• Nie Znaleziono Wyników

71 międzynarodowych i ojczystych. Oblężenie Gdańska zwie bezpra

wiem, a kapitulacją na nim wymuszoną, mieni rozmyślnćm po­

hańbieniem Rzplitej i nadużyciem zwycięztwa. Najostrzej zaś po­

wstaje, na wymuszone uznanie Augusta świadczące, że niegodzi- wość chciałaby zapanować nad sumieniami nawet, i najzupełniej wolne pognębić zdanie. Donosząc następnie o szczęśliwćm ocale­

niu swojem wzywa marszałków konfederacyi koronnych, a oraz marszałka jeneralnej konfederacyi litewskiej, aby wszystkich współ­

obywateli uwiadomili o tem, do wytrwania w dobrej zachęcili spra­

wie, a oraz upewnili w jego imieniu, że byle nadeszła możność zebrania się w miejscu bezpiecznem, na wspólną naradę walną, nie omieszka stanąć w ich gronie, aby obmyśleć sposoby ratowa­

nia ginącej wolności. Wynurza w końcu przekonanie, że skoro naiód nie zwątpi o sobie, ale z równą wspaniałomyślnością i poświę­

ceniem stać będzie przy prawaek i wolnościach narodowych, musi ostatecznie zwyciężyć, zwłaszcza, gdy świćżo odniesione we Wło­

szech wielkie zwycięstwo nad wojskami cesarza niemieckiego pe­

wną rokuje nadzieję posiłków francuzkich.

Rzecz prosta, że uniwersał ten rozjątrzył bardziej stronę prze­

ciwną i dał jej pochop do wymagania większych rękojmi od wzię­

tych w niewolę. Przed jego jeszcze okazaniem się, zażądano (12 Lipca) od podskarbiego i strażnika koronnego zaręczenia na pi­

śmie złożonćm w ręce Ponińskiego, że klejnoty i korony za przy­

byciem króla do Warszawy na żądanie marszałka oddadzą, i że gdyby tego zobowiązania się nie dotrzymali, poddają się z góry wszelkim karom ustawami przepisanym i na każde wezwanie sta­

wić się będą przed sądem konfederacyi generalnej. Gdy zaś po wydaniu powyższego nniwersału August III. zjechał (19 Lipca) do Gdańska, oświadczono senatorom i ziemianom, będącym pod strażą moskiewską, że ich pismo z 29 Czerwca nie wystarcza, lecz że muszą formalną wykonać przysięgę, wedle roty ułożonej w kancelaryi Augusta, którą im przesłano do odczytania. Pier­

wotny układ tejże, ubliżający w najwyższym stopniu, skłonił wszyst­

kich niemal do oświadczenia, że wolą raczej pozostać w niewoli, niż w podobny przysięgać sposób. W skutek tego złagodzono rotę przysięgi w niektórych miejscach’, a gdy jeńcy teraz radzi nie- radzi się zgodzili, odstawiono ich pod strażą moskiewską do oliw­

skiego klasztoru, gdzie 25 Lipca następującą wykonać i podpi­

sać musieli przysięgę: Ja . . . przysięgam . . . iż żadnym przeci­

wnym i wymyślnym sposobem niniejszej przysięgi mojej nie tłuma­

cząc, uznaicszy N. Augusta III. toolnemi głosami zgodnie obra­

nego i już szczęśliwie koronowanego, za króla polskiego i pana mojego, onemuż nienaruszoną wierność, i przyzwoite według prawa posłuszeństwo oświadczyć i oddawać będę, attentowanej przeciw loielu konstytucjom proklamacyi Stanisława i osoby jego, którego Rzplita według praw dawnych i sejmu lubelskiego przez konfederacyą san- domirską wyprzysięgła się, przez radę walną icarszawską i diva sejmy 1717 i 1718 kondemnoicała i nieprzyjacielem ojczyzny dekla­

rowała raz na zawsze odstępuję i wyprzysięgam się, wszelkie na korzyść jego poczynione akta kasuję, kondemnuję i anniliiluję, a do- broioolnie przystępując do generalnej stanów Rzpltej konfederacji przy dostojeństwie jego pańskiem zaczętej i w Krakoioie reassumo- wanej, chętnie na siebie przyjmuję, i wstrzymywać icspólnie z Rzplitą będę to wszystko, cokolwiek do ochronienia wiary ś. kat. rzym., ma­

jestatu, ustaw i wolności należy. Jeżeli miałem to nieszczęście być wciągnionym od tych, którzy się przyłożyli do wzniecenia w Rzptej niechęci, tedy do uśmierzenia onejże szczerze i skutecznie przez wszel­

kie sposoby icedle sił możności mojej pomagać, i ja k o najprędsze Rzpltej uspokojenie starać się będę; przeciwko J. K. Mści pośre­

dnio ani bezpośrednio nigdy knować nie myślę, i nic a nic w głębi serca mego nie zostawuję, ale przy tymże panu swoim statecznie sta­

wać i póki mi życia i substancji stanie, bronić i zaszczycać będę, żadnych szkodliwych praktyk, porozumień i korespondencji czynić nie będę, i owszem przeciioko każdemu, ktoby chciał co przeciwne­

go przedsiębrać, jako przeciwko nieprzyjacielowi ojczyzny na skazę jego powstanę, i w tym obowiązku statecznie tak w powodzeniu jak w przeciwnościach niczego się przy pomocy boskiej nielękając, ani żadnym respektem i prywatą nieuioodząc, poty trwać i zostawać bę­

dę, póki się Rzplta wewnątrz i zewnątrz nie uspokoi . . . My tedy niżej wyrażeni ten jurament wyżej specyfikowany przed N. K. Imci Augustem III. panem naszym miłościwym wypełniwszy . . . onże rę­

kami własnemi dla większej wagi i wiary podpisujemyu.

