• Nie Znaleziono Wyników

Z arów no z historii, jak i z doświadczenia poszczególnych in sty ­ tu tó w realizacji ra d ew angelicznych wiadom o, że od zachow ania karności, czyli obserw ancji, zależy rozw ój i żyw otność życia za­ konnego. Nic więc dziwnego, że każd y z zaikonodawców w sw ych k onstytucjach zakonnych pośw ięcił tem u zagadnieniu sporo u w a ­ gi. Stolica Apostolska w ydaw ała różne zarządzenia w te j m aterii, a w przypadku konieczności zarządzała przeprow adzenie odpow ied­ niej reform y.

R ównież o. Papezyński, a u to r N orm a vitae, idąc za w ytycznym i Stolicy A postolskiej oraz w zorując się n a p ra k ty k a c h różnych za­ konów m usiał zająć się tą spraw ą. Poniew aż zaś liczne p ra k ty k i sk ład ają się n a in sty tu cję obserw ancji zakonnej, dlatego w ym a­ g ają one specjalnego om ówienia.

1. U m artw ienia

Od początku pojaw ienia się zorganizow anej form y życia zakon­ nego u m artw ien ie zawsze uw ażano za jeden z zasadniczych środ­ ków dla u trzy m an ia obserw ancji zakonnej. D latego i N orm a vitae przyznaje tej p ra k ty c e należne jej m iejsce i om awia ją n a w ielo­ aspektow ej płaszczyźnie. O. Papezyński zaleca n ie ty lk o stosow a­ nie różnych p ra k ty k w dziedzinie um artw ienia, lecz tak że załą­ cza szeroką m otyw ację, ze w zględu n a k tó rą pow inno ono być podejm owane.

I itak w rozdziale zatytułow anym De m ortificatione o. P apezyński stw ierdza, że nie m ożna w żaden sposób poczynić postępów na drodze doskonałości, tj. pozbyć się starego człowieka ((Adama), bez um artw ien ia pożądliwości, nam iętności, w łasnej w yobraźni i w o­ li l42. Uzasadnia to tw ierdzenie o. P apezyński przytaczając słowa

140 T a m ż e , 4.

141 T am że.

140 Ks. J. Katowski [28]

św. P aw ła A postoła: „Zadajcie więc śm ierć tem u, co jest p rzy ­ ziem ne w i(waszych) członkach” 143.

Po krótk im sch arakteryzow aniu znaczenia um artw ien ia dla życia chrześcijańskiego w ogólności, a d la zakonnego w szczególności, o. Papczyński zaleca m arian om stosow anie w tej m aterii .kon­ k retn y ch środków. W edług o. Papczyńskiego, k tó ry w tej s p ra ­ wie całkowicie o parł się n a nauce m istrzów życia w ew nętrznego oraz n a w ytycznych założycieli różnych zakonów, pożyw ienie po­ w inno być skrom ne, ale w ystarczające. Jego zaś funkcja sprow a­ dza się do zaspokojenia głodu, a nie do pobudzenia nam iętności 144. -Dlatego posiłki spożyw ane przez m arian ów w inny 'być p rz y rz ą ­ dzone z 'jarzyn, korzeni, ale bez różnego ro d z aju w yszukanych so­ sów oraz innych przyp raw .

Poniew aż m arian ie zostali założeni ij.afco eremici, z tego przeto powodu zabroniono iim spożyw ania mięsa i w yrobów z niego. W y­ jątek od tej zasady uczyniono tylko dila chorych, słabych fizycz­ nie, zakonników będących w podeszłym w ieku oraz podróżnych 145. Wolno natom iast było spożywać m asło lu b stosow ać do p rz y p raw tłuszcze 146.

Co się zaś tyczy korzystania z napojów , to ja k N orm a vitae za­ znacza, zakonnicy pow inni używ ać czystej wody. W edług uznania przełożonego m arian ie m ogli jednak korzystać z innych napojów, jeśli takow e mieli, lecz zawsze w inn i to czynić w sposób u m iark o ­ w any 147. Na szczególne zaś podkreślenie zasługuje fakt, iż o. P a ­ pczyński surowo zabronił m arianom p i c i a j a k i c h k o l w i e k n a p o j ó w a l k o h o l o w y c h 148. Polecenie to przypom niano k il­ kakro tn ie w ciągu historii zakonu marianówr 149.

