• Nie Znaleziono Wyników

Istota i zakres uprawnień podejrzanego i pokrzywdzonego oraz ich zastępców w niepowtarzalnych czynnościach śledczych i dochodźczych

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Istota i zakres uprawnień podejrzanego i pokrzywdzonego oraz ich zastępców w niepowtarzalnych czynnościach śledczych i dochodźczych"

Copied!
13
0
0

Pełen tekst

(1)

Stanisław Waltoś

Istota i zakres uprawnień

podejrzanego i pokrzywdzonego oraz

ich zastępców w niepowtarzalnych

czynnościach śledczych i

dochodźczych

Palestra 13/9(141), 10-21

(2)

10 S t a n i s ł a w W a l t o ś N r 9 (141)

wać te pytania wprost i bezpośrednio, czy teź za pośrednictwem prze­

wodniczącego — będzie to zależało od uznania przewodniczącego rozpra­

w y , który będzie m iał na względzie zachowanie się uczestników postę­

powania oraz ścisły porządek, jaki pow inien panować na rozprawie.

Z kolei podnieść trzeba, że do przedstawiciela społecznego zarówno

sąd, jak i strony kierować mogą pytania, choć przedstawiciel ten nie

ma prawnego obowiązku udzielania na nie odpowiedzi, nie ponosi bo­

w iem ciężaru dowodowego.

Pytań takich można by mnożyć w iele. Instytucja przedstawiciela spo­

łecznego jest nowa, a na wszystkie pytania co do niej ostateczną odpo­

w iedź da orzecznictwo sądowe. Sądzimy, że te' nasze wypowiedzi mogą

się również w pewnym stopniu przyczynić do ujednolicenia poglądów

w tym zakresie.

STA N ISŁA W W A L TO Ś

Istota i zak re s upraw nień podejrzanego

i pokrzyw dzonego o ra z ich zastępców

w n iepow tarzalnych czynnościach śledczych

i dochodźczych

I. Na pierwszy rzut oka powyższy tytuł może wprowadzać w błąd. K ażda bo­ w iem czynność dowodowa przeprow adzona w toku postępow ania przygotowaw­

czego jest w pew nym sensie niepow tarzalna. Nie nabiera się nigdy wody z tej sa­ m ej rzeki po raz drugi — głosi omszała iparemia. Ponownie złożone zeznanie przez świadka, naw et usilnie starającego się o identyczność z poprzednim , zaw ­ sze będzie odmienne, chociażby tylko w szczegółach. Inny będzie zasób pamięci, inny układ wypowiedzi, czas i nastrój psychiczny towarzyszący przesłuchaniu, nie mówiąc już o innych poważniejszych odrębnościach.

Nie o takie jednak czynności procesowe chodzi tu taj. N iepow tarzalnym i czyn­ nościami dowodowymi są w ścisłym tego słowa znaczeniu tak ie czynności, a) któ­ rych w przyszłości nie będzie można w ogóle wykonać albo b) których ponowne w ykonanie w edług wszelkiego praw dopodobieństw a będzie bezcelowe z p unktu w i­ dzenia kw estii odpowiedzialności praw nej podejrzanego.

O niepow tarzalności tych czynności — w ynika to w yraźnie z przytoczonych określeń — mówi się e x ante, jeszcze przed ich w ykonaniem . Jeżeli jeszcze przed przystąpieniem do danej czynności będzie zachodzić duży stopień prawdopodo­ bieństw a, że zajdzie jedna z okoliczności wymienionych w punkcie a) lub b), to wówczas będziemy mieć do czynienia z czynnościami niepowtarzalnym i.

(3)

Nx 9 (141) U praw nienia pode}rz. i p o k rzy w d z. w czyn n o ścia ch śledcz. i doch. 11

W ystarczy więc uzasadniona obarwa, że zajdzie jedna z przytoczonych okolicz- .ności, by w rachubę wchodziła czynność niepow tarzalna. Zresztą spojrzenie ex

an te jest jedynie racjonalne. W łaśnie po tó wyróżnia się ex antę tak ie czynności,

b y można było z góry zabezpieczyć się pnzed popełnieniem błędów nie do n a ­ praw y. Poza tym przy spojrzeniu e x post ostrość k ryterium ulega w tym w ypadku silnem u zatarciu.

Zatrzym ajm y się kolejno przy obu grupach ta k rozum ianych czynności niepow ­ tarzalnych w postępow aniu przygotowawczym.

Ad a). Niepowtarzalność tych czynności w ynika z fak tu nieistnienia już źródła dowodowego (osobowego lub rzeczowego). Gdy zachodzi duży stopień praw dopo­ dobieństw a, że ostatnie dnli św iadka lub w spółpodejrzanego są policzone (b. ciężka choroba nie rokująca wyzdrowienia, sta n pourazowy grożący rychłą śmiercią), to z góry wiadomo, że przesłuchanie będzie pierw szym i zarazem ostatnim . Czasem osobowe źródło dowodowe (świadek, podejrzany, biegły) może w najbliższej przy­ szłości okazać się niedostępne dla organów postępow ania karnego, np. gdy któraś z tych osób w yjeżdża n a stałe lub na dłuższy pobyt do kraju, z którym Polska nie utrzym uje stosunków w zakresie pomocy praw nej.

Również dalsze losy meczowego źródła dowodowego mogą być niekiedy z góry przesądzone pomimo stosow ania najnowocześniejszych ziabiegów utrw alających. J a ­ kiekolw iek próby zachowania go na dłuższy czas są z góry skazane na niepowodze­ nie, ja k to m a m iejsce np. z przedm iotam i (ciała w stan ie lekkim , płynnym lub stałym ), które ze względu na ich cechy fizylko-chemiczne ulegają szybkiem u ze­ psuciu luib zanikają. Oględziny taikich przedmiotów, pobieranie do dalszych b a ­ d a ń przeprow adzanych przez biegłego lub odpowiedni zakład (typowy przykład: p obieranie próby krw i z ciała osoby kierującej pojazdem mechanicznym), sekcja zwłok, w większości w ypadków ekshum acja — to w łaśnie czynności niepow ta­ rzalne.!

Ad. b). Ta grupa czynności odznacza się bezcelowością ich ponownego w yko­ nania. Przyczyną są tafcie przekształćenia źródła dowodowego, że w toku ponownej czynności dowodowej nie da się uzyisikać — z tego samego źródła dowodowego — środka dowodowego przynajm niej podobnej treści. Środek dowodowy uzyskany w czasie pow tórnej czynności dowodowej będzie albo bezprzedmiotowy z p unktu w idzenia przedm iotu procesu (źródło dowodowe straci podstawowe cechy charak­ terystyczne), albo też będzie mieć in n ą positać, naw et diam etralnie różną od po­ przedniej, w skutek czego powstać może tru d n a do usunięcia sprzeczność pom ię­ dzy tym i dwoma środkami.

