93 telom mieszkającym za granicą powrotu do Polski, zasilać będzie
XIX. W zb urzenie powszechne um ysłów. Zam ie
rzona przez Potockich konfederacya jeneralna i ich stosunki z Stanisławem Leszczyńskim
i Tu rcyą.
Wspominaliśmy już, że w Marcu zeszłego roku krążyły po
głoski, jakoby Potoccy myśleli o konfederacyi. Pogłoski te nie były czczym wymysłem, ponieważ nie podlegało wątpliwości, że ród ten przemożny wyzyskiwał powszechne niezadowolenie zie
mian. Gdyby król przemocą obcego narzucony oręża był umiał sprężystością rządów swych podnosić sławę, potęgę i pomyślność Rzpltéj, zapomnianoby niezawodnie, jakim sposobem dostał się na tron. Lecz gdy przeciwnie się działo, a król przesiadywał w Dreźnie, jego zaś ulubieńcy jak Sułkowski i Brühl wszelkićmi rozrządzali sprawami; gdy Rzplta upokarzana i pokrzywdzana w królu swym nie miała dzielnego orędownika, ale raczej co
dziennie niemal patrzeć musiała na jego czołobitne pełzanie obec potężnej Moskwy: rozbudzała się stopniami ledwie co przycichła niechęć przeciw tym rządom saskim, które najdrobniejszćj nawet
129 nie przynosiły krajowi korzyści. Podobną niechęć było łatwo wyzyskiwać każdemu z ludzi ambitnych, których nie brakło w Rzpltej, a między którymi w pierwszym byli rzędzie Potoccy.
Nie należy i tego spuszczać z uwagi, że mimo ostatecznego uzna
nia Augusta III królem i abdykacyi Leszczyńskiego, było w kraju bardzo wielu wzdychających za rządami ostatniego.
Potoccy a szczególniej Józef wojewoda kijowski nie przeszli na stronę Augusta czy to z przekonania czy nawet ostatecznością przyciśnieni, gdy jak wiemy ich dopiero odstępstwo cios stanow
czy zadało i konfederacyi dzikowskiej i sprawie Leszczyńskiego.
Wojewodę kijowskiego skłonił do tego najprzód wstręt do Tar
łów, z których jeden t. j. wojewoda lubelski mając naczelne do
wództwo nad wyprawnemi z województwa chorągwiami, uchylił je z pod regimentarskiej władzy jego, drugi zaś czyli staro
sta jasielski jako jeneralny marszałek skonfederowanych stanów Rzpltej drażnił magnacką jego dumę, a powtóre nadzieja, że przeszedłszy na stronę Augusta uzyska wpływ przeważny i więk
szy, niż miał w obozie Leszczyńskiego. Omylił się atoli, ponie
waż zbyty buławą wielką kor. musiał patrzeć na wszechwładz- two z początku Sułkowskiego a następnie Briihla, w końcu zaś wlazł mu w drogę ród Czartoryskich, czyli tak zwana w po
wszechności „familia,“ złożona z dwu braci: Augusta wojewody ruskiego i Mikołaja podkanclerzego lit., a oraz z Stanisława Po
niatowskiego, ożenionego z ich siostrą rodzoną. Ostatni umiał wnet po przejściu na stronę Augusta tak sobie zjednać ufność posła moskiewskiego Kaiserlinga, że ten polegając na nim najzu
pełniej, fory to wał go u dworu i wyrabiał jemu a wraz z nim i Czartoryskim wpływ coraz większy na sprawy publiczne. Po
toccy zawiedzeni w nadziei przeważania swym wpływem rzucili się do opozycyi i zaczęli wyzyskiwać aż nadto upowszechnione niezadowolenie ziemian z postępowania króla i jego ministrów, a zręczne oskarżanie go, że związał się z Moskwą i Austryą na szkodę Rzpltej jątrzyło bardziej wzburzone i tak umysły. Same już głosy odzywające się w ciągu ostatniego sejmu świadczyły o niechęci do dworskiej polityki, gdy niektórzy wprost króla po
mawiali o to, że o dojście sejmu nie dba, ponieważ mając
za-9
pewnioną pomoc Austryaków i Moskali, bez sejmu rządzić za
myśla.
