• Nie Znaleziono Wyników

93 telom mieszkającym za granicą powrotu do Polski, zasilać będzie

XIX. W zb urzenie powszechne um ysłów. Zam ie

rzona przez Potockich konfederacya jeneralna i ich stosunki z Stanisławem Leszczyńskim

i Tu rcyą.

Wspominaliśmy już, że w Marcu zeszłego roku krążyły po­

głoski, jakoby Potoccy myśleli o konfederacyi. Pogłoski te nie były czczym wymysłem, ponieważ nie podlegało wątpliwości, że ród ten przemożny wyzyskiwał powszechne niezadowolenie zie­

mian. Gdyby król przemocą obcego narzucony oręża był umiał sprężystością rządów swych podnosić sławę, potęgę i pomyślność Rzpltéj, zapomnianoby niezawodnie, jakim sposobem dostał się na tron. Lecz gdy przeciwnie się działo, a król przesiadywał w Dreźnie, jego zaś ulubieńcy jak Sułkowski i Brühl wszelkićmi rozrządzali sprawami; gdy Rzplta upokarzana i pokrzywdzana w królu swym nie miała dzielnego orędownika, ale raczej co­

dziennie niemal patrzeć musiała na jego czołobitne pełzanie obec potężnej Moskwy: rozbudzała się stopniami ledwie co przycichła niechęć przeciw tym rządom saskim, które najdrobniejszćj nawet

129 nie przynosiły krajowi korzyści. Podobną niechęć było łatwo wyzyskiwać każdemu z ludzi ambitnych, których nie brakło w Rzpltej, a między którymi w pierwszym byli rzędzie Potoccy.

Nie należy i tego spuszczać z uwagi, że mimo ostatecznego uzna­

nia Augusta III królem i abdykacyi Leszczyńskiego, było w kraju bardzo wielu wzdychających za rządami ostatniego.

Potoccy a szczególniej Józef wojewoda kijowski nie przeszli na stronę Augusta czy to z przekonania czy nawet ostatecznością przyciśnieni, gdy jak wiemy ich dopiero odstępstwo cios stanow­

czy zadało i konfederacyi dzikowskiej i sprawie Leszczyńskiego.

Wojewodę kijowskiego skłonił do tego najprzód wstręt do Tar­

łów, z których jeden t. j. wojewoda lubelski mając naczelne do­

wództwo nad wyprawnemi z województwa chorągwiami, uchylił je z pod regimentarskiej władzy jego, drugi zaś czyli staro­

sta jasielski jako jeneralny marszałek skonfederowanych stanów Rzpltej drażnił magnacką jego dumę, a powtóre nadzieja, że przeszedłszy na stronę Augusta uzyska wpływ przeważny i więk­

szy, niż miał w obozie Leszczyńskiego. Omylił się atoli, ponie­

waż zbyty buławą wielką kor. musiał patrzeć na wszechwładz- two z początku Sułkowskiego a następnie Briihla, w końcu zaś wlazł mu w drogę ród Czartoryskich, czyli tak zwana w po­

wszechności „familia,“ złożona z dwu braci: Augusta wojewody ruskiego i Mikołaja podkanclerzego lit., a oraz z Stanisława Po­

niatowskiego, ożenionego z ich siostrą rodzoną. Ostatni umiał wnet po przejściu na stronę Augusta tak sobie zjednać ufność posła moskiewskiego Kaiserlinga, że ten polegając na nim najzu­

pełniej, fory to wał go u dworu i wyrabiał jemu a wraz z nim i Czartoryskim wpływ coraz większy na sprawy publiczne. Po­

toccy zawiedzeni w nadziei przeważania swym wpływem rzucili się do opozycyi i zaczęli wyzyskiwać aż nadto upowszechnione niezadowolenie ziemian z postępowania króla i jego ministrów, a zręczne oskarżanie go, że związał się z Moskwą i Austryą na szkodę Rzpltej jątrzyło bardziej wzburzone i tak umysły. Same już głosy odzywające się w ciągu ostatniego sejmu świadczyły o niechęci do dworskiej polityki, gdy niektórzy wprost króla po­

mawiali o to, że o dojście sejmu nie dba, ponieważ mając

za-9

pewnioną pomoc Austryaków i Moskali, bez sejmu rządzić za­

myśla.

