• Nie Znaleziono Wyników

Ekumeniczna myśl A.M. Javierre'a

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Ekumeniczna myśl A.M. Javierre'a"

Copied!
11
0
0

Pełen tekst

(1)

Tadeusz Gogolewski

Ekumeniczna myśl A.M. Javierre’a

Studia Theologica Varsaviensia 13/1, 183-192

(2)

M A T E R I A Ł Y S tu d ia T heol. Vars.

13 (1975) nr 1

T A D E U SZ GO G O LEW SK I

EKUMENICZNA MYŚL A. M. JAVIERRE’A

T r e ś ć : I. A. M. J a v ierr e jako teo lo g ek u m en ista; II. G en eza i k ryzys ek u m en izm u w ed łu g J a v ie r r e ’a; III. K a to lick ie zasady ek u m en izm u w u jęciu J a v ie r r e ’a.

I. A. M. JA V IE R R E JA K O TEOLOG E K U M E N IST A

W dniach 3—8 maja 1974 r. przebywał w Polsce A. M. J a v i e r - r e SDB, znany teolog fundamentalista i wybitny działacz ekume­ niczny. Bezpośrednią przyczyną jego wizyty były uroczystości ju­ bileuszowe, obchodzone 5 maja w Oświęcimiu na zakończenie 75-tej rocznicy pracy zgromadzenia salezjanów w Polsce (1898—1973). Przy tej okazji A. M. Javierre wraz z innymi gośćmi z zagranicy odwiedził Częstochowę, Lublin i Warszawę. Był przyjęty przez J. Em. Ks. Kardynała Prymasa Polski. 6 maja wygłosił na KUL prelekcję nt. Ekumenizm a sukcesja apostolska, nazajutrz zaś pre­ lekcję na ATK nt. Mariologia a ekumenizm.

Przedstawiliśmy swego czasu dorobek naukowy A. M. Javierre’a w zakresie teologii fundamentalnej, a zarazem jego zasługi jako organizatora dwóch międzynarodowych zjazdów apologetycznych (w 1961 i 1965 r.) !. Pragniemy obecnie uzupełnić te informacje omówieniem ekumenicznych zainteresowań Javierre’a, które ostatnio wysuwają się na plan pierwszy w jego licznych publikacjach2. 1 T. G o g o l e w s k i , P ierw sz y m ięd zyn aro d ow y zja zd apologetyczny,

ST V 5 (1967) nr 2 s. 289— 296; D ru g i m ięd zyn aro d ow y zja zd apologe- tyczn y, tam że 6 (1968) nr 2 s. 355— 365. D o podanej tam bib liografii prac A. M. J a v ie r r e ’a z zakresu teo lo g ii fu n d a m en ta ln ej n a leży dodać n a ­ stęp u ją ce pozycje: G nosis kai diadoché. Esa m e di una posizione ecclesio- logica fondam entale nel protestantesim o contem poraneo, Torino 1955; E l tem a literario de la sucesión. Prolegóm enos para el estudAo de la suce- sión apostólica, Zürich 1963; „ In ecclesia ” . Iren eo , A d v . H aer., 3, 3, 2,

C om m unio 12 (1972) s. 221— 317 (Odb.).

2 A. M. J a v i e r r e , E l m ovim ento de F e y C on stitu ción al n iv el de la I V a Asam blea Ecu m én ica , S a l 25 (1963) s. 3— 17; Prom ozione

(3)

conci-1 8 4 T A D E U SZ GO GOLEW SK I [23

Dla pełniejszego obrazu przytoczymy najpierw niektóre dane do­ tyczące życia i ekumenicznej działalności Javierre’a.

Antonio Maria Javierre-Ortas jest Hiszpanem, ur. 21 II 1921 w Sietamo (Aragonia). W 1939 r. wstąpił do zgromadzenia salezja­ nów, gdzie w 1949 r. otrzymał święcenia kapłańskie. Studia filozo­ ficzno-teologiczne odbył na uniwersytetach w Salamance, Rzymie (Gregoriana) i Lowanium. Od 1951 r. jest profesorem teologii fun­ damentalnej na Papieskim Uniwersytecie Salezjańskim w Rzymie. Ponadto wykłada eklezjologię na Gregoriana i w Salamance oraz teologię ekumeniczną na Angelicum i na uniwersytecie w Limie. W latach 1962—1971 był dziekanem Wydziału Teologicznego swojej uczelni, a od trzech lat jest jej rektorem.

