• Nie Znaleziono Wyników

Spójrzmy na program Ośrodka „Brama Grodzka – Teatr NN”

tworzony w Bramie Grodzkiej przez pryzmat metafor i sym-boli używanych do jego opisywania. Są wśród nich m.in.:

Brama Pamięci, Arka Pamięci, Archiwum, Kapsuła Czasu i wiele innych. Każde z tych określeń mówi w jakiś sposób o tym, czym jest Brama.

BRAMA – MIeJSCe SPOTKANIA

Najbardziej zasadniczą cechą położenia Bramy Grodzkiej w przestrzeni miasta jest to, że znajduje się na granicy dwóch odmiennych światów: Miasta Chrześcijańskiego i Miasta Żydowskiego. A to oznacza, że jest ona również miejscem ich spotkania. Dlatego też pierwszą ważną metaforą, do której zaczął się odwoływać Teatr NN w swoim programie, było mówienie o Bramie jako symbolicznym miejscu spotkania między Polakami i Żydami. Artystycznym wyrazem tej idei było misterium Pamięci „Jedna ziemia – dwie świątynie”, w którym doszło do symbolicznego spotkania w Bramie Grodzkiej oca-lonych z Zagłady i tych, którzy ich ratowali – Sprawiedliwych.

Brama jest też symbolicznym miejscem spotkania z Pamię-cią o tych, których zabito. Spotkania żywych z zamordowa-nymi. Stąd misterium „Światła i ciemności”.

„BRAMA PAMIęCI”

Kolejną metaforą stało się mówienie o Bramie jako „Bramie Pamięci”, czyli miejscu prowadzącym w głąb Pamięć mia-sta, miejscu, w którym pamiętamy o nieistniejącym Mieście Żydowskim. Zaczęliśmy wtedy myśleć o swojej roli w Bramie jako o „strażnikach Pamięci” – czyli tych, którzy stoją na straży Pamięci nieistniejącego Miasta Żydowskiego.

A o tym zgładzonym Mieście Żydowskim mówiliśmy jak o „żydowskiej Atlantydzie”. Było to czytelne nawiązanie do mitu o zatopionym kontynencie. Przez wiele lat na wystawie

„Lublin. Pamięć miejsca”, znajdującej się w Bramie Grodzkiej, symbolicznym wejściem w przestrzeń „żydowskiej Atlantydy”

było wejście w narysowaną na podłodze i powiększoną do wielkich rozmiarów mapę przedwojennej dzielnicy żydowskiej.

PAMIęć – MIeJSCe – OBeCNOŚć/ODPOWIeDZIALNOŚć

Chcąc podkreślić już w samej nazwie kluczowe słowa w two-rzonym przez Teatr NN w Bramie Grodzkiej programie nazwa-liśmy go Pamięć – Miejsce – Obecność. Słowa te były jak trzy symboliczne osie, wokół których zaczynał krystalizować się program Teatru NN.

Pamięć o tym, że obok nas, tu w Lublinie, przez setki lat żyli Żydzi, których zamordowano w  czasie Zagłady.

Miejscem szczególnym dla zrozumienia historii Lublina jest Brama Grodzka, zwana kiedyś Bramą Żydowską. Po jednej

jej stronie znajdowało się Miasto Żydowskie, a po drugiej Miasto Chrześcijańskie.

Obecność w tym miejscu – Bramie Grodzkiej – oznacza wzięcie odpowiedzialności za Pamięć o zamordowanych Żydach, którzy współtworzyli historię naszego miasta.

Symbolicznym tego wyrazem jest umieszczenie na wysta-wie lustra. Znajduje się ono dokładnie naprzeciw jednego z okien w Bramie Grodzkiej, przez które widać pustą prze-strzeń po domach i ulicach Miasta Żydowskiego, o którym opowiadamy w Bramie. W ten sposób obraz tej pustej prze-strzeni, odbity w lustrze, staje się częścią wystawy, częścią naszej opowieści. Podkreśla to, że my, którzy jesteśmy gospo-darzami Bramy, bierzemy odpowiedzialność i za Pamięć o tym nieistniejącym mieście.

„ARKA PAMIęCI”

Kolejną metaforą, odwołującą się wprost do biblijnego potopu i arki Noego, było mówienie o Bramie jak o „Arce Pamięci”.

