• Nie Znaleziono Wyników

W zw iązku z te o rią typów w yobrażeniow ych n a su w a ją się liczne zagadnienia, a m ianow icie, w ja k i sposób m ożna w ykryć istn ie­

jące różnice indyw idualne, jakie są przyczyny istn ien ia typów, jakie stąd w y n ik a ją konsekw encje n a tu ry pedagogicznej.

W b a d an iach , zm ierzających do w ykrycia różnic pod wzglę­

dem treści w yobrażeniow ej, zachodzących w śród dorosłych i dzieci w w ieku szkolnym , posługiw ano się różnym i m etodam i.

W ielu stosow ało m etodę K raepelina, k tó ra w zasadzie polega na tym , że g rupie b ad an y ch osób polecam y w ciągu 5 m in u t napisać jak najw ięcej w yrazów , oznaczających nazw y przedm iotów , po­

strzeg an y ch w zrokiem , w n astęp n y ch 5 m in u tac h nazw y w y­

obrażeń z zak resu zm ysłu słu c h u ,_ w reszcie z zakresu zm ysłu dotyku, ruchow o-m ięśniow ego itd. Z daniem K raepelina osoby o typie optycznym n apiszą w ty m czasie stosunkow o najw ięcej w yrazów z z a k resu zm ysłu wzroku, osoby zaś o typie akustycz­

ny m z zak resu słu ch u itd.

13*

Odmienną, nieco m etodę stosow ał Ribot w swych b ad aniach typów ideacji. W ym aw iał on głośno następujące w yrazy: pies, zwierzę, barw a, kształt, spraw iedliw ość, dobroć, cnota, praw o, liczba, siła, czas, stosunek, przyczyna, nieskończoność i po każ­

dym usłyszanym w yrazie badane osoby m iały bezpośrednio podać te w yrazy, które im bezpośrednio przyszły n a myśl. Na podstaw ie treści ty ch reakcji, Ribot rozróżnia trz y typy w yobra­

żeniowe: konkretny, w zrokow o-typograficzny i słuchowo- abstrakcyjny. Typ k o n kretny u jm uje n a podstaw ie słyszanego w yrazu obrazy wzrokowe lub ruchow e. Osoby o typie wzro- kow o-typograficznym u św ia d am iają sobie obraz słow a drukiem lub pism em wzrokowo, typ słuchow o-abstrakcyjny,1 w ystępu­

jący rzadko w czystej postaci, słyszy dźwięki tylko i m yśli abstrakcjam i.

W b a d a n iu typów w yobrażeniow ych w śród dzieci szkolnych w w ieku od 8—14 la t stosow ał M eum ann tzw . m etodę przeszkód i pomocy. Polecił np. badanej osobie pow tórzyć 12 słyszanych głosek i podczas gdy eksp ery m en tato r wvo-łaszał k ażdą z owych głosek, badany słyszał rów nocześnie u d erzen ia w ta k t m etro­

nom u lub też m iał pow tarzać w tedy 1, 1, 1. P odniety te rozpra­

szały uw agę jednostki o typie akustycznym , były d la niej prze­

szkodą i spowodow ały zm niejszenie się ilości zapam iętanych głosek. U osób nie będących typem czysto akustycznym n astę­

puje pod w pływ em tej podniety silniejsze skupienie uw agi i w iększa w ydajność pam ięci. Dla osób o typie słuchow ym lub m otorycznym dużą pom ocą jest zachow anie ry tm u przy uczeniu się.

Binet zastosow ał m etodę n astęp u jąc ą : Polecił badanym wyuczyć się 16 liter, przedstaw ionych w pew nym p o rząd k u (nie alfabetycznym ) w kw a­

dracie (zob. obok). Czas ekspozycji w ynosił około 15 sek. Po jednokrotnym p rzeczytaniu badany m iał odtw orzyć litery w p o rząd k u podanym w kw adracie, a więc po kolei ze stro n y lewej ku praw ej. P otem m iał się uczyć ze stro n y praw ej k u lewej, n a stę p ­ nie w k ie ru n k u pionow ym z góry n a dół, wreszcie ja k litery n a stę p u ją po sobie wzdłuż p rzek ątn i. Typ optyczny może dość łatw o podołać tem u zadaniu, poniew aż „widzi" k ażd ą literę n a jej polu, n a to m ia st typ ' akustyczny i m otoryczny m uszą tu pokonać duże trudności.

