• Nie Znaleziono Wyników

Cała tzw. prasa brukowa starała się przedstawić chłopów powiatu les­

kiego jako ludzi ciemnych, zacofanych i niczego nie rozumiejących. Pisała ona, że chłopi bali się, że zabiorą stare patenty cesarskie o zniesieniu pańszczyzny w r. 1848, które są rzekomo zakopane pod tzw. pańszczyźnia­

nymi krzyżami. Cała prasa burżuazyjna (polska i ukraińska) ani słowem jednak nie wspomina robót przymusowych, które chciano chłopom na­

rzucić. Musiała jednak przyznać, że nie można tych wypadków lekcewa­

żyć, albowiem ujaw niły one „niebezpieczne i groźne nastroje“ panujące wśród chłopów. Musiała dalej przyznać, że chłopi solidarnie, bez względu na narodowość (wśród zabitych był i chłop polski), powstali w obronie swoich interesów.

„D iło “ (ukr. gazeta burżuazyjna) z dn. 16.V1I.1932 r. w art. pt. „Po­

ważne memento“ pisze: „Ten w ielki powiat górski jest nadzwyczaj bied­

ny; w stosunku do obszaru zasianej powierzchni - bardzo przeludniony.

rzed wojną (pierwszą wojną światową — uw. moja, H. R.) była tam wmłka emigracja do Ameryki, pozostali m ieli zarobki w lasach i przy nafcie. Dziś to wszystko odpadło. Nie ma żadnych zarobków. Ludność nie ma nawet grosza na kupno soli lub nafty. Podłoże podatne dla agitacji bol- ewickiej, która szerzy się pod firm ą partii „Sel Rob“ . I w takich warun­

kach przygotowywano „święto pracy“ . W praktyce chodziło tu o

bezpłat-go d lT z ^ L ™ drÓg7 ™ hrabiego

°Potockie-g , dziedzica Rymanowa i instruktora rolne°Potockie-go z T oska TMcrYoK . czeniu leśniczych i gajowych, z propagand, S w ig ta pracy'

nej i giodającej ludności, mogły nasunąć myśl powrotu pańszczyzny tym grozili“ 3’ ZG M6k Y’ J Z° na zarz£*dcy dóbL Kocika, w y ra ź n i! tym Nie starczyły jednak gazecie „D iło “ ciemnota i agitatorzy bolszewiccy musiała więc wspomnieć i o prawdziwej przyczynie powstania, a miano­

wicie o głodzie i nędzy.

88 H E N R Y K R A O R T

Tylko prasa proletariacka daje jasny obraz wypadków: „Wypadki w po­

wiecie leskim są w rzeczywistości wyrazem zmagań mas chłopskich z tym ciężkim położeniem, w jakim znajduje się cała ludność pracująca w ogo Wypadki leskie - to rezultat ogólnego zubożenia chłopów, bezrobocia i głodu, jaki szczególnie ciężko odczuwa się w okolicach górskie . ( zeta „Sel-Rob“ , 17 lipca 1932 r. n r 283).

Ukraińskie partie burżuazyjne: U kr. Nacjonalno Demokratyczne Objed nanie (UNDO) oraz tzw. radykali w ydają w związku z wypadkami w P wiecie leskim kom unikat, w którym , mówiąc o „prow okacji meodpowie dzialnych czynników“ , stają na stanowisku policji, która głosp ze prz czyną zaburzeń nie była nędza ludności, lecz „agitacja“ komunistów. N*

teren wypadków w ysyłają te partie swoich przedstawicieli dla „uspoko jenia“ ludności!

6. REPRESJE

Aresztowano w powiecie ponad 800 osób w wieku od 16 — 65 lat. We wszystkich aresztach okolicznych zabrakło miejsca. Z niektórych domo*

zabrano męża, żonę i dzieci, a dom pozostawiono bez opieki. W sprawo*

daniu policyjnym mówi się tylko o 278 aresztowanych, co prawda z uWa gą, że początkowo było o wiele więcej aresztowanych. A k t oskarżeń otrzymało 89 aresztowanych. W dniach 20 — 22 lipca 1932 r. odby w Sanoku sąd doraźny nad czterema chłopami, uczestnikami zajsc (3 cW°

pów ukraińskich i polski). A k t oskarżenia zarzuca im, że 30 czerwca 1932 ■ brali udział w zbiegowisku w Łobozwie, przy czym stawiali opór władzy i wzywali do gwałtów, w szczególności napadli na posterunek policji i ro broili go, zniszczyli plebanię polską i dwór, ograniczyli wolność osobie policjantów i ostrzeliwali ich ostrymi nabojami.

Oskarżeni nie przyznali się do winy. Oskarżony Wasyl Dunik moW^

„M y zaczęliśmy strzelać do policji dopiero wtedy, gdy policja dała dwi salwy w tłum. Ludzie podzielili się na grupy, aby lepiej atakować cofa­

jącą się policję“ . Na zapytanie adwokata, czy oskarżony wie, co to j eS pańszczyzna, ten ostatni odpowiada, że to jest praca przymusowa za dar mo. Oskarżony Michał Małecki — Polak — opowiada: „Ja strzelałem, w nie m ówili na mnie, że ja zdrajca. Gdy żyję wśród Ukraińców, jest mol ^ obowiązkiem ich bronić“ . Od oskarżonego Madeja dowiadujemy się, ^ jeźdźcy na koniach nawoływali do obrony wolności chłopskiej. Wresz«*

oskarżony Antoni Pasławski w odpowiedzi na pytanie, jak znalazł si w tłumie chłopów, odpowiada: „Słyszałem, że mają zaprowadzić^ pa szczyznę. Uważam za swój obowiązek walczyć o wolność chłopów .