Od początku działalności dydaktyczno-naukowej A. M. Javierre interesował się żywo teologią protestancką nawiązując do niej w swoich publikacjach z teologii fundamentalnej, zwłaszcza na temat sukcesji apostolskiej. Przy tym dociekania teoretyczne łączył z kontaktami osobistymi. Wspomina np., że w 1954 r. spotkał się z prof. H. de E s p i n e ’m, ówczesnym przewodniczącym Szwaj­ carskiej Federacji Kościołów Protestanckich, dyskutując nad rapor­ tem zgromadzenia ogólnego Światowej Rady Kościołów, jakie się odbyło niedawno w Evanston (Illinois, USA). Kiedy krytykował zawartą tam formułę ecclesia una simul et divisa rozmówca zwrócił mu uwagę, iż popełnia błąd metodyczny traktując teksty ŚRK na równi z dokumentami soborowymi, tj. uprawiając ich anatomię jakby z zewnątrz, bez uwzględnienia szczególnych okolicz­ ności, w jakich powstają. W rezultacie H. de Espine zaproponował mu, aby sam wziął udział w najbliższym zgromadzeniu ogólnym zgłaszając swą współpracę przy redagowaniu jego końcowych deklaracji. Javierre wyznaje, iż na razie nie został prze­ konany, ale dyskusja ta zaintrygowała go i spowodowała, że od

Hare del dialogo ecum enico. Presentazione del „D ecretu m de oecum enis- m o”, T orino 1965; Prom oción conciliar del dialogo ecum énico, M adrid 1966; E l ingreso de Rom a en el C o n sejo E cu m én ico de Iglesias, S al 32 (1970) s. 559—600 (Odb.); L o u v a in 1971. E l m ovim ento de F e y Consti- tución en una hora cru cia l de su trayectoria, ta m że 33 (1971) s. 499— — 520 (Odb.); Com unidad ecum énica. L a X X V reu nion del Com ité cen tra l: U trech t, 1323, V I I , 1972. N aturalezza, accion y lineas progra- maticas del C o n sejo E cu m é n ico de Iglesias, tam że 34 (1972) s. 375—418 (Odb.); Ecu m en ism o oggi. R iflession e critica nel Venticinąuesim o del Consiglio Ecu m en ico delle C hiese. W: Probierni attuali di teologia, T o­ rino 1973 s. 59—80 (Odb.); Nozze d ’argento del Consiglio Ecu m en ico delle C hiese. C ron a ca -C ritica -P rog ra m m a , R ivista di S cien ze d e ll’E d u - cazion e 11 (1973) s. 294—312 (Odb.); I I dialogo ecum enico ha ancora un a v ven ire? (Le con feren ze d e ll’A ssociazion e C u ltu rale Italian a 1973— — 1974, fasc. 39), T orino 1974.

(4)

[3 ] EK U M EN IC Z N A M YŚL JA V IE R R E ’A 1 8 5

1961 r. zaczął czynnie uczestniczyć w różnych konferencjach ekume­ nicznych 3. Po ogłoszeniu w 1964 r. soborowego dekretu o ekume­ nizmie wszedł do utworzonej w następnym roku 12-osobowej Mie­ szanej Komisji Roboczej. Od 1968 r. jest konsultorem Sekretariatu dla Jedności Chrześcijan oraz Kongregacji dla Nauczania Katolic­ kiego.

W prelekcji wygłoszonej na KUL nawiązał A. M. Javierre do swoich wcześniejszych prac o sukcesji apostolskiej podkreślając na­ pięcie, jakie zagadnienie to wciąż wywołuje w dyskusjach ekume­ nicznych. Tymczasem istnieje ścisłe powiązanie eklezjalne sukcesji z ekumenizmem, oparte na jedności i apostolskości Kościoła. W hi­ storii ruchu ekumenicznego wyróżnić można trzy etapy, przez jakie problem ten przechodził: etap eklezjologii porównawczej, etap chrystologiczny oraz etap pneumatologiczny. Obecnie studium nad wyjaśnieniem tego zagadnienia nie może się ograniczyć do teologii fundamentalnej, ale wymaga także wkładu teologii dogmatycznej pozytywnej i spekulatywnej.

