O PRACY I DOMACH PRACY
109 Ani .wątpić', źe poczęści obawa powtórnego uwięzie
nia, poczęści też poniewolne mechaniczne przyzwyczajenie się do pracy w zakładzie, wstrzymywać będą wypuszczo
nego od powrotu do dawnego próżniactwa, lecz jeżeli tyl
ko przymusem nakłoniony był do pracy, obawiać się należy, żeby ztąd niewyniknął, jeżeli nie zwiększony wstręt do niej, to przynajmniej brak wewnętrznego z pracy zado- wolnienia, samodzielnego i nieprzymuszonego do niej po
pędu na przyszłość, i żeby za lad.a pobudką lub pokusą nie wrócił do dawnego Irybu życia. Nie ma na to innego środka zaradczego i.^praktycznie dającego się wykonać oprócz przypuszczenia za szczególniejszą) pilność i zręczną robotę do większego udziału ząrobku» lub dozwolenia bę
dącemu w domu poprawy, aby ciągnął korzyść .z tak zwa
nej przeicyzki pracy; to jest aby pobierał zapłatę za czas lub ilość, roboty dokonanej , nad to, co z obowiązku i z mu
su dziennie odrobi. Ten udział zarobku lub zapłatę, może po części zaraz w zakładzie użyć nieszkodliwie: i nienad- wyrężając w niczem porządku w domu roboczym, lub też po części schowa mu się takowy dochód i zostanie mu wrę
czony przy wyjścia z zakładu, aby miał jaki taki zasób do prowadzenia nadal przyzwoitego i użytecznego życia.
Godzi się tuszyć, źe gdy z jednej strony gnuśność nie za
pewnia żadnej korzyści, z drugiej zaś przyzwoitość i pil
ność chwilowe i przyszłe rodzi korzyści, tym sposobem w umysłach mogących się jeszcze jakokolwiek zdobyć na pracowitość, obudzi się skłonność do tej ostatniej i po
wy-poszczeniu z domu roboczego, rozwinie dobroczynne skut
ki nabytego tamże nawyknienia do pracy. Ta nadzieja nie na wszystkich się ziści, ale przynajmniej nie będzie mia
ła spółecznośc sobie nic do wyrzucenia zrobiwszy wszystko co tylko można zrobić.
Kie dziwnego, że pomyślny skutek tego środka zale
żeć będzie w znacznej części od wyboru robót w domu pracy przymuszonej. Przede wszystkiem należy pomijać dogodność dla kontroli* niedhać o większe lub m niejsze dochody zakładu, bo ten nie j e s t źródłem dochodów lecz domem wychowania i poprawy, ale raczej same osoby tamże uwięzionych Szczególniej mieć na pieczy. To wszakże wymaga, aby ■ mające się im portrezyć roboty przynosiły sposób do życia; były żądane i mogły się przed
siębrać bez wielkiego kapitału. Dalej roboty nauczane i przedsiębrane w z ak ład z ie powinny być j a k n a jro z m a it
sz e, aby osoby wypuszczone z domu pracy przymuszonej przez zbyleczne ofiarowanie tych samych robót nie stały sobie W'zajem na z a w a d z ie . Miejscowość, slan rzemiosł i handlu krajowego, nareszcie sposobność wyszukania do
brych nauczycieli j rozmaicie miarkować będą rozwiązanie tego z a d a n ia . Zresztą dobrze urządzone domy kary do
wodzą, że w instytucie pracy'przymuszonej rozliczne ga
tunki robót korzystnie mogą być nauczane i przedsiębrane.
Wzorowe są pod tym względem niektóre zakłady w Ame
ryce Północnej tak dalece, że zawstydzają wiele niemieckich, w których ciemni i na własną tylko dogodność baczni
nad-zprcy, idąc Zastarzałym torem, zaprowadzają tylko niektó
re roboty, które wychodzącym z zakładu nawet sposobu wyżywienia się podać nie mogą, a lem samem całkiem są niestosowne, jak np. ulubione przędzenie. Dla takiej ro
zmaitości robót, potrzeba koniecznie, aby zakład był po
łożony w bliskości jeżeli nie wielkiego to przynajmniej bardzo w rzemiosła obfitującego miasta, inaczej bowiem braknie nauczycieli i odbytu.
N ie od rzeczy będzie uczynić wzmiankę, ź e w takim domu roboczym trzeba ściśle przestrzegać wewnętrznego porządku, a to ze względu na moralne usposobienie mie
szkańców i cel odstraszenia, które przynajmniej w części są celem zakładu. Zawiadowcy służyć powinno prawo ka
rania; żadna z osób trzymanych w instytucie nie ma być na wolność wypuszczoną dopóki nieokaże widocznej po
prawy. Żywność, pomieszkanie, i odzież powinny być zdrowe nie pochlebiając wszakże zmysłowości. Ztąd w y
nika, że uwięzionym trzeba dać dosyć, miejsca i pozwolić dostatecznego ruchu na wolnem powietrzu, co przyjdzie do skutku, gdy roboty odbywać się będą na podwórzu lub w ogrodzie.
