugi k a n a ł o d d ziały w a n ia p ra w a n a społeczeństw o z a p o śred n ictw em ła w n ik ó w to 'droga o fic ja ln a : ła w n ik m a obow iązek s k ła d a n ia sw oim w yborcom o k resow ych sp raw o zd ań ze sw e j d ziałalności (art. 7 u sta w y z 2.XII.1960 r. o ła w n ik a c h ludow ych w są d ac h pow szechnych).

O czyw iście, w ty m n ie w y cz erp u je się znaczenie zasady u d ziału czynnika lu d o w e ­ go w w y m ia rz e sp raw ied liw o ści. Chodzi t u ta k że o p rzeciw d ziałan ie z ru ty n iz o w a n iu i sfo rm alizo w an iu ocen sędziów zaw odow ych, o zw iększenie z a u fan ia sp o łeczeń ­ stw a do w y m ia ru sp raw ied liw o ści i zapew nienie m ożliw ie n ajw ięk sz ej zbieżności ocen są d u z ocenam i społeczeństw a. S p ra w a ta m a w ła śn ie szczególne znaczenie w p ra w ie k arn y m , je śli w ziąć zw łaszcza pod u w ag ę nieokreśloność k ry te rió w p ra w n y c h rządzących sędziow skim w y m ia re m k a r y w ra m a c h ustaw ow ego z a ­ grożenia — niezw y k le n ie ra z szerokich.

III. M yliłby się n a to m ia st ten , k to by w in sty tu c ji „sędziów -laików ”, p r a c u ją ­ cych w zasadzie honorow o, u p a try w a ł m ożliw ość oszczędności zw iązanych z w y ­ m ia rem sp raw iedliw ości. Is tn ie ją bow iem p ow ażne d an e do w y su n ię cia h ipotezy, że in sty tu c je d em o k ra ty cz n e w społeczeństw ie w ielom ilionow ym k o sz tu ją znacz­ n ie w ięcej niż o d p o w iad a ją ce im typy rozw iązań o p a rte n a zasad ach sp e cja liz ac ji i zaw odow ojci w za k re sie społecznej obsługi. Nie in a cz ej rzece p rz e d sta w ia się w p ro filu : sę d zia zaw odow y — sę d zia -laik . W eźm y n p . ła w n ik a. IW o lb rzy m iej w ię k ­ szości w ypad k ó w je st to osobą czynna zaw odowo. P ra c ę w sądzie p ełn i on w te d y b ezp łatn ie, ale za jego udział w posiedzeniach sądow ych p ła ci m u jego zak ład p r a ­ cy. A w ięc e fe k ty w n e koszty w y n ag ro d ze n ia ła w n ik ó w w p o ró w n a n iu z p o b o ram i sędziów zaw odow ych są w zasadzie ta k ie sam e: czasem m niejsze, czasem w iększe, w zależności od zarobków ła w n ik a w p o ró w n a n iu z uposażeniem sędziów.

N ależy je d n a k uw zględnić to, że w ezw anie do sa d u o d ry w a ła w n ik a od je g o w a rs z ta tu pracy, w p ro w a d za za b u rzen ia w ry tm ie jego p ra c y zaw odow ej, czasem przy czy n ia się do k u m u la c ji zaiegłosci. Z d ru g iej stro n y zd a rzając e się n ierzadko w y p a d k i n ie sta w ie n n ic tw a lub sp ó ź n ian ia się ła w n ik ó w w p ro w a d z a ją aikcenty d ez o r­ g an iza cji w p rac y sądów i są najp o w ab n iejszy m źródłem o p o .ó w przeciw ko te>

(8)

64 M a r i a n C i e ś l a k N r 4 (112)

in s ty tu c ji u znacznej części sędziów zaw odow ych. D odać jeszcze trze b a, że p rz e ­ cież ła w n ik , a w ięc n ie ap e cja lista, n ie w y k a z u je i n ie m oże w y k a z a ć w p e łn ie n iu fu n k c ji o rze k a n ia ró w n e j s p r a w n o ś c i z a w o d o w e j co sędzia zaw odow y. W reszcie d ie ty i k o sz ty p o dróży ła w n ik ó w za m ie szk a ły c h p o za m iejscem u rzę d o w a­ n ia są d ó w — to ta k ż e p e w n e d o d atk o w e obciążenie.

T e u je m n e pozycje zapisać trz e b a n a k o n to czystych kosztów z ty tu łu d e m o k ra ­ c ji. K osztów ty c h n ie trz e b a żałow ać — w im ię założeń i k o rzy ści, o k tó ry c h b y ła m o w a w yżej. W a rto je d n a k zdaw ać sobie z nich sp ra w ę p rz y p la n o w a n iu p rz y ­ szłych u r z ą d z e ń .8

IV. P o d n iesio n e t u okoliczności sta ły się zre sztą p rzy czy n ą w strzem ięźliw ości w rozb u d o w ie są d o w n ictw a ław niczego a n a w e t p rzy czy n ą p ew n y c h zaham ow ań w ty m w zględzie, zw łaszcza w dziedzinie p ro c e d u ry cyw iln ej. N ie p o zo stają te ż o n e zap ew n e b ez w p ły w u n a zag ad n ien ie ju ry s d y k c ji czysto ludow ej.

W ty m w ła ś n ie za k re sie w spom nieć trz e b a o dw óch in sty tu c ja c h . P ie rw sz a — t o s ą d y o b y w a t e l s k i e , p o w o łan e d e k re te m z 22.11.1946r . N ie z d a ły o n e egza­ m in u życiow ego pom im o w ie lu rysów w sp ó ln y ch im z p ó źniejszą i żyw ą in s ty tu ­ c ją m iejscow ych sądów lu d o w y ch w C zechosłow acji z ro k u 1961. W prow adzone w nieliczn y ch okręgach, u m a rły śm iercią n a tu ra ln ą po dłuższym lu b kró tszy m o k re sie fu n k c jo n o w a n ia — n a ogół połączonego z k ry ty c z n ą oceną ze stro n y spo­ łe c z e ń stw a , a zw łaszcza sfe r p raw n ic zy ch . P rzy czy n y tego z ja w isk a stan o w ić m ogą w d z ię c z n e pole do b a d a n ia ze stro n y socjologów.

