• Nie Znaleziono Wyników

Źrzódła i nauki pomocnicze do historyi kościelnej

W dokumencie Historya kościoła powszechnego. T. 1 (Stron 25-46)

$• 5-'Zrzódla.

Dwojakiego rodzaju są źrzódła, z których wiadomości do historyi kościelnej czerpiemy, to jest boskie i ludzkie. Przez pierwsze rozumiemy księgi Pisma świętego, tak starego jako i nowego testamentu, które jako z natchnienia Ducha Świętego pisane, przewyższają wszelkie inne, swoją powagą. Źrzódła ludz­ kie podzielićby można na publiczne i prywatne. Przez publi­ czne rozumiemy te, które były zrobione powagą władzy świeckiej lub duchownej jako to: akta koncyliów, prawa kościelne, de- kreta papieży, liturgije, reguły zakonne, konkordaty, postano­ wienia państw w sprawach kościelnych i tym podobne.

Źrzódła prywatne są te, które początkowo pokazały się bez żadnej urzędowej powagi, a które udzielają nam wiadomości o osobach, wypadkach, lub opinijach w kościele. Do tych należą: akta i biogiafije męczenników i świętych pańskich, pisma ojców, pisma autorów kościelnych, historye kościelne, historye pogań­ skie przeciwko chrześcijanom i inne,

Do pomników także należą: kościoły, kolumny, posągi, ma- latury, pieczęcie, nagrobki, pieniądze. Tu jeszcze policzyć mo­ żemy tradycye ludowe i legendy, z których historyk może zro­ bić stosowny użytek.

§ 6.

Krytyczne użycie tych źrzódel.

Ponieważ pewność historyczna wypadków, polega na pew­ ności zrzódeł, z jakich je czerpiemy, potrzeba zatem używać ich z wielką roztropnością i bezstronnością, wspierając się na zdro- wćj krytyce, która wydajc sąd o autentyczności i powadze tych zrzódeł historycznych; a mianowicie: czyli one pochodzą rzeczy­ wiście od tych samych autorów, którym są przyznawane ? czyli od nich pochodzą całkowicie, lub w części ? czyli autor piszący był w stanie wydać prawdziwy sąd o rzeczach, o których pisał? czyli materya w dziele jego zawarta zgadza się z wiekiem w któ­ rym żył? czyli tenże autor nie miał jakiego powodu do zamilcze­ nia prawdy? czyli nie był stronnym i przychylającym się ku ja­ kim ulubionym sobie opinijom? Nakoniec sposób w jaki autor swe myśli wyraża, czyli odpowiada ówczesnemu wiekowi? I dla tego takie dzieło, w którem znajdujemy wyrazy późniejszych czasów, albo sposoby mówienia w owym wieku nie używane , dowodzi że albo jest późniejsze, albo też dodatkami innych pisarzy zmie­ nione.

§ 7.

Nauki pomocnicze do historyi kościelnej. Chronologija.

Ktokolwiek pragnie zrobić postęp w historyi kościelnej, ten bez gruntownej znajomości chronologii i jeografii obejść się nie może. Chronologija uczy nas w jakim czasie opowiadane zda­ rzenie przypadło; jeografija zaś pokazuje gdzie wypadek miał

miejsce; oraz jaki był stan ówczesny podziału tego, lub owego kraju. Obiedwie zaś te nauki mają na celu zjednoczenie czynów, i stanowią główną podstawę historyi.

Czas mierzy się przeciągiem ruchu, tak pozornego, jako i prawdziwego ciał niebieskich, odbywających swoje obroty, we­ dle porządku przez Boga im zakreślonego.

Postrzeżenia obrotu ziemi około swej osi, i biegu jej około słońca, tudzież biegu księżyca około ziemi, utworzyły zasadę na doświadczeniu opartą, podziału czasu na dnie, miesiące i lata; potrzeby zaś towarzyskie zrodziły podziały mniejsze: miesię­ cy na tygodnie, tygodni na dnie, dni na godziny, godziny na minuty. r>i.

Godziny (horae), u dawnych pisarzów greckich, jako to: Homera 1) i Ksenofonta oznaczały czas w ogólności, u Horacyu- sza oznaczały cztery pory roku.2) Kiedy zaś dzień na dwanaście częście dzielić poczęto, użyto do tego wyrazu godzina (hora). Dziś to nazwisko oznacza dwudziestą czwartą część dnia.