N ajbardziej typowe sytuacje łączą się tu ta j z rzeczowymi źródłam i dowodo­ w ym i.

W znakom itej większości wypadków oględziny m iejsca przestępstw a, gdy za­ chodzi prawdopodobieństwo przyszłych zmian w tym miejscu, są czynnością nie­ pow tarzalną. To samo odnosi się do oględzin przedm iotu przestępstw a lub narzędzi przestępstw a. Zm iany te mogą być spowodowane działaniem osób, które są zain­ teresow ane w ukryciu praw dy, w przyw róceniu m iejsca lub przedm iotu do po­

i P o d o b n ie Z. J a r o c k i ; o n ie k tó ry c h p ro b lem ach o b ro n y w p o stę p o w a n iu k a rn y m , ,,P a le s tra ” 1964, n r 11, s. 98; S. K a l i n o w s k i : P ostępow anie k a rn e — Z ary s części szcze­ g ó ln ej, W arszaw a 1964, s. 98; J . B e d n a r z a k : P o stęp o w an ie przygotow aw cze w ed łu g p ro ­ je k tu k o d ek su postęp o w an ia k arn eg o , N P 1968, n r 4, s. 1280; T. T a r a s : K ro k nap rzó d w k ie ru n k u k o n trad y k to ry jn o śo i postęp o w an ia przygotow aw czego w p ro jek c ie k o d ek su po stę­ p o w a n ia k arn eg o , „ P a le s tra ” 1969, n r 3, s. 7.

(4)

12 S t a n i s ł a w W a l t o i N r 9 (141 >

przedniego stan u celem dalszego ich użytkow ania, lub działaniem czynników a t­ mosferycznych albo też mogą być w ynikiem naturalnych przeobrażeń samego- przedm iotu.

Z reguły oględziny m iejsca przestępstw a wywołanego nieprzestrzeganiem prze­ pisów o bezpieczeństwie i higienie pracy, przestępstw a komunikacyjnego, znacznej liczby przestępstw przeciwko życiu i zdrow iu oraz przeciwko m ieniu zaliczają się do czynności niepow tarzalnych. Trzeba się liczyć z tym, że ktoś usunie lub na­ praw i źle zabezpieczone rusztow anie budow lane, z którego sipadł robotnik, że ktoś lada chwiila może zmienić w adliw e zabezpieczenie maszyny, lub złą instalację elek­ tryczną, która sitała się przyczyną w ypadku przy pracy, że ślady stóp, kół, płóz itp. przysypie śnieg, zmyje deszcz, zwieje w iatr, że charakterystyczny układ przed­ m iotów oraz ślady pozostawione przez przestępcę na miejscu przestępstw a ktoś pozmienia, pozaciera, że nieporządek w m agazynie przedsiębiorstw a ułatw iający kradzieże zostanie w końcu zlikwidowany, że jeśli na czas nie przeprow adzi się oględzin tzw. robót zanikowych w budownictwie, to później tej czynności p ra k ­ tycznie nie da sdę wykonać, itd., itd.

Niekiedy również eksperym ent procesowy może się z góry zapowiadać jako czynność niepow tarzalna. Na przykład w m iesiąc po popełnieniu zimą przestęp­ stw a przeprow adza się eksperym ent, w którym śnieg odgrywa zasadniczą rolę, wiadom o zaś, że rozpraw a nie odbędzie się wcześniej niż w lecie.

Podobnie osobowe źródło dowodowe (chodzi tu głównie o podejrzanego i św iad­ ka) może ulec istotnym przeobrażeniom . N iektóre czynności z tym i źródłam i będą wówczas także czynnościami niepow tarzalnym i.

Okazanie świadkowi lub podejrzanem u przedm iotu albo osoby w zasadzie należy do takich czynności. Zmiany zachodzące w psychice podejrzanego lub św iadka w czasie okazywania (w pam ięci pozostaje ślad tej czynności, obrazu osoby lub przedm iotu okazanego) zawsze będą rzutow ać na powtórzone okazanie, chyba że od początku podejrzany lub świadek działają w zlej wierze.

Tak samo przedstaw ia się spraw a z kontrolą zeznań św iadka na m iejscu zda­ rzenia. Emocji, sposobu reagow ania podejrzanego lub świadka na tym m iejscu nie można powtórzyć.2

Wymienić tu również trzeba oględziny ciała, które czasem liczą się tylko w te ­ dy, gdy są przeprow adzane bezzwłocznie po dokonaniu przestępstw a. Niekiedy oględziny ciała po w ygojeniu obrażeń są bezprzedmiotowe, nie licząc wypadków, kiedy w łaśnie owa bezprzedmiotowość będzie negatyw ną okolicznością w (zakre­ sie odpowiedzialności spraw cy (nip. gdy fa k t wygojenia obrażenia zaprzeczy tezie o trw ałym uszkodzeniu ciała). Zasadą jednak jest dokonywanie oględzin ciała mo­ żliwie szybko, gdyż proces gojenia zm niejsza możliwość dokładnych ustaleń. Tym samym więc oględziny ciała należą w większości przypadków do czynności nie­ pow tarzalnych.

Należy tu również wspomnieć o patologicznych zmianach w psychice osobowego źródła dowodowego, które powodują, że ponowna czynność dowodowa z udziałem św iadka lub współpodejrzanego w w yniku swoim różnić się będzie istotnie od czyn­ ności poprzedzającej. Świadek cierpiący na nowotwór lub zanik mózgu, porażenie postępujące o szybkim przebiegu, chorobę Korsakowa — przypadki szczególnie drastyczne — przestaje z biegiem czasu liczyć się jako wartościowe źródło

dowo-2 Z. P o n a r s k i : P ro ceso w y c h a ra k te r czynności śledczej ,»Kontrola zeznań n a m iejscu ad arz em a ” , „ P a le stra ” 1989, n r 1, s. 53.

(5)

№ g (141) U praw nienia p o d ejrz. i p o k rzy w ó z, w czyn n o ścia ch śle d cz. i doch. 13

■dowe. N astępuje stopniowe wyniszczanie mózgu, systematyczna degradacja osobo­ wości. Wiadomość więc o takim stanie św iadka lub w spółpodejrzanego uzyskana od

lekarza albo przez niego potw ierdzona pow inna stanowić sygnał ostrzegawczy, że sensownego przesłuchania w krótce powtórzyć się nie da.

