• Nie Znaleziono Wyników

Biblioterapia w świetle psychologii. Zarys problematyki

(Wiktor Czernianin)

Psychologia współtworzy interdyscyplinarne podstawy teoretyczne biblioterapii. W gruncie rzeczy stanowi jej istotę, gdyż obejmuje niezwykle ważną problematykę od-działywania terapeutycznego sztuki literackiej, w ogóle sztuki. Analiza procesu terapeu-tycznego jest więc pierwszym problemem psychologicznym w biblioterapii wchodzącym w zakres psychologii sztuki. Drugi problem mieści się w zakresie psychologii rozwoju człowieka oraz psychologii klinicznej. Trzeci musi dotyczyć psychologicznych podstaw metod biblioterapeutycznych.

Odnośnie pierwszego problemu, zagadnień związanych z psychologią sztuki, których przedmiotem badań w biblioterapii są różnorodne relacje między dziełem lite-rackim a odbiorcą-użytkownikiem biblioterapii, to warto w tym miejscu poruszyć pro-blematykę ogólniejszą, mianowicie: znaczenia sztuki dla zdrowia psychicznego. Według badaczy problemu (A. Janicki, 1990 - wywód zawiera streszczenie fragmentów z tego artykułu; W. Tatarkiewicz, 1975; S. Szuman, 1990), sztuka to próba tworzenia form, które cieszą. Takie formy zaspokajają nasze poczucie piękna. Estetyczna wrażliwość człowieka jest bowiem trwałą właściwością psychiczną. Wyróżnia się trzy organicznie ze sobą sprzężone komponenty tej właściwości: 1) silną dążność do piękna, 2) występu-jącą przy tym intensywną emocjonalność oraz 3) zdolność do bogatych wypowiedzi na rozmaite jakości estetyczne. Człowiek z uwagi na swoje właściwości psychiczne odczu-wa „głód” obrazu, dźwięku, muzyki, symboliki słów i ich ciągów skojarzeniowych, wyrazu mimicznego, ruchu i gestu. Doznania te stara się zaspokoić, między innymi, poprzez kontakt z wytworami sztuki, bądź też poprzez twórczość własną. Czynności typu twórczego, które przynoszą różnorodną sztukę, są nierozłącznie związane z psy-chiką ludzką, tak od strony trwania ich w czasie, jak i powszechności występowania. Spostrzega się je w różnych okresach rozwojowych człowieka oraz w rozmaitych stanach psychicznych, tj. zarówno w prawidłowym funkcjonowaniu, jak i w przebiegu zakłóceń. Funkcjonowanie mózgu przejawiające się niezaburzonymi czynnościami psychicznymi uwarunkowane jest między innymi prawidłowym dopływem informacji zmysłowych. Część tych informacji, poza cechami bodźców działających na narządy zmysłów, posia-da znaczenie doposia-datkowe bodźców odbieranych jako zaspokajające potrzebę doznań