Około Potockich zaczęło się więc grupować stronnictwo, które postanowiło dążyć do tego, aby złamać całkowicie wpływ wrogi dworów postronnych na wewnętrzne sprawy Rzpltej. Prze- wódzey tego stronnictwa wiedzieli bardzo dobrze, że dokąd Au
gust III jest na tronie, który zawdzięcza Moskwie i Austryi, nie
podobna myśleć nawet o dopięciu powyższego zadania. Najbar- dzićj przeto wtajemniczeni, jak Raczyński, Jabłonowski, starosta buski i oczywiście Potoccy wiedzieli, że tu idzie zarazem o de- tronizacyą Augusta a przywrócenie na tron Leszczyńskiego. Wy
prawiono do Nanc’y woje. bełsk.,-Potockiego, Raczyńskiego i innych z zapytaniem, czy po usunięciu wszelkich trudności i oczyszcze
niu kraju z wojsk obcych przyjmie koronę. Leszczyński przy
rzekł, a nawet był gotów wcześniej przybyć, byle stanęła dość potężna i ogół ziemian obejmująca konfederacya jeneralna. Upe
wnieni z tej strony Potoccy, postanowili zakrzątnąć się najgorli- wiej w kraju. Wiedząc atoli, że jakkolwiek liczną mają klientele szlachecką i ogromną rozrządzają domową potęgą własną i tych, co się z nimi związali, niepodobna będzie stłumić strony dwor- skićj, mającej także licznych partyzantów a oraz pewność posił
ków austryackich i moskiewskich, postanowili zamówić sobie po
moc zbrojną z zewnątrz. Trwająca dotąd wojna Moskwy i Au
stryi z Turcyą dawała im otuchę, że na podstawie dawnych wpływów i stosunków w Krymie i Stambule potrafią uzyskać tę pomoc. Gdy więc ich wysłannicy między szlachtą się uwijali, aby po województwach zawiązywać konfederacye, wyprawili ci
chaczem do Stambułu podstolego lit. Gurowskiego, który pozor
nie. miał się upominać o wypuszczenie ludzi zabranych przez Turków na Ukrainie, a w rzeczy upoważniony od kilku sena
torów wszedł w układy z rządem tureckim. Żądania jego były następujące: le) Pokój wieczysty między Rzpltą i Turcyą; 2e) przymierze zaczepno odporne przeciw wszystkim wspólnym nie
przyjaciołom; 3ie) pożyczenie 3 do 400,000 dukatów; 4te) zgro
madzenie koło Chocima i Soroki 50,000 wojska tureckiego i Ta
tarów, aby na przypadek wkroczenia nieprzyjaciela do Polski
131 była zaraz pomoc pod ręką; 5te) wyjednanie u Szwedów pomo
cy 10,000 piechoty, 500 oficerów i 100,000 tymfów; 6te) odebra
nie od Moskwy awulsów a 7e) karność surowa wojsk tureckich, gdy wkroczą na wezwanie do dzierżaw Rzpltej.
Ponieważ Gurowski miał najformalniejsze upoważnienie, wie
rzono mu w Stambule, a po dłuższych nieco układach przyjęto w całości punkt pierwszy; na drugi zgodzono się dodając, że skoro stanie konfederacya jeneralna, zaraz wkroczą wojska tu
reckie; trzeci przyjęto pod warunkiem, jeżeli rękojmia będzie dana; na czwarty zgodzono się; piąty odesłano do układów bez
pośrednich z Szwecyą, a oba ostatnie przyjęto w całości.
Chodziło teraz o zawiązanie konfederacyi, bez której nic się nie dało dokonać. Pozorów najsłuszniejszych nie brakło, a świe
że wkroczenie Moskali, oburzające do najwyższego stopnia, było nader dogodnym powodem. Zaczęły się więc wszędzie zjazdy czyli „kongressy“ szlachty. Taki zjazd odbył się (z początkiem Czewca) w Kamieńcu, na którym był i kaszt, kamieniecki. Nie
którzy z stronników dworu, jak między innymi i Kobielski, bisk.
kamień, starali się przeszkodzić konfederacyi, a odwodząc i ostrze
gając przyjaciół swych, zawiadamiali oraz króla to za pośredni
ctwem ministrów polskich to wprost nawet o gotującej się burzy, aby wcześnie przedsiębrał środki odpowiednie do jej uśmierze
nia. Dwór wiedział więc dobrze na co się zanosi. Hetman zaś ściągnął pod pozorem niebezpieczeństwa od hajdamaków wojsko kor. na Podole i zaczął przytem tworzyć w okolicy Karpat tak zwanych smolaków i strzelców nibyto przeciw opryszkom, do czego i innych urzędownie wzywał. Wysłańcy znów jego uwijali się między szlachtą, aby ją skłaniać do konfederacyi. Gurowski był czynny na Podolu, Polanowski w województwie bracław- skićm, Romanowski na Wołyniu, Trypolski w kijowskiem a inni w innych stronach.
