• Nie Znaleziono Wyników

Al. unii Lubelskiej (obok Tarasów Zamkowych)

pamięć zaGłady”

1. Al. unii Lubelskiej (obok Tarasów Zamkowych)

Mural powstał na ścianie umacniającej brzeg Czechówki (od strony al. unii Lubelskiej), tuż obok Tarasów Zamkowych, w miejscu, w którym z ukrytego pod ziemią tunelu wypływa rzeka. Tym podziemnym tunelem rzeka przepływa przez teren, na którym znajdowało się kiedyś Miasto Żydowskie. Razem z wodą przypływa do nas pamięć o tym zapomnianym mie-ście. Powraca obraz ulicy Miasta Żydowskiego. Mural stanowi kolaż zdjęć Stefana Kiełszni, wykonanych na ulicach Nowej, Lubartowskiej i Kowalskiej w latach 30. xx wieku. ulicą idą ludzie, widzimy szyldy w języku polskim i jidysz. Na muralu został umieszczony plan Lublina z 1928 r. z zaznaczoną

dzielnicą żydowską oraz poemat Jakuba Glatsztejna „Lubli-nie, moje święte miasto”:

„Lublinie, moje święte żydowskie miasto, miasto wielkiej żydow-skiej nędzy i radosnych żydowskich świąt. Twoja żydowska dzielnica pachniała świeżym razowym i sitkowym chlebem, kiszonymi ogórkami, balsaminką, śledziem i żydowską wiarą.

Bóżnica chasydów, synagogi Maharama i Maharszala, bóż-nice i bóżniczki rzemieślników okrywały, rzec można, aurą świętości powszedni handel. Omączeni tragarze, którzy stali w oczekiwaniu na parę groszy, wpadali od czasu do czasu do chasydzkiego domu modlitwy nacieszyć się atłasowym brzmieniem śpiewnych głosów.

Lublinie, moje święte miasto, miasto rozbudzonej walki klasowej. Twoi krawczykowie i szewczykowie, czeladnicy i służący, powstali, by zaprowadzić sprawiedliwość, rów-ność, braterstwo dla wszystkich „towarzyszy i obywateli”.

Święty ogień rozjaśniał im wzrok, kiedy szli radośnie do więzienia, śpiewając po drodze rewolucyjne pieśni.

Lublinie, moje święte miasto spragnionych wiedzy chłopców i dziewcząt, pełne – jak pierwszy bez – świe-żych woni odradzającego się języka hebrajskiego i smako-witości dumnego jidysz, miasto „Hazomiru”, stowarzyszeń zawodowych, naszej wspólnej tęsknoty za Odessą i War-szawą, naszych fascynacji Bialikiem, Friszmanem, Men-dele, Perecem, Szołem Alejchemem i Rejzenem. Moje miasto rozmarzonych malarzy, poetów i skrzypków.

Święte miasto moje, z prastarym i nowym cmentarzem, z ohelami cadyków, grobami, do których nie można się zbliżać, chyba że w wielkiej potrzebie, bo ziemia dosłow-nie żarzy się od świętości.

Lublinie, miasto moje, wyprosiłeś dla siebie ten zaszczyt, że kiedy będzie płonąć półtora miliona Żydów, ma to nastąpić w cieniu twojej niemal tysiącletniej żydowskiej obecności. ów święty cmentarz przypadł właśnie tobie, aby ze wszystkich twoich świętych cmentarzy stał się gro-bem dla jednego wielkiego cadyka – żydowskiego narodu.

Zdejmuję buty ze stóp, kiedy wchodzę do lasku Majdanka.

Ziemia jest tam uświęcona, bo naród żydowski spoczywa w niej w cieniu setek pobożnych pokoleń.

Kto cię podniesie z ruin i odbuduje, moje święte miasto, skoro zniszczono cię do samych podstaw i jesteś jedną przerażającą macewą. Przybija się dachówki, kładzie dachy, reperuje i porządkuje stary, paskudny świat, ale mojego świętego miasta, miasta mojego świata nikt już nigdy nie odbuduje”.