estetycznych. Te właśnie cechy posiadają bodźce odbierane w przebiegu percepowania sztuki słowa, sztuk plastycznych, muzyki, sztuk widowiskowych. Zaspokojenie przy pomocy środków jakimi dysponuje sztuka strefy elementarnych potrzeb wewnętrznych człowieka (uświadomionych i nieuświadomionych), stanowi warunek utrzymania odpo-wiedniej równowagi jego funkcji życiowej, ponieważ sztuka zmierza do wytworzenia równowagi między światem wyobrażonym a rzeczywistością (A. Janicki, 1990, s. 77). Sztuka pokazuje naszą teraźniejszość emocjonalną, jest pomostem między przeszłością a przyszłością, między wiedzą a mitem, posiada samoistną strukturę paralelną do naszych dążeń, pragnień i lęków. To prawda, że sztuka zastępuje życie iluzją, ale tworzy przy tym rzeczywistość artystyczną, dzięki której umysł człowieka zostaje zdynamizowany i odświeżony, staje się bardziej wrażliwy i bystry, bardziej „otwarty”, a więc bardziej zdolny do poznawania właśnie rzeczywistości życiowej, a także do jej przekształceń. Jest to niezwykle ważne w procesie biblioterapii. Życie duchowe i intelektualne czło-wieka określa się rodzajem stawianych przez niego pytań: sobie, innym, światu. Człowiek współczesny stawia pytanie nauce, nie sztuce. Od chwili pójścia do szkoły, aż do chwi-li śmierci nauka ma rozstrzygać jego wątpchwi-liwości, rozpraszać niewiedzę, upewniać. Jednakże wśród wielu innych są pytania, których nauce postawić nie sposób, na które nauka nie odpowiada. A te są silnymi reakcjami uwikłanymi w świat ludzkiego serca. O lęk, o miłość, o odwagę, o sens – wbrew oczywistości można zapytać jedynie sztukę. Ten aktywny stosunek do dzieła sztuki, tj. wrażliwość, dociekliwość i skupienie jest - według Szumana - warunkiem przeżycia estetycznego. Obcując tak, np. z dziełem lite-rackim, uczestnik biblioterapii obcuje ze światem za pośrednictwem słowa, a w trakcie odbioru wspiera się własną wyobraźnią i myśleniem pojęciowym. Przeżycie literackie ma charakter najbardziej intelektualny spośród wszystkich przeżyć estetycznych, co wynika z obecności w dziele wyraźnej warstwy znaczeniowej.

Sztuka słowa jako podstawowy środek terapeutyczno-wychowawczy w bibliotera-pii może towarzyszyć człowiekowi nawet przez całe życie, będąc stałym źródłem nowych doświadczeń, bogatych przeżyć, wciąż odnawianej wiedzy o sobie samym, inspiracją do zmiany lub potwierdzenia własnej osobowości. Tak więc – poza oddziaływaniem este-tycznym - sztuka oddziałuje na sferę intelektualną, moralno-społeczną, pobudza wyobraź-nię oraz postawy twórcze. Moralne oddziaływanie sztuki polega na przekazywaniu w utworach wzorów postępowania. W zakresie oddziaływania intelektualnego, sztuka nie tylko pozwala na poznawanie rzeczywistości zewnętrznej, lecz również i wewnętrznej, świadomości zbiorowej i indywidualnej, mechanizmów kierujących procesami społecz-nymi i postępowaniem jednostki. Inspirując wyobraźnię pozwala nie tyle i nie tylko na ucieczkę od świata zewnętrznego lub wewnętrznego, ale zobaczenie go w nowy sposób, umożliwiający następnie twórcze na ten świat oddziaływanie (A. Janicki, 1990, s. 78).

