• Nie Znaleziono Wyników

Aktywność Niemiec na rzecz bezpieczeństwa i pozycji międzynarodowej UE oraz współpracy transatlantyckiej UE oraz współpracy transatlantyckiej

w dobie globalizacji i kryzysu UE

3.2. Aktywność Niemiec na rzecz bezpieczeństwa i pozycji międzynarodowej UE oraz współpracy transatlantyckiej UE oraz współpracy transatlantyckiej

Z zasygnalizowanych wyżej „punktów ciężkości” polityki zagranicznej i bez-pieczeństwa Niemiec wynika jednoznacznie, że opiera się ona na dwóch fi larach UE oraz współpracy transatlantyckiej, które na początku XXI w. były ściśle ze sobą powiązane, niezależnie od wyzwań procesu globalizacji oraz kryzysu strefy euro. Poniżej zostanie syntetycznie przedstawiona rola Nie-miec w kontekście działań na rzecz bezpieczeństwa i umocnienia pozycji międzynarodowej UE oraz znaczenie NATO i współpracy transatlantyckiej ze szczególnym uwzględnieniem USA.

Działania na rzecz umocnienia pozycji międzynarodowej

oraz Wspólnej Polityki Zagranicznej, Bezpieczeństwa i Obrony UE

Niemcy należały do grona państw inicjujących powołanie Wysokiego przed-stawiciela ds. Wspólnej Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa (WPZB) na szczycie UE (Kolonia 1999) oraz projektu utworzenia Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych (ESDZ) w trakcie obrad Konwentu, przygotowujące-go niedoszłą do skutku Konstytucję dla Europy (2002). Mimo późniejszych zawirowań w procesie reformy UE, prezydencja Niemiec w pierwszym półroczu 2007 r. przyczyniła się w dużym stopniu do zabiegów o większą europeizację polityki zagranicznej całej UE. Wiązało się to głównie z powo-łaniem na mocy Traktatu Lizbońskiego z chwilą jego wejścia w życie w paź-dzierniku 2009 r. Wysokiego Przedstawiciela Wspólnej Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa UE, którą została Brytyjka Catherine Ashton (zob. szerzej Gaedtke 2009,49:138).

Po utworzeniu rządu CDU/CSU/ FDP, zgodnie z postanowieniami Trak-tatu Lizbońskiego, Niemcy w Radzie Europejskiej reprezentowała wyłącz-nie kanclerz Merkel, pozostawiając sprawy kontaktów z Ashton ministro-wi spraw zagranicznych Westerwelle, który dopiero po wzmiankowanej wyżej (zob. rozdział 1.1) wymuszonej rezygnacji z przywództwa FDP oraz funkcji wicekanclerza w 2011 r. skoncentrował się na bardziej aktywnych kontaktach z Ashton jako wiceprzewodniczącą Komisji Europejskiej oraz nieformalnym ministrem spraw zagranicznych UE. Jako uczeń swego wielkiego mentora Genschera, najdłużej urzędującego ministra spraw za-granicznych dawnej RFN i zjednoczonych Niemiec w latach 1974–1992, Westerwelle oraz podporządkowany mu zespół ekspertów z Wydziału Europejskiego AA postulowali zarówno dążenie do umocnienia pozycji międzynarodowej UE, jak też zwiększenia zadań Niemiec w tym zakresie. W latach 2010–2012 do jego najważniejszych działań w tym kierunku na-leżały:

1. Zabiegi o uznanie języka niemieckiego jako trzeciego ofi cjalnego języka UE obok angielskiego oraz francuskiego,

2. Zadbanie o to, aby Niemcy były odpowiednio reprezentowane pod względem kadrowym w tworzonej w latach 2010–2012 SDZ UE,

3. Podjęcie inicjatywy wykorzystania kryzysu strefy euro do przygotowa-nia projektu wizji dalszej reformy i roli międzynarodowej UE, w tym eu-ropeizacji jej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa.