Około Potockich zaczęło się więc grupować stronnictwo, które postanowiło dążyć do tego, aby złamać całkowicie wpływ wrogi dworów postronnych na wewnętrzne sprawy Rzpltej. Prze- wódzey tego stronnictwa wiedzieli bardzo dobrze, że dokąd Au­

gust III jest na tronie, który zawdzięcza Moskwie i Austryi, nie­

podobna myśleć nawet o dopięciu powyższego zadania. Najbar- dzićj przeto wtajemniczeni, jak Raczyński, Jabłonowski, starosta buski i oczywiście Potoccy wiedzieli, że tu idzie zarazem o de- tronizacyą Augusta a przywrócenie na tron Leszczyńskiego. Wy­

prawiono do Nanc’y woje. bełsk.,-Potockiego, Raczyńskiego i innych z zapytaniem, czy po usunięciu wszelkich trudności i oczyszcze­

niu kraju z wojsk obcych przyjmie koronę. Leszczyński przy­

rzekł, a nawet był gotów wcześniej przybyć, byle stanęła dość potężna i ogół ziemian obejmująca konfederacya jeneralna. Upe­

wnieni z tej strony Potoccy, postanowili zakrzątnąć się najgorli- wiej w kraju. Wiedząc atoli, że jakkolwiek liczną mają klientele szlachecką i ogromną rozrządzają domową potęgą własną i tych, co się z nimi związali, niepodobna będzie stłumić strony dwor- skićj, mającej także licznych partyzantów a oraz pewność posił­

ków austryackich i moskiewskich, postanowili zamówić sobie po­

moc zbrojną z zewnątrz. Trwająca dotąd wojna Moskwy i Au­

stryi z Turcyą dawała im otuchę, że na podstawie dawnych wpływów i stosunków w Krymie i Stambule potrafią uzyskać tę pomoc. Gdy więc ich wysłannicy między szlachtą się uwijali, aby po województwach zawiązywać konfederacye, wyprawili ci­

chaczem do Stambułu podstolego lit. Gurowskiego, który pozor­

nie. miał się upominać o wypuszczenie ludzi zabranych przez Turków na Ukrainie, a w rzeczy upoważniony od kilku sena­

torów wszedł w układy z rządem tureckim. Żądania jego były następujące: le) Pokój wieczysty między Rzpltą i Turcyą; 2e) przymierze zaczepno odporne przeciw wszystkim wspólnym nie­

przyjaciołom; 3ie) pożyczenie 3 do 400,000 dukatów; 4te) zgro­

madzenie koło Chocima i Soroki 50,000 wojska tureckiego i Ta­

tarów, aby na przypadek wkroczenia nieprzyjaciela do Polski

131 była zaraz pomoc pod ręką; 5te) wyjednanie u Szwedów pomo­

cy 10,000 piechoty, 500 oficerów i 100,000 tymfów; 6te) odebra­

nie od Moskwy awulsów a 7e) karność surowa wojsk tureckich, gdy wkroczą na wezwanie do dzierżaw Rzpltej.

Ponieważ Gurowski miał najformalniejsze upoważnienie, wie­

rzono mu w Stambule, a po dłuższych nieco układach przyjęto w całości punkt pierwszy; na drugi zgodzono się dodając, że skoro stanie konfederacya jeneralna, zaraz wkroczą wojska tu­

reckie; trzeci przyjęto pod warunkiem, jeżeli rękojmia będzie dana; na czwarty zgodzono się; piąty odesłano do układów bez­

pośrednich z Szwecyą, a oba ostatnie przyjęto w całości.

Chodziło teraz o zawiązanie konfederacyi, bez której nic się nie dało dokonać. Pozorów najsłuszniejszych nie brakło, a świe­

że wkroczenie Moskali, oburzające do najwyższego stopnia, było nader dogodnym powodem. Zaczęły się więc wszędzie zjazdy czyli „kongressy“ szlachty. Taki zjazd odbył się (z początkiem Czewca) w Kamieńcu, na którym był i kaszt, kamieniecki. Nie­

którzy z stronników dworu, jak między innymi i Kobielski, bisk.

kamień, starali się przeszkodzić konfederacyi, a odwodząc i ostrze­

gając przyjaciół swych, zawiadamiali oraz króla to za pośredni­

ctwem ministrów polskich to wprost nawet o gotującej się burzy, aby wcześnie przedsiębrał środki odpowiednie do jej uśmierze­

nia. Dwór wiedział więc dobrze na co się zanosi. Hetman zaś ściągnął pod pozorem niebezpieczeństwa od hajdamaków wojsko kor. na Podole i zaczął przytem tworzyć w okolicy Karpat tak zwanych smolaków i strzelców nibyto przeciw opryszkom, do czego i innych urzędownie wzywał. Wysłańcy znów jego uwijali się między szlachtą, aby ją skłaniać do konfederacyi. Gurowski był czynny na Podolu, Polanowski w województwie bracław- skićm, Romanowski na Wołyniu, Trypolski w kijowskiem a inni w innych stronach.

