• Nie Znaleziono Wyników

Wiadomości Diecezjalne Lubelskie. R. 20, nr 12 (1938)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Wiadomości Diecezjalne Lubelskie. R. 20, nr 12 (1938)"

Copied!
59
0
0

Pełen tekst

(1)

Oolata pocztowa uiszczona

Gotówką.

Rok XX. Grudzień 1938 N i 12

V , 1

#

* / v

»

(2)

Treść zeszytu Nr. 12.

Akta Stolicy

A p o s to ls k ie j: Przem ów ienie Ojca św. do zjazdu Archeologów o prześladowaniach Kościoła. — Dekret o wydaniu książki o. o d p u ­ stach. — Trzy beatyfikacje. — Ojciec św. b łogosław i diecezji lubelskiej

%

Z Kurii Biskupiej:

List pasterski J. E. ks. B-pa L ubelskiego o nawiedzeniu Grobów Apostolskich w Rzymie. — W iad om ości statystyczne do spisu duchowieństwa i k ościołów na r. 1939. — Kurs duszpasterski dla du­

chow ieństw a diecezji lubelskiej. '

f

I * * *•

Rozporządzenia

P a ń s t w o w e : Okólnk Nr. 53 z dn. 21 IX w sprawie udziału m ło d z ież y w uroczystościach i ogólnych akcjach społecznych. — Okól­

nik Nr. 60 z dnia 18.X w sprawie korelacji nauki p o szczeg ó ln y ch przedm iotów z nauką religi rzym.-katol.. — Najwyższy Trybunał Ad­

ministracyjny w sprawie kwalifikacyj nauczycieli religii rz.-katol.

Artykuły:

Teologia moralna, jako przedmiot nauczania w se m in a riu m d u ch ow ­ nym diecezji lubelskiej (ks. Goliński). — Uśw iadam ianie katolickie ex-prawosławnych (ks. Niechaj). — Studia w y ższe duchow ieństwa lu­

belsk iego (ks. Murat).— Streszczen ie referatów w ygłoszonych na kursie charytatywnym dla duchowieństwa w Poznaniu (ks. Mysakowski.) — Deklaracja ideowa Katol. Związku Abstynentów. — Kapłani w walce z e sp ołeczn ą plagą alkoholizmu.

Kronika:

Czynności Biskupie. — Zmiany wśród duchowieństwa. — Wysokie o d ­ z n a czen ie państwowe J.

E.

Ks. Biskupa Ordynariusza. — O dznaczenia państwowe dla księży diecezji lubelskiej. — Z Sem inarium Duchow­

n eg o . — Zjazd księży dziekanów w Lublinie. — N a b o ż e ń stw a w Ka­

tedrze lubelskiej. — Z Koła księży prefektów.— N a b o żeń stw a pierwszo- piątkowe dla m łodzieży szkolnej. — N abożeństw a żałob n e szkolne. — Młodzież lubelska sw em u patronowi. — Święto Młodzieży w Lubarto­

wie. — Zjazd lnteligancji katolickiej w Lublinie.— Powrót OO. D om in i­

kanów do Lublina — Kurs charytatywny w Poznaniu. — Ks. Nuncjusz w Poznaniu. — Uchwały 1. Katol. Konferencji Radiowej.

Komunikaty:

Prośba XX. Salezjanów lubelskich. — Pielgrzymka franciszkańska do Wioch. — Kurs sodalicyjny w Warszawie. — Towarzystwo Wiedzy Chrześcijańskiej.

I ^ *

Bibliografia:

Psałterz - ks. Klawek — Mały podręcznik zagadnień w spółczesnych.

- ks. kard. Verdier. — Bądźcie wierni ks lliński. — Podstawy wśpół- czesnej pedagogiki-ks.ks. Hovre i Tochowicz. — G źródeł sak ram en ­ talnych łaski i miłości bożej - ks. arcybp Jałbrzykowski. — Modlitwa z Kościołem. Pójdźcie o s o b n o . — Chcę być dobra. — Zmartwychwsta­

nie Polski. — Chrystus władcą twoim. — Żywe słow o. — N a d esła n e do redakcji.

* Spis rzeczy rocznika XX.

Drukarnia Wydawnictwa «Głos Lubelski» Lublin, Kościuszki Nr. 10

»

(3)

Rok XX. Grudzień 1938 r. JVs 12

LUBELSKIE

Akta Stolicy Apostolskiej.

O jciec św. o prześladowaniu K ościoła i o przemijających w ielkościach.

* W I ' * , .

s m i I

% »

W przem ow ie do uczestników m ię d z y n a r o d o w e g o Kongresu Archeologii Chrześcijańskiej w końcu października Ojciec św. p o ­ ruszył b ieżą ce sprawy, zw łaszcza p rześlad ow an ie katolików w N iem czech .

„Obok. waszych studiów nad d o b rą i p o g o d n ą archeologią — mówił Ojciec św. — uprawia się w krajach nie zbyt odległych bardzo s m u tn ą i złośliwą archeologię. O d g rz e b a n o na nowo p o ­ stać J u l i a n a Odstępcy, sprawcy prześladowań, które nie miały być

i nie były najgwałtowniejszymi i najkrwawszymi, lecz zato n a jb a r ­ dziej podstępnym i, ponieważ do energii łacińskiej dołączyła się chytrość grecka i nie mogło w niej b ra k n ą ć — i nie zabrakło — apostoła takiego, jakim był J u d a s z . Takie prześladowanie, które- m u się ciągle zaprzecza, istnieje w Niemczech i Austrii. Co dnia o trzy m u jem y na naszym biurku d o k u m e n ty wciąż nowe, bardzo pewne, dobrze sk o n tro lo w a n e i zawsze obfitujące w rzeczy smut:

ne i najgorsze groźby. Dotyka to Naszego serca nie tylko jako s e rc a O j c a i Pasterza, ale także jako człowieka, bo wi­

dzimy w tym z n ie w a ż a n ą godność ludzką. N ikczem ność i k ła m ­ stwo idą w parze i pow raca się istotnie do J u l i a n a Odstępcy, a n a ­ wet N erona — przez przypisywanie chrześcijanom odpowiedzial­

ności za prześladowania, którym podlegają — Neron bowiem był pierwszym, który na chrześcijan zwalał odpowiedzialność za pożar, użyty jako pretekst do rozpętania przeciw nim prześladowania. To dzieje się codzień, a boleść Nasza, która jest zawsze bardzo głę­

boka, gdy widzimy rażonych n a w e t najmniejszych z naszych dzieci;

jest tym większa, że widzimy a ta k o w a n ą uśw ięconą p u rp u rą o so b ę W ysokiego P a s t e r z a ”.

Co robić w obliczu tego wszystkiego? Ojciec św. nie może inaczej odpowiedzieć, ja k wzywając słuchaczy do ufności w przy­

szłość, p o d o b n ie jak On Sam to czyni. Chociaż bow iem Bóg ze­

zwala czasami, by ludzie wtrącali swą rękę do teraźniejszości, Sam tylko pozostaje P a n e m przyszłości.

UH i W

.iOTŁ-Kfl

ERSYT&TU

(4)

362

«»

„W ciągu naszych przeszło 80 lat życia — mówił Papież — wieleśmy widzieli rzeczy i właśnie w sp o m n ien ia z Naszego długie­

go życia utwierdzają Nas w przekonaniu, że sprawy wielkie p o ­ słuszne są woli Boga, a nie rekom ludzkim. Na progu naszego wieku m ęskiego widzieliśmy N a p o le o n a III, który zdawało się, j e d ­

nym gestem, je d n y m m ru g n ię c ie m oka, dom inował nie tylko nad Europą, ale i nad całym światem. Biedny Meksyk wie coś o tym...

A potem ujrzeliśmy, jak wpadł w p łom ienie S e d a n u . Później wi­

dzieliśmy h e g e m o n i ą Bismarka, który w Wersalu, u b ra m p o g n ę ­ bionej stolicy, przystępując do zakładania Cesarstwa Niemieckiego, oświadczał: „Budujemy na czasy wieczne!” I oto także Bismark padł, by ustąpić miejsca nie sław n em u strategowi jak Moltke, lecz n ie z n a n e m u generałowi Caprivi. Jeszcze później widzieliśmy h e ­ g e m o n ią Wilhelma II, bóstwa swego narodu, który wkroczywszy w zawieruchą wielkiej wojny, musiał z niej wyjść pozbawiony ko­

rony i wielkości. A co do samej wojny, poznaliśmy ją z bliska, gdyśmy w pełnym jej biegu dwukrotnie przemierzali Europą i to w regionach, gdzie najbardziej szalała. P rzypom inam y sobie, że choć wszystko kazało przewidywać zwyciąstwo Niemiec, choćby tylko z powodu ich olbrzymiego przygotowania, ty m c z a s e m zwy­

ciąstwo przypadło nie umiejątności przygotowania, lecz sile nies­

podziewanej. Chciano także twierdzić, że po wyjściu z wielkiej wojny świat przejdzie do wielkiego pokoju i oto świat nigdy nie

był tak bardzo w wojnie, jak w ciągu ostatnich lat dwudziestu.

