• Nie Znaleziono Wyników

"Symbolae philologicae in honorem Vitoldi Taszycki", komitet redakcyjny księgi pamiątkowej: Stefan Hrabec, Stanisław Jodłowski, Mieczysław Karaś, Jerzy Kuryłowicz, Jan Safarewicz, Franciszek Sławski, Ludwik Zabrocki, Wrocław-Warszawa-Kraków 1968, Zakład N

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Symbolae philologicae in honorem Vitoldi Taszycki", komitet redakcyjny księgi pamiątkowej: Stefan Hrabec, Stanisław Jodłowski, Mieczysław Karaś, Jerzy Kuryłowicz, Jan Safarewicz, Franciszek Sławski, Ludwik Zabrocki, Wrocław-Warszawa-Kraków 1968, Zakład N"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)

Zygmunt Brocki

"Symbolae philologicae in honorem

Vitoldi Taszycki", komitet redakcyjny

księgi pamiątkowej: Stefan Hrabec,

Stanisław Jodłowski, Mieczysław

Karaś, Jerzy Kuryłowicz, Jan

Safarewicz, Franciszek Sławski... :

[recenzja]

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce

literatury polskiej 60/3, 348-351

(2)

nia stru k tu raln ych sch em a tó w lu d zk ich działań i zach ow ań . Z asłu żon ym , p o l­ sk im i obcym badaczom k u ltu ry lu d o w ej i zb ieraczom te k stó w fo lk lo r y sty c z n y c h p o św ięco n y ch jest w ie le szk icó w o m a w ia n eg o tom u: J. K rzy ż a n o w sk i, Przysłow io- zn a w stw o polskie; J. B urszta, K o n ta k ty Oskara K olberga z etnografami i f o lk lo ­ rystam i s ło w ia ń sk im i; A. K o w a lsk a -L ew ick a , Pierw sza monografia etnograficzna Podtatrza (praca p rzynosi in fo rm a cje o zap om n ian ym fo lk lo ry ście L. K a m ień ­

sk im , m o n o g ra fiście „górali ta tr z a ń sk ic h ”); T. Ż abski, W roc ław ska sla w isty k a Ce- lakovskiego; W. R oszkow ska, W ła d y sła w Nehring — profesor. A oto ty tu ły prac

fo lk lo r y sty c z n y c h i etn ograficzn ych : K. W ro cła w sk i, Bajka lu dow a w „Górskim Wieńcu” P. P. N jegosa; D. M arkow ska, Gospodarstw o i rodzina w tr a d y c y jn e j k u l­ turze chłopskiej; I. N iziń sk a, „Drgubica” (Próba odtw orzen ia w y stę p o w a n ia j e d n e ­ go z narzędzi rybackich u Słowian); A. W oźniak, X V II-w ie c zn e in wenta rze dóbr szlacheckich jako źródło do historii bu dow n ictw a chłopskiego; Z S z y fe lb e jn -S o k o le -

w ic z , K u ltu ra pasterska a kultura ludowa Słowian.

Ewa Szary

SY M BO LA E PH ILO LO G IC A E IN HONOREM V IT O L D I T A SZ Y C K I. (K om itet red a k cy jn y k się g i p a m ią tk o w ej: S t e f a n H r a b e c , S t a n i s ł a w J o d ł o w ­ s k i , M i e c z y s ł a w K a r a ś , J e r z y K u r y ł o w i c z , J a n S a f a r e w i c z , F r a n c i s z e k S ł a w s k i , L u d w i k Z a b r o c k i ) . W rocław — W arszaw a— K ra ­ k ó w 1968. Z akład N arod ow y im ien ia O sso liń sk ich — W y d a w n ictw o P o lsk iej A k a d e ­ m ii N auk, ss. 464 + 1 w k le jk a ilu str. P o lsk a A k a d em ia N au k — O ddział w K ra ­ k o w ie . „P race K o m isji J ę z y k o z n a w stw a ”. N r 17.