Co do ilości i jakości posiłków, to w m yśl u staleń N orm a vitae, m ają się one składać tylko z dwóch skrom nych dań i nigdy z tego powodu nie należy okazyw ać niezadow olenia 13°. Pomim o licznych ograniczeń przełożeni, jeśli tylko uzn ają to. za stosowne, mogą zw ła­ szcza w św ięta bardziej uroczyste oraz w czasie m iesięcznej re k re ­ acji, pozwolić n a przyrządzenie posiłku z w ięcej niż dwóch dań l51. Nadto o. Papczyński zalecił, by przełożeni łagodzili, m ając na

143 K o l 3, 5. 144 jv o rm a v ita e , IV , 1. 145 T a m że. 146 T am że. 147 T a m ż e , 2. 148 T am że.

149 P ro t. G osi., C ap. G en. 1773, P u n c ta c a p itu la r ia , f. 78 r, 108 r — v, 120 r , 124 r.

iso N o rm a vitae, IV , 2.

151 T a m ż e . (M a ria n ie ja k o e re m ic i z o b o w ią z a n i b y li do z a c h o w a n ia u s ta w ic z n e g o s k u p ie n ia ).

[29] Pierwsze konstytucje zakonu marianów 141

uw adze osoby i m iejsca, przepisy zamieszczone w N orm a vitae do­ tyczące korzystania z pokarm ów 152.

W celu pobudzenia m arianów w gorliw ości do ćwiczenia się w u m artw ian iu, o. Papczyński w ylicza różne szkody, k tóre pow oduje nieum iarkow anie w jedzeniu, ja k : choroby, nieezułość sum ienia e tc .ł5s.

Można się przekonać z porów nania odnośnych tekstów , że podo­ bnie ja k w innych regułach, ta k i w edług N orm a vita e, nikom u nie wolno było jeść ani poza w spólnym stołem ani poza dom em 154.

,E x tra m ensam vero nem ini absque S uperioris licentia qui- cquam sum ere liceat, nec ex tra dom um ” 135.

„Nulli F ra tri e x tra R efectorram sine speciali licentia Prioris, quae non nisi ra tio n ab ili ex ca­ usa dari debet, licentia refici,

et ejusm odi licentia non sit creb ra” 156.

„Sed nec e x tra refectorium , nisi ta n tu m in infirm itorio, es- um carnium cred an t sibi licere, quanquam ex in du lg entia pos- s it abfoais interdJum aliquois fra 7 trum , nunc hos, nunc illos, pro- u t nécessitas postulaverit, ad- vocare, ipsosque secum in ca­

rmena su a mieliius et pleniiius ex- hibere. P orro debiles et in fir­

ma, qiui miniutóione indigent vel aliqua m edicina, non seo- rsu m in cam eris, sed omnes in infirm itorio quae necessaria fu- e rin t sibi tam in carnibus qu- am in alite reeip ian t com pete- n ter. Quodsi quis eorum debi- lis fu erit, au t etiam delicatus, u t non possit com m unibus ci- bis esse contentus, sic ei pro- v id eatu r sine scandalo aliorum , ut, si abbas vel p rio r voluerit in refectorio miisericordiam ei

352 T a m że. 1M T am że. 164 T a m że. 155 T a m ż e .

1M C o n s titu tio n e s o r d in is fr a t r u m e r e m ita r u m S. A u g u s tin i, C o d e x r e g u la r u m , v ol. IV , jw ., s. 253.

142 Ks. J. Kalowski

[

30

]

facere speeialem , cibum a-liqu- - em com petentem ...” 157.