II. Konieczność wyróżnienia takich czynności dowodowych spośród w ielu czyn­ ności w ykonyw anych w toku postępow ania przygotowawczego dostrzegano od daw ­ na w niejednym kraju. K onsekw entnie też bądź zezwalano w yjątkow o na o dtw a­ rzanie zapisków, notatek, protokołów utrw alających środki dowodowe, których nie m ożna by było uzyskać ponownie, bądź żądano, żeby czynności niepow tarzalne były przeprow adzane przez organy sądowe i dopiero od spełnienia tego w arunku uza­

leżniano odtworizenie ich w yniku na rozpraw ie sądowej.

Tak więc w większości krajów anglosaskich, w których obowiązują bardzo su ­ ro w e reguły chroniące bezpośredniość postępow ania dowodowego, dopuszcza się w yjątkow o: dowód z zeznań świadka, który słyszał relację o przestępstw ie z ust osoby znajdującej się na łożu śm ierci (tzrw. dying déclarations), oświadczenia po­ zostawione przez zm arłe osoby świadczące przeciwko ich w łasnym interesom (tizw.

■déclarations by deceased persons against their interest) i jeszcze kilka podobnego

rodzaju oświadczeń pozostałych po osobach zmarłych.»

W k rajach zaś hołdujących f r a n c u s k i e m u modelowi postępow ania przygotowaw­ czego (śledztwo i dochodzenie odmiennie prowadzone przez różne organy oraz z odrębnym i konsekw encjam i procesowymi w stosunku do rozpraw y sądowej) zo­ s ta ły w yodrębnione w dochodzeniu tzw. actes m aterials d’enquête, czyli czynności dow odow e niepow tarzalne, k tóre pow inny być w ykonywane przez sędziego śled­

czego lub przez stosowny sąd. Tylko protokoły spisane z tych czynności mogły być odczytywane na rozprawie sądowej. Skłoniło to niektórych procesualistów d o nazyw ania tych czynności czynnościami antycypującym i rozpraw ę sądową (an­

tizipierte Beweisaufnahmen).* Po części słusznie, bo dzięki ich niepowtarzalności .postępowanie dowodowe przyszłej rozpraw y sądow ej wybiegła jak b y do przodu, je st antycypow ane jesizcze w czasie postępow ania przygotowawczego. Niesłusznie zaś o tyle, że w większości hurżuazyjnych system ów procesowych owa anteceden­ cja roapraw y wcale jej nie przypom ina w tych rysach, w jakich ponadto pow inna przypom inać: w praw ie stron do bramia w nich udziału. Ani nie zaw iadam ia się podejrzanego, pokrzywdzonego i ich zastępców o term inie tych czynności, ani też nie zezwala się na zaznajam ianie z treścią protokołów spisyw anych w czasie tych czynności. Nieliczne systemy procesowe, w których strony są dopuszczane d'o udziału w takich czynnościach, ogólnego obrazu nie zmieniają.»

W procesie karnym Polski burżuazyjnej czynności te również wyodrębniono. J a k wiadomo, śledatwo było tą form ą postępow ania przygotowawczego, w k tó rej sędzia śledczy u trw alał przebieg czynności dowodowych za pomocą protokołów, m ają­ cych w alor protokołów sądowych. Z dochodzeniem, form ą niższego rzędu w sto­ s u n k u do śledztw a, była inna sprawa. T utaj u trw alać należało — według zam ie­ rz e ń tw órców kodeksu postępow ania karnego z 1928 r. — przebieg czynności

do-3 Bliżej — K en n y ’s O utlin es o f C rim in al Law , X V III, w yd. C am bridge 1858, s. 4*9 l n .; K . M. N e w m a n : Das c n g lisch e-am erik an isch e B ew eisrech t, H e id elg erb 1955, s. 68 i n.

* C. S t o o s : z u r R efo rm d e s S tratp ro zesse s, „ A rch iv ftlr Krim iinal—A ntropologie und K rim inalA stik” , U p s k 1903, t. 14, zesz. 1—2, s. 123. Idąc ,za Stootsem in n i p ro cesu aliści n ie ­ m ieccy zaczęli używ ać tegoż o k re ślen ia.

5 B liżej — S. W a 2 1 o ś : M odel postęp o w an ia przygotow aw czego n a tle praw nopar& w naw - ■czym, W arszaw a 1968, s. 66—71.

(6)

14 S t a n i s ł a w W a l t o ś N r 9 (141)

chodźczych tylko w zapiskach spisywanych przez policję, p ro k u rato ra lub inne organy adm inistracji państw ow ej upraw niane do prow adzenia dochodzenia. Za­ pisków na rozpraw ie nie wolno było odczytywać (airt. 337 § 2 kjp.ik. z 1928 r.). Nie zapomniano jednak o czynnościach niepowtarzalnych. W myśl ant. 254 k.p.k. (w red. z 1&28 r.) w ykonywać je m iał Sędzia śledczy lub sąd grodzki, przy czym pro­ tokoły spisane z tych czynności m iały wagę protokołów sądowych. W radzie b raku sędziego na m iejscu, jeżeli zwłoka groziłaby zatarciem śladów i dowodów, nie­ których z tych czynności mógł dokonać p ro k u rato r liuib naw et policjant w zastęp­ stwie sędziego. Nie dość tego. Już w samych przepisach w prow adzających k.p.k. z 1928 r. umieszczony został słynny a rt. 20, który zezwalał prokuratorow i i policiji na sam odzielne dokonywanie poszczególnych czynności sądowych, ilekroć proku­ ra to r uznał to za niezbędne dla utrw alenia śladów i dowodów przestępstw a.

Z pewnością może razić przeikreślenie w ówczesnym kodeksie idei „zapiskowe­ go” dochodzenia pomimo w stępnych deklaracji, że tak ie w łaśnie isię wprowadza* F ak t ten dowodzi jednak nierealności takiej idei, konieczności liczenia się z czynnoś­ ciami niepowtarzalnym i, a co za tym idzie — potrzeby spraw nego zabezpieczania i utrw alania dowodów ulegających zatarciu. Dodać tu trzeba, że podejrzany zarów­ no w dochodzeniu, jak i w śledztwie m iał praw o obecności przy tych czynnościach (art. 256 i 271 § 2 k.p.k.). To sam o rpaw o przysługiwało również obrońcy.