Biblioterapia w świetle psychologii. Zarys problematyki

Drugi problem, to zagadnienie przydatności wiedzy psychologicznej o rozwoju człowieka w biblioterapii, związany ściśle z zachowaniem osób, wobec których podej-mowane są działania terapeutyczne. Bez wątpienia wiedza taka jest jednym z podstawo-wych warunków skutecznej biblioterapii, zwłaszcza podstawo-wychowawczej. Jej podstawowym założeniem jest postrzeganie człowieka jako jednostki aktywnej. To znaczy człowiek jest dla niej podmiotem działającym w swoim środowisku, a więc podejmującym zadania, realizującym je, odpowiednio wykorzystującym informacje, nawiązującym trwałe relacje z otoczeniem. Relacje, które następnie określają jego miejsce w otoczeniu społecznym. Podstawą rozwoju tak ujmowanego człowieka są jego doświadczenia wynoszone z dzia-łań, przez które uczestniczy w swoim środowisku (M. Porębska, 1990 - w fragmencie dotyczącym psychologii rozwoju indywidualnego człowieka streszczam poglądy tej Autorki). Ważne dla biblioterapii jest to, jak w tej koncepcji rozwoju rozumie się tzw. uwarunkowania zewnętrzne i wewnętrzne. Otóż warunki wewnętrzne to początkowo wrodzone właściwości organizmu a następnie – w miarę postępowania rozwoju – naby-wanie umiejętności i sprawności, które określają możliwości podmiotu, w tym jego ustosunkowanie do otoczenia i siebie samego. Natomiast zetknięcie się człowieka z ze-wnętrznymi warunkami, tj. ludźmi, ich postępowaniem, przedmiotami i zjawiskami – prowadzi do powstania określonej sytuacji. Kształtuje ją percepcja podmiotu ograniczo-na jego możliwościami. Realizując zadania wynikające z uczestniczenia w kolejno zmieniających się sytuacjach, człowiek gromadzi doświadczenia. Proces organizowania tych doświadczeń to, ujmując najogólniej, proces jego indywidualnego rozwoju. Wraz z rozwojem człowieka kształtuje się też struktura jego funkcjonowania, która rozpoczy-na się już od rozpoczy-nawiązania pierwszych związków dziecka z osobami dorosłymi w rodzinie. Jej kształtowanie się jest równoznaczne z włączaniem się człowieka w układ związków w jego środowisku, dlatego ulega stałym zmianom. Struktura funkcjonowania kształtuje się w każdym przypadku indywidualnie, bo indywidualnie są doświadczenia jednostki, jednak można wyróżnić podstawowe kategorie: 1) strukturę prawidłową, 2) dwie odmia-ny deformacji, mianowicie w kierunku podporządkowania i dominacji (M. Porębska, 1990, s. 60).

Prawidłowe ukształtowanie się struktury funkcjonowania charakteryzuje się na-stępująco w działaniach jednostki: otwarty stosunek do otoczenia, aktywne włączanie się w przebieg zdarzeń w otoczeniu, nastawienie zadaniowe, tj. ukierunkowanie na cel i or-ganizowanie czynności ze względu na jego osiągnięcia, dalej: umiejętność współdziała-nia, umiejętność pokonywania trudności. Po stronie właściwości jednostki widoczna jest prawidłowa orientacja w otoczeniu, m.in. w miarę obiektywna percepcja zdarzeń, twór-cze ustosunkowanie się do rzeczywistości, wiara we własne siły, właściwa ocena własnych

możliwości, optymizm. Takie ukształtowanie się pierwszej formy struktury funkcjono-wania stwarza optymalne warunki do dalszego przebiegu rozwoju.

Natomiast dla obu odmian zdeformowanej struktury funkcjonowania charaktery-styczne jest egocentryczne nastawienie jednostki. W każdej z odmian są inne konsekwen-cje. W pierwszym przypadku – zdominowania jednostki – widoczna jest niepewność, powściągliwość w działaniu, brak wiary we własne siły, nadmiar sygnałów zagrożeń, nadmierne rozbudowanie się mechanizmów obronnych, słaba odporność na stresy, obni-żona aktywność. W drugim przypadku – dominacji jednostki nad otoczeniem – w dzia-łaniach jest widoczna tendencja do narzucania własnych życzeń lub pomysłów, przeła-mywanie oporu siłą, wpadanie w konflikty, gdy otoczenie się nie poddaje, w działaniach większa odporność i aktywność (M. Porębska, 1990, s. 61). Z deformacją struktury funkcjonowania łączyć można zagrożenia dla dalszego przebiegu rozwoju. Przewidywa-nia takie wiązać można z tym, że powoduje ona wybiórcze nastawienie na otoczenie, sprzyja zniekształceniu odbioru rzeczywistości, występowaniu odpowiadających jej sy-tuacji, a tym samym mnożeniu potwierdzających ją doświadczeń.

