• Nie Znaleziono Wyników

Dacii Maraini Donna in guerra / Wojująca kobieta – granice transgresji

W dokumencie Przestrzenie przekładu. T. 2 (Stron 161-171)

„Sztuka przekładu powstała z chęci transgresji”, jak zaznaczała niegdyś Bożena Tokarz1. Badaczka, która pisała o tabu i autocenzurze w przekładzie, zaliczała erotykę do najczęstszych obszarów tabuizacji w europejskim kręgu kulturowym obok religii, ojczyzny, języka, hierarchii społeczno-politycznej, obyczajów takich jak: narodziny, zaślubiny, śmierć, obok rodziny (ojciec, matka) i jednostki wraz z jej podmiotowością (intymność). Jak twierdziła: „Erotyka tylko pozornie przynależy wyłącznie do obyczajowości; stanowi część filozofii bytu. Zapewnia bytowość istnieniu, będąc równocześnie jej przekroczeniem, transcendencją przedmiotu i transcendencją podmiotu posiadającego świado-mość swojej przedmiotowości pomieszanej z wolą podmiotowości. Dlatego erotykę kwalifikuje się zwykle obyczajowo i wiąże z ludzką intymnością i nor-mą jej wyrażania w wybranym kulturowo i historycznie czasie. Różnice w jej doświadczaniu wynikają z przyjętej zasady obyczajowej i światopoglądowej”2.

Strategie wobec tematyki erotycznej w przekładanej literaturze realizowane bywają zasadniczo w dwóch obszarach – na płaszczyźnie języka, przejawiając się często w eufemizacji słownictwa erotycznego, jak również na płaszczyźnie całego dzieła w jego wymiarze fabularnym, skutkując nierzadko eliminacją kłopotliwych fragmentów lub niekiedy decyzją o zbędności przekładu danego dzieła w kulturze docelowej3. Kontekst kulturowy lat 70. w PRL (cenzura

1 B. Tokarz: Tabu i autocenzura w przekładzie. W: Tabu w przekładzie. Studia o przekła-dzie. Red. P. Fast. Katowice-Częstochowa 2007, s. 7.

2 Ibidem, s. 15.

3 Można w tym miejscu wspomnieć o trudnościach adaptacyjnych, jakie stały się udziałem prozy de Sade’a, o której w 1971 r. Jerzy Łojek, tłumacz i autor wstępu do Zbrodni miłości, pisał: „[…] drastyczne obscena zawarte w najwybitniejszych utworach markiza utrudniają,

obyczajowo-moralna) oraz ówczesne przyzwyczajenia językowe mogły dodat-kowo nasilać naturalną często skłonność tłumacza do łagodzenia wulgarnych treści oryginału. Eufemizacja wulgaryzmów jawi się jako tendencja charaktery-styczna dla polskich tłumaczeń tamtego okresu. Robert Looby, badający cenzurę w ówczesnych przekładach literatury irlandzkiej, dokonuje m.in. porównawczej analizy tekstu tłumaczeń dwóch powieści irlandzkiej pisarki Edny O’Brien z tekstem oryginałów i wykazuje, że większość wulgaryzmów związanych z nierzadko dosadnym obrazowaniem – stanowiących istotny element językowej warstwy powieści oryginalnej – została w polskim przekładzie wyeliminowana bądź złagodzona4.

W tym miejscu przyjrzymy się strategii przyjętej w przekładzie fragmentu powieści Dacii Maraini Donna in guerra – pod tytułem w wersji polskiej:

Wojująca kobieta. Skoncentrujemy się przede wszystkim na poziomie fabuły, zatem na problematyce realnej eliminacji tematycznych obszarów tabu z treści tłumaczonego dzieła. Na tle panującej w owym czasie w polskiej kulturze tendencji, charakteryzującej się dążnością do obyczajowego purytanizmu w za-kresie tematyki erotycznej, fragment powieści Maraini mógł jawić się jako przekraczający zwyczajowe granice. Dlatego też polski czytelnik mógł mieć wrażenie – w przypadku omawianego utworu – że obcuje z tekstem łamiącym pewne konwenanse. W istocie jednak nie zawsze poziom transgresji obyczajo-wej oryginału współgrał z poziomem transgresji obyczajoobyczajo-wej przekładu – tak jak w przypadku tej powieści, której oryginalna wersja przekracza przyzwycza-jenia obyczajowe zdecydowanie wyraźniej i czyni to w sposób daleko bardziej skomplikowany niż jej polski wizerunek.