Myślano, że po wojnie świat zwróci się na prawo, a oto w p ierw ­ szym okresie po wojnie zwrócili się właśnie na le w o ”.

9* 4

* „A obecnie — mówił dalej Ojciec św. ze w zruszeniem i siłą

— widzimy jeszcze podnoszące się, wciąż p o d n o sz ą c e się te h e ­ gem onie, więcej lub mniej za m a sk o w a n e , widzimy prawdziwą k o n ­ ku ren cję hegemonij w Europie, w całym świecie. Z niepokojem zapytujemy: co m ożem y jeszcze ujrzeć? P o w tarzam y ustawicznie przed Bogiem, że bardzo bylibyśmy Mu wdzięczni, gdyby zechciał dać Nam dobrą śmierć, która by była odpoczynkiem dla s ta re g o i nad miarę utrudzonego pracownika. D odajem y j e d n a k - także, jak staruszek św. Marcin: „Jeśli cokolwiek m o ż e m y jeszcze czynić

dla dobra ogólnego, dziej się wola Twoja, Panie!”

t , ' ' * / '

„Dla dobra ogólnego! — oto nasza polityka, bo kłam stw em jest, kłamstwem, nigdy dość nie n a p ię tn o w a n y m kłam stw em , przy­

pisywanie Stolicy świętej, Papieżowi, u p raw ian ie polityki, która nie jest ku chwale Boga i dobru dusz. Taką politykę upraw ialiśm y

i dalej uprawiać będziemy, dopóki Bóg udzieli Nam siły, możliwo­

ści i łaski. Albowiem wielką zaiste jest Łaską Bożą, jeśli po z m ia ­ nach losu, które wszyscy znają, w Naszym wieku pozostaje:; jesz­

cze możliwość czynienia czegoś dla tej wielkiej rodziny, która roz­

ciąga się na świat cały i o b e jm u je wszystkie dzieci, które N am

Bóg powierzył!” (K.A.P.)

(5)

363

SA C R A P AENIT ENTI ARI A A PO ST O L IC A

OFFICIUM DE INDULGENTIIS

D E C R E T U M

» ,

i

. . .

Q u a n d o q u i d e m ex una parte opus, a Sacra C ongregatio ne In d u lg e n tia r u m S a c r a r u m q u e Reliquiarum a n n o MDCCCLXXXXVIII editum , multis iam annis non a m p liu s ven ale prostat; ex altera vero e i u s d e m generis Collectioni, q u a e a n n o MDCCCCX1X in lu­

c e m prodiit, g e n e r a le s indulgentiarum concessiones postrem is hisce te m p o r ib u s , ac praesertim iubilari Redem ptionis anno, aliae ex aliis accessere, christifideles non pauci ac vel s a c e rd o te s et Epi­

scopi ab Apostolica S ede petierunt, ut novum, id em q u e a u t h e n t i ­ cum , prelo ex cu d eretu r opus, quod pontificias hac in re largitiones ita in u n u m colligeret, ut tuta c o m m u n i pietati n o r m a esset.

Cum vero A ugustus Pontifex hac de cau sa certior factus e s ­ set, infra scripto Cardinali P aenitentiario Maiori mandavit, ut huic operi a d m o v e r e t u r m a n u s , cui etiam Ipsemet perficiendo g e n e ra le s n o r m a s r a tio n e s q u e indicavit. Eo videlicet s p e c t a b a t Beatissimi Patris consilium, ut non m o d o p reces et pia o p e ra indulgentiis ditata in u n u m redigerentur, sed ut potius aptiore indutus forma e le n c h u s vulgaretur, qui et recentiores o m n e s S u m m o r u m Pontifi­

cum. id g e n u s largitiones co m p lecteretu r, et novo usui novisque h u iu s Officii praescriptis ordinate re s p o n d e re t, q u a e idcirco S u ­

p r e m a Auctoritate d u c e invecta sunt, ut in d u lg en tiaru m d o c trin a m a t q u e i n c r e m e n t a nostra hac a e ta te m o d e ra re n tu r.

Q u a p r o p t e r Sacra Paenitentiaria Apostolica, ut Beatissimi P a ­ tris m a n d a t a faceret, post d iu tu rn u m stu d iu m d ilig en tem q u e labo­

rem, p re c e s et pia opera, ad p r a e s e n t e m h a n c diem a S u m m is Pontificibus indulgentiis ditata, in u n u m collegit et in vulgus e d i ­ dit; t u m ea videlicet, q u a e in favorem o m n iu m christifidelium, c u m ea etiam q u a e in favorem q u o r u m d a m c o e tu u m spiritualibus

hisce m u n e r i b u s insignita fuerunt: idque ad n o r m a m perficiendum curavit e a r u m i m m u t a tio n u m a tq u e rationum , q u a s S u p r e m a ipsa A uctoritas propo suerat.

In A udientia vero infra scripto Cardinali P aen iten tiario Maiori die 11 m ensis d e c e m b ris vertentis anni co n cessa, Ss.mus D. N.

Pius divina Providentia Pp. XI Collectionem hanc, typis vaticanis im p re s s a m , approbavit et confirmavit et, abrogatis generalibus in­

d u l g e n t i a r u m concessionibus in e a d e m Collectione non relatis, ip­

s a m t a n t u m uti a u th e n tic a m haberi mandavit.

Contrariis quibuslibet etiam speciali m e n tio n e dignis m in im e obstantibus.

Datum R o m a e , ex S. Paenitentiaria Apostolica,, die 31 d ecem b ris 1937-.

LAURENTIUS Card. LAURI

Paenitentiarius Maior

L. t S. S. Luzio, Regens.

(6)

364

T R Z Y B E A T Y F I K A C J E .

Ojciec św. Pius XI. beatyfikował trzy wybitne działaczki spo- eczne:

Dnia 6 listopada r. b. siostrę Marię Józefę Rosetlo, założycielką Córek.N.M.Pi Miłosierdzia, żyjącą w latach 1811— 1880.

I* | i W * * * « % ' i . \ « 4 * ^ ' * ą

Dnia 13 listopada r. b. siostrę Franciszkę Ksawerę Cabrini, za­

łożycielkę Misjonarek N. Serca P. J e z u s a żyjąca w latach 1851-1917.

“L’i Dnia 20 listopada r. b. siostrę Marię Dominikę Mazzarello,

współzałożycielkę SS. Salezjanek, żyjącą w latach 1837— 1881.

\ 1 , i . i ' . . j i

O jciec św. błogosław i diecezję lubelską.

/ ! * ? * v " | ^ «

* i 1 i * * ^

M i a s t o W a t y k a ń s k i e — K.A.P. Dnia 11 b. m. o godzinie 1 po poł. Ojciec św. przyjął na osobistych p o s łu c h a n ia c h I1EE.

Księży Biskupów: Mariana Leona Fulm ana, ordynariusza diecezji lubelskiej i Włodzimierza Jasińskiego, ordynariusza diecezji łódzkiej.

Audiencje te trwały 40 minut. Ojciec św. z wielkim zaciek aw ieniem wypytywał się o życiu katolickim i sp o łeczn o -n aro d o w y m w Polsce.

:Po serdecznej rozmowie Ojciec św. udzielił szczególnego błogosła­

wieństwa Księżom Biskupom i wiernym ich diecezji.

* ' \ v ’

Po chwili Papież przyjął również proboszcza parafii św. Pawła w Lublinie, ks. kan. d-ra Pawła Dziubińskiego, k tó re m u również Udzielił swego błogosławieństwa.

Z Kurii Biskupiej.

/

List Pasterski Biskupa L ubelskiego o N aw iedzeniu Grobów

« ł i i i , , • -

A p ostolsk ich w Rzymie.

, V I * . « - * %

r v f * . . • /

Drodzy i Ukochani Diecezjanie!

i . )

l

4

Słowo Zbawicielowe do Piotra Apostoła „Ty je s te ś opoką, a na tej opoce zbuduję Kościół m ó j “ zdecydowały, że m a m y w Kościele .ośrodek: skupiający nas wszystkch i jednoczący- na całym świecie wiernych w jed en Kościół katolicki, czyli pow szechny tak silnie, że b ram y piekielne nie przem ogą go nigdy.

