• Nie Znaleziono Wyników

Rodzina - Antoni Bunia - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Rodzina - Antoni Bunia - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

ANTONI BUNIA

ur. 1925; Ostrów Lubelski

Miejsce i czas wydarzeń Ostrów Lubelski, dwudziestolecie międzywojenne

Słowa kluczowe dzieciństwo, rodzina i dom rodzinny, życie codzienne, praca na gospodarstwie

Rodzina

Nazywam się Bunia Antoni. Urodziłem się 13 maja 1925 roku w Ostrowie Lubelskim przy ulicy Króla Zygmunta… W trzydziestym dziewiątym roku skończyłem szkołę podstawową. Mój ojciec był mobilizowany w marcu trzydziestego dziewiątego. I ja, jako najstarszy z rodzeństwa, bo trzech nas było, objąłem gospodarkę, mając lat czternaście. To była wiosna, marzec, potem kwiecień. Trza było wywozić obornik.

Tam wszystko już na moje ręce, z matką śmy to robili. Był koń. Gospodarka nieduża.

Jakieś dwa hektary… No i tak to trwało całe lato. Ojciec stacjonował w Łodzi jako poborowy… Nastąpiło koszenie zboża. Mama wynajmowała kosiarzy. Ja pomagałem zbierać garście z mamą. Potem zwózka tego zboża. To już wszytko na moje ręce szło. Ojciec powrócił we wrześniu w trzydziestym dziewiątym. Omłoty śmy zrobili w stodole z ojcem cepami. I tak to trwało dłuższy czas.

Rodzice silnie byli zapracowane. Dla nas. Starali się kupywać ziemię. Bo mieli mało.

Żeby mieli potem nam co podzielić tą ziemię. A była kiedyś tylko ziemia, było to cenione… I tak to trwało. Mama len uprawiała. Jeszcze ja pomagałem moczyć w jeziorze ten len. Przędła najsampierw wrzecionem. Potem kółko takie kupiła. I tych worków… Ja jeszcze dziś tych worków nie tracę, bo mi się przypomina praca matki, jak ona pracowała. Ciężkie to były czasy. Tamte czasy to byli ciężkie przedwojenne…

Data i miejsce nagrania 2015-08-10, Ostrów Lubelski

Rozmawiał/a Wioletta Wejman, Agata Radkowska, Marek Bunia

Transkrypcja Maria Buczkowska

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

sąsiedzi tam ze Wschodu, spalili i nie pozostał ślad po tym „Sterze” Pamiętam z niego tylko bajkę o cesarzu chińskim, bo pani polonistka na tym tekście uczyła nas

Bo tak kiedyś się budowało, żeby wesela się robiło.. Nie tak jak dzisiaj

Tam wszystko byli dzikie, gruszki, jabłka… W zimie jabłko leżało w największy mróz, takie było jabłko, nie zmarzło, ono się zimna nie bało!. Wisiało drzewo na tym co się

Miejsce i czas wydarzeń Ostrów Lubelski, dwudziestolecie międzywojenne.. Słowa kluczowe dzieciństwo, Żydzi, pogrzeb żydowski,

To ludzie to rozkradli… Bo to taki kamień, że dało się na tym noże ostrzyć, takie różne rzeczy.. Było moc kamieni takich nagrobnych

U nich tego nie było, żeby Żyd się taczał pijany, nie…. Data i miejsce nagrania 2015-08-10,

Więc nie wiem, dlaczego oni tak się zarządzili, że sami na siłę tych Żydów, dwóch ich było, że na siłę, znajomych, koniuchy zaczęli odwozić po nocy aresztu.. Do rana,

Jak szła wojna z Rosją, to było takie wojsko niemieckie, ale z Ukraińców… Jak oni się na nazywali.. To był odłamek tego wojska ruskiego, którzy przyjęli