Powieść Dacii Maraini Donna in guerra została opublikowana we Włoszech przez wydawnictwo Einaudi w 1975 r. W Polsce jej fragment ukazał się na ła-mach „Literatury na Świecie” w numerze 8, w 1977 r., w tłumaczeniu Kazimiery

a nawet zupełnie uniemożliwiają szersze ich upowszechnienie” (J. Łojek: Wstęp. W: D.-A.-F.

De Sade: Zbrodnie miłości. Przeł. J. Łojek. Warszawa 1991, s. 6–7; cyt. za: B. Tokarz: Tabu i autocenzura…, s. 18).

4 Zob. R. Looby: The Stifling of Edna O’Brien in the People’s Republic of Poland. In:

Correspondences and Contrasts in Foreign Language Pedagogy and Translation Studies. Eds.

K. Piątkowska, E. Kościałkowska-Okońska. New York 2013, s. 159–168. Zaznaczmy, że Looby nie znalazł w archiwum cenzury dokumentów, które potwierdzałyby interwencje cenzor-skie – jak sam przypuszcza, zmiany w tekście mogą być efektem działania autocenzury polcenzor-skiej tłumaczki. „No censor ever changed a text as much as its translator [wyróżn. – M.Ś.]. The censor may decide to replace every instance of »East Germany« with »The German Democratic Republic« and be content to leave it at that. The translator must make thousands of such decisions”

(R. Looby: Censorship, Translation and English Language Fiction in People’s Poland. Leiden 2015, s. 7). O podobnych problemach w przekładzie z okresu demokracji ludowej na Węgrzech (dotyczących lęku przed tłumaczeniem latynoskiego przekleństwa) zob. L. Scholz: Squandered Opportunities. On the Uniformity of Literary Translations in Postwar Hungary. In: Contexts, Subtexts and Pretexts: Literary Translation in Eastern Europe and Russia. Ed. B.J. Baer. Am-sterdam–Philadelphia 2011.

Dacii Maraini Donna in guerra / Wojująca kobieta – granice transgresji 161

Fekecz. Jest to jak dotychczas jedyny polski przekład tej powieści, która nie doczekała się w Polsce wydania książkowego5. Maraini należała już wówczas we Włoszech do dobrze rozpoznawanych twórców, opublikowała przedtem kilka innych pozycji prozatorskich, m.in.: La vacanza (1962), L’età del malessere (1963), Mio marito: racconti (1968), Memorie di una ladra (1972). Kojarzona była przede wszystkim z nazwiskiem Alberta Moravii – jako towarzyszka życia słynnego włoskiego pisarza.

Chociaż głównymi bohaterkami poprzednich książek Maraini były kobiety, dominującą tematyką zaś – rola kobiety w społeczeństwie i nierówności spro-wokowane ową rolą, pisarka uznawała tekst Donna in guerra za najbardziej

„świadomie” feministyczną powieść, jaką do ówczesnego momentu napisała6. Akcja zamknięta jest w dość stereotypowej ramie czasowej – okresie wakacji.