Pierwsza inicjatywa skończyła się niepowodzeniem. Wprawdzie zosta-ła poparta przez Austrię oraz kilka mniejszych państw członkowskich, ale propozycja utknęła w formalnych procedurach Komisji Europejskiej. Prze-ciwne jej były przede wszystkim Wielka Brytania i Francja ze względów prestiżowych. Natomiast nie bez znaczenia była sprawa dodatkowych kosztów tłumaczenia wszelkich dokumentów oraz spotkań i konferencji

na język niemiecki. W rezultacie dopuszczono używanie języka niemiec-kiego jako pomocniczego tylko do niektórych kwestii na szczeblu grup roboczych, co odbiegało w istocie od pierwotnej propozycji Westerwelle (zob. szerzej Meller, Rappold 2012/2,9:17).

Drugi kierunek działań Westerwelle był niezwykle ważny dla całe-go rządu CDU/CSU/FDP oraz frakcji koalicji rządzących i opozycyjnych w Bundestagu, gdyż w kołach politycznych Berlina panowała opinia, iż niemieccy dyplomaci i specjaliści są niedowartościowani oraz w stopniu niedostatecznym reprezentowani kadrowo w organach i instytucjach UE Brukseli. Niemcy jako największy płatnik UE nie mogły się porównywać do stanu posiadania kadrowego takich państw jak Francja czy Wielka Bryta-nia, a nawet Belgia. Do obsadzenia było ok. 1500 miejsc w centrali ESDZ, jak również kierowanie 140 placówkami dyplomatycznymi oraz organiza-cjami międzynarodowymi. Krajom członkowskim przyznano 1/3 miejsc, ponieważ pozostały stanowiska mieli objąć pracownicy zatrudnieni już Komisji lub innych organach UE Brukseli. Ważne było również to, aby przedstawiciele Niemiec znaleźli się w ścisłym zespole kierowniczym wo-kół Ashton w Brukseli, gdzie zapadały najważniejsze decyzje operacyjne ESDZ. Według danych z końca 2012 r. najważniejsze stanowisko z ramienia Niemiec piastuje w ścisłym kierownictwie jako jedna z zastępców Ashton – Helga Schmid oraz Markus Eder – szef ważnej placówki w Pekinie i Han-sjoerg Haber, kierujący Zarządzaniem Kryzysowym ESDZ. Ponadto dwóch dyplomatów niemieckich pełni w centrali funkcje dyrektorów wydziałów – 1. problemy multilateralne i globalne oraz 2. Ameryka; kilku dyploma-tów pracuje na ważnych stanowiskach w placówkach UE w Nowym Jorku, Genewie i Kabulu. Dwaj niemieccy dyplomaci są pełnomocnikami EU do spraw Azji Centralnej oraz Bliskiego Wschodu (zob. EAD, 2012-11-14).

Reasumując, Niemcy zostali odpowiednio uhonorowani stanowiskami kierowniczymi w centrali i na placówkach ESDZ, ale w niemieckich oce-nach politycznych i prasowych uznaje się to za wariant niezadowalający. W odniesieniu do trzeciej kwestii – w latach 2010–2011 Westerwelle i AA nie podejmowali w szerszym zakresie inicjatyw związanych z kryzy-sem strefy euro, również w odniesieniu do jego implikacji dla WPZiB oraz ESDZ UE. Dopiero po podpisaniu paktu fi skalnego z inicjatywy Wester-welle doszło 20 marca 2012 r. do utworzenia tzw. grupy refl eksyjnej mini-strów spraw zagranicznych z 11 krajów członkowskich dla przygotowania dokumentu na temat przyszłości UE.W pracach grupy uczestniczyli mi-nistrowie spraw zagranicznych oraz ich przedstawiciele z: Austrii, Belgii, Danii, Francji, Niemiec, Włoch, Luksemburga, Niderlandów, Polski, Portu-galii i Hiszpanii. W opublikowanym 15 czerwca 2012 r wstępnym rapor-cie odnośnie podsumowania obrad grupy refl eksyjnej ministrów spraw 10 państw unijnych na temat: „Przyszłość Europy ” stwierdzono między

innymi, że rozwiązanie kryzysu zadłużenia wymaga znacznego udosko-nalenia funkcjonowaniu UE jako warunku znalezienia przez integrującą się Europę odpowiedniego miejsca w zmieniającym się globalnym ukła-dzie sił międzynarodowych. Nie ulega bowiem wątpliwości, iż istnieje ści-sła współzależność między rozwiązaniem kryzysu wewnętrznego UE, a jej zdolnością do zajmowania istotniejszej pozycji międzynarodowej (zob. Zwischenbericht, 2012-06-15).