Dzień jest dwojaki, jeden naturalny, czyli przeciąg czasu od wschodu słońca do zachodu; drugi, który nazy wamy dobą, jest przeciąg dwódziestu czterech godzin , w czasie których zie­

mia odbywa obrót około swej osi, a na orbicie rocznej około słońca, cały stopień prawie przebiega.

Różne narody, rozmaicie liczyły początek dnia; i tak: Ba- bilończykowie rachowali od wschodu słońca; Ateńczykowie, Ży­ dzi, Arabowie, Germanowie, Gallowie i Chińczycy od zachodu; Egipcyanie i starzy Rzymianie od północy. Kościół przyjął zwy­ czaj rachuby od Rzymian, który się dotąd praktykuje.

) Oayssea lib. 15 v. 392 ou8s Ttas ypy; itptv wp7), xataXsyęai. Go­ dziny naprzód mierzono przez kompasy, potem przez klepsydry. Plinius liist. nat. t. 2 c. 76.

tem-Dawniej, przed wynalezieniem zegarów, ludzie dzień roz­ maicie dzielili. Grecy od Babilończyków przejęli zegar słonecz­ ny, i podział dnia na dwanaście części, które później nazwali godzinami ł); od Greków przejęli ten zwyczaj Rzymianie, którzy tak dzień, jako i noc na dwanaście części dzielić poczęli. Podo­ bnież i Żydzi u których godziny już dawno znane były, jak się to pokazuje z zegara słonecznego króla Achaza 2), oraz z obco­ wania z Babilończykami, Grekami i Rzymianami, przynajmniej za czasów Jezusa Chrystusa dzień na dwanaście godzin dzielili, rachując je od wschodu słońca do zachodu 3). Za pomocą tych godzin, dzień naturalny u Żydów dzielił się na cztery części: pri- mę, tercyą, sextę i nonę; każda z nich zawierała w sobie trzy godziny, już dłuższe już krótsze, według pory roku. Z pomię­ dzy tych tercya, sexta i nona , w czasie których odbywano na­ bożeństwo, najczęściej są wzmiankowane w Piśmie świętem. Oko­ ło przesilenia dnia z nocą odpowiadały: tercya naszej 9-tej, sexta naszej 12-ej, a nona naszej 3-ej po południu.

Noc Rzymianie dzielili na cztery wigilije, który to podział i Żydzi od nich przyjęli 4).

Tygodnie. Egipcyanie i Żydzi dzielili czas na tygodnie. Egipcyanie siedmiu dniom tygodnia nadali nazwiska siedmiu pla­ net, znanych pod ów czas. Od nich imiona tych dni przeszły do

’) Herodot, in Euterpe c. 109.

2) IV księga król. r. 20 w. 11. Wzywał tedy Izajasz prorok Pana i wrócił cień przez linijepo których już był stąpił na zegarze Achaz, na wstecz dziesięć stopniów.

’) Ewan. świętego Jana r. XI w. 9 odpowiedział Jezus: A za nie dwa­ naście jest godzin dnia. Jeśli kto chodzi we dnie nie obrazi się, bo widzi światło tego świata.

4) Ewan. świętego Mateusza r. XIV w. 25. Lecz czwartej straży no­ cnej przyszedł do nich (Jezus) chodząc po morzu. Marek roz. VI v. 48. A o- koło czwartej straży nocnej przyszedł do nich (Jezus) chodząc po morzu.

Rzymian i innych narodów. Tak u Greków jako i u Rzymian rachunek na tygodnie później wszedł w użycie. *)

*) Wedle Dyona Kassyusza użycie tygodni w Rzymie weszło w zwy­ czaj nieco przed Aleksandrem Sewerem. Za czasów Tertulijana tak u Gre­ ków jak u Rzymian istniał już takowy zwyczaj. Tertullian de idolo: Quis ludi magister sine tabula septem idolorum.

2) Święty Augustyn mówi: Una Sabbati dies dominicus est; se­ cunda Sabbati, secunda feria; quem saeculares diem lunae vocant;—tertla Sabbati, tertia feria, quem diem illi Martis vocant;— quarta ergo Sabbato- rum ąuarta feria, qui Mercurii dies dicitur a paganis et a multis christianis; sed nollemus, atque utinam corrigant et non dicant sic. Habent enim lin- guam suam, qua utantur. Już Tertulijan wzmiankuje feriam 4 et 6 de jeju- niis cap. 2.