Istn ieją jeszcze inne m etody b a d a n ia typów w yobrażenio­

wych. Pokazujem y np. b ad anem u k w a d ra t, podzielony n a pew ną liczbę różnobarw nych kw adracików . Typ wzrokowy w ym ieni potem z pam ięci barw y n a podstaw ie zap am iętan ia optycznego, słuchow y zaś tylko w tedy przypom ni sobie barw y, jeśli je pod­

czas obserw acji nazw ał głośno lub też po cichu. Można też zasto­

sować próbę, polegającą n a sylabizow aniu z pam ięci długich wyrazów, np. bezużyteczność, zegarm istrzow stw o,

wydoskona-N B G 0 S D F N

c

W L R

p K T H

K w a d ra t B ineta.

^P- Typ w zrokow y sylabizuje dany w yraz z ró w n ą łatw o­

ścią n ap rzód i wstecz, podczas gdy słuchow em u sylabizow anie w stecz sp ra w ia duże trudności. Joteyko b a d a ła typy w yobraże­

niow e uczennic starszy ch w w ieku od 18 do 19 la t w te n sposób, ze u łożyła 100 w yrazów częścią treści wzrokowej, częścią zaś słuchow ej. W yrazy te podzieliła n a 10 grup po 10 w każdej, które uczennice po usłyszeniu m iały kolejno n a p isa ć z pam ięci. Ozna­

czenie ty p u zależało od ilości zapam iętanych w yrazów o danej treści w yobrażeniow ej. Podobne dośw iadczania pow tarzać n a ­ leży k ilk a k ro tn ie i za każdym razem niechaj badany wypowie w łasne spostrzeżenia. Dopiero n a podstaw ie tych b a d ań i intro- spekcji osobnika m ożna oznaczyć jego typ w yobrażeniow y i p a ­ m ięciowy.

W yniki uzyskane n a podstaw ie licznych dośw iadczeń w y­

kazały, że „czyste11 ty p y (typ optyczny, akustyczny itd.) należą do w yjątków i że zazwyczaj spotykam y typ m ieszany, a więc w zrokow o-słuchow y, -wzrokowo-ruchowy, słuchow o-ruchow y itd.

Już B in et zw raca uw agę, że teo ria typów pam ięciow ych w swej pierw otnej, postaci nie d a się u trzy m ać i zaleca „zapatryw anie bardziej u m iarkow ane". Okazało się też oczywiście, że naw et n ajbardziej s k ru p u la tn e bad an ia, np. przeprow adzone n a d dziećm i szkół zu rychskich przez M óumanna n ie w ykryły ani jednego w y p ad k u istn ie n ia „czystego ty p u “. Stąd psycholog a m ery k ań sk i E dw . Thorndike tw ierdzi, że w ogóle nie m a róż­

nych typów , ale że jego zdaniem istnieje tylko jeden jedyny

„typ przeciętny, średni", w ra m a c h którego zauw ażyć m ożna stopniow anie. M iędzy postrzeganiem zaś a w yobrażaniem w za­

kresie poszczególnych zm ysłów zachodzi ścisła korelacja. Podob­

nie ja k te o ria „czystych typów ", ta k i pogląd T horndike‘a budzi pew ne zastrzeżenia, zw łaszcza wobec now szych b a d a ń n a d w łaściw ościam i ejdetycznym i. Możemy tylko stw ierdzić takie różnice in d y w idualne, iż u jednych osób przew agę n a d innym i m a ją elem enty wzrokow e w w yobrażaniu i w reprodukow aniu, u in n y ch zaś zaznaczają się silniej elem enty słuchowe, względ­

nie dotykow o-ruchow e. Najczęściej przew agę m ają treści w zro­

kowe, poniew aż za pośrednictw em zm ysłu w zroku zdobywam y najw ięcej postrzeżeń i w yobrażeń.

W zrokow cy uczą się zatem łatw iej i zap am iętu ją lepiej n a podstaw ie w yobrażenia sobie przedm iotów w idzianych, s łu ­

chowcy n a podstaw ie w yobrażenia sobie szm erów i dźwięków, w reszcie typy ruchow e z n a jd u ją podporę w zapam iętyw aniu ruchów , gestów i m im iki. N a podstaw ie naszych rozw ażań m o­

żemy w ięc określić pojęcie typów w yobrażeniow ych i pam ię­

ciowych. P o leg ają one n a istn ien iu różnic indyw idualnych, zachodzących w w yobrażeniach ludzi, tudzież n a stw ierdzeniu typow ych różnic, będących w spólną cechą pew nych większych gru p ludzkich. U jednych g ru p dom inuje treść wzrokowa, obra­

zow a np. u m alarzy (typy optyczne, konkretne), u d ru g ich zaś

akustyczna, słow na np. u m uzyków w yobrażenia dźwięków i tonów.

