• Nie Znaleziono Wyników

Uwagi o udziale przedstawicieli nauk przyrodniczych w konserwacji dzieł sztuki

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Uwagi o udziale przedstawicieli nauk przyrodniczych w konserwacji dzieł sztuki"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)

Władysław Ślesiński

Uwagi o udziale przedstawicieli nauk

przyrodniczych w konserwacji dzieł

sztuki

Ochrona Zabytków 42/1 (164), 38-41

(2)

szczenią ośw ietlo nego nieprzefiltrowanym św iatłem lam ­ py flu orescen cyjn ej (150 W / Im ; 1000 lx; 22 °C ) — 59 lat, w w aru n k ach ośw ietlenia przefiltrowanym św iatłem n ie­ ba p ó łnocnego (350 W /Im ; 5000 lx; 2 2°C ) - 26 lat oraz w w aru n k a c h o św ietlen ia przefiltrowanym św iatłem n ie ­ ba po łudniow go — 9 lat. Ż yw ica Hxtal NYL-1 jest pod względem chemicznym eterem dwuglicydylowym uw odor­ nio nego dianu, a w ię c nie ma charakteru arom atycz­ nego, nie w ystępu ją w niej elem enty charakterystyczne dla fenoli. Do jej utw ardzania nie użyto w ielo am in y a li­ fatycznej, lecz je j adduktu z polioksypropylenem (poli- glikolem propylenowym ). Tym w łaśn ie należy tłum aczyć jej szczególną odporność na żółknięcie. Pozostałe z pię­ ciu n ajbard ziej odpornych żywic epoksydowych to żywi­ ce o ch arakterze arom atycznym (d ian o w e ) utwardzone adduktam i w ieloam in alifatycznych. Z a p o b ie g a n ie foto- oksydacyjnem u starzeniu się żywic epoksydowych otrzy­ m ywanych z dian u i epichlorohydryny nie jest łatw e. N ie uzyskano dotąd znaczniejszych o siągn ięć przy za­ stosow aniu antyutleniaczy, a próby ham o w an ia procesu starzenia za pom ocą fotostabilizatorów działających na zasadzie absorb cji bliskiego nadfioletu i o d d a w a ­ nia pozyskanej energii w mniej szkodliwej postaci (jako prom ieniow anie w idzialne lub jak o en ergię c ie p ln ą ) były z góry skazane na niepowodzenie, gdyż d ian o w e żywice epoksydow e w ykazu ją szczególnie dużą adsorb- cję tego prom ieniow ania 7. Żywicom epoksydowym innym niż żywice d ian o w e nie pośw ięcono zbyt dużo uwagi. P a n u je je d n a k powszechna opinia, że żywice alifatycz­ ne i cykloalifatyczne oraz cykloalifatyczne estry i etery w ielo g licyd ylo w e są znacznie mniej podatne na proces żółknięcia. Niestety, nie są one zbyt atrakcyjne ani w w ypadku klejen ia szkła an i też w w ypadku w z m acn ia­ nia w g łę b n eg o m ateriałó w p o ro w atych 8. M a ją one mniejszy w spółczynnik z a ła m a n ia św iatła i dużo m niej­ szą Wytrzym ałość m ech aniczną. S ą też droższe i tru dniej osią g a ln e. W związku z tym bardzo w ażne staje się do ­ konanie w ła ściw e g o wyboru kompozycji epoksydowej do d a n e g o celu. W ie lu producentów oferuje conaj- mniej kilka kompozycji o zbliżonej cen ie i bardzo róż­ nej odporności na żółknięcie (np. C ib a-G eigy). W ie ­

THE YELLOWING OF EPOXIDE RESINS

The biggest shortcoming of epoxide resins is their yellowing under the effect of light. The resins which turn yellow easily are mainly the cheapest, universally available and widely applied epoxide resins obtained from dian and epichloro- hydrin.

