• Nie Znaleziono Wyników

"Norma vitae" : pierwsze konstytucje zakonu marianów

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Norma vitae" : pierwsze konstytucje zakonu marianów"

Copied!
51
0
0

Pełen tekst

(1)

Julian Kałowski

"Norma vitae" : pierwsze konstytucje

zakonu marianów

Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 26/3-4, 113-162

1983

(2)

P r a w o K a n o n ic z n e 26 (1983) n r 3—4 K S. J U L IA N K A Ł O W S K I M IC „N O R M A V IT A E ” PIE R W SZ E K O N ST Y T U C JE Z A K O N U M A R IA N Ó W T r e ś ć : W stę p . — I. C h a r a k te r p r a w n y z a k o n u m a r ia n ó w . — II. C el o g ó ln y i sz czeg ó ło w y z a k o n u m a r ia n ó w . — II I. Ś ro d k i do o s ią g ­ n ię c ia celó w . — IV . R a d y e w a n g e lic z n e . 1. P o s łu s z e ń s tw o . 2. U b ó stw o . 3. C zy sto ść. — V. P r a k t y k i p o b o ż n e . — V I. D y s c y p lin a z a k o n n a . 1. U m a r tw ie n ia . 2. P o s ty . 3. U b ió r. 4. S k u p ie n ie i m ilc z e n ie . 5. S tu d iu m . 6. K la u z u r a . 7. K a p itu ła w in . 8. B ic z o w a n ie . — V II. O r g a n iz a c ja i z a ­ rz ą d . 1. U s ta n a w ia n ie p rz e ło ż o n y c h . 2. O b o w ią z k i p rz e ło ż o n y c h . — V III. P rz y ję c ie do z a k o n u , f o r m a c ja i u s u w a n ie . — IX . Z a tw ie r d z e n ie „ N o rm a v it a e ” . —■ Z a k o ń c z e n ie .

W stęp

Pomimo to, że Polska oficjalnie pnzyjęła chrześcijaństw o w dziesiątym w ieku, to jednaik jest rzeczą ch araktery styczn ą, iż k ra j nasz przez w ieki nie zdobył się ina .stworzeń ie zakonu rdzennie polskiego. W praw dzie w Polsce b u jn ie .rozwijało się życie zakon­ ne, ale przenikało ono z E uropy Zachodniej, a zwłaszcza .z Italii. N iektórzy z P olaków chcieli załoiżyć zakon rdzennie polski, ale w szelkie ich usiłow ania w tej dziedzinie nie przyniosły widocz­ nych skutków . Dopiero od XV w ieku .rozpoczyna się w Polsce nieznaczna działalność zakonodawcza. .Powstają ta k ie '.zgromadze­ nia, jak siostry bern ard y n k i, augiuBtdanfci, siostry zgrom adze­ nia M aryi P a n n y czyli prezentki oraz sio stry życia M aryi.

Spośród zaś zakonów m ęskich w ym ienić należy zakon m arianów . Założył go w 1673 r. były p ija r, o. S tan isław Papczyński. Założo­ nem u przez siebie '.zakonowi Papczyński w yznaczył cel ora-z środki konieczne do jeg.o osiągnięcia. Z ogólnych zaś zasad p ra w a oraz n au k i o społeczeństw ie wiem y, iż żadna in sty tu c ja nie m oże ist­ nieć bez no rm praw nych. iDlatego i Papczyński przepisał m a ria ­ nom zasady, w edług k tó ry c h m ieli oni postępow ać i n adał im ty ­ tu ł N orm a vitae, k tó ra jest zasadniczym ak tem p raw n y m re g u ­ lującym życie pierw szych m arianów .

.Z tej więc racji, że N orm a vitae 1 jest pierw szym zibiorem u staw 1 P e łn y ty t u ł e g z e m p la rz a z n a jd u ją c e g o się w A rc h iw u m D ie c e z ja l­ n y m w L u b lin ie , syg. A L IX b rz m i: N o r m a v ita e re lig io sa e C o n g re g a -

tio n i B . V. M a ria e s in e la b e C o n c e p ta e E r e m ita r u m M a r ia n o r u m fid e - lib u s d e fu n c tis p r a e c ip u e m ïli ti b u s e t p e s te s u b la tis s u f fr a g a n t iu m p ro - p o s ita e t ab R e v e r e n d is s im o D o m in o D o m in o L u c io C a r d in a li C o

(3)

114 Ks. J. K ałow ski

[2]

praw nych, przeznaczonych dla członków jednego z rdzennie pol­ skich zakonów m ęskich, dokum ent ten zasługuje na specjalne om ó­ wienie.

Naileży n adto zaznaczyć, iż N orm a vitae nie tylko n ie jest zn a­ na, ale dotychczas nie doczekała się żadnego opracow ania. W pra­ wdzie, ja k podaje E s t r e i c h e r , N orm a vitae m iała być d ru ­ kow ana w 1687 r. 2, ale w obecnym stan ie b a d a ń nie n atrafio n o na żaden je j d ru k o w an y egzem plarz. O dpisy zaś N orma vitae a k ­ tu aln ie przechow yw ane są w dwóch m iejscach, tj. w A rchiw um D iecezjalnym w L ublinie pod syg. A LIX oraz w P o rtu g alii w A rchiw um della C am era M unicipal Villa iReal. Pom iędzy jednym a d ru g im egzem plarzem zachodzą 'tylko m ałe różnice, iktóre b y ­ n ajm n iej nie św iadczą o różnorodności treści. Egzem plarz zn a j­ du jący się w L ublinie m a ponadto w stęp .zatytułowany: Praefatio iruformatoria. Celem jego jest określenie ch a ra k te ru praw nego za­ konu m arianów .

Dopiero z okazji prow adzenia procesu b eatyfikacyjnego o. S ta ­ nisław a Papczyńsikiego, założyciela zakonu m arianów , N orm a v i­ tae zamieszczono w 1977.r. w pozycji przygotow anej d la K om isji H istorycznej K ongregacji dla S praw Ś w ię ty c h 3.

C o się tyczy au to rstw a N orm a vitae to od początku istnienia, zakonu m arianów zawsze uw ażano, iż tw órcą tego dokum entu jest

o. S tanisław P apczyński, założyciel i pierw szy praw odaw ca tegoż zakonu. N atom iast przy obecnym stanie bad ań nie m ożna podać ani d a ty jej n apisania ani ostatecznego zredagow ania. N orma v i­ tae składa się z dziew ięciu rozdziałów , w k tó ry c h a u to r .porusza istotne zagadnienia konieczne do prow adzenia życia w edług ra d

ew angelicznych.

W niniejszym arty k u le przeprow adza się analizę poszczególnych przepisów praw nych obow iązujących pierw szych m arianów . Zosta­ n ą także scharakteryzo w ane głów ne instyitucje zakonne oraz w m iarę m ożliwości po djęte b ędą p ró b y dojścia do pierw otnych źró­ deł, z k tó ry ch a u to r k orzystał lu b mógł korzystać przy u kład an iu N orm a vitae.

le r e d o e x c o m m is s io n e S a c ra e C o n g re g a tio n is R e g u la r iu m e t E p isc o p o - r u m c o rre c ta , R o m a e 1694. № 32 p r o d u c tu m iu d ic ia lite r d ie 16 m a r tii 1773 F ra n c is c u s G r o s z k o w s k i, n o ta r iu s ; T y tu ł zaś e g z e m p la rz a p rz e c h o ­

w y w a n e g o w P o r tu g a lii w A rc h iw u m d e lla C a m e ra M u n ic ip a l V illa R e a l je s t n a s tę p u ją c y : N o r m a v ita e C le r ic o r u m R e c o lle c to r u m I m m a c u -

la ta e C o n c e p tio n is B e a tis s im a e V ir g in is M a ria e a lia s M a r ia n o r u m a n i- m a b u s p u r g a to r ii s u f fr a g a n t iu m in R e g n o P oloniae.

2 K . E s t r e i c h e r , B ib lio g r a fia p o ls k a , t. 32, K ra k ó w 1938, s. 486.

3 P o sn a n ie n . B e a tific a ltio n is e t c a n o n iz a tio n is S e r v i D ei S ta n is la i a

Ie s u M a ria P a p c z y ń s k i fu n d a to r is C le r ic o r u m R e g u la r iu m I m m a c u la - ta e C o n c e p tio n is B . M . V . (-\1701), P o sitio s u p e r in tr o d u c tio n e ca u sa e e t s u p e r v ir tu t ib u s e x o ffic io c o n n c in a ta , R o m a 1977, s. 460—482.

(4)

P ierw sze k o n sty tu c je zak o n u m a rian ó w 115 I. Charaktei prawny zakonu marianów

K ażdy in sty tu t zakonny należy do jednej z uznanych i zatw ier­ dzonych w ciągu w ieków przez Kościół gru p realizacji rad ew an- glicznych. O dnośnie do istnienia różnych sposobów realizacji rad ew angelicznych czyli istnienia w ielu form życia zakonnego, Sobór W atykański II pisze co następuje: „Sam a zaś w ładza Kościoła pod przew odnictw em D ucha Świętego zatroszczyła się o to, aby je tłu ­ m aczyć, p raktyko w aniem ich kierow ać a nadto ustanaw iać stałe, trw a łe form y życia na radach tych oparte. S tąd też w yrosły niby n a dirzewie, k tó re się cudownie i bujnie rozikrzewiło na roli P a ń ­ skiej z danego przez Boga zalążka, rozm aite form y życia sam ot­ nego lub wspólnego, rozm aite rodziny zakonne...” 4.