K sięga ta, p o św ięco n a p ro feso ro w i d ok torow i W ito ld o w i T a szy ck iem u w 70 roczn icę jego urodzin, ob ejm u je 63 p o zy cje, w ty m 24 a rty k u ły autorów ob cych 12 n a ro d o w o ści (z 9 p ań stw ). 33 sp ośród o w y ch prac d otyczą zagad n ień o n o m a sty k i, a w ię c tej d y sc y p lin y języ k o zn a w czej, której W itold T a szy ck i je s t w P o lsc e n a j w y ­ b itn iejszy m p rzed sta w icielem . K ilk a z n ich in te r e su je ta k że lite r a tu r o z n a w stw o . K onrad G órski p rzed sta w ił a rty k u ł Jak M ickiew icz n a zyw a ł sw ą dom ow ą o j ­ czyznę? B ad aczow i chodzi „o p rześled zen ie g eo g ra ficzn o -h isto ry czn ej o n o m a sty k i,

k tórą p o eta [tj. M ick iew icz] sto su je, gdy m a na m y ś li sw ój o jczy sty r e g io n ” (s. 106), N ow ogród czyzn ę. K w estią tą d otych czas się n ie za jm o w a n o , a je st ona — jak w y k a z u je praca G órsk iego — bardzo ciek a w a . O tóż w p ra k ty ce p isa rsk iej au to ra

G ra ży n y m ożna stw ierd zić w za k resie tych pojęć ew o lu cję, k tóra sta n o w i od b icie

zm ien ia ją c ej się sy tu a cji h isto ry czn ej. W o k resie w ile ń s k o -k o w ie ń sk im , a n a w e t i w la ta ch p obytu w R osji. M ick iew icz z d a w a ł so b ie sp raw ę, że N ow ogród czyzn a to ziem ia d aw n iej ruska. Jed n ak Białorusią b y ły dla n iego ty lk o p ó łn o cn o -za ch o d n ie

ob szary W ielk iego K się stw a L ite w sk ie g o , a w ię c te, k tó re w 1772 r. p rzeszły pod p a ­ n o w a n ie R osji. N ow o g ró d czy zn y p o eta zatem n ie o b ejm o w a ł n azw ą Białoruś. N a to ­

m ia st w y ra z litew sk i w p ierw szy m ok resie tw ó rczo ści M ick iew icza odnosi s ię n ie ­

m a l w y łą c z n ie do L itw y p o g a ń sk iej. W ażn ych p rzesu n ięć w on o m a sty ce p o e ty d ok on ało p o w sta n ie listo p a d o w e, g d y się r o zw ia ły n a d zieje na złą cz en ie W ie lk ie g o K s ię stw a L ite w sk ie g o z K ró lestw em P o lsk im . T eraz M ick iew icz u w a ża ł za k o ­ n ieczn e m a n ife sto w a n ie sw e g o sta n o w isk a w sp ra w ie L itw y : n a zw ę L itw a s to s o ­

w a ł tera z do W ielk ieg o K się stw a L ite w sk ie g o w jeg o gran icach aż do rozb iorów , a p rzy m io tn ik l ite w s k i — do p a ń stw a , terytoriu m , m ieszk a ń có w i ku ltu ry W ie lk ie ­

go K s ię stw a L ite w sk ie g o jak o ca ło ści g e o g r a fic z n o -h isto r y c z n e j. N o w o g ró d czy zn a n ie jest teraz Rusią, lecz in teg ra ln ą częścią L itw y. G órski pisze: „P oczynając od

(3)

d om ości n arod ow ej p o ety , M ick iew icz w c ią ż p ozostając p am ięcią i w y o b ra źn ią w gran icach N o w o g ró d czy zn y (o czy m św ia d czy choćby to p o n o m a sty k a u tw oru) a k cen tu je lite w sk o ść w sz e lk ic h szczeg ó łó w k rajobrazu i ży cia ta m tejszy ch m ie s z ­ k a ń c ó w ” (s. 110).

