• Nie Znaleziono Wyników

85 brandeburskich, skąd wysłali nader ostre skargi do Papieża

z prośbą, aby się ujął za krzywdę im i religii wyrządzoną. Tak- samo poczynano sobie i w województwach. Rozesłani partyzanci sascy mając pomoc wojska moskiewskiego lub saskiego zmuszali spędzoną szlachtę do rekonfederacyi i wyprawiania ich właśnie jako deputatów z uznaniem do Augusta.

Wszystkie jednakże gwałty i prześladowania nie tyle szko­

dziły sprawie podtrzymywanej przez ogół, ile niezgody w wła­

snym obozie. Wspominaliśmy już, że Potocki wierny zasadzie mo- żnowładczej, która od Zygmunta III począwszy w rodzie się jego utrzymywała, nie chciał poddawać się zwierzchności konfederacyi jeneralnej, uosobionej niejako w jej marszałku Adamie Tarle. Za­

sadą domu jego było, przewodzić w Rzpltej i wynosić się nad ustawy, a nie słuchać kogoś tam przez ziemian wybranego. Bolało go ró­

wnież, źe dobra jego niszczone przez Moskali nie dostarczały mu środków podtrzymujących przewagę materyalną jakiemi dotąd rozrządzał. Tracił tćź powoli nadzieję utrzymania na tronie Stanisława, ponieważ nie wierzył w dostateczność sił wła­

snych narodu, a nadejście pomocy francuskiej okazywało się niepodobnem. Nie podobało się mu również, że rada konfedera­

cyi jeneralnej, ulegająca bezwarunkowo wpływom Adama Tarły, odgrażała się najechaniem dzierżaw austryackich, czemby zrobiła niewątpliwie dywersyą nader pożądaną Francy i i jej sprzymierzeń­

com, wojującym z cesarzem. Wszystkie te powody a szczegól- nićj pierwszy czyniły go skłonnym do przejednania Augusta, pod korzystnemi dla siebie warunkami. Wstępem do tego miało być zawieszenie broni, którego pod pozorem wielkiego znużenia wojska niepłatnego postanowił zażądać od dowódzców moskiew­

skich i saskich.

Adam Tarło marszałek konfederacyi, Jan Tarło wojewoda lubelski, mający pod swćmi rozkazami przeszło 10,000 ludzi wy- prawnych, Rudziński kaszt, czerski i inni byli temu przeciwni, ponieważ chcieli dalej walczyć z wrogiem, chociaż zależne od Potockiego wojsko komputowe pragnęło rozejmu. Na radzie wo­

jennej oświadczyli się tćż przeciw układom i zawieszeniu broni, i zawiadomili oraz konfederacyą dzikowską o zamysłach Poto­

ckiego. Adam Tarło wezwał na mocy urzędu swego jako

marsza-łek, Potockiego, aby w żadne układy z wrogami się nie wdawał.

Lecz gdy mimo jego przedstawień regimentarz samowolnie zawarł rozejm, ogłosił Tarło najprzód manifest, odsądzający Potockiego od regimentarstwa, a następnie (25 Stycz. 1735 r. w Krakowie) drugi, w którym uderzając na zawieszenie broni i układy, zwie je zdradą ojczyzny i wolności a oraz krzywoprzysięstwem, i po­

wołuje chorągwie wojska koron, pod swe rozkazy bezpośrednie, ze względu, że regimentarz gwałci postanowienia konfederacyi jeneralnej. Potocki draśnięty do najwyższego tym manifestem, wy­

dał (31 Stycz) z Jasła gwałtowny i groźny remanifest, w któ­

rym powstaje ostro a nawet namiętnie na uchwały i postanowie­

nia konfederacyi dzikowskiej, zarzuca jej chęć wplątania Rzpltej w wojnę z Austryą, mieni ją narzędziem obcej narodowi polityki francuskićj, a zwiąc marszałkostwo Tarły istną dyktaturą, grozi nawet, że wojska pod swą komendą będącego użyje przeciw tym, którzy na zgubę ojczyzny się sprzysięgli. Po takiem oświadcze­

niu musiał nastąpić rozbrat zupełny.

Tarło wiedział, zanim swój manifest ogłosił, że Potocki ukła­

da się z stroną przeciwną. I rzeczywiście, był już u niego Godz- ki, kuchmistrz kor., mający od Augusta zupełne pełnomocnictwo.

Potocki postawił dla formy warunek ubezpieczenia wolności, a w rzeczy chodziło mu o wielką buławę kor., którą mu potajem­

nie przyrzeczono, i o uwolnienie prymasa, na co także zgodzono się warunkowo, jeżeli prymas uzna Augusta. Prócz tego zosta­

wiono mu regimentarstwo jeneralne, które odebrano Michałowi Rzewuskiemu. Odstępstwo Potockiego, który za sobą pociągnął większość znakomitości wojskowych, było ciosem wielkim a na­

wet stanowczym dla konfederacyi dzikowskiej, opuszczonej nagle przez całe wojsko komputowe. Potocki starał się przytćm i reszte wojska przeciągnąć na stronę Augusta. I tak przesłał (22 Lut.) załodze kamienieckiej rozkaz, aby wykonała przysięgę wierności Augustowi III. Gdy zaś dowódzca jej Wacław Rzewuski trzymał jeszcze z Leszczyńskim, wyprawił rozkaz ten do jenerała Sze- łinga. Postanowił również złamać stanowczo opór prymasa, do którego napisał (17 Marea) list bardzo naglący, a donosząc mu»

że wraz z kasztelanem krak. i w. marszałk. kor. zamyśla udać się do Warszawy, aby uczcić króla i przy boku jego radzić o

&7 sprawach publicznych, prosi o wskazanie czasu i miejsca, gdzie- by się z nim zjechać i razem do stolicy udać mogli. Za Potoc­

kim zaczęli i inni tćż senatorowie skwapliwie przechodzić na stronę Augusta, zapraszani do tego ze strony senatorów będących przy Auguście.

