S łaba płeć, ale przecie ta o mnie pam ięta:
Mam i kącik bezpieczny i dostatek chleba
1 w szystko ćó od dzieci rodzicom pottzeba'; m x ł>n 9 Gdy bracia, pom inąwszy co tam z ojcem będzie, T ro n , b e rło , władzę, mają na jedynym w zględzie.
J a się tćż od udziału usuw am w ich spraw ie:
N ie im to gospodarzyć na K adm a dzierżaw ie. , , j T ak ja z tych w ieszczb, com od nićj tutaj słyszał, wnoszę 1 z tego, co mi daw nićj F e b wróżył potrosze.
N iech sobie przyjdzie K reon, a jeśli być może I mocniejszy w narodzie: jać się tam nie trw ożę;
Bo jeźli wy, m ężow ie, w spólnie z czcigodnemi B ogińm i, co opiekę dają waszśj ziemi,
Z echcecie mym potrzebom chętnie czynić zadość:
Oj! to płacz moim w rogom , a wam w ielka radość!
.•'Ir. «hor. . ; , r b o//
Jak ty, tak i te zacne, Edypie, dziewczyny Zasłużyliście, by was z serca pożałow ać;
X W igc gdy masz dobroczyńca być naszćj krainy, , \ To p oradzę-ć jak sobie w nićj masz postępow ań.
.onoxuolgo u [ m i J B d i i r > n § X w binm '{boid ,oX Oh! jam gotów: pow iedzcie, a w szystko uczynię,
MóiWfts igódi otd o.\om isioodO P o trzeb a najprzód, abyś przebłagał boginie;
Żeś sic poważył ziemi ich dotknąć nogam i.
... i.l f> /( E«Iyg». BM10
A jakgż to koleją? nauczcie m nie sami. f
^ l ^ b % m yxbcx da (lo3
Pójdziesz, gdzie wieczne źródło toczy stru g i k ręte I nabierzesz zeń wody, byle w czyste d ł o n i g ^
a i v *t i.iw
A gdy nabiorę jiyp4ji?(r oq .U sib ę m i bul i oi-jiuoti .ot o oixe aia. im<*^i;i>iii6Tg x oinm liauxiyw 1
dob , Będą tani na stronie ;>;(>
Czary, pięknie przez m istrza w ybornego rżnięte: - u I Musisz więc im osłonić wierzch i ucha obie. u fil .-udo Ido mpiBidbi o& gyw jw ‘jiz diin x o x kj idsb aX A czy l i ś c i e m , wethV, czy ‘inną osłona^ n .
:b l9ińmq »i8jn & uf ofbo.viq dto v io lo u d utg Cliur.
W e łn ą z m ł ę ^ ^ e ^ i ^ w i c ż o o s l r ^ z p n ą / , , | 'b o d 0189(0 r f lf if tW . um oa.fiibflid vbD A cóż potrzebo czynić, kiedy to już zrobię?
ibiwĄ-Bp doi h n C h ó łł, oleisbo b o śuJ ęie c l W ylać objatę, stojąc ku słońca wschodowi.
'}\<-.onn 1'd‘U 5 ®| *
Czy z tych czar, i ilekroć? niechaj kto z was pow ić.
C h ó r . .)jx),,,-ini' w /\gioinooai I Ze trzech czar, a ostatnią znów napełnisz potńm , ><|
jMjNp.ąjcb gjisiqo 03 ,inńiigo8 A czóm napełnić? M uszęż1W lWrtkIłiiidlil%'tRriii','J
'Jd‘>bX-t^obtil uJlblW m i o m » riq oj ![0
W o d ą a m iodem ; wina nie dolewaj wcale.
/ i t . , z / o i v i E « | y i p i , . l , ; u n c x 9 ) i i" > Ą ) - j l A gdy traw iastą ziem ię zleję już objatą? v ; ic o f iu ^ iA
Chór.
W ted y trzykroć z obojćj reki złożysz na to Dziew ięć różdżek oliwy. P otćm ku ich chwale Będziesz modły odm aw iał, w zyw ając ich pieczy.