3) A bardzo rano, pierwszego dnia z Szabatów, przyszły do grobu (nie­ wiasty) gdy już weszło słońce.

4) Exod: XIII. 4. Dzisiaj wychodzicie miesiąca nowych zbóż. Deut. XVI. I. zachowaj miesiąc nowego zboża i pierwszy czas wiosny abyś uczynił Phazę Panu Bogu twemu.

Hist. K. Pow. Tom I.

Chrześcijanie od Żydów przejęli podział czasu na tygodnie, nazwawszy dzień pierwszy po sabacie dniem pańskim (dominica)- czyłi niedzielą; dni zaś następne feryami: prima, secunda, ter- tia 2) podobnie jak Żydzi rachowali: pierwszy dzień sabatu, dru­ gi dzień sabatu i t. p. 3)

Miesiące. Miesiąc w trojaki sposób uważamy: albo ja­ ko miesiąc słoneczny (mensis solaris) który stanowi dwónastą część roku; albo jako miesiąc księżycowy perjodyczny to jest: przeciąg czasu w którym księżyc przebiega swą orbitę około zie­ mi; albo jako miesiąc księżycowy synodyczny, czyli przeciąg cza­ su, w którym księżyc odbywszy swe fazy, przychodzi do połą­ czenia się ze słońcem, co stanowi jednę lunacyą.

Hebrajczykowie przed niewolą babilońską nie mieli nazwi­ ska miesięcy, wyjąwszy miesiąca Abib, to jest miesiąca kłosów 4) ale rachowali je liczbami, jako to: miesiąc pierwszy, drugi etc.

Dopiero po niewoli babilońskiej , przyjęli nazwiska miesięcy od Babilończyków r)

U Greków miesiąc dzielił się na trzy dekady; z których w każdej po dni dziesięć liczono; u Rzymian dzielił się na trzy części, to jest: Calendy, Nony, Idus. Pierwszy dzień każde­ go miesiąca nazywali Rzymianie Calendas, od wyrazu greckiego zakso) (zwoływani), ponieważ z początkiem każdego miesiąca, jeden z podrzędnych kapłanów zwoływał lud do kapitolu i zapo­ wiadał głośno święta, przypadające w miesiącu, oraz dni Nonów. Nonami nazywano następne cztery lub sześć dni po Calen- dach, których w^Marcu, Maju, Lipcu i Październiku było sześć- w innych miesiącach cztery *)■ po tych dnie przypadające nazy­ wano Idus, których zawsze było ośm 3). Resztę dni w miesiącu po dus oznaczano taką liczbą jaka pozostawała do Calendów- o jes o pieiwszego dnia następnego miesiąca wspak rachując; tak: w Maju po Calendach był dzień wtóry, Vl-la Nonas pizedostatm pridie Nonas- ostatni Nonas Maji. Po nim VIII Idus 11. d. az do skończonych dni ośmiu, z których tak jako i w No- M ZiepPSed0Statni Uazywał Sie ?ridie Idus, * ^tatni

Idi-Majt Po Idus, następował z porządku XVII Calendas Junii, , a-5-’ /7stecz racllując, aż do ostatniego dnia, który się

pridie Calendas Junii. 7 §

rZymSkiCh dni d° naS2ych’ “ ™żna.

dd no eTrr™",16 jakieg° d"ia Przed d« « 1 e > aV“Noiló"'i“'“*e, jeżeli przed Mus do

y 1 Calendach aż do Idus, jeżeli nakoniec przed

Ca-f) Jahn archeo. biblica tom. 1.

2) Sex Nonas, Majus, October Julius et Mars. Quatuor at, reliąui, dabit Idus ąuilibet octo.

. .. pnepolawwe My tak ie „ nim

XIX

lendami, do summy dni całego miesiąca dodaje się dwa, i liczba dnia rzymskiego cytowanego odciąga się od tego; reszta pozo­ stała pokaże nam dzień, wedle kalendarza naszego. I tak np. 3 Nonas Januarii, będzie dzień 3 Stycznia, ponieważ w Styczniu od Calendów do Nonów, jest dni 4; a zatem 4 więcej 2 , równe 6; a 6 mniej 3 równe 3. Albo np. 6 Idus, będzie dzień 8 Sty­ cznia; ponieważ w Styczniu od Calendów aż do Idów, jest inclu- sive dni 12; a zatem 12 więcej 2 równe 14; a od tej liczby od- jąwszy dzień cytowany 6 pozostanie 8.