W generalnie zreform owanym w latach 1949—1950 polskim system ie procesu karnego czynności niepowtarzalnych nie wyodrębniono. Na dobrą spraw ę wszyst­ kie czynności dowodowe w ykonyw ane w toku postępowania przygotowawcze­ go potraktow ano jako m niej lub więcej niepow tarzalne, przyznagąc z początku ogólne praw o sporządzania protokołów z w szystkich czynności śledczych, a potem naw et w kładając ogólny obowiązek (ant. 240 kjpJk. od roteu 1955) n a organy po­ stępow ania przygotowawczego spisyw ania ptfotofcołów. Nie towarzyszyło jednak tem-u przyznanie praw a stronom do udziału w czynnościach bez w zględu n a w olę organów procesowych. Przepis ant. 242 § 1—3 k.pJk., stw ierdzający, że sifcrony mogą być dopuszczone do udziału w czynnościach śledczych, w praktyce pozostał de­ k la racją i niczym więcej.

m . Postulaty ułatw ienia stronom dostępu do czynności dowodowych podejm o­ wanych w toku postępowania przygotowawczego w ysuw ane były od daw na w li­ te ratu rze pracesuailistycznej.o Podnoszono, że obecność stron i ich zastępców (po­ dejrzanego i obrońcy oraz pokrzywdzonego i pełnomocnika) przy tych czynność ciach, możliwość zadaw ania pytań, składania wniosków oraz czynienia uw ag na: tem at tych czynności stanow ią nie byle jakie czynniki ułatw iające w ykrycie p raw ­ dy obiektywnej. Dzidki spojrzeniu na badaną kw estię z kilku punktów widzenia,, dzięki krytycznem u rozważeniu przeciwnych poglądów otw iera się droga do op­ tym alnej decyzji, a działalność organu procesowego podlega kontroli.

K onsekw entne nadanie postępowaniu przygotowawczemu cech kontradyktoryj- ności przekreśliłoby jednak sensowność tego postępowania. Znikłby bowiem ele­ m ent zaskoczenia w stosunku do podejrzanego, zwolna zaś toczące się postępow a­ nie, całkowicie jawne, ułatw iałoby zacieranie i ukryw anie dowodów oraz porozu­ m iew anie się osób zainteresow anych w nieujaw nieniu prawdy. Postępow anie przy­ gotowawcze to przede wszystkim ściganie podejrzanego. Szyibkość i tajność oraz spraw ność zabezpieczenia dowodów są tu najbardziej pożądanym i cechami. B rak ich powoduje zawsze niepowetowane szkody.

• P a trz : S. W a l t o ś : M odel postęp o w an ia przygotow aw czego, s. 265 i n ast. T am tefc m ożliw ie p e łn y p rz eg ląd p ro p o z y cji czynionych w ty m zakresie.

(7)

Nr 9 (141) U praw nienia p o d ejrz. i p o k rzy w d z. w czyn n o ścia ch śledcz. i doch. 1,5

Z tego też względu jedynie poprawnym rozwiązaniem jest kompromis pomiędzy zasadą śledczą a zasadą kontradyktoryjności, niestety — z pew nym przechyleniem na rzecz tej ostatniej. Trudno, śledztwo i dochodzenie są mimo wszystko form am i postępowania p r z y g o t o w a w c z e g o do postępow ania w pełni k o ntradyktoryj­ nego, czyli jurysdykcyjnego. Pierw szeństw o więc m usi tu mieć zasada śledcza.

Jednym z takich kompromisowych rozwiązań jest nadaw anie cech kontradyfcto- ryjności niektórym tylko czynnościom dowodowym w postępow aniu przygotowaw­ czym. W ysuw ają się tu w łaśnie na plan pierwszy czynności niepow tarzalne. Za przeprowadzaniem przede wszystkim tych czynności w sposób kontradyktoryjny przem aw ia to, że jeśli w czasie postępowania jurysdykcyjnego nie będzie możliwe ponowne ich dokonanie, to reguły obowiązujące w czasie rozpraw y sądowej pow in­ ny mieć zastosowanie w tym momencie, w którym się je w ykonuje. Inaczej, po­ zbawiałoby się strony procesowe ich praw do w pływ ania na kształtow anie się tych czynności, do przyczyniania się do pełniejszego w yjaśnienia badanych kwestii w czasie owych czynności. Innym i słowy, inkwizycyjne przeprow adzanie czynności niepow tarzalnych co najm niej ogranicza kontradyktoryjność rozpraw y głównej, w czasie której oskarżycieli publiczny powołuje się na w yniki tych czynności.

Środki dowodowe uzyskane i utrw alone w czasie czynności niepow tarzalnych, przeprowadzanych z udziałem stron, m ają zatem w alor większej wiarygodności d la sądu wyrokującego.

Wagę problem u zaostrza jeszcze to, że znakom ita większość czynności niepow ta­ rzalnych odnosi się do rzeczowych źródeł dowodowych, których w pływ na roz­ strzygnięcie kwestii odpowiedzialności oskarżonego jest dziś coraz częściej roz­ strzygający. Narusza więc niew ątpliw ie poczucie sprawiedliwości osoby zaintere­ sowanej w rozstrzygnięciu oparcie w yroku na dowodzie, z którym ta osoba zet­ knąć się bezpośrednio nie mogła.

Nic więc dziwnego, że w literatu rze procesualistycznej ostatnich la t w Polsce Ludowej pojaw iały się głosy za dopuszczeniem stron do czynnego udziału w czyn­ nościach niepowtarzalnych.? Były to zresztą tylko jedne z w ielu propozycji, zmie­ rzających do zwiększenia kontradyktoryjności postępow ania przygotowawczego.

Dopiero mowy kodeks postępowania karnego, uchwalony 19.IV.1969 r., spełnił te postulaty.

A rt. 272 § 1 nowego kodeksu stanow i, że jeżeli czynności śledczej lub dochodźczej oie będzie można powtórzyć na rozprawie, należy podejrzanego, pokrzywdzonego i ich przedstawicieli ustawowych, a obrońcę i pełnomocnika, jeżeli są już w sp ra ­ wie ustanowieni, dopuścić do udziału w czynności, chyba że zachodzi niebezpie­ czeństwo u tra ty lub zniekształcenia dowodu w razie zwłoki. W m yśl zaś art. 272' g 2 podejrzanego pozbawionego wolności nie sprowadza się, gdyby spowodowało to poważne trudności łub zwłokę w postępowaniu.

Bez względu na problemy interpretacyjne nasuw ające się na tle tego przepisu trzeba przyznać, że gw arantuje on wreszcie zwiększony udział stron w postępo­ w aniu przygotowawczym, a tym samym zwiększa szanse lepszego poznania praw dy obiektywnej.s Niemniej jednak należy zająć się bliżej kilkom a kw estiam i w yła­

1 S. S t a c h o w i a k : U dział obrońcy w p o stę p o w a n iu przygotow aw czym , RPEiS 1964, n r 2, s. 89; h. P o p ł a w s k i i M. R o g a l s k i : U w agi o u d ziale o b ro ń cy w p o stęp o w an iu »rzygotow aw czym , „ P a le s tra ” 1964, n r 12, s. 61; S. W a l t o ś : M odel postęp o w an ia p rzy g o ­ tow aw czego, s. 285.

(8)

16 S t a n i s ł a w W a l t o ś N r 9 (141)

niającym i się n a tle brzm ienia tego przepisu, tym bardziej że chwila wejścia w życie kodeksu jest już bliska.