N a z e w n ic tw o sty lis ty c z n e w tw ó rczo ści autora Pana Tadeusza zostało już opra­

c o w a n e к P od ob n ego stu d iu m p o w in n a się też doczekać o n om astyk a S ien k iew icza . O p o trzeb ie tej p isze w o m a w ia n ej k się d z e Z ofia K u rzow a n a w s tę p ie sw y c h Uwag o nazwach bohaterów „Trylogii” Sienkiewicza. „Jest to m ateriał p rzeb ogaty i arcy-

c ie k a w y , w y m a g a jed n a k d rob iazgow ej k o n fro n ta cji z różnego rodzaju d ok u m en ­ ta m i i h erb arzam i w celu u sta le n ia n a zw isk au ten ty czn y ch i fik c y jn y c h , a n a w et a u te n ty c z n y c h i fik c y jn y c h p o sta c i” (s. 183). A le m im o braku ta k ieg o p o d sta w o w eg o stu d iu m sp o strzeżen ia fra g m en ta ry czn e m ożn a fo rm u ło w a ć, ch oćb y na p o d sta w ie p rzegląd u n a zw S ie n k ie w ic z o w y c h b o h a teró w X V II w ie k u . P isarz ten bardzo dbał o p o d k reśla n ie lo k a ln eg o a u ten ty zm u ję z y k a , jego geo g ra ficzn eg o zróżn icow an ia — w y k a z u je to autorka na k ilk u p rzy k ła d a ch a p e la ty w n y ch u k rain izm ów , b ia ło ru ten iz- m ó w i litu a n izm ó w w Trylogii, po czym p rzed staw ia m ateriał z zakresu nazw

w ła sn y c h : n a zw isk rod ów k sią żęcy ch i m agn ack ich , szla ch ty p ia stu ją cej urzędy p a ń stw o w e i d w o rsk ie, słu żb y i ch ło p ó w , cu d zoziem ców (K ozaków , T atarów , T ur­ k ów , S zw ed ów ).

K u rzow a bada, w ja k i sposób S ie n k ie w ic z p o słu g iw a ł się p ew n y m ty p em nazw 0 ru sk iej stru k tu rze sło w o tw ó rczej, m ia n o w ic ie n a zw a m i u tw o rzo n y m i przy u życiu fo rm a n tu -ko, jak im p ostaciom je n adał. Otóż w Trylogii n azw isk a te noszą przed ­

s ta w ic ie le p o lsk iej szla ch ty k reso w ej, co się zgadza z fa k ty czn y m za sięg iem g eo g ra ­ fic z n y m p rzyrostk a -ko w nazw ach w ła sn y c h (ilu stru je to rów n ież d ołączona m apa

ro zm ieszczen ia ta k ic h n a zw isk na ob szarze P olsk i, R u si i L itw y m ięd zy w . ,XVI а X V III). Z a sk a k iw a ć nas m oże ty lk o jed n o im ię na -ko, chłopa pochodzącego

z rdzennej P o lsk i, z S a n d o m iersk ieg o , m ia n o w icie Michałko, im ię p ach olik a, który

n a p ro w a d ził w o jsk a C zarn ieck iego na k w a terę K arola G u staw a. A b y sp ra w ę tę w y ja śn ić , autorka d aje p rzegląd sy tu a c ji p rzyrostk a -ko w h istorii język a p olsk iego