Zatem warunki skutecznej biblioterapii z tego punktu widzenia przedstawiają się następująco: Otóż na pierwszy plan wysuwa się prawidłowe rozpoznanie problemu. Przy czym nie wystarczy tu rozpoznanie samego defektu, ponieważ inaczej problem ten się przedstawia, gdy defekt powstał we wczesnym dzieciństwie i konkretny człowiek roz-wija się z tym defektem. Inny zaś problem występuje wtedy, kiedy kalectwo przerywa realizację planów życiowych danego człowieka. Ten, owszem, łączy się z określonym defektem, ale zakres i głębia tego problemu wyznaczana jest przez właściwości indywi-dualne jednostki w tym przede wszystkim jej strukturę funkcjonowania. Dane empirycz-ne wskazują, że np. jednostki o wysokim poziomie rozwoju, bogatsze wewnętrznie, prawidłowo funkcjonujące, szybciej poddają się pełnej psychologicznej rehabilitacji, biorą aktywny udział w procesie biblioterapeutycznym, nawet wtedy, gdy kalectwo prze-kreśliło realizację bardzo ważnych i wartościowych dla nich celów życiowych. Natomiast jednostki, które np. przed wypadkiem ujawniały defekt funkcjonowania, nie tylko trudniej poddają się psychologicznej rehabilitacji, lecz także dość często wyolbrzymiają problemy, nawet wówczas, gdy nie były wyraźnie ustalone cele życiowe lub są one takie, że łatwo można je zmienić.

Z punktu widzenia zarysowanej koncepcji rozwoju indywidualnego, należy pod-kreślić, że materiały biblioterapeutyczne muszą być zastosowane tak, by oddziaływały przede wszystkim na kształtowanie się sytuacji jednostki, w której przebiega jej działa-nie. To znaczy, żeby ułatwić jednostce rozpoznanie zadań, które może podjąć, a nie narzucać ich jej bezpośrednio. Zadania narzucone mogą budzić opory, niechęć, wyzwa-lać nadmierne trudności (M. Porębska, 1990, s. 61). Dobór odpowiednich sposobów

Biblioterapia w świetle psychologii. Zarys problematyki

oddziaływania zależy od właściwego rozeznania problemów jednostki w procesie tera-pii, ujmowanych w kontekście przyszłych doświadczeń, celów życiowych, które muszą ulec modyfikacji i aktualnego stanu jednostki. Oczywiście, większy efekt prowadzonej terapii jest wtedy, kiedy uda się pobudzić jednostkę do odpowiednich działań, utrzymać jej aktywność, gdyż wszelkie zmiany i modyfikacje funkcjonowania następują pod wpływem indywidualnych doświadczeń jednostki poddanej biblioterapii, w tym przy-padku wychowawczo-rozwojowej.

Natomiast elementy wiedzy z psychologii klinicznej stanowią, co oczywiste, pod-stawę biblioterapii klinicznej stosowanej głównie wobec osób z zaburzeniami psychicz-nymi, w kryzysach psychicznych, z upośledzeniem umysłowym w stopniu lekkim, pa-cjentów szpitali itd, a więc zorientowanej medycznie. Z szerokiego zakresu praktyk klinicznych, do których, jak wiadomo, należą: diagnoza, ewaluacja, klasyfikacja, leczenie, prewencja i badania, wydaje się, że ta pierwsza stanowi najsilniejszą podstawę bibliote-rapii klinicznej. Tym bardziej, jeśli zawęzi się dla jej potrzeb definicję psychologii kli-nicznej, ograniczając ją do koncepcji psychologicznego badania chorobowych zaburzeń psychicznych. Choć diagnoza, czyli rozpoznanie choroby, zaburzenia, zespołu chorobo-wego, stanu zdrowia itp. jest dla biblioterapeuty niezwykle trudnym zadaniem, to jednak, jeśli np. diagnostyczny wywiad z pacjentem jest dobrze przeprowadzony i opisany wraz z wnioskowaniem na temat natury jego zaburzeń, to wówczas służy dużą pomocą leka-rzowi w stawianiu diagnozy i w terapii. Aby poradzić sobie z tym problemem trzeba przyjąć założenie, że diagnoza nie zawsze się musi opierać na modelu medycznym. Trzeba położyć nacisk na zachowanie, myśli i emocje, a konkretnie na te aspekty tego, co robimy, myślimy i czujemy, które odbiegają od norm społecznych lub przeszkadzają w prowadzeniu normalnego życia. Drugą podstawą biblioterapii klinicznej z omawiane-go zakresu jest: leczenie. Aby docenić całą różnorodność metod dostępnych praktykują-cemu klinicyście, należy zapoznać się przynajmniej z najważniejszymi i najszerzej praktykowanymi terapiami, które tutaj zostaną jedynie wspomniane.