W tern wydał (12 Lipca) han tatarski manifest zapowiada­

jąc, że z powodu wejścia Moskwy wbrew traktatom do Polski, musi tak w obronie własnćj jak nie mniej ku ocaleniu wolności Rzpltej także wkroczyć i dla tego wzywa naród do łączenia się z wojskiem jego przeciw wspólnemu wrogowi. Hetman zaklinał

9*

wprawdzie hana, w piśmie urzędowem, aby ze względu, że Mo­

skwa bez pozwolenia Rzpltej, która w niczem nie naruszyła trak­

tatu karłowickiego, w jój weszła dzierżawy, nie mścił się na nie­

winnych, ale z wojskiem swem pozostał za granicami polskićmi.

W rzeczy zaś była odezwa hana w związku z układem Gurow- skiego. Mimo przedstawień hetmańskich przeprawili się (19 Lip­

ca) najprzód Tatarzy a następnie Turcy przez Dniestr koło Cho- cima, lecz nie zapuszczali się wgłąb kraju polskiego.

Gdy coraz głośnićj mówiono o konfederacyi, uwijali się stron­

nicy dworu, a między innymi i Wacław Rzewuski, aby ile mo­

żności temu przeszkodzić. Za staraniem jego wydało (12 Lipca) województwo podolskie t. j. drobna część szlachty i niektórzy z urzędników wojewódzkich manifest neutralności. Za to stanęła konfederacya, zawiązana przez inną szlachtę tegoż województwa (25 Lipca) ku utrzymaniu przyjaźni sąsiedzkiej, ku obronie wiary i całości Rzpltej a przy królu Auguście w celu przeprowadzenia aukcyi wojska, gdy zwyczajne sejmy, zrywane z przyczyn pry­

watnych, nie zaradzają tej potrzebie. Wyznaczono posłów do innych województw, do króla, prymasa i ministrów a zaprasza­

jąc wszystkich do łączenia się, grożono opornym, że ich uważać się będzie za nieprzyjaciół ojczyzny. Wybrano przytem taką ilość konsyliarzy, aby z nich mogli być i posłowie sejmowi bez po­

wtórnego wyboru na sejmiku, i deputaci do sądów konfederac- kich, gdyby okoliczności znagliły do składania sądów podobnych.

Słowem był to zawiązek konfederacyi jeneralnej z elastycznem przy królu opowiadaniu się, a mający daleko większą doniosłość.

Podobne konfederacye posklejano w kilku innych województwach.

Potocki Józef rozpisywał do różnych sejmików listy, zawierające obszerne wywody skarg na gwałty moskiewskie w wojewódz­

twach ruskich, czem chciał powszechne wywołać oburzenie a przez to ułatwić możność konfederacyi jeneralnej. Ha sejmik zaś sandomierski czyli właściwie opatowski wysłał Siemiaszkę kapi­

tana swej gwardyi, aby z pomocą Sołtyka chorąż. sandom. spo­

wodował ziemian do konfederacyi.

Jakkolwiek tejże były] prawdziwe zamiary i plany a szcze­

gólniej układy z Portą, wykryto je przecież, i tylko stosunki

133 z samym Leszczyńskim pozostały tajemnicą. *) Układy z Portą wykryli ajenci moskiewscy i austryaccy w Stambule, gdzie od dawna panowała przedajność największa. Król, którego nastra­

szono, powołał (25 Sierpnia) senatorów na radę do Wschowy.

Już w listach okólnych uskarża się August na wzniecanie niepo­

kojów i zapowiada złożenie sejmu nadzwyczajnego, gdyby tego wymagały potrzeby Rzpltej. To dało powód Rzewuskiemu woje­

wodzie podolskiemu, Kobielskiemu bisk. kamień., Telefusowi cho­

rążemu podolsk. i Łosiowi chorążemu czerwonogrodzkiemu do manifestu (8 Sierpnia) w Kamieńca, w którym ślubują, że do przyszłego sejmu chcą utrzymać swe województwo w neutralno­

ści i zabiegać wewnętrznym niepokojom i wszelkiego rodzaju konfederaeyom, które w obecnćm położeniu Rzpltćj mogłyby szkodliwe sprowadzić skutki.