3. Zagadnienia pedagogiczno - dydaktyczne w związku z istnieniem typów ideacji. N asuw a się z kolei zagadnienie, jakie są przyczyny istn ien ia różnych typów ideacji. Czy są one w łaści­

wością wrodzoną, czy też w ynikiem przyzw yczajenia. Jedni psychologowie, jak Galton, Charcot, Queyrat, B aldw in widzą głów ną przyczynę istn ien ia typów w yobrażeniow ych w „typo­

wych dyspozycjach11 psychologicznych, ułatw iający ch ujm ow a­

nie, m yślenie, w yobrażanie sobie św ia ta rzeczy i zjaw isk, w któ­

ry m u jednych przew ażają elem enty wzrokowe, u in nych znów słuchow e, względnie m otoryczne w zw iązku z lepszym rozwo­

jem odpow iednich centrów mózgowych. In n i zaś przypisują zasadniczy w pływ n a pow stanie ty p u wyobrażeniowego tre ­ surze, w ychow aniu. Jeśli np. dziecko przez szereg la t uczęszcza do szkoły, w której p an u je m etoda w erbalna, wciąż słu ch a tu opow iadania, czytania, wykładów , wówczas staje się typem akustycznym . Można jed n ak przyjąć, że w k ształto w an iu się typów w yobrażeniow ych istnieje w spółdziałanie obydw u tych czynników, tj. zarów no w rodzonych dyspozycji jak i w ychow a­

nia, a w łaściw ie m etody nauczania. Pod w pływ em przyzw ycza­

jen ia m ogą się rozw inąć pew ne zdolności w u jm ow aniu treści wyobrażeniowej, z początku tylko słabo zaznaczone w organi­

zacji psychofizycznej.

T eoria typów w yobrażeniow ych i pam ięciow ych interesuje nas przede w szystkim ze w zględu n a jej znaczenie pedagogiczne i dydaktyczne. W śród uczniów z n a jd u ją się, podobnie jak wśród dorosłych, jednostki, u któ ry ch stw ierdzić m ożna pew ną sto­

sunkow ą przew agę ty ch lub owych elem entów w yobrażenio­

wych. Uczeń o typie optycznym m yśli przew ażnie obrazam i i najlepiej p a m ię ta rzeczy w idziane (barwy, kształty, kontury).

Ma też silnie rozw iniętą pam ięć lokalną, u św ia d am ia sobie poło­

żenie rzeczy, w zajem ne ich ustosunkow anie w przestrzeni. Typ ten najczęściej spotyka się w śród uczniów , m ających w łaści­

wości ejdetyczne o ch arakterze wzrokowym . Typ wzrokowy, m yśląc o tekście w książce, „w idzi11 w ew nętrznie stronicę i m iej­

sce, gdzie znajduje się dany w yraz, zdanie, d a ta lub nazw a. Sły­

szany w ykład m u si sobie przeczytać, o ile chce go sobie u trw alić w pam ięci. Po zobaczeniu sztuki w tea trz e lub usłyszeniu opery zapam ięta lepiej ch arakteryzację aktorów , ich m im ikę; ugrupo­

w ania, dekoracje, aniżeli np. w y jątk i z d ra m a tu lub arie.

Uczeń o typie akustycznym m yśli przew ażnie elem entam i słuchow ym i, obrazam i dźwiękowym i, p a m ię ta dobrze treść sły­

szaną bez czytania. O ile w czasie w ykładu robi sobie no tatk i, od­

czuwa tę czynność jako przeszkodę. W czasie p isa n ia „słyszy11 sło­

wa, które notuje. Typ słuchow y p o trafi odtworzyć i naśladow ać sposób m ów ienia znajom ych — barw ę głosu, wysokość, ry tm i akcent mówiącego. Poznaje odrazu znajom ych po głosie, po chodzie, nie w idząc ich. Po zobaczeniu sztuki w teatrze,

Powiązane dokumenty