• Nie Znaleziono Wyników

CIĄG DALSZY NASTĄPI…, CZYLI O SAMOBÓJCZYM POTENCJALE NOWOCZESNOŚCI I O JEJ INSTYNKCIE SAMOZACHOWAWCZYM

Wojna krymska rozpoczęła się jeszcze jako wojna napoleońska, a zakończyła już jako pierwsza wojna nowoczesna. Nie oznacza to, że prowadzono ją wedle zupełnie nowych zasad, jednak dowiodła ona roli nowych technologii i postępu naukowo--technicznego w zdobyciu przewagi i odniesieniu zwycięstwa. Wiele jej cech zapo-wiadało charakter konfrontacji między Unią i Konfederacją. Z kolei wojna secesyjna powinna być postrzegana jako swoista wojna okresu przejściowego, jako konflikt na styku dwóch epok. Pojawiły się bowiem nowe technologie i metody walki, ale żad-na ze stron nie wykorzystała w pełni swych możliwości. Uczyniły to dopiero Prusy podczas wojen z Austrią (1866) i Francją (1870 -1871). Dyfuzja technologii wojsko-wych i ich upowszechnienie się (zwłaszcza karabinu maszynowego) doprowadziły ostatecznie do sytuacji, w której żadna ze stron nie była w stanie wykorzystać ich potencjału w celu odniesienia zwycięstwa. Wojna i strategia, zamknięte w potrzasku technologii dającej przewagę broniącym się nad atakującymi, wykrwawiały państwa,

124 W. Whitman, Gdy bzy ostatnie kwitły na dziedzińcu, z cyklu wierszy Wspomnienia o prezyden-cie Lincolnie, 1865 -66 (Memories of President Lincoln, 1865 -66), [w:] tenże, Pieśń o sobie, przeł.

A. Szuba, Kraków 1990, s. 273, 275.

społeczeństwa i walczące armie podczas I wojny światowej, którą Ernst Jünger nazwał Pompejami nowoczesnej cywilizacji125.

Nowoczesność cechuje swoisty instynkt śmierci – potencjał samobójczy, który wyrasta z immanentnego dążenia do lepszej przyszłości oraz rozczarowań pojawiają-cych się wraz ze świadomością, że ani świata doskonałego nie sposób stworzyć, ani historii nie da się dokończyć. Horkheimer i Adorno ujęli to tak: racjonalność zawiera w sobie nie tylko idealną, lecz także p r a k t y c z n ą t e n d e n c j ę d o a u t o d e s t r u k -c j i [podkr. moje – Ł.K.], i to od po-czątku, nie tylko w fazie, gdy autodestruk-cja stanie się jawna126. Jednocześnie wiara w postęp, rozwój techniczny oraz racjonalność do-prowadziły do niebywałej skali destrukcji. Dodatkowo instrumentalizm, efektyw-ność i kalkulacja, które pozwalają na zdegradowanie ludzi do zbędnych przedmiotów, powodują zawieszenie wszelkich hamulców moralnych, które w przeciwnym razie mo-głyby zapobiec masakrze na masową skalę127.

Jak dowiódł w swojej głośnej książce Nowoczesność i Zagłada Zygmunt Bauman, Holokaust nie był ciemną kartą nowoczesności, lecz jej naturalną konsekwencją, jej wytworem. Ludobójstwo w XX w. posługiwało się nowoczesną technologią, biuro-kratyczną organizacją i filozofią wydajności, która umożliwiała skuteczniejsze, szyb-sze i tańszyb-sze mordowanie na masową skalę. Racjonalność instrumentalna znalazła swe makabryczne zastosowanie. Obozy koncentracyjne stanowiły ośrodki doświadczalne, la-boratoria, w których ludzki inwentarz poddawano przemysłowej obróbce, […] poddając eksperymentom medycznym i społecznym, odzyskując z niego tłuszcz, kości i włosy…128 Holokaust z jego obsesyjną ekonomiką zabijania był najbardziej zaawansowanym technologicznie, biurokratycznie zarządzanym przemysłowym mordem. Był kolejną nowoczesną taśmą produkcyjną śmierci. Modris Eksteins przypomina, iż absurdalna, ale nie irracjonalna mania wydajności eksterminacji Żydów była szczytowym wyrazem ogólnej obsesji techniką. Takie było drugie oblicze życia jako mitu129.