Natomiast po zakończeniu prac w raporcie końcowym w Warszawie 16 września 2012 r. sygnatariusze wypowiedzieli się szeroko na temat roz-wiązania kryzysu strefy euro oraz przyszłej wizji UE, stwierdzając w akapi-cie „Europa jako gracz globalny” na temat przyszłej wizji polityki zagra-nicznej i bezpieczeństwa UE:

• „…W warunkach globalnego współzawodnictwa z innymi gospodar-kami, ideami i modelami społecznymi kraje Europy będą w stanie za-chować swoje wartości i z powodzeniem realizować swe interesy tyl-ko wówczas, gdy będą zjednoczone. Aby to osiągnąć, potrzebujemy kompleksowego i zintegrowanego podejścia do wszystkich aspektów pozycji UE na arenie międzynarodowej. Oprócz WPZiB oraz WPZBiO po-dejście takie musi również obejmować m.in. kwestie dotyczące handlu i zewnętrznej polityki gospodarczej, pomocy rozwojowej, poszerzenia Unii i polityki sąsiedztwa, zarządzania przepływem migrantów, negocja-cji klimatycznych oraz bezpieczeństwa energetycznego.

• Musimy zwiększyć spójność działań zewnętrznych UE. Aby wypracować kompleksowe i zintegrowane podejście do wszystkich aspektów pozy-cji UE na arenie międzynarodowej, Europejską Służbę Działań Zewnętrz-nych trzeba wzmocnić w ramach przeglądu decyzji ws. ESDZ zaplano-wanego na 2013 r. Wysoki Przedstawiciel/Wiceprzewodniczący (oraz ESDZ) powinien odpowiadać za kluczowe obszary działań zewnętrznych (np. politykę sąsiedztwa); ponadto należy zwiększyć ich rolę w zakresie współpracy rozwojowej. Jeśli chodzi o inne obszary, trzeba wzmocnić instytucjonalną zdolność tych organów do koordynowania różnych unijnych graczy. Kroki te są niezbędne zwłaszcza po to, aby umożliwić Wysokiemu Przedstawicielowi całkowite przejęcie roli koordynatora w ramach Komisji. Dodatkowo potrzebne są jasne zasady współpracy pomiędzy Wysokim Przedstawicielem/Wiceprzewodniczącym a innymi komisarzami w sferze działań zewnętrznych (np. w kontekście ewentu-alnej dwustopniowej hierarchii komisarzy). UE musi ponadto podejmo-wać bardziej spójne działania na forum organizacji międzynarodowych, np. poprzez składanie oświadczeń w kwestiach dotyczących WPZiB w imieniu całej Unii.

• Należy wzmocnić Wspólną Politykę Bezpieczeństwa i Obrony. Nasza polityka obronna potrzebuje bardziej ambitnych celów, które będą

wykraczać poza inicjatywę łączenia i udostępniania zdolności wojsko-wych (pooling and sharing). Trzeba korzystać z możliwości, jakie daje nam Traktat Lizboński, w szczególności w zakresie stałej współpracy strukturalnej.

• Musimy zwiększyć efektywność relacji z naszymi partnerami strategicz-nymi. Wysoki Przedstawiciel ma tutaj do odegrania wiodącą rolę, zaś wsparcia powinny jej udzielić państwa członkowskie.

• Musimy zoptymalizować proces wyznaczania priorytetów w dziedzinie stosunków zewnętrznych. Należy usprawnić tryb pracy Rady do Spraw Zagranicznych. Opierając się na półrocznym cyklu planowania agendy, musimy nadać naszym konsultacjom bardziej strategiczny i celowy cha-rakter. Potrzebujemy więcej nieformalnych spotkań w formule Gymnich i lepszej interakcji z Radą Europejską. Jedno spotkanie w rocznie z udzia-łem ministrów” (Raport końcowy grupy refl eksyjnej, 2012-09-16, 6:7). Raport został przekazany przez Westerwelle przewodniczącemu Rady Europejskiej van Rompuyowi do wykorzystania w dalszych pracach kiero-wanego przez niego zespołu do spraw długofalowej reformy UE, stosow-nie do ustaleń szczytu UE z 28 czerwca 2012 r.