P O W S T A N I E W P O W IE C IE L E S K IM 89 Nie mniej ciekawie zeznają świadkowie prokuratorscy: podkomisarz policji Tadeusz Sołtys stwierdza, że „ludność uważa „święto pracy za pańszczyznę, sądząc, że wystarczy płacić podatek drogowy . Ksiądz Ignacy Czebera zeznaje: „Chciałem zaciągnąć masę do kościoła na mod­

litwę, ale n ik t nie wchodził. Przeciwnie, tłum napiętnował chłopa^ który przyniósł klucze do kościoła. Wychodząc z kościoła, pobłogosławiłem tłum krzyżem trzy razy, ale n ikt nawet nie zdjął czapki lecz przeciwn e, wszyscy sig ś m ia i ż świadek odczul to jako wystąpienie przeć,w państwu

polskiemu. . . , ,

W końcu obszarnik z Łobozwy. Marian świerczyk zeznaje, ^ schowa!

u ■ ■ A „uunnmi i ze swe i kry ówki widział, jak „chłopstwo się w stajni przed chłopami i ze s J się dało i spląd-wdzierało się oknami i drzwiami do dworu, raoowaio

rowało cały dwór“ . ,,

Na procesie ujawniono dalej, że jedną z przyczyn za,sc w powiecie leskim byłcT znęcanie śię funkcjonariuszy administracji nad ludnością chłopską.

W naświetleniu policyjnym przedłożonym sądowi podawano rożne przy­

czyny zajść w powiecie leskim. Sprawozdania policyjne na pierwsze jednak miejsce8 wysuwają kryzys ekonomiczny, który » - n k ,og m J , • -i Yr aralrtpr Przed wojną ludność powiatów gors M c h T i i a “ aa 5 z k C ie d n a k ż e łagodziła możliwość zarobków po stronie węgierskiej, gdzie wielcy właściciele, bogaci baronoyne w ę p e r-y dawali zarobek w swoich majątkach kilku tysiącom ludzi. Po roku 1918 l i c z y ł ; się te zarobki lecz położenie chłopów zasadniczo się me zmie­

niło, bo była jeszcze dobra koniunktura w przemyśle drzewnym.

W ostatnich latach powiaty górskie cierpiały na ostry brak całego szeregu produktów pierwszej potrzeby, przy czym naturalny przyrost u nosci i całkowity zastój w przemyśle drzewnym stał się według wymienionych sprawozdań przyczyną głębokiego niezadowolenia.

Inną przyczyną zajść jest — w myśl tegoż sprawozdania - bojowy duch ludności górskiej, czego najlepszym dowodem może być fakt jeszcze z czasów austriackich, kiedy dla uśmierzenia buntu jednej wsi Bandrowa rząd austriacki wysłał cały pułk huzarów.

Nie zapominają sprawozdania policyjne o agitacji komunistycznej.

„Kierownictwo nad bandą zrewoltowanych chłopów wziął w swoje ręce reemigrant z Łobozwy, Madej, który przed kilkoma miesiącami wrócił z Francji gdzie należał do organizacji komunistycznych“ . Jako dalsze przyczyny zajść sprawozdania policyjne podają nieodpowiedni stosunek właścicieli ziemskich do ludności miejscowej (obszarnik Jakubowski

pła-90 H E N R Y K R A O R T

cił po 25 gr za dzień pracy), brak orientacji u władz administracyjnych, za mało policji i niedbałość powiatowego komendanta policji.

W drugim dniu procesu obrona postawiła wniosek o wezwanie na świadków: wojewody Rożnieckiego, wicewojewody Dygdalewicza i sta­

rosty Wersteina, w celu stwierdzenia, jakie były rozmiary zajść w po­

wiecie leskim w czasie od 21 V I do 10 V II br., w jakich gromadach po­

wiatu użyto siły zbrojnej i jakie ofiary (w zabitych i rannych) poniosła ludność miejscowa oraz funkcjonariusze policji. W uzasadnieniu wniosku obrona stwierdza, iż według krążących pogłosek ma być przeszło 100 zabitych i 200 rannych. Trybunał po naradzie odrzucił wniosek obrony.

Sąd doraźny zasądził Dunika, Małeckiego i Madeja na karę śmierci przez powieszenie, Pasławskiego na dożywocie. Oskarżeni przyjęli wyrok spokojnie.

Po ogłoszeniu wyroku obrona wystosowała telegram do L ig i Obrony Praw Człowieka w Warszawie następującej treści: „Trzy wyroki śmierci.

Sanok. Sąd doraźny. Prosimy niezwłocznie interweniować w sprawie zmiany w yroku“ . Równoczśnie wysłano telegram do Boya-Żeleńskiego, który nieraz występował w prasie przeciw sądom doraźnym, żeby także pomógł w jsprawie zmiany wyroku. Kara śmierci gostała 'zamieniona na dożywotnie więzienie. W kilka dni później wszystkich czterech wywieziono do więzienia na Świętym Krzyżu. Cały szereg rozpraw odbył się później przed sądem okręgowym w Sanoku. 7

7. KOMUNIŚCI NA CZELE WALCZĄCYCH MAS CHŁOPSKICH