2. Posty

Ja k um artw ienie, ta k i post są bezwzględnie koniecznym i czyn­ nikam i ascezy chrześcijańskiej. Rozum ieli to dobrze Ojcowie K oś­ cioła, k tórzy kw estii te j nie skąpili należytej uwagi. A wszyscy zakonodaw cy i reform atorzy życia zakonnego zagadnieniu ascezy oraz postu poświęcili dużo m iejsca na k a rta c h redagow anych przez siebie reg uł oraz konstytucji. R ó w n i e ż i o. Papezyńsfei nie mógł po­ m inąć tego problem u.

W edług w skazań o. Papczyńskiego, m arian ie oprócz postów n a ­ łożonych w iernym przez pow szechne praw o kościelne i praw o p a r­ ty k u larn e, zobow iązani zostali do pow strzym ania się od spożyw a­ nia pokarm ów m ięsnych w w igilię siedm iu św iąt M atki Bożej; w uroczystość św. M ichała A rchanioła; św. Józefa; św. S tanisław a b i­ skupa i m ęczennika oraz w uroczystość św. A nny 1S8. Ponadto w szy­ scy m arianie m ieli obowiązek zachow ania postu od 11 listopada,

tj. od św ięta św. M arcina, aż do 8 g ru d n ia czyli do uroczystości Niepokalanego. Poczęcia oraz od zakończania oktaw y tegoż święrta do uroczystości Bożego N arodzenia czyli do 25 g ru d n ia. W dni po­ stn e pożyw ienie pow inno być skrom ne oraz dostosowane do m iej­ scowych zw yczajów 159.

N ależy zaznaczyć, że o. P apczyński p rzy redagow aniu w ytycznych 0 poście, postąpił zgodnie z d y rektyw am i p raw a powszechnego, k tó ­ re każdem u zakonodawcy oraz w ładzy zakonnej pozwalało n a w pro­ w adzenie w regule oraz konstytucjach dodatkow ych dni post- n y c ji160. W edług zaś zarządzeń powszechnego p raw a kościelnego, wszyscy zakonnicy m ieli obowiązek zachow ania nie tylko postu czterdziestodniowego, lecz także i innych postów nałożonych na w ie­ rn y ch w ciągu roku kościelnego 161.

Zasługuje rów nież na podkreślenie, iż przy uzasadnianiu w artości 1 znaczenia postu, a u to r N orm a vitae w ykorzystał naukę Kościoła

157 X . II I , 35, 6. 158 N o r m a v ita e , IV , 3. 159 T a m z e . 160 F. P e 11 i z z a r i u s, jw ., s. 623; „Q uo iu r e te n e a n t u r R e g u lä re s a d ie iu n iu m . T e n e r i p a r t im e x iu r e ecclesiatetico c o m m u n i o m n ib u s fid e - lib u s , p a r t i m e x c o n s u e tu d in e in d u c ta fe r e a p u d o m n e s R elig io so s, p a r ­ ti m e x p r a e s c r ip to R e g u la e s in g u lo ru m O rd in u m . E x iu r e q u id e m ec c le - s ia s tic o c o m m u n i /a d ie iu n iu m Q u a d ra g e s im a e , e t a lia ie iu n ia , q u a e a fid e lib u s p e r a n n u m g e n e r a lite r s u m a n tu r ; e x c o n s u e tu d in e v e ro in d u c ­ t a a d ie iu n iu m A d v e n tu s ; a d a lia d e n iq u e ie iu n ia , q u a e v a r i a c u sto - d i u n t u r in q u a lib e t R e lig io n e e x p r a e s c r ip to R e g u la e ; u t p ro in d e d e iis s u f fic ie n s iu d ic iu m h a b e r i n o n p o s s it, n is i in s p ic ia n tu r , e t e x a m in e n - t u r C o n s titu tio n e s , e t s t a t u t a s in g u la r u m R e lig io n u m ”.

[31] Pierwsze konstytucje zakonu marianów 143

stw ierdzając, że celem postu oraz w strzem ięźliw ości jest nie tylko u m artw ian ie zew nętrzne, ale przede w szystkim uśm ierzanie w szel­ kich pożądliw ości162. O. P apczyński idąc zatem za n au k ą Kościoła katolickiego napom ina m arianów , by pam iętali, iż zadaniem postu obok u m artw ian ia ciała jest w ykorzenianie wad. Dlatego, tw ierdzi on, iż nierozum nie postępuje talki człowiek, k tó ry um antw ia tzw. części niższe czyli cielesne, zamdledlburje wyższe, tj. n ie wałczy z w adam i i63.