Piotr i jego następcy obrali na swą siedzibę Rzym, miasto piękne, pełne p am iątek chrześcijańskich, zroszone krwią m ę c z e n n i ­ ków i uświęcone pobytem wielkich świętych.

_______ ______ \ » V

Z Rzymu od namiestników Chrystusowych idzie n a u k a Chry­

stusowa, kierownictwo naczelne wszystkich spraw religijnych, na*

znaczanie biskupów, rozsyłanie pć> świecie całym misjonarzy i wszel­

kich pracowników na niwie bożej, aby głosili ew angelię po całym

świecie.

(7)

365

U św iadom ienie, że w Rzymie jest n a s tę p c a św. Piotra, n a ­ miestnik Chrystusowy, Ojciec św. rządzący Kościołem bożym, p o ­ w inno być u wszystkich, jako j e d n a z prawd katolickich.

W myśl tego biskupi, stojący na czele swych diecezji, przy­

najm niej co pieć lat obowiązani stawić sie u Ojca św., aby złożyć sp raw o zd an ie i przyjąć wskazówki dla dalszej pracy w królestwie

C h ry stu so w y m na ziemi.

i *

W myśl powyższego i ja, jako Wasz biskup i pasterz, powolny t e m u prawu, u d a łe m się w tym roku do Rzymu i osobiście p rz e d ­ stawiłem Ojcu św. stan diecezji naszej tak na piśmie, jak i słowem.

Było to 11 listopada r. b.

Niestety Ojciec św. był ciężko chory i ledwo mógł rozmawiać.

W ogóle stan zdrowia Ojca św. niepomyślny, tym bardziej, że już 82 lata spędził w pracy ciężkiej na służbie Kościoła i to nieraz w n a j ­ cięższych w a r u n k a c h . Teraz, znając Polskę, bo w niej kilka lat s p ę ­ dził, ja k o wysłannik B en ed y k ta XV, spraw am i i losem Polski bardzo się interesuje i o wszystko się dopytuje, co świadczy o jego d o brym dla nas sercu. Najwięcej się dopytywał o Akcję Katolicką i Uni­

w ersytet Lubelski, jako dwa czynniki niezmiernie ważne przeciwko w ro g o m Boga i je g o Kościoła i środki do krzewienia nauki k a t o ­ lickiej i w y ch o w an ia obywateli polskich, którzyby w imię boże b u ­ dowali szczęście swej ojczyzny na f u n d a m e n c ie m o c n y m i n i e ­ wzruszonym.

Złożyłem też hołd grobom św. Apostołów Piotra i Pawła. Go­

rąco się modliłem za całą diecezję i za wszystkie jej potrzeby.

Na p o słu c h a n iu Ojciec św. wyraził się, że udziela n a m wszyst­

kim błogosławieństwa, a szczególniej błogosławi Akcji Katolickiej we wszystkich jej organizacjach i błogosławi Uniwersytetowi naszem u , t a k p ro fe so ro m jak i stu d e n to m . Ojcowskie to błogosławieństwo tym goręcej udziela, im potrzeby polskie b ę d ą wielkie.

Módlcie się drodzy diecezjanie nasi na intencję Ojca ś w .*—7 starca s p ra c o w a n e g o , o g o rą c y m sercu, b ę d ą c e g o na schyłku lat swoich.

Niech Boskie Serce J e z u s o w e daje m u zdrowie i lata liczne, aby dalej kierował Kościołem i jako Pasterz Apostolski wiódł ludz­

kość do zbawienia.

Lublin, 18.XI-1938 r.

f Marian Leon Bp Lub.

* -

W iad om ości statystyczne do Spisu D uchow ieństw a i K ościołów na rok 1939.

#

W bieżącym m iesiącu Kuria roześle do W.W. Ks.Ks. Probosz­

czów d r u k o w a n e kwestionariusze, które należy wypełnić i zwrócić do Kurii, za p o ś re d n ic tw e m sw ego dziekana. Kwestionariusze te w ypełnić należy d o k ład n ie i ściśle, tak by nie zostało w nich p o ­

m in ię te ż a d n e pytanie, na które należy odpowiedzieć.

(8)

366

Spis na rok 1939 będzie bardziej szczegółowy i m a d a ć od­

zwierciedlenie życia diecezji. Zechcą te d y W.W. Ks.Ks. Proboszczo­

wie dołożyć starań, aby odpowiedzi wyrażały rzeczywisty stan i były dokładne.

W ypełnione kwestionariusze należy odesłać do Kurii w czasie do 1 lutego 1939 roku. Przed o d e s ła n ie m W.W. Ks.Ks. Dziekani sp ra w d z ą je, czy zostały należycie w ypełnione i w razie jakichkol­

wiek braków zażądają od ks.ks. proboszczów d o k o n a n ia potrzeb­

nych uzupełnień.

Lublin, d. 1 grudnia 1938 r.

Wikariusz G en eraln y Ks. L. Kwiek . Kurs duszpasterski dla duchow ieństw a diecezji lubelskiej.

W dniach od 2 do 5 stycznia 1939 r. odbędzie się kurs d u ­ szpasterski w Lublinie.

Na kurs zapraszam y Wielebne D uchowieństwo parafialne oraz XX. Prefektów.

Ponadto J . Eks. Ks. Biskup Ordynariusz wyraził życzenie, by część Duchowieństwa parafialnego zaproszona została imiennie.

Zaproszenia zostaną wysłane za po śred n ictw em XX. Dziekanów.

Kurs odbywać się będzie w g m a c h u S e m in a riu m D uchow nego.

Zawiadomienia o przybyciu na kurs prosimy nadsyłać do Die­

cezjalnego Instytutu Akcji Katolickiej, najpóźniej do. dn. 22 g ru ­ dnia b. r.

Noclegi będ ą przygotowane w S e m in a riu m d u c h o w n y m i w do­

mu XX. Emerytów. Posiłki w S em inarium d u ch o w n y m . Koszt dzien­

nego utrzymania podany będzie przy rozpoczęciu kursu.

Karta uczestnictwa 1 zł.

P R O G R A M K U R S U .

Poniedziałek, dn. 2.1 .

.Godz. 17. Rozpoczęcie kursu,

1) Referat: „Powołanie i zad an ie k a p ł a n a ” — J . E. Ks.

Biskup Wł. Goral,

2) Referat: „Aktualne zagadn ienia duszpasterstw a w świe­

tle uchwał S y n o d u ”.

Wtorek, dn. 3.1.

Godz. 9.15. 3) Referat: „Unowocześnienie m eto d d u s z p a s te r s tw a ”, 4) Referat: „Akcja charytatyw na w p arafii”, (bractwa).

5) Referat: „Duszpasterskie zadania Asystenta kościel­

nego w Akcji Katolickiej”,

6 ) Referat: „Krucjata E u c h a ry s ty c z n a ” (organizowanie i prowadzenie),

Godz. 16.30. 7) Referat: „Parafialne Zarządy Akcji Katolickiej”,

8 ) Referat: „Akcja Katolicka starszych” (Kat. S to w a ­

rzyszenie Kobiet i. Mężów,), i „zadania Asystenta

k o ś c ie ln e g o ”.

(9)

* * « A 4

Godz. 9.15. 9) Referat: „Oświata pozaszkolna 1 jej m e t o d y ”,

10) Referat: „Troska o w e rb o w a n ie młodzieży do Kato­

lickich Stowarzyszeń Młodzieży”,

11) Referat: „Zagadnienie wiejskie w p ro g ra m a c h Ka­

tolickich Stowarzyszeń Młodzieży”,

12) Referat: „Kształcenie przodowników w Katolickich Stowarzyszeniach Młodzieży”,

Godz. 16.30.13) Referat: „Badacze Pisma ś w i ę t e g o ”,

14) Referat: „Apostolstwo wśród p r a w o s ł a w n y c h ”,

Czwartek, dn. 5.T.

i i

Godz. 9.15. 15) Referat: „Konwertyci, żydzi i z a g ad n ien ie żydow­

s k ie ”,

16) Referat: „Organizacja pracy p a ra fia ln e j” (biuro p a ­ rafialne, służba kościelna, organizacja nabożeństw, kościoły, cmentarze, kazania, sakram entalia).

Zakończenie Kursu.

Diecezjalny Instytut Akcji Katolickiej. !

Środa, dn. 4 J.

Rozporządzenia państwowe.

OKÓLNIK Nr. 53

z dnia 21 września 1938 r. (II W-6498 38)

w sprawie udziału m łodzieży w uroczystościach i ogólnych

% ' m * « %

akcjach społecznych.

