• Nie Znaleziono Wyników

III. DZIENNIKARSTWO ŚLEDCZE A POLITYKA

III.2 AFERA PENTAGON PAPERS

Chociaż wydarzenia związane z ujawnieniem zawartości tajnego raportu Pentagonu, dotyczącego nieznanych opinii publicznej aspektów obecności wojsk amerykańskich w Wietnamie, chronologicznie poprzedzały aferę Watergate, to jednak w świadomości obywateli właśnie ten drugi skandal na szczytach władzy został lepiej zapamiętany. A przecież to stanowczość i odwaga Daniela Ellsberga oraz redakcji ,,The New York Times”

stanowiły doskonały przykład walki na rzecz transparentności systemu politycznego.

Ujawniając treść wspomnianego opracowania wykazano ułomność kolejnych przywódców państwa, nie potrafiących zakończyć konfliktu w Indochinach oraz zdemaskowano zakulisowe naciski lobby militarnego na prowadzenie działań wojennych w tamtym regionie świata.

Inicjatorem owej demaskacji był D. Ellsberg, absolwent Harvardu, były dowódca kompanii w piechocie morskiej i późniejszy doktor ekonomii. W 1959 roku został zatrudniony w Rand Corporation`s Economics Department w charakterze analityka. W 1964 roku został zwerbowany do służby na rzecz Pentagonu u podsekretarza obrony, Roberta S.

McNamary. Na zlecenie Departamentu Stanu dwa lata spędził na froncie w Wietnamie, gdzie weryfikował dane dostarczane przez armię z rzeczywistą sytuacją na polu walki160. Po powrocie do kraju, jako ponownie pracownik Rand Corporation, został poproszony o przygotowanie fragmentu raportu, który później nazwany został ,,Pentagon Papers” (akta Pentagonu). Od 17 czerwca 1967 roku, na zlecenie Robert S. McNamary zespół liczący ponad trzydziestu sześciu badaczy oraz specjalistów zakresu wojskowości i polityki międzynarodowej przygotowywał analityczny dokument dotyczący zaangażowania USA w Wietnamie pod nazwą ,,Studia dotyczące procesu podejmowania decyzji w Wietnamie w latach 1945-1968”. Projektem kierowali Morton Halperin i Les Gelb. Poszczególni członkowie zespołu przez następne półtora roku opracowywali własne fragmenty tego dokumentu. Prace zakończono w połowie stycznia 1969 roku. Opracowanie to liczyło w sumie 47 tomów, 2 miliony słów, 4 tysiące stron dokumentów i 3 tysiące analiz.

Sporządzono łącznie 15 kopii - po dwie przekazano do RAND Corporation, Narodowego Archiwum, do Departamentu Stanu, po jednej do nowego sekretarza obrony - Clarka Clifforda oraz R. McNamary, a siedem pozostawiono w Departamencie Obrony. D.

160 D. Ellsberg, Secrets: A Memoir of Vietnam and the Pentagon Papers, Penguin 2003.

Ellsberg, jako jeden z nielicznych, miał możliwość zapoznania się z całością dokumentacji zawartą w raporcie, który uzyskał klauzulę najwyższej tajności. Lektura tego opracowania wstrząsnęła nim do tego stopnia, że postanowił za wszelką cenę doprowadzić do nagłośnienia jego treści. W listopadzie 1969 roku podjął próbę zainteresowania sprawą J.

Williama Fulbrighta, przewodniczącego Komisji Spraw Zagranicznych amerykańskiego Senatu. Ten ostatni jednak, po bezowocnych próbach zapoznania się z raportem w sposób jawny zaniechał dalszych działań, obawiając się oskarżeń o naruszenie tajemnicy państwowej.

Gdy 7 marca 1971 roku ,,The Boston Globe” opublikował tekst swojego waszyngtońskiego korespondenta, Thomasa Oliphanta, pt. ,,Only 3 Have Read Secret Indochina Report; All Urge Pullout”, D. Ellbserg postanowił wykorzystać swoją znajomość z dziennikarzem, Neilem Sheehanem, którego poznał podczas pobytu w Wietnamie.

Ujawnienie przez ,,The Boston Globe” faktu istnienia tego dokumentu przyspieszyło jego decyzję o ujawnieniu całej treści raportu. 21 marca D. Ellsberg przekazał dziennikarzowi ,,The New York Times” kopię tego opracowania z pominięciem tych jego fragmentów, które zawierały tajne kody. Tydzień później N. Sheehan opublikował artykuł poświęcony możliwości rozpraw sądowych urzędników administracji waszyngtońskiej w związku z wojną w Wietnamie. W kwietniu w redakcji NYT powołano zespół redaktorów i dziennikarzy specjalizujących się w problematyce wojskowej i międzynarodowej, którzy przystąpili do analizy całej dokumentacji przekazanej przez D. Ellsberga. Opracowanie materiału zajęło im blisko dwa miesiące. 11 czerwca 1971 roku wydawca NYT, Arthur Ochs “Punch”