3. Ubiór

W czasie zakładania zakonu .m arianów kw estia ubioru zakonnego nie mogła stać się sp raw ą m arginalną. H abit bow iem uw ażano za rzecz św iętą i niezbyw alną. Pieczołowicie określono je­ go kształt, kolor i inne właściwości. H abit stał się także znakiem odróżniającym zakonników od duchow ieństw a diecezjalnego, ogółu w iernych oraz członków jednego zakonu od członków innych zako­ nów 164. Dla przedłożonych wyżej racji i o. P apczyński jako zało­ życiel nowego zakonu m usiał zadecydow ać zarów no o form ie, ja k i o kolorze habitu.

Odnośnie h ab itu o. P apczyński postanow ił, że m arianie jako e re ­ mici, będą używ ali szat z płótna grubego i gorszego gatunku. W ie­ rzchnia szata czyli habit, w inna sięgać do kostek a płaszcz do k o ­ lan, w łosienniea m iała być w ykonana z grubego płótna lu b z in n e­ go ostrego m ateriału.

Z arów no kolor habitu, jak i płaszcza dla uczczenia N ajśw iętszej Mairyi P an ny, .powilnny być koloru białego. O. Papczyński w p ro ­ w adzając różne zarządzenia dotyczące stro ju zalecił, by każdy z m arianów troszczył się o czystość szat, gdyż jak zaznaczył, niedba- łość w te j m aterii ani nikom u się nie podoba ani też nie świadczy o duchu ubóstw a 165.

O. P apczyński w ydając zarządzenia o habicie i ubiorze zakonni­ ków nie pom inął i innych szczegółów odnoszących się do zew nętrz­ nego w yglądu, np.: obuwia, p elery n w ełnianych, to n su ry i strz y ­ żenia włosów.

Postanow ił on, b y w lecie i ty lk o w ew n ątrz dom ów zakonnych m arian ie używ ali sandałów zrobionych z drzew a, natomiasit w zim ie , a zwłaszcza w okolicach o niskich tem p eratu rach , ze w zględu n a

!fl2 T a m ż e : „... q u o d E c c le s ia p e r ie iu n iu m in te n d it, u t c o r p o r a f i- d e liu m c a s tig e n tu r , e t c o n c u p is c e n tia c o e r c t a tu r ; n o n a u te m u t n a t u ­ r a la e d a t u r n o ta b ilite r ...” .

163 N o r m a v ita e , IV , 3.

164 J. K a ł o w s k i, D zia ła ln o ść z a k o n o d a w c z a k s ię d z a J ó z e fa T u r - c z y n o w ic z a , W a rs z a w a 1S82, s. 62— 64.

144 Ks. J. Kałowski [32] zachow anie zdrowia, obuwie «powinno być proste, jednolite, tj. jed­ nakow e dla w szystkich, a jednocześnie skrom ne czyli o dpow iadają­ ce duchow i ubóstw a 166. W zim ie zaś, ale za zgodą przełożonego ge­ neralnego, m ogli m arianie używ ać w ełnianych p eleryn oraz skó­ rz an ej czapki. N atom iast (bracia p ra cu jący czyli ci, k tó rzy n ie od­ m aw iali w chórze razem z pozostałym i ani m o dlitw za zm arłych, ani oficjum po łacinie, m ieli nosić haibit długi, ale koloru szarego, a n ie białego oraz pelerynę, lecz bez kołnierza 167 Wszyscy zarów ­ no duchow ni jalk i bracia konw ersi obow iązani byli do moszenia tonsury, k tó re j wielkość uzależniona została od szczegółowych prze­ pisów w ydanych dila zakonów czyli ibyła to tzw. ton su ra św. P io ­ tra . Każdego zaś m iesiąca m ieli obow iązek golenia zarów no b ro ­ dy, jak i wąsów 168.

