• Nie Znaleziono Wyników

"Analecta Cracoviensia", 9 (1977) : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Analecta Cracoviensia", 9 (1977) : [recenzja]"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

Edward Ozorowski

"Analecta Cracoviensia", 9 (1977) :

[recenzja]

Studia Theologica Varsaviensia 18/1, 292-296

(2)

R ecen zen ta, lecz p rzyzn ają słu szn o ść au torow i, p o d k reśla ją c p o z y ty w n y w k ła d m o n o g ra fii do o m a w ia n ej p ro b lem a ty k i (,,le très grand in té r ê t”) i zgodność sta n o w isk fr a n c u sk ic h recen zen tó w z arg u m en ta cją za w artą w m o n o g ra fii („...ils son t d ’accord a v ec le s écla ir c isse m e n ts de l ’a u teu r rapportés c i-d e ssu s .” ) Por. B u ll L itt E ccl 1 (1977) 80.

U w a g i k o ń co w e na tem a t p o stu lo w a n y ch przez ks. H ła d o w sk ieg o z a ­ ło żeń filo z o fic z n o -r e lig in y c h , a k tó re w p racy w n ie d o sta te c z n y sposób, z d a n iem R ecen zen ta , z o sta ły u w y p u k lo n e, n ie w y m a g a ją od p o w ied zi po w y ja śn ie n iu , p od an ym na początk u artyk u łu .

A u tor dość w y ra źn ie za zn a czy ł sw o je sta n o w isk o w sp ra w ie tzw . „ n a u k o w eg o ” rozpoznania cudu (s. 96, w e r sja p olska), m im o że zagad ­ n ie n ie to p o zo sta w a ło na m a rg in esie jego w y w o d ó w . Stąd p o stu la t R e­ cen zen ta d otyczący „oso b o w eg o ” odbioru (poznania) cudu i „ se n so w ­ n o śc i” język a, m ó w ią ceg o o B ogu (s. 234 i 235) n ie m oże w ch od zić w z a ­ k res a p o lo g ety czn ej te m a ty k i o m a w ia n ej m on ografii.

Z ty ch sa m y ch w z g lę d ó w trudno p od ejm ow ać p o lem ik ę z R ecen zen ­ te m co do „ n ie w ła ś c iw e g o ” rozu m ien ia m o żliw o ści i zadań sam ej ap o lo - g e ty k i (rec. s. 234). W ydaje się, że na teg o rodzaju d y sk u sję n a leży p o ­ czek ać do c h w ili o p u b lik o w a n ia „ Z a r y s u a p o l o g e t y k i ” , nad k tó ry m ks. H ła d o w sk i p racu je i w k tó ry m p rezen tu je sw o je p oglądy.

N a za k o ń czen ie k ilk a słó w co do p rzy d a tn o ści m o n o g ra fii dla „ sp e­ c ja listó w w za k resie n au k m e d y c z n y c h ” (rec. s. 233). P o m ija ją c fa k t, że a p o lo g ety k a n au k o w a n ie m a za za d a n ie p rzek o n y w a ć in n ych , do teg o celu b o w iem .służy a p o lo g ety k a (ściślej: ap ologia) o ch arak terze d u sz­ p astersk im . K siążk a m oże sp ełn ić w stosu n k u do ty c h c z y te ln ik ó w z a ­ danie in fo rm a cy jn e o za g a d n ien ia ch z pogran icza m e d y c y n y i a p o lo g e­ ty k i. N a tę fu n k c ję in fo rm a cy jn ą m o n o g ra fii zw raca u w a g ę w sw ej re­ cen zji, a cz k o lw ie k z o d m ien n y ch w y ch o d zą cej założeń, A. Gu r a n o w - s k a - P o c z o b u t w nr 8 (1978) „ A rg u m en tó w ”. Oto fra g m en t jej w y p o w ied zi: „K siążk a ... jest n ie z w y k ła przed e w sz y stk im jako o ry g i­ n a ln y tra k ta t z zak resu m eta m ed y cy n y . P oru sza p ew n e d ra żliw e dla m ed y k ó w k w e stie , rzadko tr a fia ją c e do p od ręczn ik ów m ed y cy n y . A m ia n o w icie: rolę czynników ' p ozam ed yczn ych w p ro cesie p ow rotu do z d ro w ia .” P o w y ż sz y osąd m ożna u zu p ełn ić u w agą, jaką w op in ii o w e r ­ sji fra n cu sk iej k sią żk i w y r a z ił J. G u i t t o n : „Sądzę, że nie m a na te n te m a t in n ego stu d iu m ta k w y czerp u ją ceg o , ta k rzeczow ego, ta k k r y ty c z ­ n ego, ta k o tw a r te g o ” ( z listu do autora, 18 lu te g o 1976). O statnio L. S ab ou rin , p rofesor B ib licu m i G regorianum , zw raca u w a g ę na w a r ­ to ść m o n o g ra fii a w sw e j p racy na tem a t p o zn a w a ln o ści cudu k orzysta z o sią g n ięć b a d a w czy ch autora.