O b se rw a c ja życia szkolnego w ostatnich latach n a su w a uza­

s a d n i o n e obawy, że młodzież szkolna bywa zbyt często o d ry w a n a od obowiązkowych zajęć szkolnych. Dzieje się to przeważnie z p o ­ wodu uroczystości publicznych, rewii, pochodów, zbiórek i t. p., w których młodzież uczestniczy często wyłącznie w charakterze p o śre d n im i biernym. Wpływa to u jem n ie na norm aln y tok pracy szkolnej, a nie daje odpow iednich pod względem w ychow aw czym wyników.

P rzypom inając dotychczasow e zarządzenia regulujące spraw ę udziału młodzieży w uroczystościach publicznych (okólnik N° 72 z 29 m a ja 1934 r. i Ks 124 z dn. 30 listopada 1936 r.) u w a ż a m za s to so w n e podkreślić w sposób kategoryczny potrzebę jak n a js k ru ­ pulatniejszego wykorzystania czasu przeznaczonego na n a u k ę szkol­

ną i inne obow iązkow e zajęcia oraz zwrócenia uwagi na koniecz­

ność oszczędzania sił młodzieży i czasu pozostającego do jej d y s­

pozycji.

1. Przy planow aniu wystąpień zewnętrznych należy b e z w a ­

runkow o brać w r a c h u b ę wiek młodzieży, jej możliwości fizyczne,

(10)

zdrowie oraz porę roku i warunki atmosferyczne, a zaniechać bez­

względnie wystąpień, o ile miałyby oddziałać niekorzystnie na młodzież.'

Zarazem podkreślam , że w w ystąpieniach zewnętrznych, w których szkoła bierze udział oficjalnie, uczestnicząca w wystą­

pieniu młodzież szkoły obow iązana jest pojawić się jako zespół szkolny. Nie należy zatym przydzielać młodzieży do zespołów różnych organizacji. Wyjątek stanowią hufce szkolne, które mogą w ystępow ać sam o d zieln ie w przypadkach przewidzianych niniej­

szym zarządzeniem, względnie specjalnymi przepisami.

Dyrektorzy i Kierownicy szkół m o g ą udzielać zezwolenia na wystąpienie młodzieży w czasie uroczystości szkolnych organizacji np. Harcerstwa, Organizacji Przysposobienia Wojsk. Kobiet do Obrony Kraju i t. p. w szeregach tych organizacji tylko w porze wolnej od obowiązującej nauki szkolnej.

II. Uroczystości związane z dniem:

11 listopada — Święto Niepodległości (w w ystąpieniach zew­

nętrznych może brać udział tylko młodzież klas starszych),

1 lutego — Dzień Imienin Pana Prezydenta Rzeczypospolitej prof. Ignacego Mościckiego,

18 m arca — Dzień Imienin Marszałka Polski Edwarda Rydza- Smigłego (zbiórka uroczysta hufców szkolnych),

19 m a rc a — Dzień Imienin Pierwszego Marszałka Polski, J ó ­ zefa Piłsudskiego (nabożeństw o żałobne),

3 maja — Święto Narodowe,

12 maja — Rocznica śmierci Pierwszego Marszałka Polski J ó ­ zefa Piłsudskiego,

powinny być stale i corocznie o b ch o d zo n e w sposób uroczysty, niezależnie od ukazania się w tej sprawie specjalnych zarządzeń.

III. W pracy wewnętrznej szkoły należy w ysunąć jako zasadę, aby zagadnienia i tem aty o charakterze wychowawczym, rozwijane i p ro p ag o w an e poza szkołą przez organizacje starszego społeczeń­

stwa były w szkole uwzględniane w miarę możliwości w związku z realizowaniem obowiązującego p ro g ra m u n a j k i , a nie stanowiły okazji do specjalnych uroczystości, odrywających ogół młodzieży od zajęć szkolnych. Przy wyborze tych zagadnień i te m a tó w nalepy uwzględniać zwłaszcza te spośród nich, które dają wybitne wyniki społeczne i mają charak ter działań użyteczności publicznej, a więc n.p.:

Współpraca z armią.

Sprawy obrony przeciwlotniczej i lotnictwa.

P ro p a g a n d a morza i kolonii.

O chrona przyrody. Opieka nad zwierzętami).

Opieka nad zdrowiem i higieną ludności.

Pomoc szkolnictwu pow szechnem u.

Pomoc Polakom zagranicą. -

Akcja oszczędnościowa i spółdzielcza. \ ‘

Pomoc zimowa.

(11)

Z a g a d n ie n ia i t e m a ty wychowawcze realizuje szkoła także przez udział młodzieży w organizacjach szkolnych. W pracy o r g a ­ nizacji szkolnych należy je d n a k również k o n se k w e n tn ie i bezwzględ­

nie dążyć do ograniczenia ilości p o d e jm o w a n y c h imprez i p rzed ­ sięwzięć młodzieży na rzecz ich jakościowego przygotowania oraz wpływać na n a d a w a n i e im ch arakteru akcji społecznie pożytecz­

nych a nie efektownych i popisowych uroczystości. Należy przy tym liczyć się z możliwością łączenia różnych grup młodzieży w w yko­

nyw aniu pew nych prac dla uniknięcia zbyt licznych imprez u rz ą ­ dzanych przez każdą grupę z osobna. P onadto dążyć należy do t a ­ kiego układu prac młodzieży, by powodował on czynny udział coraz to innych grup i je d n o s te k bez n a d m ie r n e g o przeciążania tych s a ­

mych zespołów, bądź osób. Niejednokrotnie będzie można zazn ajo ­ mić młodzież z ważniejszymi akcjami społecznymi drogą krótkiego przem ów ienia d y rektora ((kierownika) lub nauczyciela do młodzieży całej szkoły, przez artykuły w ściennych gazetkach szkolnych, wy­

w ieszanie haseł, organizację małej wystawy i t. p.

IV. W związku z powyższym należy podać rewizji p o d e j m o ­ w anie w s p o m n ia n y c h prac i zag adnień oraz dokonać ich wyboru

w ściśle ograniczonym zakresie, m ając na uwadze p ew n ą ich o k r e ­ sowość. Jeśli np. w d a n y m roku poświęcono szczególną uwagę pewnej akcji, w roku n a s tę p n y m m o żn a zająć się o rg an izo w an iem akcji w innym zakresie.

Minister W. R. i O. P. \K . Swiętosławski.

O K Ó L N I K Nr. 60

#

z dnia 18 października 1938 r. (II Pr-9168-38)

w sprawie korelacji nauki poszczególnych przedm iotów z nauką I religii rzym sko-katolickiej.

Rozporządzeniami Nr. II Pr-6647/38 oraz Nr. Pr-6445/38 z dn.

18 lipca 1938 r. ustalony został w p o ro z u m ie n iu z władzami k o ś ­ cielnymi p ro g ra m nauki religii rzymsko-katolickiej w publicznych szkołach powszechnych I i II stopnia. W związku z tym p o le c a m

nauczycielom szkół pow szechnych stopnia I i II zaznajomić się z n o ­ w ym p r o g r a m e m nauki religii rzymsko-katolickiej, aby przy reali­

zowaniu p ro g ra m ó w poszczególnych przedm iotów uwzględniali we właściwy sposób korelację z n a u k ą religii rzymsko-katolickiej.

Minister W.R. i O.P. W. Swiątostawski.

' i t * *

Najwyższy Trybunał A dm inistr. w sprawie kwalifikacyj nauczycieli religii.

' Dnia 9 m a rc a 1938 roku pod L. Rej. 122/36 zapadł w Naj­

wyższym Trybunale A dm inistracyjnym w sprawie kwalifikacyj n a ­

uczycieli religii nast. wyrok:

(12)

370

Najwyższy Trybunał Administracyjny w składzie: Przew odni­

czący sędzia dr. Smolka i sędziowie: Dzięciołowski, dr. Kahl, przy udziale protokolanta radcy Sekretariatu Prawniczego H aydena, w sprawie ze skargi ks. 1. B. na orzeczenie Ministerstwa Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego z dnia 26 listopada 1935 r.

L. BP.—23790/35, w przedmiocie kwalifikacyj i u p o s a ż e n ia — w myśl art. 73 i 84 rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 27 października 1932 r. (poz. 806 Dz. Ust.) na posiedzeniu niejawnem dnia 9 m arca 1938 r. po wysłuchaniu sp raw o zd an ia sędziego-spra- wozdawcy — uchyla zaskarżone orzeczenie z pow odu wadliwego

p o stęp o w an ia a zarazem zarządza zwrot wniesionej opłaty.

P O W O D Y .