Z f a k tu tego w yw odzi się też, b y ć m oże, w y ra ź n a ostrożność w tra k to w a n iu s ą d ó w s p o ł e c z n y c h , k tó re w p ro w a d za n e są stopniow o. P oczątkow o p ow o­ ły w a n o je zresztą ty tu łe m sw oistego społecznego e k sp e ry m e n tu 9, b ez żadnego u r e ­ g u lo w an ia ustaw ow ego. U sta w a z 30.111.1965 r., k tó ra n a d a ła sądom społecznym p o d sta w ę p ra w n ą , odznacza się godym u w ag i u m ia re m w o k reśle n iu k o m p e ten c ji ty c h org an ó w i ich m ożliw ości w y rę c z a n ia sądów w za k re sie w y m ia ru s p ra w ie ­

dliw o śc i k a rn e j.

3. PROBLEM DW UINSTANCYJNOŚCI

G ru n to w n e p rze k szta łc en ie naszego sy stem u sądow ego, d o k o n an e zw łaszcza u s ta ­ w a m i z 20 lip c a 1950 r., przy n io sło w szczególności zniesienie zasady tró jin s ta n c y j- n o śc i i w p ro w a d ze n ie n a m ie jsc e d aw n e j „d ra b in y ” : „sąd grodzki, są d okręgow y, ;sąd ap e la cy jn y , S ąd N ajw yższy” u k ła d u uproszczonego: „sąd p ow iatow y, sąd w o­ jew ó d zk i, S ąd N ajw yższy” . Z h arm o n iz o w an ie sy stem u sądow ego z ogólnym p o ­ d z ia łe m a d m in istra c y jn y m p a ń s tw a , tu d z ież jego uproszczenie b y ły n ie w ą tp liw y m i za le ta m i te j zm iany.

8 P r o je k t k.p.k. z 1967 r. odznacza się w łaściw ym u m iarem w u ję c iu zag ad n ien ia u d ziału ław n ik ó w w sądow ym ro zp o zn an iu spraw . P rz e w id u je się zasadę sk ła d u ław niczego n a roz­ p ra w ie głó w n ej (art. 21 § 1 zd. I) z m ożliw ością zarząd zen ia rozpoznania w składzie 3 sę­ d zió w o raz z w y ją tk a m i n a rzecz rozpoznania jednoosobow ego (np. w po stęp o w a n iu u prosz­ czonym i w postęp o w an iu n akazow ym ). W in n y ch w y p a d k ac h p rz ew id u je się skład 3 sę­ dziów z m ożliw ością zarz ąd zen ia sk ła d u ław niczego (a rt. 21 § 3).

9 P o r. zw łaszcza E. M o d l i ń s k i : O społecznych są d a ch ro b o tn iczy ch , P IP 1962, n r 1; A. P o d g ó r e c k i : E k sp e ry m e n t w socjologii p ra w a — B ad an ia n ad sądam i robotniczym i, P IP 1962, n r 1; t e n ż e : S ocjologia p raw a, W arszaw a 1962, n r 1; t e n ż e : O społecznych są d a ch ro b o tn iczy ch w o jew ództw a w rocław skiego, PZ S 1962, n r 2; S. W ł o d y k a : O rgani­ z ac ja w y m ia ru ' spraw iedliw ości; W arszaw a 1963, s . - 187 i n. P rzy to czo n e tu ta j u je m n e stro n y u d z ia łu czy n n ik a ludow ego w w y m iarz e spraw iedliw ości p o w inny być w przyszłości b ra n e pod u w a g ę . p rzy p lan o w an iu ra m p ra w n y ch i p rak ty czn eg o zasięgu ty c h w szy stk ich in sty ­ tu c ji, k tó re z ak ła d a ją w y k o rz y stan ie — w te j czy in n ej fo rm ie — „sędzjó w -laik ó w ” w zak resie i u n k c j l w y m ia ru 's p ra w ie d liw o ś c i k a rn e j ta k w płaszczyźnie sądow ej, ja k i. a d m in istra c y jn e j.

(9)

N r 4 (112) R e fle k s je nad ro zw o je m praw a ka rn eg o procesow ego w P R L ijg

N iedługo je d n a k w y p ad ło czekać n a u ja w n ie n ie się b rak ó w . N a Sąd N ajw yższy sp a d ł pow ażny b a la s t zw ykłego orzecznictw a odw oław czego (rew izyjnego i za ża­ leniow ego), i to w n ajp o w a żn iejsz y ch sp raw ac h , bo te w ła ś n ie p o ddano w łaściw o ś­ ci są d u w ojew ódzkiego w p ie rw sz ej in sta n c ji. S tą d te ż p o ja w iły się ry ch ło sk ło n ­ ności do odciążenia S ąd u N ajw yższego ja k o in sta n c ji re w iz y jn e j i do odciążenia sądów w ojew ódzkich ja k o in sta n c ji pierw szej. P ro w a d z ą one do system atycznego ogran iczan ia w łaściw ości Rzeczowej sądów w ojew ó d zk ich n a rzecz sądów p o w ia­ tow ych, do „ sp y ch a n ia” sp ra w w dół, o czym św iadczą zw łaszcza now ele do k.p.k. z 1955, 1958 i 1961 r.