Until now chemists have not been able to establish the me­ chanism of their yellowing, although it is well-known that this process depends largely on a chemical structure of resins, their kind and quantity of auxiliary substances (dissol­ vents, softeners, accelerators, hardening agents and

condi-le też zacondi-leży od przestrzegania ogólnych zasad stoso­ w a n ia żywic epoksydowych, szczególnie tych które d o ­ tyczą ilości kom ponentów i w arunków utwardzania.

dr Jerzy C iabach Instytut Zabytkoznawstwa i Konserwatorstwa U M K w Toruniu

Ż ółknięcie kompozycji epoksydowych firmy C ib a-G eigy (prognozy dotyczące próbek utwardzonych i przechowy­ w an ych bez dostępu św iatła w tem peraturze pokojowej, w edług J. L. Down, „S tu d ie s in C o n servatio n ” 1986, nr 31, s. 159)

Tabela 1

Nazwa handlowa kompozycji żywica/utwa rdzacz Liczba lat, których zażó słabo widoczne po upływie fcenie będzie trudne do zaakcepto­ wania Araldite 502/HY951 1 3 Araldite 502/HY956 3 9 Araldite 6010/HY951 0,5 3 Araldite 6010/HY956 0,5 3 Araldite 6010/HY951+FDB 1 2 Araldite 6010/HY956+FDB 1 3 Araldite AW106/HV953U 0,5 2 0 Araldite AY103/HY951 1 36 FDB — ftalan dwubutylowy, dodany przez autorkę badań. 7 Tym należy tłumaczyć brak skuteczności działania fotostabi­ lizatorów z grupy benzofenonu i benzotriazolu badanych w układzie Epidian 5 (metylenodwuanilina — zob. M. R u d y , S. S k i b i ń s k i , Wpływ fotostabilizatorów na stabilność

świetlną żywicy epoksydowej Epidian 5 utwardzonej metyleno- dwuanilinq. Acta Universitatis N. Copernici. Zabytkaznaw-

stwo i Konserwatorstwo. T. VIII (99). Toruń 1979, s. 65. 8 Jedyną kompozycję nie bazujqcq na żywicach dianowych, a stosowaną na większą skalę w konserwacji materiałów kamiennych jest Eurostac Consolidante EP 2101 (Indurente K2102 firmy STAC, Włochy).

tions of hardening). A vast number of such products is offered on the market, some of which show very high resi­ stance to yellowing, whilst the resistance of others is very low. The article mentions products with exceptionally high resistance to yellowing under the effect of temperature and also describes light fastness of some epoxide compounds made by Ciba-Geigy.

Attention has been paid to the fact that improper hardening reduces light fastness of hardened resins.

W ŁA D Y SŁA W ŚLESIŃSKI

UWAGI O UDZIALE PRZEDSTAWICIELI NAUK PRZYRODNICZYCH

W KONSERWACJI DZIEŁ SZTUKI

Przyw racan ie w artości użytkowej i ew en tu aln ie pierwot­ nego w yglądu dziełom sztuki było celem konserw acji w jej pierwszym okresie. W ó w cz a s też różnica między ko n serw acją a tworzeniem nowego przedmiotu była

nieduża. W m iarę dostrzegania w dziełach sztuki no­ wych w artości (np. dokum entalnych) rosły w ym agania w stosunku do pracy konserwatora, co m.in. powodo­ w ało dokonywanie coraz bardziej skom plikowanych za­

(3)

biegów . Z nimi zaś łączy się coraz bardziej s p e c ja li­ styczna um iejętność i wykształcenie.

O d czasu, kiedy zaczęto po św ięcać w ięcej uw agi m ate­ riałom, z których po w staw ały dzieła sztuki, ja k i m ech a­ nizmowi niszczenia tychże, udział chem ii w twórczości, ja k i konserw acji stał się oczywisty i konieczny. P o ja ­ w ia ć się zaczęły liczne wypowiedzi, ja k np. C. F. Pran- g era (1828), i e „stu diu m chem ii jest zarazem bqzq

i źródłem (k o n se rw a cji) bez której pracu jem y na los szczęścia i w ciem n o” 1 lub G . F ie ld ’a (183 5 )2, który

przy okazji dowodzenia, że konserw acja m alarstw a jest szlachetniejszym zawodem niż inne, stwierdził: „ należy