Edyp.
Jakie modły, powiedzcie; boć to ważne rzeczy.
C h ó r .
My je zwiem D obrodziejki; stańże więc p rzed niem i Prosząc, iżby ci dobrze św iadczyły w potrzebie (1), Jakoś i ty się przyrzekł być zbawcą tćj ziemi.
A czy sam będziesz p rosił, czyli kto za ciebie, To pam iętaj, tajem nie a krótkiem i słowy;
I odchodząc tćż za się nie odw racaj głowy.
Kiedy to spełnisz, gościu, to mi ulżysz w iele, Inaczćj się do ciebie nigdy nie ośm ielę.
E d y p .
Słyszycież, córki, onych zacnych mężów mowę?
Antygon».
Słyszymy; cóż więc działać? Rozkaż: my gotow e.
Edyp.
Jad tem u nie w ystarczę; dw ojaka mi bieda;
Zgrzybiałość i ślepota, spełnić tego nie da.
Niechże się więc z was jed n a zajm ie tą posługą, Bo czy tysiąc, czy je d n a , św ięcie tem u w ierzę, P rzeb łag ać m oże bóstw o, gdy się weźmie szczerze;
A w ięc dalój do dzieła. Tylkoż m nie tu długo Nie zostaw cie sam ego, bow iem dobrze w iecie Że ja nic bez przywódzcy nie znaczę na św iecie.
Ismena. . . . . / Ja pójdę; lecz wprzód w iedzićć chciałabym , mężowie,
Kędy iść, by objatę spełnić po zwyczaju.
Chór.
l o m usisz iść, dziew ico, aż w sam koniec gaju;
A gdzie masz czego szukać, piórw szy le p s ty -ć pow ie.
( I ) "W texcie oryginalnym je s t pew na ig raszk a słów, którćj tu w zupełności oddać nic było można.
Tom IV. P aid łiern ik 18M. 1 6
I* men a.
J a tedy sama pójdę, a ty, Antygono,
Zostań przy naszym ojcu i bądź mu ochron.];
Mniemam bow iem , że w dzieciach piękną to je s t cnotą, W sz e trudy dla rodziców ponosić z ochotą.
E D Y P , A N T Y G O N A , CHÓR.
Cli dr.
W iem ja , o gościu, ja k ie to bole B udzić uśpioną zdawna niedolę;
Jed n ak że chciałbym w iedzieć...
Edyp.
'* ; ' ; ; :A ‘(ŻóTn ołj t;,v,‘ :ii Ch ór.
Ciekawym wiedzióć, kędy poczęte Cierpienia, które tw ą duszę rw ą, Nam rów nic straszne jak niepojęte.
Edyp.
O h, na gościnność! nie badaj innie:
W spom nienia zgrozy srodze kaleczą.
Cli »r.
. . n,,. Odpowiedz w szakże, bo spraw dzić chcę, O ile wieści godzą się z rzeczą.
o g u lb ut oinm .iil»ixb ob l<lnb >*mw A P rzebóg!...
.a is s iw i en vx-jB iiD m gptosbow piq siu *L®X Nie wzdrygaj się zjawić nam.
■ , Edyp. -•;!>!<'] cl
Straszno mi, straszno!
Chór.
i -i / W szak .w id zisz sami .im <-!
Jak ą pow olność znalazłeś, w e mnie;
C hciejże powolnym być mi w zajem nie.
E d y p . .. J , --iw S 77 ( I ) S traszn e me zbrodnie! lecz bóg mi św iadkiem ,
Że one ślepym jedno wypadkiem . i
Chór.
.Jaktó? :i •/; rwebftd sb g w jao Ido « ib ^ x n O ) Edyp.
Z iom kow le-ć moi niegodni Przyczyny całój m ałżeństw a zbrodni.
...im isl Chór.
A w ięc to praw da? czyż to być może.
Byś z w łasną m atką rozdzielił łoże!
Edyp. iołiifiN.
Śmierć mi to słyszóć, lecz tru d n a rada:
T e dwie dziewczęta, żyjące św iadki....
Chór.
Co mówisz? przebóg!