1 w jego d ia lek ta ch (p rzed staw ia też m ap ę zasięgu m ęsk ich im ion d em in u ty w n y ch z tym fo rm a n tem w d zisiejszy ch d ia lek ta ch p olsk ich ). Z g eo g ra fii ty ch im ion w y ­ n ik a, że „m iejsce, na k tórym się p o ja w ia M ichałko, zn ajd u je się bardzo blisk o teren u fa k ty czn eg o w y stę p o w a n ia -ko w im ionach w ła sn y c h ” (s. 191). M ożna w ięc

teo r e ty c z n ie założyć e k sp a n sję tego ty p u nazw w o k o lice L eżajsk a, N isk a i R udnika, sk ą d p och od ził p a ch o lik . J ed n a k — p isze dalej K u rzow a — tru d n o przyp u szczać, że S ien k iew icz zn ał tę p raw d ę h isto ry czn o języ k o w ą . W y ja śn ien ia szuka w ię c au tor­ k a w ję z y k o w y c h n a w y k a ch i w sp o m n ien ia ch w y n ie sio n y c h przez S ien k iew icza z rod zin n ych stron , tj. z P o d la sia , g d z ie do p otoczn ych zw y cza jó w o n o m a sty k i lu d o ­ w e j n a leża ło i n a leży tw o rzen ie zd ro b n ia ły ch form im ion m ęsk ich za pom ocą fo r ­ m an tu -ko (w P o lsce środ k ow ej i zachodniej od p ow iad ają im im ion a zakończone

na -ek): Józko, Staśko, Maćko itd. S ien k iew icz u w a ża ł w id o czn ie, że ty m się

w ła śn ie różnią n a z w y lu d o w e od „ in te lig e n c k ic h ” — stąd też im ię b oh atera ty tu ło ­ w eg o w u tw o rze Janko M u zykan t (nie Janek) — co p rzen iósł i na czasy d aw n iejsze:

podczas gdy o W o ło d y jo w sk im czy W iśn io w ieck im p isze Michałek, to o ch ło p ie — Michałko.

A rty k u ł Z. K u rzow ej p o tw ierd za zatem w y p o w ie d z ia n ą już przez K. G órskiego op in ię, że choć b a d a n ie o n o m a sty k i w d ziele litera ck im słu ży o sta te c z n ie celom h isto ry czn o litera ck im (p on iew aż p o zw a la na u sta len ie fu n k c ji arty sty czn ej im ien ia

(4)

w ła sn e g o u tw o rzo n eg o czy p rzy jęteg o p rzez autora), jest tu ta j jed n a k i p o le do d ziałan ia d la języ k o zn a w có w , on i to b o w iem w y ja śn ia ją e ty m o lo g ię n a zw , e w e n tu ­ a ln ie w sk a zu ją źródło, z któregb autor zaczerp n ął p o d n ietę, u sta la ją w r e sz c ie b u ­ d o w ę sło w o tw ó rczą n a z w 2.

N azw a C ollegiu m Paderevianum — którą n osi gm ach W ydziału F ilo lo g iczn eg o

U n iw e r sy te tu J a g iello ń sk ieg o , w y b u d o w a n y sta ra n iem i pod op iek ą prof. T a sz y c k ie - go, a którą utw orzon o od n a z w isk a Ign acego Paderew skiego — n a su n ęła J a n o w i

S a fa rew iczo w i u w a g i d otyczące sposobu la ty n iz o w a n ia p o lsk ich n a z w isk na -s /c i Z m ateriału p rzytoczon ego w sw ym a rty k u le S a fa r e w ic z w y s n u w a n a stęp u ją cy w n iosek : W p o lsk iej ła c in ie śred n io w ieczn ej i ren esa n so w ej za c h o w y w a n o p o lsk ą p ostać n a zw isk na -s/ci, zarów no w języ k u p ra w n iczy m jak i w lista c h . N a to m ia st w języku poezji kun sztow n ej prozie od czasów odrodzenia sto so w a n o latyn izację, zastęp u jąc z w y k le człon -s/ci ła ciń sk im -iu s (p rzejętym z rzy m sk ich im io n p a tro n i- m iczn y ch na -ius), co doprow adziło do obocznego u żyw an ia ła ciń sk ich i p o lsk ich