IV. Przede wszystkim, co to są „czynności śledcze lub dochodżcze”?

Term in „czynność śledcza” był już znany obowiązującemu dotychczas kodeksowi postępow ania karnego (por. art. 240, 242 § 1, 243 § 1 i 2, 2453 § 2). Term in ten w ią­

zał się z sytuacjam i, w których chodziło o poszukiwanie, uzyskiwanie, spraw dzanie lub zabezpieczanie dowodów. Znaczył więc on w praktyce po prostu „czynność do­ wodowa przeprow adzana w toku śledztw a”. Był to zatem skrócony synonim tego drugiego term inu.

Spraw a nie przedstaw ia się jednak identycznie na gruncie nowego kodeksu. U w ikłanie tego term inu w konteksty przepisów w skazuje na to, że znaczenie jego je s t bardziej zróżnicowane niż dawniej.

W znakom itej większości w ypadków o „czynnościach śledczych lub dochodźczych” m owa jest tam , gdzie chodzi o czynności dowodowe w toku postępowania przygo­ towawczego. Świadczą o tym przepisy art. 264 § 2 p k t 2, 272 § 1 i 273 § 1 nowego k.p.k.

Kwestię kom plikuje jednak art. 264 § 2 pkt 2 W związku z art. 264 § 3 nowego k,p.k. z przepisów tych w ynika, że czynnościami śledczymi nie zawsze są czynności dowodowe. Jeżeli p ro k u rato r może powierzyć organowi MO „dokonanie poszcze­ gólnych czynności śledczych” (art. 264 § 2 p k t 2), z tym zastrzeżeniem, że „powierze­ nie nie może dotyczyć czynności określonych w art. 269 § 1, 270 i 277 § 1 oraz w ym agających postanow ienia” (art. 264 § 3 k.p.k.), to okazuje się, że term in „czyn­ ność śledcza” użyty w tych przepisach m a znaczenie nieporównanie szersze. Czyn­ ności bowiem określone w a rt. 269 § 1, 270 d 277 § 1 to sporządzenie i ogłoszenie po­ stanow ienia o przedstaw ieniu zarzutów, w ydanie i ogłoszenie nowego postanowie­ nia o przedstaw ieniu zarzutów oraz zaznajomienie podejrzanego i obrońcy z wszy­ stkim i m ateriałam i postępowania.

Term in „czynność śledcza” został zatem użyty w art. 264 § 3 k.p.k. w znaczeniu szerszym, mianowicie w znaczeniu czynności procesowej postępow ania przygoto­ wawczego, a więc jakiegokolw iek zachowania się uczestnika procesu, odbyw ają­ cego się w ram ach postępow ania przygotowawczego, z którym praw o wiąże okre­ ślone skutki p ra w n e .8a

Pozostaje jednak nadal aktualne węższe znaczenie term inu „czynność śledcza lub dochodźcza”, sprow adzające się do synonimu czynności dowodowej stanowiącej, jak dobrze wiadomo, jeden z rodzajów czynności procesowej. W takim w łaśnie zna­ czeniu term in ten został zastosowany w art. 272 k.p.k. Sens tego przepisu — jak już o tym była mowa — polega na zapewnieniu stronom dostępu do niepow tarzal­ nych czynności dowodowych. Pozostałe czynności procesowe są bowiem zawsze po­ w tarz aln e w toku postępowania jurysdykcyjnego, chociażby naw et w zmodyfiko­ w anej postaci, podyktowanej specyfiką tego stadium procesu, nie mówiąc już o możliwości dodatkowego ich w ykonania w ponownym postępow aniu przygotowaw­ czym.

Term in „czynność śledcza lub dochodźcza” użyty w art. 272 k.p.k. nie obejmuje zatem innych czynności procesowych n ie m ających ch arak teru czynności dowodo­

wych, ja k np. czynności otw ierających lub zam ykających kolejne etapy postępowa­ n ia przygotowawczego (przedstawienie zarzutów, w ydanie i ogłoszenie nowego

po-&a O kreślenie to n a w iąz u je do d efin icji sfo rm u ło w an ej p rz e z jxrof. M. C i e ś l a k a : w p r o ­ w a d ze n ie do n a u k i p o lskiego p ro c esu k arn eg o , cz. 1, w yd. III, K rak ó w 1997, g. 44.

(9)

N r 9 (141) U praum ienla pode jrz. ł p o k r z y w d z . w czyn n o ścia ch śledcz. i doch. 17

Stanowienia o przedstaw ieniu zarzutów, końcowe zaznajomienie podejrzanego z 'm ateriałam i postępowania, w ydanie i ogłoszenie postanowienia o zam knięciu po­

stępow ania przygotowawczego). Przem aw ia za tym zresztą to, że obecność upraw ­ nionych osób przy tych czynnościach jest uregulow ana w ustaw ie odrębnie. T er­ m in ten nie obejm uje także wszelkich decyzji dotyczących środków przym usu, za­ bezpieczeń m ajątkow ych i innych kwestii, naw et m ających charakter incydentalny. Co do tego, że nie są to czynności polegające na ujaw nianiu i utrw alaniu dowo­ dów, nie m a chyba wątpliwości.

Do czynności dowodowych (śledczych i dochodźczych) sensu stricto objętych dzia­ łaniem art. 272 k.p,k. należą nie tylko czynności dokonyw ane zazwyczaj na rozpra­ wie, a więc związane np. z badaniem źródeł dowodowych, a nie z ich uzyskiwaniem. G dyby ta k miało być, to rola przepisu art. 272 k.pJk. stałaby się w ręcz bliska zeru. Wiele czynności niepowtarzalnych pozostałoby wówczas poza nawiasem, takich mianowicie czynności, których rzeczywiście — dzięki ich istocie — nie d a się w y­ konać na rozprawie, jak np. oględziny m iejsca przestępstw a, eksperym ent proce­ sowy, ekspertyza w większości wypadków.

Niemniej jednak trzeba pam iętać, że inform owanie stron oraz dopuszczanie osób do niektórych czynności śledczych i dochodźczych jest uregulow ane odrębnie. W, w ypadku takim czynności te nie są objęte działaniem przepisu art. 272 k.p.k. Na­ leży tu wymienić przeszukanie, tj. daw ną rew izję (art. 195 § 2 i § 3 k.p.k.) oraz » trz y m a n ie korespondencji (art. 198 § 3 k.p.k.). Przepisy art. 195 § 2 i § 3 oraz 198 § 3 k.p.k. są przepisam i szczególnymi w stosunku do art. 272 k.p.k. Za odręb­ nym unormowaniem tych czynności przem aw ia bądź konieczność utrzym ania ich W w yjątkow ej dyskrecji, bądź praktyczna niemożliwość przew idzenia chwili ich dokonywania.