W tern wydał (12 Lipca) han tatarski manifest zapowiada
jąc, że z powodu wejścia Moskwy wbrew traktatom do Polski, musi tak w obronie własnćj jak nie mniej ku ocaleniu wolności Rzpltej także wkroczyć i dla tego wzywa naród do łączenia się z wojskiem jego przeciw wspólnemu wrogowi. Hetman zaklinał
9*
wprawdzie hana, w piśmie urzędowem, aby ze względu, że Mo
skwa bez pozwolenia Rzpltej, która w niczem nie naruszyła trak
tatu karłowickiego, w jój weszła dzierżawy, nie mścił się na nie
winnych, ale z wojskiem swem pozostał za granicami polskićmi.
W rzeczy zaś była odezwa hana w związku z układem Gurow- skiego. Mimo przedstawień hetmańskich przeprawili się (19 Lip
ca) najprzód Tatarzy a następnie Turcy przez Dniestr koło Cho- cima, lecz nie zapuszczali się wgłąb kraju polskiego.
Gdy coraz głośnićj mówiono o konfederacyi, uwijali się stron
nicy dworu, a między innymi i Wacław Rzewuski, aby ile mo
żności temu przeszkodzić. Za staraniem jego wydało (12 Lipca) województwo podolskie t. j. drobna część szlachty i niektórzy z urzędników wojewódzkich manifest neutralności. Za to stanęła konfederacya, zawiązana przez inną szlachtę tegoż województwa (25 Lipca) ku utrzymaniu przyjaźni sąsiedzkiej, ku obronie wiary i całości Rzpltej a przy królu Auguście w celu przeprowadzenia aukcyi wojska, gdy zwyczajne sejmy, zrywane z przyczyn pry
watnych, nie zaradzają tej potrzebie. Wyznaczono posłów do innych województw, do króla, prymasa i ministrów a zaprasza
jąc wszystkich do łączenia się, grożono opornym, że ich uważać się będzie za nieprzyjaciół ojczyzny. Wybrano przytem taką ilość konsyliarzy, aby z nich mogli być i posłowie sejmowi bez po
wtórnego wyboru na sejmiku, i deputaci do sądów konfederac- kich, gdyby okoliczności znagliły do składania sądów podobnych.
Słowem był to zawiązek konfederacyi jeneralnej z elastycznem przy królu opowiadaniu się, a mający daleko większą doniosłość.
Podobne konfederacye posklejano w kilku innych województwach.
Potocki Józef rozpisywał do różnych sejmików listy, zawierające obszerne wywody skarg na gwałty moskiewskie w wojewódz
twach ruskich, czem chciał powszechne wywołać oburzenie a przez to ułatwić możność konfederacyi jeneralnej. Ha sejmik zaś sandomierski czyli właściwie opatowski wysłał Siemiaszkę kapi
tana swej gwardyi, aby z pomocą Sołtyka chorąż. sandom. spo
wodował ziemian do konfederacyi.
Jakkolwiek tejże były] prawdziwe zamiary i plany a szcze
gólniej układy z Portą, wykryto je przecież, i tylko stosunki
133 z samym Leszczyńskim pozostały tajemnicą. *) Układy z Portą wykryli ajenci moskiewscy i austryaccy w Stambule, gdzie od dawna panowała przedajność największa. Król, którego nastra
szono, powołał (25 Sierpnia) senatorów na radę do Wschowy.
Już w listach okólnych uskarża się August na wzniecanie niepo
kojów i zapowiada złożenie sejmu nadzwyczajnego, gdyby tego wymagały potrzeby Rzpltej. To dało powód Rzewuskiemu woje
wodzie podolskiemu, Kobielskiemu bisk. kamień., Telefusowi cho
rążemu podolsk. i Łosiowi chorążemu czerwonogrodzkiemu do manifestu (8 Sierpnia) w Kamieńca, w którym ślubują, że do przyszłego sejmu chcą utrzymać swe województwo w neutralno
ści i zabiegać wewnętrznym niepokojom i wszelkiego rodzaju konfederaeyom, które w obecnćm położeniu Rzpltćj mogłyby szkodliwe sprowadzić skutki.