X X . Rada senatu w W sch o w ie. Oskarżenie Po­

tockich przez posłów moskiewskiego i austryac- kiego. Król poróżniony z Józefem Potockim

w. hetm. kor.

Lecz prawdziwa burza przeciw Potockim wybuchła na ra­

dzie senatu w Wschowie. W przededniu tej rady (24 Sierpnia) wystąpili posłowie moskiewski i austryacki Kajserling i Wrati- sław z wspólną notą oskarżającą podstolego lit. Gurowskiego, że

*) O stosunkach Leszczyńskiego z tém działaniem w Polsce dowiadujemy się z dwu listów jego własnoręcznych, znajdujących się w rękopisie Nro. 601 aktów puławskich (Czartoryskich.) Oba pisane do Józefa Jabłonowskiego, sta­

rosty buskiego. W pierwszym (15 Września 1739) donosi jedynie staroście, że Raczyński da mu ustną informacyą. W drugim (1 Października 1739) pisze:

„Odebrałem twój list, cher cousin, que vous me faite, par laquelle je vois, że o żadnej expedycyi nie trzeba myśleć, póki konfederacya jeneralna nie stanie, która osądzi że mon projet' est juste ou non. Zatem appliquez vous présentement, żeby iako najprędzej konfederacya jeneralna stanęła i żeby emu- lacye o marszałkowstwo jeneralne nie urodziło un monstre, malgré le fruit,

udał się do Stambułu w zamiarach szkodliwych ich dworom sprzymierzonym; że miano plan utworzyć konfederacyą w związ­

ku z Turcyą a wbrew postanowieniom sejmu pacyfikacyjnego;

że z początku nie podobna było wyjawić tych knowań, lubo już 0 nich posłowie wiedzieli, dokąd nie zbadano wszystkiego; że właśnie wiadomość o tern dała pochop wojsku moskiewskiemu do wkroczenia w dzierżawy] Rzpltej i zajęcia Chocima, aby w zaro­

dzie zniszczyć zamach bezbożny, wymierzony przez Gurowskiego 1 jego wspólników na dobro i bezpieczeństwo całego chrześcijań­

stwa; że zawiązana pod innemi wprawdzie godłami konfederacya jest dowodem zamachu, skoro właśnie 4aką konfederacyą obie­

cano Turkom. Nota twierdzi dalćj, że na mocy zawartego układu Turcy mieli wkroczyć do Polski, czemu zabiegając dwór mo­

skiewski swemu wojsku kazał wejść do dzierżaw Rzpltćj. Gdy przytem żle myślący zawiązali konfederacyą w Bracławskiem, zmusza to do niezwlekania dłużćj i wykrycia zamachu. Prócz tego złożyli rzeczeni posłowie kopię konwencyi Gurowskiego z rzą­

dem tureckim, której treść podaliśmy wyżej.

Rzecz prosta, że rada senatu, złożona głównie z duchów dworskich, potępiła stauowczo wszystko, co dało powód do owe­

go zaskarżenia! i do wkroczenia wojsk moskiewskich. Uchwały jej miały na celu ubezpieczenie granic Rzpltćj, zapobieżenie wkra­

czaniu oddziałów obu stron wojujących, i uzyskanie wynagro­

dzenia dla poszkodowanych. Lecz ważniejszem nierównie zdało się ubezpieczenie wewnętrznego pokoju, który był zagrożony knowaniem przez posłów postronnych wykrytem. Zapadła więc uchwała, że król w razie potrzeby i w czasie, jaki za stosowny uzna, zwoła bez poprzednich formalności, do których należało i

qu’on en espère. Au reste à tous les points de votre letre je fait mon possible pour satisfair sans vous repoudre en detail. Mesaffaires vont Dieu merci à souhait en dehors, Deiu donne qu'il en soit de même en d e d a n sPan wojewoda bełski tu jest u mnie, przez którego odebrawszy wiadomość, co się dzieje na Rusi, expedyowalem, co należało, si bien, że tylko o tćm myśleć trzeba, aby jak najprędzej konfederacya generalną skleić, a ta niech postanowi, co jéj się najlepszego zdać będzie. Moje zdanie wszystkim już wiadome, które daję conforme aux affairés generales, do których trzeba, żeby nasze wewnętrz­

ne się regulowały. Do dyspozycyi skarbu i ekonomii nie chcę się ullatenus mięszać, niech tem konfederacya generalna dysponuje itd. Stanislas Roy.