[Jakub Glatsztejn „Lublinie, moje święte miasto”, tł. Monika Adamczyk-Garbowska]

2. ul. Lubartowska 49

Mural wykonano na ścianie kamienicy u zbiegu ulic Lubartow-skiej i RuLubartow-skiej. Jest to cytat z powieści Anny Langfus, ocalonej z Zagłady lubelskiej Żydówki. Autorka pisze, co czuła po utworzeniu w Lublinie getta odgrodzonego od reszty mia-sta drutem kolczastym: „(…) Po drugiej stronie życie toczy się nadal. Ludzie chodzą tam wolnym albo szybkim krokiem, zgodnie z ich zwyczajem. Kilka metrów dalej, na brzegu chod-nika, dwie kobiety pochłonięte są żywą rozmową. Wydaje się, że mnie nie widzą. W rzeczywistości znajdują się w odległości nie do zmierzenia. Pomiędzy nami jest ta siatka z drutu naje-żonego kolcami. Odległość między tymi, których zamknięto w getcie, a tymi, którzy żyli na jego zewnątrz stała się „nie do zmierzenia”. O zobojętnieniu na ich los mówi krótkie zda-nie: „Wydaje się, że mnie nie widzą”. Mural znajduje się blisko domu, w którym urodziła się i wychowała Anna Langfus (Lubartowska 24).

Anna Langfus

Anna Langfus jest autorką ważnych tekstów literackich, związanych z Zagładą. urodziła się 2 stycznia 1920 roku w Lublinie. Maturę zdała w 1937 roku w Gimnazjum im. unii Lubelskiej. Przebywała w getcie w Warszawie skąd ucie-kła. Była łączniczką AK – aresztowano ją i torturowano. Po wyzwoleniu wróciła do Lublina, a w 1946 r. wyjechała do Francji. Tam zaczęła pisać. Za powieść „Bagaże z piasku”

otrzymała w 1962 roku francuską nagrodę literacką Prix Gon-court. Opisała w niej cierpienia ocalonej z Zagłady kobiety, niezdolnej do powrotu do normalnego życia. Zmarła 12 maja 1966 roku w Paryżu.

Na ścianie domu przy ul. Lubartowskiej 24, w którym urodziła się Anna Langfus, znajduje się tablica z napisem:

„W latach 1920–1939 w kamienicy stojącej w podwórzu tego domu mieszkała wielka pisarka Anna Szternfinkiel. urodziła się w Lublinie 2.I.1920 r. W roku 1962 nosząc nazwisko Lang-fus (po mężu) otrzymała jedno z najważniejszych wyróżnień literackich na świecie – nagrodę Prix Goncourt za książkę „Les Bagages de Sable” („Bagaże z piasku”). Zmarła w Paryżu 12.V.1966 r.”.

3. ul. Kowalska 4

Mural wykonano na ścianie kamienicy, położonej obok bramy do lubelskiego getta. Jest to wiersz Julii Hartwig „Koleżanki”

opisujący przypadkowe spotkanie poetki ze szkolnymi kole-żankami, Żydówkami, obok granicy getta:

Głos łacinniczki był jakby trochę ostrzejszy, kiedy się do nich zwracała.

(Nigdy po imieniu).

Miriam była zawsze doskonale przygotowana, Reginka słabsza, ale poprawna.

Trzymały się razem

i razem wychodziły z klasy przed religią.

Ostatni raz spotkałyśmy się niespodziewanie u wylotu Lubartowskiej,

na granicy świeżo utworzonego getta.

Stały tam onieśmielone jakby przydarzyło im się coś wstydliwego.

4. ul. Lubartowska 70

Podczas likwidacji getta, w czasie której wywożono lubel-skich Żydów do obozu zagłady w Bełżcu, 24 marca 1942 r.

nieznany z mieszkania lubelskiego getta, wysyła do kogoś w getcie warszawskim list napisany w języku żydowskim. List

ocalał, ale tekst w wielu miejscach jest nieczytelny: […] Przy-szło mi dorzucić kilka dzisiejszych słów i dni, które pozostaną w historii żydowskiego Lublina jako najczarniejsze.

Żydzi stoją pośrodku krwawego diabelskiego tańca. To […] Lublin, odbywa się we krwi i łzach. Żydowski dobytek bez […]. Ponad 10 tysięcy Żydów już wypędzonych […] małe ulice. Setki martwych poniewierają się […]

opuszczone mieszkania i bez dostatecznego […] dom sierot i przytułek dla starców […] ich zostały odesłane […] nie z powrotem. I […] w ciągu […]

poniewieramy się […]

[…] zamęczony, zbolały i rozbity. Więcej nie mogę […] ja tylko jeszcze mogę wykrzyknąć do Was: pomóżcie. Dodajcie […] i martwi w całunach. I […] wyjść […].