X X . Rada senatu w W sch o w ie. Oskarżenie Po
tockich przez posłów moskiewskiego i austryac- kiego. Król poróżniony z Józefem Potockim
w. hetm. kor.
Lecz prawdziwa burza przeciw Potockim wybuchła na ra
dzie senatu w Wschowie. W przededniu tej rady (24 Sierpnia) wystąpili posłowie moskiewski i austryacki Kajserling i Wrati- sław z wspólną notą oskarżającą podstolego lit. Gurowskiego, że
*) O stosunkach Leszczyńskiego z tém działaniem w Polsce dowiadujemy się z dwu listów jego własnoręcznych, znajdujących się w rękopisie Nro. 601 aktów puławskich (Czartoryskich.) Oba pisane do Józefa Jabłonowskiego, sta
rosty buskiego. W pierwszym (15 Września 1739) donosi jedynie staroście, że Raczyński da mu ustną informacyą. W drugim (1 Października 1739) pisze:
„Odebrałem twój list, cher cousin, que vous me faite, par laquelle je vois, że o żadnej expedycyi nie trzeba myśleć, póki konfederacya jeneralna nie stanie, która osądzi że mon projet' est juste ou non. Zatem appliquez vous présentement, żeby iako najprędzej konfederacya jeneralna stanęła i żeby emu- lacye o marszałkowstwo jeneralne nie urodziło un monstre, malgré le fruit,
udał się do Stambułu w zamiarach szkodliwych ich dworom sprzymierzonym; że miano plan utworzyć konfederacyą w związ
ku z Turcyą a wbrew postanowieniom sejmu pacyfikacyjnego;
że z początku nie podobna było wyjawić tych knowań, lubo już 0 nich posłowie wiedzieli, dokąd nie zbadano wszystkiego; że właśnie wiadomość o tern dała pochop wojsku moskiewskiemu do wkroczenia w dzierżawy] Rzpltej i zajęcia Chocima, aby w zaro
dzie zniszczyć zamach bezbożny, wymierzony przez Gurowskiego 1 jego wspólników na dobro i bezpieczeństwo całego chrześcijań
stwa; że zawiązana pod innemi wprawdzie godłami konfederacya jest dowodem zamachu, skoro właśnie 4aką konfederacyą obie
cano Turkom. Nota twierdzi dalćj, że na mocy zawartego układu Turcy mieli wkroczyć do Polski, czemu zabiegając dwór mo
skiewski swemu wojsku kazał wejść do dzierżaw Rzpltćj. Gdy przytem żle myślący zawiązali konfederacyą w Bracławskiem, zmusza to do niezwlekania dłużćj i wykrycia zamachu. Prócz tego złożyli rzeczeni posłowie kopię konwencyi Gurowskiego z rzą
dem tureckim, której treść podaliśmy wyżej.
Rzecz prosta, że rada senatu, złożona głównie z duchów dworskich, potępiła stauowczo wszystko, co dało powód do owe
go zaskarżenia! i do wkroczenia wojsk moskiewskich. Uchwały jej miały na celu ubezpieczenie granic Rzpltćj, zapobieżenie wkra
czaniu oddziałów obu stron wojujących, i uzyskanie wynagro
dzenia dla poszkodowanych. Lecz ważniejszem nierównie zdało się ubezpieczenie wewnętrznego pokoju, który był zagrożony knowaniem przez posłów postronnych wykrytem. Zapadła więc uchwała, że król w razie potrzeby i w czasie, jaki za stosowny uzna, zwoła bez poprzednich formalności, do których należało i
qu’on en espère. Au reste à tous les points de votre letre je fait mon possible pour satisfair sans vous repoudre en detail. Mesaffaires vont Dieu merci à souhait en dehors, Deiu donne qu'il en soit de même en d e d a n sPan wojewoda bełski tu jest u mnie, przez którego odebrawszy wiadomość, co się dzieje na Rusi, expedyowalem, co należało, si bien, że tylko o tćm myśleć trzeba, aby jak najprędzej konfederacya generalną skleić, a ta niech postanowi, co jéj się najlepszego zdać będzie. Moje zdanie wszystkim już wiadome, które daję conforme aux affairés generales, do których trzeba, żeby nasze wewnętrz
ne się regulowały. Do dyspozycyi skarbu i ekonomii nie chcę się ullatenus mięszać, niech tem konfederacya generalna dysponuje itd. Stanislas Roy.