Poniew aż zaś w Kościele znane są różne form y życia konsekro­ w anego Bogu, dlatego obecnie zostanie rozpatrzony problem ch a­ ra k te ru praw nego in sty tu tu zorganizowanego przez o. S tanisław a Papczyńskiego. P odjęte zostaną zatem próby rozw iązania zagad­ nienia, czy o. Papczyński zam ierzał założyć zakon kontem placyjny, czynny, klerycki, laicki, żebrzący, kontem placyjno-czynny, czy m o­ że jeszcze jakiś in ny rodzaj zakonu. Zagadnienie to będzie rozw a­ żane w oparciu o w prow adzenie do N orm a vitae, czyli o Praefatio inform atoria. Ponadto przy rozw iązyw aniu tej kw estii w ykorzysta­ ne zostaną w ytyczne p raw a dekretałów . Zastosow anie tak iej m e­ tody w ydaje się konieczne i z tego względu, iż tylko w św ietle obow iązującego w XVII w ieku praw a kościelnego, lepiej m ożna bę­ dzie naśw ietlić, a taikże zrozum ieć .niektóre k w estie odnoszące się zarów no do początków, jak i do ch a rak teru praw nego zakonu m a­ rianów .

J e st rzeczą godną uwagi, iż we w stępie do N orm a vitae stw ier­ dzono, że Zgrom adzenie N iepokalanego Poczęcia istniejące ,,in sta­ tu erem itico” kanonicznie erygow ał S tefan W ierzbowski, biskup poznański i n om inat archidiecezji gnieźnieńskiej. Papież zaś Inno­ centy X I w 1681 r. obdarzył zgrom adzenie m arianów tak im i od­ pustam i, jakie przysługują każdej k o n fratern i. W roku 1677 król polski, J a n III Sobieski na sejm ie w W arszaw ie nie tylko udzie­ lił zakonowi m arianów królew skiego zatw ierdzenia, lecz także w ziął go pod swój szczególny p a tr o n a t5.

N asuw a się zatem pytan ie co znaczy w yrażenie zamieszczone w N orm a vitae: „ C o n g r e g a t i o n e m I m m a c u l a t a e C o n -c e p t i o n i s i n s t a t u e r e m i t i -c o . . . A n t i s t i t i S t e p - h a n o W i e r z b o w i o, P o s n a n i e n s i E p i s c o p o , e t No -4 K o n s ty tu c ja d o g m a ty c z n a o K o śc ie le „ L u m e n g e n ti u m ”, n. -43, S o ­ b ó r W a ty k a ń s k i II, K o n s ty tu c je , d e k re ty , d e k la r a c je , P o z n a ń 1968, s. 149.

(5)

116 Ks. J. K atow ski [4] m i n a t o A r c h i e p i s c o p o G n e s n e n s i . . . c a n n o n i c e e r i g e r e ” 6.

Z h isto rii życia zakonnego wiadom o, że erem ityzm był jedną z już nieistniejących, p rzynajm n iej w Kościele zachodnim , form realizacji ra d ew angelicznych. Słowo zaś „erem ita” znaczy tyle co pustelnik, a zatem człowiek oddający się życiu sam otaeinu - p ustel­ niczem u 7. E rem itę zawisze przeciw staw iano cenobicie 8.

Na W schodzie zaś erem itą nazyw ano ascetę lub m nicha, który żył na pustyni, przebyw ał n a osobności i prow adził życie w edług zw yczajów albo norm przekazanych przez tr a d y c ję 9. N atom iast w starożytności chrześcijańskiej term in „erem ita” oznaczał oddzie­ lenie się od w pływ ów św iata, prostotę serca i zjednoczenie z Bo­ giem i°.

Z atem życie erem ickie, zgodnie z pierw otnym i założeniami, zn a­ czyło tyle co życie pustelnicze, lub przebyw anie w erem ie, a e re ­ mici nie posiadali organizacji centralnej, nie prow adzili życia w spól­ nego i nie cieszyli się przyw ilejam i przysługującym i duchow nym n . A może w XVII wiefau w yrażenie .„im s t a t u e r e m i t i c o " m ia­ ło inn e znaczenie, niż m u pierw otnie nadaw ano?

Odpowiedzi n a to pytanie należy doszukiw ać się w praktyce ko­ ścielnej, k tó ra w owym czasie (XVII wiek) nie uznaw ała za stan kanoniczny erem itów , n ie podporządkow anych w ładzy przełożo­ nych i żyjących sam otnie. W ładza więc kościelna za stan kanonicz­ n y uznaw ała zrzeszenie osób żyjących w spólnie w jakim ś in s ty tu ­ cie zakonnym , zatw ierdzonym przez praw ow itą w ładzę kościelną, i pozostających pod zw ierzchnictw em odnośnych przełożonych.

Skoro zatem w przedm ow ie do Norm a vitae na określenie ch a­ ra k te ru praw nego zakonu m arianów użyto w yrażenia „i n s t a- t<u e r e m i t i e o” i skoro zaznaczono, że zgromadizeniie mtairia- nów w takim w łaśnie stanie kanonicznie erygow ał biskup W ierz­ bowski, to z konieczności w yrażeniu tem u nadaw ano inne, a nie klasyczne znaczenie.

N adto za słusznością powyższego rozum ow ania przem aw ia w y ­ 6 T a m ż e .

7 J. P. M ü l l e r , M onaco, u so d e l te r m in e n e lla C h iesa la tin a , Di~

z io n a rio d e g li i s t i t u t i d i p e rfe z io n e , vol. V I, R o m a 1980, k ol. 45; Por.. C. X V I, q. 1, c. 1, 8.

8 J. G r i b o m o n t , E r e m ita , D iz io n a rio d e g li is ti tu t i d i p e rf e z io n e ,

v ol. I I I , R o m a 1976, k ol. 1153.

9 J . R e z a c , E r e m ita in O rie n te , D iz io n a rio d e g li i s ti tu t i d i p e r f e ­

zio n e, v ol. I I I , jw ., k o l. 1153.

10 J. G r i b o m o n t , E r e m ita , jw .; T en że, M o n a c o , D iz io n a rio d e g li i s ti tu t i d i p e rfe z io n e , v ol. V I, k o l. 44; P o r. C. X V I, q. 1, c. 1, 8. 11 F. C e s p e d e s, T r a c ta tu s de e x e m p tio n e r e g u la r iu m , V e n e tiis

1647, s. 560; L. D e F r a n c h i s , C o n tr o v e r s ia e in t e r e p iseo p o s e t r e ­

g u lä r e s, R o m a e 1656, s. 494; P . F a g n a n u s , C o m m e n ta r ia , lib. I I ,

(6)

P ierw sze k o n sty tu c je zakonu m a rian ó w 117

rażenie zamieszczone w N orm a vitae, w edług którego m arianie jako erem ici będą uzależnieni od w ładzy jednego przełożonego. A erem ici zaś, jak o że żyli pojedynczo, nie podlegali w ładzy prze­ łożonych.

Z teigo m ożem y w yciągnąć w niosek, iż term in „ e r e m i t a ” , „ s t a t u s e r e m i ' t i c u s ”, nie był term inem jednoznacznym . Za tak im tw ierdzeniem opow iadają się cytow ani w e w stępie do N or­ m a vitae teologowie i praw nicy 12.

W edług opinii cytow anego tam R o d e ric u sa 13 oraz innych sie­ dem nastow iecznych kanonistów , którzy w tej m aterii referow ali jedynie a k tu aln y stan praw ny, erem ici dzielili się na trzy grupy, tj. serbitów , anachoretów oraz cenobitów 14. Ju ż sam podział e re ­ m itów na trzy kategorie oraz w łączenie do nich cenobitów, k tó ­ rych daw niej przeciw staw iano erem itom , świadczy zarówno o w ie­ loznaczności po jęcia „e ir e m i :t a”, jak i o poiszeirzaniu jego zak re­ su znaczeniowego. Z podziału zatem erem itów na trzy g ru py w y ­ nika, iż term in „ e r e m i e i” (eremiti), podobnie zresztą jak i t e r ­ m in ,,m o n a c h u s ” (monachos) posiadał znaczenie o w iele szer­ sze, niż to m u się pierw otnie zw ykło przypisyw ać. Tak więc ere- m ityzm obejm ował: życie ściśle erem ickie czyli pustelnicze, życie m onastyczne oraz życie cenobickie, k tó re początkowo przeciw sta­ wiano życiu erem ickiem u.

Mówiąc o ew olucji pojęcia „ e r e m i t a ” należy zaznaczyć, że podobnie m a się rzecz z w yrażeniem „o r d o”, „ o r d i n e s ” — zakon, zakony, k tó re z kolei, w zależności od rodzaju życia i p o ­ dejm ow anych prac, dzielą się na: kleryckie, laickie, żebrzące, nie- żebrzące, kontem placyjne, czynne, czynno-kontem placyjne etc. 15.

We w spom nianej już k ilk ak ro tn ie przedm ow ie do N orm a vitae zaznaczono również, iż ci erem ici, którzy przebyw ają w in s ty tu ­ cie zatw ierdzonym przez biskupa lub przez Stolicę Apostolską, po­ zbaw ieni są p raw a posiadania jakiejkolw iek własności. Z tej p rz e­ to racji zalicza się ich do osób kościelnych czyli zakonnych, gdyż podobnie jak zakonnicy, zrzekali się p ro p riu m 16. A tego rodzaju eremici, jako że w praw ach i obow iązkach zostali zrów nani z zakonam i, dlatego uczestniczyli oni w przyw ilejach przysłu gu

ją-12 N o r m a v ita e „ P ra eja tio in f o r m a to r ia ”, 2.

13 F . E. R o d e r i c u s, Q u a e stio n e s r e g u lä r e s e t ca n o n ica e , V e n e tiis

1611, s. 151. 14 F. E. R o d e r i c u s , jw ., s. 151; F. C e s p e d e s , jw ., s. 560; L. D e F r a n c h i s , jw ., s. 494; A. R e i f f e n s t u e l , Iu s c a n o n ic u m u n iv e r s u m , t. I I I , M a c e r a ta e 1860, s. 4. ]5 K a n . 488 (K o d e k s z 1917 r.). M N o r m a v ita e „ P ra e ja tio in jo r m a to r ia ”, 2; F. E. R o d e r i c u s, jw ., s. 151; F. C e s p e d e s , jw ., s. 560; L. D e F r a n c h i s , jw ., s. 494; A. R e i f f e n s t u e l , jw ., s. 4.