T e p rze su n ięc ia k o m p e te n c y jn e ro d zą w ątpliw ości, czy sąd y p ow iatow e (a uw ła­ szcza w s z y s t k i e sąd y pow iatow e) są w sta n ie p odołać w p e łn i zadaniom p o ­ le g ają cy m n a ro zp o zn aw an iu sp ra w o ta k w ielkim ciężarze g atunkow ym . W ą tp li­ w ości te, być może, n u rto w a ły też p ro jek to d aw có w n o w eli z 1961 r., skoro p rz y ­ w rócono w n ie j in sty tu c ję „ru ch o m ej w łaściw ości rzeczow ej” , k tó r a p olega n a m o ­ żliw ości p rze su n ięc ia k aż d ej sp ra w y z w łaściw ości są d u pow iatow ego do w ła ś c i­ w ości są d u w ojew ódzkiego m ocą decyzji są d u i p ro k u ra to r a (art. 17 § 3 k.p.k.; por. ta k ż e a rt. 17 § 2), a k tó ra z p u n k tu w id zen ia g w a ra n c ji in te resó w oskarżo­ nego („praw o do są d u p rzew idzianego w u sta w ie”) m oże n asu w a ć zastrzeżenia. Z dru g iej stro n y lik w id a c ja sądów grodzkich i lo k a liz a c ja sądów najniższego szcze­ b la (sądy pow iatow e) w yłączn ie w m ia sta ch pow iato w y ch d oprow adziła do p e w ­ nego o d d alen ia są d u od obyw atela. B ra k te n został ty lk o częściowo złagodzony przez zw iększenie liczby po w iató w i p rze z in sty tu c ję w y d zia łó w zam iejscow ych sądów p ow iatow ych. P oza ty m b rak o w i te m u m ogły w p ew n e j m ierze zaradzić są d y obyw atelskie, gdyby ich żyw ot był trw a ły i m n ie j cherlaw y.

O kazało się w re z u ltac ie , że efe k to w n a zasad a z e stro je n ia system u sądow ego z ogólnym podziałem a d m in istra c y jn y m p a ń s tw a p o zo staw iła n ie d o sy t podw ójnego ro d za ju : b r a k u je ja k o ś sądów grodzkich i b ra k u je w p ew nym sensie sądów o k ręg o ­ w ych. I o ile k reo w a n ie n a m ia s tk i d aw nych sądów gro d zk ich w y d a je się — w o ­ bec p ersp e k ty w y ro zw o ju są d o w n ictw a społecznego o raz w św ie tle pow olnej, ale re a ln e j ch y b a ew olucji „d e p en a liz ac ji życia” , a ta k że w św ietle te d e n c ji do p r z e ­ su w an ia n ie k tó ry ch d ro b n y ch p rze stę p stw w sferę re p re s ji a d m in istra c y jn e j — dość n ie re aln e , o ty le stw orzenie jakiegoś pośredniego ogniw a m iędzy sądem p o ­ w iato w y m a sądem w ojew ódzkim odpow iada chyba u zasad n io n ej p o trze b ie życio­ w ej. 10 P o p atrzm y zre sztą : oto p o trz e b a t a sta ła się ju ż częściow o fa k te m rzeczy­ w istym . Boć przecież w y działy dla n ie letn ich przy n i e k t ó r y c h są d ac h po ­ w iato w y ch o raz w y d ziały cyw ilne do sp ra w rozw odow ych rów n ież p rzy n i e k t ó ­ r y c h ty lk o są d a c h pow iato w y ch , to nic innego ja k p o w sta łe pod n a p a re m życia zalążki ja k ic h ś „sądów o kręgow ych”, niew ątp liw ie w y sp ecjalizo w an e w p o ró w n a ­ n iu z dmnymi w y d zia ła m i sądów pow iatow ych i m a jąc e n a ogół ■— w p o ró w n a n iu

z ta m ty m i — szerszy zasięg te ry to ria ln y .

Z ag a d n ien ia tego nie będzie m ógł pom inąć n asz u sta w o d aw ca przy p rzy g o to ­ w y w a n iu zasadniczej k o d y fik a c ji p ra w a k arn e g o procesow ego P o lsk i L udow ej — w p o w iązan iu z p rze p isam i u strojow ym i.

P odobne p o stu laty w ysu w an e były przez n ie k tó ry c h przed staw icieli pro cesu alisty k i cyw ilnej. N atom iast p ro f. H ab er w odniesieniu do spraw k a rn y c h sk łan ia się raczej ku p o stu lato w i u tw o rz en ia jak ieg o ś ogniw a pośredniego pom iędzy sąd am i w ojew ódzkim i a Są­ dem N ajw yższym ja k o o dpow iednika d aw n y ch sądów ap elac y jn y ch (por. J. H a b e r : Dwie czy trz y in stan c je w procesie k a rn y m , P iP 1957, n r U, s. 813).

(10)

M a r i a n C i e ś l a k N r 4 (112)

4. ZAGADNIENIE ŚRODKÓW ODWOŁAWCZYCH

R e fo rm ie k arn e g o sy stem u odw oław czego z 1949 r. p a tro n o w a ła p rz e d e w szystkim dążność do sk ró c e n ia i p rzy sp ie sz en ia to k u in s ta n c y jn e g o u . P oza ty m chodziło ta k ż e o rozlu źn ien ie n ad m iern eg o fo rm a liz m u i o u sp ra w n ie n ie p o stę p o w an ia o d ­ w oław czego. S k ró c en ie p o stę p o w a n ia osiągnięto głów nie p rze z w p ro w a d ze n ie sc h e­ m a tu dw ó ch in s ta n c ji n a m ie jsc e dotychczasow ych trze ch , ,co b y ło w y n ik ie m s p ro ­ w ad z en ia dw óch śro d k ó w odw oław czych (ap elacji i k asacji) do śro d k a je dnolitego w p o staci rew iz ji. O znaczało to zre sztą ty lk o upow szechnienie zasady d w u in s ta n ­ cyjności, k tó ra soiana b y ła ju ż w cześniej w p o stę p o w an ia u p rze d sp e cja ln y m i s ą ­ dam i k a rn y m i, w p o stęp o w an iu p rze w id zia n y m w m .k.k. o raz w w o jsk o w ej p ro c e ­ d u rze k a rn e j.