135 poprzednie złożenie rady senatu, sejm nadzwyczajny i albo na nim albo nawet wcześniej, gdyby się tego okazała konieczność złoży w myśl konstytucyi z 1736 za przybyciem swćm do kró
lestwa sądy na burzycieli publicznego pokoju. Postanowiono rów
nież wyprawić posłów do obu stron wojujących, aby całkowitą utrzymać neutralność Rzpltćj i uzyskać wynagrodzenie tak ze strony moskiewskiej, do czego zresztą sam Kajserling wydanem (21 Lipca) oświadczeniem uścielał drogę, a co prócz tego cesarz niemiecki w liście (z 26 Lipca) do króla pisanym poręczał, jak nie mniej ze strony Turcyi. Na wysłannika do Petersburga wy
znaczono Ignacego Ogińskiego, oboźnego lit., gdy Józef Wężyk Rudzki, krajczy rzeczycki miał pojechać do Stambułu, a Józef Łopuski do bana krymskiego. W tajemnćj instrukcyi, danej Ogińskiemu, obiecywał król złożenie sądów na burzycieli pokoju, jeżeliby inne nie skutkowały środki.
Po radzie senatu wystosował król list własnoręczny do w.
hetm. kor. z żądaniem, aby Gurowskiemu jako porucznikowi kazał być przy chorągwi, i nie dozwalał mu wichrzyć, a nastę
pnie, aby Bekierskiego, komendanta Kamieńca, którego Kajser
ling oskarża o zmowy z Turkami, przeniósł do Białejcerkwi a na jego miejsce wyznaczył kogo innego na komendanta Kamień
ca. Pisał również i Kajserling do hetmana, który w swej odpo
wiedzi układy Gurowskiego z rządem tureckim nazywa nic nie znaczącćmi, gdy przecież wiadomo, że wedle ustaw wszystkie tylko trzy stany Rzpltćj razem mogą wchodzić w prawomocne umowy i związki z obcćmi państwami. Prócz tego napisał król łącznie z Kajserlingiem do Wacława Rzewuskiego, aby wszel- kiemi sposobami pracował nad utrzymaniem wewnętrznego i ze
wnętrznego pokoju, a wpływem i stosunkami swemi poparł Ło- puskiego, wyprawionego do hana. W myśl tego listu ofiarował Rzewuski hanowi 600,000 złp., byle się spokojnie zachował i w żadne nie wchodził związki szkodliwe Rzpltćj łub ją naraża
jące na zemstę ząsiadów. Przy tćj sposobności poszły na dary dla hana i murzów futra i srebra wszystkie Rzewuskiego, lecz za to odwrócił grożące zdaniem jego Rzpltćj niebezpieczeństwo, czćm wielką wyrządził przysługę Augustowi III.
Ze wykrycie zabiegów czynionych w Stambule i na Krymie
zaszkodziło wielce sprawie zamierzonej koofederacyi i takową nawet zachwiało, łatwo pojąć. Lecz główni przywódzcy nie zra
żali się tern wcale, czego dowodem wspomnione wyżćj listy Lesz
czyńskiego pisane do starosty buskiego, w których wyraźnie po
wiada, że zanim cokolwiek da się zrobić, trzeba wprzód zawią
zać konfederacyą jeneralną, o co też były nieustanne starania.
