• Nie Znaleziono Wyników

Części męstwa a) Wielkoduszność

W dokumencie Artur Andrzejuk UCZUCIA I SPRAWNOŚCI (Stron 154-159)

Męstwo i uczucia gniewliwe

2. Części męstwa a) Wielkoduszność

Wielkodusznym nazywa się człowieka, gdy „jego duch nastawiony jest na ja-kiś wielki czyn”111. Wielkoduszność (magnanimitas) bowiem „powoduje w nas sięganie ducha ku czemuś wielkiemu”112. Św. Tomasz uważa, że największą z ludzkich rzeczy jest honor (cześć) i dlatego właśnie honor uważa za materię wielkoduszności. Natomiast jej celem jest jakiś wielki czyn, który tej czci ma człowiekowi przysporzyć. I Tomasz dodaje, że wielkoduszność odnosi się do honoru wielkiego i czci najwyższej. Do czci i honoru najwyższego kierują nas inne cnoty: „filotimia” – miłość czci, oraz „afilotimia”, czyli obojętność na cześć. Obie one są ludzkimi zaletami, gdy funkcjonują zgodnie z rozsądkiem rozumu113. Tomasz także dodaje, że wielkoduszności towarzyszy ufność i na-dzieja oraz pewnego rodzaju beztroska, a J. Woroniecki ocenia ją jako „zdro-wą ambicję”114. Zauważa też, że „dobra losu”: majątek, władza i przyjaciele po-magają w spełnianiu się wielkoduszności.

Zamiast szczegółowych opisów natury tej cnoty najlepszym jej obrazem bę-dzie skomponowany z wypowiedzi Akwinaty zewnętrzny obraz wielkodusz-nego. Tomasz pisze: „Wielkoduszność dotyczy czci nie jakiejkolwiek, lecz tyl-ko wielkiej. Jeśli należy się cnocie cześć, to wielka cześć należy się wielkiemu dziełu cnoty. Stąd wielkoduszny zmierza do wykonania wielkich dzieł w ja-kiejkolwiek cnocie w tym znaczeniu, że dąży do tego, co jest godne wielkiej czci”115. „Wielkoduszny sięga po wielką cześć, jako po to, czego jest godzien lub nawet jako po to, co jest mniejsze niż to, czego jest godzien116 ... dóbr zewnętrz-nych nie uważa za coś wielkiego, dlatego się z nich, jeśli są, zbytnio nie cieszy, ani też zbyt nie przygnębia go ich utrata117 ... nie miesza się do spraw małych, a ogranicza się jedynie do dzieł wielkich, godnych siebie118. Odnosi się do czci w ten sposób, że stara się czynić to, co jest godne czci; wszakże nie tak, by cześć oddawaną przez ludzi przeceniał119.