do n ieg o gruntow na znajom ość wszystkiego co sztuki m a lo w a n ia dotyczy, a le szczególnie chem icznego składu m ateriałó w stosow anych w m a lo w id ła ch ". Praktyka w

zakresie odnowy dzieł sztuki dość wcześnie w ykazała, iż nie w ystarczająca jest d la sp ełn ia n ia rosnących w y­ m ogów „n ie p ro fe s jo n a ln a ” znajom ość chem ii przez kon­ serw atorów. Toteż chem icy szybko w łączyli się do prac na rzecz konserw acji dzieł sztuki. Je d e n z najstarszych zapisków z przeprowadzonych b a d ań chem icznych dzieł sztuki pochodzi z roku 1787, a w ykonał go" G iu se p p e B r a n c h i3 z Pizy, zaś wykorzystaniem chem ii w konser­ w a c ji zajm ow ał się m.in. od ok. roku 1785 J.A .C . C h a p ta l 4.

O d początku X IX w. ukazuje się w iele artykułów i ksią­ żek dotyczących b a d ań dzieł sztuki, ich technologii, a n aw et konserwacji, napisanych przez chem ików. W y ­ starczy przypomnieć nazwiska niektórych autorów, ja k : J.A .C . C h a p ta l, M .E. C hevreul, H. Davy, J.F. Jo h n i innych 5. Praw ie równocześnie konserw acją zaczynają się zajm o w ać chem icy, np. w Krakow ie w połowie X IX stu lecia Jó zef M a y e r 6, ad iu n kt chem ii Uniw ersytetu J a ­ g iellońskiego. W a rto w tym miejscu podkreślić, iż w dru giej połowie X IX w., zaczęto coraz powszechniej zd aw ać sobie spraw ę z poważnych niebezpieczeństw, ja k ie grożą dziełom sztuki ze strony niew ykw alifikow a­ nych konserwatorów. Ś w iatli chem icy zainteresow ani dziełam i sztuki i ich k o n serw acją skupiali swe wysiłki na poznaw aniu i identyfikow aniu użytych m ateriałów, przyczyn i m echanizm ów niszczenia, na b ad an iu w ła ­ ściwości m ateriałów i środków stosowanych w konserw a­ cji i proponow aniu nowych.

W 1880 r. powstaje pierwsze laboratorium archeologicz- no-chemiczne w Berlin er Staa tlisch en M useen 7, na

cze-1 C. F. P r a n g e r , Erfahrungen und Grundsätze über die ge-

heimniss volle Kunst alte Gemälde wieder herzustellen und zu erhalten als zusatze Bouviers Vollständige Anweisung.

Halle 1828, s. 465-466.

2 G. F i e l d , Chromatography or a Treatise on Colours and

Pigment. London 1835.

3 Zapiski badań Giuseppe Branchi przytoczone sq w książce A. M o r r o n y , Pisa illustrata nelle arte del Disegno. Pisa

1787, wyd. 3, Lovorno 1812.

4 Jean Antoine Claude Chaptal (1756—1832) autor m.in. 4 to­ mowej Chimie appliquée aux Arts. Paris 1807.

5 Michael E. Chevreul (1785—1889), Humphry Davy (1778— —1829), J. P. J. D'Arcet (1777—1844) czy Michael Fara­ day (1791-1867), który jako jeden z pierwszych zwrócił uwa­ gę na szkodliwe działanie kwasu siarkowego na zabytki. Por. W. Ś I e s i ń s к i, Rys historyczny metod badawczych stosowa­

nych w identyfikacji i diagnostyce dzieł sztuki. W : Metody badawcze w identyfikacji i diagnostyce dzieł sztuki. Red. W.

Ślesiński. Kraków ASP 1980, s. 5—18.

6 W . Ś l e s i ń s k i , The History of the Restoration of Pain­ tings in Poland 1800-1918. 4th Triennial Meeting ICOM Com­

mittee for Conservation. Venice 1975, 75/12/2.