Vannina (Giovanna), dwudziestopięcioletnia nauczycielka, wyjeżdża z mężem Giacinto na wypoczynek na jedną z wysp w pobliżu Neapolu. W wakacyjnych warunkach kontynuowane są stereotypowe podziały7 – Vannina zajmuje się przygotowywaniem jedzenia, sprzątaniem, zmywaniem, podczas gdy Giacinto codziennie chodzi łowić ryby. W czasie jednego z połowów mąż poznaje młodego Santina (z którym od tamtej pory jest nierozłączny). Dzięki znajo-mości z miejscowym chłopcem i jego rodziną bohaterowie przyjrzeć się mogą zwyczajom i poglądom panującym wśród autochtonicznej ludności. Innymi źródłami takiej wiedzy są: prosta kobieta Tota, którą Giovanna poznaje podczas zakupów, oraz praczka Giottina, przyjaciółka Toty. Przełomowe będzie jednak poznanie Suny, częściowo sparaliżowanej dziewczyny, lesbijki i pół-Turczynki, która uświadomi Vanninie jej niski status w związku z Giacintem i dzięki której rozpocznie się fala zmian w życiu młodej nauczycielki – zmian, które ostatecz-nie doprowadzą do rozstania się z mężem (poprzedzonego decyzją o usunięciu niechcianej przez Giovannę ciąży) i do rozpoczęcia samotnego życia. Nim to się stanie, Vannina będzie miała szansę przyjrzeć się panującym na wyspie obyczajom i barbarzyńskim praktykom, których ofiarą padały najczęściej bogate turystki. Zdradzi męża; doświadczy homoerotyzmu Suny, która jednak znajdzie inną partnerkę; będzie uczestniczyć wraz z Suną w nielegalnej akcji rewolu-cyjnego ugrupowania w celu ukarania nieuczciwego pracodawcy-kapitalisty;

5 Poza drobnymi fragmentami w „Nadodrzu” w 1985 r. (nr 12) i „Gazecie Krakowskiej”

w 1988 r. (nr 2121), również w tłumaczeniu Kazimiery Fekecz. Jedyną dotychczas wydaną po polsku książką Maraini jest Długie życie Marianny Ucrìa w przekładzie Haliny Kralowej (1996).

6 Zob. Romanzo femminista. „TuttoLibri” 1975, N. 7, s. 8. Autorska recenzja Dacii Maraini.

7 Warto zauważyć, że feminizująca tematyka powieści – i, co za tym idzie, kwestionowanie zastanych podziałów społecznych związanych ze stereotypowymi rolami kobiety i mężczyzny – ściśle zależna jest od wydarzeń tamtego czasu we Włoszech, gdzie od 1968 r., szczególnie zaś w latach 70., systematycznie rósł w siłę ruch feministyczny. Zob. m.in.: A. Seroni: La questione femminile in Italia 1970–1977. Roma 1977; Il femminismo degli anni Settanta. Ed. T. Bertilotti, A. Scattigno. Roma 2005.

w końcu dowie się o śmierci dziewczyny, która z powodu nieszczęśliwej i nie-akceptowanej społecznie miłości popełni samobójstwo.

W trakcie kilku wakacyjnych tygodni Vannina spotka się zatem z niemal wszystkimi kontrowersyjnymi tematami forsowanymi w wyzwolonym dyskur-sie publicznym, jak: problem niskiej roli społecznej kobiety, liberalizacja sfery erotyki (powieść wypełniają opisy biologicznych aspektów kobiecości i dro-biazgowe relacje z seksualnych doświadczeń bohaterów), zacofanie mentalne mieszkańców prowincji, ich ksenofobia i brutalność, lecz także ogólnospołeczny brak tolerancji, homofobia, wyzysk pracowników. Fragment skomponowany w „Literaturze na Świecie” z wybranych części powieści skupi się na wątku kobiecego zniewolenia przez schematyczny podział ról społecznych, wyakcen-tuje także erotyzm – jednak wyłącznie heteroerotyzm, eliminując jednocześnie fragmenty najbardziej drastyczne. Zakończy się sceną zbliżenia między Vanniną a nastoletnim Oriem – sceną dosyć odważną jak na ówczesne standardy polskiej kultury, niemniej jednak nienależącą do najodważniejszych scen w utworze.

Fragment wybrany do tłumaczenia nie obejmuje natomiast takich tematów poruszonych w powieści Maraini, jak:

– aluzje do homoerotycznej relacji łączącej Giacinta z Santinem8; – pozytywnie waloryzowana miłość Suny do koleżanki;

– problematyka biseksualizmu poruszana w rozważaniach Suny.