Ksiądz 1. B. został m ia n o w a n y nauczycielem publicznych szkół powszechnych z d n iem 1 listopada 1928 r. B. ukończył dnia 28 czerwca 1928 r. Wyższe S e m in a r iu m D u c h o w n e rzymsko-katolickie w Lublinie. Kuratorium O kręgu Szkolnego Lubelskiego opierając się na przedłożonym przez ks. B. świadectwie u k o ń czen ia Wyższe­

go Sem inarium D uchow nego w Lublinie, decyzją z dnia 20 paź­

dziernika 1931 r. Nr. 1—22236/31 przyznało m u u p o sażen ie przewi­

dziane w art. 45 i 31 ustawy uposażeniowej z 1923 r. Dz. Ust. t.j.

grupy VIII, poczynając od 1 kwietnia 1930 r. i Na dzień 1 lutego 1938 r. skarżący został zaszereg o w an y z d o ­ tychczasowej VII do IX grupy u p o sażen ia w myśl o d n o śn y ch prze­

pisów rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 19 grudnia 1933 r.

o zasadach zaszeregowania funkcjonariuszów państw ow ych poz. 781 Dz. Ust.

Pism em z dnia 17 grudnia 1934 r. ks. B. opierając się na p o ­ sia d a n y m świadectwie ukończenia Wyższego S e m in a riu m D u ch o w ­ nego rzymsko-katol. w Lublinie, powołując się na rozporządzenie

Rady Ministrów poz. 662/29 Dz. Ust., zwrócił się do Kuratorjum o przesunięcie go do VIII grupy uposażenia z dniem 1.1 1935 r.

Prośby tej Kuratorium, decyzją z dnia 23 września 1935 r.

Nr. BP— 1969/35 nie uwzględniło, ponieważ p e te n t nie odpow iada w a ru n k o m przewidzianym w punkcie 4 § 18 rozporządzenia* Rady

Ministrów z dnia 19 grudnia 1933 r. poz. 781 Dz. Ust. oraz stwier­

dziło, że Ks. B, winien pozostawać w IX st. sł. aż do czasu uzy­

skania kwalifikacji w y m a g a n y c h ‘do ustalenia.

Od powyższej decyzji Kuratorium Ks. I. B. wniósł odwołanie do Ministerstwa Wyznań Religijnych i O św iecenia Publicznego, które orzeczeniem z dnia 26 listopada 1935 r. Nr. BP.—23790/35 odwołania nie uwzględniło i zaskarżoną decyzję Kuratorium za­

twierdziło, jako zgodną z przepisami w niej powołanemi.

Rozpatrując skargę na to orzeczenie w związku z odpowiedzią władzy pozwanej Najwyższy Trybunał Administracyjny rozważył,

co następuje:

Skarżący, wywodzi, że posiada on przepisane dla nauczycieli

publicznych szkół powszechnych kwalifikacje zawodowe, p o n ie w a ż

(13)

371

stosownie do art. 13 rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej o kwalifikacjach zaw odow ych nauczycieli szkół pow szechnych

poz. 258/28 Dz. Ust. kwalifikacje zaw odow e do ustalenia nauczycieli religii określa Minister W. R. i O. P. w porozum ieniu z właściwą władzą d u c h o w n ą , zaś w myśl rozporządzenia Ministerstwa W. R.

i O. P. z dnia 15 m a rc a 1920 r. poz. 222 Dz. Ust. kwalifikacją n a u k o w ą do ustalenia nauczycieli religii katolickiej publicznych szkół p o w szech n y ch stanowi dyplom ukończenia studjów teologi­

cznych i misja kanoniczna — a obydwu tym w a r u n k o m skarżący o d p o w iad a, w obec czego winien być do niego zastosow any § 18 pkt.

4 rozporządzenia poz. 781 33 Dz. Ust.

Władza pozw ana w odpowiedzi na skargę podnosi, iż § 18 pkt. 4 rozporządzenia poz. 781/33 nie odnosi się do tych n a u c z y ­ cieli, którzy nie posiadają e g z a m in u praktycznego.

Zarzut sk arżącego Najwyższy Trybunał Administracyjny uznał za uzasadniony. Rozdział rozporządzenia z dnia 6 m a rc a 1928 r.

poz. 258 Dz. Ust. zatytułow any „O kwalifikacjach zawodowych do u stalenia w publicznych szkołach pow szechnych" (art. 7— 13) wy­

m a g a dla uzyskania tych kwallfikacyj złożenia egzam inu praktycz­

nego, jed n ak o w o ż umieszczony w tym że rozdziale § 13 zawiera w yjątek w odniesieniu do nauczycieli religii i stanowi, iż kwalifi­

kacje zawodowe do ustalenia nauczycieli religji określa Minister W. R. i O. P. w porozum ieniu z właściwą władzą d u c h o w n ą . W ła­

dzą pozw ana w zaskarżony m orzeczeniu, ani n a w e t w odpowiedzi n a sk arg ę nie powołała o d p ow iedniego przepisu praw nego, u sta la ­ jącego, iż w a ru n k ie m uzyskania kwalifikacji do u stalen ia dla n a u ­ czycieli religii w publicznych szkołach powszechnych jest złożenie e g z a m i n u praktycznego.

W takim istotnym zan iechaniu u zasadnienia zaskarżonego orzeczenia Trybunał dopatrzył się wadliwości p o s tę p o w a n ia ze szko­

d ą s k a rż ą c e g o i dlatego zaskarżon e orzeczenie już z tego pow od u uchylił na podstaw ie art. 84 p. 3 prawa o Najwyższym Trybunale A dm inistracyjnym poz. 806 32 Dz. Ust. z powodu wadliwego p o ­ stę p o w a n ia , nie m ając wobec te g o potrzeby rozprawiania się z p o ­ zostałymi zarzutami skargi.

Teologia moralna jako przedmiot nauczania

w seminarium duchownym diecezji lubelskiej

w latach 1862 — 1938. ,

I.

/ i %

k I % 1

W pisanej historii lubelskiego diecezjalnego seminarium d u ­ chow nego równie ważną rolę z wychowaniem zajmie kształcenie

n au k o w e kleru. Zogniskuje się ono około przedmiotów nauczania,

z którymi znowu wiąże się książka-podręcznik, profesor, lata i g o ­

dziny wykładów, m etoda nauczania, egzaminowanie i oceny, n a s t a ­

wienie słuchaczy do przedmiotu i t. p. Poniżej m am zamiar opisać

(14)

t i .

% - * . . * . «

* 0

poprzez wymienione punkty przeszłość teologii moralnej w Lubel­

skim Seminarium Duchownym, jako przedmiotu częściowo przęze mnie teraz w y k ład an eg o 1).

Rok 1862, od którego zaczynam niniejszy szkic historyczny, jest datą z okresu przejściowego, kiedy to Seminarium Duchowne

przy kościele Przemienienia Pańskiego i Domu Z ak o n n y m ks. ks.

Misjonarzy w Lublinie, służące kształceniu kleru dla diecezji Lubel­

skiej, przechodzi z r. szk. 1864/65 z pod kierownictwa skasowanych przez rząd rosyjski zakonników pod zwierzchnictwo administracyj­

ne, naukowe i wychowawcze księży świeckich.2) Narazie była to jakby „zmiana szy ld u ”, ponieważ obsada kierownicza i profesorska pozostaje ta sama. Stopniowo jednak misjonarze bądź sekularyzują się, bądź są zastępowani przez księży świeckich.

Od r. 1862 m am y też w Archiwum Seminarium wyraźniejsze i obfitsze do jego historii dokum enty.

Wprowadzona w r. 1862 „Książka do zapisywania stopni z p o ­ stępu w naukach alumnów Seminarium Diecezjalnego Lubelskiego'*

podaje za październik 1862 r. oceny 37 alumnów (w tym 3 B ernar­

dynów i 3 Karmelitów) z 14 przedm iotów3) i ze „sprawowania się”.

Pod ocenami dla stwierdzenia ich „wierzytelności” i „dla tem w ięk­

szej w agi” własnoręczne położyli podpisy: Mikołaj Myśliński, Regens, i księża profesorowie: Józef Janusewicz, Franciszek Zakrzewski, Adam Laskowski (jednocześnie „dyrektor S e m i n a r iu m ”, co o d p o ­ wiada dzisiejszej wicerekturze), Ludwik Bołdok i J ó z e f Bagrowski.

I f

Za źródła pisane do niniejszego szkicu służą z Archiwum Se­

minarium Duchownego 1) Księgi stopni z lat 1862 — 1908, 1908—

1928 oraz 1929 — 1-38; 2) Księgi protokółów z posiedzeń Rady pe­

dagogicznej (zapoczątkowane w r. 1882)4) z lat 1882 — 1923 oraz 1923 — 1928; 3) Dziennik seminaryjski („do zapisywania czynności alumnów oraz rzeczy, mających związek z z a k ła d e m ”), prowadzony od 1 września 1896 r. przez dziekanat klerycki; 4) Katalogi książek

biblioteki Seminarium Duchownego w Lublinie.