Natomiast prelekcja na ATK (będąca powtórzeniem konferencji wygłoszonej 19 I 1973 w Saragossie) dotyczyła stosunku mariologii do ekumenizmu. W paradoksalnej i dramatycznej sytuacji zrzuca­ nia przez chrześcijan odpowiedzialności za istniejące podziały na Maryję zachodzi konieczność odnalezienia takiej formuły, która by połączyła mariologię katolicką ze słusznymi postulatami mariologii prawosławnej oraz protestanckiej. Cenna w tym celu wydaje się protestancka sugestia, wysunięta ostatnio przez prof. В. В e n к о z Temple University (USA), aby wyprowadzić mariologię z biblijnej zasady kenosis, tj. oprzeć wielkość Maryi na jej pokorze. Zasada ta mogłaby harmonijnie uzupełnić gloryfikację Maryi, wynikającą z podstawowego dla katolickiej teologii przywileju jej boskiego macierzyństwa.

II. G EN EZA I K R Y ZY S EK U M EN IZ M U W EDŁU G JA V IE R R E ’A W prelekcji wygłoszonej na ATK przypomniał A. M. Javierre, że jeszcze przed dziesięciu laty „ekumenizm” nie był w środowisku katolickim pojęciem jednoznacznym. Świadczy o tym np. fakt, że w 1963 r. na dyskusji soborowej nad schematem o ekumenizmie dwaj pierwsi relatorzy posłużyli się tym terminem w całkowicie róż­ nych znaczeniach. Kard. A. C i c o g n a n i w ogólnym wprowadze­ niu do schematu określił ekumenizm jako służbę na rzecz jedności, nieodłączną od posłannictwa Kościoła katolickiego, który z tej racji

(5)

1 8 6 T A D E U SZ GO GOLEW SK I [4 ] był zawsze ekumeniczny. Natomiast przemawiający bezpośrednio po nim abp J. M. M a r t i n w szczegółowym wprowadzeniu do trzech pierwszych rozdziałów schematu słusznie objął tym terminem wy­ łącznie współczesny ruch zjednoczeniowy, który się zrodził i rozwi­ nął poza Kościołem katolickim 4.

Za początek tego ruchu uważa się powszechnie konferencję Mi­ syjnych Towarzystw Protestanckich, zwołaną w 1910 r. do Edyn­ burga, na której przedstawiciele młodych Kościołów misyjnych wystąpili z ostrą krytyką podziałów w chrześcijaństwie. Z konfe­ rencji tej wyłoniły się z czasem trzy odrębne instytucje protestanc­ kie: Międzynarodowa Rada Misyjna (International Missionary Council, Lake Mohonk 1921), komisja „Życie i Działanie” (Life and Work, Sztokholm 1925), oraz komisja „Wiara i Ustrój” (Faith and Order, Lozanna 1927). W 1938 r. opracowano projekt utworzenia Światowej Rady Kościołów (World Council of Churches), który zrealizowany został dopiero w 1948 r. na pierwszym ogólnym zgromadzeniu w Amsterdamie. Dokonano wówczas połączenia obu wspomnianych komisji, chociaż druga z nich zachowała nadal pewną odrębność. Kościół prawosławny i katolicki nie wzięły udziału w tym spotkaniu, a Sw. Kongregacja Oficjum wydała ostrzegające Monitum. Jednak w 1950 r. ta sama Kongregacja ogłosiła przychylną instrukcję De motione oecumenica, na której podstawie stał się możliwy udział katolików we wzmiankowanym drugim ogólnym zgromadzeniu w Evanston w 1954 r.

Pełna działalność ŚRK datuje się od trzeciego ogólnego zgroma­ dzenia w 1961 r. (Nowe Delhi, India), na którym włączono do tej or­ ganizacji również Międzynarodową Radę Misyjną oraz przyjęto m. in. prawosławną Cerkiew rosyjską, polską i rumuńską. Ze strony katolickiej w zgromadzeniu tym uczestniczyło pięciu oficjal­ nych obserwatorów oraz, jak wspomniano, m. in. po raz pierwszy A. M. Javierre. Czwarte ogólne zgromadzenie odbyło się po So­ borze Watykańskim II w 1968 r. (Uppsala). Udział w nim katolików, w tym także Polaków, był bardzo liczny. Delegaci katoliccy wygło­ sili referaty i zabierali głos w dyskusji. Papież P a w e ł VI oraz patriarcha A t e n a g o r a s nadesłali przyjazne orędzia. Wkrótce potem w 1969 r. Paweł VI odwiedził siedzibę sekretariatu general­ nego ŚRK w Genewie. Najbliższe zgromadzenie ogólne projekto­ wane jest na 1975 r. (Djakarta, Indonezja) 5.