p o sta ci n a zw isk (z p rzew agą jed n ak od m ian k i z la ty n izo w a n ej) w e w s z y stk ic h p i­ sm ach ła ciń sk ich , tj. i w literatu rze, i w tek sta ch o ch arak terze d o k u m en ta ln y m . W p racy N azw iska słowiańskie na - k ev ic G eorge Y. S h e v e lo v dow odzi, że te n

ty p n azw isk pochodzi z B iałoru si, skąd się d ostał do języ k a u k ra iń sk ieg o — tu fo r ­ m an t m a p ostać - k ev yè, i p olsk iego, gd zie w y stę p u je on jako -kiew icz. N a zw isk a

ta k ie nosiła m. in. p o lsk a szla ch ta k reso w a , np. Mickiewicz, Sienkiewicz.

Z om aw ian ej k się g i w y m ie n im y też trzy p race n ieo n o m a sty czn e.

T ad eu sz U le w ic z w a rty k u le Pogłosy „Iliady” w ustach z d r a jc y hetmana. (Z przy pisów filologicznych do „Potopu”) zw raca u w agę, że choć o u m iło w a n iu

św ia ta a n tyczn ego i w ogóle o k u ltu rze k la sy czn ej S ien k iew icza n a p isa n o ju ż sp oro, to jed n ak do w yczerp u ją cej m o n o g ra fii n au k ow ej za g a d n ien ia bardzo n am jeszcze d aleko. G łów n ym tem a tem artyk u łu jest p e w n e w y r a ż e n ie (p orów n an ie) d w u k ro t­ n ie u żyte w Potopie (przez k sięcia Janusza w rozm ow ie z K m icicem , p óźn iej zaś

przez K m icica p ow tórzone), a za w a rte ró w n ież w w y p o w ie d z i H o m ero w eg o A g a - m em nona.

S ta n isła w Skorupka, w k tó reg o pracach p oczesn e m iejsce za jm u ją za g a d n ien ia fra zeo lo g ii oraz s y n o n im ik i3, p rzed sta w ił Frazeologię w „P amiętn ikach” Jana C h r y ­ zostoma Paska. Jak sam zaznacza, stu d iu m to „nie w y czerp u je ca łeg o b o g a ctw a

frazeologiczn ego P am ię tn ik ów, jest ty lk o ogólną ch a ra k tery sty k ą fra zeo lo g ii w ty m

u tw o rze” (s. 326). W zak oń czen iu artyk u łu Sk oru p k a p od aje w ię c szereg w s k a ­ zów ek co do d alszych badań. P isze m . in., że an aliza sty lo m e tr y c z n a P a m ię tn ik ó w

P a sk a p ow in n a u w zg lęd n ić fu n k cje w y ra żeń i zw ro tó w , p rzy słó w — w za leż n o ści od ty p u w y p o w ied zi: w sp raw ozd an iu , p rzem ó w ien iu , op isie, n arracji, d ia lo g u itp. — na tle ogóln ej ch a ra k tery sty k i języ k a P ask a, p rzede w sz y stk im jego sk ła d ­ ni. Oprócz fra zeo lo g ii sta łej n ależałob y ro zp atryw ać ró w n ież fra z e o lo g ię łą c z liw ą i w s z e lk ie lu źn e p ołączen ia w y ra zo w e, zw łaszcza g d y się ch ce stw ie r d z ić ja k ie ś p r e d y le k c je P ask a do p ew n y ch p ołączeń w y ra zo w y ch .

J ę z y k o w o -sty lis ty c z y m k szta łtem n aszych n a jw c z e śn ie jsz y c h za b y tk ó w lite r a c ­ k ich sy stem a ty czn ie się za jm u je E w a O s tr o w s k a 4. T ego w ła śn ie zak resu d o ty czy 2 Zob. K. G ó r s k i , Onom astyka w literaturze polskiej X I X i X X wieku. Z a r y s proble m aty ki. „P am iętn ik L itera ck i” 1963, z. 2, s. 401.