4. S ku p ien ie i m ilczenie

J a k potw ierdza h isto ria bardzo w ażnym czynnikiem koniecz­ nym do zachow ania obserw ancji zakonnej, jest insty tucja skupie­ nia i m ilczenia. Nie m a przeto ani konstytucji, ani reguł, ani in ­ nych ak tów p raw n y ch reform ujących życie zakonne, które toy nie staw iały na naczelnym m iejscu tego zagadnienia. Nic więc dziw ne­ go, że o. P apczyński poleca ustaw iczne skupienie, k tó re m a pole­ gać na stałej pam ięci o obecności Bożej oraz n a ko ntem placji Boga w e w szystkich stw orzeniach, a nie tylko w nas sam ych 169. Co się zaś tyczy m ilczenia, to ponieważ, jaik tw ierdzi o. Papczyński. stoi ono na straży skupienia, z tej przeto racji należy je zachowywać wszędzie i zawsze, a szczególnie w (takich m iejscach jak: kaplicy, zakrystii, re fe k ta rz u oraz w innych pomieszczeniach zarezerw ow a­ n ych dla członików w spólnoty zakonnej 17°.

N orm a vitae m ówiąc o obow iązku oraz o znaczeniu milczenia, określa rów nież czasokres, w k tó ry m w yklucza się jakąkolw iek rozmowę. Tafcie ścisłe m ilczenie obowiązywało od błogosław ień­ stw a wieczornego aż do rannego. Chodziło tu praw dopodobnie o błogosław ieństw o, którego udzielał przełożony n a zakończenie mo­ dlitw w ieczornych i praed rozpoczęciem pacierzy p o ra n n y c h m . P rzep is ten dopuszczał jed n ak pew ne w y jątk i. Można było zatem iprzerwać m ilczenie ścisłe tylko w przypadku konieczności, ale i wówczas, n a ile czas n a to pozw alał, należało uprzednio uzyskać pozw olenie przełożonego 172.

186 T a m ż e , 5. 107 T am że. 168 T am że. 189 T a m ż e , V, 1. 170 T a m ż e , 4. 171 T am że. T am że.

133

]

Pierwsze konstytucje zakonu marianów 145 .Podobnie jak w innych zakonach, ta k rów nież i w zakonie m a ­ rianów m ilczenie obowiązywało także w czasie trw a n ia w szystkich posiłków, podczas k tórych czytano Pism o św., szczególnie Nowego T estam entu, życiorysy św iętych, regułę zakonu czyli Norm a vitae lub inne książki, ale wyłącznie o treści religijnej, a zwłaszcza ta ­ kie, które 'traktow ały o doskonałości c h rz e śc ija ń sk ie jł73.

Pisząc o obow iązku zachow ania m ilczenia o. Papczyński p rzypo­ m ina m ariano m jeszcze jedną w ażną zasadę, w m yśl któ rej przed podjęciem rozm ow y z biskupem luib przełożonym należało po­ prosić ich o błogosław ieństw o n a znak szacunku i dla uczczenia w nich osoby C hrystusa 174.

Kończąc om aw ianie obow iązku odnoszącego się do zachowania m ilczenia i skupienia zalecanego w pierw szym akcie p raw nym m arianów m ożna zakonkludow ać, iż zarów no in sty tu c ja m ilczenia, ja k i skupienia, b y ła p ra k ty k ą powszechnie znaną oraz stosow a­ n ą w codziennym życiu zakonnym 175. Dlatego o. (Papczyński .nie w niósł w te j sp raw ie an i nic nowego ani niekoniecznie m usiał się wzorować n a k o n sty tu cjach p ijaró w 176.

5. S tu d iu m

In n ą p ra k ty k ą m ającą n a celu pogłębienie w iedzy teologicznej było czytanie dzieł sław nych autoirów — m oralistów , lub zapo­ znanie się z ru b ry k a m i do m szału rzym skiego napisanych przez któregoś z tzw . auctores pro b ati. Za jednego z tak ich autorów odpis N orm a vitae, sporządzony w P o rtu g a lii i tam dotychczas przechow yw any, uw aża Bantoilomeo G avanti i(+ 1638) 177.