4 Por. ta k że E c u m e n i s m o oggi, art. cyt., s. 66 n. ; II dialogo ecum enico, art. cyt., s. 5. T ek sty obu rela c ji p rzytacza w streszczen iu O. M ü l l e r,

V a ti c a n u m s e c u n d u m , t. 2. Die z w e i t e K o n z il s p e r i o d e , L eipzig 1965 s.

522— 528.

(6)

[5] EK U M EN IC Z N A M YŚL JA V IE R R E ’A 1 8 7

Z okazji jubileuszu „srebrnych godów” ŚRK obchodzonego w 1973 r. nazwał A. M. Javierre jej rozwój „dosłownie cudownym”, zaliczając go do najbardziej znamiennych fenomenów naszej epoki 6. Nie jest to chyba emfatyczna przesada, jeżeli się zważy, że pomimo swego osobistego zaangażowania Javierre przyznaje obiektywnie, iż w miejsce początkowego, nieraz naiwnego entuzjazmu w sto­ sunku do ekumenizmu pojawiają się ostatnio z wielu stron ' głosy krytyki pod adresem ŚRK. Ideał przyświecający działaczom ekume­ nicznym określany bywa jako fatamorgana, która tym bardziej się oddala, im bliższa wydaje się osiągnięcia 7.

Tymczasem, zdaniem Javierre’a, niewątpliwy kryzys przeżywany aktualnie przez ŚRK jest przede wszystkim normalnym kryzysem wzrostu, nieodłącznym od rozwoju każdego żywego organizmu. Na­ stępnie jest to kryzys struktur, w którego wyniku sama ŚRK stała się ofiarą swojego cudownego rozwoju. Ujmując rzecz syntetycznie wymienia Javierre trzy pierwotne nurty, jakie się złożyły na współ­ czesny ruch ekumeniczny: świadectwo (martyria), służba (diakonia) i jedność (koinonia). Ś w i a d e c t w o dawane Chrystusowi było dominującą cechą ruchu misyjnego, z którego się wyłonił ekume­ nizm; s ł u ż b a człowiekowi przyświecała pracom komisji „Ży­ cie i Działanie”; komisja zaś „Wiara i Ustrój” przyjęła jako pro­ gram dążenie do j e d n o ś c i .

Niestety w praktyce nurty te biegną obok siebie, bez podejmo­ wania próby ich integralnej syntezy. Na zgromadzeniu w Amster­ damie przeważyło dążenie do jedności, dzięki czemu mogła się do­ konać unifikacja całego ruchu; przy tym zajęto się podstawową problematyką eklezjologiczną (główny temat: nieład człowieka a plan Boży). Natomiast w Evanston przedmiotem obrad była raczej pro­ blematyka chrystologiczno-misyjna (temat: Chrystus jedyną na­ dzieją świata). W. N. Delhi podjęto świadomie w trzech odrębnych sekcjach wszystkie trzy szczegółowe zagadnienia (rozpracowując główne hasło: Chrystus światłością świata). Wreszcie w Uppsali wysunęła się na plan pierwszy tematyka antropologiczno-socjolo- giczna, tj. służenia człowiekowi (którą wyraziło hasło: oto wszystko

N o zze d ’ a rg e n to , art. cyt., s. 296— 303; II dialogo ecum enico, art. cyt.,

s. 6 n. Por. W. M i z i o ł e k , W s p ó łc z e s n y r u ch e k u m e n i c z n y . W: Jan

X X I I I i je g o d zieło (W n u rcie zagad n ień posoborow ych 5), W arszaw a

1972 s. 363— 388; S. C. N a p i ó r k o w s k i , H istoria ruchu e k u m e n i c z n e ­

go. S k r y p t dla s t u d e n t ó w K U L , L ublin 1972, s. 91— 113; P. B l a s e r , O e k u m e n is c h e Theolo gie. W: E. N e u h ä u s l e r , E. G ö s s m a n n , Was ist T h eologie?, M ünchen 1966 s. 385— 416; V. V a j t a, O e c u m é n is m e ,

R H PR 52 (1972) nr 1 s. 49— 59.