W jaki sposób spełnił się ów „samobójczy potencjał” nowoczesności? Oto w 1945 r. nowoczesność osiągnęła swą jeszcze jedną logiczną kulminację wraz ze zde-tonowaniem pierwszej bomby atomowej. Człowiek nowoczesny już nie tylko z ła-twością mógł zabijać i wysadzać w powietrze swoich wrogów. Osiągnął taki stan, kiedy wysadzenie przeciwnika oznaczało równocześnie wysadzenie samego sobie, ponieważ wraz z nuklearnym amerykańsko -radzieckim wyścigiem zbrojeń i poja-wieniem się MAD (mutual assured destruction), a więc wzajemnie gwarantowane-go zniszczenia, atak nuklearny na przeciwnika byłby tożsamy z wydaniem wyroku śmierci na siebie. Philip Wilson dobitnie wyjaśnia, do czego doprowadził samobój-czy potencjał nowoczesności: strategia w wieku nuklearnym [oznacza], że

społeczeń-125 E. Jünger, Publicystyka polityczna…, s. 279.

126 M. Horkheimer, T.W. Adorno, Dialektyka oświecenia, s. 16.

127 P. Sztompka, Socjologia zmian społecznych, s. 89.

128 P. Virilio, Prędkość i polityka, s. 101.

129 M. Eksteins, Święto wiosny. Wielka wojna i narodziny nowego wieku, przeł. K. Rabińska, Warszawa 1996, s. 358.

stwo musi przyjąć równocześnie role nazistów i Żydów130. Wzajemnie gwarantowane zniszczenie oraz sytuacja, w której społeczeństwa stały się zakładnikami strategii nu-klearnej, nie były aberracją, lecz logiczną kulminacją rozwoju nowoczesnej wojny.

Jednocześnie racjonalność instrumentalna doprowadziła do zaprzeczenia samej so-bie, gdyż nowe narzędzie wojny – broń atomowa – nie mogło być środkiem służącym osiągnięciu pragmatycznych celów politycznych. Tym samym dialektyka oświecenia przerodziła się obiektywnie w obłęd131. Znaczenie broni atomowej sprowadziło się do jej nieużywania, a sztuka wojenna przeniosła się głównie do sfery psychologii – groź-by jej użycia.

Paradoksalnie jednocześnie obok „samobójczego potencjału” nowoczesność uka-zała także swoisty „instynkt samozachowawczy”, ponieważ gdyby nie broń jądrowa, istniałoby duże prawdopodobieństwo wybuchu kolejnej nowoczesnej wojny totalnej, potężniejszej i brutalniejszej niż wcześniejsza. Zgodnie z rozpowszechnioną teorią

„nuklearnego pokoju” broń absolutna stała się gwarantem pokoju między (super)-mocarstwami, ponieważ jej masowe użycie oznaczałoby nadejście Armagedonu132. Jak świetnie wyraził to John Lewis Gaddis, broń jądrowa stanowiła rodzaj „szklanej kuli”, w której politycy mogli ujrzeć konsekwencje wojny przed jej rozpoczęciem133. MAD i odstraszanie nuklearne umożliwiły kontrolowanie kryzysów i napięć oraz ograni-czanie groźby ich eskalacji. Dzięki MAD w polityce międzynarodowej osiągnięto zbawienną stabilizację. Mroczny cień nuklearny był jednym z głównych czynników, który wymuszał na supermocarstwach większą ostrożność, w konsekwencji zapobie-gając wojnie hegemonicznej. W związku z tym „nuklearnym błogosławieństwem”