W dawniejszych pismach, tak urzędowych, jako i sądowych, datowano nie wedle porządku dnia, który w miesiącu przypadał, ale wedle bliskości świąt i niedziel celniejszych. I tak np. nie pisano 10 Kwietnia, ale że to był Czwartek po Niedzieli Prze­ wodniej, pisano: feria ąuinta post Dominicam Conductus. Dnie bowiem niedzielne w całym roku miały odróżniające się nazwy ze mszału; np. dominica invocavit dominica reminiscere i t. d.; wstępy bowiem mszy, na te niedziele, od tych słów poczyna­ ły się. J ;

Lata. Rok słoneczny jest to przeciąg czasu, którego po­ trzebuje ziemia r ażeby ruszywszy od jakiej gwiazdy stałej, na drodze ziemskiej leżącej, powróciła do tój samej gwiazdy, po o- krążeniu zupełnem słońca. Lecz że punkta te, odmieniają swo­ je miejsca na niebie, stąd rok zwrotnikowy, odnawiający pory swoje w punktach przesilenia dnia z nocą, przyjęto zastały. Przeciąg ten wynosi dni 365 godzin 5, minut 48 i sekund 48.

Rok księżycowy jest przeciąg dwónastu miesięcy księżyco­ wych synodycznych, zawierający dni 354, godzin 8, minut 48 sekund 33.

Ludzie zastanawiając się nad biegiem księżyca, spostrzegli, ze po upływie dwónastu miesięcy księżycowych, wiosna, lato, jesień i zima perjodycznie wracają; przyjęli zatem rachubę z dwu­ nastu miesięcy księżycowych, czyli dni 354. Kiedy jednak po

XX

upływie pewnego czasu, spostrzegli, że z nastaniem tych miesię­ cy, pory roku nie wracają regularnie, porzuciwszy rachunek mie­ sięcy księżycowych, zaczęli rachować lata podług obrotu słońca.

W Egipcie, już za czasów Herodota, był wprowadzony ra­ chunek podług obrotu słońca, i rok ich liczył dni 365 godzin 6. U dawnych Greków rok księżycowy był we zwyczaju.

Hebrajczykowie mieli podwójny rok, cywilny i religijny, cy­ wilny poczynał się w miesiącu Tischri, to jest siódmym od po­ czątku nowiu Października; rok zaś religijny, według prawa moj- żeszowego poczynał się u nich od miesięca Nisan^ czyli początku nowiu miesiąca Kwietnia ■*), na pamiątkę wyjścia z niewoli egip- skiej.

Co się zaś tycze początku roku w kościele rzymskim, znaj­ dujemy ślady w wieku V, że go poczynano od Marca 2); następ­ nie kościół zaprowadził podwójny zwyczaj rachowania początku roku, to jest od Narodzenia Jezusa Chrystusa i od miesiąca Sty­ cznia. 3) Do tego zwyczaju zastosowała się reszta Włoch, wy­ jąwszy Pizańczyków i Florentczyków, którzy rok od Wcielenia

pańskiego to jest od 25 Marca rozpoczynali. 4) We Francyi do­ piero za drugiej dynastyi królów, rok od narodzenia Zbawiciela to jest od 25 Grudnia rachować poczęto.5) Za trzeciej dyna­ styi początek roku rachowano od Wielkiejnocy, albo raczej od poświęcenia paschału w wielką Sobotę 6); nakoniec w r. 1563

’) Exod. roz. XII. w. 2. Ten miesiąc wam początkiem miesiąców pier­ wszym będzie między miesiącami roku.

2) Gelazyusz papież ad episcopos per Lucaniam, Brutios et Siciliam constitutos.

3) Koncylium kolońskie w r. 1310 roz. 23. 4) Muratori antiq. med. aevi tom 3.

3) Annales Francorum Metenses ad amium 801 mówią że Karol tego roku (801) był koronowany, chociaż rachując rok od 1 Stycznia, koronacya wypadła r. 800.

któ-XXI

Karol IX król francuzki wprowadził zwykły sposób rachowania początku roku od pierwszego Stycznia.