0 E c u m e n i s m o oggi, art. cyt., s. 59. 63. 7 T am że, s. 59 n. ; Il dialogo, art. cyt., s. 10 n.

(7)

1 88 T A D E U SZ GOGO LEW SK I [6 ] czynię nowym). Takie asocjacyjne traktowanie trzech podstawowych problemów ekumenicznych prowadzi w przekonaniu Javierre’a do groźnego „kryzysu identyczności” ŚRK. Jedynym wyjściem byłoby konsekwentne przyznanie pierwszeństwa sprawie jedności, podczas gdy składanie świadectwa Chrystusowi i posługiwanie braciom po­ winny pozostawać do niej w relacji tylko funkcjonalnej 8.

III. K A TO LIC K IE Z A S A D Y E K U M EN IZM U W U JĘ C IU JA V IE R R E ’A Wiele uwagi poświęca A. M. Javierre doniosłej sprawie ustosun­ kowania się strony katolickiej do dialogu ekumenicznego. Przede wszystkim nie może być mowy o jakimkolwiek „katolickim eku­ menizmie”. Niebezpieczeństwo takiego rywalizującego ruchu istnia­ ło od początku z uwagi na fakt, że ekumenizm powstał i się zorga­ nizował poza Kościołem katolickim. Pomimo najlepszej woli spo­ tęgował to niebezpieczeństwo jeden z katolickich pionierów eku­ menizmu, sławny i zasłużony Y. С o n g a r, którego pierwsze dzieło z zakresu teologii ekumenizmu, otwierające kolekcję Unam Sanc- tam, nosiło tak właśnie niefortunnie sformułowany podtytuł9.

Pod niewątpliwym wpływem książki Y. Congara roboczy tekst schematu o ekumenizmie zatytułowany został: De principiis catho- lici oecumenismi. Stworzenie „katolickiego ekumenizmu” byłoby katastrofalne dla całego ruchu, bo równałoby się przeniesieniu na jego teren polemik międzywyznaniowych. Na szczęście w czasie dy­ skusji soborowej w prosty sposób zdołano przezwyciężyć ten impas dodając w tytule łacińskim literę s do słowa catholici, a tym samym odnosząc ten przymiotnik do „zasad”, nie zaś do „ekumenizmu”: De principiis catholicis oecumenismi. Sobór przyjął więc pojęcie ekumenizmu jako takiego, bez dodatkowych określeń czyli jego je­ dynie możliwą, autentyczną wersję 10.

Pomimo jednak uściślenia terminologii trudno było od razu do­ konać zmiany w mentalności wielu teologów katolickich. W ich nastawieniu wobec braci odłączonych możliwe są teoretycznie czte­ ry warianty, zależnie od subiektywnej postawy podmiotu, polemicz­ nej (·—) względnie irenicznej (+ ), w stosunku do wyznawanej przez kogoś wiary jako przedmiotu, w którym się dostrzega bądź tylko błędy (—) bądź także wartości pozytywne (+).

8 Com unidad ecum énica, art. cyt., s. 399; E cu m en ism o oggi, art. cyt., s. 65 n.; Nozze d ’argento, art. cyt., s. 304.

9 Y. С o n g a r, C h rétie n s désunis. P rin cip es d ’u n oecum énism e ca th o­ lique (U nam S an ctam 1), Paris 1937. Por. E l ingreso, art. cyt., s. 571.

(8)

[7] EK U M EN IC Z N A M Y ŚL JA V IE R R E ’A 1 89 PRZEDMIOT (wiara) błędy (—) wartości (+ ) polemika (—) KONTROWERSJA KRUCJATA PODMIOT

irenizm (+ ) MISJA NAWRÓCENIE

Przy polemicznym, nieprzyjaznym nastawieniu podmiotu, który doszukuje się jedynie błędów i braków doktrynalnych u współroz- mówcy, zachodzi k o n t r o w e r s j a , tj. rozbieżność poglądów. Przy­ biera ona formę k r u c j a t y , jeżeli podmiot dąży do odzyskania pozytywnych wartości chrześcijańskich, jakie pozostały w wierze przeciwnika. Natomiast w przypadku postawy irenicznej, pełnej życzliwości i zrozumienia, reakcja podmiotu może się wyrazić bądź w postaci m i s j i wobec dostrzeżonych braków odmiennej doktry­ ny, bądź też n a w r ó c e n i a , tj. dążenia do pozyskania kogoś dla

pełnej prawdy n .