Z Archiwum Kurii Biskupiej w Lublinie: 1) Katalogi kleru die­

cezji Lubelskiej, drukow ane przez cały badany okres; 2) Akta oso-

1) W chwili obecnej nauki moralne reprezentow ane s ą w Lubelskim S e ­ minarium Duchownym przez trzy przedmioty: 1) t e o lo g ię moralną, przedm iot najdawniejszy: 2) filozofię moralną czyli etykę, wykładaną na 1 kursie filo z o fi­

cznym w liczbie 2 godzin tygodniowo, a w prow adzoną w r. szk. 1920/21; 3) te­

o lo g ię ascetyczno-m istyczną, wprowadzoną w II półroczu r. szk. 1918/19. Por.

Dziennik seminaryjski,

Skład o so b isty zwierzchności za w s p o m n ia n e lata.

2) Por.

X. A. ( m b r o ż y ) W. ( a d o w s k i ) ,

art.

Lublin

w

Encyklopedii kościelnej

ks. H. Nowodworskiego, t. 12, Warszawa 1879, 358—359. Także

Kata­

log kleru diec. Lubelskiej za r. 1865,

18.

i ; 3) Pism o św., Teologia dogmatyczna, Prawo kanoniczne, Teologia paster­

ska, Teologia moralna, Liturgia vel Rubrum. Wymowa duchowna, Historia k o ­ ścielna, Filozofia, Historia p ow szech n a i Geografia, Język łaciński, Nauki kato­

lickie, Cerem onie k ościelne i Śpiew kościelny.

4) Przedtem protokóły z niektórych praw dopodobnie p o s ie d z e ń zap isyw a­

no w k sięd ze stopni.

(15)

373

biste zmarłych profesorów teologii moralnej; 3) Wiadomości Diece­

zjalne Lubelskie od r. 1918.

■ Na źródła niepisane składają się: 1 ) informacje żyjących, b y ­ łych profesorów przedmiotu; 2 ) dan e od byłych słuchaczy, szcze­

gólnie najstarszych i 3) własne wspomnienia autora.

II.

1. S a m o d z i e l n o ś ć p r z e d m i o t u . W niniejszym p u n k ' cie chodzi mi o stosunek teologii moralnej do pokrewnej jej w wie-

lu p u n k ta c h teologii pasterskiej. Otóż w latach 1862/63 — 1866/67 oba rzeczone przedmioty notowane są w rubiykach ocen osobno (różni też bywali obu teologii profesorowie),1) natomiast w okresie

1867/68 — 1879/80 teologia pasterska łączy się w rubryce stopni i w osobie profesora w jeden przedmiot.'2) Po okresie ponownej samodzielności w latach 1880/81 — 1884/85 teologia pasterska z r.

szk. 1885/86 została na sesji z dnia 17 września 1885 r. jako oso­

bny przedmiot zniesioną aż do r. szk. 1908/09— z zaleceniem uwzglę­

dniania jej zagadnień m. in. i w wykładach teologii moralnej.8)

Widać z tego, że teologia moralna w programie nauki w S e ­ minarium D uchow nym Lubelskim zajmowała stale pozycję wyraźną i samodzielną, udzielając tylko okresami kąta teologii pastoralnej.

2. P o d r ę c z n i k . Protokół z sesji ks. profesorów z dn. 17 września 1883 r. dowodzi, że grono wykładających interesowało się kolegialnie dziełami „używanemi za podręcznik przez alumnów do uczenia się wykładanych p rz e d m io tó w ” i postanowiło nawet, „aby tak o w e dzieła mogły być spisane porządkiem w księgę posiedzeń, a spis ich służył na przyszłość za informacyę przy mających n a s t ą ­

pić zmianach podręczników ”4). Takiego jednak spisu późniejsze p r o ­ tokóły nie podają. Dopiero w protokóle sesji z d. 22 czerwca 1887 r.

zanotowano w nawiasie, że au to rem podręcznika moralnej jest

G u ry 5). "7 '

Należy tu zaznaczyć, żo wprowadzenie i zmiany podręczników do wszystkich przedmiotów decydow ane były przez posiedzenia grona profesorskiego i potwierdzane przez obecnego zazwyczaj na sesjach zwierzchnika diecezji. Działo się to zwykle na posiedze-

') Por.

Księga stopni

1862— 1923, (stronice nienum erow ane). Także

Kata­

log kleru

za o d p o w i e d n i e lata.

2) Por. ta m ż e .

3) Protokół sesji głosi: „Ze wzglądu na małą ilość profesorów oraz prze­

c ią ż e n ie alu m n ó w przedm iotam i i ilością godzin z n ie ś ć mniej ważne p r ze d m io ­ ty jako to a) Geografię, b) Literaturą Polską, c) oraz Teologią pasterską, którą przy Teologii moralnej — na konferencjach oraz przy czytaniu d u ch ow n em z pożytkiem a lu m n o m s to s o w a ć m o ż n a ”.

Księga protokółów

1882 — 1923, 28.

J a k o o s o b n y p rzed m iot powraca teo lo g ia pasterska w r. szk. 1908/1909. Por.

Dziennik seminaryjski,

1909 — 1916, Skład o so b isty zwierzchności w r. szkol- i nym 1909.

4)

Księga protokółów

1882 — 1923, 10.

5) Por. tam że, 53.

(16)

374

niach przedwakacyjnych z ważnością uchwał od najbliższego roku szkolnego 1).

Są dan e ustne, a) że J . P. G u r y ’ e g o, Compendium theologiae moralis (wydane po raz pierwszy w Paryżu w r. 1850)3) było podręcz­

nikiem w r. szk. 1870/71 i uchodziło za książkę zadomowioną^

w duchownej uczelni lubelskiej. Nie słyszano wtedy, żeby w bezpo­

średniej przeszłości był inny podręcznik moralnej.

Należało by nawet domyślać się, że „G ury” był podręczni­

kiem od r. 1862, na co mogłaby wskazywać sława i powodzenie książki, która od r. 1850 do r. 1865 w samej Francji uzyskała 16 w y d a ń 4) zaś w bibliotece Zakładu jest egzemplarz wydania z r. 1853 (Ratisbonae).5) Compendium theologiae moralis G u r v ’ e g o to j e d n o ­ to m o w e dzieło, bez traktatu „de fine u ltim o ” na początku. Ideo­

logicznie i metodycznie Gury bliskim jest św. Alfonsowi Liguori’emu.

Zawiera dość mało spekulacji w uzasadnieniu principiów, a zlekka potrącając tu i ówdzie o św. Tomasza z Akwinu, nawiązuje częściej do zdań kazuistów XVII i XVIII w. Dość często stosuje fo rm ę k a te ­ chizmowych pytań i odpowiedzi ( „ q u a e r e s ” i „ re sp o n sio ”).

Ustępując z r .s z k . 1893/94 miejsca R edem ptoryście A e r t n y s ’ o w i — podręcznik Gury’ego nie został przecież wycofany z obie­

gu naukowego. Modernizowany przez kilku ' współbraci zakonnych (m. in. B a l l e r i n i ’ e g o i P a l m i e r i ’ e g o ) ukazywał się w o p ra ­

cowaniu T u m m o I o ’ e g o 6) i S a b e t t i ’ e g o 7) w latach o sta ­ tnich.

Za profesury Ks. A. Nojszewskiego sesja księży profe­

sorów z dn. 26 czerwca 1893 r. postanawia z r. szk. 1893/94 „wpro­

wadzić nowy podręcznik Teologii moralnej R ed em p to ry sty A e r - t n y s ’ a zamiast dotychczas używanego Gury’e g c ”.8) A e r t n yis’a The ologia moralis secundum doctrinam 5. Alphonsi de Ligorio (I w y d a ­

nie około r. 1887, 2 tomy), bardzo podobna w układzie treści i me-

*) „Co do podręczników, takowe dla p rzed m iotów n o w o wprowadzonych od n ośn i Księża Professorowie za p o r o z u m ie n ie m się z Z w ierzchnością S e m in a - ryjską obiorą, raz jednak obrawszy, bez wiedzy tejże Zw ierzchności z m ie n ić ich nie b ęd zie im w o ln o ”. Protokół sesji z dn. 17 września 1883 r.

Księga proto­

kółów

1882 — 1923, 9. Por. tam że, 45 i inne.