W kontekście raportu końcowego grupy refl eksyjnej wydaje się, iż We-sterwelle i FDP uznawały powyższą inicjatywę jako ważny wkład osobisty ministra spraw zagranicznych do dyskusji na temat przyszłości UE, co zna-lazło między innymi wyraz w omawianym wyżej programie wyborczym FDP z czerwca 2013 r. (zob. wyżej I.1). Równocześnie warto zauważyć, iż w inicjatywie powyższej uczestniczyli tylko niektórzy ministrowie spraw zagranicznych państw strefy euro oraz jako jedyny polski minister spraw zagranicznych spoza strefy euro – Radosław Sikorski.

Uderza brak udziału w powyższej inicjatywie ministrów spraw zagra-nicznych wielu krajów członkowskich, w tym przykładowo neutralnych – Szwecji i Finlandii, ale przede wszystkim eurosceptycznej Wielkiej Bry-tanii. W tym sensie można uznać, że inicjatywa powyższa zaspokoiła za-pewne ambicje polityczne ministra Westerwelle, ale nie odzwierciedlała stanowiska wszystkich krajów strefy euro ani całej UE w odniesieniu do jej przyszłości.

Nie wchodząc tu w rozległą problematykę zaangażowania Niemiec w rozwój WPZBiO UE warto podkreślić, iż w raporcie powyższym znalazło się kilka postulatów w podnoszących jej dalsze udoskonalenie pod wzglę-dem polityczno-instytucjonalnym oraz lepszej koordynacji i wykorzy-stania cywilnego czy wojskowego, dotyczących również uwarunkowań współpracy z NATO. W ramach WPZBiO UE, Niemcy zaangażowane są po 2009 r. w siedmiu typach różnych operacji i misji w Europie i innych kon-fl iktowych regionach pozaeuropejskich (np. w Kosowie, Gruzji, Mołdowie, Kongo, Czadzie, Afganistanie i innych obszarach kryzysogennych). Są to

nieznaczne pod względem liczebnym misje policjantów, prawników oraz innych ekspertów cywilnych lub w mniejszym stopniu wojskowych. Wy-stępują oni najczęściej w charakterze obserwatorów względnie instruk-torów z ramienia UE, fi nansowanych lub współfi nansowanych przez AA (por. GSVP, 2013). Analitycy SWP w Berlinie już po dwóch latach kryzysu strefy euro sygnalizowali w 2011 r. dalszy spadek zainteresowania rządu CDU/CSU/FDP wzmocnieniem zdolności wojskowych UE, przywiązując zarazem większą wagę do umocnienia swej pozycji w NATO (zob. Kempin, Ondarza 2011/25). Zarówno znani specjaliści w sprawach bezpieczeństwa europejskiego – francuscy (zob. Clouet, Marchetti 2011/6,3:5) oraz nie-mieccy (por. Müller-Brandeck-Bocquet, 2012,127:131) zgodnie zakładają, że w toku silnego zaangażowania się rządu CDU/CSU/FDP w ratowanie i stabilizację strefy euro w latach 2010–2012, Niemcy wykazywały coraz mniejsze zainteresowanie powodzeniem reformy oraz podniesieniem rangi WPZBiO UE. Wynikało to z następujących nowych przesłanek poli-tyczno-strategicznych i militarnych:

• podjęcie niezwykle kosztownej modernizacji własnego potencjału mi-litarnego ze względu na podjętą w 2011 r. kompleksową i długofalową reformę Bundeswehry;

• ustępowanie pod względem strategiczno-politycznym Francji i Wielkiej Brytanii, które rozbudowywały własne zdolności wojskowe przejmowa-ły obok USA coraz większą rolę w NATO (np. podczas interwencji w Libii w 2011 r.), nie przywiązując zbyt dużej wagi do rozwoju WPZBiO UE; • negatywne doświadczenia Niemiec w kooperacji europejskich

przemy-słów obronnych;

• brak przekonania wśród większości państw członkowskich ze względu na zróżnicowane doświadczenia i interesy narodowe, iż trudno będzie osiągnąć nawet w średnio- i długofalowej perspektywie osiągnąć w ra-mach WPZBiO UE wspólną zdolność wojskowo-obronną.