Z uwagi na postulowane przez Sobór pozytywne nastawienie wo­ bec braci odłączonych tylko ostatnia z tych metod byłaby zgodna z jego duchem. Nic przeto dziwnego, że na Soborze doszło do utoż­ samienia ekumenizmu z nawróceniem. Niektórzy ojcowie soborowi odróżniali ekumenizm jako masowy powrót do Kościoła od na­ wrócenia indywidualnego. Jeszcze inni pojmowali go jako wstępne stadium procesu, którego ostateczną fazą byłoby nawróce­ nie. Źródło podobnych nieporozumień polega, zdaniem Ja- vierre’a, na niesłusznym w gruncie rzeczy przeciwstawianiu „ka­ tolickiego” podmiotu wierze „akatolika”. Należałoby bowiem wziąć pod uwagę również subiektywny sąd „akatolika”, który podobnie mógłby sobie rościć prawo do nawrócenia katolickiego brata. Eku­ menizm zatem musi przybrać formę d i a l o g u , a nie nawrócenia. Można się jednak spotkać z zarzutem, że w dziedzinie ekumeniz­ mu dialog jest w ogóle nie do zrealizowania. Dialog bowiem zakła­ da równość współrozmówców, co w konkretnej sytuacji rozdziałów w chrześcijaństwie wydaje się czystą utopią. Ponadto dialog wyma­ ga wspólnego poszukiwania celu, tymczasem nie jest łatwo ustalić, co ma być owym idealnym celem. Wreszcie specyficzną cechą dia­ logu jest jego konwergencja, tj. dążenie do osiągnięcia zbieżności. Taka zaś zbieżność wywołuje napięcie pomiędzy własną wiernością

11 E c u m e n i s m o oggi, art. cyt., s. 68 nn. P o d a n y tam sch em a t n ie jest popraw ny. A utor p rzed sta w ił go w p rzejrzystej form ie w p relek cji na ATK.

(9)

190 TADEUSZ G O GO LEW SK I [8 ]

d o k try n a ln ą a p o stu lo w a n y m w d ia lo g u z b liż e n ie m o d m ie n n y ch sta n o w isk .

N ie m n ie j so b o ro w y d e k r e t U nitatis redintegratio w y r a ź n ie m ó w i o d ia lo g u . P rz ez sam o u zn a n ie in n y c h K o śc io łó w i w sp ó ln o t r e lig ij­ n y ch u w a ż a je za p a rtn e ró w d ia lo g u ek u m e n ic zn eg o . S k oro r ó w ­ n ie ż poza w id z ia ln y m K o śc io łe m k a to lic k im zn ajd u ją się u k r y te sk a r b y e w a n g e lic z n e , d la ob u stron sta je się m o ż liw e w sp ó ln e p o­ sz u k iw a n ie p ra w d y . P r z y ty m d o k u m e n t p rzy jm u je k o n w e r g e n ­ cję ,,po p r z e k ą tn e j”, tj. jako w y p a d k o w ą d w ó c h w e k to r ó w , isto t­ n ie różną od n a w r ó ce n ia c z y li jed n o stro n n e g o p o w r o tu do K o ścio ła . W ta k im u ję c iu u w z g lę d n ia s ię n ie ty lk o w ła s n y d ep o zy t o b ja w ie ­ n ia ( + ) i d o k tr y n a ln e b ra k i in n y c h (— ), le cz r ó w n ież p r z e c h o w y ­ w a n ą p rzez n ic h p ra w d ę ( + ) oraz w ła sn e w ty m za k re sie n ie d o c ią ­ g n ię c ia (— ). R odzi się stą d p o d w ó jn y ru ch k u a b so lu tn em u id e a ło ­ w i, ja k im je st C H R Y ST U S 12.

S c h e m a ty c z n ie m ożn a b y d ia lo g ek u m e n ic z n y p r ze d sta w ić w n a ­ stę p u ją c y sp osób 13.