R: P a c i o r k o w s k i

Analecta Cracoviensia, 9 (1977) ss. 496.

N a początku 1979 r. u k a za ł się sta ra n iem P o lsk ieg o T o w a rzy stw a T eo ­ lo g iczn eg o w K ra k o w ie d z ie w ią ty tom A n a l e c t a C r a c o v i e n s i a . Z aw iera on rozp raw y n a u k o w e z d zied zin y filo z o fii, teo lo g ii, p raw a k a n o n icz­ nego, h isto rii K o ścio ła i h isto rii sztuki. T o w a rzy szy mu zaś szczególn a okazja — 580 rocznica p o w o ła n ia do ży cia przez pap. B o n ifa ceg o IX (11 I 1397 r.) W ydziału T eologiczn ego w A k a d em ii K ra k o w sk iej. U

(3)

czczę-{?]

R E C E N Z J E 2 9 3 n ie teg o w y d a rzen ia odrębnym to m em A n a l e c t a za słu g u je ze w sz e c h m iar na p o ch w a łę. D zia ła ln o ść b o w iem teg o . W yd ziału sta n o w i tr w a łe d zied zictw o ży cia relig ijn eg o i k u ltu ro w eg o naszego narodu. K ra k o w ­ sk ie środ ow isk o teo lo g iczn e pragn ęło n ie ty lk o w sp o m in a ć w ty m to m ie w ła sn ą p rzeszłość, lecz rów n ież k o n ty n u o w a ć w m iarę m o żliw o ści n a j­ le p sz e tra d y cje n a u k o w o -d y d a k ty c z n e sw o ich p o p rzed n ik ó w (s. 5). C zy u d a ło się te n cel osiągnąć? Czy r z e c z y w iśc ie p u b lik o w a n e w n in ie jsz y m to m ie a rty k u ły sta n o w ią ch lu b n ą k o n ty n u a cję prac F a k u ltetu T eo lo ­ giczn ego U n iw e r sy te tu J a g iello ń sk ieg o ?

A n a l e c t a C r a c o v i e n s i a są p erio d y k iem śc iśle n a u k o w y m i ta k ie j do­ m agają się k ry ty k i. D o ty czy to zarów n o stron y fo rm a ln ej, jak i m e r y ­ to ry czn ej in teresu ją ceg o n as tu pism a. W p ierw szy m w y p a d k u przed ­ m io tem o cen y jest praca red ak torsk a, w d ru gim n atom iast — tw órczość p reze n to w a n y c h au torów . Z obaczm y to z b lisk a.