Doraźne znaczenie dla ambiwalentnego stanowiska Niemiec wobec WPZBiO UE w okresie kryzysu strefy euro miały znaczne oszczędności bu-dżetowe największych państw członkowskich UE, w tym również Niemiec (por. Kacała, 2013/08).

Powyższe przesłanki oraz szereg dodatkowych okoliczności sprawiły, że Niemcy na przełomie pierwszej i drugiej dekady XXI w. zaczęły przy-wiązywać większe znaczenie do bezpieczeństwa w ramach relacji trans-atlantyckich oraz współpracy z USA.

Znaczenie współpracy transatlantyckiej dla Niemiec

Dla dawnej RFN oraz zjednoczonych Niemiec po 1990 r. współpraca trans-atlantycka stanowiła fi lar ich polityki bezpieczeństwa. Na przełomie pierw-szej i drugiej dekady XXI wieku, mimo wyzwań globalizacji i kryzysu strefy

euro, ważne znaczenie zachowały dla Niemiec w ramach ewolucji współ-pracy transatlantyckiej, zarówno członkostwo w NATO, jak też rozbudowa-ne stosunki z USA (zob. szerzej Cziomer 2010 II 33:88). W kwietniu 2009 r. Niemcy wraz z Francją były współgospodarzami szczytu NATO w Kahl/ Baden-Baden i Strassburgu, który zainicjował między innymi prace nad nową koncepcją strategiczną. Została ona przyjęta na kolejnym szczycie NATO w Lizbonie (2010), starając się przygotować sojusz zachodni lepiej do nowych wyzwań XXI wieku, w tym zwalczania terroryzmu międzyna-rodowego, gotowości wzajemnego udzielania sobie pomocy sojuszniczej w obronie własnej. Na szczycie NATO w Chicago (2012) aktualna stała się między innym sprawa udzielenia pomocy Turcji w kontekście wojny domo-wej w Syrii.

W latach 2010–2011 Niemcy były zaabsorbowane przygotowaniem reformy Bundeswehry, która zrezygnowała między innymi z powszechne-go poboru i przekształciła się w armię zawodową od 2011 r., ograniczając stan liczebny do 185 000 żołnierzy i ofi cerów. Równocześnie zwiększono liczbę oddziałów przeznaczonych na wojskowe misje zagraniczne – po-kojowe i stabilizacyjne z 7000 do 15 000 (por. Verteidungspolitische Rich-tlinien, 2011-05-18). Nie bez znaczenie dla opóźnienia w kształtowaniu się reformy Bundeswehry były kilkomiesięczne kontrowersje wokół stylu zarządzania siłami zbrojnymi ówczesnego ministra obrony – ambitnego i popularnego polityka młodszego pokolenia Karla-Theodora zu Gutten-berga z CSU. Musiał on ostatecznie ustąpić ze stanowiska ze względu na aferę plagiatową podczas pisania pracy doktorskiej. Po jego dymisji no-wym ministrem obrony został Thomas de Maizière z CDU, zaufany współ-pracownik Merkel jako szef Urzędu Kanclerskiego, który doprowadził przejściowo do uspokojenia kontrowersji i krytyki pod adresem reformy Bundeswehry (por. szerzej Maier 2012,187:189). De Maizière kontynuował reformę Bundeswehry biorąc pod uwagę nowe wyzwania moderniza-cyjne NATO w latach 2012–2013, nie ustrzegając się również poważnych potknięć, z których największe wiązało się z zakupem nowoczesnych sa-molotów bezzałogowych – dronów typu „Euro-Hawak”. Ze względu na długoletnie zaniedbania i błędy popełnione przez resort obrony, skarb państwa stracił ok. 0,5 mld euro, a samolot nie uzyskał zezwolenia na od-bywanie lotów w Niemczech. Mimo postawienia de Maizièra przed komi-sją śledczą Bundestagu – kanclerz Merkel ani nie dopuściła w lecie 2013 r. do jego dymisji, ani też nie ułatwiła SPD wykorzystania powyższej afery w kampanii przed wyborami do Bundestagu 22 września 2013 r. (zob. Eu-ro-Hawak-Aussschus, 2013-07-31).