Sulzberger, wydał ostateczną decyzję druku artykułów dotyczących Pentagon Papers, w których obok fragmentów dokumentów publikowane miały być wyjaśnienia i znaczenie konkretnych decyzji podejmowanych przez politycznych decydentów. Dwa dni później, w niedzielnym wydaniu dziennika, redakcja rozpoczęła publikację serii artykułów opartych na raporcie Pentagonu. Pierwszy artykuł, autorstwa N. Sheehana, nosił tytuł ,,Vietnam Archive:

Pentagon Study Traces 3 Decades of Growing U.S. Involvement”. Autor opisał w nim incydent w Zatoce Tonkińskiej w sierpniu 1964 roku. We wspomnianym tekście ujawniono prowadzone przez USA na szeroką skalę działania prowokujące Południowy Wietnam do ataków celów w Północnym Wietnamie z wyraźnym celem wywołania zbrojnej odpowiedzi, którą można byłoby wykorzystać, by usprawiedliwić większe zaangażowanie Stanów Zjednoczonych w wojnie. Następnego dnia gazeta opublikowała drugi artykuł, w którym przypomniała decyzję z lutego 1965 roku o bombardowaniu Północnego Wietnamu, podjętą w dniu wyboru Lyndona B. Johnsona na prezydenta pomimo jego deklaracji, złożonych w trakcie kampanii wyborczej, o niepodejmowaniu działań prowadzących do eskalacji akcji

zbrojnych. Trzecia część cyklu została opublikowana w numerze z 15 czerwca, jednak już następnego dnia, pod naciskiem sądu redakcja wstrzymała druk kolejnych odcinków. D.

Ellsberg postanowił przekazać kopię dokumentów stacjom telewizyjnym, te jednak z obawy przed utratą koncesji odmówiły współpracy. Kopię raportu przyjęła jednak redakcja ,,The Washington Post”. Dzień później, 17 czerwca, zgodę na opublikowanie dokumentów wydała Katharine Graham, wydawca gazety. 18 czerwca druk Pentagon Papers rozpoczęła ,,The Washington Post”, tekstem pt. ,,Documents Reveal U.S. Effort In ‘54 to Delay Viet Election” autorstwa Chalmers Roberts. 22 czerwca do NYT i ,,The Washington Post”

przyłączyła się redakcja ,,The Boston Globe” artykułem pt. ,,Secret Pentagon Documents Bare JFK Rule in Vietnam War”. Kolejną redakcją, która zdecydowała się opublikować Pentagon Papers była ,,The Chicago Sun-Times” (23 czerwca). Od następnego dnia kolejne redakcje mediów amerykańskich publikowały fragmenty tajnego opracowania.

Jednocześnie przed sądami toczyły się równolegle sprawy, wytoczone redakcjom przez prawników reprezentujących administrację waszyngtońską, których celem było wprowadzenie zakazu publikacji treści raportu. Rozbieżne decyzje podejmowane w kolejnych instancjach znalazły swój kres w Sądzie Najwyższym, który 30 czerwca stwierdził, że rząd nie może powstrzymać publikacji dokumentu. Niejako na marginesie głównego wątku zdarzeń toczyło się postępowanie przeciwko D. Ellsbergowi, który został oskarżony o szereg przestępstw (w sumie postawiono mu dwanaście zarzutów zagrożonych łączną karą 115 lat pozbawienia wolności), Toczący się przeciwko niemu proces przed sądem został umorzony z powodu uchybień formalnych w śledztwie i wybuchu w 1972 roku afery Watergate, którą z tą sprawą łączyły między innymi pozaprawne działania grupy tak zwanych ,,hydraulików”161.

Publikacja tak zwanych ,,Pentagon Papers” (akt Pentagonu) na łamach początkowo ,,The New York Times”, a później również innych tytułów prasowych wywołała poważny skandal w najwyższych strukturach władzy. Działalność mediów jest przykładem objaśniającego dziennikarstwa śledczego, bowiem redakcje dokonały interpretacji dostarczonych im przez informatora materiałów, by następnie przedstawić efekty w postaci udramatyzowanych sprawozdań z dokonanego przez agendy rządowe oszustwa. Bez wątpliwości można stwierdzić, że bez tej formy syntezy i interpretacji ujawnienie ,,Pentagon

161 Zob. D. Ellsberg, Secrecy Oaths. A licence to Lie?, ,,Harvard International Review”, Summer 2004, Vol. 26, Issue 2, Idem, Secrets: A Memoir of Vietnam and the Pentagon Papers, op. cit., D. Rudenstine, Who Will Tell the People?, ,,The Nation” 23.12.2002, Vol. 275, Issue 22, D. Campbell, It`s Time to Take Risks, ,,The Guardian” 10.12.2002.

Papers” miałoby mniejsze znaczenie i byłoby mniej zrozumiałe dla większości amerykańskiej opinii publicznej162.