Zatem trzeci problem wspólny biblioterapii i psychologii musi dotyczyć psycho-logicznych podstaw metod biblioterapeutycznych. Sztuka słowa - jako szeroko pojmo-wany materiał biblioterapeutyczny - określa niewątpliwie psychologiczny charakter stosowanych w biblioterapii metod i technik. Są nimi psychologiczne podstawy zachowań językowych, a ściślej psycholingwistyczne określenia roli języka jako systemu znaków i reguł nimi rządzących, niezależnie od podmiotu używającego język. Tym systemem znaków człowiek może się posługiwać jako narzędziem poznania i jako narzędziem komunikacji z innymi ludźmi, tzn. w jego funkcji reprezentatywnej i komunikacyjnej. A także w jego funkcji terapeutycznej, gdyż słowa mogą mieć taką moc. Począwszy od słów szczególnie nacechowanych emocjonalnie, np. sakralne, otoczone kultem „Słowo

Boże”, przez formuły zaklęć, ślubowań, przysiąg, wreszcie modlitwy, a skończywszy na zespole słów wyrażających życzenia najzupełniej konwencjonalne („dzień dobry”, „do-branoc”, „bądź zdrowa”). Bardzo poważne miejsce zajmuje w tym obszarze: słowo i tekst, ściślej słowo literackie, w ogóle słowo artystyczne. Jeden z aforyzmów biblijnego króla i mędrca Salomona brzmi: „Śmierć i życie są we władaniu języka” (Rozdz.18, wers 21). A Platon pisał w starożytności, że „duszę można uleczyć za pomocą pewnych rozmów” (E. Ringel, 1992), s. 140).

Jeśli więc słowo, rozmowa były możliwością terapeutyczną znaną już tak dawno, to w czasach nowożytnych, przede wszystkim udziałem Zygmunta Freuda i jego uczniów, stało się stworzenie z tego naukowo zdefiniowanego i empirycznie wypróbowanego systemu, tj. psychoterapii jako nowej wtedy dziedziny terapii medycznej.

Właśnie na metodach psychoterapeutycznych głównie opiera się biblioterapia. Szczególnie przydatną w niej jest metoda zwana katarktyczną. Najważniejszą zasadę tej metody psychoterapeutycznej stanowi wypowiedź. Wszyscy wiemy, jak cenna jest moż-liwość „wyrzucenia coś z duszy”. W biblioterapii ma to istotne znaczenie, gdyż taka wypowiedź zainspirowana przeczytanym utworem literackim, praktycznie przesądza o powodzeniu terapii. Przy czym tekst literacki działa tu jak katalizator, mianowicie „pokazując” użytkownikowi biblioterapii jego problem (etap identyfikacji), tzn. nieświa-dome czyni świadomym (etap wglądu). Potem biblioterapeuta może być tylko pełnym zrozumienia i otwartym słuchaczem takiej wypowiedzi (etap katharsis). Wie on, że rzeczy niewypowiedziane (także z powodu nieuświadomienia ich sobie), rzeczy nieprzetworzo-ne – gromadzą się w ludzkiej duszy powodując w ten sposób przygnębienie, a niekiedy nawet ją przytłaczają (E. Ringel, 1992), s. 141). Metody katarktyczne usiłują zatem przez nieskrępowane wypowiedzenie się osiągnąć pewną ulgę, być może nawet uwolnienie od cierpień.