3 W ty c h za k resach S. S k o r u p k a jest autorem m . in. Słow n ika frazeologi­ cznego ję zy k a polskiego (t. 1— 2. W arszaw a 1967— 1968).

4 Zob. przede w sz y stk im jej książk ę: O arty zm ie polskich średniowiecznych z a ­ b y t k ó w językow ych. „Bogurodzica”. „Kazania ś w ię to k r z y s k ie ”. „Posłuchajcie, bracia

(5)

jej praca U t a l e n t o w a n y p o l s k i p o e t a ś r e d n i o w i e c z n y , w której za n a lizo w a ła w iersz, z końca w . X IV : J e z u s C h r y s t u s , Bóg czło w ie k ... — p rzek ład w ie r sz a łaciń sk iego,, p och od zącego z a p ew n e z p ie r w sz e j p o ło w y tegoż stu lecia . D la b ad aczk i n ie u le g a w ą tp liw o ś c i, że tłu m a czen ia d ok on ał p oeta o dużym ta len cie, św iad om a r ty sty c z ­

nych śro d k ó w języ k o w y ch . J eg o spraw n ość p isarsk ą O strow sk a sk o n tro lo w a ła za pom ocą ta k o b ie k ty w n y c h k r y te r ió w , jak np. sto su n ek do w zoru ła ciń sk ieg o . P rzy ­ puszcza, że p oeta te n p r z e ło ż y ł n iejed en w ie r sz ła ciń sk i, a m ógł ró w n ież tw o rzy ć sa m o d zieln ie. R o zp a try w a n y w ie r s z jest parafrazą, co „także dobrze św ia d czy o p o lsk im pisarzu. D obry p o eta n ie tłu m a czy d o sło w n ie ” (s. 242).

N a k o n iec d w ie u w agi. K się g a złożona w h ołd zie p ro feso ro w i T a szy ck iem u n i e za w iera b ib lio g ra fii jego prac, choć w ła ś n ie w k sięg a ch tak ich zw y k le się b ib lio ­ g ra fie d an ych u czon ych za m ieszcza . S tało się ta k dlatego, że p ra w ie jed n ocześn ie,, tj. je sie n ią 1968, uk oń czon o druk pism w y b r a n y c h T aszyck iego: R o z p r a w y i s t u d ia

p o lo n i s t y c z n e 5 — ich tom o sta tn i pod aje ta k ą b ib lio g ra fię, za la ta 1922— 1968, op ra­

cow an ą p rzez Z enona L e szczy ń sk ieg o . D z ia ła ln o ść autorska o b ejm u je 288 p ozycji.. W arto zazn aczyć, że już w r. 1922, d ziałaln ość tę o tw iera ją cy m , T a sz y c k i o p u b lik o ­ w a ł m. in. poza języ k o zn a w czą p racę filo lo g iczn ą : recen zję a n tologii p o etó w p o l­ sk ich w języ k u b u łg a rsk im . P rac ta k ic h n ie brak — jak w y n ik a z ow ej b ib lio g ra ­ fii — i w la ta ch n astęp n y ch .

U w a g ę drugą k ie r u je m y pod a d resem w y d a w c y om aw ian ej k sięgi: u k a za ła się ona w o p raw ie b roszu row ej. W y g lą d a na to, że się tak a p ra k ty k a zaczyn a u nas ucierać. T ak sam o w y d a n o n ied a w n o np. S y m b o l a e lin gu is ticae in h o n o re m G e o r g ii

K u r y ł o w i c z (W rocław — W arszaw a— K rak ów 1965) i S tu d i a j ę z y k o z n a w c z e p o ś w i ę ­ cone p r o f e s o r o w i d o k t o r o w i S t a n i s ł a w o w i R o s p o n d o w i (W rocław 1966). P ra k ty k i

ta k iej n ie m ożna p o ch w a la ć. S k oro w ie le różnych k sią żek w y p o sa ża się u nas ju ż od w ie lu la t w sz ty w n e op raw y, ty m b ardziej — ze w z g lę d ó w o czy w isty ch — w t a - k iejże sza cie p o w in n iśm y o trzy m y w a ć k się g i zb iorow e z ok azji ju b ile u sz ó w u czo­ n ych, k sią żk i im d ed y k o w a n e.