J e ś li chodzi o sp ra w ę od fo rm alizo w an ia p ostępow ania odw oław czego, to w y ­ m ie n ia n a re fo rm a sp e łn iła to zad an ie w sto p n iu n a pew no niew y starczający m . K oncep cja połączen ia dw óch dotychczasow ych in sty tu c ji (ap e la c ji i k asacji) w je d ­ n ą b y ła n a pew no słuszna, gdyż k aż d y z ty c h dw óch środków z a w ierał elem enty w arto ścio w e; poza ty m p rzy w p ro w a d za n iu zm ian u staw odaw czych nie w ydaje się p o żą d an e ca łk o w ite zry w an ie z dotychczasow ą tra d y c ją p ra w n ą . Je d n a k ż e po ­ łą cz en ia tego dokonano zbyt m echanicznie i chyba zbyt n ie sta ra n n ie . C hciano z a ­ chow ać w re w iz ji — ja k stw ie rd z a u za sa d n ien ie rządow e — „ te elem e n ty ap e la cji i k asac ji, k tó re sp rz y ja ją słu szn em u w y m ia ro w i sp raw ie d liw o śc i”. 12 W rez u ltac ie je d n a k zachow ano rów nież w ad y obu ty c h środków : stw orzono sy stem n ie k o n ­ se k w e n tn y i niesp ó jn y , n a d m ie rn ie sk o m p lik o w an y i n a d m ie rn ie farm alisty czn y . O g ran iczając się do sp ra w n ajw a żn iejsz y ch , stw ierd zić trze b a, co n a stę p u je :

1) P ojęciow o sk o m p lik o w an a i m e ry to ry c zn ie n ie p o trzeb n a je s t p rz y ję ta w k.p.k. k o n stru k c ja „p o d staw re w iz ji”, w m y śl k tó re j sąd re w iz y jn y je s t w zasad zie zobo­ w iąz an y do p o zo staw ien ia bez ro zpoznania rew izji, k tó ra nie w sk a z u je żadnego z u ch y b ień w ym ien io n y ch w a rt. 371 k.p.k. A skoro obow iązek te n dotyczy w k a ż ­ dym ra z ie re w iz ji w n iesio n ej p rze z ad w o k a ta , to m oże n a ty m tle idiojść do p a r a ­ d o k sa ln ej sy u ta c ji u k a ra n ia oskarżonego z a kiepskiego obrońcę. Konsitruikcję tę słusznie o drzuca p ro je k t k.p.k. z 1967 r.

2) Dość w ą tp liw e j w arto śc i je s t zasad a zw iązania sąd u g ran ic am i rew izji. O czy­ w iście od zasady te j przew id zian o w y ją tk i (art. 384 p k t 1, a rt. 387, a rt. 386), są one je d n a k ty lk o św iad ectw em przeciw n ej, w sp o m n ia n ej w yżej zasady. To sam o d o ty ­ czy zasad y zw iązania sąd u rew izy jn eg o za rz u ta m i rew izji. D odać jeszcze należy, że po jęcie g ra n ic re w iz ji i sto su n e k tego po jęcia do zarzu tó w re w iz ji n ie zostały w y ra źn ie sp recy zo w an e i ro d z ą rozbieżności w orzecznictw ie ii w lite ra tu rz e . Także p ro je k t k.p.k. z 1967 r. bu d zi pod ty m w zględem p ew n e w ątpliw ości.

3) W m y śl zam ierzeń p ro jek to d aw có w now eli z 1949 r. re w iz ja m ia ła być ś ro d ­ k ie m w s z e c h s t r o n n e j k o n t r o l i w y ro k u , je d n a k ż e je j w y n ik m ia ł m ieć c h a ra k te r w y łącznie k a s a c y j n y . „R ew izja — czytam y w u z a sa d n ien iu rzą d o ­ w ym — m a ty le w spólnego z try b e m k asac y jn y m , że sąd rew iz y jn y , u ch y la ją c w y ­ ro k pie rw sz ej in sta n c ji z pow odu w adliw ego u sta le n ia sta n u faktycznego, nie w y ­ d a je sam now ego w y ro k u , lecz k ie ru je sp ra w ę do sąd u niższej in sta n c ji dla p o ­ now nego postęp o w an ia. W ydanie ponow nego w y ro k u (...) p rze z sąd odw oław czy,

11 P o r. U zasadnienie rządow e do p ro je k tu zm iany kod ek su postępow ania k a rn eg o (w zbiorze „R efo rm a p ro c ed u ry k a r n e j” , W arszaw a 1949, s. 28) o raz p rzem ów ienia sejm ow e H. Ś w i ą t k o w s k i e g o (tam że, str. 8) i J. J o d ł o w s k i e g o (tam że, str. 66) oraz r e fe ra t Z. K a p i t a n i a k a : W ytyczne p ra cy sądow nictw a na tle refo rm y k.p.k. (tam że> s tr. 164 i nast.).

(11)

N f 4 (112) R e fle k s je nad rozw ojem - praw a ka rn eg o procesow ego w PRL. 6 ?

k tó ry nie w idzi żyw ych lu d z i w procesie, sądzi zaś w yłączn ie n a p o d sta w ie ak t. p ap ieró w , b y łoby zastosow aniem b iu ro k ra ty c z n y c h m eto d dla oceny i k w a lifik a c ji czynów żyw ych lu d z i”. N iestety , w o sta tn ie j w idocznie ch w ili w prow adzono do no- w eli „ p o p ra w k ę”, k tó r a w y k o śla w iła p ie rw o tn ą koncepcję, p rz y z n a ją c w ła ś n ie są d o ­ w i rew iz y jn em u p ra w o cz ynienia w łasn y ch u sta le ń i m e rytorycznego o rze k an ia n a p o d sta w ie pap ieró w , i to ró w n ież (acz z p ew n y m i ograniczeniam i) n a niekorzyść o skarżonego (obecny a r t. 388),3. W prow adzono te ż p ra w o są d u rew iz y jn eg o do częściow ego u z u p e łn ie n ia p rze w o d u sądow ego (art. 389 § 2 i § 3).