Następną metodą psychoterapeutyczną stosowaną po części w biblioterapii (zwłasz-cza klinicznej) jest tzw. metoda analityczna. Chodzi tu o specyficzną technikę służącą uświadomieniu rzeczy dotąd nieuświadomionych. Wywodzi się ona od Freuda. Technika ta jest konieczna, albowiem w przypadku rzeczy wypartych - z reguły nieprzyjemnych i bolesnych – wgląd w siebie bywa dla użytkowników biblioterapii niezwykle dręczącym przykrym przeżyciem, którego, co zrozumiałe, chcieliby czasem uniknąć. Zwykle pozo-stają jednak ambiwalentni: z jednej strony pragną uświadomienia i uwolnienia od cięża-ru cierpień, co stymuluje terapię; z dcięża-rugiej strony, mogą się po prostu bać tego uświado-mienia, co stanowi element hamujący terapię. W tej sytuacji tym bardziej istotne jest „przechytrzenie” tego oporu, czemu w dużej mierze służy technika Freuda (w bibliote-rapii tylko niektóre jej elementy). Zwłaszcza chodzi tu o tzw. swobodne kojarzenie, mianowicie treść estetycznych przeżyć związanych z odbiorem utworu artystycznego

Biblioterapia w świetle psychologii. Zarys problematyki

powinna wywołać u uczestnika biblioterapii łańcuchy skojarzeń podobnych, aczkolwiek własnych przeżyć, najlepiej identycznych z przeżyciami bohatera literackiego. Mimo-wolnie prowadzą one dalej, tj. wydają się przyczyniać do samouświadomienia i ujawnie-nia wypartych przeżyć traumatyzujących, a nawet oczyszczeujawnie-nia z nich uczestnika biblio-terapii. Metoda analityczna wraz z techniką swobodnych skojarzeń stanowią też w dużej części podstawowe uzasadnienie teorii dynamiki doświadczeń estetycznych Caroline Shrodes, w której istnieją liczne paralele miedzy przeżyciem estetycznym a terapią: identyfikacja z postaciami literackimi i ich przeżyciami może doskonalić proces terapeu-tyczny.

Na uwagę zasługuje również metoda substytucyjna, której elementy mogą mieć zastosowanie zwłaszcza w pracy biblioterapeuty. Jej cechy istotnej należy upatrywać w tym, ze terapeuta aktywnie przejmuje, przynajmniej na pewien czas, sterowanie pa-cjentem-użytkownikiem biblioterapii. Warunkiem skutecznego stosowania tej metody jest to, by pacjent miał do prowadzącego terapię nieograniczone zaufanie; można by też powiedzieć, ze prowadzący terapię musi stanowić dla użytkownika biblioterapii pewien autorytet. Terapeuta przekonuje pacjenta, przenosi nań swą siłę, dodaje mu ducha, dora-dza mu i prowadzi go: dlatego ta forma terapii bywa słusznie określana również jako sugestywna (E. Ringel, 1992), s. 141). Substytucja ta (zastąpienie) może odbywać się w różnorakiej formie. W biblioterapii indywidualnej (klinicznej i wychowawczej) chodzi o zainicjowanie łańcucha rozwoju pozytywnego, do pobudzenia wyobraźni w pozytyw-nym kierunku, zachęcania do doznawania sukcesów. Zachęta taka może, np. wywołać pewną dynamikę własną przeżyć uczestnika biblioterapii w tym sensie, że jedno pozy-tywne przeżycie staje się podstawą i warunkiem następnego, prowadzącego już o krok dalej do przodu. Celem terapii jest stawianie przed jej użytkownikiem zadań wykonalnych i wspomaganie go w uporaniu się z nimi przez mądrą aranżację i właściwą postawę.