Prócz prymasa, którego wywieziono pod strażą do Elbląga a następnie do Torunia, wykonali zresztą wszyscy znajdujący się

z Stanisławem w Gdańsku, przysięgę powyższą. Gdy zatem w 5 dni później odbyła się rada konfederacka w Oliwie, byli na niej i oni wszyscy i podpisali jej uchwały. Prócz powtórzenia dosło­

wnego niemal dawniejszych postanowień, dano stronnikom Stani­

sława 6 tygodni czasu do powrotu i korzystania z łaski, grożąc im w razie oporu karami w sądach konfederackicli wedle całej surowości ustaw. Nakazano przytem, aby po województwach i miastach odbywały się sądy wedle rozporządzeń koronacyjnego zebrania (a więc nie sejmu) i nakazano obwarowanie bezpieczeń­

stwa tym sądom i sejmikom. Wojsko kor. oddano pod komendę Michała Rzewuskiego krajczego kor. Nakazano przytem wszę­

dzie a szczególniej w Gdańsku niszczenie aktów i manifestów wydanych przez stronę Stanisława. Ujście osadził August swem wojskiem saskiem aż do uspokojenia Rzpltej.

73

X. Stan isław w K ró lew cu; wojna domowa nie ustaje, ale się wzmaga.

Mimo zdobycia Gdańska, walka bynajmnićj nie ustawała. Li­

czne konfederacye koronne, chociaż nie połączone w jednę jene- ralną, dawały nieustannie hasło do boju a po rozbiciu jednych wytwarzały się zaraz inne odziały zbrojne. Na Litwie zaś za­

wiązała się jeszcze 5 Kwietnia w Wilnie jeneralna konfederacya pod laską Marcina Ogińskiego, wojewody witebskiego, w której akcie powoływano wszystkich senatorów, urzędników i ziemian W. X. Lit., aby w przeciągu 6 niedziel przysięgę do konfederacyi wykonali pod karą zbrodni stanu. Zatwierdzono w całości mani­

fest na elekcyi Stanisława przeciw zbrodniarzom stanu wydany, ustanowiono sądy konfederackie na tychże i na posłów lub depu­

tatów „pseudo koronacyi,u przy czem się uroczystą osobną przy­

sięgą tak samo jak na wszystkich konfederacych koronnyeh zo­

bowiązano, iżby nie przyzwalać nigdy na amnestyą dla Prażan.

W końcu uchwTałono zwiększenie wojska litew. do 12,000, które wraz z pospolitem ruszeniem oddano pod rozkazy jeneralnego

m

regimentarza Pocieja, z zastrzeżeniem, aby się nie mięszał w u- rzędowanie marszałka, jak tenże nie miał się wdzierać w czyn­

ności należące do zakresu regimentarza, ale przeciwnie obaj win­

ni byli się wspierać w urzeczywiszczaniu celów konfederacyi.

Nienawiść ogółu ziemian przeciw stronnikom Augusta III, objawiająca się we wszystkich aktach konfederacyi odmawianiem im na wieczne czasy amnestyi, była tak wielka, że żaden z nich bez straży moskiewskiej lub saskiej nie mógł się pokazać w wo­

jewództwie lub powiecie między szlachtą. I nie dziw, ponieważ im to słusznie przypisywano nieszczęścia i ciężkie upokorzenie ojczyzny. Zaślepieni dumą lub ujęci pieniędzmi stali się zdrajca­

mi własnej ojczyzny. Sprawiedliwie przeto występowano prze­

ciw nim z taką surowością, i wyjmowano ich z amnestyi, gdzie ci, którzy obce wojska zaprosili do wkroczenia w dzierżawy Rzpltej, nie zasługiwali na względy, jakie zwykle mieć się winno dla ludzi innych przekroczeń, należących do pokonanego podczas domowych zaburzeń stronnictwa.

Walka orężna nie przycichała ani na chwilę. Steinfłicht, zna­

ny nam już jenerał z oblężenia Gdańska, powziął myśl porusze­

nia Kurpiów przeciw Moskwie i Sasom, co mu się tćż o tyle u- dało, że nie mało wojska musiano i użyć i stracić, zanim łud ten dzielny zdołano przemocą oręża przywieść do posłuszeństwa.

Różne też większe i mniejsze oddziały zbrojnych snuły się po wszystkich zakątkach Rzpltej, a napadając nie ustannie na Mo­

skali i Sasów, nie dozwalały im i chwili wytchnienia. Lecz wal­

ka ta podjazdowa, dręcząca i nurząca przeciwników, nie sprowa­

dziła stanowczych rezultatów. Bój przeciągał się w nieskończo­

ność, a kraj cierpiał okropnie od jednćj i drugiej strony, gdy obie, nie przebierając w środkach, mnogich się dopuszczały gwałtów, nadużyć i bezprawiów. Gdy zaś ciągle oczekiwane posiłki fran- cuzkie, nie nadchodziły, nie upadano wprawdzie na duchu, lecz tracono coraz bardziej nadzieję pokonania przeciwników. Do tego przyczyniły się najglównićj niezgody wodzów, z których każdy na własną chciał działać rękę i nikomu drugiemu nie podlegać.

Nie dziw przeto, że mimo odnoszonych nawiasowo korzyści, nie podobna było wziąść gdziekolwiek górę nad Moskwą i Sasami, którzy każdą przegranę wetowali niebawem znaczniejszą klęską

75