• Nie Znaleziono Wyników

ROZDZIAŁ 2. KANONISTYCZNA IDEA ZWIĄZANIA DANYM SŁOWEM W

2.6. Szkoła prawa natury – ukryta recepcja albo ponowne odkrycie

2.6.4. Niemieccy teoretycy szkoły prawa natury

2.6.4.2. Christian Thomasius

Wielkie znaczenie dla postrzegania umów w szkole prawa natury miały prace Christiana Thomasiusa (1655-1728)515, któremu można przypisać stworzenie ogólnej teorii umów, czego nie dokonali ani Grocjusz, ani Pufendorf. Została ona ufundowana na krytyce rzymskich podziałów zawieranych porozumień: odrzucenie tych subtelności i przedstawienie w ich miejsce prawnonaturalnej koncepcji kontraktu zbliżyło do siebie także stanowisko prezentowane przez usus modernus oraz szkołę prawa natury, czego symbolicznym wyrazem było i to, że Thomasius i Stryk przez pewien czas obaj byli profesorami w Halle516.

Thomasius prezentował podobne do poprzedników stanowisko co do wiążącej mocy wszystkich umów517: jednym z nakazów wynikających z natury człowieka, jak to ujął w Institutiones Iurisprudentiae Divinae, było według niego dotrzymanie danego słowa518. W kolejnych uwagach wspomniał np. o związku między umowami a powinnościami natury ludzkiej: według niego skoro w stanie upadłym między ludźmi zapanował stan wojny, to nie można było inaczej naprawić stosunków międzyludzkich niż poprzez umowy519. Skoro zaś

514 Jarra (1923) 159.

515 Carpintero/Quirós (2004a).

516 Nanz (1985) 159-160.

517 Nanz (1985) 161.

518 Thomasius (1688) lib. 2, cap. 6, § 1, 89: „Quartum praeceptum speciale ex statu humanitatis descendens, et ex affirmativis secundum est, FIDEM IN PROMISSIONE DATAM SERVA”.

519 Thomasius (1688) lib. 2, cap. 6, § 2, 89-90: „Necessarium fuisse, pacta inter homines oriri, inde liquet quod officia humanitatis, et eorum praestatio ad illa omnia, quae homines ab se invicem utiliter expectare possunt accommodari nequeat, ob conditionem partim eius, qui utilitatem exhibere debebat, partium huius, qui

taki był cel zawierania umów, to oczywiste było dla Thomasiusa, że spokój rodzaju ludzkiego, a zwłaszcza strzeżenie równości domagały się, by słowo dane w umowie było zachowywane520. W dziele tym, składającym się z krótkich następujących po sobie rozważań ujętych w punkty bardzo mało zawarł Thomasius odesłań do innych źródeł, więc próżno szukać w tym miejscu odesłań do kanonistyki. Do ostatniej uwagi dodał w Fundamenta iuris naturae et gentium, że gdy w umowach dochodziło do przekazania i nabycia prawa, występował (grzeszył? – peccat) przeciw zasadom sprawiedliwości ten, kto szkodził drugiemu nie zachowując danego słowa.

Wypada wziąć pod uwagę także Notae ad singulos Institutionum et Pandectarum Titulos tego samego autora. W swoich rozważaniach starał się on wskazać, które elementy prawa rzymskiego nie miały ówcześnie znaczenia i w jaki sposób były poprawiane przez prawo germańskie. Takie podejście, charakterystyczne dla usus modernus, w znacznej mierze wynikało z tego, że Thomasius podążał często w swoich uwagach za Specimen Stryka. Było tak na przykład w uwadze o tym, że ówcześnie z każdej umowy dana była skarga.

Jusnaturalista jednak z dystansem odniósł się do tego fragmentu pracy Stryka, w której rozważane było stanowisko prawa kanonicznego wobec zaskarżalności umów, ponieważ według Thomasiusa u Germanów już za czasów Tacyta przed recepcją prawa kanonicznego przyznawano z umów skargę (i dla tego komentarza źródłem był Stryk)521. Tylko w tym miejscu odwołał się on do prawa kanonicznego. Jako przykład obrazujący charakter rozważań prawnika można wskazać jego uwagę o tym, że częściowo doktryna rzymska zawierała wymagania dotyczące porozumień, które wynikały z zasad prawa naturalnego i z natury działań ludzkich, a częściowo wymagania specyficzne dla samych Rzymian. Te pierwsze miały zastosowanie także na forach germańskich, choć nie ze względu na to, że pochodziły z prawa rzymskiego, skoro znane były już Germanom (i to według Thomasiusa już przed Justynianem), zaś te drugie nie miały żadnego zastosowania wśród Germanów według opinii

eam expetit, partim rei, quae desideratur. Accedit, quod, si in statu corrupto semel bellum inter homines oritum sit, non nisi per promissiones id iterum componi possit”.