111 II-II, 129, 1c.

112 II-II, 129, 1c.

113 II-II, 129, 2c.

114 J. Woroniecki, Katolicka etyka wychowawcza, II-1, s. 449.

115 II-II, 129, 4 ad 1.

116 II-II, 129, 2 ad 3.

117 II-II, 129, 8 ad 3.

118 II-II, 129, 3 ad 5.

119 II-II, 129, 1 ad 3.

Rozdział 3: Uczucia i sprawności woli

Arystoteles sądzi – pisze św. Tomasz – że „własnością wielkodusznego jest okazywać się wielkim w stosunku do ludzi wyższej klasy i bogatych, nato-miast być skromnym w stosunkach z ludźmi miernymi”120. Tomasz pisze na-wet o ironii wielkodusznego, która polega – jego zdaniem – „na nieuzewnętrz-nianiu całej swej wielkości, zwłaszcza gdy ma do czynienia z tłumem”121. Poja-wia się problem, jak taka postawa ma się do cnót moralnych. OdpoPoja-wiadając, Tomasz pisze: „Wielkoduszny w tym, co potrzeba, jest umiarkowany, a do tego, co największe, dąży zgodnie z rozumem, gdyż jak mówi Arystoteles uwa-ża się bowiem za godnego czegoś, co jest proporcjonalne do jego godności”122. Wielkoduszny nie wynosi się z powodu wielkiej czci, ponieważ nie uważa jej za coś, co go przewyższa; raczej nią gardzi, a tym bardziej gardzi czcią mierną lub małą. I podobnie nie załamuje się ujmą na honorze, lecz nią pogardza jako tym, co go spotyka niesłusznie123. Jeśli chodzi o cnotę męstwa, to u wielko-dusznego polega ona na tym, że „naraża się tylko na takie niebezpieczeństwa, na które warto się narażać”124. Ma przyjaciół godnych siebie, gdyż „unika po-chlebstw i udawania, które są własnością ludzi małego ducha”125. Nie jest jed-nak prawdą, że do nikogo nie zwraca się o pomoc, gdyż „jest między innymi znakiem ludzkiej wybitności to, że ma się innych w gotowości i możliwości do-pomożenia”126. „Wielkoduszny uzewnętrznia się w specyficzny sposób. Po-śpiech bowiem w ruchach pochodzi stąd, że człowiek ma wiele drobnych za-mierzeń, do których wykonania pośpiech jest potrzebny. Natomiast człowiek wielkoduszny dąży tylko do rzeczy wielkich, których jest mało, ale wymagają wielkiego skupienia uwagi, dlatego jego ruchy są powolne... Wielkoduszni ...

zabierają głos tylko w sprawach wielkiej wagi”127. Wszystko to pouczająco ko-mentuje É. Gilson: „Ta pochwała ufności w siebie, bogactwa, umiłowania ho-noru i sławy nie została wygłoszona w XV stuleciu na dworze któregoś z ksią-żąt włoskiego odrodzenia, lecz w XIII wieku przez mnicha, który ślubował po-słuszeństwo i ubóstwo”128. I dalej: „Etyka św. Tomasza przewidziała niejako Wawrzyńca Wspaniałego”129.

121 Tamże.

122 II-II, 129, 3 ad 1.

123 II-II, 129, 2 ad 3.

124 II-II, 129, 5 ad 2.

125 II-II, 129, 3 ad 5.

126 II-II, 129, 6 ad 1.

127 II-II, 129, 3 ad 3..

128 É. Gilson, Tomizm, s. 403.

129 Tamże, s. 406.

Podrozdział III: Męstwo i uczucia gniewliwe

b) Wielmożność

„Do wielmożności (magnificentia) należy nie tylko dążenie do tego, co wielkie, lecz także sprawianie wielkości w różnoraki sposób i we wszystkich cnotach.

Jest tu jednak wyraźny podział pól działania. ... Dlatego to Cyceron mówi, iż

»wielkoduszność jest uaktywnieniem ducha, by dążył ku rzeczom wielkim i wzniosłym wspaniale i świetnie oraz by w tenże sposób je sprawiał«. Przy czym słowo »uaktywnienie« odnosi się do wewnętrznych zamierzeń, zaś

»sprawienie« – do zewnętrznego wykonania. Stąd też jak wielkoduszność zmierza ku temu, co wielkie w każdej materii, tak wielmożność czyni to samo w dziele, które jest do zrobienia zewnętrznie”130.

Stąd łatwo wywnioskować, że do istoty wielmożności należy dokonywanie czegoś wielkiego. I chodzi tu w sensie ścisłym o dokonywanie czegoś w mate-rii zewnętrznej. Wielmożność zatem łączy się ze sztuką (jako cnota moralna).