4) Z d aw n e j k a s a c ji za ch o w a n o w sp o m n ia n y już, a b s u rd a ln y w ty m now ym u k ła ­ dzie przepis, k tó r y z a k az u je sp ro w a d z a n ia oskarżonego are szto w a n eg o ma ro z p ra w ę re w iz y jn ą p rzed S ąd em N ajw yższym , a sp ro w ad ze n ie o sk a rż o n eg o n a ro z p ra w ę r e - re w iz y jn ą p rze d sąd em w ojew ódzkim uzależn ia od u zn a n ia tego za celow e p rzez te n ż e s ą d (art. 380 § 2 ) 14.

W idzim y w ięc, że w n o w y m m o d elu p o stęp o w an ia odw oław czego, w b re w p o cz ąt­ kow ym zam ierzeniom , u zy sk ały poczesne m iejsce ele m e n ty d aw n e j apelacji, z tym ty lk o u zu pełnieniem , że z o stały one w tłoczone w ciasne, fo rm alisty czn e ra m y , sporządzone n a m ia rę d aw n e j k asac ji. I a ż dziw, że ty lo k ro tn e późniejsze no w ele k.p.k. n ie p o d ję ły p ró b y n a p ra w ie n ia tego rażącego sta n u rzeczy.

N ow ym i (pozytywnym ele m e n te m re fo rm y z 1949 r . b y ło w p ro w a d ze n ie o b o ­ w iąz k u u ch y len ia w y ro k u — niezależnie od z a rzu tó w re w iz ji — ze w zględu na jego oczyw istą n iesp raw ied liw o ść. Je d n a k ż e i tu z n a la zła się dom ieszka n ie u z a sa d ­ nionego fo rm a liz m u : u ch y len ie to m oże n a s tą p ić ty lk o n a k orzyść stromy, k tó ra w n io sła rew izję.

N iew ą tp liw y m p lu se m now eli było zniesienie sa n acy jn eg o p rzepisu, k tó ry z a k a ­ zyw ał zaliczenia a re sz tu m ięd zy in stan cy jn eg o w ra z ie całkow itego u trz y m a n ia w m ocy zaskarżonego w y ro k u . Je d n a k ż e pew ien k ro k w ty ł pod ty m w zględem oznacza no w ela z 18.VI.1959 r., k tó ra p o zw ala w y m ierzy ć w ie lo k ro tn ą o p ła tę są d o ­ w ą w raz ie oczyw istej bezzasadności rew izji. W sto s u n k u do oskarżonego je s t to groźba sp rzeczn a z r a c ją zak azu re fo rm a tio in peius,

5. PROBLEM POSTĘPOW AŃ PRZYSPIESZONYCH

I. J a k ju ż w spom niano, je d n y m z założeń dobrego p rocesu k arn e g o je st jego szybkość. Szybkość bow iem re a k c ji k a rn e j je s t je d n y m z w a ru n k ó w skuteczności k a ry , zw łaszcza z p u n k tu w id ze n ia p re w e n c ji ogólnej. O czyw iście p o stu la t szy b ­ kości zderza się w p ew n y m sto p n iu z p o stu late m d o kładności i skrupulatnością k tó ry w y m ag a pew nego niezbędnego m in im u m czasu. D latego p o trze b n y je s t m a ­ ksym aimy u m ia r w w y w aże n iu ty c h dw óch idei. O dnosi się t o d o w szelkiego celo­ w ego d ziała n ia ludzkiego, a w ięc ró w n ież d o p ro cesu k arn e g o .

S ą je d n a k sp ra w y , w k tó ry c h p o stu lat szybkości re p re s ji n a b ie ra szczególnej w agi. S p ra w y t e w y zn aczan e są przez dw a czy n n ik i:

1) przez n agm inność danego ro d z a ju p rze stęp stw , -k tó ra stw a rz a p o trzeb ę s il­ nego, szokującego u d erz en ia o c h a ra k te rz e g e n e raln o -p re w en c y jn y m ;

2) przez uchw ytność i ew id e n tn o ść dowodów.

13 F ro je k t k .p .k . z 1967 r. p ro p o n u je u trz y m a n ie tej an o m alii (art. 436).

u Z asadę fa k u lta ty w n e g o spro w ad zan ia oskarżonego areszto w an eg o n a rozpraw ę rew i­ zy jn ą („sąd m oże zarządzić spro w ad zen ie...” ) p rz ew id u je też p ro je k t k .p .k . z 1967 r. (art. 430).

(12)

68 M a r i a n C i e ś l a k N r 4 (112)

T ak ie s ą głów nie ra c jo n a ln e źró d ła w szelkiego nadzw y czajn eg o , sk ró co n eg o p o ­ stę p o w a n ia i ta k ie są n ie zb ę d n e w a ru n k i, pod k tó ry m i in s ty tu c ja ta m oże być ak c ep to w a n a w społeczeństw ie p raw o rz ąd n y m .

II. R ozporządzenie P re z y d e n ta R zeczypospolitej z 19.111.1928 r. o p o stępow aniu d o raź n y m (Dz. U. N r 33, poz. 315) n a p ew n o m ia ło w iele w ad . N iedw uznaczne te ż b y ło jego o strz e klasow e. A le trz e b a p rzyznać, że odpow iadało ono w zasadzie dw óm w y m ien io n y m w yżej w aru n k o m . „U derzeniow y” c h a r a k te r p o stę p o w an ia doraźnego p o d k reślo n y b y ł p rze z zasadę, że w y m ag a ono w y d a n ia uprzed n ieg o z a ­ rzą d z e n ia R a d y M in istró w w k w e stii w p ro w a d ze n ia tego try b u n a odpow iednim obszarze w sto su n k u do określo n y ch p rz e stę p stw (art. 1—5). P o d k re ślo n o też, że p o stę p o w an ie d o raźn e m oże być zarządzone ty lk o ze w zględu n a szczególne, n ie ­ bezpieczne szerzenie się dan y ch p rz e stę p s tw lu b b ezp o śred n ią groźbę tak ieg o się ich szerzen ia (art. 1). K ata lo g zaś p rze stęp stw , k tó re m ogły być p o d d an e tem u try b o w i (art. 31), w y m ie n iał w zasadzie ty lk o ta k ie czyny, k tó re nie w ym agały z reg u ły d łu g o trw ałeg o śle d ztw a i p rz y k tó ry c h sto sunkow o często m ogły istnieć dow ody ew id e n tn e . W a ru n k iem dopuszczalności rozpoznania sp ra w y w try b ie d o ­ ra ź n y m było zre sztą w n iesien ie a k tu o sk a rż en ia n ajp ó źn ie j w ciągu 90 d n i od p o ­ p e łn ie n ia p rz e stę p s tw a o raz n ajp ó źn ie j 21 d n ia od u ję cia p o d ejrz an e g o (art. 13). D e k re t o p o stę p o w an iu d o raź n y m z 16.XI.1945 r., p o d k re śla ją c sw ój p rze jścio ­ w y c h a r a k te r (obecny a r t. 17), w y ra ź n ie n a w ią z y w a ł d o z a sa d y „doraźnego u d e ­ r z e n ia ”, co łączyło się z ów czesną sy tu a c ją w ew n ętrz n ą, g ran iczącą ze sta n e m z b ro jn e j k o n trre w o lu c ji.