Elspeth Rostow wysunął ironiczną propozycję, by przyznać broni jądrowej Pokojową Nagrodę Nobla134. Do tej pory jej jednak nie otrzymała…

Wojna nowoczesna, wojna clausewitzowska, przetrwała wszakże zmiany wy-wołane pojawieniem się broni jądrowej, gdyż „bezpiecznym” substytutem wojen między mocarstwami stały się zastępcze wojny ograniczone, prowadzone na pery-feriach systemu międzynarodowego (proxy wars). Groźba konsekwencji atomowej kulminacji „brutalności nowoczesności” zmusiła polityków do racjonalnych dzia-łań. Pierwszą wojną ograniczoną prowadzoną dla ograniczonych celów politycz-nych, na ograniczonym terytorium, za pomocą ograniczonych środków militar-nych, wojną o ograniczonej skali była wojna w Korei (1950 -1953). A gen. Douglas MacArthur, który chciał prowadzić ją tak, jak wcześniej skutecznie prowadził dzia-łania podczas II wojny światowej, co groziło przekształceniem jej w wojnę totalną, który postulował użycie broni atomowej przeciwko Chinom, został

zdymisjonowa-130 Cyt. za: C. Coker, War and Modernity, s. 68.

131 M. Horkheimer, T.W. Adorno, Dialektyka oświecenia, s. 227.

132 Zob.: Ł. Kamieński, Technologia i wojna przyszłości…, s. 136 -142.

133 J.L. Gaddis, The United States and the End of the Cold War. Implications, Reconsiderations, Provocations, New York 1992, s. 171.

134 E. Rostow, cyt. za: A.M. Schlesinger, The Measure of Diplomacy, „Foreign Affairs” 1994, Vol. 73, nr 4, s. 150.

ny. Tym samym w pełni ujawniła się dialektyczność nowoczesności i jej „instynkt samozachowawczy”.

Kulminacją postępu industrialnego, a więc tym samym kulminacją nowoczesno-ści i erupcją jej samobójczego potencjału, były I i II wojna światowa oraz groźba nu-klearnego Armagedonu. Jednak to amerykańska wojna domowa była pierwszą nowo-czesną wojną totalną, ukazującą światu cierpki owoc nowoczesności i zapowiadającą najokropniejszą nowoczesną brutalność135.

Jednym z archetypów nowoczesności jest Faust – tak zdeterminowany w stwa-rzaniu siebie, że zawiera pakt z diabłem. David Harvey uważa Fausta za literacki ar-chetyp dylematu nowoczesności, który Zygmunt Bauman określa mianem „twórczej destrukcji” („destrukcyjnej twórczości”). Jest postacią niespokojną, twórczą, destruk-cyjną i tragiczną. Harvey świetnie ujmuje istotę Fausta, pisząc, że to bohater epicki, gotowy do niszczenia mitów religijnych, tradycyjnych wartości i zwyczajowych sposobów życia, w celu zbudowania z popiołów nowego, wspaniałego świata. Faust jest ostatecz-nie bohaterem tragicznym. Łącząc ze sobą myśl i działaostatecz-nie, Faust doprowadza siebie i wszystkich innych (nawet Mefistofelesa) do granic porządku, bólu i wyczerpania, w celu opanowania natury i stworzenia nowego świata, co stanowi niezrównane osiągnięcie du-chowe, powiązane z możliwością wyzwolenia człowieka od wszelkich potrzeb i koniecz-ności136. Faust symbolizuje „samobójczy instynkt” nowoczesności.

