• Nie Znaleziono Wyników

W rozdziale tym przedstawiamy dalszy ciąg badań nad adaptacją formalną anglicyzmów w języku polskim i czeskim. Przedmiotem uwagi będzie teraz pytanie, czy istnieje typowy porządek, w którym zapożyczenia angielskie adap towane są w wymienionych językach pod względem wymowy, pisowni, odmiany i potencji słowotwórczej oraz czy porządek ten jest wspólny dla obu języków, czy różny. Na przykład czy adaptacja pisowni poprzedza adaptację fleksyjną i słowotwórczą, czy następuje po nich? Powodem, aby zająć się tym tematem, są niezgodne ze sobą informacje, jakie można znaleźć w literatu-rze pliteratu-rzedmiotu. Jak popliteratu-rzednie badanie, tak i to, które teraz referujemy, było ilościowe: w materiale obejmującym sto wyrazów angielskich zapożyczonych do języka polskiego i czeskiego – tych samych, które były podstawą poprzed-niego badania – wyodrębniliśmy różne wzorce adaptacji, a następnie podda-liśmy je analizie ilościowej, aby wykryć typowy porządek adaptacyjny, który je ukształtował.

Założenia

O formalnej adaptacji zapożyczeń świadczą zasadniczo cztery kryteria: ich wymowa (W), pisownia (P), odmiana (O) i potencjał słowotwórczy (S), czyli zdolność tworzenia wyrazów pochodnych. Kryteria te są logicznie niezależne, dlatego wyraz może być zaadaptowany z punktu widzenia dowolnych spośród nich, a niezaadaptowany z punktu widzenia pozostałych. Podobnie jak w po-przednim badaniu nie zajmowaliśmy się znaczeniem wyrazów, ponieważ in-teresowała nas wyłącznie ich adaptacja formalna. Z powodów wymienionych

Założenia

161

w poprzednim rozdziale nie braliśmy pod uwagę także frekwencji ani ekstensji tekstowej zapożyczeń jako przejawów ich adaptacji.

Adaptacja wyrazów obcych jest stopniowalna: wyrazy takie charaktery-zuje się jako przyswojone lepiej lub gorzej, rzadko wystarczy powiedzieć po prostu, że są przyswojone albo nie. Nie wynika to jedynie z niezależności wy-żej wymienionych kryteriów, ponieważ nawet w ramach wybranego kryterium zapożyczenie może być przyswojone bardziej lub mniej. Aby jednak uprościć nieco zagadnienie, na użytek badania opisanego w tym rozdziale założono bi-narną ocenę adaptacji zapożyczeń z punktu widzenia każdego z wymienionych kryteriów, wyrażającą się cyfrą 0 lub 1. Dzięki temu każde z zapożyczeń może być reprezentowane jako czteroelementowy ciąg zer i jedynek, inaczej mówiąc – czterocyfrowa liczba w systemie binarnym, w której cyfra 0 na określonej po-zycji oznacza brak adaptacji, a cyfra 1 ma znaczenie przeciwne. Jeśli np. przyjąć ciąg WOSP (wymowa – odmiana – słowotwórstwo – pisownia) jako hipote-tyczny porządek adaptacji, to liczba 1100 będzie oznaczać zapożyczenie przy-swojone pod względem wymowy i odmiany, a nie przyprzy-swojone pod względem słowotwórczym i graficznym.