Tak św. Tomasz ujmuje ten związek: „Dzieło bowiem, które jest do zrobienia, zostaje zrobione przez użycie sztuki. Otóż w tym użyciu można uwzględnić i do niego dołączyć jakiś specjalny powód dobra, dzięki któremu dzieło wyko-nane przez sztukę będzie dziełem wielkim: rozmiarami, cennością lub dostoj-nością – i to właśnie czyni wielmożność”131. Dlatego materii tej cnoty upatru-je Akwinata w dokonywaniu wielkich wydatków materialnych. Może komuś przeszkodzić w tym zbytnie przywiązanie do pieniędzy. „Dlatego materią wielmożności może być sam wydatek dla dokonania wielkiego dzieła, albo pie-niądze użyte dla dokonania wielkiego wydatku, albo też miłość pieniędzy, któ-rą wielmożny posługuje się w umiarkowany sposób, by nie stała się przeszko-dą (cnoty)”132.

c) Cierpliwość

Cnota ta jest „małym” męstwem, tak jak skromność była „małym” umiarko-waniem. Cierpliwość (patientia) – zdaniem Akwinaty – jest cnotą woli, prze-ciwstawiającą się przygnębiającemu człowieka smutkowi133. Jest to zatem cnota, której zadanie polega na sprzeciwianiu się złu, któremu na imię smu-tek. I z tego względu Tomasz zalicza ją do potencjalnych części męstwa134.

„Rola męstwa – pisze – polega na znoszeniu nie byle czego, lecz tego, co jest najtrudniejsze do zniesienia, a więc grożącego niebezpieczeństwa śmierci. Do

130 II-II, 134, 2 ad 2.

131 II-II, 134, 3c.

132 Tamże.

133 II-II, 136, 1c.

134 II-II, 136, 4c.

Rozdział 3: Uczucia i sprawności woli

cierpliwości zatem może należeć znoszenie każdego innego zła”135. Tomasz uważa, że „męstwo właściwie znajduje się w gniewliwości (vis irabilis), cierpli-wość natomiast w pożądliwości (vis concupiscibilis)”136. Nie oznacza to jednak jego zdaniem, aby cierpliwość należała do umiarkowania, gdyż przedmiotem tego są przykrości, przeciwstawiające się przyjemnościom dotyku, podczas gdy cierpliwość odnosi się do wszelkiego smutku, bez względu na jego przy-czynę, czyli smutku jako smutku, a nie smutku jako przeciwstawiającego się określonej przyjemności. A zatem podział zakładający, że męstwo odnosi się do uczuć gniewliwych, a umiarkowanie do pożądliwych, jest podziałem przy-bliżonym i orientacyjnym, a nie metafizycznie ścisłym.

d) Wytrwałość

„Dzieło cnoty może mieć dobroć lub trudność w dwa (sposoby). W pierwszy sposób, z gatunku samego czynu, który osiąga właściwy przedmiot według (wskazań) rozumu. W inny sposób, z samej długości czasu, albowiem to samo, co jest długotrwałe w jakimś trudzie, posiada trud jako gatunek i dlatego do osiągnięcia takiego dobra potrzeba specjalnej (gatunkowo) cnoty”137. I tą cno-tą jest właśnie wytrwałość (perserverantia).

Św. Tomasz zauważa, że w wielu przypadkach potrzeba mniej wytrwałości, gdy ma się więcej cnoty umiarkowania, np. mniej wytrwałości w znoszeniu niedo-statku potrzebuje ktoś, kto obywa się bez wielu rzeczy dzięki umiarkowaniu138.

Zauważa Akwinata także, iż niewzruszoność jest istotnym elementem każ-dej cnoty, a w przypadku wytrwałości niewzruszoność jest samą tą cnotą139.

Odróżnia jednak wytrwałość od stałości (constantia). Wytrwałość bowiem dokonuje się w trwaniu przy dobru mimo długotrwałych przeszkód. Stałość

„sprawia niewzruszoność trwania w dobru wbrew trudnościom, przychodzą-cym od innych przeszkód zewnętrznych”140. W tym stałość przypomina cier-pliwość, lecz się z nią nie utożsamia141.