Świat bez upaństwowionej wojny, stanowiącej „trampolinę” do rozwoju woj-ny nowoczesnej, byłby znacznie mniej bezpieczwoj-nym miejscem, przypominającym Hobbesowski opis stanu naturalnego, a więc stanu, w którym nie ma […] ani sztu-ki, ani umiejętności, ani sztuki słowa, ani społeczności. A co najgorsze, jest bezustanny strach i niebezpieczeństwo gwałtownej śmierci. I życie człowieka jest samotne, biedne, bez słońca, zwierzęce i krótkie137. Podobnie jak upaństwowienie wojny ujęło w silne karby przemoc, tak osiągnięcie przez potencjał destrukcyjny granic racjonalności w posta-ci broni (termo)jądrowej, a także zmiany społeczne, ekonomiczne, świadomośposta-ciowe i kulturowe zainicjowały proces, który określa się współcześnie mianem „humanizacji wojny”138. Oczywiście, wojna nigdy nie będzie bezkrwawa i humanitarna, no chyba że prowadzić ją będą roboty, choć wówczas przestanie najpewniej być „wojną”, ale tendencje związane z rozwojem broni precyzyjnie naprowadzanych, robotów bojo-wych, broni nieśmiercionośnych (non -lethal weapons), tzw. aksjomatem nietolerancji dla ofiar (przede wszystkim własnych, lecz także po stronie nieprzyjaciela i jego społe-czeństwa), każą obecnie mówić o wojnie ponowoczesnej. Pozwalają też widzieć w tym procesie nadzieję na podobne dobroczynne skutki, jakie przyniosła prywatyzacja

135 J.C. Alexander, Między postępem a apokalipsą: teoria społeczna i sen o rozumie w XX wieku, [w:] Socjologia. Lektury, red. P. Sztompka, M. Kucia, Kraków 2005, s. 632.

136 D. Harvey, The Condition of Postmodernity. An Enquiry into the Origins of Cultural Change, Oxford–

–Cambridge (Mass.) 1989, cyt. za: C. Barker, Studia kulturowe. Teoria i praktyka, przeł. A. Sadza, Kraków 2005, s. 218.

137 T. Hobbes, Lewiatan czyli Materia, forma i władza państwa kościelnego i świeckiego, przeł.

C. Znamierowski, Warszawa 2005, s. 207.

138 Zob.: C. Coker, Humane Warfare, London–New York 2001.

wojny. Nie wolno wszakże, rzecz jasna, ulegać huraoptymistycznej wizji przyszłych,

„bardziej ludzkich” wojen, nie istnieje bowiem lekarstwo, które nie miałoby jakichś działań niepożądanych, o czym już w XVI w. przekonywał Paracelsus. Zbytnie unau-kowienie i technicyzacja wojny prowadziły dialektycznie do nieprzewidzianych i nie-pożądanych „efektów ubocznych”. Z kolei w dobie globalizacji obserwujemy zjawi-sko demonopolizacji przemocy i odpaństwowienia wojny, które niekiedy przywołuje wizję powrotu do przeszłości, czasów przednowoczesnych i „nowego średniowiecza”.

Albowiem, jak przypominają autorzy Dialektyki oświecenia: dostosowanie się do wła-dzy postępu pociąga za sobą postęp wławła-dzy, rodzi wciąż na nowo owe formy wsteczne, które są korelatem nie niepowodzeń postępu, ale właśnie postępu udanego. Przekleństwem niepowstrzymanego postępu jest niepowstrzymana regresja139.

139 M. Horkheimer, T.W. Adorno, Dialektyka oświecenia, s. 52.

Dr Łukasz KAMIEŃSKI, doktor nauk o polityce, specjalność stosunki międzyna-rodowe, adiunkt w Instytucie Amerykanistyki i Studiów Polonijnych Uniwersytetu Jagiellońskiego; zainteresowania badawcze: teoria wojny, historia wojskowości, studia strategiczne, nowoczesne technologie wojskowe, przyszłość wojny. Autor m.in. mo-nografii: Technologia i wojna przyszłości. Wokół nuklearnej i informacyjnej rewolucji w sprawach wojskowych (Kraków 2009).