W d z ie w ią ty m to m ie A n a l e c t a za sto so w a n o lo g iczn y i p rzejrzy sty u k ła d m a teria łu . Już jed n ak w y s u n ię c ie na p oczątek a rty k u łu A. P a r - t у к i pt. P a p i e s k i e z a t w i e r d z e n i a f u n d a c j i u n i w e r s y t e t ó w ś r o d k o w o - e u - r o p e j s k i c h w l a t a c h 1347— 1386 (s. 9—-27) m oże u zy sk a ć dla sieb ie ap ro­ b a tę , je d y n ie w ju b ileu szo w y m ch a ra k terze te j p u b lik acji. W p r z e c iw ­ n y m b o w iem w y p a d k u p o w in ien on się zn aleźć w d zia le h isto rii K o ś­ cioła. D u żym o sią g n ięciem red a k to ró w jest u je d n o lic e n ie cy ta c ji p rzy ­ p isó w oraz w ie lk o ś c i czcio n ek w te k śc ie . P rzy pracach zb io ro w y ch jest to za jęcie na ogół żm udne. W szakże i tu zak rad ły się n ied o cią g n ięcia . T y tu ły ro zd zia łó w w a rty k u ła ch F. P ł o n k i (Z a a n g a ż o w a n i e c h r z e ś c i ­ j a ń s k i e w ś w i a t w e d ł u g s o b o r o w e j k o n s t y t u c j i „ G a u d i u m e t s p e s ” , s. 311— 326) i T. P i e r o n k a (R a d a d u s z p a s t e r s k a : p o w s t a n i e , r o z w ó j , p r o b l e m a t y k a , s. 393—408) z o sta ły złożone d ru k iem tek sto w y m , za m ia st — jak z w y k le — w e r sa lik a m i. P ie r w sz y z ty c h a rty k u łó w sp raw ia przez to w ra żen ie, jak b y się sk ła d a ł z części z a ty tu ło w a n e j „studium te o lo - g ic z n o -m o r a ln e ” i p o sło w ia , drugi — jak b y się ogran iczał do sied m io - p u n k to w eg o w stęp u i zak oń czen ia. W alor tom u podnoszą za m ieszczon e streszczen ia ob cojęzyczn e a rty k u łó w . N a leża ło ty lk o k o n se k w e n tn ie d o­ d ać streszczen ia w język u p o lsk im przy fra n cu sk im te k ś c ie artyk u łu J. C h m i e l ą (L ’i n s p i r a t i o n b i b l i q u e c h e z s a i n t J u s t i n , s. 155— 164) i n iem ieck im S. S e h r e i n e r a (Die B e d e u t u n g d e s T o d e s J e s u n a c h d e r Ü b e r l i f e r u n g d e s K o r a n s , s. 351— 360). N ie w sz y sc y b o w iem c z y te l­ n ic y p osiad ają zn ajom ość w sp o m n ia n y ch jęsy k ó w , a A n a l e c t a k ieru ją się w w ię k sz o ś c i do a d resa tó w w k raju . P oza ty m na s. 338 zak rad ł się b łąd k o rek to rsk i w p o sta ci p rzesta w io n eg o w iersza.

W śród 22 a rty k u łó w za m ieszczo n y ch w 9 -ty m tom ie _A n a l e c t a C r a c o ­ v i e n s i a 7 sta n o w i fra g m en ty w ię k sz y c h ca ło ści (T. Ś l i p k o , M e t o ­ d o l o g i c z n e p o d s t a w y e t y k i s e k s u a l n e j , s. 87— 137 ; T. J e l o n e k , „ D o ­ t y k a l n e ” i „ G ó r a S y j o n ”, s. 139— 154; K. H o l a , R e g e n s t o r f a k o n c e p ­ c j a a p o s t o l a t u n o w o t e s t a m e n t a l n e g o i j e j r e p e r k u s j e w e g z e g e t y c z n o - - t e o l o g i c z n e j l i t e r a t u r z e p r o t e s t a n c k i e j p r z e d II S o b o r e m W a t y k a ń ­ s k i m , s. 165— 206; E. S t a n i e k , T a j e m n i c a K o ś c i o ł a w e d ł u g A m b r o - z j a s t r a , s. 207—236; А. К u b i ś, S a k r a m e n t a l n a s t r u k t u r a K o ś c i o ł a w s c h e m a t a c h K o m i s j i P r z y g o t o w a w c z y c h I I S o b o r u W a t y k a ń s k i e g o , s. 237— 290; F. P ł o n k a , Z a a n g a ż o w a n i e c h r z e ś c i j a ń s k i e w ś w i a t w e d ł u g s o b o r o w e j k o n s t y t u c j i „ G a u d i u m e t S p e s ”, s. 311— 326; J. S z k o d o ń , K o ś c i ó ł w o b e c k r y z y s u m a ł ż e ń s t w a , s. 327— 350). P rezen tu ją o n e w w ię k ­ sz o śc i w y p a d k ó w w y n ik i prac d y p lo m o w y ch . F a k t te n p osiada sw o je p lu sy i m in u sy. P rzez u d o stęp n ien ie łam A n a l e c t a C r a c o v i e n s i a p ocząt­