Dwa ostatnie wątki zostały wyeliminowane z polskiego przekładu, gdyż – poza nieznaczącymi wzmiankami9 – usunięta została z niego sama postać Suny10. Suna to przerysowany wręcz przykład Innego, osoby pod każdym względem odmiennej od pospolitej reszty społeczeństwa. Z nieobecnością w tłu-maczonym fragmencie tej bohaterki i związanej z nią problematyki może – choć nie musi – współgrać sytuacja w literaturze kultury docelowej. Literatura pozy-tywnie obrazująca problematykę lesbijską była wówczas w Polsce nieobecna.

Krzysztof Tomasik w wydanej kilka lat temu książce Gejerel. Mniejszości seksualne w PRL-u zaznacza, że tematyka lesbijska występowała wówczas np. w relacjach obozowych, obrazowana jako jedno z najgorszych wynaturzeń obozu koncentracyjnego, jak również w reportażach o problematyce społecznej, gdzie homoseksualizm przedstawiany był jako jedna z najbardziej

skandalicz-8 Na temat reprezentacji niedominujących wzorców męskiej seksualności w Donna in guerra Maraini zob. artykuł E. Della Torre: Between ‘Men’: Masculinities and Female (Perverse) Desire in Dacia Maraini’s “Donna in guerra”. “Italian Studies” 2014, Vol. 69, no 1, s. 127–138.

9 Zob. D. Maraini: Wojująca kobieta. Przeł. K. Fekecz. „Literatura na Świecie” 1977, nr 8, s. 140: „Przyjaźnisz się z paralityczką, prawda? – Ona ma na imię Suna”.

10 Na pionierskość postaci Suny w kobiecej literaturze włoskiej zwraca uwagę Elisabetta Pro-perzi Nelsen, zob. Eadem: Écriture Féminine and Maraini’s Early Narrative. In: The Pleasure of Writing: Critical Essays on Dacia Maraini. Eds. R. Diaconescu-Blumenfeld, A. Testaferri.

West Lafayette, Indiana 2000, s. 97.

Dacii Maraini Donna in guerra / Wojująca kobieta – granice transgresji 163

nych aberracji11. Z charakterystycznego dla PRL dyskursu homofobicznego lub też ignorującego problem homoseksualizmu wynikał nie tylko brak w polskiej literaturze tego czasu otwartego poruszania tej problematyki, lecz także specy-ficzny język krytyki literatury i sztuki. Jak wykazuje na przykładzie analizy ów-czesnych recenzji zagranicznych filmów Krzysztof Tomasik, wobec motywów homoseksualnych stosowano wówczas dwojaką taktykę: były albo przemilczane (jak np. w recenzji filmu Uwiedziony12), albo z oburzeniem krytykowane (jak np. w relacji Danuty Karcz z festiwalu w Berlinie13).

Wprowadzenie postaci Suny w przekładzie Donna in guerra można było-by uznać za istotnie transgresyjne wobec rodzimej dykcji literackiej w owym czasie. Tak się jednak nie stało, być może na skutek aktywizacji normy kultury docelowej, która wytłumiła element z nią kontrastujący.

Zachowany w tłumaczeniu został dialog Oria z Giovanną, w którym chło-piec opisuje swoje doświadczenia homoerotyczne jako działania narzucone przez Hansa, niemieckiego turystę:

– Kto to jest Hans? – Niemiec, przychodził po mnie do szkoły. […] do tego to on woli małych chłopców, kiedy dorastają, to nawet na nich nie patrzy;

nazywają go »bogacz«, rzucają w niego kamieniami, ale jak kto potrzebuje pieniędzy, to idzie. […] On przyjeżdża tylko na wiosnę, w kwietniu, w lipcu odjeżdża. Ostatni raz dał mi sto marek, chcesz zobaczyć?14.

Otóż niemiecki turysta w takiej perspektywie przynależy do negatywnej strony rzeczywistości, podobnie jak niemieckie bogate seksturystki, poszukujące w tych rejonach ciekawych przygód i sowicie opłacające miejscowych chłop-ców. Jak można się domyślać na podstawie zaprezentowanego fragmentu tekstu, owi chłopcy są przez nie wykorzystywani – bogaczki cynicznie eksploatują ich biedę i nieświadomość:

[…] starsze, eleganckie kobiety siedzące samotnie w najciemniejszych kątach.