Zakres i treść pojęcia „niepowtarzalności” czynności dowodowych były już roz­ p atry w an e na w stępie niniejszych rozważań. Dodać tu trzeba tylko jedno w yjaś- •t^enie: w art. 2712 § 1 k.p.k. niepowtarzalność odniesiona została tylko do rozpra­

wy; sądowej. Pow staje pytanie, czy tylko niemożność w ykonania na sam ej roz­ praw ie jest jedynym kryterium niepowtarzalności.

W ydaje się, że zwrot „n a rozpraw ie” należy rozumieć nieco szerzea, że chodzi tu laczej o całe postępowanie dowodowe w stadium jurysdykcyjnym . Tylko przy ta ­ kiej rozszerzającej w ykładni nie popadnie się w konflikt z norm am i zaw artym i W art. 342 § 1 i § 2 oraz w art. 334 § 1—3 k.p.k. Wielu czynności dowodowych w Ogóle nie można wykonywać w innym m iejscu niż poza salą rozpraw (np. przesłu­ chanie obłożnie chorego św iadka, wizja lokalna, oględziny przedm iotu, którego ze Względu na jego właściwości nie można wnieść na salę, itd.). Stąd też instytucja •ądu „wezwanego” lub sędziego „wyznaczonego”.

Jeżeli zatem nie da się w przyszłości wykonać konkretnej czynności śledczej łub dochodźczej naw et poza salą rozpraw y lub za pośrednictwem sądu „wezwane­ go” albo sędziego „wyznaczonego”, to będziemy mieć do czynienia z czynnością nie­ pow tarzalną.

W stosowaniu art. 272 k.p.k. powinien obowiązywać tym większy rygoryzm, im Wyższy będzie zachodzić stopień prawdopodobieństwa, że czynności w ogóle nie da się więcej powtórzyć. Nawet jeszcze w czasie śledztwa lub dochodzenia. Zresztą Znaczna Większość czynności niepowtarzalnych należy do tej grupy.

V. Kiedy i jak dopuszcza się osoby upraw nione do czynności niepow tarzal­ nych?

(10)

18 S t a n i s l a w W a l t o ś N r 9 (141)

Pariuje tu następująca reguła: podejrzanego, pokrzywdzonego i ich przedstaw i­ cieli ustawowych (art. 42 § 2, 67 k.p.k.) należy zawsze dopuścić do czynności, a o- brońcę i pełnomocnika (pokrzywdzonego), jeżeli są już w spraw ie ustanowieni.

I tu taj rodzi się pierwsza wątpliwość, wiążąca się z instytucją obrony obowiąz­ kowej. Problemów nie m a żadnych, jeżeli w aktach spraw y znajduje się bądź peł­ nomocnictwo obrońcy (choćby naw et tymczasowe, wystaw ione zgodnie z art. 73 § 1 k.p.k. przez osobę najbliższą dla oskarżonego pozbawionego wolności), bądź odpis zarządzenia prezesa właściwego sądu o wyznaczeniu obrońcy z urzędu. Ja k jed­ nak powinien się zachować prowadzący postępowanie, gdy powołanie obrońcy obo­ wiązkowego zostało opóźnione? Na przykład wszczęto śledztwo przeciwko osobie, w stosunku do której zachodzi uzasadniona wątpliwość co do jej poczytalności, trzeba zaś wykonać czynność niepow tarzalną, choć nie w ym agającą natychm ia­ stowego pośpiechu, podejrzany jednak nie m a obrońcy z w yboru, a prezes sądu nie zdołał jeszcze wyznaczyć obrońcy z urzędu.

N asuw a się tu odpowiedź najprostsza: ponieważ obrońca nie został jeszcze u sta ­ nowiony, czynność niepow tarzalną można wykonywać bez potrzeby troszczenia się 0 zapewnienie udziału obrońcy. Należy jednak powątpiewać o racjonalności takiej odpowiedzi. Tylko bowiem dlatego, że wyznaczenie obrońcy z urzędu było spóź­ nione, czynność niepow tarzalna miałalby się odbyć bez jego udziału? Byłoby to ty­ powo form alistyczne potraktow anie przepisu art. 272 § i k.pJk. Dlatego też w ydaje się, że w w ypadku takim organ prowadzący postępowanie przygotowawcze pow i­ nien raczej zwrócić się do prezesa sądu z ponagleniem, a samą czynność przesu­ nąć o kilka dni, chyba że zwłoka rzeczywiście mogłaby spowodować u tra tę lub zniekształcenie dowodu. Tylko więc takie postawienie spraw y pozostawałoby w zgo­ dzie z zasadam i obrony i praw dy obiektyw nej. W związku z tym podzielić należy pogląd prof. T. T arasa, że wyłącznie na organie prowadzącym postępowanie przy­ gotowawcze ciąży obowiązek zaw iadam iania upraw nionych uczestników o m iejscu 1 czasie czynności niepowtarzalnych.»

Drugą wątpliwość budzi sens zwrotu: „udziału w czynności”. W przeciwieństwie do art. 242 § 3 dotychczasowego k.p.k., nowa ustaw a nie precyzuje, na czym ma polegać ten udział. Czy chodzi więc tu wyłącznie o bierną obecność przy czynności, czy też o praw o zadaw ania pytań osobom przesłuchiwanym oraz zgłaszania do pro­ tokołu wniosków i uwag, ja k głosił art. 242 § 3 dotychczasowego k.p.k.?

Zw rot „brać udział” zaw iera w sobie elem ent aktywności, uczestnictwa w czyn­ ności,1» a zatem czynnego zachowania się. Za tak ą więc interpretacją, a więc za czynnym uczestnictwem, może też przem awiać sens czynności niepowtarzalnych, w łaśnie owa antycypacja rozpraw y sądowej. Jeżeli dopuszcza się sitrony do obecnoś­ ci przy takich czynnościach dlatego, że już w czasie postępowania jurysdykcyjnego tych czynności nie uda się przeprowadzić, to strony powinny mieć możność skorzy­ stania z tych praw , z jakich korzystałyby w czasie rozprawy. Pow inny więc one korzystać z upraw nień polegających na praw ie zadaw ania pytań, składania wnios­ ków i czynienia uwag.

Trzecia kw estia to sposób zaw iadam iania stron o czynnościach. Trafnie podkreś- ślił A. K aftal, że bez rozstrzygnięcia spraw y zaw iadam iania obrońcy o dokonyw a­ nych określonych czynnościach procesowych przepis art. 272 k.p.k.' (art. 300

ostat-» T. T a r a s : op. cit., s. 7.