(7)

118 Ks. J. K ałow ski [6] cych duchow nym , tj. cieszyli się przyw ilejem forum , kan on u i im m unitetu 17.

N orm a vitae re feru jąc odnośnie erem itów praw o obowiązujące w XVII w ieku, w spom ina nadto o tak zw anych erem itach ■— p u ­ stelnikach, zaznaczając, że tego rodzaju eremici, chociaż nie m u ­ szą być aprobow ani przez ordynariusza m iejsca, to jednak pow in­ ni być przez niego uznani i w e w szystkich spraw ach całkowicie podlegać biskupowi, na którego teren ie przebyw ają 18.

Pow yższy podział erem itów nie odnosi się do takiego rodzaju erem itów , którzy w praw dzie przebyw ają w pustelniach, ale ani nie zachow ują żadnej reg u ły (zatwierdzonego regulam inu) ani nie podlegają żadnej władzy. Tacy erem ici nie m ają nic wspólnego z kanonicznym stan em realizacji ra d ewangelicznych, ia zatem n a­ leżą do grona osób św ieckich 19.

Przedstaw ionych przed chw ilą wywodów nie d a się rów nież za-, aplikow ać do tych erem itów , którzy składają profesję zakonną, gdyż z racji egzem pcji n ie podlegają oni jurysdykcji miejscowego biskupa 20.

Mówiąc o erem itach nasuw a się jeszcze inny problem . A m ia­ nowicie chodzi o takich erem itów , k tórzy złożyli śluby zakonne w jakim ś instytucie erem ickim , chociażby zatw ierdzonym przez b i­ skupa. Czy mogli oni swobodnie opuścić in sty tu t, a tym sam ym zm ienić swój stan?

O dpow iadając na powyższe p y ta n ie należy zaznaczyć, że p ra ­ wo kościelne przew idyw ało przypadki opuszczania in stytu tó w przez erem itów — profesów. Musiało to nastąpić za dyspensą papieską i przy zachow aniu i spełnieniu ściśle określonych w arunków . W a­ ru n k i te były następujące: w yłączna prośba kom petentnego p rze­ łożonego, istnienie bardzo pow ażnych ra cji i w ykluczenie -jakiej­ kolw iek szkody dla osób trzecich 21.

A zatem erem ici, o k tó ry ch w yżej mowa, nie składali ślubów uroczystych, gdyż od nich bowiem w tym czasie nigdy nie udzie­ lano dyspensy 22. W ydaje się, że m ogły to być jedynie przyrzecze­ nia zobow iązujące do w y trw an ia aż do śm ierci w określonej in ­ stytucji 23.

N ależy nadto zaznaczyć, że erem ici ci nie byli zobow iązani do zachow ania stałości m iejsca, mogli oni przeto przyjm ow ać i

zafeła-17 T am że. 18 T am że. 19 T am że. 20 T am że. 21 N o r m a v ita e „ P ra e fa tio in fo r m a to r ia " , 2. 22 F . P e l l i z z a r i u s , M a n u a le r e g u la r iu m , v o l. I, V e n e tiis 1647, s. 201— 209. 23 T am że.

(8)

P ierw sze k o n sty tu c je zakonu m a rian ó w 119 dać now e placów ki oraz utrzym yw ać tytułem p aup ertatis luib con- gregationiis św ięcenia kap łańsk ie 24.

Pom im o to, że zaikon mariainiów, jalk to zaznaczono w p rz e d ­ mowie do N orm a vitae, należał do jednej z g rup erem itów , to jed ­ n ak nie był on w ścisłym tego słowa znaczeniu in sty tu tem ere- m ickim czyli oddanym życiu sam otnem u ■— pustelniczem u. Człon­ kowie zakonu m arianów , oczywiście z pew nym i ograniczeniam i, m ogli poświęcić się pracy duszpasterskiej lub naw et c h a ry ta ty w ­ nej. W inni to' jed n ak czyinić bez szkody dla osób trzecich. Chodziło .tu zasadniczo o to, by nie um niejszać inny m zakonom źródeł do­ chodów m aterialnych, co następow ało przez odciąganie w iernych od uczestnictw a w nabożeństw ach w kościołach zakonnych w cze­ śniej istniejących 25.

Rozważając problem ch a rak teru praw nego in sty tu tu zapoczątko­ w anego przez o. Papczyńskiego rodzą się dodatkow e problem y. A m ianow icie dlaczego w Norm a vitae, oprócz różnych zagadnień do­ tyczących ex professo życia zakonnego, zamieszczono w stęp, w k tó ­ rym scharakteryzow ano zarów no stan praw n y in sty tu tu m a ria ­ nów, jak i jego charakter?

O dpow iadając na powyższe pytanie należy przypom nieć fakt, iż w czasie uk ład an ia przez o. Papczyńskiego N orm a vitae nie było żadnych w ytycznych odnośnie do, redakcji k.anistytuicji 28. Talki sitam trw a ł do początku dw udziestego wieku, tj. do chw ili w ydania przez K ongregację B iskupów i Zakonników w 1901 r. N orm 27. Stąd re ­ dakcja kon sty tucji zależała od inw encji redaktorów .

Zam ieszczenie we w stępie do N orm a vitae w y jaśnień o c h a ra k ­ terze in sty tu tu m arianów w ynikało z przyczyn niezależnych ani od o. Papczyńskiego ani od pierw szych m arianów . Od samego m ianow icie początku form ow ania zakonu m arianów w y łan iały się liczne trudności oraz niejasności. Źródło zaś w szelkich nieporozu­ m ień tkw iło w tym , iż zakon m arianów był jednym z pierw szych zakonów m ęskich zakładanych w Polsce i przez Polaka. S tąd za­ rów no sam i biskupi, jak i inni, nie zawsze byli dobrze zaznajo­ m ieni w procedurze zakładania i zatw ierdzania now opow stających insty tu tó w realizacji ra d ew angelicznych.

Przechodząc do odpowiedzi na inne pytanie, tj. czy w stęp, w k tórym tra k tu je się o podziale erem itów i charak terze p raw nym zakonu m arianów , był pom ysłem oryginalnym ?

24 N o rm a v ita e „ P ra e fa tio in fo r m a to r ia ”, 2.

25 P. M. P a s s e r i n u s , C o m m e n ta r ia in te r ti u m lib r u m S e x t i D e- c r e ta liu m , V e n e tiis 1698, s. 277— 288.

26 R. L. R a v a s i, D e r e g u lis e t c o n s titu tio n ib u s r e lig io so ru m , R o-

m a e 1958, s. 28.

27 N o r m a e s e c u n d u m q u a s S . C ongr. E p is c o p o r u m e t R e g u la r iu m

p r o c e d e r e so le t in a p p r o b a n d is n o v is i n s ti tu t is v o to r u m s im p lic iu m , T.

S c h a e f e r , D e r e lig io sis ad n o r m a m C o d icis Iu r is C a n o n ic i, ed. 4,

(9)

120 Ks. J. K alow ski [8]

W edług wszelkiego praw dopodobieństw a p rzy redagow aniu przedm ow y do N orm a vitae wzorowano się na już istniejących regułach i k on stytucjach zakonnych. I tak św. H ieronim dzieli m nichów zw anych później tak że erem itam i na trzy kategorie, tj. na cenobitów, anachoretów i re m o b itó w 28. Również i św. B ene­ d y k t w pierw szym rozdziale sw ojej reguły rozróżnia cztery k a ­ tegorie m nichów, czyli: cenobitów, anachoretów , sarabaitów oraz traw. m nichów w ę d ro w n y c h 29. P odobny podział m nichów — ere­ m itów zastosow ał św. Rom uald, założyciel i autor ko nsty tu cji ka- m edułów 3(1.

Również sław ni defciretaliści siedem nastego w ieku piszący tr a k ­ ta ty z p raw a zakonnego, p rzynajm niej jeden p u n k t poświęcali podziałow i i om ów ieniu różnych kategorii e re m itó w 31. J a k się w ydaje czynili to w zw iązku z okolicznościami tow arzyszącym i za­ tw ierdzaniu insty tu tó w zakonnych, poniew aż pierw otnie aprobo­ w ano tylko ordines czyli zakony o ślubach uroczystych 32. W p raw ­ dzie daw na dyscyplina w tej m aterii nie została anulow ana, ale w m iarę w yłaniania się now ych potrzeb w Kościele, zaistniała ko­ nieczność erygow ania tak ich form życia zakonnego, k tó re by od­ pow iadały aktu aln y m zapotrzebow aniom . Dlatego szukano nowych sposobów ich zakładania, a naw et często starano się obejść obo­ w iązujące przepisy praw ne.

II. Cel ogólny i szczegółowy zakonu marianów

K ażdy in sty tu t życia kioosefcrowainego m a dio spełnienia w Koś­ ciele i świeeie specyficzne zadania, k tó re są określone w podstaw o­ w ych aktach praw nych, tj. w regułach i konstytucjach.