(4)

k u ją cy m p ra co w n ik o m n a u k o w y m red ak cja p ism a p on iek ąd n a w ią ­ zała do w ie lo w ie k o w e j tr a d y c ji W ydziału T eologiczn ego U n iw e r sy te tu J a g iello ń sk ieg o , k tó ry bardzo sk ru p u la tn ie o g ła sza ł d ru k iem te z y m a ­ g iste r sk ie i d ok torsk ie a b so lw en tó w . B ib lio te k i n asze p osiad ają w ie le eg zem p la rzy o w y ch Q u a e s t i o n e s i d i s p u t a t i o n e s p rzed k ła d a n y ch F a k u l­ te to w i T eo lo g iczn em u w K rak ow ie cele m u zy sk a n ia stop n ia a k a d em ic­ kiego. S ta n o w ią one cen n e źródło p ozn aw cze do d ziejó w te o lo g ii w P o l­ sce. P oza ty m przez p u b lik a cję fra g m en tó w prac d y p lo m o w y ch red a k to ­ rzy w y k o n u ją sw ego rodzaju m ecen at teo lo g ic z n y w z g lę d e m ich a u to ­ rów. W ten b o w iem sposób dają im m ożność k o n fro n ta cji o sią g n ięty ch w y n ik ó w badań z k ry ty k ą recen zen tó w i opinią c z y teln ik ó w , k tóre to czy n n ik i są k o n ieczn e do p ra w id ło w eg o rozw oju w ła sn e j tw ó rczo ści. K orzyść jest zresztą ob u stron n a. P ism o p rzez to zy sk u je n a a k tu a ln o ­ ści i sta je ' się w y k ła d n ik ie m prac w ła sn eg o śro d o w isk a te o lo g ic z ­ nego.

W alor n a u k o w y o p u b lik o w a n y ch fra g m en tó w jest różny. Z w artym i p rzejrzy sty m w y d a je się artykuł-

T.

S lip k i o m e to d o lo g icz n y c h p od ­ sta w a ch e ty k i sek su a ln ej. P o p ra w n e m eto d y czn ie są ta k że b ib lijn e rozw ażan ia

T.

Jelon k a. In n e n atom iast w y m ie n io n e w y żej e x e e r p t a n ie u strzeg ły się m a n k a m en tó w . P rzed e w sz y stk im u jem n ie zaznacza się ich fra g m en ta ry czn o ść. I tak , K. H oła, p isząc o n au ce H. R e- g e n s t o r f a, jed n y m ty lk o zd a n iem w sp o m n ia ł, iż jest on lu tera n in em szw ed zk im , n a jw y b itn ie jsz y m zn aw cą za g a d n ien ia ap o sto la tu n o w o te- sta m en ta ln eg o . N ic n a to m ia st n ie w sp o m n ia ł o jego ży ciu i d z ia ła ln o ­ ści. D la p o lsk ieg o czy teln ik a teg o rodzaju in fo rm a cje b io g ra ficzn e są k o n ieczn e. N ie p rzed sta w ił ró w n ież stanu badań nad n au k ą H. R e g e n s- torfa ani te ż n ie u k a za ł, co w niej jest o ry g in a ln e, a co w tó rn e. W jak i e w e n tu a ln ie sposób m o g ła b y b y ć ona przyd atn a dla te o lo g ii k a to lic k ie j w ty m za k resie. S am ty tu ł teg o a rty k u łu budzi w ą tp li­ w o ści, czy Sobór W a ty k a ń sk i II m oże być cezu rą dla lite r a tu r y p ro te­ sta n ck iej.