Te braki w tekście stają się symbolem niemożności przeka-zania doświadczenia o tym, co wtedy się działo.

3. dzielnica ŻydowSka na PodzamczU –

„latarnia Pamięci”, Ul. Podwale 15

„Latarnia Pamięci” stoi w miejscu, gdzie przed wojną znajdo-wało się skrzyżowanie ulic Krawieckiej i Podwala. Zapalona w 2004 roku i niegasnąca ani w dzień, ani w nocy lampa ma bezpośredni związek z przeprowadzonym tutaj misterium Pamięci „Poemat o Miejscu”. Na zakończenie misterium zapa-lona została jedyna ocazapa-lona na tym terenie przedwojenna lampa uliczna. Zapalona latarnia niczym synagogalny ner tamid (hebr. wieczne światło) nie gaśnie ani w dzień, ani w nocy. Świecąc przez całą dobę, przypomina o Mieście Żydowskim i jego mieszkańcach. Jest świadectwem naszej pamięci o  świecie, którego już nie ma. Obok „Latarni”

znajduje się betonowy kubik o wymiarach 1 m × 1 m × 20 cm. Jest na nim umieszczony tekst:

„W miejscu dawnej dzielnicy żydowskiej została zapalona symboliczna „wieczna lampka” jako upamiętnienie świata, którego już nie ma. Zapalona latarnia nie gaśnie ani w dzień, ani w nocy. Ma przypominać o żydowskim mieście i jego mieszkańcach. Jest świadectwem naszej Pamięci. Latarnia została zapalona jesienią 2004 roku”.

3. dom JakUba glatSzteJna, Ul. Jateczna 25

Przy skrzyżowaniu ul. Jatecznej i ul. Krawieckiej pod adre-sem Jateczna 25 znajdował się dom, w którym urodził się i wychował poeta Jakub Glatsztejn. W jego twórczości Lublin stał się symbolicznym miejscem zagłady Żydów. W wierszu

„umarli nie chwalą Boga” pisze: „Przyjęliśmy Torę na wzgórzu Synaj, oddaliśmy ją na wzgórzach Majdanka”. Po zagła-dzie Żydów poeta postawił sobie za główny cel opłakiwanie i przywracanie o nich pamięci. Od tej chwili swoje wiersze pisał wyłącznie w języku jidysz – był to dla niego wybór o charakterze moralnym, zobowiązanie do pamiętania o tych, których zabito. W poemacie „Lublinie, moje święte miasto”

zamknął obraz odchodzącego na zawsze lubelskiego Miasta Żydowskiego. Tekst ten umieszczony jest na znajdującym się w pobliżu muralu. W miejscu, gdzie stał dom poety, znajduje się betonowy kubik o wymiarach 1 m × 1 m × 20 cm. Tekst na kubiku:

„W tym miejscu do 1942 r. stał dom, w którym urodził się wybitny poeta języka jidysz Jakub (Jankew) Glatsztejn (1896–

1971). W Lublinie zdobył wykształcenie religijne i świeckie.

W 1914 r. wyemigrował do uSA i zamieszkał w Nowym Jorku.

Lublin był stale obecny w jego twórczości. Po II wojnie świato-wej pisał wiersze, będące m.in. reakcją na tragedię Zagłady”.

Ostatnia droga

Ta część Szlaku Pamięci upamiętnia drogę, jaką przecho-dzili Żydzi prowadzeni na rampę kolejową przy ul. Zimnej.

Stąd byli wywożeni do obozu zagłady w Bełżcu. Kolumny idących Żydów przechodziły ulicami: Ruską, Kalinowszczy-zna, Turystyczną aż do rzeźni miejskiej przy ul. Zimnej, gdzie znajdowała się rampa kolejowa. Miejscem, w którym ich gromadzono przed wymarszem na rampę była synagoga Maharszala, znajdująca się u podnóża Zamku.