O dnośnie do dzieł, k tóre pow inny realizow ać w szystkie in sty ­ tu ty życia poświęconego Bogu, Sobór W atykański II stw ierdza: „Stąd też w yrosły niiby n a drzewie, k tóre się cudow nie i bujnie rozkrzew iło na roli P ańsk iej z danego przez Boga zalążka, roz­ m aite rodziny zakonne, k tó re pom nażają to, co służy zarówno po­ żytkow i ich członków, jak i dobra całego Ciała C hrystusow ego” 33. Podobnie i o. Papczyński, przy stęp ując do zakładania zakonu m arian ów oraz do redagow ania konstytu cji dla tegoż zakonu, z

28 S ta r o ż y tn e r e g u ły z a k o n n e , W a rs z a w a 1980, s. 65—67. 29 R e g u ła ś w ię te g o B e n e d y k ta , T y n ie c 1979, s. 14— 15. 30 L. H o 1 s t e n i u s, C o d e x re g u la r u m , m o n a s tic a r u m e t c a n o n i- c a r u m , t. II, A d d it a m e n t u m X X I , A u g u s ta e V in d e lic o ru m 1759, s. 201. 31 L. D e F r a n c h i s , jw ., s. 494; F . C e s p e d e s , jw ., s. 560; A. R e i f f e n s t u e l , j w. s. 4. 32 T. S ' c h a e f e r , jw ., s. 113— 114; A. G a m b a r i, I n s tit u to r u m sa e-

c u la r iu m e t c o n g r e g a tio n u m e v o lu tio c o m p a ra ta , C o m m e n ta riu m p ro

re lig io s is e t m is s io n a riis , 29 (1950) Ü26—'234.

(10)

[9] P ierw sze k o n sty tu c je zak o n u m arian ó w 121 konieczności m usiał n akreślić sw em u insitytulto-wi cel, k tó ry p o ­ w inien on realizow ać w przyszłości.

M ówiąc o celu należy zaznaczyć, że jest on podw ójny, tj. ogól­ ny i sżczegółowy. Cel ogólny, jak n a to w skazuje jego- nazw a, jest w spólny d la w szystkich in sty tu tó w życia konsekrow anego. Tym zaś, co w yróżnia jed en in sty tu t od drugiego, je st cel szczegółowy, k tó ry stanow i o; specyfice poszczególnych gnup insitytutów zakon­ nych.

W edług N orm a vitae wszyscy członkowie zakonu m arianó w m a­ ją przede w szystkim obowiązek troszczenia się o w zrost chw ały Bożej oraz usilne dążenie do osiągnięcia osobistej św ięto ści34.

Za głów ny m otyw , k tó ry m iał członków zakonu m arianów po­ budzać do w łasnego uśw ięcenia, o. P apczyński uw aża słow a C h ry ­ stusa: „Cóż bow iem za korzyść odniesie człowiek, choćby cały św iat zyskał, a na sw ej duszy szkodę poniósł? Albo co da czło­ w iek w zam ian za sw oją duszę” 35?

W edług zaleceń N orm a vitae celem szczegółowym zakonu m a ­ rianów jest: tro sk a o szerzenie k u ltu N iepokalanego Poczęcia N a j­ świętszej M aryi P an n y i m odlitw a za dusze w czyścu cierpiące. Szczególnie zaś członkowie zakonu m arianów pow inni się m odlić za dusze poległych w różnych bitw ach żołnierzy oraz za zm arłych w czasie e p id e m ii36.

In n y m charakterystyczny m i w ażnym zadaniem , nałożonym m a­ rianom przez N orm a vitae, była pomoc proboszczom w p racy dusz­ pasterskiej. M ówiąc zaś o tym zaleceniu o. Papczyński nie poleca stosować się do niego z bezw zględną koniecznością. A m ożna się przekonać o ty m z zamieszczonego w tej m aterii w N orm a vitae tekstu, k tó ry brzmi: „W praw dzie nie będzie zabronione, aby ci, k tó rzy zostali obdamaenii odpow iednim i uzdolnieniam i, mogli słu­ żyć proboszczom pomocą w pracy duszpastersk iej” 37. O. P ap czy ń­ ski pomoc proboszczom w pra-cy duszpasterskiej uzależnił od n a ­ tu raln y c h przym iotów m arianów , od w ystarczającego przygotow a­ nia i grun tow nej fo rm acji zakonnej.

G dyby zaś a u to r N orm a vitae staw iał na rów ni z innym i zad a­ niam i pomoc proboszczom w pracy duszpasterskiej czyli uw ażał ją za cel szczegółowy p a r excellence, wówczas pow inien był to w yrazić w jasnych słowach i użyć sform ułow ania albo im p era ty w ­ nego, albo jem u podobnego, a nie takiego jakie zastosow ał w N o r­ m a vitae: „Q uam quam non p ro hibeb un tur, qui fu e rin t eiusm odi talen tis dotati, parochos in laboribus ecclesiasticis h um iliter adiu- v are” 38. 34 N o r m a v ita e , I, 2. 35 M t 16, 26. 36 N o r m a v ita e , I, 2. 37 T a m ż e , I, 3. 38 T am że.

(11)

122 Ks. J. K ałow ski

[

10

]

N ależy nadto podkreślić, iż zgodnie z praw em kościelnym autor N orm a vitae uzależnił pomoc proboszczom od uzyskania u p rzed ­ nich upraw n ień tak od ordynariusza miejsca, jak i od właściwego przełożonego zakonnego.

Celem uniknięcia ew entualnego zarzutu jakoby praca duszpa­ sterska, czyli pomoc proboszczom stała w sprzeczności z ch a ra k te ­ rem p raw n ym m arianów , o. Papczyński w y jaśn ił w N orm a vitae, że chociaż zakon m arianów został erygow any „i n s t a t u e r e ­ m i t i c o”, to jednak m imo wszystko, nie zalicza się go do in sty ­ tu tó w kontem placyjnych w ścisłym znaczeniu tego s ło w a 39.

III. Środki do osiągnięcia celów

K ażdy z zakonodawców zakładając in sty tu t realizacji rad ew an ­ gelicznych, wyznacza m u nie tylko cel ogólny, ale przepisuje ró ­ w nież środki, przy pomocy k tó ry ch cele te pow inny być realizo­ w ane.

Mówiąc o celu szczegółowym, czy specyficznym zadaniu d an e­ go in sty tu tu , należy zauważyć, iż od dokładnej jego realizacji oraz od stosow ania środków polecanych przez założycieli, zależy, jak uczy doświadczenie, rozwój i prężność instytu tó w z a k o n n y ch 40.

Dlatego i zakonodaw ca m arianów idąc za w ielow iekow ym do­ św iadczeniem Kościoła oraz w zorując się na różnych regułach i konstytucjach zakonnych podał m arianom środki służące do r e ­ alizacji celów. Poniew aż zaś o. Papczyński nie poświęca osobne­ go rozdziału N orm a vitae kw estii dotyczącej tych środków, p rze­ to z konieczności należy szukać o nich w zm ianki w całym dziele N orm a vitae.

Pom im o jednak takiego ustaw ien ia problem u, nie m ożna o. P ap- czyńskiem u zarzucić b ra k u logiczności i niekonsekw encji, gdyż do końca dziew iętnastego w ieku ani prak ty k a, ani Stolica A postol­ ska nie w ytw orzyła żadnych schem atów dotyczących uk ład ania konstytucji zakonnych 41.

W ydaje się, że om aw ianiu środków koniecznych do realizacji 38 T am że. 40 N o r m a e s e c u n d u m q u a s S. C ongr. E p is c o p o r u m e t R e g u la r iu m p ro - c e d e re s o le t in a p p ro b a n d is n o v is in s ti tu tis v o to r u m s im p lic iu m , jw ., n. 42— 47; P a w e ł V I, P r z e m ó w ie n ie do u c z e s tn ik ó w k a p itu ł g e n e r a l­ n y c h , 23 V 1964, C h a r y z m a t ż y c ia z a k o n n e g o . P rz e m ó w ie n ia i d o k u ­ m e n ty . W y b ó r i o p ra c o w a n ie A. Ż u c h o w s k i , T. S u ł o w s k a , P a l- lo t tin u m 1974, s. 85; T en że, P r z e m ó w ie n ie do u c z e s tn ik ó w k a p it u ły g e ­

n e r a ln e j z g r o m a d z e n ia S ło w a B o żeg o , 22 I 1968. s. 154— 155; D e k r e t o p r z y s to s o w a n e j o d n o w ie ż y c ia z a k o n n e g o „ P e rfe c ta e c a r ita tis ”, S o b ó r

W a ty k a ń s k i II, K o n s ty tu c je , d e k re ty , d e k la r a c je , P o z n a ń 1968, n. 2, s. 265—266; P a o l o V I, Es. A p . E v a n g e lic a te s tific a tio . II r in n o v a m e n to

d e lla v it a re lig io sa seco n d o il C o n cilio , n. 11, L a v it a re lig io s a . D o c u ­

m e n t! a c u ra d i A. E a v a z z i, M ila n o 19712, s. 555. 41 R . L . R a v a s i, jw ., s. 28.

(12)

[

11

]

P ierw sze k o n sty tu c je zakonu m a rian ó w 123 celu ogóilinego o. PąpczyńHki poświęcił cały rozdział drogi z a ty tu ­ łow any De charitate. Za przyjęciem takiego tw ierdzenia zdają się przem aw iać następujące argum enty:

1) Zam ieszczenie tego rozdziału po om ów ieniu c h a rak teru in sty ­ tu tu , celu ogólnego i szczegółowego, przyjęcia kand yd ató w do in ­ sty tu tu , ich form acji etc.

2) Zarówno k o n stru k cja rozdziału, ja k i treść w nim zaw arta świadczą o tym , że chodzi o środki niezbędne do zrealizow ania celu ogólnego.

3) Rozdział ten byłby niezrozum iały i nie m iałby sensu, gdyby nie zaw ierał w skazań do osiągnięcia celu ogólnego.

4) O m aw iane są w nim w szystkie aspekty, różne p rzejaw y i h ie ­ ra rch ia jaką należy zachować przy p rak ty k o w an iu miłości, tj. pod­ staw ow ej cnoty chrześcijańskiej.