7 R. D, B l e c k , Archäologie und Chemie. „Neue Museum­ skunde" 1969, nr 2, s. 184.

Ie którego stan ą ł prof. Friedrich R ath gen d a ją c po czą­ tek placówkom konserwatorskim skup iającym liczniejsze grono pracowników z różnym w ykształceniem , wśród nich chem ików. Równocześnie zaczęły p o w staw ać na przełomie X IX i X X stulecia lab o rato ria chem iczne, ja k np. przy Kunstgew erbeschule w W ie d n iu dla b a d ań pomocniczych w dziedzinie arch eo lo g ii i historii sztuki. W y d a w a ło b y się, iż w spó łdziałan ie przedstaw icieli róż­ nych dyscyplin na rzecz poznania i konserw acji dzieł sztuki jest zupełnie oczywiste. Tymczasem m iało ono je ­ szcze przez w iele dziesiątków lat X X w. licznych przeciw ­ ników, szczególnie wśród historyków sztuki. Ja k o g łó w ­ ny argum en t przeciw stosowaniu w b a d a n ia c h dzieł sztuki metod chem icznych i fizycznych w ysu w an o tw ier­ dzenie, że nie można nimi zastąp ić intuicji, d o św ia d ­ czenia oraz w yczucia formy dzieła, ja k również, że zna­ jom ość użytych m ateriałów nie może rozstrzygać o w a r­ tości dzieła sztu ki8. Po słu gu jąc się w dyskusjach a rg u ­ mentami należącym i do różnych kategorii spraw , z a c ie ­ rano istotę rzeczy p o le g a ją c ą na tym, a b y możliwie w y­ elim in o w ać czynnik subiektywny na rzecz obiektywnych, zarówno w identyfikacji, jak i d iagn o styce oraz terap ii dzieł sztuki i podchodzić do tych działań bardziej w szechstronnie — interdyscyplinarnie.

M im o w spom nianych oporów i utrudnień można w ym ie­ nić w iele pozytywnych rezultatów w sp ó łp racy ko n serw a­ torów z chem ikam i i przedstaw icielam i innych nauk. N ow e możliwości stworzyło zastosow anie np. metod mi- kroanalitycznych do b a d an ia dzieł sztuki, a d z iałaln o ść A .M .D e W ild a , A.A. Benedetti-Pichlera, F. Muller-Skjol- da czy E. Bontincka, znalazły już swe należne m iejsce w historii konserwacji. Po drugiej w o jn ie św iatow ej głośn e stały się m.in. prace P. C o re m a n sa , R.J. G etten- sa, S. D elbourga, J. Plestersa, R.J. K a g a n o w icz a czy E.R. C a le y ’a 9.

Z a przełomowy można uznać rok 1930, kiedy to zo rga­ nizowano w Rzymie m iędzynarodową konferencję „ w s p ra ­

w ie naukowych metod b a d a n ia i ko n serw acji dzieł sztuki ( C o n feren ce in tern atio n ale po ur l'etu d e d e m é­ thodes scientifiques ap p liq u ée à l’exam en et à la co n ­ servation des oeuvres d ’a rt)" 10. K o n feren cja po raz pier­

wszy tak dobitnie ukazała ogrom ne znaczenie b a d ań przyrodniczych dla zabytków, zaś w powziętej u ch w ale 113 uczestników konferencji z 20 państw w yraziło prze­ konanie o ważności bad ań laboratoryjnych i koniecz­ ności ich stosow ania. W yp o w ied z ian o się także za po­ trzebą w spó łdziałan ia wszystkich współczesnych metod

badaw czych.

Podkreślenie roli „te ch n ik ó w ” było tak do m in u jące, że ja k pisał uczestnik tej konferencji A. Lau te rb ach w „O c h ro n ie Zabytków Sztuki” „przew odniczqcy, zamyka-

jq c kongres, czuł się w obowiqzku zaznaczyć, iż zasto­ so w an ie słow a scientifique do b a d a ń n ie oznacza by­ najm n iej iż metody nieprzyrodnicze, a zatem poszuki­ w a n ia arch iw aln e, historyczne i porównawczo-stylowe