Pierwszem zgubnem następstwem przejścia Potockiego na stronę saską była zupełna klęska wojewody lubelskiego pod Stę­

życą. Miał on pod rozkazami swemi 101 chorągwi. Naciskany z jednej strony przez Moskali Lascego a z drugiej przez rekone­

sanse wojska kor., cofał się nieustaunie, a dopędzony około Stę­

życy, dał się głupio pobić i rozpędzić (z początkiem Kwietnia).

Sam wojewoda uciekł za rzekę, a kasztelan czerski zewsząd osko- czony musiał kapitulować, poczem wszystkie chorągwie jedna po drugiej tosamo uczyniły.

I na Litwie nie stało lepićj stronie Leszczyńskiego. Dwana­

ście bowiem chorągwi wojska litewskiego oderwawszy się od reszty, przeszły na stronę Augusta. Inne zaś chorągwie, które w liczbie przeszło 60 pod dowództwem Masalskiego pis. ziem.

lit. stały w Warmii, a tu zagrożone przez Prusy brandeburgskie do Litwy się przebierały, napadł moskiewski jenerał Izmaiłów pod Otisą, i tak je zręcznie otoczył w miejscu niedogodnćm, że dalćj już umykać nie mogły. Ponieważ wszystko już upadało na duchu, trudno się więc dziwić, że i te chorągwie przystąpiły do kapitulacyi, a uznawszy Augusta III, zwykłe uzyskały prze­

baczenie.

Wszystko było w rozprężeniu, chociaż nie brakło jeszcze ludzi, którzy wytrwale stali przy raz obranej stronie. Większość atoli przechodziła lubo ze wstrętem na stronę narzuconego obcym orężem króla, którego wysłannicy mogli wśród powszechnego zniszczenia tern łatwiej skłaniać szlachtę znękaną do wyprzysię- gania się Leszczyńskiego. Prymas opierał się i teraz jeszcze mi­

mo kilku listów Józefa Potockiego. Gdy zaś i dwór wiedeński polecił swemu posłowi w Polsce, aby pośredniczył w sprawie po­

jednania go z królem, wyprawił w końcu (17 Maja) August ku­

stosza kap. gnieźn. Wysockiego do Torunia, gdzie ostatecznie (z końcem Maja) rzecz załatwiono, a Prymas uwolniony z

wię-m

zięcia wyjechał do Łowicza, ale w towarzystwie straży mo­

skiewskiej.

X III. Starania o uspokojenie ostateczne Rzpliej.

Czynności dyplomatyczne Ożarowskiego w Pa­

ryżu. Sejm pacyfikacyjny zerw any.

Większość przeważna ziemian przystąpiła nie dla tego do Augusta III, że uznawała po dwu latach walki krwawiej a zacię­

tej wybór jego prawnym, ale w nadziei, że tym jedynie sposo­

bem przyjść może do tak potrzebnego ojczyźnie uspokojenia.

Zewsząd więc zaczęto nalegać na niego, aby co prędzej to uspo­

kojenie przywiódł do skutku. Skłaniając się do tych życzeń zwołał (6 Czerwca) wielką radę do Warszawy, na której rozwa­

żano środki, któremi najsnadniej można będzie uspokoić Kzpltę.

Wszyscy uznawali zgodnie sejm pacyfikacyjny jako jedyny w tej mierze środek skuteczny, lecz różnili się co do długości czasu jego trwania. Jedni chcieli dwu, a drudzy sześcioniedzielnego sejmu. Pierwsi twierdzili, że skoro całkowite dopiero wyjście wojsk obcych uspokoi Rzpltę, należy skrócić obrady sejmowe, aby w tym jeszcze roku, nim jesień zapadnie, wyjście to nastą­

pić mogło. Drudzy zaś byli zdania, że trzeba czas dłuższy ozna­

czyć, aby na tym ; sejmie i exorbitancye mogły się pomieścić.

Zgodzono się nareszcie na to, aby król złożył około połowy Września sejm nadzwyczajny, na którym prócz utwierdzenia go na tronie i uspokojenia Rzpltej nie miano nic innego ustanawiać.

Wszyscy prosili przy tern króla, aby Prymasowi całkowitą przy­

wrócił wolność i tern dozwolił mu na przyszłym sejmie zająć miejsce swoje.

Po kilkudniowych naradach podał August do publicznćj wia­

domości, że gdy już wszystkie prawie województwa a oraz woj­

ska kor. i lit. dobrowolnie przez poselstwa go uznały i o wier­

ności swej zapewniły, chce skończyć nieszczęśliwości z domowej

89