[…] I nagle któraś z kobiet wstaje, płaci, idzie w stronę auta zaparkowanego

11 Przykładowo, w reportażu Joanny Siedleckiej z poprawczaka Dziewczyna z dobrego domu (1975). Wątek lesbijski pojawia się we wspomnieniach wojennych z obozu np. w książce Zofii Posmysz Pasażerka (1962), Zofii Romanowiczowej Przejście przez Morze Czerwone (1962). Zob.

K. Tomasik: Gejerel. Mniejszości seksualne w PRL-u. Warszawa 2012.

12 Chodzi o recenzję Bożeny Janickiej w „Filmie” 1986, nr 41, s. 8–9; zob. K. Tomasik:

Gejerel…, s. 196.

13 „Tak jak gdyby obscena miały być warunkiem wyjścia z przeciętności, a eskalacja gwałtu gwarantem twórczej dojrzałości; sadomasochizm, porno – weszły do stałego arsenału filmowego języka. Najbardziej drastyczne przykłady to Cruising Williama Friedkina, epatujący pod preteks-tem społecznej diagnozy obrazami dantejskich scen z nocnego życia nowojorskich homoseksu-alistów, i Kaligula Tinta Brassa” (D. Karcz: Różne ceny przetrwania. „Kino” 1980, nr 5; cyt.

za: K. Tomasik: Gejerel…, s. 202).

14 D. Maraini: Wojująca kobieta…, s. 144–145.

za rogiem. Wybrany młodzieniec idzie za nią. […] Te kobiety to żony prze-mysłowców z Monachium, z Hamburga, z Berlina, przyjeżdżają na wyspę odpocząć i kochać się. Czasami przyjeżdżają mężowie, odlatują samolotem w poniedziałek. Mają wille nad morzem. […] Chłopcy są synami wieśniaków i rybaków. W zimie zaciągają się na promy i kutry jako motorowi lub kelnerzy.

W lecie sprzedają ciało zagranicznym turystkom15.

W takim zatem ujęciu – w prezentowanym na łamach „Literatury na Świecie” fragmencie – to turystki stoją po stronie władzy, reprezentują klasę dominującą, bezwzględnie czerpiącą zysk kosztem klasy zdominowanej – bied-nych wiejskich chłopców. W takiej perspektywie jawią się one jako zło kapi-talistycznego świata, zdradliwe i zepsute „żony przemysłowców z Monachium, z Hamburga, z Berlina”. Jednak to, o czym opublikowany w „Literaturze na Świecie” fragment milczy (wskutek wycięcia dużych obszarów tekstu oryginal-nego bez oznaczenia pominięć), to zachowanie owych chłopców oraz sposób myślenia tych rzekomo zdominowanych i wykorzystywanych autochtonów.

Nieobecne są w polskim przekładzie liczne partie mówiące o tym, że zachod-nie turystki rówzachod-nież padają ofiarą brutalności tutejszych wiejskich mężczyzn.

Wycięte są opisy gwałtu na angielskiej turystce czy wielokrotnego gwałtu na Niemce16. Co istotne, jako przejaw spójnej z tą strategią tendencji można uznać wyeliminowanie fragmentu, w którym wiejskie kobiety Tota i Giottina okradają martwe ciało kanadyjskiej turystki17. Eliminacja tych części narracji prowadzi tym samym do zmiany, jakiej ulegają relacje władzy, w istocie zarysowane w powieści w sposób dużo mniej oczywisty. Autochtoniczna ludność jest w oryginalnej wersji utworu Maraini nie tylko ofiarą, wykorzystywanym, jak wynikałoby z polskiego fragmentu tłumaczenia, lecz także wykorzystującym,

15 Ibidem, s. 129–130.

16 Zob. ibidem, s. 138. Por. m.in. pominięty fragment tekstu oryginalnego – opowieści Toto, brata Santina: „[…] vado alla finestra e faccio segno ai miei, poi torno, le strappo i vestiti di dosso, le monto sopra e intanto arrivano loro, quando che li vede si spaventa la porca, fa per rialzarsi, io la tengo giù, lei urla, si agita, era forte come un toro la puttana […] Urlava la tedesca, come una scannata, dico: ma che urli scema? hai avuto i quattro meglio maschi dell’isola, ma che vuoi di più! vi denuncio gridava vi denuncio assassini e io dico: tu credevi di comprare me Toto Pizzocane per ventimila schifosissime lire?” (D. Maraini: Donna in guerra. Milano 2008, s. 34–35).