8 Np. K. E s t r e i c h e r , Historia sztuki w zarysie. Warszawa 1977, wyd. 2, s. 17-19.

9 Por. W . Ś l e s i ń s k i , Rys historyczny..., op. cit.

10 Ergebnisse der internationalen Konferenz für das Studium

der wissenschaftlichen Methoden zur Prüfung und Erhaltung von Kunstwerken. Rom, 13—17 Oktober 1930. „Mouseion” 13—

-14, 1931, s. 173-175; Conclusions de la conference de

(4)

nie sq m etodam i naukowym i. PodkreśliI nawet, że te c h ­ nicy powinni się uw ażać tylko za pom ocników history­ ków sztuki” 11.

W tym czasie zabiegi konserwatorskie prow adzone w praco w niach m uzealnych zaczynają w yrastać z fazy traktow ania ich czysto em pirycznie bazując dzisiaj na dokładnych b a d an ia ch i znajom ości m ateriałów oraz wpływu czynników w ewnętrznych i zewnętrznych. W spółczesn a konserw acja dzieł sztuki łączy się n ie ­

rozerwalnie z b a d an iam i naukowymi — wynika to m.in. ze staw ian ia przed nią takich w ym agań, ja k stosow anie m ateriałów wszechstronnie przebadanych i możliwie o dw racalnych oraz znajom ości wzajem nych oddziaływ ań różnych środków i czynników.

R eg u łą w spółczesnej konserw acji stało się korzystanie ze wszystkich dziedzin nauki i techniki, m ogących przy­ czynić się do lepszego poznania i z ach o w an ia zabytków ja k również konieczność w spó łpracy z bardzo różnymi specjalistam i. Rów nocześnie jed n a k należy stwierdzić, że dążenie do „sam o w ystarczaln o ści” poszczególnych placó w ek konserw atorskich, tzn. do p o sia d an ia w szel­ kiej potrzebnej aparatu ry, jest n ierealn e z bardzo w ie ­ lu powodów. Pow inno się raczej rozszerzać różne formy współpracy.

Dalszy postęp w zakresie możliwości badawczych w iąże się z doskonalszą i precyzyjniejszą techniką b a d ań oraz ap aratu rą, zaś w zakresie konserwacji także z w ła ś c i­ wymi proporcjam i między d ziałaln o ścią naukow o -badaw ­ czą a praktycznymi zabiegam i. S ta le rosnące zapotrze­ bow anie na prace konserwatorskie pow oduje wzrost liczby konserwatorów, w tym chem ików i przedstawicieli innych dyscyplin. Towarzyszy temu zw iększająca się liczba pracowni konserwatorskich oraz wzrost fa c h o ­ wych publikacji (szacunkowo ok. 1000 pozycji rocznie, m.in. w ok. 30 czasopism ach specjalistycznych na św ię­ cie).

Coraz bardziej skom plikow ane metody badaw cze i kon­ serwatorskie 12 pow odują, że w m iarę ich rozwoju ści­ sła kooperacja wszystkich uczestniczących w tych za­ biegach staje się konieczna. Zrozum ienie powyższej prawdy znajduje wyraz m.in. w pow staw aniu m iędzyna­ rodowych organizacji, ja k np. C V M A (C orpu s V itrearum M edii Aevi), której celem jest w spólne działan ie histo­ ryków sztuki, konserw atorów i przedstawicieli nauk przyrodniczych na rzecz z ach o w an ia zabytkowych w itra ­ ży. Pow stają także n aro d o w e stowarzyszenia o p o d o b ­ nym program ie ja k w Polsce Stowarzyszenie K o n serw a­ torów Zabytków.

U dział chem ików w b a d a n ia c h i pracach konserw ator­ skich nie jest już dzisiaj czymś szczególnym, zwłaszcza w krajach, gdzie brak dyplom owanych konserwatorów. O kaz u je się jed n ak, iż bardzo w iele zagadnień, jak ie pow stają w czasie w ykonyw ania prac konserwatorskich, nie dotyczy chem ii, lecz biologii, m ineralogii, fizyki itd. W ystę p u je to tym częściej, im w ięcej uwagi pośw ięcam y m ateriałom (z których zbudow an e są dzieła sztuki), ja k

11 A. L a u t e r b a c h , Międzynarodowa konferencja w Rzy­

mie w sprawie naukowych metod badania i konserwacji dzieł sztuki. Sprawozdanie. „Ochrona Zabytków Sztuki" 1930—1931,

część 2, s. 473-75.