Można by przytaczać i inne dow ody świadczące o tym , że w rozdziale De charitate autorow i Norm a vitae chodziło o środki,, jak ie odnośnie do osiągnięcia celu ogó ln ego . powinnii podejm ow ać członkowie zakonu m arianów . By jed n ak zagadnienie w yczerpać do końca w ydaje się, że będzie rzeczą stosow ną postaw ienie pod a d re­ sem au to ra N orm a vitae dodatkowego pytania, czy m ianowicie roz­ dział drugi N orm a vitae zaty tułow an y De charitae jest o ry ginal­ nym pom ysłem autora oraz czy jest w zorow any na jakichś b a r­ dziej lub m niej znanych regułach lub k on stytucjach zakonnych?

O dpow iadając na powyższe p y tan ia należy zaznaczyć, że w n ie­ których regu łach zakonnych zamieszczano odrębne rozdziały tr a k ­ tujące ex professo o m iłości w życiu zakonnym . I tak w regule przeznaczonej d la klasztoru Ferriolacensis po rozdziale o posłu­ szeństw ie n astęp uje rozdział o m iło ści42. Również rozdział p ierw ­ szy regu ły św iętego A ugustyna zaw iera w skazania dotyczące m i­ łości Boga i b liźn ieg o 43. P odobnie i k onstytucje kam edułów m i­ łość uw ażają za in stru m en t dobrych i zasługujących uczynków na życie wieczne i om aw iają tę kw estię w rozdziale czw artym z a ty ­ tułow anym : Quae sin t instru m en ta bonorum o p e r u m 44.

Na podstaw ie tego co już pow iedziano w yżej, -można by wyciąg­ nąć wniosek, że o. Papczyńsfci w zorow ał się n a wcześniejszych re ­ gułach i konstytucjach zakonnych, jeśli nie co do treści, to przy­ najm niej co do ogólnej kon strukcji.

Po zasygnalizow aniu niektórych kw estii, i to raczej n a tu ry d ru ­ gorzędnej, m ających związek z rozdziałem De charitate, obecnie

42 R e g u ł a m o n a s te r ii F e rr io la c e n s is , L. H o l s t e n i u s , C o d e x r e g u -

la r u m , m o n a s tic a r u m e t c a n o n ic a ru m , A u g u s ta e V in d e lic o ru m , t. I, 1759, s. 156— 157.

43 R e g u ła ś w ię te g o A u g u s ty n a , S ta r o ż y tn e r e g u ły z a k o n n e , jw ., s. 156— 157.

44 C o n s titu tio n e s C o n g re g a tio n is C a m e ld u le n s is , C o d e x r e g u la r u m , m o ­ n a s t ic a r u m e t c a n o n ic a ru m , t. I I , A d d ita m e n tu m X X I, jw ., 207—208.

(13)

124 Ks. J. K ałow ski

[

12

]

poddane będą analizie w skazania o. Papczyńskiego odnoszące się do realizacji celu ogólnego.

P rzede w szystkim zasługuje na uw agę fakt, iż już od pierw szych słów rozpoczynających rozdział o miłości, o. P apczyński p a ra fra ­ zuje te k st św. P aw ła Apostoła z pierw szego listu do K ory n tian z rozdz. 13, i zgodnie z naiuiką Apostoła tego,, kto n ie chce realizować miłości, porów nuje do m iedzi brzęczącej i cym bała b rzm iąceg o45. O. Papczyński przypom ina rów nież nauczanie Kościoła zaznacza­ jąc, iż zarów no osiągnięcie zbaw ienia, jak i zdobycie zasług za spełnienie dobrych uczynków, uzależnione jest od m iło śc i46. Z tej racji, każd y z m arianó w pow inien ponad wszystko przenosić m i­ łość, uw ażać ją za n ajcenniejszą p erłę oraz za sk arb u k ry ty w ro ­ li 47.

W dalszej części rozw ażań o miłości o. Papczyński, w oparciu o naukę Kościoła katolickiego stw ierdza, że w praw dzie miłość jest jedną z trzech cnót boskich, ale do jej podtrzym ania i zachow ania przyczynia się ustaw iczna m odlitw a, um artw ienie czyli czuwanie nad swoim i zm ysłam i oraz p raca n ad udoskonaleniem samego sie­ bie 48.

W celu podkreślenia i uzasadnienia znaczenia miłości w życiu chrześcijańskim , a szczególnie w życiu zakonnym , o. Papczyński zaleca członkom swego zakonu, by przy podejm ow aniu jakichk ol­ w iek dzieł, zawsze kierow ali się m iłością 49. Dlatego wszyscy człon­ kow ie zakonu m arianów z miłości k u Bogu pow inni zachowywać przykazania Boże, ra d y ewangeliczne, zarządzenia Kościoła rzym ­ sko-katolickiego, w szystkie in sty tu cje zatw ierdzone przez władzę kościelną, ryty, zwyczaje, regułę czyli Norm a vitae oraz inne d e­ cyzje kościelne 50.

Poniew aż zaś miłość jest m otyw em w szelkiej działalności oraz źródłem dobrych uczynków, dlatego podkreśla o. Papczyński, by ze względu na nią podejm ow ać się dzieł, rozw ijać w sobie cnoty,

umiikać zła, onaiz niiienawiidizieć w ady i g rz e c h y 51.

(Nadto, w edług doiktryny o. Papczyńsikiego, m arianie kierując się tylko miłością, pow inni chętnie i dobrow olnie ćwiczyć się w różnych um artw ieniach, w znoszeniu w szelkich doświadczeń, uci­ sków, niepraw ości oraz innych niew ygód dnia codziennego 52. T ak ­ że w szelkie p ra k ty k i religijne, pow ierzone przez władzę zakonną obowiązki, codzienne zajęcia, cierpienia, zm iany placówek, choćby

45 1 K o r. 13, 1; N o r m a v ita e , II, 1. 48 N o r m a v ita e , II, 1. 47 T am że. 48 T am że. 43 T am że. 50 T a m ż e , II , 2. 51 T a m ż e , II, 3. 52 T am że.

(14)

[

13

]

Pierwsze konstytucje zakonu marianów 125 b yły bolesne, a rów nież inne naw et najm niejsze czynności, m a­ rian ie m ają obowiązek w ypełniać z czystą intencją, pobożnością, bez oglądania się na osiągnięcie zysków doczesnych, ale zawsze z m yślą o Bogu, o ofiarow aniu się C hrystusow i, M atce Bożej N ie­ pokalanie Poczętej, św iętym oraz o pow iększeniu zasług Kościo­ ła powszechnego S3.

Skoro podstaw ow ą regułą oiraz n ajpew niejszą drogą do re aliza­ cji celu ogólnego jest cnota miłości, to pierw szoplanow ą regułę dla m arian ów pow inien stanow ić nakaz Chrystusa: „Będziesz m i­ łow ał P an a Boga twego, z całego serca, z całej duszy sw ojej, ze w szystkich sił sw oich” 54.

Przechodząc z kolei do om aw iania miłości b ratersk iej, au to r N orm a vitae w skazuje na k o n k retn e oraz bezw zględnie konieczne środki do jej realizow ania. M ówiąc o w zajem nej miłości b ra te rsk iej o. Papczyński zaznacza, że m iarą wielkości zakonnika jest p ra k ­ tykow anie i w yróżnianie się w m iłości bliźniego. W szelkie n ato ­ m iast zaniedbanie w dziedzinie miłości jest rów noznaczne z odda­ laniem się od życia 55. O. P apczyński przypom ina w szystkim m a­ rianom , iż n a podstaw ie pow ołania zakonnego, zostali zobligow a­ ni do czynienia postępów w prak ty k o w an iu miłości, strzeżenia jej oraz uw ażania ją za podstaw ow ą zasadę świętości i n ienaru szal­ ności dla całego zakonu 56.

A utor N orm a vitae konkluduje, że nieodzow nym środkiem dla zachow ania w zajem nej miłości jest u nikanie i w ystrzeganie się w ad przeciw nych te j cnocie, jak: zazdrości, nienaw iści, zaw ziętoś­ ci, nieżyczliwości, zniesław ienia, antypatii, w zajem nego oskarżania się, donosicielstwa, szem rania, obmowy, stronniczości, pogardy dla innych, zam ętu, kłótni, sporów etc.

W edług w skazań zamieszczonych w N orm a vitae na tyle każdy z m arianów m a praw o do miłości, na ile ją w yśw iadcza innym , czyli, jak dokładniej to precyzuje o. Papczyński, wszyscy m a ria ­ nie tak, jak zabiegają o pozyskanie m iłości i spokoju dla siebie, ta k samo niech się sta ra ją o nią dla inych oraz d la dom u zalkon- nego, w któ ry m przebyw ają 57. Ponadto o. Papczyński usilnie za­ leca, by m arian ie przeciw działali jakiejkolw iek niepraw ości i to zarów no w odniesieniu do całego zakonu, jak i w stosunku do po­ szczególnych jego członków 58.

Co się tyczy w zajem nej miłości N orm a vitae przypom ina inną powszechnie znaną zasadę ew angeliczną, w edług k tó rej miłość obej­ m uje rów nież przeciw ników i prześladow ców oraz osoby spoza za­

53 T am że. 51 P w t 6, 5; N o r m a v ita e , II, 3. 85 N o r m a v ita e , II, 4. 58 T am że. 57 T am że. 58 T am że.

(15)

126 Ks. J. Katowski 114

]

k o n u 59. Za wzór miłości au to r Norm a vitae staw ia życie p ie rw ­ szych chrześcijan 60.

Kończąc rozw ażania o w skazaniach o. Papczyńskiego odnoszą­ cych się do zachow ania ładu, porządku oraz miłości w zajem nej należy stw ierdzić, że środki zalecane przez N orm a vitae nie są oryginalnym pom ysłem o. Papczyńskiego, gdyż były powszechnie znane, stosow ane oraz zalecane zarów no przez różne podręczniki ascetyczne i praw ne, jak i przez reguły, a także ko nstytucje za­ konne 81.