W ym ieniony d e k re t w p ro w a d z a ł je d n a k p o stę p o w an ie d o raź n e w sto su n k u do w s z y s t k i c h w y m ie n io n y ch w ty m d ek re cie p rz e stę p s tw n a te re n ie c a ł e g o k r a ju i n a o k res n i e o z n a c z o n y . W te n sposób p o stę p o w an ie d o raź n e p rz e s ta ­ ło być doraźne, sta ło się zaś in sty tu c ją p e rm a n e n tn ą . Co gorsza, p o z o s t a ł o o no w m ocy, pom im o że daw no ju ż p rz e sta ły istnieć w a ru n k i, k tó re spow odow ały w y d a n ie d e k re tu z 15.XI.1945 r. D odać te ż trze b a, że d e k re t te n , zw łaszcza po n o ­ w e liz a c ji z r o k u 1949, za w ie ra w k a ta lo g u p rz e stę p stw p o d le g ają cy c h try b o w i d o raź n em u m . i. ta k ie czyny, k tó re z reg u ły w y m ag a ją długiego i żm udnego śle d ztw a (np. p rz e stę p s tw a n a szkodę gosp o d ark i uspołecznionej). Z niesiono też w szelk ie ogran iczen ia dotyczące czasu tr w a n ia p o stę p o w an ia przygotow aw czego. Z o sta ły n a to m ia st daw ne, n ie sy m p a ty cz n e ry sy p o stę p o w an ia doraźnego: n ie - zask a rż aln o ść orzeczeń i podw yższenie ustaw ow ego zagrożenia p rz e stę p s tw sądzo­ n y ch w ty m try b ie — p o zo stając w te n sposób w w ątp liw ej h a rm o n ii z zasadą

n u lla poena sine lege. Jeżeli dodać do tego, że o ta k d a le k o id ą cy c h sk u tk a c h

d e c y d u je dość dow olnie p r o k u ra to r w ojew ódzki, k tó re g o w n io se k o rozpoznanie sp ra w y w try b ie do raźn y m w iąże sąd (art. 1 p u n k t 3 d ek re tu ), i że zd a rzają się obecnie p o stę p o w an ia doraźne, w k tó ry c h śled ztw o je st w ielom iesięczne i w k tó ry c h ro z p ra w a są d o w a je s t w ielodniow a, a n a w e t w ielotygodniow a, to ta k u k sz ta łto w a n e p o stę p o w an ie d o raź n e trz e b a uznać obecnie za in sty tu c ję a n a c h ro ­ niczną, n a s u w a ją c ą d a le k o id ą c e w ątp liw o ści z p u n k tu w id z e n ia p o stu la tó w p r a ­ w orządności.

O czyw iście nie są to je d y n e zastrzeżenia, ja k ie w y w o łu je p o stę p o w an ie doraźne w obecnym sw oim u n o rm o w an iu , ja w n ie n ie dostosow anym an i do obecnych w a ­ ru n k ó w społecznych, an i n a w e t do zm ian ustaw o d aw czy ch , ja k ie n astąp iły po ro k u 1949.15

15 J e s t rzeczą w p ro st żen u ją c ą czy tać w d ek recie o postęp o w an iu d o ra źn y m — jeszcze dziś, a w ięc po ty lu now elach do k .p .k ., a n a w et now elach do now el k.p .k . (Ja ^ o ty m św iadczą losy przepisów u staw y z 20.VII.1950 r.) — o d aw no już nie istn ie jąc y c h ,,sądach ap e­ la c y jn y c h ” i „sąd ach grodzkich” .

(13)

№ 4 (112) R e fle k s je nad ro zw o je m praw a k a rnego procesow ego w PRL, 69

III. N a podobnych założeniach ja k try b d o raź n y o p ie ra się w p ro w a d zo n e u s ta w ą z 22.V.1958 r . 16 p o stę p o w an ie bezzw łoczne w sp ra w a c h c h u lig ań sk ich (art. 6 w ym . u staw y ). R ów nież te n tr y b p o stę p o w an ia w y n ik a z p o trze b y sz y b k iej re a k c ji n a p rz e stę p s tw a n a g m in n e a ew id e n tn e (w a ru n k iem je s t sc h w y ta n ie sp ra w c y „n a gorącym u czynku lu b b ezp o śred n io p o te m ”). P rz y ję to zasadę, że try b w p ro w a d z a się ty lk o w ty c h m iejscow ościach, w k tó ry c h istn ie je k u te m u p o trz e b a (w y m ag a­ n e je s t rozp o rząd zen ie M in istra S p raw iedliw ości, w y d a n e w p o ro zu m ien iu z G e ­ n e ra ln y m P ro k u ra to re m i M in. S p ra w W ew n ętrzn y c h — po w y słu c h a n iu o pinii p rez y d iu m w łaściw e j w ojew ó d zk iej ra d y naro d o w ej). N ie o d eb ra n o je d n a k s tr o ­ n om p ra w a z a sk a rż a n ia decyzji, ja k rów n ież ro zp o z n an ie sp ra w y w ty m try b ie n ie w p ły w a n a p odw yższenie u staw ow ego zagrożenia. W ięcej n a w e t, g ó rn ą g ra n ic ę k a r o rz e k a n y c h w itym tr y b ie u sta la n o n a 6 m ie się cy a re s z tu , co znow u (jeśli w ziąć pod u w ag ę dość n a tu r a ln e o p o ry w obec o d sy ła n ia sp ra w y d o p o stę p o w an ia zw ykłego w m y śl a rt. 6 § 4 ustaw y) m oże p ro w a d zić w p ra k ty c e do swoistego, u p rz y w ile jo w a n ia p rz e stę p s tw sąd zo n y ch w ty m try b ie , a w ięc do re z u lta tó w n a p ew n o n ie zam ierzo n y ch p rzez u sta w o d aw cę . T akże z p u n k tu w id ze n ia te ch n ic z­ n e g o u s ta w a t a n a s u w a sporo u w a g k rytycznych.