D ia lo g e k u m e n ic z n y jest w ię c d ia lo g ie m zje d n o c z e n io w y m w z g lę d ­ n ie zje d n o cz en iem d ia lo g o w y m . K a to lik r e z y g n u je w n im z fu n k c ji s ę d z ie g o w sto su n k u do s w e g o r o z m ó w c y jak o rzek om o osk arżon ego. O baj tra k tu ją sie b ie na ró w n i, zajm u jąc na p rzem ia n p o zy cję o sk ar­ żon ego i sę d z ieg o . W r e z u lta c ie n a stę p u je w z a je m n e z b liż en ie , p ra w d z iw a k o n w er g en cja . C hod zi p rzy ty m o zje d n o cz en ie in te g r a l­ n e (unionism o integral): n ie ty lk o o e w e n tu a ln e d o g m a ty cz n e ( unio-12 E c u m s n i s m o oggi, art. cyt., s. 71 nn.; II d i a lo g o , art. cyt., s. 8 nn. 15 n.

(10)

[9] EK U M EN IC ZN A M YŚL JA V IE R R E ’A

nismo dogmâtico), na którym bardziej zależy stronie katolickiej, ale również o zjednoczenie psychologiczne (unionismo psicológicó), waż­ ne dla drugiej strony. Ekumenizm więc staje się jednym z rodza­ jów ruchu zjednoczeniowego. Tym samym zaś ekumenizm nie jest rzeczywistością heterogenicznie różną od nawrócenia, chociaż różni się od niego pojęciowo: obie strony w proporcjonalnej mierze docho­ dzą do kompromisu, jakim jest ich wspólne nawrócenie. Następu­ je znamienna integracja ciągłości i nowości jako typowy przypadek ewolucji homogenicznej w życiu Kościoła 14.

W trosce o skuteczność i ożywienie tego rodzaju dialogu zjedno­ czeniowego wysuwa Javierre własną sugestię o charakterze asce­ tycznym, którą nazywa prawdziwym, a może nawet jedynym roz­ wiązaniem trudności, w jakich aktualnie znajduje się ruch ekume­ niczny. W dotychczasowym dążeniu do j e d n o ś c i Kościoła wy­ chodzono z jego p o w s z e c h n o ś c i bądź też a p o s t o l s k o ś- c i, pomijając cechę ś w i ę t o ś c i . Tymczasem Sobór w omawia­ nym dekrecie podsuwa myśl o „ekumenizmie duchowym”, który uznaje za „duszę całego ruchu ekumenicznego”, rozumiejąc przez nią „nawrócenie serc i świętość życia łącznie z publicznymi i pry­ watnymi modlitwami o jedność chrześcijan” (nr 8). Świętość ta wiąże się ściśle z kapłaństwem Chrystusa (leiturgia), podobnie jak świadectwo (martyria) odpowiada Jego funkcji nauczycielskiej, a służba (diakonia) wyraża Jego godność królewską. Bez kapłań­ stwa niemożliwe będzie osiągnięcie- pełnej, eucharystycznej jedności (koinonia). Dlatego trzy tradycyjne elementy ekumenizmu ■— nie­ wystarczające, jak wykazuje praktyka — powinny być według Ja- vierre’a uzupełnione wymaganiem świętościls.

Przy tym autor jest zdania, iż ruch ekumeniczny rzeczywiście zmierza w tym kierunku. M. V i s s e r t H o o f t , pierwszy sekre­ tarz generalny ŚRK, a obecnie jej honorowy prezydent, następu­ jąco scharakteryzował początkowe osiągnięcia ekumenizmu: w Am­ sterdamie postanowiono trwać w jedności (permanecer unidos), w Evanston próbowano wzrastać w jedności (crecer unidos), a w N. Delhi podjęto wspólną ewangelizację świata (evangelizar unidos). E. С. В 1 а с к e, następny sekretarz, wyraził wolę zgromadzenia w Uppsali zachowania tej linii poprzez wspólne dążenie do odno­ wienia (renovarse unidos). Wreszcie obecny sekretarz, Ph. P o t t e r , z myślą o przyszłym zgromadzeniu w Djakarcie nie waha się mó­

14 E c u m e n i s m o oggi, art. cyt., s. 70; El ingreso, art. cyt., s. 562— 567;

II dialogo, art. cyt., s. 9 n.