W pobliżu synagogi przez kilkaset lat działała najstar-sza drukarnia żydowska w  Lublinie. Tu została wydruko-wana w 1623 roku „Księga Zohar”, najważniejsze dzieło mistyki żydowskiej. Dla Żydów słowo drukowane zawsze miało olbrzymie znaczenie, mówiono o nich jako o naro-dzie „Księgi”. Dlatego formą oznaczenia „ostatniej drogi”, którą szli na Zagładę, stały się rozrzucone wzdłuż niej litery alfabetu hebrajskiego. Rozsypany alfabet staje się symbolem rozpadającego się świata. Litery nie układają się już w żaden tekst. Krój tych liter jest taki sam, jak krój liter użytych w lubel-skiej „Księdze Zohar”. Wprowadzone w przestrzeń miasta litery alfabetu hebrajskiego są „nieme”, „milczą”. Prawie nikt ze współczesnych jego mieszkańców nie jest w stanie ich odczytać. Podkreśla to nieobecność tych, którzy tu żyli i używali na co dzień tych liter. Szlak Pamięci wyznaczają 22 litery alfabetu hebrajskiego, a ostatnia litera znajduje się już w przestrzeni rampy. Każda z liter umieszczona jest na osob-nym betonowym kubiku o wymiarach 1 m x 1 m x 20 cm. Na

kubikach umieszczone są, naprzemiennie, dwa teksty. Jeden o charakterze informacyjnym:

„Szlak Pamięci wyznaczający drogę, którą Żydzi z getta na Podzamczu prowadzeni byli na bocznicę kolejową, znaj-dującą się na terenie rzeźni miejskiej. Od 17 marca do 14 kwietnia 1942 r. ze znajdującej się tam rampy niemieckie władze okupacyjne deportowały ok. 28 tysięcy mężczyzn, kobiet i dzieci do obozu zagłady w Bełżcu”.

Drugi stanowi fragment relacji świadka tych wydarzeń – Wiesławy Majczakowej:

„Widziałam trasę ludności żydowskiej, która szła na rampę do rzeźni. Ten tłum tak sunął. To nie było tak, że oni prze-szli – tylko szli, szli i szli. To był taki szurgot – ja ten dźwięk pamiętam. Szurgot butów po bruku. I do tego rozmowy, i do tego dodatkowo strzały. Patrzyłam z drugiego piętra, więc mi się wydawało, że same głowy widzę i tobołki. Tak, jakby

kamienny, bo głowy okrągłe i tobołki okrągłe. Tak jakby szła ulica, kamienny bruk”.

Rampa kolejowa

Jednym z najbardziej znaczących miejsc w Lublinie, związa-nych z Zagładą Żydów, jest nieistniejąca już rampa kolejowa dawnej rzeźni miejskiej przy ulicy Zimnej. Stąd od 16 marca do 14 kwietnia 1942 r. Żydzi byli wywożeni do obozu zagłady w Bełżcu.

Instalacja „Nie/Pamięć Miejsca” zbudowana na działce o wymiarach 44 m × 10 m, znajdującej się na terenie daw-nej rampy, ma na celu upamiętnienie tego miejsca. Działka przylega bezpośrednio – na długości 44 metrów – do ulicy Zimnej, od której odgrodzona jest ceglanym murem.

W ciągu lat, jakie minęły od zamknięcia działającej tu rzeźni, teren ten zaczął popadać w ruinę. Widać proces naturalnej destrukcji – rozsypujące się mury, krusząca się betonowa nawierzchnia placu oraz rosnące tu jak w ogro-dzie krzewy, drzewa i inne rośliny. Miejsce, które powinno być miejscem pamięci zamieniło się w miejsce odchodzenia pamięci, miejsce niepamięci. To ten proces umierania pamięci pokazany jest w instalacji „Nie/ Pamięć Miejsca”. Na działce umieszczono metalowy kontener, do którego można wejść od ulicy Zimnej przez przebity mur. Dzięki wyciętym w ścianach kontenera – po obu jego stronach – otworom w kształcie hebrajskich liter, widzimy przestrzeń działki. W dachu konte-nera jest wycięta ostatnia litera alfabetu hebrajskiego. Widać przez nią niebo. Tu kończy się ostatnia droga.

Przestrzeń, na której powstała instalacja, wydzielono z całego terenu dawnej rampy murowanym ogrodzeniem.

Ścianę zamykającą kontener wykonano z zardzewiałej blachy.