Wydaje się, że w biblioterapii mają zastosowanie głównie formy psychoterapii, które charakteryzuje podejście humanistyczno-egzystencjalne. Ze względu na to, iż za-burzenia traktowane są tam w kategoriach niedostatków rozwoju osobowości, powstałych na skutek niezaspokojenia ważnych psychologicznych potrzeb jednostki, np. miłości, akceptacji, autonomii, realizacji znaczących indywidualnych wartości. Celem psychote-rapii jest tu stworzenie warunków do przeżycia korektywnych doświadczeń emocjonalnych (problem ten akcentują szkoły humanistyczne) oraz pobudzenie do refleksji nad ważny-mi wartościaważny-mi i wyboraważny-mi życiowyważny-mi (wątek pierwszoplanowy w podejściu egzysten-cjalnym). Terapia ukierunkowana jest na teraźniejszość i przyszłość – nie rozważa się w niej przeszłych doświadczeń ani historii życia pacjenta. Odbywa się z poszanowaniem autonomii pacjenta, czego wyrazem są niedyrektywne zachowania terapeuty, a także, w przypadku niektórych koncepcji, np. C. R. Rogersa, zmiana pojęcia „pacjent” na „klient”,

co ma podkreślić równorzędne relacje między terapeutą a osobą zgłaszającą się po pomoc. W toku sesji terapeutycznych klient sam decyduje o problemach, które porusza, poziomie intensywności pracy i czasie jej trwania (L. Grzesiuk, 1994, s. 50). Carl R. Rogers, twór-cą psychoterapii skoncentrowanej na kliencie twierdził, że jest ona ciągle w toku rozwo-ju – jest takim sposobem bycia z drugą osobą, który sprzyja zdrowym zmianom i ułatwia rozwój. Opiera się ona na założeniu, że w człowieku tkwią ogromne zdolności do rozu-mienia samego siebie i do konstruktywnych zmian w sposobie bycia i zachowania, oraz że najlepsze warunki do ujawnienia i urzeczywistnienia tych zdolności stwarza pewna specyficzna relacja z drugim człowiekiem. Jej specyfika polega na tym, że terapeuta (lub inna osoba udzielająca pomocy) doświadcza siebie takim, jakim rzeczywiście jest, że wykazuje głęboką wrażliwość i nieoceniające zrozumienie dla drugiej osoby, że troszczy się o nią i komunikuje jej wszystkie te uczucia. Jakość tej relacji jest decydującym ele-mentem całego procesu terapeutycznego (C. R. Rogers, 1991, s. 6). Konsekwentnie Rogers uważał, że powodzenie terapii zależy nie tyle od kwalifikacji czy umiejętności technicznych, ile od określonych postaw terapeuty. Czy potrafi on okazywać je tak, aby klient je dostrzegł – ten właśnie czynnik decyduje o postępach terapii i konstruktywnych zmianach osobowości. Podejście nastawione na klienta charakteryzuje się jednakowym postępowaniem niezależnie od tego, do jakiej kategorii diagnostycznej został zaliczony klient czy pacjent. Pod tym względem różni się ono zasadniczo od wielu innych orienta-cji terapeutycznych. Myśli Rogersa o postawie terapeuty niewątpliwie są inspirującym wzorem dla postaw biblioterapeuty. Wskazał on na trzy czynniki w tej postawie, od których zależy powodzenie terapii, a mianowicie: 1) autentyczności czy też kongruencji (przystający, zgodny) terapeuty, 2) pełnej akceptacji albo bezwarunkowo pozytywnego nastawienia wobec klienta, 3) wrażliwego, precyzyjnego i empatycznego zrozumienia tego, co klient odczuwa i tego, o co mu naprawdę chodzi (C. R. Rogers, 1991, s. 8). Uważa się (chociaż nie ma na to dotychczas wystarczających dowodów empirycznych), że podana wyżej kolejność warunków powodzenia terapii odpowiada hierarchii ich waż-ności. Najważniejsza wydaje się autentyczność; dwa pozostałe warunki, choć równie istotne, mają chyba mniejsze znaczenie. Terapia jest najbardziej skuteczna, gdy terapeu-ta posiada wszystkie wymienione cechy w możliwie dużym stopniu. Należy stwierdzić,