(11)

' N r 9 (141) U praw nienia p o d e jrz. i p o k rzy w d z. w czyn n o ścia ch śledcz. i doch. 19

niego projektu) może mieć charakter przepisu czysto dekoracyjnego.11 Podobnego zdania jest też prof. T. T aras.12

W łaściwie każdy sposób zaw iadam iania jest dobry, jeśli tylko jest skuteczny. Jest regułą, że czas nagli, że trzeba zaw iadam iać szybko i że okres dzielący dorę­ czenie zawiadom ienia od chwili sam ej czynności będzie krótki lub naw et bardzo krótki. Ideałem oczywiście byłoby doręczanie zawiadomienia na co najm niej trzy dni wcześniej. Niestety, nie zawsze da się utrzym ać ta k i okres.

; Słusznie więc zwraca się uwagę na przepis art. 123 k.p.k.,« w myśl którego w w ypadkach nie cierpiących zwłoki można wzywać osoby telegraficznie, telefonicz­

nie lub w inny sposób — stosownie do okoliczności. Poza tym ponieważ większość czynności niepowtarzalnych w ykonyw ana jest przez organy MO, będzie m iał za­ stosow anie przepis art. 116 § 2 k.p.k., zgodnie z którym M ilicja O byw atelska dorę­ cza pisma, jeżeli doręczenie pozostaje w związku z czynnością zleconą MO przez ;sąd lub prokuratora. M ilicyjne zawiadomienia, jak uczy p raktyka, są z zasady szybsze od pocztowych. Oczywiście tam, gdzie pozwoli na to czas, stosować się bę­ dzie również zwykłe pocztowe zawiadomienia, o których mowa w art. 116 § 1, 118 § 1, 119 i 1!21—122 k .p k . O sposobie zaw iadam iania zawsze będzie decydowało to, czy trzeba dokonać czynność bezzwłocznie, czy też będzie ją można z góry zapla­ nować.

Jednakże ustaw a już z góry zakłada, że będą w życiu zachodzić w ypadki, w których naw et uproszczone zawiadomienie nie będzie możliwe. Niech za przykłady posłużą takie np. sytuacje, jak: oględziny m iejsca w ypadku drogowego w punkcie szczególnie natężonego ruchu drogowego — bezpośrednio po tym wypadku, prze­ słuchanie ciężko rannej ofiary przestępstw a, gdy każdej chwili grozi obawa, że mo­ że ona umrzeć, itd. Przykłady takie można by mnożyć. W tych wszystkich w ypad­ kach, ze względu na „niebezpieczeństwo u tra ty lub zniekształcenia dowodu w ra ­ zie zwłoki”, ustaw a zezwala na niedopuszczenie osób upraw nionych do czynności. To niedopuszczenie do czynności należy rozumieć jako zwolnienie z obowiązku za­ w iadam iania o czasie i miejscu czynności, a w konsekwencji z obowiązku wyzna­ czenia jakiegoś chociażby bardzo krótkiego term inu.

Każde inne znaczenie tego term inu wiodłoby do wręcz niedorzecznej sytuacji, w której upraw niony uczestnik procesu znajdujący się na miejscu czynności niepow­ tarzalnej nie byłby do niej dopuszczony z powołaniem się na niebezpieczeństwo u traty lub zniekształcenia dowodu w razie zwłoki, mimo że jego obecność w tym czasie usuw a tę w łaśnie zwłokę.

Tak więc o niedopuszczeniu mogą decydować tylko okoliczności n atury tech- ; nicznej, a nie m erytorycznej. Bezpodstawne całkowicie byłoby niezawiadam ianie ; upraw nionych uczestników procesu o czasie i miejscu czynności tylko dlatego, że •— zdaniem prowadzącego postępowanie przygotowawcze — udział ich nie przy­ czyniłby się do ujaw nienia praw dy obiektywnej.

Gdyby zaś obecność któregoś z uczestników zakłócała porządek czynności, gdy­ by m iała ona wywierać ujem ny wpływ na zeznania świadków, to nic nie stoi na przeszkodzie stosow ani^ per analogiam przez prowadzącego postępowanie przepi­ sów porządkowych art. 314, 31i5 § 1 i § 2, 318, 322 § 1 i § 2, 325 § 1 k.p.k. Przepisy te nie przew idują k a r .porządkowych, wobec czego analogia jest dozwolona.

li A. K a f t a l ; z p ro b le m a ty k i o b ro n y fo rm aln ej i m a te ria ln e j w p ro jek c ie kod ek su postęp o w an ia k arn eg o , „ P a le s tra ” 1968, n r 1, s. 77.

12 T. T a r a s : op. Git., s. 7.

(12)

20 S t a n i s ł a w W a l t o ś N r 9 (141)

U praw nienia podejrzanego pozbawionego wolności są znacznie węższe, gdyż nie sprow adza się go wtedy, gdytoy spowodowało to poważne trudności lub zwłokę w postępow aniu (art. 272 § 2 k.p.k.). A zatem nie tylko niebezpieczeństwo u tra ty lub zniekształcenia dowodu może być przyczyną niesprowadzenia podejrzanego. W a­ chlarz przyczyn określonych w art. 272 § 2 k.pjk. jest szerszy w porów naniu z art. 272 § 1 k.p.k. Można tylko przypuszczać, że do nich zaliczają się m.in.: przebyw a­ nie w odległym areszcie śledczym lub zakładzie penitencjarnym , trudności w za­ pew nieniu konw oju milicyjnego w danym dniu, nagłość czynności.

Pom ijając w ypadki nagłego, niespodziewanego w ykonyw ania czynności niepow­ tarzalnych, korygujące kryterium pow inna stanowić — w stosunku do podejrzanego pozbawionego wolności — waga czynności. Przez pryzm at tego dodatkowego k ry ­ teriu m należy patrzeć na wspom niane w a r t 272 § 2 k.p.k. „trudności lub zwłokę w postępow aniu”. Gdyby brakow ało takiego kryterium , pow stałoby realne niebez­ pieczeństwo nadm iernie szerokiej interpretacji art. 272 § 2 k.p.k., z pewnością sprzecznej z ideą kontradyktoryjności czynności niepowtarzalnych.

Częściowym wyrównaniem , złagodzeniem ujem nych skutków nieobecności podej­ rzanego pozbawionego wolności może być obecność obrońcy, jeżeli nie w ejdą w grę przeszkody wym ienione w art. 272 § 1 k.p.k. Częściowym, ponieważ obrońca nigdy nie zastąpi podejrzanego jak o osobowego źródła dowodowego.