135 II-II, 136, 4 ad 1.

136 II-II, 136, 4 ad 2.

137 II-II, 137, 1c.

138 II-II, 137, 1 ad 1.

139 II-II, 137, 1 ad 3.

140 II-II, 137, 3c.

141 II-II, 137, 3 ad 2.

Podrozdział III: Męstwo i uczucia gniewliwe

* * *

Męstwo, niekiedy wyraźniej niż umiarkowanie, ukazuje nam, że cnoty moral-ne dążą do arystotelesowskiego „złotego środka”. Cnota męstwa nie tylko zmusza człowieka – wbrew bojaźni – do stawienia czoła złu. Często też musi pohamowywać odwagę – podobnie jak umiarkowanie hamuje żądze – gdy ta odwaga burzy rozsądek intelektu. Odwaga bowiem jest uczuciem. Dopomaga męstwu, gdy opanowuje człowieka strach – wtedy nawet męstwo wzbudza od-wagę jako środek do osiągnięcia swego celu. Często jednak jest tak, że odod-wagę wzbudzają inne, pozarozumowe powody, tak jak każde inne uczucie. Taka od-waga może być przeciw cnocie męstwa. Jest wtedy wadą przesady. Arystotele-sowskie wyrażenie, że męstwo jest „złotym środkiem” pomiędzy tchórzo-stwem i odwagą, oznacza przede wszystkim to, że cnota ta dystansuje obydwa te uczucia, aby podjąć rozsądną walkę z atakującym złem lub w obronie do-bra. W tej walce męstwo może posłużyć się odwagą lub innymi uczuciami, lecz jako następstwem sądu rozumu, a nie jego wyprzedzeniem.

Innym ważnym tematem jest rysująca się w tym podrozdziale problematy-ka zależności umiarkowania i męstwa. Św. Tomasz zauważa, że gdzie jest wię-cej umiarkowania, tam mniej potrzeba odwagi. Sformułowanie to, z pozoru paradoksalne, daje się łatwo wyjaśnić. Otóż męstwo potrzebne jest do walki o jakieś umiłowane dobro. Gdy jednak tych dóbr mamy mało, gdyż od wielu powstrzymujemy się dzięki cnocie umiarkowania, to i mniej jest okazji do wal-ki. Św. Tomasz – przypomnijmy – ilustruje to przykładami: gdy ktoś dzięki umiarkowaniu może dłużej obejść się bez jedzenia, to potrzebuje mniej mę-stwa do znoszenia głodu.

Rozdział 3: Uczucia i sprawności woli

Wady sprzeciwiające się męstwu wprost ustawia Tomasz w logiczny schemat.

Otóż brak męstwa może mieć postać bojaźliwości, a jego przerost jest odwagą.

Pamiętamy jednak, że dziełem cnoty jest zgodna z rzeczywistością równowa-ga, dlatego Akwinata wymienia też wśród wad odwagę, która jest wadą w sy-tuacji, gdy należałoby się czegoś obawiać142.

Bojaźń, jako uczucie brane samo w sobie, nie jest ani dobra, ani zła. Gdy budzi się w człowieku istotnie zagrożonym, może spowodować wyzwolenie do-datkowych sił ratujących człowieka. Jeśli jednak rozum wskazuje na celowe osiągnięcie jakiegoś dobra, na którego drodze stoi jakieś zło, którego się lęka-my, to zgodnie z cnotą męstwa musimy pokonać to zło. Odstąpienie od dobra jest wtedy aktem tchórzostwa np. gdy ktoś nie zgadza się na operację, mogą-cą uratować mu życie, gdyż boi się tego zabiegu i na skutek tego umiera143.

Tomasz podkreśla też, że bojaźń jest zwykle źródłem rozpaczy144.

Podrozdział IV:

W dokumencie Artur Andrzejuk UCZUCIA I SPRAWNOŚCI (Stron 154-159)