• Nie Znaleziono Wyników

Cena Sportowca - Michał Stępniak - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Cena Sportowca - Michał Stępniak - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

MICHAŁ STĘPNIAK

ur. 1978; Świdnik

Miejsce i czas wydarzeń Lubelszczyzna, współczesność

Słowa kluczowe projekt Polska transformacja 1989-1991, współczesność, Fajsławice, "Sportowiec", wzrost cen

Cena „Sportowca”

Co tydzień w sobotę rano jeździłem rowerem do Fajsławic i kupowałem sobie

„Sportowca” – to był taki tygodnik. Jak było tak było, ale były te pieniądze na tego

„Sportowca”, bo jeszcze jakoś na początku te ceny nie odbiegały. Ale później nagle ten „Sportowiec” zaczyna takie pieniądze kosztować, że po prostu nie było skąd wziąć pieniędzy. Tak się pieniądz zdewaluował. Wszystko jeszcze było dość stabilne i bezpieczne, a nagle ja to odczułem. Ani tata, ani mama nie mieli takich pieniędzy, żebym ja tego „Sportowca” mógł sobie w sobotę kupić. Przestałem jeździć po jakimś czasie. Człowiek jakoś tak przeżywał taką historię, bo był przyzwyczajony do tego, że sobie kupował tę gazetę, że czytał, że tak przejmował się, że to było ważne, a nagle… Niby błaha sprawa – coś, co [trochę] kosztowało, nie było drogie, nagle okazało się niedostępne.

Data i miejsce nagrania 2014-02-15, Ignasin

Rozmawiał/a Łukasz Kijek

Transkrypcja Jacek Bednarczyk

Redakcja Jacek Bednarczyk

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jesienią to tam było trochę jabłek, bo był sad Konarzewskich, [który] do tej pory istnieje, choć już teraz zaniedbany, bo wiadomo, że już nikt nie patrzy, nikt nie pilnuje

„Korowód” to dla mnie takie perełki, które po prostu można w każdej okoliczności, w każdym systemie, w każdym ustroju zaśpiewać i zawsze to będzie aktualne. Data i

Ja przychodzę, widzę, że jest mama, ucieszyłem się, mówię - mamo jestem, a mama tak spokojnie do tych gospodarzy mówi: „A mówiłam wam, że duch Józka mi się ukaże”,

Mama wyszła wtedy do sklepu, ja byłam trochę przeziębiona, chorowałam, sąsiadka szła po wodę, pamiętam właśnie takie jakby sceny, obrazki bezpośrednio

Z tym, że w dalszym ciągu on jeszcze oczywiście daleki był od picia piwa, czy tam [palenia] papierosów, nie, był bardzo grzeczny, ale było widać, że jest dumny, że jest w

Wcześniej nie [było wiadomo], to było pewne zaskoczenie, że to w Lublinie się w zasadzie zaczęło. Data i miejsce nagrania

Była spora przestępczość, to wynikało z biedy po prostu, bo było bezrobocie, była bieda.. Mówiłem o tym, że mieliśmy sąsiada furmana, który

Leszek Wijakowski był bardzo dobrym gitarzystą, na pewno lepszym ode mnie (chociaż też samouk).. Na przykład Mirek Ignaszewski uczył się trochę gry na gitarze dzięki matce,