Niemcy począwszy od X wieku, przez długi czas rozpoczy­ nali także rok od 25 Grudnia J). Anglicy tegoż samego trzymali się sposobu, dopiero w XIII wieku ten zwyczaj uległ przemia­ nie, i odtąd rok od 25 Marca rozpoczynali. Ale historycy angiel­ scy nie szli za tym zwyczajem, tylko oddawna lata od pierwsze­ go Stycznia liczyli. Zwyczaj ten historyków, także i inni anglicy naśladowali i w r. 1751 zamiast 25 Marca, dzień 1 Stycznia za początek roku ogólnie przyjęto, tak że rok 1752 pierwszy był w Anglii, który się od 1 Stycznia rozpoczął.

Nie tylko u Greków, ale i u Łacinników spostrzegamy, że od jednego i tegoż samego historyka, używane bywają rozmaite rachuby początku roku; a stąd się pokazuje, że wielu z kronika­ rzy dzieła swoje z różnych zapisek czerpali.

Nakoniec wszyscy chrześcijanie, zostający w jedności z ko­ ściołem rzymskim, widząc, że tenże kościół przyjął początek ro­ ku cywilnego podług kalendarza julijańskiego na dzień 1 Sty­ cznia przypadający, poszli za tym zwyczajem.

§ 8. Rok Julijański.

Kiedy rachuba miesięcy księżycowych, pokazała się mylną, i doszło już do tego, że miesiące wiosenne przeszły na jesień, a miesiące jesienne na wiosnę 2); naówczas Julijusz Cezar, zo stawszy władcą państwa rzymskiego i najwyższym kapłanem

rych pierwszy wydany był feria 6 hebdomadae sanctae anno 1362, drugi zaś dnia następnego Sabbato Sancto post benedictionem cerei paschalis an­ no 1363.

*) Bruno in historia belli Saxonici.

AA11

wezwał na radę Sozygenesa astronoma aleksandryjskiego, i po­ stanowił poprawić tę mylną rachubę. Dodał naprzód miesiąc przybyszowy z 23 dni, który na ów rok przypadał, oraz dwa inne miesiące przybyszowe z 67 dni złożone, pomiędzy Listopa­ dem a Grudniem, i polecił, aby ten rok składał się z 15 mie­ sięcy. W następnym czasie chronologowie ten rok mający w so­ bie dni 445 nazwali annum confusionis. Ażeby zaś na przyszłość podobne błędy się nie wcisnęły, nakazał rachubę nie podług księżyca, ale podług słońca. Stąd do 355 dni, które zamy­ kał w sobie rok księżycowy Numy, dodał jeszcze dni 10, i te pomiędzy siedm miesięcy w ten sposób rozdzielił: iż Januarius Sextilis i December miały po dwa dni dodane, inne zaś miesią­ ce, jako to: Aprilis, Junius, September i November po jednym. Nakoniec widząc, że do prawdziwego roku słonecznego brako­ wało jednej czwartej części dnia; postanowił: ażeby co cztery lata zawsze jeden dzień pomiędzy 23 a 22 Lutego dodawano. Ten rok czwarty, w którym tę interkalacyą czyniono, mający dni 366 dla tego nazwał bis sextum, albo bissextilem , że w nim szó­ sty dzień Calendów Marca, dwa razy przypadał, to jest 24 i 25 Lutego, aby następnych dni porządek nie był zakłócony. Ta po­ prawa rachuby czasu, nosi nazwę kalendarza julijańskiego.

Ale wkrótce ta rachuba się zepsuła; kapłani bowiem za­ miast rachować dzień przybyszowy z końcem każdego czwarte­ go roku, rachowali go na początku roku czwartego, i tym spo­ sobem w przeciągu lat 36, zamiast 9, naliczyli 12 dni przyby­ szowych. Błąd ten spostrzeżono i za rządów Augusta polecono poprawę, która na tern zależała aby przez lat 12 żadnego dnia przybyszowego nie rachować, i tym sposobem owe dni 3, które przez lat 36 niepotrzebnie przyrosły, przez lat 12 następnych w zwyczajną rachubę wprowadzić. Potem polecił August, ażeby odtąd według postanowienia Cezara, jeden dzień na początku każdego piątego roku, uważać jako przybyszowy. Tę poprawkę

xxm

Julijusza Cezara, przyjęli Macedonijanie i wiele narodów azy- atyckich.