Rdza ma podkreślać zachodzący tu proces destrukcji i umiera-nia pamięci. Wzdłuż muru przylegającego do upamiętnionego miejsca od ulicy Zimnej, został umocowany pas metalowej blachy. Znajdujący się za nim napis informuje o tym, co się tu zdarzyło w 1942 r.:

„W tym miejscu przebiegała zakończona rampą bocznica kolejowa, z której od 17 marca do 14 kwietnia 1942 r. nie-mieckie władze okupacyjne deportowały do obozu zagłady w Bełżcu ok. 28 tysięcy Żydów. Zniszczenie żydowskiego Lublina było początkiem akcji „Reinhardt”, mającej na celu wymordowanie wszystkich Żydów na terenie Generalnego Gubernatorstwa”.

Mieszkańcy Lublina, marzec 2017

Inne miejsca upamiętnień Getto na Majdanie Tatarskim

Po likwidacji tzw. starego getta na terenie Podzamcza, Niemcy utworzyli 14 kwietnia 1942 roku nowe getto na Majdanie Tatar-skim. W pobliżu miejsca, gdzie znajdowało się wejście do tego getta, zostały umieszczone 2 betonowe płyty (każda o wymia-rach 1 m × 1 m × 0,20 m) z napi-sami informującymi o historii tego miejsca:

„W tym miejscu przebiegała historyczna ul. Rolna, główna ulica utworzonego przez niemieckie władze okupacyjne getta szczątkowego na terenie dzielnicy Majdan Tatarski, skąd wysiedlono polskich mieszkańców. Po 17 kwietnia 1942 r.

przesiedlono tu ok. 8 tysięcy Żydów pozostałych przy życiu po likwidacji getta na Podzamczu. Około 3 tysięcy niepo-siadających zezwolenia na pobyt zamordowano w Lesie Krępieckim. Po kolejnych selekcjach Żydzi zostali skierowani do obozu na Majdanku oraz do getta w Piaskach, skąd trafili najprawdopodobniej do obozu zagłady w Sobiborze”.

„9 listopada 1942 r. niemiecka policja bezpieczeństwa przy-stąpiła do ostatecznej likwidacji getta. Ok. 3 tysięcy Żydów doprowadzono na Majdanek, a kilkudziesięciu do obozu

pracy przy ul. Lipowej i do więzienia na Zamku Lubelskim.

Ok. 190 osób, w tym członków Judenratu i policji żydowskiej, rozstrzelano na miejscu. Nielicznym osobom udało się uciec”.

Miejsce egzekucji dzieci żydowskich z ochronki i ich opiekunek

24 marca 1942 r., w trakcie akcji likwidacyjnej lubelskiego getta na Podzamczu, Niemcy wywieźli z żydowskiej ochronki przy ul. Grodzkiej 11 ponad sto dzieci wraz z trzema opie-kunkami. Wszystkich rozstrzelano na terenie dawnej kopalni piasku. Współcześnie miejsce to jest usytuowane u zbiegu ulic Maszynowej, łęczyńskiej i  Odlewniczej w  dzielnicy Tatary. Miejsce tej egzekucji jest oznakowane płytą beto-nową z napisem:

„W tym miejscu, 24 marca 1942 r., policja niemiecka zamor-dowała ponad sto dzieci z żydowskiego sierocińca przy ul.

Grodzkiej 11 oraz ich opiekunki. W 1948 r. szczątki ofiar zostały przeniesione na nowy cmentarz żydowski w Lublinie przy ul. Walecznych”.

Dzielnica żydowska na Wieniawie

Dzielnica żydowska na Wieniawie miała charakter małego miasteczka. W maju 1940 roku Niemcy wysiedlili żydowskich mieszkańców Wieniawy. Opuszczone przez nich domy zbu-rzono, murowaną synagogę rozebrano, a ze starego cmenta-rza zabrano kamienne macewy. Gruz z ruin i rozbitych macew posłużył Niemcom m. in. do budowy budynków, wykładania

schodów, dziedzińców i ścieżek w ogrodach. Napis na beto-nowym kubiku:

„Tu znajdowało się przedwojenne przedmieście Wieniawa, założone jako odrębne miasteczko na początku xVII w., włączone do Lublina w 1916 r. Do 1939 r. Żydzi stanowili ok. 70 proc. jego mieszkańców. Centrum Wieniawy stanowił rynek, obok którego znajdowały się synagoga, dom modlitwy i cmentarz. W maju 1940 r. Niemcy wysiedlili Żydów na Pod-zamcze, a budynki i cmentarz żydowski zostały zniszczone.

Na miejscu części cmentarza i rynku wieniawskiego został wybudowany stadion, mający służyć ludności niemieckiej”.

Część 4

majdanek

Powiązane dokumenty