Inne u ste r k i z a k ra d ły się do artyk u łu E. S tań k a. O m aw iając w e w stę p ie litera tu r ę przed m iotu , p om in ął m ilczen iem p race M. M i c h a 1-,ч s k i e g o i E . S t a n u l i w tej dzied zin ie, ch ociaż p otem o d w o łu je się do n ich w p rzyp isach . A u tor p op rzestaje na streszczen iu n a u k i A m b roz- jastra. P o w ta rza ją n a w et w za k oń czen iu . J est to m in im u m p racy n a u ­ kow ej. E k lezjo lo g ia A m b rozjastra za w iera w ie le e le m e n tó w ciek a w y ch . In teresu ją ca jest np. jego k on cep cja e k le z jo lo g ii k osm iczn ej o w s z e c h ­ ogarn ia ją cej harm onii. P o w s ta je p y ta n ie, jak i zw ią zek p o sia d a ła ona z n au k ą P seu d o -D io n izeg o A -reopagity o h iera rch ii i czy ew e n tu a ln ie w y ­ w iera ła w p ły w na te o lo g ię śred n io w ieczn ą . Co A rnbrozjaster m a do p o w ied zen ia w sp ó łc z e sn y m ek lezjologom ?

O bszerna rozp raw a A. K u b isia, ja k k o lw ie k tw o rzy za m k n iętą całość, po p rzeczytan iu b u d zi n ied o sy t. N a p o ch w a łę za słu g u je w n iej p o sta ­ w ie n ie problem u. U ję c ie K o ścio ła jako sak ram en tu sta n o w i jedno z w ię k sz y c h o siągn ięć o sta tn ieg o Soboru. J ed n a k że n au k a sob orow a w ty m w z g lę d z ie jest za le d w ie za ry so w a n iem zagad n ien ia, a nie jego p ełn y m p rzed sta w ien iem (por. J. G r o o t , Ś w i a t i s a k r a m e n t , C o n ciliu m nr

1—-10 (1968)

s.

18).

S ob ór W atyk ań sk i

II

o g ra n iczy ł się do rozu m ien ia sak ram en tu jako znaku i n arzędzia (KK, nr 1). N ie w y c z e r p a ł n a to ­ m ia st ca łeg o b o g a ctw a teg o pojęcia. A n a liza przeto sch em a tó w p rzy ­ g o to w a w czy ch pod k ą tem n a u k i o sa k ra m en ta ln ej stru k tu rze K o ścio ła ro k o w a ła jego p o g łęb ien ie. T y m cza sem A. K ubiś p oszed ł raczej w szerz

(5)

R E C E N Z J E

2 9 5

-niż w głąb. N iep o trzeb n ie w d a w a ł się w p o lem ik ę z L. B offem , za dużo m ó w ił o K o ściele w ogóle. P o w in ie n b y ł sięg n ą ć do g ło só w , ja k ie p a ­ d a ły w d y sk u sji. W ów czas ja śn iej u k a za ły b y się m o ty w y , ja k im i k ie ­ r o w a ł się Sobór, p rzy w ra ca ją c e k le z jo lo g ii p a try sty czn ą k a teg o rię sa ­ k ram en tu , i zarazem p o w śc ią g liw o ść , z jaką do n iej się odniósł. B yć m o ż e autor p rzy g o to w u je k o lejn ą ro zp ra w ę na te n tem a t, w te d y jed ­

n a k p o w in ie n b y ł o ty m zazn aczyć w e w stęp ie.