520 Thomasius (1688) lib. 2, cap. 6, § 3, 90: „Cum vero maxime eum in finem ineantur pacta, ut quis alterum sibi perfecte obliget, quem alias ex solo capite de praestandis officiis humanitatis imperfecte obligatum habebat, et porro indefinite cum quibus vis hominibus pacta ineamus; perspicuum est, et tranquillitatem generis humani, et in specie custodiam aequalitatis postulare, ut fides data in pactis servetur”.

521 Thomasius (1713) ad Dig. 2.14, 61: „Hodie ex omni pacto actionem dari, consentit Us. mod. § 1.

Quae vero § 2 disputantur adversus Dd. negantes, quod iure canonico ex pacto nudo detur actio, ad nos non pertinent, quia apud Germanos etiam ante receptionem iuris canonici ex pactis data fuit actio iam tempore Taciti, ut recte notatur ibid. § 3”. Zob. niżej, 2.7.3.2.

uczonych522. W innym miejscu wspomniał Thomasius o tym, że pogląd według którego obietnice winny być zachowywane wynikał i z zasad prawa natury, i z praw rzymskich, i ze zwyczajów germańskich523.

Thomasius uznawał zatem wiążącą moc wszystkich umów, ale wywodził ją z natury człowieka i choć słyszał o kanonistycznej doktrynie o zaskarżalności wszystkich umów, to nie uważał jej za wartą omówienia w ramach swoich głównych prac. U prawnika łączonego ze szkołą prawa natury takie podejście oczywiście nie dziwi, skoro prawo kanoniczne i kanonistyka w niczym nie były potrzebne dla uzasadnienia proponowanej doktryny: można ją było oprzeć na prawie natury, a nawet na prawach germańskich czy na prawie rzymskim.

Było to tym bardziej uzasadnione, że od Thomasiusa datuje się metodyczne rozdzielanie prawa od moralności524. Podobnie więc jak w przypadku Grocjusza czy Pufendorfa można dostrzec funkcjonalne podobieństwo między poglądami Thomasiusa a obowiązkiem zachowywania umów według kanonistów: uzasadnienie wiążącego charakteru umów opierało się na uznaniu jakiegoś obiektywnego porządku, z którego wynikały nakazy etyczne. Choć nie było to więc formalne powołanie się na autorytet kanonistów, to taka forma budowania uzasadnienia może wskazywać na faktyczne oddziaływanie kanonistyki, choć nie było to oddziaływanie uznane w doktrynie. Należy jednak podkreślić, że inne było rozumienie wymogów tego, co wynika z natury, u Rzymian, a inne u jusnaturalistów. Dla Rzymian natura była pewnym obiektywnym porządkiem, do którego odwoływano się w argumentacji prawniczej, a tylko w pewnym zakresie włączano jego elementy do prawa pozytywnego. Dla szkoły prawa natury kluczowe było rozumowe opracowanie aksjomatów uznanych za powszechne i wykorzystanie ich do budowy systemu prawnego525. Zatem ten obiektywny porządek, który łączył argumentację kanonistów ze szkołą prawa natury stanowi podobieństwo tylko funkcjonalne, gdyż w istocie był rozumiany zupełnie inaczej.

522 Thomasius (1713) ad Dig. 2.14, 61: „Quoad usum forensem totius tituli notes. Doctrina Romana de pactis partim continet requisita generalia conventionum humanarum ex regulis iuris naturalis et natura actionum humanarum deducenda, et eatenus ea haud dubie usum habent in foris Germaniae, quamvis hic usus non proprie sit usus iuris Romani, quia illa requisita obtinuerunt apud Germanos haud dubie ante Iustinianum; partim contines iura peculiaria Romanorum, scilicet differentiam inter pacta et contractus, item inter pacta nuda, legitima et adiecta, et eatenus fatentibus doctoribus ipsis in Germania nullum habent usum (...)”.

523 Thomasius (1713) ad Dig. 2.14, 63: „Scilicet verius est, promissa esse servanda, sive promiseris te daturum, sive facturum, tam secundum principia iuris naturae, quam secundum leges Romanas et mores Germaniae”.

524 Jarra (1923) 162-163.

525 Zob. Sójka-Zielińska (1973) 10-18.