Ubiór odróżniający uwięzionych od innych osób utrudni ucieczkę; odwiedzanie może mieć miejsce za szczególnem pozwoleniem i pod bacznem okiem nadzorcy, aby zaszcze
pianych lepszych skłonności przed utrwaleniem nieniszczyli znowu towarzysze złego życia poprzedniego. Rozumie się, że uwięzieni powinni słuchać w godzinach wieczornych
l i i
nauki moralnej, a mniej oświeceni nawet nauk szkolnych.
Moralność uwięzionych i bcspieczeństwo zakłada wymaga, aby ich na noc zamykać w osobnych izbach ; w ppdobnem rozdzieleniu należy mieć wzgląd na płeć, wiek i slopnie zepsucia, o ile te rozróżnić się dadzą. Dóm tak powinien być obszerny i tak urządzony, aby wszelkie tego rodzaju odosobnienia uskutecznić się dały. Naśladując amerykańskie domy kary, niekoniecznie miałaby społeczność prawo ska
zywania. pracujących na zupełne milczenie, gdyż to do osiągnienia poprzednio zamierzonego celu nie jest nieodbicie potrzebnym, tu zaś mamy na celu poprawę nie zaś inną karę nad tę , jaką zą to zje moralne ustawy karne wszędzie uznają. Jeżeli zakład podobny ma wydać wszystkie dobre skutki, nieodzowną jest rzeczą, aby pobyt tamże był do
stateczny; o wypuszczenie \na wolność stanowić powinna nie zewnętrzna cecha, uczyli ogólne oznaczenie czasu do poprawy, ale raczej indywidualność pracującego w zakładzie.
Zwłaszcza złe wychowanie albo nawyknienie i wkorzeniony upór mogą się. i w dalszym czasie objawiać; zamknięcie na czas zbyt krótki dla osiągnienia poprawy jest tylko dziwnem i niepotrzebnem ścieśnianiem osobistej- wolności.
Skazanie do domu pracy przymuszonej naleźy:zawsze wy
mierzać na czas nieoznaczony, bez względu na to, czy jest środkiem użytym przez władzę policyjną, cży też dodatkiem do kary, przez sąd orzeczonej. Przełożonemu nad insty
tutem zostawić należy ocenienie czyli zamierzone skutki osiągnięte zostały lub nie. Nadzór poruczony wizytatorom,
sprawozdania wyłuszczające powody stosownie do prze
pisów, a mianowicie kontrola wykonywana przez, komitet honorowy, składający się z przyjaciół ludzkości, niedopu- szczą żadnej samoWolności.
Instytutowi zagraża niebespieczeństwo postradania owo
cu wszystkich usiłowań i wydatków a nawet chybienia celu, jeżeli dostatecznie uzdatnionych, lecz na pozór tylko popra
wionych, będzie na wolność wypuszczał i to jeszcze z wy
płatą oszczędzonego zarobku lub dochodu z przewyżki pracy.
Prawdopodobnym jest, że wypuszczony, którego dotych
czasowy pobyt w domu pracy przymuszonej w porównaniu z innymi nieskażonymi rzemieślnikami, nie najlepszą jest rękojmią dla większej części osób, nadaremnie będzie wy
glądał przyzwoitego i dogodnego pomieszczenia w warsztacie, a tak łatwo z niedostatku i zniechęcenia w dawne popadnie błędy. Staranie o jego poprawę wtedy dopiero będzie zupełne, gdy mu się przy wyjściu z zakładu obmyśli sto
sowne do nabytych wiadomości zatrudnienie, o ile być może w pewnem oddaleniu od miejsca poprźedniego i ostatniego pobytu. Obowiązkiem jest władzy, aby, jeżeli mu nie mo
że wyrobić dopiero wzmiankowanego dobrowolnego pomie
szczenia, podjęła przynajmniej to ostatnie staranie. Nie trzeba się nawet usuwać od ofiarowania pewnego zasiłku pieniężnego, gdy tego zachodzi nieodzowna potrzeba; jest to kapitał dany na ciągle rosnący procent. Ten, który pomimo tych wszystkich usiłowań i przestróg, znowu od
dawszy się próżniactwu do zakładu przyprowadzony zosla-
Pain. Nauk. T . I. .zeszyt X. o
113
dłuższy czas próby w instytucie zatrzymać.
3«e. Więzienia. Niekiedy pomniejszym gatunkom domów kary dają, acz bardzo niewłaściwie, nazwisko do
mów robocz3'ch, do których skazują tak za cięższe jako i policyjne przestępstwa. My tę tylko przydamy tu uwa
gę., że mieszanie pospołu więzień właściwych z inalytucyą domów pracy, jest bezprawiem, widoczną krzywdą wyrzą
dzoną próżniakom przeznaczonym do domu roboczego dla poprawy; źe jak cele tak też urządzenia domu kary od zakładu pracy bardzo są różne i nigdy z sobą łączone być nie powinny.
115
L I S T Y
O S T A N IE T E R A Ź N IE J S Z Y M