Teoretycznie jest 16 czterocyfrowych liczb binarnych, od 0000 (brak adap - tacji pod każdym względem) do 1111 (pełna adaptacja formalna), czyli 16 wzorców adaptacji zapożyczeń. W praktyce jednak wymienione wyżej czte-ry kczte-ryteria nie są w pełni niezależne, co sprawia, że niektóre wzorce występują częściej od innych w badanej próbie. Jeśli chodzi o anglicyzmy w języku pol-skim i czepol-skim, to – jak uzasadnimy niżej – można oczekiwać, że adaptowane będą w porządku WOSP: od wymowy poprzez odmianę i słowotwórstwo do pisowni. Nie ma żadnej konieczności, aby dane zapożyczenie przeszło kolejno przez wszystkie cztery fazy adaptacji, ale jeśli założony porządek adaptacyjny jest zgodny z rzeczywistym, to powinno to znaleźć wyraz w liczebności po-szczególnych wzorców, reprezentowanych przez poszczególne liczby binarne. Na przykład więcej zapożyczeń powinno być zgodnych ze wzorcem 1110 niż 1101 (wskazywałoby to na pierwszeństwo słowotwórstwa przed pisownią w procesie adaptacji, w każdym razie gdy wymowa i odmiana są przyswojone) i więcej zapożyczeń powinno być zgodnych ze wzorcem 1101 niż 1011 (co by wskazywało na pierwszeństwo fleksji przed słowotwórstwem w sytuacji, gdy wymowa i pisownia są przyswojone). Na tym w gruncie rzeczy polega idea badania opisanego w niniejszym rozdziale: przez analizę ilościową poszcze-gólnych wzorców adaptacji, zakodowanych jako czterocyfrowe liczby binarne, spodziewaliśmy się zidentyfikować typowy porządek adaptacyjny w języku

polskim i czeskim (dopuszczając myśl, że w jednym z języków może on być inny niż w drugim).

Chcąc uzasadnić, dlaczego w języku polskim i czeskim adaptacja zapoży-czeń (nie tylko zresztą angielskich) powinna następować w porządku WOSP, można posłużyć się następującą argumentacją. Po pierwsze, wymowa musi się dostosować do języka biorcy, ponieważ system fonologiczny języka angielskie-go tak bardzo różni się od systemów fonologicznych polszczyzny i czeszczyzny, że artykułowanie wyrazów na sposób angielski byłoby zbyt trudne dla więk-szości mówiących po polsku lub po czesku, a poza tym brzmiałoby snobistycz-nie. Druga pod względem ważności jest odmiana wyrazów, ponieważ w języku o rozwiniętej fleksji, jak polski lub czeski, niezręcznie jest nie odmieniać słów, w tym rzeczowników, a warto zauważyć, że przeważnie właśnie rzeczowni-ki są zapożyczane. Stosunkowo wcześnie potrzebne są też wyrazy pochodne, np. przymiotniki odrzeczownikowe lub żeńskie odpowiedniki męskich nazw osobowych, dlatego szybko uruchamiane są mechanizmy słowotwórcze. Adap-tacja pisowni przychodzi zaś zwykle na końcu, gdyż zapożyczenia angielskie mogą w języku polskim i czeskim zachować pisownię oryginalną, jak zresztą w każdym innym języku posługującym się alfabetem łacińskim, a często orygi-nalna pisownia przeważa nad przyswojoną długo po zapożyczeniu słowa, m.in. dlatego, że wydaje się lepszym nośnikiem konotowanych przez nie treści (zob. zwłaszcza rozdział 4 tej książki).

Należy się spodziewać odchyleń od opisanego wyżej schematu, wymień-my przykładowo trzy powody, dla których tak jest. Po pierwsze, adaptacja pi-sowni może być warunkiem odmiany wyrazu i wówczas będzie jej towarzyszyć. Po drugie, nazwy własne – z wyjątkiem najszerzej znanych i dawno przyswojo-nych – częściej od rzeczowników pospolitych zachowują oryginalną pisownię i bliską oryginalnej wymowę, opierają się także odmianie (o przyczynach tego stanu rzeczy – zob. Bartmiński 1992). Po trzecie, oryginalna pisownia nadaje wyrazom obcy wygląd i wpływa w określony sposób na percepcję ich desygna-tów, co może być pożądane w wypadku niektórych zapożyczeń, ale niepożąda-ne w wypadku innych. Mimo to porządek WOSP można przyjąć jako hipote-tyczny i posługiwać się nim roboczo dopóty, dopóki nie okaże się on niezgodny z rzeczywistością.

Założenie, że porządek WOSP miałby dominować w adaptacji wyrazów obcych w języku polskim i czeskim, nie znajduje jednoznacznego wsparcia w literaturze przedmiotu. Na przykład Izabela Bartmińska i Jerzy Bartmiński (1997: 40) przedstawili inny porządek, mianowicie OSWP (odmiana –