Edyp.
Biadaż mi, biada!
To córki moje i mojój m atki.
Chór.
Nieszczęsny starcze, więc te dziewice To razem córki tw e i siostrzyce.
i vn'xojBdxir.r!
arsń
Jbiwloiilftl Tak je s t, niestety. o o J /■ Cliór.; f!: onbet mOsot oT O h, jakaż s iW ^ ^ H ^ Klęsk się srom otnych na cię zwaliła!Edyp.
Oj straszne klęski! lecz nie z mój winy.
Chór.
W ięc nie ty?....
.H i)H O ,/i/O H ) f 1W » r T / UH .N8U3S H T Nie ja .
Chór.
Z czyjćj-ż przyczyny? , Edyp.
Oj z lego daru, którym w złój chwili Ziomkowie moi m nie uraczyli.
Chór.
O nieszczęśliwy! a więc to ty?...
Edyp.
O szczędź, oh! oszczędź badawczych słów . Chór.
Z abiłeś ojca....
.inbftidx u / S d y i i : ,rri i&ić O! biadaż m i...
D rugą mi ranę oddzierasz znów.
!oxot saeelw s h j
Z abiłeś.
:«bei Bfljbirrt im oisimi W szakże za sobą m am ...
Chór.
Co?
Edyp.
S praw iedliw ość.
Cliór.
Jakto?
Edyp. hiiolfc x’R 8 )S 3 S 8 9 il Zważ sam: ° r.
Jak k o lw iek czyn mój zgroźny i krw aw y, Lecz żem om ackiem jął się tćj sprawy, T o rozum jed n o m ocen mnie winie, A praw o raoże-ż sąd na mnie czynić?
!fliilfliwx siC H ółln/nlom oT ^ 91* iaft- O woż nareszcie w ieśćm i o tobie zwabiony T ezej, syn Egcjow y, przybywa w te strony.
T E Z E U S Z , E D Y P, A N T Y G O N A , CHÓR.
Tezeuez.
P o tćm com niegdyś słyszał, o synu Lajowy!
0 krw aw ćm wytopieniu twoich oczu z. głowy, Poznałbym cię od razu; lecz gdym szedł tą stroną, Po drodze mi obszernićj o to b ie mówiono;
P rzy tśm , k to -ś je s t, dość świadczy postać nieszczęśliwa 1 oblicze co z góry m iłosierdzia wzywa.
P ow ićdz wiec, co odemnic i od grodu chcecie, Jak ty, tak i to tw oje nieszczęśliwe dziecię, Spólnica tw ćj podróży. W yznajże mi śmiało, Jakie cię tu przygody po prośbie znaglity;
A chybaby chęć tw oja była nad wsze sity, Żebym się nie pokw apił wygodzie jej m ało.
Boć ja przecie pam iętam , że, jako ty ninie, T ak i jam żyt chłopięciem , w obeśj mi krainie;
I gdy mnie śró d ziem cudzych w iek zaskoczył męzki, Jak ie się o mą głow ę rozbijały klęski.
Toż gdy mi jaki pątnik, jak ty, zajdzie drogę, Nie omieszkam żadnem u, ow szem dopom ogę.
W iem ci przytóm żc -m człow iek, w ięc anim pew niejszy Niźli ty, jako dzień mi przyda się jutrzejszy.
E d y p . foirttn ibi-.il-> oi%.
Tezeju! tw a szlachetność w krótkim słów wywodzie Spraw iła, że sam ledwie słów ko dodać mogę.
Ty sam rzekłeś, kto jestem ; wiesz o moim rodzie, I wiesz z jakićj ja ziemi w ybrałem się w drogę;
W ięc mi nic nie zostaje, aby rzecz wyświecić, Jedno się tobie w moich potrzebach polecić.
Tezeusz.
N iechajże w ięc się dow iem , opow iadaj śm iało.
Edyp.
Przynoszę-ć oto w d arze m oje nędzne ciało, Na oko nie pow abne, ale m niejsza o to:
Nie pozór piękny:— korzyść głów ną jeg o cnotą.
Tezeusz,