Z y g m u n t B r o c k i

M ISC E L L A N E A Z L A T 1800— 1850. 2. (R edaktor n a u k o w y C z e s ł a w Z g o ­ r z e l s к i). W rocław —W arszaw a— K rak ów 1967. Z akład N arod ow y im ien ia O sso liń ­ sk ich — W y d a w n ictw o P o lsk ie j A k a d e m ii N auk, ss. 502, 4 nlb. + 6 w k le je k ilustr^ In sty tu t B adań L itera ck ich P o lsk iej A k a d em ii N auk. „A rch iw u m L ite r a c k ie ”. Pod redakcją Z b i g n i e w a G o l i ń s k i e g o , S t a n i s ł a w a P i g o n i a , R o m a ­ n a P o l l a k a , C z e s ł a w a Z g o r z e 1 s к i e g о. T. X I.

Tom za w iera m a teria ły ch ro n o lo g iczn ie zw ią za n e z ep ok ą rom antyzm u (S tefa n G arczyński, K o n stan ty G a szy ń sk i i A d o lf Jan u szk iew icz) i z poprzedzającą ją e p o ­ ką p orozbiorow ą (Julian U rsy n N iem cew icz, J a n N ep om u cen K a m iń sk i i C yprian.

m i ł a ”. K raków 1967. Por. w y p o w ie d ź au tork i zam ieszczon ą w d ziale „N ad czym

p racują ję z y k o z n a w c y ” cza so p ism a „ J ęzy k o zn a w ca ” (1968, nr 18/19, s. 200— 201). 5 N a całość tę sk ła d a ją się: t. 1: O n o m a s t y k a . W rocław — K rak ów 1958; t. 2:

D ia le k to lo g ia h i s t o r y c z n a i p r o b l e m p o c h o d z e n i a p o ls k ie g o j ę z y k a l i t e r a c k i e g o .

W rocław — K rak ów —W arszaw a 1961; t. 3: H i s t o r ia j ę z y k a p o ls kiego. W rocław — K ra­ k ów —W arszaw a 1965; t. 4: O n o m a s t y k a i h is to ria j ę z y k a po ls k ieg o . W rocław —W ar­ szaw a—K ra k ó w 1968.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Szeroko uzasadnia Wilkoń konieczność opisu językowego, który był dotąd często pomijany, chociażby z tego względu, że onomastyką literacką zajm owali się

dr Agata Ludera-Ruszel (UR): Strategia work-life balance jako instrument wprowadzenia w życie zasady równości szans kobiet i mężczyzn w zatrudnieniu – ocena

Wiesław Ambrozik (Adam Mickiewicz University, Poznań), Michał Bron Jr (Södertörn University, Stockholm), Batia Gilad (International J. Korczak Association, Israel), Kathrin

Wiesław Ambrozik (Adam Mickiewicz University, Poznań), Michał Bron Jr (Södertörn University, Stockholm), Batia Gilad (International J. Korczak Association, Israel), Kathrin

Określenie takie nie jest jednak precy­ zyjne, albowiem nie powinno się go stosować do tych więźniów obozów koncen­ tracyjnych i więzień hitlerowskich,

Przeskoczmy na razie teksty Norwidowskie, by przyjrzeć się dodatkowi krytycznemu. He trudnych problemów staje przed wydawcą Norwida! Oczywiście każdy edytor musi

  grounding.  However,  building  a  memorial  is  further  complicated  by  the  involvement  of  additional  tasks  such  as  preservation,  representation 

Dat het gelukt Is om dit uit- dagende ontwerp in de vorm van zwarte gevels in combinatie met oranje pannendaken over te brengen op de opdrachtgever en de bewoners, gaf mij bij