Miejscu, które ma przechować Pamięć o Mieście Żydowskim w czasie, gdy wszyscy o nim zapomnieli. Brama jak arka czy też kapsuła czasu miała tę Pamięć ocalić i przenieść w przy-szłość. Tak więc Brama ze znajdującymi się w jej wnętrzu tysią-cami zdjęć, dokumentów i historii stała się rodzajem Archiwum Pamięci, w którym znajdują się informacje o poszczególnych domach, ulicach, osobach.

„WIeLKA KSIęGA MIASTA”

Metafora „Księgi” zrodziła się w roku 1997, w czasie przy-gotowań do wystawy poświęconej przedwojennemu pol-sko-żydowskiemu Lublinowi. Zaczęliśmy wtedy patrzeć na

historię miasta jak na księgę, w której zapisana jest historia pojedynczych osób, rodzin, miejsc. Dlatego też wspomnianą wystawę nazwaliśmy „Wielka księga miasta”. Jakiś czas póź-niej – już na kolejnej wystawie – metafora „Księgi” powró-ciła w elemencie scenograficznym, nawiązującym do kartki książki. Oznacza to, że wejście w przestrzeń wystawy jest też wejściem do wnętrza księgi, która właśnie otwiera się przed nami. Księga Pamięci (jizkor-buch) opowiadająca o życiu i zagładzie Miasta Żydowskiego.

W czasie pracy nad wystawą „Wielka księga miasta”

narodził się program „Historii mówionej” – rejestrowania wspomnień mieszkańców. To wtedy zaczęła powstawać wielka i wielowątkowa mówiona księga miasta – „Lublin opowiadany”, na którą składają się setki „małych historii”.

ADOPTOWANIe HISTORII – OCALANIe PAMIęCI

Metafora „adoptowania historii” wskazuje na symboliczny wymiar programu „Historia mówiona”. Podkreślamy w ten sposób, że zarejestrowanie czyjejś opowieści staje się dla nas rodzajem moralnego zobowiązania wobec świadka historii, że powierzona nam przez niego opowieść zostanie ocalona i będzie dalej żyła. Czyli, że zaopiekujemy się nią. W jakimś sensie dokonuje się wtedy symboliczny akt „adopcji Pamięci”.

Takie symboliczne akty przekazywania Pamięci zostały zre-alizowane również w ramach misteriów Pamięci, kiedy to nagrywanie świadków historii odbywało się w otwartej dla widzów przestrzeni Bramy.

LABORATORIuM PAMIęCI

Szukając różnych sposobów mówienia o Pamięci zaczęliśmy patrzeć na działalność Ośrodka „Brama Grodzka – Teatr NN” jak na „laboratorium Pamięci”. Samo pojęcie labora-torium zakłada szukanie, eksperymentowanie, odkrywanie nowego. Wyrazem tego stał się interdyscyplinarny program Ośrodka, powstający na przecięciu działalności naukowej, muzealniczej, dokumentacyjnej, edukacyjnej, artystycznej i animatorskiej.

„ANIMATORZy PAMIęCI”

Ocalając Pamięć o  zamordowanych mieszkańcach Mia-sta Żydowskiego Mia-staliśmy się w jakimś sensie „animatorami Pamięci”. Tymi, którzy pokazują, że historia niesie w sobie doświadczenie, które jest ważne również dzisiaj. „Animator Pamięci” jest kimś w rodzaju tłumacza dokonującego „prze-niesienia” (łacińskie słowo „translatio” znaczy przeniesienie) wiedzy o tym, co wydarzyło się w przeszłości do współcze-sności. Kimś, kto pokazuje, że historia niesie w sobie doświad-czenie, które jest wciąż ważne. „Animatorzy Pamięci” próbują w  przeszłe zdarzenia tchnąć życie, oświetlić je, dlatego w swojej pracy wykorzystują często język sztuki i animacji.

Stąd m. in. nasze misteria Pamięci.

Na drugim biegunie działań, odnoszących się do prze-szłości, stoją „rekonstruktorzy historii”, którzy nie tłumaczą lecz odgrywają historię. Tymczasem świat, w którym żyjemy, potrzebuje naszej empatii, współodczuwania i zrozumienia dla innych. W Lublinie dotyczy to w szczególności Pamięci o zgładzonej społeczności żydowskiej.

„LATARNICy PAMIęCI”

Starając się oświetlić zdarzenia z przeszłości – próbując je lepiej zobaczyć i zrozumieć, staliśmy się „latarnikami Pamięci”.