IV. R e a su m u ją c pow yższe uw agi, n ależy dojść do w n io sk u , że try b do raźn y , z a ­ p ew n e uzasad n io n y w szczególnym , początk o w y m o k resie naszego P a ń s tw a L u d o ­ w ego, n ie p ow inien być d łużej u trzy m y w a n y w sw ej obecnej postaci. W p rzy sz­ ło ści u ja w n i się zapew ne n ie ra z p o trze b a w p ro w a d z e n ia p o stę p o w an ia szybkiego w określo n y ch sp raw ac h . W y d a je się je d n a k , że szybkość ta n ie pow inna się ł ą ­ czyć z ograniczaniem i podw ażaniem g w a ra n c ji procesow ych, że m oże ona być zapew n io n a p rz e z czysto „ a d m in istra c y jn e ” k ie ro w a n ie d an y c h sp ra w do rozpoz­ n a n ia poza u sta lo n ą , n o rm a ln ą koleją.

W k aż d y m raz ie gdyby p o stę p o w an ie d oraźne m ia ło być u trz y m a n e w przyszłości, to w y m ag a ło b y ono g ru n to w n e j refo rm y . A p rze p isy n o rm u ją c e to p o stę p o w an ie w y m ag a ły b y n a pew no w ięk szej sta ra n n o śc i i u w ag i p ro jek to d aw cz ej niż ta, k tó re j udzielono obecnem u d ek re to w i o p o stęp o w an iu doraźnym .

P o stu la to m ty m w 'm a ły m ty lk o sto p n iu odp o w iad a p r o je k t k.p.k. z 1967 r., k tó ry p rz e w id u je u trz y m a n ie p o stę p o w an ia doraźnego. Ow szem , p ro p o n u je się zlik w id o w an ie odręb n ej „d ra b in y k a r ” d la p o stę p o w an ia doraźnego i u zn a je się te n tr y b za nied o p u szczaln y „w sp ra w a c h szczególnie z a w iły c h oraz w sp raw ac h , w k tó ry c h od ch w ili p o p ełn ien ia p rz e stę p s tw a u p ły n ą ł d łu g i o k res” (a rt. 481), ale z a ­ razem p rz e w id u je się u trz y m a n ie zasady n ie z a sk arża ln o śc i orzeczeń (art. 486 § 2), złagodzonej ty lk o d o ść w ątp liw y m , o b lig a to ry jn y m sp raw d ze n ie m w y ro k u przez P ierw szego P re z e sa SN pod k ą te m w id zen ia p o d sta w do w n iesien ia re w iz ji n a d ­ zw yczajnej.

V. Z tym łączy się ogólniejszy p ro b lem p rzew lek ło ści procesu, a to w zw iązku z zaleganiem s p ra w w sąd ach i org an ach śled ztw a lu b dochodzenia. Jeżeli n a ro z ­ pozn an ie sp ra w y w sąd zie czekać trz e b a k ilk a, czy n a w e t k ilk a n a śc ie m iesięcy — to n ie je st debrze. N ie je s t to je d n a k p ro b lem u staw odaw czy, a le pro b lem odpo­ w ied n ich u sp ra w n ie ń ad m in istra c y jn y c h a p a ra tu sp raw ie d liw o śc i k a rn e j.

VI. P o trz e b a w p ro w a d ze n ia po stęp o w an ia przyśpieszonego w procesie k a rn y m m oże ta k ż e w y n ik n ą ć z in n y c h pow odów , a m ian o w icie ze w zg lęd u n a sto su n k o w o m a łą w ag ę d an e j k ate g o rii p rze stęp stw . P ro b le m te n je s t tego sam ego c h a ra k te ru

(14)

.7« . M a r i - a n C i e ł l a k Nr 4 ,(1X 2)

rco z n a n a z a sa d a : m in im a n o n cu ra t praetor. o t ipo p ro s tu p e w n e zw ięk szan e r y ­ gory i g w a ra n c je raz iły b y sw ą d y sp ro p o rc ją w sto su n k u do sp ra w m a łe j w agi. 'Chodzi ifcu w ię c n ie ty le o s p ra w ę szybkości p o stę p o w a n ia (choć p rz y z n a ć trz e b a , że r e a k c ja k a r n a d e z a k tu a liz u je się szybciej w sto s u n k u do p rz e stę p s tw m a łe j w a g i — stą d m . i. k ró tsz e w ty c h w y p a d k a c h o k resy p rze d aw n ien ia), ile o sp ra w ę jego u p ro szc ze n ia pod k ą te m w id z e n ia o s z c z ę d n o ś c i sił i śro d k ó w . J e s t to p r o ­ blem nieodłącznie tow arzy szący w szelk iej p ro c e d u rz e k a rn e j. D latego w olno s ą ­ dzić, że rów n ież w przyszłości za ch o w a ją sw oją a k tu a ln o ść ta k ie in s ty tu c je ja k t r y b u p r o s z c z o n y (art. 5— 10 o raz 14 i 15 u sta w y z 20.VII.1950 r . w obecnym brzm ien iu ) o raz p o s t ę p o w a n i e n a k a z o w e (art. 31—40 p rze p . w p ro w . k.pjc.) — oczyw iście po odpow iedniej, s ta ra n n e j n o w elizacji i dostosow aniu ich do now ej p ro ce d u ry . P o tw ie rd z a ją to p rz e p isy a r t. 509— 517 i 530—536 p ro je k tu k.p.c. z 1967 r.