Po zakończeniu k olacji odbywało się też czytanie jakiegoś dzie­ ła traktującego o życiu zakonnym luib, podobnie ja k i w innych

zakonach, prow adzono dyskusję zm ierzającą do w yśw ietlenia za­ g adn ień dotyczących sp raw sum ienia, zw anych pospolicie casus

conscientiae 178. O tym , iże p ra k ty k a ta k a znana by ła w innych za­ k o n ach m ożna się przekonać z zestaw ienia (tekstów Norm a vitae z inn ym i źródłam i.

™ T a m ż e , V I, 2.

174 T a m ż e , V, 4.

17's R e g u ła św . -A jug,ustyną, S ta r o ż y tn e r e g u ły z a k o n n e , jw ., s. 101;

P o r k a r iu s z — N a p o m n ie n ia a s c e ty c z n e , s. 105; R e g u ła P a w ła i S te fa n a ,

s .154; R e g u ła św . K o lu m b a n a , s. 243; R e g u ła św . B e n e d y k ta , jw ., c. VI, s. 24.

176 C o n s titu tio n e s C o n g re g a tio n is P a u p e r u m D ei S c h o la r u m P ia r u m , 1758, p. II, s, 7, n. 1.

177 N o r m a v ita e , V I, 3. 178 T a m ż e , 5.

146 Ks. J. Katowski

„Septim a conferetis vos ad re- fectoriuim collationem cuim lec- tione su m p tu ri; qua fin ita in comimuni sedentes, vel de re- ligiosa perfectione, prom oven- daque gloria Dei, vol de casi- bus conscientiae dnvicem con- ferettis m odeste e t non iacta- b u n d e” 179.

„Lectio Saorae S cripturae, vel casuum conscientiae bis in he- bdom ada, praescriptis diebus in singulis Conventiibus haibeatur, ad quam F ra tre s omnes con- veniant; eaque absoluta, m utua coilatione circa explicaitam doc- trin a m sese u tilite r exerce-

a n t” 180.

P onadto, podobnie jak i inne zakony rów nież m arianie, zo­ bow iązani b y li do ustaw icznego zapoznaw ania się (czytania) z do­ k u m entam i Stolicy Apostolskiej. Przełożonym zaś n ie ty lk o su ro ­ wo zabroniono in te rp re ta c ji dekretów w ydanych przez najw yższą w ładzę kościelną, ale nakazano im, b y je w prow adzali w życie. Przełożeni natom iast, któ rzy by je kom entow ali lub n ie chcieliby ich zachowywać, zaciągali następujące k a r y przew idziane w ty ch d ekretach : pozbaw ienie zaijmowanych urzędów oraz pozbaw ienie n a stałe zdolności do spraw ow ania jakichkolw iek o bo w iązk ó w 181.

Przytoczone wyżej rozporządzenia zamieszczone w N orm a v i­ tae, zobow iązujące m arianów do czytania dekretów Stolicy A postol­ skiej, zapożyczono, ja k n a to w skazuje poniższe zestaw ienie od­ nośnych tekstów , z d ek refa K lem ensa VIII N ullus om nino z dnia 2i5 V II 1:599 r., w ydanego d la zakonu serw itów 182.

„Superioiriibus autem , nec Con­ cilia T rid entini, a u t haec nos- t r a d écréta d ećlarare, interp.re- ta ri, a u t re la x a re ulk» modo possint, om nino interdicim us, et prohibem us. D ecernentes ir- ritu m , etc., si quis autem con-

itna praesum pserit atten tare, is eo ipso omni gradu, officioque p riv atu s, e t ad ea p erp etu o inhab ilis e x istâ t” 184.