Mimo dyskusji wewnętrznych wokół reformy Bundeswehry, jej oddzia-ły byoddzia-ły zaangażowane w szereg misji stabilizacyjnych. W latach 2010–2013 najważniejsze kontyngenty Bundeswehry uczestniczyły aktywnie w na-stępujących misjach wojskowych stabilizacyjnych NATO:

1) od 2003 r. w Afganistanie, gdzie według danych ze stycznia 2013 r. na 95 000 żołnierzy NATO misji ISAF, Niemcy wystawiły trzeci co do wielkości po USA i Wielkiej Brytanii kontyngent w liczbie 4 300 żołnierzy, przejmu-jąc dowództwo w prowincji Kunduz,

2) od 1999 r. w Kosowie, gdzie w 2013 r. stacjonowało ok. 750 żołnierzy, a niemiecki generał był dowódcą misji KFOR w Pizren,

3) od 2001 r. w zwalczaniu terroryzmu i piractwa na Morzu Śródziemnym – operacja Active Endeavor), w której Niemcy regularnie wystawiają okrę-ty wojenne oraz samolookrę-ty rozpoznawcze okrę-typu AWACS,

4) od przełomu 2012/2013 w ramach operacji Active Fence na pograniczu turecko-syryjskim Niemcy wysłały obok USA i Holandii 400 żołnierzy wraz z rakietami Patriot.

Poza operacjami wojskowymi Niemcy angażują się również w ramach NATO w dialog polityczny NATO z Rosją, Ukrainą oraz innymi partnerami, uczestnicząc także od 2008 r. w Komisji NATO–Gruzja. Dialog z Rosją i kra-jami Azji Środkowej jest ważny między innymi ze względu na wykorzysta-nie przez NATO oraz Niemcy ich terytorium jako tranzytu wysyłania sprzę-tu i urządzeń wojskowych po odcięciu od kilku lat (z powodu niestabilnej sytuacji wewnętrznej) dróg tranzytowych przez Pakistan do Afganistanu.

15 kwietnia 2011 r. w Berlinie odbyła się między innymi specjalna kon-ferencja NATO z 40 partnerami (państwa i organizacje międzynarodowe) w celu wypracowania dalszych form współpracy. Niemcy są również za-interesowane wypracowaniem w ramach NATO z jednej strony propozy-cji odnośnie rozbrojenia i kontroli zbrojeń, a z drugiej konceppropozy-cji wspól-nej tarczy antyrakietowej do 2020 r. w celu skuteczniejszego zwalczania możliwych ataków terrorystycznych w przyszłości (zob. Nordatlantische Allianz, 2013).

Największą aktywność wykazała jednak dyplomacja niemiecka na ko-lejnych szczytach i spotkaniach ministrów spraw zagranicznych w latach 2010–2012 w sprawie Afganistanu, któremu była również poświęcona specjalna konferencja w Bonn (5 grudnia 2011 r.). Tematem tych spotkań i konferencji na różnych szczeblach była sprawa wycofania wojsk z NATO z Afganistanu do 2014 r. i udzielenia temu krajowi pomocy w celu wysta-wienia własnych sił zbrojnych rzędu ok. 228 000. Niemcy będą wspiera-ły budżet wojskowy afgańskich sił zbrojnych po 2014 r. w wysokości 150 mln USD rocznie – przez 10 lat (por. szerzej Afganistan in Fokus der NATO, 2012-05-21).

W latach 2010–2013 rząd federalny przekładał w Bundestagu corocz-ne raporty na temat postępów stabilizacji sytuacji wewnętrzcorocz-nej przed przewidywanym wycofaniem wojsk z Afganistanu w 2014 r. Było to o tyle ważne, gdyż Bundestag musiał co roku zatwierdzać pomoc rozwojową dla Afganistanu. Opiewała ona w latach 2001–2010 rocznie na 80 mln

euro, a po 2010 r. podniesiono ją do 430 mln euro rocznie. Na 2013 r. jej wysokość ustalono na 240 mln euro.