V II. Z za g ad n ien iem ty m łączy się śc iśle w a ż n a i a k tu a ln a sp ra w a odciążenia sądów k a rn y c h p rz e z k o le g ia k a rn o -a d m in istra c y jn e .

N iew ątp liw ie, p rze su w a n ie n ie k tó ry c h d ro b n y ch p rz e stę p stw do sfe ry w ykroczeń je s t w y ra z e m d o sto so w y w a n ia p o lity k i k a rn e j do n o w ej s y tu a c ji s p o łe c z n e j17 i w p e w n y m ^ogólnym se n sie — w y ra z e m p o stę p u ją c e j „ d e p en a liz ac ji”. Rzecz je d n a k m a ró w n ie ż sw o ją d ru g ą stro n ę, k tó r ą sta n o w i zagad n ien ie: ju ry s d y k c ja sąd o w a czy a d m in istra c y jn a ? O czyw istą w y d a je się rzeczą, że u k a ra n ie za n ie p ra w id ło w e p rz e jśc ie p rz e z ulicę, za ze rw a n ie k w ia tu w cudzym ogrodzie, czy n a w e t poszczu­ cie człow ieka p se m p o w in n o być oszczędzone sąd o w i k a rn e m u , albow iem zbyt ra ż ą c a je s t itu d y sp ro p o rc ja m iędzy m a łą w a g ą p rz e w in ie n ia a p ow agą sądow ego a p a r a tu w y m ia ru sp raw ie d liw o śc i. A le te ż r e a k c ja k a m a n a ta k ie czyny m oże i po ­ w in n a o d b y w ać się w fo rm ie uproszczonej, oszczędnej, sz y b k ie j i sk ro m n e j, w m ia rę m ożności w try b ie m a n d ato w y m . Je że li n a to m ia st do sąd zen ia w y k ro czeń za b ie ra się trzy o so b o w e kolegium , je że li to k o le g iu m m a p ra w o w y m ie rz ać k ilk u m iesięcz­ n e k a r y are sztu , n ie m ów iąc o w ysokich g rzyw nach, to m a m y w ty m w ypadku d o cz y n ie n ia z su i generis są d em k a rn y m — ty le ty lk o że bez sądow ego a u to ry te ­ tu , sądow ej tra d y c ji, sędziow skiej n iezaw isłości i z reg u ły bez sędziow skich k w a li­ fik a c ji i sędziow skiego dośw iadczenia. J e ś li zaś chodzi o k oszty fu n k c jo n o w a n ia ta k ieg o „ s ą d u ”, to są one ra c z e j nie m n ie jsz e niż są d u praw dziw ego.

O dciążenie są d ó w k a rn y c h n ie p o w in n o w ięc p row adzić d o ro z sz e rz a n ia w y ­ ją tk ó w od zasady sądow ego w y m ia ru sp raw ie d liw o śc i (art. 46 K o n sty tu c ji) przez rozb u d o w ę orzeczn ictw a k a rn o -a d m in istra c y jn e g o , gdyż b y łoby to rozw iązan iem n ie ty lk o p ozornym , a le n a w e t w ą tp liw y m z p u n k tu w id ze n ia k o rzy śc i społecznej. Od k a r a n ia je s t sąd, o rgan w ty m ce lu w y sp ec ja lizo w a n y i w yposażony w sw oiste g w a ra n c je niezaw isło ści i bezstronności. U sta w a z 17.VI.1966 r. n ie w ą tp liw ie odpo­ w ia d a ła w ja k iś sposób społecznej p o trze b ie. D alsze je d n a k p o stu la ty w ty m w zg lę­ d zie n a su w a ć m uszą pow ażn e w ątp liw o ści i w y m ag a ją szczególnej rozw agi.

Cytaty

Powiązane dokumenty

tym wydarzeniu (wrzesień 2014) zainicjowała ruch kobiet, który powołał do istnienia Stowarzyszenie Kobiet Filmowców, które jest bojkotowane przez Stowarzyszenie Filmowców

Metrykę wczesnośredniowiecznego Lublina można więc cofnąć o kilka wieków wstecz poza wiek X/XI, kiedy to z pewnością już Lublin stanowił kasztelański

Après le départ du dr Estreicher avec le rétable, je suis resté à C racovie pour surveiller les dernières préparations à la défense antiaérienne du pâté

Brak poparcia pośród mieszkańców Wielkiego Księstwa zarówno dla ruchów spiskowych, jak i dla powstania, nie oznaczał, że jego mieszkańcy odwrócą się od walczących

W kategorii 2 znajdują się zarówno prekursory (kwas antraniłowy), jak i substancje chemiczne niezbędne do wyrobu prekursorów i narkotyków (kwas fenylooctowy, bezwodnik octo­

Het kwartaaljaarschrift Armada: Tijdschrift voor wereldliteratuur richtte in 2010 zijn blik op Congo, de voormaligie Belgische kolonie, die al jaren een terugkerend onderwerp in de

Marcin Ignaczak, Katarzyna Ślusarska-Michalik, THE RADIOCARBON CHRONOLOGY OF THE URNFIELD COMPLEX AND THE DATING OF CULTURAL PHENOMENA IN THE PONTIC AREA LATE BRONZE AGE AND EARLY

Wybór życia w samotności (w pojedynkę), umotywowany pragnieniem bycia bardziej dla innych, nie realizuje się na zasadzie wyrzucenia czegoś z  życia, ale na odzyskaniu