Je s t rzeczą godną do odnotow ania, iż o ile w N orm a vitae o. P apczyński stosunkowo dużo uw agi poświęcił om aw ianiu niezbęd­ nych środków do realizow ania celu ogólnego, o ty le natom iast m niej, a naw et bardzo mało zajął się środkam i, przy zastosow a­ niu któ ry ch m ieli m arian ie w ypełniać sw oje specyficzne posłan- nnictw o w Kościele.

Środki służące do realizacji celu szczegółowego, jak ie w edług w skazań N orm a vitae m ieli stosować m arianie, sprow adzały się do codziennego odm aw iania Małego Oficjum ku czci M atki Bożej, odm aw iania oficjum za dusze w czyścu cierpiące, odm aw iania ca­ łego różańca oraz o dpraw iania Mszy św. za dusze w czyścu cier­ piące 62. Również kap łan i pow inni często odpraw iać Msze św. za dusze w czyścu cierpiące 6S.

P raw odaw ca in sty tu tu m arianów w rozdziale De congregationi- bus habendis zaleca, by na odgłos dzw onka wszyscy zgrom adzili się w spólnie w celu wspom ożenia duszy jakiegoś w spółbrata um ie­ rającego. Duszę um ierającego m ają polecać dobroci i m iłosierdziu Bożemu, aktam i strzelistym i, pokornym i łzami, w spierając ją po b ra te rsk u ze w szystkich sił, aby ktoś w chw ili śm ierci nie zn a j­ dow ał się w niebezpieczeństw ie u tra ty z b a w ie n ia 64. Nadto prze­ łożony dołoży w szelkiej troski, aby chorem u dostarczyć z n ajw ię­ kszą m iłością nie tyflko środków dla odizyskania zdrow ia, lecz szcze­ gólnie zatroszczyć się o życie wieczne. Ś rodkam i tym i są: spo­ wiedź, żal za grzechy, w yznanie w iary, p ro test przeciw ko pok u­ som szatańskim , oddanie duszy sw ojej Bogu i w ręce spow iedni­ ka, pobożne przyjęcie E ucharystii, sak ram en tu chorych, w zyw a­

59 T a m ż e , II, 5. «» Dz. 4, 32.

61 R e g u ła św . P a c h o m iu sza , S ta r o ż y tn e r e g u ły z a k o n n e , jw ., s. 57— —59; R e g u ła św . A u g u s ty n a , I, 2, s. 93; VI, 3, s. 99; R e g u ła św . C eza reg o

z A r le s d la m n ic h ó w , s. 117— 118; R e g u ła P a w ła i S te fa n a , s. 145; R e g u ła M istr za , s. 161; R e g u ła św . B e n e d y k ta , s. 188— 190; R e g u ła św . K o lu m - bana, s. 242; R e g u ła św . I z y d o r a z S e lv illi, s. 302— 303.

62 N o r m a v ita e , IV , 5; V I, 4; V III, 2, 3. 63 T a m ż e , V III, 2.

(16)

Pierwsze konstytucje zakonu marianów 127

nie pomocy duchów niebieskich, całkow ita nadzieja i zaufanie w zasługi Jezusa C hrystusa 65.

M odlitw y zalecane przez Kościół w in ten cji konających należa­ ło odm aw iać pobożnie, polecać duszę Bogu, zw łoki przyzwoicie okryć i pochować je w ciągu trzech dni oraz jak najprędzej za­ w iadom ić inne domy, by swoim i m odlitw am i i u m artw ieniam i po­ lecali zm arłego Bogu 88.

IV. Kady ewangeliczne

R ady ew angeliczne stanow ią istotny elem ent dla wszelkich form życia poświęconego Bogu. Dlatego z konieczności w szystkie re g u ­ ły i k onsty tucje pośw ięcają tem u zagadnieniu dużo uwagi. W p raw ­ dzie ra d y ew angeliczne wyw odzą się z jednego źródła, ale, jak czytam y w uchw ałach Soboru W atykańskiego II, sposób ich p ra k ­ tykow ania jest różny i zależy od c h a rak teru poszczególnych in sty ­ tutów zakonnych. Oto co na ten tem at pisze Sobór W atykański II: „Rady ew angeliczne dotyczące poświęconej Bogu czystości, ubó­ stw a i posłuszeństw a, jako ugru ntow ane w słowach i przykładach P ana, a zalecane przez Apostołów, Ojców i doktorów Kościoła oraz pasterzy, są darem Bożym, k tó ry Kościół otrzym ał od sw e­ go P a n a i z łaski Jego ustaw icznie zachowuje. Sam a zaś w ładza Kościoła pod przew odnictw em D ucha Świętego zatroszczyła się o to, aby je tłum aczyć, prak tykow an iem ich kierow ać, a nadto u sta ­ naw iać stałe, trw a łe form y życia na radach tych oparte. Stąd też w yrosły n ib y na drzewie, k tó re się cudow nie i b ujnie rozkrzew i- ło na roli P ańskiej z danego przez Boga zalążka, rozm aite form y życia sam otnego lub wspólnego, rozm aite rodziny zakonne...” 67.

1. Posłuszeństw o

P rzystępując do analizow ania ra d y ew angelicznej posłuszeństw a należy zasygnalizować, iż o. Papczyński porusza istotne problem y m ające zw iązek ze ślubem posłuszeństw a. A zatem autor om awia tak ie problem y jak: hierarch ię posłuszeństw a 68; pochodzenie w ła­ dzy 69; m otyw y p o słu szeń stw a70; sposób rozstrzygania sporów 7i; przym ioty posłuszeństw a 72 etc.

A utor N orm a vitae idąc za nau k ą Kościoła katolickiego stw ier­ dza, iż w p rak ty k o w an iu ra d y ew angelicznej posłuszeństw a w i­

65 T a m ż e . 66 T a m ż e , 6. 87 K o n s ty t u c ja d o g m a y c z n a o K o śc ie le „ L u m e n g e n ti u m ”, n. 43. 68 N o r m a v ita e , II I, 1. 69 T a m że. 70 T am że. 71 T am że. 72 T am że.

(17)

128 Ks. J. Katowski

[

16

]

nien być zachow any porządek, k tó ry uzależniony jest od godności osoby w ydającej polecenie. W edług zaleceń N orm a vitae członko­ w ie zakonu m arianów na pierw szym planie m ają okazywać posłu­ szeństw o Bogu 73 oraz papieżow i 74, gdyż jako następca św. P io tra sp raw uje on najw yższą w ładzę nad w szystkim i w iernym i, a więc i zakonam i 75. O. P aczyński poleca również, by m arian ie byli u le ­ gli biskupom , przełożonym zakonnym , ich zastępcom oraz dzw on­ kom w zyw ającym na w spólne ćw iczenia zakonne 76.

N ależy zaznaczyć, że zalecana przez o. Papczyńskiego hierarch ia' przy w y pełnianiu posłuszeństw a była w ow ym czasie ogólnie zna­ na. We w szystkich bow iem dziełach tra k tu ją c y c h o życiu zakon­ nym 77, a zwłaszcza o jego obowiązkach, staw iano pytanie: „Quo ordine te n e a tu r religiosus obedire p raelatis regu laribu s vi voti obedientiae” i daw ano w yczerpujące od po w iedzi78.

W celu uniknięcia i zaradzenia ew entualnym nieporozum ieniom , mogącym w y niknąć w w ypełnian iu rozkazów i poleceń, o. P ap- czyński przytacza powszechnie znaną zasadę, w m yśl k tó rej w ła­ dza niższa podlega wyższej, dlatego w niczym nie może się jej sprzeciw ić, lub w jakikolw iek sposób osłabić je j p o le c e ń 79. P r a ­ w odaw ca m arianów przypom niał rów nież inną regułę, w edług k tó ­ re j rozkaz późniejszy an u lu je wcześniejszy, o ile jest m u przeci­ w ny 80.

Przechodząc do om aw iania m otyw ów posłuszeństw a o. Papczyń- ski, podobnie jak to czynią inne re g u ły i k o nsty tu cje zakonne, za­ znacza, że jest nim przykład Jezusa C h ry s tu s a 81. W celu u do ­ w odnienia powyższego tw ierdzenia N orm a vitae przytacza słowa Pism a świętego: „Uniżył samego siebie staw szy się posłusznym aż do śm ierci — i to śm ierci krzyżow ej” 28. Z tej racji, k o n ty n u u je au to r Norm a vitae, ci, którzy w zbraniają się przed naśladow aniem C hrystusa w posłuszeństw ie tym sam ym nie chcą z Nim kró lo ­ wać 8S. A w szelkie a k ty posłuszeństw a m arian ie m ieli spełniać chę­ tnie, cierpliw ie, pokornie oraz w y trw ale 84.

O dnośnie m otyw ów posłuszeństw a o. P apczyński cytuje także 73 T am że.

74 T am że.

75 N o r m a v ita e , I I I , 1; F. P e 11 i z z a r i u s, jw ., s. 435; J. B. L e z a - n a, S u m m a ą u a e s tio n u m r e g u la r iu m , v o l. II, p. II, R o m a e 1640, s.

25. 76 N o r m a v ita e , I I I , 1; P o r. F. P e 11 i z z a r i u s, jw ., s. 437—43{>. 77 F. P e l l i z z a r i u s , jw ., s. 422—423; J. B. L e z a n a , jw ., s. 25. 78 T am że. 79 N o r m a v ita e , I I I , 1. 80 N o r m a v ita e , II I, 1; V I0. I, 2, 1. 81 N o r m a v ita e , I I I , 1. 82 F lp 2, 8. 83 N o r m a v ita e , I I I , 1; R z 13, 1— 2. 84 N o r m a v ita e , I I I , 1.