17 Por. D. Maraini: Donna in guerra…, 76–81, 128: „Finita la preghiera, si sono fatte il segno della croce. Poi Giottina ha chiuso la bocca della donna e Tota le ha calato le palpebre.

[…] Tota ha sbottonato la camicetta a quadri bianchi e celesti. […] Giottina si occupava dei pantaloni. […] Subito dopo si sono alzate e si sono messe a rovistare fra i bagagli della donna:

un baule di vimini, una cassetta di legno, delle buste di plastica. Ne hanno tirato fuori vestiti sgualciti, calzettoni di lana, asciugamani sporchi, e altri stracci irriconoscibili, nonché carte scritte, libri e lettere. […] La polizia ha scoperto il corpo morto dell’americana mezzo mangiato dai topi di campagna. Non hanno sospettato che era stata spogliata. Non si sono accorti del ciondolo sparito, né delle altre cose rubate. […] Tutto questo l’ho saputo da Tota. Mi ha detto pure che fra qualche giorno andranno a dissotterrare gli oggetti rubati e li porteranno a vendere a Napoli”.

Dacii Maraini Donna in guerra / Wojująca kobieta – granice transgresji 165

wchodząc w rolę oprawcy zagranicznych turystów. Tym samym wizerunek lo-kalnej populacji w oryginale jest niejednoznaczny moralnie, obyczaje panujące wśród ludności poddane zostają zaś krytyce.

Przyjęta wobec erotyzmu taktyka zdaje się współgrać z ogólną strategią dążącą do wyeliminowania fragmentów uznanych za zbyt drastyczne dla pro-jektowanego czytelnika przekładu18. W wersji polskiej nie ma dokładnych, wy-stępujących w powieści opisów ciał zmarłych. Pominięte są w ogóle śmiertelne zdarzenia, jak śmierć ojca Santina19, cały wątek choroby Oria, jego późniejsza śmierć i samobójstwo Suny. Nie zamieszczono również sceny zbiorowego gwał-tu dzieci na koleżance z klasy, w której uczy Giovanna. Na skutek eliminacji najbardziej drastycznych fragmentów przekładowy patchwork, który otrzymuje polski czytelnik, przedstawia obraz powieści jako tekstu dużo łagodniejszego i znacznie bardziej tradycyjnie wyważonego, co wydaje się stać w sprzeczności z założeniami utworu, w zamierzeniu prowokującego i występującego przeciw-ko „mieszczańskim” schematom przyzwoitości.

Pozszywany fragment przedstawiony polskiemu czytelnikowi nie pokazu-je, dlaczego tytułowa kobieta jest wojująca (in guerra). Tekst polski pozwala przypuszczać, że (dlaczego nie?) być może jest to wojna z sąsiadami, rodziną z Neapolu z uporem wyrzucającą śmieci do ogródka Giovanny20 (choć i ten wątek okrojony został z wątków bardziej drastycznych – półmartwego kota wrzuconego do ogródka oraz wizyty oskarżonej przez sąsiadów Giovanny na policji). Przekład ten nie odnosi się natomiast do najważniejszego elementu fabuły związanego z decyzją bohaterki o opuszczeniu męża, zamieszkaniu sa-mej, podjęciu aktywności rewolucyjnej. Nie ukazuje także istotnego elementu tematyki powieści, wyraźnie ciążącej – dzięki postaci Suny – w kierunku równo-uprawnienia wszelkich form seksualizmu, zarówno hetero-, jak i homo- oraz bi-.

18 Na temat pojęcia projektowanego czytelnika przekładu zob. m.in. J. Brzozowski: Stanąć po stronie tłumacza. Kraków 2011. Zob. też m.in.: G. Schiavi: There is Always a Teller in a Tale.

„Target” 1996, Vol. 8, no 1, s. 1–21; E. O’Sullivan: Narratology Meets Translation Studies, or, The Voice of the Translator in Children’s Literature. „Meta” 2003, Vol. 48, no 1–2, s. 197–207.