12 J. R i e d e r e r, D/e erkennung von Fälschungen mit na­

turwissenschaftlichen Methoden. W : Fälschung und Fors­ chung. Essen 1976, s. 187.

i przyczynom i procesom zachodzącym w nich w wyniku starzenia. Zakres koniecznej wiedzy p o zw alającej spro­ stać współczesnym w ym aganiom stawianym konserwacji i badaniom dzieł sztuki stał się tak rozległy, iż przekra­ cza możliwości jed n ej osoby i wym aga w spó łpracy w ie ­ lu specjalistów .

O bo k prostych badań , których przeprowadzenie możli­ w e jest w praco w niach konserwatorskich, ja k mikrosko­ powe, rentgenograficzne czy chrom atograficzne, bar­ dziej skom plikowane b a d an ia przy użyciu spektrometrii masowej, mikrosondy czy mikroskopu elektronow ego możliwe są do przeprowadzenia tylko w specjalistycz­ nych instytucjach, które stać na nabycie i utrzymywanie tych przyrządów dzięki stałej eksploatacji.

Przedstawiciele nauk przyrodniczych zatrudnieni w p ra­ cow niach konserwatorskich powinni sp ełn ia ć funkcję po­ średników między konserwatoram i a instytutami b a d a w ­ czymi, przenosząc i przed kładając życzenia konserw ato­ rów i form ułując za d a n ia badawcze. D la p ełn ien ia tej funkcji muszą jed n a k znać możliwości oraz g ran ice b a ­ dań i konserwacji dzieł sztuki przy użyciu metod i środ­ ków stosowanych w zwykłym postępowaniu oraz w ła śc i­ wości chem iczne i fizyczne m ateriałów. Podo bnie jak nie ma uniwersalnych konserwatorów, tak również brak uniwersalnych przedstawicieli nauk przyrodniczych. Z a ­ trudnieni w dziedzinie ochrony zabytków powinni zaj­ m ować się doradctwem przy zapob ieganiu i likw idacji przyczyn zniszczeń zabytków, bad an iu stanu z a ch o w a ­ nia, jak i wyborze m ateriałów konserwatorskich, a także a d a p tacji metod nauk przyrodniczych do b a d a n ia dzieł sztuki. Pow ażną przeszkodą w takim ustaw ieniu kom pe­ tencji i zakresów d ziałan ia stanowi często nieum iejęt­ ność konserwatorów w form ułowaniu pytań d la przed­ staw icieli nauk przyrodniczych. W a rto w tym miejscu przypomnieć, że przedstaw iciele nauk przyrodniczych mogą udzielić odpowiedzi um ożliwiających m.in. poz­ nanie i zidentyfikow anie użytych m ateriałów, określenie wieku, autentyczności oraz stanu zachow ania.

N ie w olno jed n ak sądzić, jakoby metody techniczne pozwalały na udzielenie odpowiedzi na każde pytanie, a zwłaszcza dotyczące ocen estetycznych. M etody, j a ­ kich używają przedstaw iciele nauk przyrodniczych, sta­ nowią jed ynie jed en ze składników analizy i w ym ag ają dla w łaściw ej interpretacji wyników w spó łdziałan ia z w iedzą historyczną i artystyczną.