15 C o m u n i d a d ecum énica, art. cyt., s. 401, 417; E c u m e n i s m o oggi, art.

cyt., s. 77— 80; N o z z e d ’argento, art. cyt., s. 310 пп.; II dialogo, art. cyt. s. 23.

(11)

1 9 2 T A D E U SZ GO GOLEW SK I [10] wić o wspólnym cierpieniu na drodze do zjednoczenia (sujrir uni- dos). Cierpienie zaś jest nieodłączne od kapłaństwa Chrystusa 16.

A. M. Javierre wyraża swoje uznanie dla odwagi i ducha wiary protestanckich działaczy ekumenicznych. Np. zmarły niedawno Ch. W e s t p h a l , przewodniczący Francuskiej Federacji Kościołów Protestanckich, mówił mu w N. Delhi o przyszłym zjednoczeniu chrześcijan jako o cudzie, który trzeba wymodlić ufając obietnicom Chrystusa17. Również sam Javierre w prelekcji wygłoszonej na ATK wskazał na Maryję jako na Matkę jedności, która mogłaby uprosić przyśpieszenie godziny tego cudu.

Z drugiej jednak strony nie może zabraknąć ludzkiego czynnika w dążeniu do celu, który jest wspólną sprawą całego chrześcijań­ stwa (res nostra agitur). Wynika stąd konieczność podejmowania z wciąż nowym zapałem dialogu ekumenicznego 18. W jednym ze swoich ostatnich artykułów z właściwym sobie optymizmem i emo­ cją wyraził się Javierre, że wierzy w dialog, pokłada nadzieję w dialogu i kocha dialog łs. W rekolekcjach zaś wielkopostnych, jakie prowadził w ub. r. w Watykanie w obecności Ojca św., prak­ tyczne wnioski z rozważań nad dogmatem Trójcy Sw. zamknął w zdaniu, że dialog jest nakazem posoborowych czasów 20.

ÎG Com unidad ecum énica. art. cyt., s. 417. N B. W m ięd zyczasie decyzja zw o ła n ia w D jak arcie ogóln ego zgrom adzenia ŚR K n ap otk ała na tru d n o ś­ ci. O statnio m ów i się o N airob i (K enia) jako m iejscu p rzyszłego sp o tk a ­ nia.

17 Ecu m en ism o oggi, art. cyt., s. 74; Nozze d ’argento, art. cyt., s. 307 n. 18 Ecu m en ism o oggi, art. cyt., s. 60; Nozze d’argento, art. cyt., s. 295. 312.

19 I I dialogo, art. cyt., s. 26.

20 1.1 dialogo è oggi un precetto. A. M. J a v i e r r e - O r t a s , I I padre tu o che è nel segreto. C in qu e giorni di m editazione in Vaticano alla luce della T rin ità (C ollana „La S cala di G iacob b e”), Torino 1974 s. 364.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Podlaski Konkurs Matematyczny 2006 Zadania przygotowawcze - klasy drugie..

Podjął między innymi problematykę dotyczącą ewolucji postrzegania uniwersytetu jako instytucji zaspakajającej określone potrze- by i to zarówno wewnętrzne, jak i

Punkty przyznaje się za każdą poprawną merytorycznie odpowiedź, nawet, jeśli nie została uwzględniona w schemacie (decyzję w tym zakresie ostatecznie podejmuje

- uczeń jest często nieprzygotowany do lekcji (często nie posiada podręcznika, zeszytu ćwiczeń, zeszytu przedmiotowego, materiałów, które powinny być przyniesione na prośbę

Oczywiście jest, jak głosi (a); dodam — co Profesor Grzegorczyk pomija (czy można niczego nie pominąć?) — iż jest tak przy założeniu, że wolno uznać

Jest pycha udziału w czymś wielkim, nawet, gdy się było tylko biernym statystą.. Oczywistą też jest pycha wywyższania się nad tych, którzy, wedle naszego dzisiejszego

Pokaż, jak używając raz tej maszynerii Oskar może jednak odszyfrować c podając do odszyfrowania losowy

Jak wiemy nasz Bóg jest miłością, a przecież miłość nie jest możliwa bez wolności.. Miłość między ludźmi też opiera się na