(18)

fl7] Pierwsze konstytucje zakonu marianów 129

słowa św. P io tra Apostoła, k tó re brzm ią: „Bądźcie poddani każ­ dej ludzkiej zwierzchności ze w zględu n a P ana. Czy to królow i jako m ającem u w ładzę, czy to nam iestnikom przez niego powoła­ nym celem k a ra n ia złoczyńców, udzielania zaś pochw ały tym , k tó ­ rzy dobrze czynią” 85.

N ależy zaznaczyć, że do k try n a o. Papczyńskiego dotycząca u le ­ głości władzy, jej pochodzenia oraz m otyw ów posłuszeństwa, za­ w a rta w N orm a vitae, jak m ożna się przekonać z następującego zestaw ienia tekstów , opiera się n a podstaw ach biblijnych:

„N eque veream ini subdi ho- m inibus, cum A postolus velit nos om ni creatu ra e sufoditos e s­ se, rouäito m agis om ni p o testa-

t i ” 86.

„Non est enim... potestas, nisi a Deo, hinc qui resdstit p ote- stati, D ivinae o rd in atio n i resi- stit, quod m axim ae situltitiae genus e s t” 8S.

„Sufoiecti estote om ni -humanae icreaturae p ro p te r Deum: -si-ve regi quasi praecellentd: sive duciibus tam qu am ab eo mdis- siis ad viiindliictam malefiactoruim laudem ver-o bo no ru m ” 8?. „Qminis anim a potestatiibus sulblimioribus suibddta sit: non est enim potestas nisi a Deo, quae a u te m su n t a Deo, o rd i- n a ta e sunt. Itaq u e qui resdstit potestaiti, Dei ordinationi resd­ stit: qui autem resistunt, ipsi silbi dam nationem a d q u iru n t”89. „Humiiliavit sem etipsum , factus oboedions u sq ue ad -moritem, m ortem au tem , cruois” 91.

„... qui iresdstit po testati, Dei ordinationi resistit: qui autem re s is ta n t ipsi sibi d am natio ­ nem ad q u iru n t” 93.

,,-M-otivum et exem plum obe- ddemtiae sum atis ab ipso Re- dem ptore -Nostro, qui „hum ilia- v it sem etipsum factus obedi-ens usque ad m ortem , m o rtem a u ­ tem cruois” 90.

„Qua in re, qu i eum d etre cta- re t iimitari, h u n c a p p a reret n o ­ lle o rn i C hristo re g n are , si no- liet obsequi defaitae a u th o rita - ti p ro C h risto ” 92.

O. -Papczyńslki om aw ia pro blem posłuszeństw a nie tylko n a p ła ­ szczyźnie teoretycznej, ale sta ra sdę rów nież rozw iązyw ać różne .kwestie praktyczne. I -tak odnośnie do relacji biskup —

przełożo-* 1 P 2, 13— 15. 86 N o r m a v ita e , I I I , 1. 87 1 P 2, 13— 15. 88 N o r m a v ita e , I I I , 1. 89 R z 13, 1—2. 90 N o r m a v ita e , I I I , 1. 91 F lp 2, 8. 92 N o r m a v ita e , II I, 1. 93 F lp 2, 8. 9 — Praw o Kanoniczne

(19)

130 Ks. J. Katowski

n y zakonny, a u to r Norm a vitae pisze, iż w praw dzie wszyscy m a­ rian ie w in n i okazyw ać biskupom należn y szacunek, to jednak celem zapobieżenia m ogącym w yniknąć p ertu rb acjo m , sam i tylko przełożeni będą się z nim i (kontaktowali oraz om aw iali w szelkie kw estie 94. N ajpraw dopodobniej o. Papczyńskiem u chodziło tu głó­ w nie o przypom nienie m arianom zasady, iż w spraw ach dotyczą­ cych dyscypliny zakonnej, zakonnicy podlegają w ładzy (przełożo­ ny ch 95.

Inną, b ardzo w ażną oraz praktyczną, a zarazem znaną norm ą było przypom nienie m arianom , <iż dla un iknięcia zgorszenia i b u n ­ tów n ik t z podw ładnych nie m a p raw a pozyw ania przełożonych przed sądy świecikie lub k o n sy sto rsk ie98. Gdyby jed nak zdarzyły się jafkieś spory lub nieporozom iania, wówczas pow inno się je roz­ strzygnąć w ew n ątrz zaikonu i bez odnoszenia się do czynników ze­ w n ętrzny ch 97.

Z dośw iadczenia wiadom o, że w szelkie n o rm y reg u lu jące całość życia ściśle określonej igrupy społecznej, oprócz przepisów zachę­ cających, porządkow ych etc., m uszą zaw ierać sankcje k a rn e w y ­ m ierzone przeciw ko osobom w yłam ującym się spod dyscypliny. Od­ nośnie do stosow ania środków ikarnych o. Papezyński pisze w N or­ m a vitae, iż w przy p ad k u zaistnienia p otrzeby należy n a jp ie rw dać obw inionem u możliwość słusznej obrony oraz zadośćuczynienia za popełnione winy. Dopiero zaś w razie uzasadnionej «konieczności m ożna było p rzy stąpić do zastosow ania p raw nych środków zarad­ czych, a gdyby i one nie odniosły pożądanych skutków , wówczas wolnio było w ezw ać n a pom oc w ładzę świecką, czyili posłużyć się tzw. „brachium saeculare” 98.

O. P apezyński nie tylko poleca stosow anie w zględem opornych różnych środków zaradczych, ale uzasadnia k o n ieczno ść, ich ap li­ kow ania. W edług nauiki zamieszczonej w N orm a vitae przez śluib posłuszeństw a zakonnik nieodw ołalnie ofiarow uje się Bogu, z tego zatem ty tu łu n a w szystkich osobach zakonnych ciąży obowiązek cierpliweigo znoszenia w szelkich niewygód, nałożonych przez p rz e­ łożonych pokuit i u m a rtw ie ń oraz w prow adzanie pokoju, łagodnoś­ ci, a n ie zam ętu i n ie n a w iśc i99. N adto o. Papezyński zaleca, by niikt z zakonników n ie ośm ielał się skarżyć n a przełożonych, ale ich 'miłował i czcił 10°.

91 N o r m a v ita e , I I I , 1.

95 F. P e l l i z z a r i u s , jw ., s. 437.

»» N o r m a v ita e , I I I , 1“ D. X C V I, 5, 11, 12; C. X I, q. 1, c. 1— 3, 5— 8, 10, U dp, 12— 17, 38—40, 42— 46, 47 d p ; X . II , 1, 2, 9, 12, 18; X . II, 8, 1, 17; X . V, 31, 15; V I°. II, 2, 2; V I°. I I I , 2, 1; V I°. V, 11, 12.

97 N o r m a v ita e , I I I , 1. 38 T am że.

99 T am że. i°o T am że.

(20)

[

19

]

Pierwsze konstytucje zakonu marianów 131 Pom im o jed n ak całkow itej uległości woibec przełożonych, Norma vitae przew iduje w ypadek albo niem ożności w ypełnienia poleceń lub obowiązków, albo uzasadnioną trudność ioh w ykonania. W t a ­ kich przypadkach podw ładni .mieli obow iązek pow iadom ić o ty m przełożonych 101.

2. Ubóstwo

O. Papczyństoi przypom ina, że istota ślu b u ubóstw a polega n a dofor.owo.lnym wyzibyciu się w szelkiej w łasności. Dlatego, bez zgo­ dy w łaściw ych przełożonych, nikom u z m arianów nie wolno po­ siadać jakiejkolw iek rzeczy i°2.

P onadto o. Papczyńskii przytacza w N orm a vitae in n ą .powszech­ nie obowiązującą i znaną zasadę, w m yśl k tó re j w szelkie docho­ dy pochodzące czy to z jałm użny czy z jakiegokolw iek innego źró­ dła wininy być przeznaczone i przeikazane n a w spólny użytek. O. Papczyński w zorując się n a praw ie pow szechnym zaznaczył taik- że, iż p rz y adm inistrow aniu dobram i kościelnym i oraz ich rozdzie­ laniu zawsze należy zachować praw o /kościelne. Wszyscy n ato m iast sprzeniew ierzający się w ytycznym Kościoła zaciągają k ary p rzew i­ dziane w p raw ie d e k re ta łó w 103. Poniew aż zaś ślub ubóstw a po­ ciągał za sobą w yrzeczenie się wszelkiego p ra w a własności, prze­ to bez uprzedniego pozw olenia przełożonych, i to pod san k cją u tr a ­ ty głosu czynnego i biernego zabroniono zatrzym yw ania lub p rz e ­ chow yw ania jakiejkolw iek rzeczy m aterialn ej. Jed y n ie w łaściw y przełożony, ale tylko względem zafcoinniików podeszłego wielku i chorych oraz z w ykluczeniem wszelkiego zgorszenia, posiadał w ła­ dzę uchylenia mocy obow iązującej od pow yższej zasady, a zatem mógł im pozwolić na przetrzy m yw anie u siebie pokarm ów .

Ponadto n a mocy licznych zarządzeń p raw a powszechnego w y ­ danych w m aterii ubóstw a, n a w szystkich 'zakonnikach ciążył obo­ w iązek korzystania zarówno ze wspólnego stołu, jak i w spólnej kasy. Z te j zatem racji n ik t z m arian ó w bez w iedzy i zgody p rz e­ łożonych nie m ógł an i od nikogo nic przyjm ow ać ani przekazy­ wać ł04.

O. Papczyńsiki, zgodnie zresztą z rozporządzeniem Soboru T ry ­

J«ł Tamże, III, 2.