Dzisiaj większa część społeczeństwa zgadza się z tym, że prace konserwatorskie wykonyw ać powinien sp e c ja ­ lista m ający odpow iednie przygotowanie. S p ra w ą otw ar­ tą jest jed n a k n adal sprecyzowanie zakresu działań i kompetencji. W reszcie pozostaje pytanie, jak ie w y­ kształcenie powinien mieć konserwator dzieł sztuki. Ideałem byłby konserwator „u n iw e rsaln y” , a w ięc w jed n ej osobie artysta, hum anista, fizyk, chem ik itd. Co, jak wiemy, jest niemożliwe, a sam e studia trwałyby przynajmniej 10 do 15 lat. W o b e c nierealności konce­ pcji kształcenia konserwatora „u n iw e rs a ln e g o ” nasuw a się pytanie, jak kształci się kadry konserwatorskie w Polsce. O tóż kształcenie konserwatorów zabytków ru­ chomych odbywa się w ciągu pięciu do sześciu lat w systemie stacjonarnym , a w ięc nie na zasadzie kursów czy dokształcania w systemie podyplomowym. Celem zaś kształcenia jest przygotowanie konserwatorów do s a ­ m odzielnego i twórczego w ykonyw ania prac i do kiero­ w an ia pracam i zespołowymi (coraz częściej w ystępu ją­ cymi przy konserwacji dzieł sztuki) oraz w spó łpracy ze specjalistam i różnych dyscyplin. W program ie

(5)

nia usiłuje się znaleźć w łaściw e proporcje między przedmiotami humanistycznymi, techniczno-przyrodniczy- mi i artystycznymi. Chodzi tutaj o d a n ie absolw entow i podstawowych wiadom ości z wielu różnych dyscyplin p o zw alających na pewne proste b ad an ia , a le przede wszystkim na w sp ó łp racę ze sp ecjalistam i różnych spe­ cjaln o ści. Do tego konieczna jest w iedza p o z w a la ją ca na o rien tację i krytyczną ocenę działalności w sp ó łp ra­ cowników. Istnieje w iele dziedzin i zabiegów w konser­ w acji dzieł sztuki, w których udział sp ecjalistów nauk

przyrodniczych powinien być znaczny. Czasem rodzi się pytanie, czy nie lepiej, aby dzieła sztuki konserwowali absolw enci chem ii czy fizyki. Byłoby to możliwe, a n a ­ w et zupełnie n aturalne, gdyby dzieło sztuki traktow ać wyłącznie jak o przedmiot fizyczny, już trudniej jak o do ­

kument, zaś całkiem trudne jako przedmiot artystyczny i obiekt doznań estetycznych. Tymczasem, ja k wiemy, te wszystkie w artości w ystępują i prezentow ane są w dziele sztuki i i zabytku. Z tego punktu w idzenia przy­ datno ść chem ika czy fizyka w konserwacji staje się w i­ doczna po pewnym czasie a d a p tacji, gdy jest on już kimś w ięcej niż tylko absolwentem chem ii czy fizyki 13. Reasu m u jąc, muszę powtórzyć myśl już w yrażan ą po­ przednio; stwierdzam , że w spółczesna konserw acja w y­ m aga ścisłej w spó łpracy z w ielom a sp ecjalistam i róż­

nych dyscyplin, którzy powinni być autorytetam i w swej dziedzinie. Konserwator dzieł sztuki powinien przewod­ niczyć temu zespołowi, o d p o w ia d a ć za całość prac, a szczególnie za zagad n ien ia artystyczne i estetyczne, tj. za te, dzięki którym kawałek drew na czy metalu jest dziełem sztuki lub zabytkiem.

prof. zw. dr Władysław Ślesiński Akademia Sztuk Pięknych w Krakowie

13 W. D o m a s ł o w s k i , Nauki chemiczne a konserwacja za­

bytków. „Ochrona Zabytków” 1982, nr 3-4, s. 173—175;

M. T e u p e I, Möglichkeiten der Naturwissenschaften für die

Erhaltung moderner Kunstwerke. W : Restaurierung moderner Kunst. Düsseldorf 1977, s. 69—70; F. P r e u s s e n , Möglich­ keiten der Naturwissenschaften für die Erhaltung moderner Kunstwerke, tamże, s. 67-68; H. K ü h n , Zusammenarbeit von Naturwissenschaftlern, Restauratoren und Kunsthistori­ kern, tamże, s. 61-62; W. Ś l e s i ń s k i , Dyplom jako ukoro­

nowanie studiów konserwatorskich. „Ochrona Zabytków”

1984, nr 3, s. 192-193; W. Ś l e s i ń s k i , Probierni na kon-

serwacijata w Polszczą prez spedwonnija period. „Muzeina

pametnici na kulturata” 1977, nr 1, s. 42-45.