O so b liw y m ok azu je się art. F. P ło n k i o za an gażow an iu ch r z e śc ija ń ­ s k im w św ia t w e d łu g sob orow ej k o n sty tu c ji G a u d i u m e t S p e s . U d e ­ r za ją zw ła szcza jego założenia. A u tor b o w iem zarzuca w sp o m n ia n ej k o n sty tu c ji, iż n ie zo sta ła n a p isa n a języ k iem teo lo g iczn y m , śc isły m ,(n. 313) i u s iłu je p rzyw rócić jej ow ą w y im a g in o w a n ą p recy zję. Za m ie r n ik p rzy ty m śc isło ś c i u w a ża przy ty m ta k ie te r m in y jak: p rzed ­ m io t, p odm iot, p o w in n o ść, ety czn e dobro, g ra n ice ety czn e itp. (s. 313). O tóż, za ło że n ie to w y d a je się z góry ch y b io n e. Z asu g ero w a n e b o w iem p rzez au tora te r m in y są w y ra zem n ie ty le ścisło ści, ile p rzy jętej szaty sło w n e j. N ie tru d n o za u w a ży ć, iż n a leżą one do tzw . te o lo g ii sch o la - sty c z n e j. S obór celo w o zrezy g n o w a ł z ty c h pojęć, u w a ża ją c je za o b ce dla w sp ó łc z e sn y c h lu d zi. S tą d też n ie m ożna p o m a w ia ć k o n sty tu ­ c j i „ G a u d i u m e t S p e s ” o brak ścisło ści. Z aw iera ona b o w iem n a u k ę p o d a n ą p op raw n ie, jasno i k o m u n ik a ty w n ie , za p om ocą pojęć zrozu­ m ia ły c h i p rzy stęp n y ch dla w sp ó łc z e sn y c h lu d zi. W y siłk i F . P ło n k i z m ierza ją do u sz ty w n ie n ia te j n au k i, za m ien ien ia język a ż y w e g o na ż a r g o n teo lo g iczn y . A u tor przy ty m ca łk o w ic ie p om in ął lite r a tu r ę przed m iotu . W p rzy p isie 7 stw ierd ził b eztrosko: „Istn ieję w ie le prac na tem a t stosu n k u : c h rześcija n in — św ia t, jak ró w n ież w ie le k o m en ­ ta rzy i op racow ań d o ty czą cy ch dorobku V atipanum II. N ie sp o tk a łem .je d n a k o p racow an ia, które sta w ia ją c n ajb ard ziej p o d sta w o w e p y ta n ie i p o d ejm u ją c próbę p ew n ej sy n tezy za jęło b y się ty m ta k bardzo a k tu ­ a ln y m w sp ó łc z e śn ie za g a d n ien iem ety czn y m jak za a n g a żo w a n ie ch rze­ śc ija ń s k ie w ś w ia t” (s. 313). G d yb y ty lk o staran n ie p rzejrzał zeszy ty C h r z e ś c i j a n i n w ś w i e c i e zn a la złb y tam dla sie b ie w ie le cen n eg o m a ­ te r ia łu , n ie m ó w ią c już o in n y ch p u b lik a cja ch n a te n te m a t w język u p o lsk im i obcych.

N ieco in n y ch arak ter p osiad a a rty k u ł J. Szk od on ia. Tu fr a g m e n ta r y ­ c z n o ść sto su n k o w o m ało za w a ży ła na jego w artości. A u tor o m ó w ił w n im zad an ia K o ścio ła w o b ec m a łż e ń stw za grożon ych w tr w a ło ś c i oraz w o b e c osób ro zw ied zio n y c h i ż y ją cy ch w m a łż e ń stw ie c y w iln y m . W y­ k o r z y sta ł do teg o celu o b ficie istn ie ją c ą lite r a tu r ę . P o słu g iw a ł się przy t y m a rg u m en ta m i teo lo g iczn y m i, k a n o n iczn y m i, so cjo lo g icz n y m i i p s y ­ c h o lo g ic z n y m i. A r ty k u ł za w iera w ie le cen n y ch u w a g i o ry g in a ln y ch .spostrzeżeń. S zk od a ty lk o , że S zk od oń w ię c e j, m iejsca p o św ię c ił r e fe r o ­ w a n iu cu d zy ch p o g lą d ó w , a m n iej ich k ry ty czn ej ocen ie. B yć może', ;zadanie to w y k o n a ł w d a lszej p artii sw o jej d y serta cji, z k tórej p o­ c h o d z i n in ie jsz y a rty k u ł. W ted y jed n ak p o w in ien b y ł za m ieścić w nim p r z y n a jm n ie j streszczen ie o w y ch u w ag.