Niemcy są po USA i Japonii trzecim donatorem pomocy rozwojowej na cele odbudowy różnych dziedzin gospodarki, infrastruktury, oświaty oraz ochrony zdrowia w Afganistanie (zob. Fortschrittsbericht zu Afgani-stan, 2013). 16 maja 2012 r. podczas wizyty prezydenta Karzaia w Berlinie podpisano układ o współpracy dwustronnej między Niemcami a Afgani-stanem, w którym ustalono zasady dalszej pomocy, kontynuacji współ-pracy oraz pomocy rozwojowej Niemiec po 2014 r. (zob. Partnerschaft mit Afganistan, 2012-05-16).

Aktywność Niemiec w NATO oraz ich zaangażowanie wojskowe i cy-wilne w Afganistanie posiada określone implikacje dla współpracy trans-atlantyckiej Niemiec z USA. Chodziło głównie o współdziałanie polityczne i militarne w kierunku utrzymania w Afganistanie stabilności i pokoju po wycofaniu większości wojsk ISAF w 2014 r. Nie będzie to sytuacja prosta w świetle utrzymującej się korupcji władz afgańskich oraz destabilizacji różnych regionów kraju przez ataki Talibów na obiekty wojskowe i cywil-ne. Sprawa stacjonowania instruktorów i doradców wojskowych wymaga uzgodnienia szeregu spornych kwestii prawno-politycznych i wojsko-wych. Niemcy deklarują wstępnie pozostawienie po 2014 r. ok. 800 żoł-nierzy i wojskowych instruktorów dla przygotowania afgańskich sił zbroj-nych i porządkowych do przejęcia całkowitej odpowiedzialności za bez-pieczeństwo wewnętrzne. Zależy im na tym, aby znajdowali się oni tam razem z żołnierzami amerykańskimi i innych krajów na mocy specjalnej uchwały Rady Bezpieczeństwa ONZ, mając precyzyjnie określone zadania i obowiązki szkoleniowe i inne kwestie szczegółowe. Obecność wojsko-wa Niemiec w Afganistanie będzie nadal podlegała kontroli Bundestagu, wzbudzając duże zainteresowanie mediów i opinii publicznej (zob. sze-rzej Kaim 2013/45).

Znaczenie USA dla współpracy transatlantyckiej Niemiec wykracza poza wymiar militarny NATO. W latach 2010–2013 w dobie przyspieszenia procesu globalizacji oraz ujawnienia się kryzysu strefy euro wzrosła ranga współpracy niemiecko-amerykańskiej zarówno w płaszczyźnie politycz-nej, jak też gospodarczej. Mimo ujemnych następstw światowego kryzy-su fi nansowo-gospodarczego po 2008 r. oraz kryzykryzy-su zadłużenia w strefi e euro po 2009 r., Niemcy utrzymały pozycję pierwszoplanowego partnera USA w UE. Natomiast z kolei USA pozostały najważniejszym partnerem i sojusznikiem Niemiec poza Europą. W odróżnieniu od swojego poprzed-nika – Gerharda Schrödera (1998–2005), kanclerz Merkel utrzymywała bliskie kontakty zarówno z Georgem Bushem do 2009 r., jak też z jego następcą – Barackiem Obamą. Wprawdzie kiedy Obama przyjechał jesz-cze jako senator i kandydat na prezydenta do Berlina w połowie 2009 r.,

kanclerz Merkel odmówiła mu możliwości wygłoszenia przemówienia do ok. 200 000 mieszkańców przed Bramą Brandenburską, przenosząc go na plac w okolice Kolumny Zwycięstwa. Dlatego zapewne Obama jako prezydent USA wprawdzie często spotykał się z kanclerz Merkel przy róż-nych okazjach w pierwszej kadencji, ale pierwszą ofi cjalną wizytę złożył w Berlinie dopiero na początku swej drugiej kadencji 19 czerwca 2013 r., i wówczas dopiero wygłosił przemówienie właśnie przed Bramą