NOTES ON THE PARTICIPATION OF REPRESENTATIVES OF NATURAL SCIENCES IN THE CONSERVATION OF WORKS OF ART

Once more and more attention had been paid to the ma­ terials from which works of art were made and to the me­ chanisms of their decay, participation of chemistry in con­ servation became essential. In 1828 this subject was raised by C. F. Pranger and in 1835 by G. Field.

Practice in the conservation of works of art showed quite early that participation of chemists in it was necessary. In ca 1785 J. A. C. Chaptal was one of the first to employ chemistry in conservation. Early in the 19th century there appeared a number of articles and books on the studies of works of art, their technology and even conservation written by chemists (j. A. C. Chaptal, M. E. Chevreul, H. Davy, J. F. John et al.).

The first archaeological chemical laboratory was opened in Berliner Staatlichen Museen and at the turn of the 19th and 2 0th centuries other chemical laboratories were brought

to life, e.g. at Kunstgewerbeschule in Vienna.

Cooperation of representatives of different disciplines in the recognition and the conservation of works of art had many antagonists, particularly art historians. The argument against the use of chemical and physical methods was the opinion that the knowledge of used materials cannot decide of the value of works of art.

A crucial role was played by an international conference organized in Rome in 1930 „on scientific methods of exami­ nation and conservation of works of art” , at which the importance of natural sciences in the conservation of works of art was pointed out for the first time and the need was

shown for a cooperation of all modern research methods. Since then today’s conservation takes advantage of all bran­ ches of science and technology which may contribute to be­ tter knowledge and preservation of monuments.

Methods and techniques of studies as well as equipment are regularly improved and the participation of representati­ ves of natural sciences grows.

Along with the development of sophisticated research and conservation techniques, cooperation of all those who parti­ cipate in these procedures becomes necessary. This finds it expression in, i.a., the creation of international organizations such as CVMA (Corpus Vitrearum Medii Aev), the aim of which is joint cooperation of art historians, conservators and representatives of natural sciences on behalf of the preser­ vation of historic stained-glass windows.

There have been brought to life national associations with a similar integrating programme, just like the Association of Monuments Conservators in Poland.

The participation of chemists in studies and conservation works is of particular importance, especially in countries where there are no highly-qualified conservators.

Except for simple studies which can be carried out in con­ servation workshops (microscopic, X-ray or chromatographic examinations) more complicated ones have to be done only in specialized units. The conservator should be thus the organizer of these studies, while representatives of natural sciences should be mediators between conservators and re­ search institutes.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Krystyny Duraj- -Nowakowej znajdują się kwestie związane z edukacją nauczycieli w szkołach wyższych, kształceniem gotowości studentów do podjęcia działalności

Oświadczam, że jeżeli praca zostanie przyjęta do druku, zrzekam się honorarium za utrwalenie i zwielokrotnienie utworu techniką drukarską, którą wydawane są egzem- plarze

Rówieśnicy kontrolują otoczenie dziecka i przez to określają jego spe- cyfikę procesu uczenia się prowadzącego do intensyfikacji i utrwalania się dewiacyjnych zachowań

При t>tкр нульова гіпотеза про відмінність рівнів напруженості, від- чуженості, конфліктності, агресії та гармонійності відносин осіб похило-

reboiler onder aan de stripper.Het uit de stripper komende gas bevat kooldioxide en waterdamp.ln een parti~le condensor worden deze van elkaar gescheiden, waarna

• Water deficit in the reservoir leads to a gradual seismic velocity decrease • Seasonal production rate variations within the geothermal reservoir are observed as structural

1 Tcmal konferencji: „R ola i m iejsce ziem iaństwa w historii Polski pierwszej połowy XX wieku", miejsce: Muzeum N iepodległości, organizatorzy:

W stosunku do podległego personelu dow ódca zam kow ego plu to ­ nu żandarm erii posiad a upraw nienia dow ódcy kom