135 poprzednie złożenie rady senatu, sejm nadzwyczajny i albo na nim albo nawet wcześniej, gdyby się tego okazała konieczność złoży w myśl konstytucyi z 1736 za przybyciem swćm do kró­

lestwa sądy na burzycieli publicznego pokoju. Postanowiono rów­

nież wyprawić posłów do obu stron wojujących, aby całkowitą utrzymać neutralność Rzpltćj i uzyskać wynagrodzenie tak ze strony moskiewskiej, do czego zresztą sam Kajserling wydanem (21 Lipca) oświadczeniem uścielał drogę, a co prócz tego cesarz niemiecki w liście (z 26 Lipca) do króla pisanym poręczał, jak nie mniej ze strony Turcyi. Na wysłannika do Petersburga wy­

znaczono Ignacego Ogińskiego, oboźnego lit., gdy Józef Wężyk Rudzki, krajczy rzeczycki miał pojechać do Stambułu, a Józef Łopuski do bana krymskiego. W tajemnćj instrukcyi, danej Ogińskiemu, obiecywał król złożenie sądów na burzycieli pokoju, jeżeliby inne nie skutkowały środki.

Po radzie senatu wystosował król list własnoręczny do w.

hetm. kor. z żądaniem, aby Gurowskiemu jako porucznikowi kazał być przy chorągwi, i nie dozwalał mu wichrzyć, a nastę­

pnie, aby Bekierskiego, komendanta Kamieńca, którego Kajser­

ling oskarża o zmowy z Turkami, przeniósł do Białejcerkwi a na jego miejsce wyznaczył kogo innego na komendanta Kamień­

ca. Pisał również i Kajserling do hetmana, który w swej odpo­

wiedzi układy Gurowskiego z rządem tureckim nazywa nic nie znaczącćmi, gdy przecież wiadomo, że wedle ustaw wszystkie tylko trzy stany Rzpltćj razem mogą wchodzić w prawomocne umowy i związki z obcćmi państwami. Prócz tego napisał król łącznie z Kajserlingiem do Wacława Rzewuskiego, aby wszel- kiemi sposobami pracował nad utrzymaniem wewnętrznego i ze­

wnętrznego pokoju, a wpływem i stosunkami swemi poparł Ło- puskiego, wyprawionego do hana. W myśl tego listu ofiarował Rzewuski hanowi 600,000 złp., byle się spokojnie zachował i w żadne nie wchodził związki szkodliwe Rzpltćj łub ją naraża­

jące na zemstę ząsiadów. Przy tćj sposobności poszły na dary dla hana i murzów futra i srebra wszystkie Rzewuskiego, lecz za to odwrócił grożące zdaniem jego Rzpltćj niebezpieczeństwo, czćm wielką wyrządził przysługę Augustowi III.

Ze wykrycie zabiegów czynionych w Stambule i na Krymie

zaszkodziło wielce sprawie zamierzonej koofederacyi i takową nawet zachwiało, łatwo pojąć. Lecz główni przywódzcy nie zra­

żali się tern wcale, czego dowodem wspomnione wyżćj listy Lesz­

czyńskiego pisane do starosty buskiego, w których wyraźnie po­

wiada, że zanim cokolwiek da się zrobić, trzeba wprzód zawią­

zać konfederacyą jeneralną, o co też były nieustanne starania.

Z tego atoli względu wywiązały się bardzo napięte stosunki mię­

dzy królem i Józefem Potockim. Gdy bowiem król zjechał do Warszawy, aby uśmierzyć wytwarzające się tu i owdzie konfede- raeye, a wezwawszy do siebie i hetmana również, chciał mu czy­

nić wyrzuty, wyjechał tenże nagle z stolicy i dopiero później przysłał Bukowskiego z usprawiedliwieniem. Na to odpowiedział król, że najprzód hetman przywłaszcza sobie za wielką władzę nad wojskiem, które z stanowisk wyznaczonych pod rozmaitemi rusza pozorami, i że zebrał teraz całe wojsko kor. na Podolui Ukrainie pod pozorem hajdamaków. Dalej wytykał mu że mia­