O. Papczyńsiki polecił także, by m arianie studiow ali Pism o św. d teologię m oralną, trw a li n a ustaw icznej m odlitw ie oraz n ieska­ zitelnością życia i ćw iczeniem się w pobożności nie tylko

rozsła-„Sum m orum Ponitificum décré­ ta praescripto tem pore omnino leg an tu r ad m ensam : nec pu- te n t S uperiores sibi ifas esse ea interipretairi, sed cum omni possibiilitate serv en tu r, e t p ae - nae in iis con tentae in tra n s- gressores e x te n d a n tu r” 183.

179 T a m że.

-W» C l e m e n s V III, d eer. N u llu s orręiinjo, 25 iu l. 1599, F o n te s I, n. 187, § 1.

181 Tamże, § 8. 182 T am że.

183 N o r m a v ita e , V I, 6.

[

35

]

Pierwsze konstytucje zakonu marianów 147 wiiali, podtrzym yw ali i przyczyniali się do rozrostu zakonu, lecz 'by w spierali tak że cały Kościół k a to lic k i185.

6. K lauzura

Od począitku pojaw ienia się w Kościele zorganizow anej form y życia zakonnego k lau zu ra była in sty tu c ją nie tylko zalecaną, ale zawsze uw ażano ją za konieczny w a ru n ek chroniący osoby zakon­ n e od w pływ u czynników zew nętrznych 186. Z tego zatem powodu wszyscy, na k tó ry ch spoczyw ała odpow iedzialność za u trzy m a n ie karności zakonnej, w ydaw ali liczne i szczegółowe 'zarządzenia oraz dokładnie określali m iejsca objęte zakazem w stępu do dom u za­ konnego czyli k lau zu rą i87.

W zredagow anym dla m arianów akcie ustaw odaw czym Norm a vitae, rów nież i o. P apczyński podał ogólne, p rz ew id zian e' przez praw o pow szechne zasady odnoszące się do 'instytucji k la u z u ry 188.

W edług p rzeto w ytycznych N orm a vitae wejście do domu zakon­ nego pow inno być zawsze zamiknięte n a (klucz. (Również bez poz­ w olenia przełożonego, nikogo z osób obcych nie wolno było w pro­ w adzać do pomieszczeń zarezerw ow anych dla zakonników .

Podobnie i zakonnicy mogli wychodzić poza oibręb klasztoru je­ d ynie w p rzy pad ku konieczności, za w iedzą i .zgodą przełażonego oraz, o ile szczególne okoliczności nie uzasadniały zastosow ania jakiegoś w y jątk u , zawsze z socjuszem. rNie stosującym się do po­ wyższego przepisu przełożony, stosow nie do wielkości w ykroczenia,

mógł w ym ierzyć odpow iednią k arę 189.

Z akonnicy zaś przebyw ając poza k lau zurą obowiązani byli do d aw ania dobrego przykładu, .zachowania obserw ancji zakonnej oraz do odpraw iania, o ile nic nie stał© n a przeszkodzie, ćwiczeń za­ konnych 190. N atom iast po każdorazow ym powrocie do klasztoru każdy zobow iązany był _ do zdania przełożonem u spraw ozdania ze w szystkich czynności załatw ianych poza k lau zu rą 191.

Poniew aż k lau zu rę uw ażano za jed en ze środków u łatw iający ch skupienie, dlatego przepisy odnoszące się do n iej rozciągano nie tyiliko n a ’w ychodzenie poza klasztor, ale stosow ano ją rów nież do w ychodzenia i w chodzenia do pom ieszczeń znajdujących się w e­

185 Norma vitae, V III, 2.

186 Instrukcja Kongregacji do Spraw Zakonników i Instytutów Świec­ kich „Venite seorsum", 15 V III 1969, A A S 61 (1969) 674—690; F . B o g ­ d a n , Geneza i rozwój klauzury zakonnej, P o z n a ń 1954; J . L e c i e r c q , 3?. C u b e 11 i, E . A n c i 11 i, R . H o s t i e , C la u s u r a , D iz io n a rio d e g li i s t i t u t i d i p e rf e z io n e , t. II , R o m a 1979, k o l. 1166.—1183. 187 T am że. 188 Norma vitae, V, 8, 9.

Powiązane dokumenty