Symbolem naszych działań jest „Lampa Pamięci” zapalona w czasie jednego z misteriów Pamięci”, w miejscu, gdzie było Miasto Żydowskie.

OCALANIe PAMIęCI – SZuKANIe ŚLADóW PO ZAMORDOWANyCH

Zanurzając się w ciemność niepamięci, szukając i ratując to, co jeszcze ocalało – zdjęcia, wspomnienia, przedmioty – ocalamy pamięć o mieszkańcach Miasta Żydowskiego.

W jakimś głębokim sensie jesteśmy kontynuatorami prze-słania twórców tzw. Archiwum Ringelbluma dokumentujących Zagładę Żydów. Będąc w samym środku ognia (Zagłada), mając świadomość tego, że wkrótce zginą, opisywali to, co widzieli.

Jesteśmy z pokolenia, które urodziło się na dymiącym pogorzelisku po II wojnie światowej. Wychowywaliśmy się obok tych, którzy byli w ogniu i wyszli z niego poparzeni, ale żywi. Bardzo długo nie wiedzieliśmy, że na tym wojennym pogorzelisku są też prochy Żydów zamordowanych i spalo-nych, że żyją jeszcze ocaleni z Zagłady świadkowie. To były ostatnie chwile, żeby zdążyć nagrać ich opowieści.

Po nas przyjdą ci, którzy będą znać tylko nas – tych, którzy jeszcze mogli spotkać się i rozmawiać ze świadkami. Jesteśmy ostatnim ogniwem między świadkami Zagłady a tymi, którzy o tym, co się wydarzyło, będą dowiadywać się jedynie z ksią-żek, filmów i internetu.

STRAŻNIK – KReT

Szukając śladów po zamordowanych, próbując ocalić pamięć o każdym z nich staliśmy się, jak opisany w wierszu Czesława Miłosza „strażnik – kret”, który „z małą czerwoną latarką przypiętą na czole” zanurza się w ciemność:

„Powoli, drążąc tunel, posuwa się strażnik – kret Z małą czerwoną latarką przypiętą na czole.

Dotyka ciał pogrzebanych, liczy, przedziera się dalej, Rozróżnia ludzki popiół po tęczującym oparze, Popiół każdego człowieka po innej barwie tęczy”.

[Czesław Miłosz, „Biedny chrześcijanin patrzy na getto”]

Opierając się na materiałach dokumentalnych, w których pojawiają się nazwiska mieszkańców Miasta Żydowskiego, próbujemy odtworzyć ich pojedyncze historie.

POWIDOKI – ŚLADy ISTNIeNIA

Wśród wspomnień o mieszkańcach Miasta Żydowskiego są też te, które mają charakter niewyraźnych śladów tego, że ktoś tu żył. Nie niosą one ze sobą żadnej pełnej opowieści. Są ledwo widocznym śladem czyjegoś istnienia. Często jedynym jaki pozostał.

Dotyczy to również zdjęć, w szczególności tych robionych na ulicy. Zdarza się, że widzimy na nich osoby, które w kadrze aparatu znalazły się przypadkowo. Takie postaci „wycinamy”

ze zdjęć – nawet jeżeli są źle widoczne (nieostre, nie widać twarzy itp.) i przypisujemy im kolejne teczki.

BRAMA JAKO „OCHRONKA”

Gdy Miasto Żydowskie wraz z jego mieszkańcami zostało zgładzone, bardzo szybko o nich zapomniano. Ich historie, opuszczone przez wszystkich, stały się „bezdomne”. Tymi

„osieroconymi” historiami – wygnańcami z naszej pamięci – bardzo długo nikt w Lublinie nie interesował się. Nie było nikogo, kto chciałby o nich pamiętać. Dopiero w Bramie zaczęliśmy je gromadzić i opowiadać o nich. Dawać im

„drugie życie”.

W jakimś sensie Ośrodek – przygarniając je – stał się dla nich „Ochronką”. Wśród tych historii szczególną rolę peł-nią historie żydowskich dzieci. To one towarzyszyły nam od samego początku pracy w Bramie. Bardzo długo nikt z nas nie potrafił spojrzeć na Bramę, jak na symboliczną „Ochronkę”.

Musieliśmy do tego dojrzeć.

Paweł Próchniak

Powiązane dokumenty