§ 9.

Poprawa rachuby czasu przez Grzegorza XIII papieża zaprowadzona.

Rachunek kalendarza julijańskiego, opierał się na tem przypuszczeniu, że rok słoneczny astronomiczny ma 365 dni i godzin 6; które to godziny co lat cztery stanowią, jeden dzień. To jednak przypuszczenie jest mylne, rok bowiem słoneczny, astronomiczny, nie 365 dni i godzin 6 w sobie zawiera, ale tylko dni 365, godzin 5, minut 48, sekund 48; a zatem rok ju- lijański od roku słonecznego astronomicznego, był dłuższy o mi­ nut 11 i sekund 12. Ta różnica pomiędzy rokiem julijańskim, i rokiem słonecznym astronomicznym, w przeciągu 133 lat iczyniła 1 dzień, 49 minut i 36 sekund. Wypłynęło zatem, że :a czasów Grzegorza XIII papieża, w r. 1582, porównanie dnia : nocą wiosenne, które ojcowie synodu nicejskiego na 21 Marca laznaczyli, przypadało rzeczywiście na dzień 11 Marca chociaż r kalendarzu julijańskim stało 21 Marca. Ta bowiem różnica ro- ujulyańskiego od roku słonecznego astronomicznego, pocza- rszy od r. 325 w którym się odbywało koncylium nicejskie, aż o Grzegorza XIII, czyli do r. 1582, to jest w przeciągu 1257 it, wzrosła do 9 dni, 18 godzin, 38 minut i 24 sekund: a wdał­ am czasie mogło to nastąpić, że Wielkanoc, którą koncylium

cejskie do porównania dnia z nocą wiosennego, to jest do 21 ” nZŻt’ w

p

,

U r°ZniCa zwróciła Ma na siebie uwagę • ie_ ze łotr d Ally (ab Alliaco) kardynał, napisał w tym względzie sprawę i podał ją Janowi XXIII w r. 1412- rozdział Sn między papieżami pod 6w czas na zachod2ie’ nj J “ak

AA1Y

lium konstancyeńskiem, wszyscy trzej papieże z godności ustą­ pili, tenże kardynał podał swoją myśl zebranym ojcom na sobo­ rze, ale i wtenczas nic w tym względzie nie zawyrokowano. Rzecz ta następnie wytoczyła się przed ojców na koncylium ba- zylejskie zebranych, ale i tym razem została bez skutku. Sykstus IV papież, miał zamiar rozpocząć poprawę, i zawezwał na ten cel sławnego matematyka Jana Regiomontana z Niemiec do Rzymu, lecz śmierć przerwała te zamiary. Pius IV reformę ka­ lendarza na koncylium trydenckiem postanowił, a i ta do skutku nie przyszła. Cała zatem sława poprawy kalendarza należy się dopiero Grzegorzowi XIII. Papież ten zażądał objaśnień w tej mierze od różnych akademij i astronomów, a pozbierawszy zda­ nia różnych uczonych, uznał za najstosowniejsze Alojzego Liliu- sa, lekarza z Werony astronoma rzymskiego. Rozprawę Liliusa oddał Ojciec święty pod sąd uczonych i akademij, i kiedy ją pra­ wie wszyscy potwierdzili, naówczas papież poprawę kalendarza ogłosił, wydawszy w tym względzie bullę: Inter gravissimas w r. 1582, przez którą dawny kalendarz julijański usunął, a no­ wy poprawny wprowadził.

§ 10.

Na ozem ta poprawa kalendarza Gregor pańskiego polega?

Kiedy porównanie dnia z nocą wiosenne, zniżyło się aż do dnia 11 Marca, i odstąpiło 10 dni od 21 tegoż miesiąca, na któ­ ry ojcowie nicejscy je naznaczyli; ażeby znowu toż porównanie do dawnego stanu przywrócić, papież nakazał opuścić 10 dni w r. 1582; tak, że po dniu czwartym października, następny dzień nie piąty, ale piętnasty rachowano. Ażeby zaś na przy­

W dokumencie Historya kościoła powszechnego. T. 1 (Stron 25-46)