W sp om n ian y już art. A. P a r ty k i o p a p iesk ich za tw ierd zen ia ch fu n ­ d a c ji u n iw e r sy te tó w śro d k o w o -eu ro p ejsk ich w la ta c h 1347—1386 z y ­ sk a ł — jak g ło si zam ieszczon a w p rzy p isie nota red a k cy jn a — w y so k ą o c e n ę prof. V etu la n ieg o . N a g ru n cie p o lsk im sta n o w i on cen n e u z u ­ p e łn ie n ie do a rty k u łó w P. K a ł w y , K o ś c i ó ł k a t o l i c k i a U n i w e r s y t e t J a g i e l l o ń s k i w o k r e s i e j e g a 6 0 0 - l e t n i e j d z i a ł a l n o ś c i , w : Z z a g a d n i e ń Ł u l t u r y c h r z e ś c i j a ń s k i e j , L u b lin 1973 s. 385—404) i M. R e c h o w i c z a ,

(6)

Po założeniu W y działu Teologicznego, w ie k XV. w: Dzieje teologii katolickiej w P o lsce, t. 1, L u b lin 1974 s. 93—148). W zbogaca on zn a ­ czn ie naszą w ied zą o roli, jaką o d g ry w a li p a p ieże w p o w sta w a n iu u n i­ w e r sy te tó w , a ty m sam ym w szerzen iu n a u k i i p rop agow an iu k u ltu ry c h rześcija ń sk iej.

N ie czu ję się k o m p eten tn y do zab ieran ia głosu w sp ra w ie a r ty k u łó w filo z o fic z n y c h i czysto h isto ry czn y ch , zam ieszczo n y ch w n in iejszym , to m ie Analecta. U w a g ę m oją przyciągają w sza k że w y p o w ied zi К. К ł ó -

s а к a, d o ty czą ce za g a d n ień filo zo ficzn ej arg u m en ta cji za p oczątk iem c za so w y m w szech św iata, (s. 29—48) oraz te o r ii filo z o fii B oga (s. 61— 66). U d erza w n ich u czciw o ść n au k ow a, z jaką_ autor k orygu je sw o je p o p rzed n ie te z y w o m a w ia n y m tem a cie. A r ty k u ł J. T i s c h n e r a p t.

P rzestrzeń obcowania z drugim (s. 67— 86) w n iek tó ry ch sw y ch u ję ­

ciach p ro w o k u je do d y sk u sji. A utor np. stw ierd za, że „podanie w ła ­ sn ego im ien ia sp ełn ia d on iosłą rolę w p ro cesie od sła n ia n ia sie b ie ’*- (s. 72) i n ieco d alej p od k reśla, iż „im ię w y d o b y w a na jaw o b ecn o ść in d y w id u a ln ej w a r to śc i lu d zk iej i ... dok on u je tego, że o tw iera przed cz ło w ie k ie m szczeg ó ln y h oryzon t sen su , w fa m a ch k tórego r o z w ija ć się m oże d a lsze p o zn a w cze o b co w a n ie czło w ie k a z c z ło w ie k ie m ”. O tóż, stw ie r d z ę n ie to jest słu szn e ty lk o w ted y , gd y w y ja w ia n e im ię n a le ż y do osób zn an ych nam skądinąd. Im ię zy sk u je w a rto ść w z esta w ien iu z p o sia d a n y m uprzed n io d o św ia d czen iem osob y n a zy w a n ej. W sp ó ł­ c ześn ie b o w iem im ion a z a tra ciły sw ą p ierw o tn ą fu n k c ję — jaką jeszcze· p e łn iły w B ib lii — o k reśla n ia osoby, cech jej ch arak teru lu b roli, ja k ą od gryw a w sp o łeczeń stw ie. N ad an ie im ien ia w e w sp ó łc z e sn y c h k u ltu ­ rach ogran icza się do u sta la n ia to żsa m o ści osób oraz do n aw iązyw an ia: z n im i in terp erso n a ln y ch k on tak tów .