2) Informacje alumna z r. szk. 1870/71, ks. s z a m b e la n a kan. A n to n ieg o Gryczyńskiego.

3) Por. art.

Gury J. P„

w Diction. Theol. Cothol., t. 6. Paris 1920, 1994.

4) Por. tam że.

5) Katalog kartkowy, kartka n. 5741. Alumni Sem inarium L u b elsk iego k o ­ rzystali z wydań niemieckich w Ratyzbonie. Wydanie ratyzbońskie z r. 1862 liczy

str. 735 w ó s e m c e .

6) P . G u r y — R. T u m m o l l o S . J.,

Compendium theologiae moralis ad normam C. I. C. redactum.

7) P. G u r y — A. S a b e 11 i T. J.,

Compendium theologiae morans.ss

N e-

oboraci — Cincinnati 1931.

8)

Księga protokółów.

1882 — 1923,81. Ó w cześni słu ch acze nie przypom i­

nają sobie, żeby ks. N. dzielił się z alum nam i p o w o d a m i zm ian y podręcznika.

(17)

375

todzie do podręcznika Gury’ego, służy alumnom do r. szk. 1919/20 włącznie.1)

W r. szk. 1920/21 nowy wykładowca przedmiotu, ks. J a n Kralisz, w ychowanek Uniwersytetu w Innsbrucku, inauguruje swoje wykłady nowym podręcznikiem tamtejszego profesora moralnej, Jezuity H. N o 1 d i n ’ a ,2) J e s t to czterotomowa Sum m a theologiae moralis iuxta Codicem luris Canonici, wydawana od początku i aż do dziś (w redakcji Jezuity A. S c h m i t t ’ a) w Innsbrucku3). '

Ostatnim, do dziś trwającym podręcznikiem, jest Dominikani­

na D. P r u m m e r a trzytomowe Manuale theologiae moralis se­

cundum principiaS. Thomae Aquin. (I wyd. u Herdera we Fryburgu Nie­

m ieckim w r 1 9 14).4) Wprowadził go wychowanek Papieskiego Uniwersytetu „Angelicum” w Rzymie, ks. J a n Dąbrowski, zaraz w początku swych wykładów w roku szk. 1926/275) Zmianę podręcznika motywował ks. Dąbrowski tym, że P r u m m e r podaje system teologii moralnej św. Tomasza z Akwinu — i że odznacza się dobrym spekulatywnym opracowaniem zasad (principiów), któ rych poznanie pozwoli samodzielnie rozwiązywać różnorodne i s k o m ­ plikowane sytuacje moralne. Tymi atutami przewyższa P r u m m e r — Noldina, nastawionego raczej poprzez s c h e m a t przykazań Bożych i kościelnych kazuistycznie.

Wiadomo z informacji dawnych słuchaczy, a dzisiejszych księ­

ży, że niemal wszyscy alumni mieli własne egzemplarze podręczni­

ków. Sprowadzano je dawniej za pośrednictwem księgarni,6) a w o s ta ­ tnich latach całe komplety podręczników wprost z wydawnictw n a ­

bywa „Bratnia Pomoc A lum nów ”. Dla niezamożnych7) pew ną, choć niewielką, ilość egzemplarzy podręcznika wypożycza biblioteka s e ­ minarium a przez pewien czas miewała biblioteka Bratniej Pomocy.

3. P o m o c e . O b o k podręcznika ks. profesorowie i alumni korzystali z ubocznych pomocy naukowych. Tak np. ks. prof. K.

Wójcicki powoływał się i odsyłał słuchaczy do św. Alfonsa Liguo-

‘) W modernizacji podręcznik flertnys’a dotrwał do dziś; por. J. ftertnys C. SS. R. — C. A. D a m e n C. SS. R.,

Theologia moralis secundum doctrinam S. Alphonsi de Ligorio.Vi

Torino, Marietti, 1932, 2 tom y.

2) Zm ianę miał ks. prof. K. u zasad n iać tym, że „ A e r t n y s ” jest już przestarzałym.

|

* 3) Ostatnie wydania niektórych to m ó w sięgają cyfry pow yżej 20-tu. Tom 1: De principiis; t. 2: De praeceptis Dei et Ecclesiae; t. 3: De sacramentis; t. 4:

De sexto praecepto et de usu matrimonii.

4) Tom 1: De principiis, de virtutibus th e o lo g ie is et cardinali prudentiae!

t. 2: De virtutibus cardinalibus iustitiae, fortitudinis et temperantiae; t. 3: De s a ­ cramentis. W latach 1935 — 36 E. M. M ii n c h O. P. dokonał V lll-g o wydania („secundum n o v is s im a s d e c i s i o n e s ”) podręcznika P ru m m er’a.

5) „Nowy profesor [ks. J. D.] prosi o z m ia n ę p odręczn ik a Teologii m oral­

nej Noldina na Prummera. Z m ianę u c h w a lo n o ”. Protokół sesji z dnia 3 wrze­

śnia 1926 r.

Księga protokółów

od r. 1923, 17 na o d w ro cie.

6) Informacje ks. kan. A n to n ieg o P a jd ow sk iego, alumna z lat 1878 — 1884.

7) Cena 3 t o m ó w podręcznika D. P ru m m era we współredakcji Munch’a wynosi z 40

%

zniżką o k o ło 39 zł.

(18)

376

ri’ego *) (Theologia moralis), prywatnie zaś i z własnej inicjatywy korzystali z P. S c

mentem S. Alphonsi

Theologiae moralis (Varsaviae 1845, I t o m ) . 3)

» i ^ >

W każdym czasie, jak to wykazują katalogi, w bibliotece s e ­ minarium byio kilka różnych podręczników teologii moralnej, uży­

wanych współcześnie w świecie katolickim. Były i Casus conscien­

tiae (G u r y ’ e g o, L e h m k u h l ’ a), znalazł się i Enchiridion mo­

rale J. B u c c e r o n i ' e g o (Romae 1887).

Obecnie np. biblioteka seminarium ma dla chętnych z pośród słuchaczów kilka współczesnych podręczników teologii moralnej różnych typów. J e s t N o 1 d i n ’ a S. J. Sum m a theologiae moralis;

F\. T a n q u e r y e ’ a, Synopsis theologiae moralis et pastoralis; F\.

V e r m e e r s c h ’ a S. J., Theologia moralis; J. F e r r e r e s ’ a S. J.,

Epitome theologiae moralis; B. H. M e r k e I b a c h ’ a O. P., Summa theologiae moralis; O. S c h i 11 i n g ’ a, Lehrhuch der Moraltheologie;

L, W o u t e r s ’ a C. S. S. R., Manuale theologiae moralis i inne.

Przez profesorów mogą alumni korzystać z innych jeszcze po­

dręczników moralnej — np. z doskonałego J . M a u s b a c h ’ a, Ka~

tholische Moraltheologie — czy też z obszernego, zbiorowego w o p ra ­ cowaniu, kursu F r . T i l l m a n n ’ a: Katholische Sittenlehre, p ró b u ­ jącego nowych dróg w doborze i układzie zagadnień oraz w duchu ujęcia. Wyraża to podtytuł: „Die Verwirklichung der Nachfolge Christi”.

Prócz podręczników pozostawały i pozostają do dyspozycji alumnów kursy filozofii moralnej ( C o s t a - R o s e t t i , C a t h r e i n ,

L a f o r e t ) 4) oraz cały szereg monografii specjalnych

Ks. Z. Goliński

(D. c. n.).

') Z informacji ks. kan. A. Pajdowskiego.

8) Z informacji ks. szam b. kan. fl. Gryczyńskiego.

a) P&hl wykładał teologii na Uniwersytecie Wileńskim. Por. H. C i c h o w- s k i, art.

Pologne. Sciences sacrees, XIX-e siecle.

Diction Theol. Cathol., t. 12, Paris 1935, 2504 — 2505.

4) Filozofia moralna pod nazwą „etyki” stała się przed m iotem w ykłado­

wym dopiero w r. szk. 1920/21. Por

Dziennik seminaryjski

od r. 1917. Skład

osobisty zwierzchności w r szk. 1920/21.

*

\ v i n i e g o — Theologia moralis universa ad

M. de Ligor io, 2) z f\. P c h 1’ a, Institutiones

(19)

377

Uświadamianie katolickie BK-prawosławnych

^ | v % | * . « « #

% 4 *

1. Są wypadki i to nierzadkie, że prawosławni przyjmują ka^- tolicyzm w formie rzymskiej, łacińskiej. Zdarza się to przeważnie ż okazji ślubów, a w roku bieżącym i z innych powodów. Jeżeli ma to miejsce z okazji ślubu, wówczas strona katolicka zwykle u ś w ia d a m ia w rzeczach wiary, a zwłaszcza kultu, swego małżonka.