VI. K ilka uwag o konsekwencjach praw nych obrazy a r t 272 § 1 i § 2 k.p.k. przez organ postępowania przygotowawczego.

Obraza tego przepisu pow oduje bardzo często następstw a nieodwracalne, wtedy mianowicie, gdy czynności w ogóle nie będzie można powtórzyć lub gdy ponowne jej przeprowadzenie nie dałoby już żadnych istotnych dla spraw y wyników. Bez­ celowy byłby w tedy zwrot spraw y przez sąd prokuratorow i w trybie art. 299 § 1 p k t 2 k.p.k. celem usunięcia owego istotnego b rak u śledztwa lub dochodzenia. F ak t niedopuszczenia do czynności osób nie upraw nionych maże spowodować, że szereg istotnych okoliczności pozostanie n a zawsze nie w yjaśniony. W rezultacie obraza a rt. 272 § 1 i § 2 k.pjk. maże w konkretnym w ypadku spowodować nie do uzupeł­ nienia luki w m ateriale dowodowym spraw y. Może więc czasem zaciążyć także na treśei wyroku, i to w sposób nieodwracalny. Byłby to zatem jeden z nielicznych w ypadków w pływ u obrazy p raw a procesowego w czasie postępow ania przygoto­ wawczego na treść w yroku sądowego.

W tych zaś w ypadkach, w których zdaniem sądu badającego spraw ę w trybie art. 299 k.pic. należałoby zwrócić tę spraw ę celem ponownego przeprowadzenia czynności, tym razem już z udziałem osób wymienionych w art. 272 k.p.k. — nie będziemy mieli do czynienia z żadną obrazą art. 272 k.p.k. Jeżeli bowiem czyn­ ność można powtórzyć, to rygory z ant. 272 k.pJt. nie m ają zastosowania.

J a k się więc okazuje, sąd praktycznie nie m a bezpośredniego w pływ u na to, by organy postępowania przygotowawczego stosowały skrupulatnie art. 272 k.p.k. Po­ zostaje natom iast w pływ pośredni poprzez treść samych wyroków, w pływ silny w stopniu niewiele co mniejszym. Oskarżyciel publiczny m usi się bowiem liczyć z tym, że nieodwracalne uchybienia postępowania przygotowawczego mogą zacią­ żyć na treści w yroku sądowego, mogą się przyczynić naw et do uniew innienia. Je ­ żeli chce on tego uniknąć, pow inien dbać o jakość postępowania przygotowaw­ czego.^

(13)

N r 9 (141) Dotoód z fo to g r a fii ł film u to p o itą p o w . k a rn y m

VII. I wreszcie ostatnia uwaga, już na marginesie dotychczasowych rozważań. Rzeczywiste wprowadzenie elementów kontradyktoryjności do postępow ania przygotowawczego zależy w znakom itej mierze od zmiany sposobu myślenia p ra ­ cowników organów prowadzących i nadzorujących postępowanie przygotowaw­ cze.

Do tej pory dominowała niepodzielnie zasada śledcza, od której w yjątki były rzadkie i często tylko deklaratoryjne. Teraz rola prowadzącego postępowanie przy­ gotowawcze w jeszcze większym stopniu niż daw niej zbliżyła się do roli sędziego. To zaś zmusza jeszcze bardziej do stosow ania reguły audiatur e t altera pars.

Zm iana musi też nastąpić w pracy sekretariatów prokuratorskich i milicyjnych. Od inwencji i sumienności pracowników tych sekretariatów zależeć będzie, w jaki sposób odbywać się będzie stosowanie art. 272 k.p.k. Jeden z punktów ciężkości ' leży bowiem w zaw iadam ianiu osób uprawnionych.

A rt. 272 k.pJk. jest z pewnością jednym z najbardziej nowatorskich przepisów nowego kodeksu postępowania karnego. Przeobraża w poważnym stopniu ch arak ter dotychczasowy postępowania przygotowawczego. Dzięki niemu kontradyktoryjność czynności niepowtarzalnych może przestanie wreszcie być tylko postulatem .

E U S T A C H Y H U Z A R

N ie k tó re za g a d n ie n ia procesowe dowodu

z fotografii i filmu w postępowaniu karnym

\

(a rty k u ł dyskusyjny) i

Jest faktem , że fotografia i sporadycznie film są wykorzystywane w celach do­ wodowych na rozprawie w postępowaniu karnym.» Obowiązujące dotychczas prze­ pisy postępowania karnego nie wspom inały o dowodzie z fotografii (filmu) i nie ustanaw iały szczególnych reguł, których przestrzeganie byłoby obowiązujące przy przeprow adzaniu takiego dowodu. Film był przy tym dowodem niecodziennym. Dlatego też przeprowadzenie dowodu z film u na rozpraw ie stw arzało niekiedy sytuację raczej atrakcyjną i jednocześnie jakby zasfcakującą, w której uczestnicy postępow ania nie byli zorientowani co do przysługujących im w związku z tym dowodem upraw nień oraz ciążących na nich obowiązków. W yświetlenie film u było wówczas niedostatecznie w ykorzystanym epizodem rozprawy, pozostawiającym w ukryciu wiele w artości dowodowych.

1 N ie k tó re p rzy k ład y w y k o rz y stan ia (ilm u na ro zp raw ie w po stęp o w a n iu k a rn y m za­ w ie ra a rty k u ł R. Z e l w i a ń s k i e g o : Film w polsk iej p ra k ty c e sąd ow o-śledczej („P ro ­ b lem y K ry m in alisty k i” n r 44—№ z 1S63 r., s. 536).

Cytaty

Powiązane dokumenty

Powoli obniżającą się liczbę seminarzystów zaczęli zastępować studenci świeccy przyjmowani na nowe kierunki, które ks. Bernard (przy współpracy niektórych nowych

Głównym celem mego artykułu, jak zresztą dowodzi jego tytuł, było zwrócenie uwagi na związki między układem odczuwalnych w Pol sce wstrząsów a układem

— Krót­ ka historia rozwoju miasta oraz om ów ie­ nie w ytycznych i realizacji odbudowy za­ bytkowego ośrodka starom iejskiego (G. Jacka i kam ienic

W wyniku procesu osuszenia i lądowienia jezior, któremu to zjawisku sprzyja obniżenia się poziomu wody gruntowej, a także zamulania jezior osadami pochodzącymi ze

Wewnętrzny porządek prac Rady Ministrów jako organu kolegialnego (ustalanie porządku dzien­ nego, tryb dyskusji, podsumowanie, uchwalanie itp.) opiera się prawie całkowicie

Zdiagnozowano równieĝ wydajnoĂÊ fiskalnÈ podatków i opïat lokalnych oraz przedstawiono skutki finansowe obni ĝe- nia górnych stawek podatkowych, udzie- lenia ulg i

According to Article 21 of the ICCPR no restrictions may be placed on the exercise of the right to peaceful assembly other than those imposed in conformity with the

in fine daje więc jedynie prawną możliwość ekskul- powania się przez organ prowadzący postępowanie przygotowawcze od zarzutu, że nie powiadomił stron uprawnionych do udziału