Z tego atoli względu wywiązały się bardzo napięte stosunki mię
dzy królem i Józefem Potockim. Gdy bowiem król zjechał do Warszawy, aby uśmierzyć wytwarzające się tu i owdzie konfede- raeye, a wezwawszy do siebie i hetmana również, chciał mu czy
nić wyrzuty, wyjechał tenże nagle z stolicy i dopiero później przysłał Bukowskiego z usprawiedliwieniem. Na to odpowiedział król, że najprzód hetman przywłaszcza sobie za wielką władzę nad wojskiem, które z stanowisk wyznaczonych pod rozmaitemi rusza pozorami, i że zebrał teraz całe wojsko kor. na Podolui Ukrainie pod pozorem hajdamaków. Dalej wytykał mu że mia
nowanych przezeń nie uznawał oficerami. Zarzucał mu następnie, że wysłał od siebie Gurowskiego do Stambułu, który wszedł w układy z Portą i skleił rodzaj ugody wymierzonej przeciw są
siadom i przeciw niemu bezpośrednio jako przeciw elektorowi saskiemu pośrednio jako przeciw królowi polskiemu; że uwięził Kantemira udającego się z Wołosczyzny pod opiekę moskiewską i mimo wyraźnego rozkazu królewskiego uwolnienia go zaraz, trzymał go czas dłuższy w więzach; że Bekierski jako komen
dant Kamieńca znosił się z wiedzą jego tajemnie z baszą oko
cimskim, do którego wysełał syna swego i to wtedy właśnie, gdy Gurowski knował konfederacyą podolską, a Polanowski braeław- ską; że hetman mógł obu powściągnąć dając im jako oficerom wojska kor. rozkaz do powrotu pod znaki; że przeciwnie zdawa
ło się, jakoby sprzyjał ich knowaniom, mając w bliskości miejsc gdzie obaj śmieli zwoływać szlachtę, oddziały wojska kor.;
źe na sejmik województwa sandomierskiego wysłał Siemiaszkę do Sołtyka, aby szlachtę podburzał do konfederacyi, przyłącza
jąc list do województwa z długim wywodem gwałtów moskiew
skich, czem chciał szlachtę oburzoną krzywdą braci spowodować do jakiego kroku gwałtownego; że nawet zatrzymano tym celem pocztę kamieniecką, przynoszącą wiadomość o powodzeniach
mo-137 skiewskich; że król mógł słusznie podejrzywać hetmana, jakoby pragnął wzniecać niepokoje i na to zebrał wojska, by je mieć pod ręką i na zawołanie a w razie pory sposobnej wykonać pro
jekt narażający ojczyznę na zamięszanie powszechne i ruinę;
że zatem król musi przedsiębrać odpowiednie środki zaradcze, aby stawić czoło wichrzycielom itp. Odpowiedź ta była stanow
czą, a gdy przy tern (z końcem Września) stanął za pośredni
ctwem francuzkim w Belgradzie pokój między Turcyą z jednej a Moskwą i Austryą z drugiej strony, rozchwiały się nadzieje pomocy tureckiej, przyrzeczonej Gurowskiemu.
X X I. Nowe upokorzenia Rzpltej. Rada senatu przed sejmem zw yczajnym . Fryd eryk II król pruski i
hołd królewski.
Rzplta w bezsilności swojej nie mogła się uchronić od czę
stych upokorzeń i pokrzywdzeń ze strony sąsiadów, rozrządzają
cych licznćmi wojskami. Pozornie niezależna, była w rzeczy na ich łasce i musiała zwykle stosować się do ich wymagań najnie- sprawiedliwszych nawet. Na jej przedstawienia lub protestacye, których nie zdołała poprzeć orężem, nie zważano bynajmniej Czasami zrywali się wprawdzie nasi do kroków więcej stanow
czych, lecz cofali się natychmiast, gdy tylko który z sąsiadów pogroził. I tak wydał (5 Marca 1740) Czapski podskarbi kor.
w Gdańsku uniwersał zakazujący kupcom pod karą zaboru spro
wadzania towarów do Gdańska przez Brandeburgią i Pomorze, a przepisujący im drogę przez Saksonią, Szląsk i Polskę. Przekra
czającym to rozporządzenie zagrożono karami przepisanemi w da
wnych ustawach. Przeciw uniwersałowi wystąpił (21 Marca) król pruski a w liście z tego powodu do Augusta III napisanym za
powiedział otwarcie, że wykonaniu jego będzie się opierał całą potęgą swoją. Z jego zapewne nastrojenia zaprotestował (31 Mar
ca) i Gdańsk również, a protestacyą swoją oparł na prawach i przywilejach, przysługujących miastu od dawień dawna.
Prze-straszony rząd polski groźbą sąsiada, nie kazał dochodzić lub karać przekroczeń, przez co rozporządzenie samo przez się poszło w niepamięć.
Ponieważ w tym roku przypadał sejm zwyczajny, który we
dle ustaw musiała zawsze poprzedzić rada senatu, zjechał więc (12 Czerwca) August do Wschowey. W myśl uchwał tej rady
dle ustaw musiała zawsze poprzedzić rada senatu, zjechał więc (12 Czerwca) August do Wschowey. W myśl uchwał tej rady