102 Norma vitae, III, 2; Reguła św. Augustyna, jw., s. 93, 101; Reguła św. Cezarego z Arles dla mnichów, jw., s. 116; Tenże, Reguła dla dzie­ wic, jw., s. 125, 134; Reguła św. Kolumbana, jw., s. 244; C. XII, q. 1, c. 1, 5—11; X. III, 31, 5; X. III, 35, 2, 6; Concilium Tridentinum, sess. 25, decretum de regularibus et monialibus, c. 2, Conciliorum oecume- nicorum decreta, 8d. III, Bologna 1973, s. 776—777; B. L 6 z a n a, jw., s. 30.

103 Norma vitae, III, 3. 104 Tamże;

(21)

132 Ks. J. Kałowski [20] denckiego 105, poleca, by, o ile nie zachodzi jak aś p raw n a przeszko­ da, now icjusze przed złożeniem pierw szej profesji, zrzekli się na rzecz dow olnie ob ran ej przez siebie osoby własnego m a j ą t k u 106,

O. Papczyńsiki, podobnie ijak i in n i zakomodawcy, przew idując, iż ślub uibóstwa pow oduje ograniczenia w zakresie używ ania dóbr m aterialny ch, a jednocześnie pragnąc uczynić m niej uciążliw ym i różnego rodzaju b ra k i, k ie ru je prośbę pod adresem przełożonych, b y oni troszczyli się o zapew nienie Ikażdemu ze swoich podw ład­ nych rzeczy koniecznych, ale n ie zb y teczny ch107. W N orm a v i­ tae zaznaczono również, że podw ładni, n a tyle stan ą się uczniam i i naśladow cam i ubogiego C hrystusa, na ile cierpliw ie będą zno­ sić u trap ie n ia i na ile rozm iłują się w ubóstw ie C hrystusa 10S.

W .konkluzji n ależy zazinaczyć, że odnośnie do ew angelicznej ra d y ubóistwa, o.. Papczyńiski nie wnióisł ,nic nowego do N orma vitae, jak n a to w skazują poniżej zestaw ione tek sty źródłowe, łecz w szystko p rz ejął z pow szechnego p ra w a .kościelnego.

„P au p ertatis vestrae in hoc es­ sen tia consistit, u t n u llu s qu- idquam absque superiorum c-onsensu p riv atim habere, nec aliquod p ro p riu m appellare au - d e a t” i " .

„...illi en im uictu e t u estitu contenti n ull am in te r se pro- p rie ta te m habentes, debent h a ­ b ere om nia com m unia” 110.

„Quia tu a fra te rn ita s m onaste- rii reguilis e ru d ita seo.rs.um non déb et fie ri a olericis suis in ecolesia A nglorum , que aueto- re Deo n u p e r ad fidem perd uc- ta est, hanc deibet in stitu ere conuersationem , que in iinicio fu it (Patriibus nostris, in quiibus nullus eo.rum ex his, que pos- sidöbat, pro p riu m hatoebat, sed e ra n t illis om nia commu­ n ia ” I n .

„§ 1. Quioum que u estru m com- m unem u ita m susceptam habet, 105 C o n c iliu m T r id e n tin u m , sess. 25, d e c r e tu m de r e g u la r ib u s e t m o -n ia lib u s , c. 16, C o n c ilio ru m o e c u m e n ic o ru m d e c re ta , jw ., s. 781; N o rm a v ita e , I I I , 2. 106 T a m że. 107 N o r m a v ita e , I I I , 3, 2. 108 T a m ż e . 109 T a m ż e , I I I , 2. C. X II, q. 1, c. 7. 111 C. X I I , q. 1, c. 8.

(22)

[

21

]

Pierwsze konstytucje zakonu marianów 133

„P roventus oinanes ad com mu- nem usum pertdneamt, sive sin t ex eleemosynds, sive aliunde colle cti: et h orum colligendo- rum , servandorum , ddspensan- dorrum, ea ip.ro.rsus ra tio quae

et u o u it se nichiJ pro p riu m h a ­ bere...” 112.

„§ 1. tNulli in socdetate nostra licet aldqudd hab ere proprium ; sed fo rte aliq u i (hatoent, nuldi licet, sed qud h a b u e rin t faciunt quod non licet... § 3. Qui h a- b u e rit proprium , uel hab ere uolueriit, et d e p ro p rio uiuere, e t co ntra p re cep ta ista facere, paru m est u t dicam , non m e- oum m an ebit, sed nec clericus erit...” us.

.„Non diicaitis .uois aliqudd h ab e­ re p rop rium , sed sin t uobds o- m nia com m unia. § 2. C um h u - ius n o strae congregationds t r a ­ îtres non solum facultatibus, sed u o iu ntatib us p ro p riis in ip ­ sa ordinis suseeptione ren u n - ciauerint e t se p e r proimdssam obedientiam p enitus aliorum p o testati e t inperiis in C hristo et p ro C hristo subdiderdnt, cer­ iu m est eois nichil habere, pos- s'idere, diare, uel accdpere sine sup:erdraiis liice,ntia dlebere. § '3. Q.uod sd propinquus, uel amicus, u el qudlibet fr a tru m euiq uam aliquid o ffere uolue- rit, prim o quidem p rio ri insi- n u etu r, et sic suseipiatur, si ipse m an d au erit. De quo tarnen nichil aliud fiat, nisi quod priori plaeueriit” 114.

,,'Nemini ig itu r regularium, tarn viiv'Oirum quam mulierum, li- ceat bona dmmobiiia vel mo­

bilia, euiuseumque qualitatis

fuerint, etiam quovis modo ab eis acquisita, tamquam propria

112 C. X II, q. 1, c. 9. 113 C. X I I , q. 1, c. 10. 114 C. X I I , q. 1, c. 11

(23)

134 Ks. J. Katowski [22]

P o n tifia is décrétais ca n tin é tu r sub paenis ibidem contemtis invdolabiter oibservetur. Non solium pecuniani sub p riv atio - n:iis vocds activae et ipassivae poena, sed neque res com esti- biles, au t potabdles quisquam apud se re tin e a t sine S u perio- ris facultate, adque rationabild- te r ad aliquod tem pus concessa. Oimnes snim d eb e n t ex com - mund m assa e t m ensa vivere. Haec au tem faouitas potissd- m um senibus ac aegris, ta n tu m concedenda praevdso omni d e- trim ento. U nde etiam nulłus vestru m sine eadem S u p erio- ru m venda quidpiam a quo- quam sive dom estico sdve e x - terno recipdait, neque cuiquaxn tra d a t” 115.

au t etiaim nom ine conventus possidere ve:l (tenere, sed sta- tirn ea superiora tra d a n tu r con- ventu iq ue incorporentur. Nee deineaps licea't superiordbus bo­ na stab ilia aildcud regulard con- eedere etiam ad u su m f rue turn vel usum , adm inistrationem au t com m endam . Admindsitratdo autem bonorum m onasterioruim seu eo nventuum ad solos offi­ ciales eorundem , aid n u tu m su- perio rum am ovibiles, p ertineat. Mobdiliuim vero usum ita supe- riores p e rm itta n t, u t eorum supellex statud paupertatiis, quam iprafessi sunt, oonveniat, ■ndhilque superflud in ea sit, n i- hiil etiam , quod s it necessarium , eiis den eg etu r. Quodsi quis ali- 'ter quidquam te n e re deprehen- sus au t convictus fu e rit: is biennio activa eit passiva voce prdvatus sit etiam iu x ta suae regu lae et ordinis con stitutio- nes p u n ia tu r” 116.

3. Czystość

N ajm niej uw agi, bo zaledw ie kilka w ierszy, Norm a vitae (po­ święca ew angelicznej radzie czystości. O. Parpczyński podaje tylko ogólne i powszechnie znane zasady oraz w skazuje cna podjęcie n ie­ zbędnych środków koniecznych do zachow ania tej cnoty.

I tak N orm a vitae stw ierdza, że ślub czystości jest ściśle zw ią­ zany z ubóstw em i posłuszeństw em , gdyż, ja/k zaznacza o. P a łc z y ń ­ ski, posłuszeństw o m a za zadanie strzec czystości, a ubóstw o ją podtrzym uje. Dlatego każdy z zakonników pow inien przede wszy­ stk im i na pierw szym m iejscu stara ć się o nabycie posłuszeństw a d ubóstw a łl7.

W ydaje się, że tak ie u staw ienie problem u jest jaik n ajb ard ziej słuszne, poniew aż lekcew ażenie posłuszeństw a oraz ubóstw a, po­

115 N o r m a v ita e , II I , 2.

116 C o n c iliu m T r id e n tin u m , sess. 25, d e c r e tu m de r e g u la r ib u s e t mo-

n ia lib u s , c. 2, C o n c ilio ru m o e c u m e n ic o ru m d e c re ta , jw ., s. 776— 777.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Obliczaonawarto´s´cw ֒ez lastartowegoprzezpropagacj֒ewarto´sciko´ncowych (warto´sciwygranejdlanaszegogracza)wg´or ֒edrzewagry:

3.Określenie tłumienia naturalnego instalacji 3.1 Tłumienie w prostych odcinkach kanałów gdzie: l-długość kanału, m, α-współczynnik pochłaniania dźwięku materiału

ców bydła to preparaty witaminowo-mineralne oraz preparaty mlekozastępcze dla cieląt, a dla hodowców trzody - premixy farmerskie oraz prestartery, W Sklepach Paszowych

Rysunek techniczny -wykład Geometryczna struktura powierzchni Tolerancja wymiarów liniowych PasowaniaPasowania Tolerancja geometryczna A.Korcala Literatura źródłowa:

Opiekuj się pan mym chłopcem, daj mu możność pójść w życiu naprzód, jeżeli rząd nie zechce tego uczynić... Zaremba przedstaw ia rozprawę

Kronika

Po wyjściu 2-go zeszytu prenum erata

szcza się we w nętrze rośliny, a następnie, do środka się dostawszy, powoli rośnie dalej 1 z zarażonego się posuwa miejsca, bakte- ry je, gdy zabrnąć zrazu do