19 Nawet kosztem zmiany czasu w późniejszym dialogu Giovanny z Oriem. W polskim tłu-maczeniu: „Mój ojciec jest bardziej skąpy niż sam święty Józef cieśla” (D. Maraini: Wojująca kobieta…, s. 145). W tekście oryginalnym: „Mio padre era più avaro di san Giuseppe con la pialla” (Eadem: Donna in guerra…, s. 101). Wyróżn. – M.Ś.

20 „Sąsiedzi to neapolitańczycy, cały czas się kłócą. Nie wiem, ile jest u nich osób. Czasami krzyki dzieci przerywa schrypnięty głos kobiety. Dzieci, kiedy się nie kłócą, grają w piłkę. Ta piłka spadła dziś wiele razy do mojego ogródka. Pierwszy raz, kiedy spadła, nie spieszyłam się z jej odrzuceniem, wobec tego przyszło ich pięcioro; przewróciły cały ogródek do góry nogami, podeptały drewniakami gałązki bazylii, połamały gałązki pomidorów. Teraz, kiedy widzę piłkę spadającą na naszą stronę, natychmiast ją odrzucam; zostawiam wszystko i biegnę, żeby schwy-tać piłkę. […] Dziś rano piłka spadła do naszego ogródka około dziesięciu razy, za każdym razem pospiesznie odrzucałam ją na drugą stronę. Po powrocie z zakupów znalazłam zawiniątko z odpadkami. Wyrzuciłam je do wiadra na śmiecie” (D. Maraini: Wojująca kobieta…, s. 118, 121–122).

Obraz utworu Dacii Maraini budowany w omawianym fragmencie został zatem w znacznym stopniu zdeformowany. Po pierwsze, powtórzmy, usunięto w całości wątek lesbijski, co można uznać za rodzaj przystosowania się do norm panujących w polskiej literaturze tamtego czasu, w dużej mierze wykluczają-cych jego pozytywne waloryzowanie. Po drugie, homoseksualizm stereotypowo połączono z Zachodem – jako zjawisko przynależące do jego negatywnego wizerunku – poprzez postać Niemca, jedynego homoseksualisty w polskim przekładzie. Dodatkowo, tematyka ta w prezentowanym ujęciu wiązała się nie tyle z samym Zachodem (jako że akcja powieści tam właśnie się rozgrywa i siłą rzeczy wszyscy bohaterowie są „zachodni”), ile z Obcym21, przyjezd-nym, nienależącym do zamkniętego świata włoskiej wioski, pełnej ubogich, ale – w domyśle – heteronormatywnych bohaterów, którzy ewentualnie mogą tylko zostać przez niego sprowadzeni na złą drogę, jak Santino i jego bracia, powodowani biedą, efektem nierówności społecznych kapitalistycznego świata.

Żadna z postaci przynależąca do miejsca akcji, – żadna ze „swoich” – nie jest homoseksualna w polskim przekładzie – odmiennie oczywiście niż w istocie dzieje się to w powieści Maraini. Po trzecie, deformacja wątku homoseksual-ności wiąże się w polskim tłumaczeniu z wykluczeniem najbardziej drastycz-nych elementów portretu autochtonów, ich brutalnego stosunku do bogatych zagranicznych turystek, a co za tym idzie – z demonizacją wizerunku samych turystów i likwidacją moralnej ambiwalencji zachowań lokalnych mieszkańców.

Żadna z postaci przynależąca do miejsca akcji, – żadna ze „swoich” – nie jest homoseksualna w polskim przekładzie – odmiennie oczywiście niż w istocie dzieje się to w powieści Maraini. Po trzecie, deformacja wątku homoseksual-ności wiąże się w polskim tłumaczeniu z wykluczeniem najbardziej drastycz-nych elementów portretu autochtonów, ich brutalnego stosunku do bogatych zagranicznych turystek, a co za tym idzie – z demonizacją wizerunku samych turystów i likwidacją moralnej ambiwalencji zachowań lokalnych mieszkańców.

W dokumencie Przestrzenie przekładu. T. 2 (Stron 161-171)