W ażnym dla te o lo g ó w i k a n o n istó w jest a rty k u ł M. Ż u r o w s k i e g o .

Fundament w ł a d z y i praw a w kościelnej wspólnocie. S ta n o w i on b o ­

w ie m u d a n y p rzyk ład ilu str a c ji z w ią zk ó w p raw a k an on iczn ego z te o ­ lo g ią i w sposób p rzek o n y w u ją cy u k azu je, jak n orm y p ra w n e s w e u za sa d n ien ie czerpią z teo lo g ii, będąc zarazem jej w y ra zem w k o n k r e t­ n y ch w yp ad k ach .

W su m ie, d z ie w ią ty tom Analecta Cracoviensia zaw iera w ięcej p lu só w

niż m in u sów . W y m ien io n e u sterk i n ie zn ajd ą się w n h stęp n ych tom ach,, je ż e li R ed ak cja za sto su je w ię k sz ą se le k c ję m a teria łó w n a d sy ła n y c h do druku oraz w zm o że k on trolę nad a d iu sta cją i k orek tą te k s tó w . Trud ten w art jest pod jęcia, s łą ż y on b o w iem ro zw o jo w i n auk k o ś c ie l­ n y ch w P olsce.

E dward O zo ro w s k i

G ert O t t o , Predigt als Rede. Über die Wechselwirkungen

von Homiletik und Rhetorik, S tu ttg art 1976, Verlag W. K ohl-

hammeir GmbH, ss. 184.

G ert Otto, p rofesor te o lo g ii p rak tyczn ej u n iw e r sy te tu w M ainz p rze­ z n a c z y ł sw oją k sią żk ę dla ty ch , k tórzy każdego ty g o d n ia m u szą g ło sić słow o B oże, a nie m ają z w y k le czasu, b y coś p rzeczytać o k a zn o d ziej­ stw ie. W założen iu m ia ła to być n ie teo lo g ia p rzep ow iad an ia, lecfc p rzep o w ia d a n ie te o lo g ii. P ra k ty czn y cel p r z y św ie c a ją c y a u to ro w i p o­

Cytaty

Powiązane dokumenty

M ili uznaje, że wszelkie próby kontrolowania czy przym uszania jednostki przez społeczeństw o - zarów no przy użyciu siły fizycznej w postaci sankcji praw nych, ja k

Jak zauważył m etropolita Antoni Bloom , który sam był rów nież lekarzem , „medyk, jeżeli je st tylko człow iekiem nauki, zdolnym z zim ną krw ią, beznam

Tlie force acting on tlie circular cylinder of radius R entenng water at constant speed V.. The non-dimentional force given by the generalised Wagner model (28) w i t h

Omówiono przebieg i rezultaty badań odporności farb i spoiw akrylowych na działanie promienio­ wania ultrafioletowego, jako głównego czynnika przyspieszające­ go

Kolokwium habilitacyjne przed Radą Wydziału Nauk Pedagogicznych Akade- mii Pedagogiki Specjalnej odbyło się 22.10.. Krystyna

R ysy je ­ go twarzy zacierały się coraz bardziej, polem widziałem już tylko jego sylw etkę, która do­ syć wyraźnie odbijała się na tle ściany.. Czasem cztery

As expected, charging at fast charge stations results in much shorter connection times than level 2 charging (which served as the reference category); users specifically choose this

Po drugie, lokalne oddziały partii politycznych bardzo często stosują taktykę formowania własnych komi- tetów lokalnych, rejestrowanych jako komitety wyborcze wyborców.. Jak