Przy innych przejściach na katolicyzm takiego u ś w ia d a m ia n ia naj­

częściej brak. W każdym razie dla duszpasterza katolickiego otw ie­

ra się wdzięczne pole czynu apostolskiego. On musi p o m óc t a k i e ­ mu n o w e m u katolikowi zrozumieć i wżyć się w d u c h a katolickie­

go. Szczególnie jest to potrzebne, gdy zgłosi się do katolicyzmu większa grupa prawosławnych, licząca kilkanaście lub kilkadziesiąt osób. Pierwszym czynnikiem i najskuteczniejszym tego wżywania się w katolicyzm jest liturgia, i w d a n y m w ypadku liturgia rzym­

ska. Ja k k o lw ie k naszym praw osław nym nie są całkiem obce for­

my rzymskiej liturgii, jednakże ta znajom ość musi być m inim alna i w y m a g a ją c a pogłębienia, skoro często słyszy się skargi neo-ka- tolików, że w kościele nic nie rozumieją i że na nabożeństw ach

czują się obco. Słyszymy wprawdzie czasami zachwyty praw osław ­ nych nad naszym kultem, zwłaszcza nad pewnymi jego f r a g m e n ­ tami (np. m onstrancja, wielka ilość światła, gra o rgan ow a i t. p.), to j e d n a k nie znaczy, że prawosławny już jest gotów do z a s p o k a ja ­

nia swych potrzeb religijnych w rzymskim obrządku, podobnie jak nie wolno było by twierdzić o łacińskim katoliku, k tó rem u podo­

bają się wszystkie lub niektóre formy kultu wschodniego, że życie jego duchow e byłoby zaspokojone na stałe w tym kulcie. Tu i tam potrzebny jest duchow y proces i przyzwyczajenie. Artykuł niniej­

szy ma na celu rzucić parę myśli na t e m a t współudziału i m e t o ­ dy naszej pracy duszpasterskiej w tym procesie du chow ym ćzłoj wieka, który z prawosławia przeszedł na katolicyzm łaciński, lub m a zam iar to uczynić.

- . * * ' ' *• J ' • • «

2. Sprawy wiary należą do najbardziej delikatnych w życiu człowieka i dlatego zasługują na szczególnie ostrożne i u m ie ję tn e traktow anie. Duszpasterz musi uważnie patrzeć i obserw ow ać psy­

chikę ludzką. Nie może mu się wydawać, że jego owieczki, zwła­

szcza świeżo nabyte, rozumieją wiarę i kult łaciński, jak on sam.

Trzeba ich dopiero tego nauczyć. Urodzony i w ychow any w łacińskim obrządku, łacinnik wprost od dzieciństwa zżył się z nim, odczuwa go jakby instynktownie i rozumie. Podobnie dzieje się i z p ra w o ­ sławnym, który również wrósł w obrządek swego wyznania. I nie

m a m y powodu sądzić, że jest inaczej. Dlatego Stolica Apostolska szanując psychikę człowieka, nie żąda by praw osław ny zostając katolikiem wyrzekł się swoich obrzędów rodzimych, w duszę w r o ­ śniętych, tym bardziej, że ten obrządek jest własnością Kościoła

Katolickiego, tak jak katolickim świętymi są praktykujący go o n ­ giś: Bazyli, Złotousty, Grzegorze, Ignacy i inni, jak katolikami byli

T

(20)

378

»

wyznawcy podlascy i chełmscy, ojcowie i bracia wielu dzisiejszych naszych łacinników, których m a m y w naszychp arafiąch, a którzy we w schodnim o brządku wyznawali wiarą katolicką i uświęcali swe dusze.

J e d n a k ż e prawosławni m o g ą przechodzić do katolicyzmu, p o ­ rzucając swój obrządek. Lecz w d a n y m wypadku s a m o wyznanie wiary jeszcze nie zmieni im wrodzonej i utrwalonej psychiki, u k ­ ształtowanej na obrządku wschodnim, nie odrazu pozbawi go przy­

wiązania do o p u szczo n eg o obrzędu. To się d o k o n a przez powolne wypieranie z duszy form dawnych, a n a b y w a n ie nowych, łacińskich.

3. J a k można w tym współdziałać?

Należałoby zwrócić uw agę na trzy n a stę p u ją c e mom enty:

a) miejsce św. b) mszę św., c) n a u k ę katolicką.

a) Miejsce św'. Szczególną należy zwrócić u w a g ę na urządze­

nie i utrzym anie świątyni. Cerkwie praw o sław n e m ają urządzenie tradycyjne, pełne pobożnego skupienia, pełno tam obrazów świę­

tych, napisów. Linie architektoniczne zajmują dalsze miejsce. Z naj­

większą surowością jest przestrzegany nakaz d a w n e g o Kościoła co do niew chodzenia świeckich do san k tu ariu m -p rezb itęriu m , które z arezerw o w an e jest tylko dla niewidzialnego Boga i J e g o kapłana.

Świątynie praw osław ne odznaczają się czystością.

Prawosławny, który przeszedł do katolicyzmu i opuścił swój o b rząd ek i piękną cerkiew, powinien znaleść w naszym kościele nie mniejsze piękno, ochędóstwo, nastrój pobożny. Gorszy się, gdy widzi nasze san k tu ariu m z a p c h a n e ludem lub wyróżnionymi osobami. A przecież nasz kościół z u w y d atn io n y m t a b e r n a k u lu m i w sk azan y m Sanctissim um przez wieczną lampkę, należycie utrzy­

many, nie m n ie j nastrojowe robi wrażenie na wierzącym i z a c h ę ­ ca do modlitwy.

Przeto, nasze kościoły na te r e n a c h mieszanych muszą w nie­

je d n y m podnieść się, jeżeli w nich ma się utwierdzać lub o d n a j­

dywać wiara katolicka w sercach naszych prawosław nych s ą ­ siadów.

b) Msza św. Najważniejszym ak te m kultu chrześcijańskiego jest msza św. Dla prawosławnego zaś m a ona jeszcze tym więk­

sze znaczenie, że jest ona prawie wyłącznym, je d y n y m n a b o ż e ń ­ stwem, w przeciwieństwie do katolika łacińskiego, który poza mszą

św. ma jeszcze tyle innych św. funkcji, którym nieraz aż za dużo poświęca serca, z uszczerbkiem d!a mszy św. Dlatego choćby z tego względu wprowadzenie konwertyta we mszę św. jest nie­

słychanie ważne. Ponieważ prawosławny doskonale zna mszę wschodnią, należy mu przetransponować, że się tak wyrażę, jego dotychczasową mszę, na rzymską, teoretycznie i praktycznie n a u ­ czyć ją rozumieć i sercem odczuwać, modlić się podczas niej

i nią. W tym celu trzeba s a m e m u poznać mszę wschodnią i umieć ją przełożyć na odpowiednie m o m en ty mszy rzymskiej, wykazując jej zgodność z ta m tą a nadto jej wzniosłość, sz la c h e tn ą ścisłość.

piękno wewnętrzne.

' * t * ' \ . « y 1/ ^ * «

Cytaty

Powiązane dokumenty

wie do świętej walki Bożej, znajdują w nich nietylko pomoc do urobienia w sobie gorliwego życia chrześcijańskiego, ale słyszą w sercu nieraz tajemniczy głos

Jakeśmy to już niejednokrotnie podkreślali w dokumentach, podobnych temu, korzystając z każdej nadarzonej okazji, Akcja katolicka [nie jest wcale rzeczą nową,

kładaniu t. Aby jednak wzmocnić pewność wypełnienia pokuty, spowiednik powinien ją dobrze określić i porozumieć się z penitentem, czy ten ją dobrze zrozumiał i

W tem rozum ieniu dokształcać się musi każda jednostka, choćby zaczęła pełnić swój zawód p rzy pełnym cenzusie nauki przysposobień zawodowych, jeżeli chce

wania bytu niezależnego. Jeżeli inni, majacy nawet małe zasługi w tej dziedzinie piszą o sobie tworząc historję dla potomności, to historja ta wtedy tylko

Pierwszym momentem praktycznego znaczenia, jaki pozostaje W: związku z koniecznością i potrzebą okazywania załączników przy sporządzaniu aktu stanu cywilnego jest

W tych więc wypadkach, gdy akt stanu cywilnego sporządza się nie w miejscu dopełnienia obrzędu religijnego, lecz gdzieindziej, powstaje trudność z wykonaniem

cze jedną, usilnie zalecaną dołączyć, która z dnia na dzień staje się bardziej praktykow aną, przynosząc niekiedy pewną użyteczność od zabezpieczenia się,