nowanych przezeń nie uznawał oficerami. Zarzucał mu następnie, że wysłał od siebie Gurowskiego do Stambułu, który wszedł w układy z Portą i skleił rodzaj ugody wymierzonej przeciw są­

siadom i przeciw niemu bezpośrednio jako przeciw elektorowi saskiemu pośrednio jako przeciw królowi polskiemu; że uwięził Kantemira udającego się z Wołosczyzny pod opiekę moskiewską i mimo wyraźnego rozkazu królewskiego uwolnienia go zaraz, trzymał go czas dłuższy w więzach; że Bekierski jako komen­

dant Kamieńca znosił się z wiedzą jego tajemnie z baszą oko­

cimskim, do którego wysełał syna swego i to wtedy właśnie, gdy Gurowski knował konfederacyą podolską, a Polanowski braeław- ską; że hetman mógł obu powściągnąć dając im jako oficerom wojska kor. rozkaz do powrotu pod znaki; że przeciwnie zdawa­

ło się, jakoby sprzyjał ich knowaniom, mając w bliskości miejsc gdzie obaj śmieli zwoływać szlachtę, oddziały wojska kor.;

źe na sejmik województwa sandomierskiego wysłał Siemiaszkę do Sołtyka, aby szlachtę podburzał do konfederacyi, przyłącza­

jąc list do województwa z długim wywodem gwałtów moskiew­

skich, czem chciał szlachtę oburzoną krzywdą braci spowodować do jakiego kroku gwałtownego; że nawet zatrzymano tym celem pocztę kamieniecką, przynoszącą wiadomość o powodzeniach

mo-137 skiewskich; że król mógł słusznie podejrzywać hetmana, jakoby pragnął wzniecać niepokoje i na to zebrał wojska, by je mieć pod ręką i na zawołanie a w razie pory sposobnej wykonać pro­

jekt narażający ojczyznę na zamięszanie powszechne i ruinę;

że zatem król musi przedsiębrać odpowiednie środki zaradcze, aby stawić czoło wichrzycielom itp. Odpowiedź ta była stanow­

czą, a gdy przy tern (z końcem Września) stanął za pośredni­

ctwem francuzkim w Belgradzie pokój między Turcyą z jednej a Moskwą i Austryą z drugiej strony, rozchwiały się nadzieje pomocy tureckiej, przyrzeczonej Gurowskiemu.

X X I. Nowe upokorzenia Rzpltej. Rada senatu przed sejmem zw yczajnym . Fryd eryk II król pruski i

hołd królewski.

Rzplta w bezsilności swojej nie mogła się uchronić od czę­

stych upokorzeń i pokrzywdzeń ze strony sąsiadów, rozrządzają­

cych licznćmi wojskami. Pozornie niezależna, była w rzeczy na ich łasce i musiała zwykle stosować się do ich wymagań najnie- sprawiedliwszych nawet. Na jej przedstawienia lub protestacye, których nie zdołała poprzeć orężem, nie zważano bynajmniej Czasami zrywali się wprawdzie nasi do kroków więcej stanow­

czych, lecz cofali się natychmiast, gdy tylko który z sąsiadów pogroził. I tak wydał (5 Marca 1740) Czapski podskarbi kor.

w Gdańsku uniwersał zakazujący kupcom pod karą zaboru spro­

wadzania towarów do Gdańska przez Brandeburgią i Pomorze, a przepisujący im drogę przez Saksonią, Szląsk i Polskę. Przekra­

czającym to rozporządzenie zagrożono karami przepisanemi w da­

wnych ustawach. Przeciw uniwersałowi wystąpił (21 Marca) król pruski a w liście z tego powodu do Augusta III napisanym za­

powiedział otwarcie, że wykonaniu jego będzie się opierał całą potęgą swoją. Z jego zapewne nastrojenia zaprotestował (31 Mar­

ca) i Gdańsk również, a protestacyą swoją oparł na prawach i przywilejach, przysługujących miastu od dawień dawna.

Prze-straszony rząd polski groźbą sąsiada, nie kazał dochodzić lub karać przekroczeń, przez co rozporządzenie samo przez się poszło w niepamięć.

Ponieważ w tym roku przypadał sejm zwyczajny, który we­

dle ustaw musiała zawsze poprzedzić rada senatu, zjechał więc (12 Czerwca) August do Wschowey. W myśl uchwał tej rady

dle ustaw musiała zawsze poprzedzić rada senatu, zjechał więc (12 Czerwca) August do Wschowey. W myśl uchwał tej rady