• Nie Znaleziono Wyników

Eulalia DomanowskaChristian Jankowski

. Telemistica, , Kadr z filmu, wideo, : min, kolor, dźwięk, © Christian Jankowski

Dzięki uprzejmości: Artysty, Klosterfelde, Berlin and Lisson Gallery, Londyn

Historia wagi ciężkiej / Heavy-weight History, Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski

. Sportowcy — polscy ciężarowcy — podnoszą pomnik Willy’ego Brandta w Warszawie w ramach premierowego projektu Historia wagi ciężkiej Christiana Jankowskiego prezentowanego na wystawie Historia wagi ciężkiej / Heavy weight History w Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski do  sierpnia

. Sportowcy — polscy ciężarowcy — podnoszą pomnik Syrenki na Starym Mieście w Warszawie w ramach premie-rowego projektu Historia wagi ciężkiej Christiana Jankow-skiego prezentowanego na wystawie Historia wagi ciężkiej / Heavy weight History w Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski do  sierpnia

Fot. - Zuzanna Rutkowska, Dzięki uprzejmości

Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski, Warszawa

NOWA DYSCYPLINA ARTYSTYCZNO-SPORTOWA

3 2

81

FORMAT 66 / 2013 K O N TA K T Y

jasnowidzami, magikami, agentami castingu, pracownikami instytucji kulturalnych, pra-cownikami giełdy itp. Jak twierdzi teoretycz-ka sztuki współczesnej, Jeni Fulton, traktując swoje nagrania filmowe jako dzieła sztuki, Jankowski eksponuje absurdalność granicy między życiem a sztuką i pokazuje, że dla niego sztuka nigdy nie będzie autonomiczna.

Ten mistrz manipulowania mediami bada relacje między rzeczywistością a fikcją, między sztuką elitarną a kulturą masową czy między twórcą a publicznością. Wciągając lu-dzi spoza artystycznych kręgów, wykorzystu-je praktyki artystów Fluxus i happeningu z lat ., kładąc nacisk na aktywne współuczest-nictwo odbiorców w realizowanych projek-tach. Prowadzi przebiegłe postkonceptualne działania, których tematyka koncentruje się wokół ekonomii, wiary, idoli popkultury i rynku sztuki. Jak słusznie zauważa portal gdańskiego projektu Narracje, rozmazując granice, Jankowski czerpie szczególną ra-dość przenosząc — jak estetyczny kameleon i student socjologii — sztukę w światy sub-kultur i konwencji. (…) oddaje się otwiera-niu (i kwestionowaotwiera-niu) modelu tworzenia sztuki w rozszerzonym, społecznym polu [  ]. Znakomitym przykładem takiego działa-nia był film wideo Telemistica przygotowany na Biennale w Wenecji w  roku. Artysta przedstawił rozmowy z pięciorgiem włoskich jasnowidzów prowadzących własne programy telewizyjne. Dzwonił do nich i pytał o prze-powiednie dotyczące jego udziału w Biennale. Chciał wiedzieć, czy osiągnie sukces i uzyskał afirmatywne potwierdzenia. Telemistica rze-czywiście zwróciła oczy całego artystycznego świata na niemieckiego twórcę, który siedem lat wcześniej zadziwiał swoich rodaków ro-biąc zakupy spożywcze w sklepach za pomocą polowania. Wybierał produkty strzelając do nich z dziecięcego łuku zabawki, a następnie płacił w kasie, humorystycznie sugerując, że ta męska technika samowystarczalności i kapitalistyczna cyrkulacja towarów nie-koniecznie się wykluczają. Film pokazujący performance Jankowskiego był następnie promowany w programach „teleshoppingu” jako nowy sposób zakupów…

Praca Jankowskiego wypływa z połą-czeń wzajemnych między nim a kontek-stem, współtwórcami, publicznością. Ironiczne, żartobliwe i wnikliwe interwen-cje wyrażają trwałą zadumę nad rytuała-mi być może najdziwniejszej ze wszystkich subkultur: sztuki [  ]. W projekcie Rozbierz licytatora złożonym z filmu wideo, foto-grafii i przedmiotów gotowych, zapropo-nował w amsterdamskim domu aukcyjnym Christie, nietypową aukcję: na sprzedaż wy-stawiono licytatora, a właściwie elementy jego garderoby. Krawat czy para skarpetek

1 http://narracje.eu/artysta/christian-jankowski-niemcy/ 2 Ibidem.

osiągnęły niewiarygodnie wysokie ceny kilku, a nawet kilkunastu tysięcy dolarów. Jankow-ski zamienił używane przedmioty w warto-ściowe dzieła sztuki, pokazując mechanizmy finansowe rynku sztuki i kwestionując jego metodę kreowania symbolicznej wartości produktu. Artysta równie finezyjnie zrealizo-wał projekt na targi sztuki Frezie w Londynie. W filmie The Finest Art on Water, czyli Naj-lepsza sztuka na wodzie, artysta proponuje klientom kupno dwóch ekskluzywnych łodzi: motorówki o długości  metrów nazwanej „Christian” i wielkiego jachtu o nazwie „Jan-kowski”. Pierwszy obiekt istnieje tylko w licz-bie  sztuk, a jednym z jego posiadaczy jest aktor George Clooney. Superjacht CRN ma  metrów i produkowany jest na specjalne zamówienie. Na ekranie starannie wybra-ny reklamodawca — dyrektor firmy produ-kującej te ekskluzywne jachty — zachwala go jako wspaniałą łódź, ale także dzieło sztuki, które nie traci, a zyskuje z czasem. Ewentu-alny kupiec może w przyszłości na jachcie zarobić, jeśli sztuka Jankowskiego będzie ro-sła w cenie.

Na warszawskiej wystawie pokazano  różnych projektów Jankowski’ego z ostat-nich  lat, które tak się od siebie różniły, jakby zostały wykonane przez kilku róż-nych twórców (częściowo tak rzeczywiście było). Jednak łączył je niezrównany humor autora i jego niezwykle inteligentna pomy-słowość. Twórca określa świat kuratorów, artystów i odbiorców mianem „magicznego kręgu”. Często czyni publiczność bohate-rami wymyślonych przez niego projektów przez zaskakujące odwrócenie sytuacji. Na przykład zachwycili go uliczni artyści w Bar-celonie występujący jako „żywe rzeźby” na ulicach miasta. Wybrał Che Guevarę, rzym-skiego legionistę, kobietę rodem z obrazów Dalego i wykonał ich brązowe repliki, któ-re do złudzenia przypominają ludzi ubra-nych w kostiumy. Innym razem pozwolił chińskim kopistom ze słynnego miasta Da-fen, którzy produkują miliony reprodukcji obrazów przeznaczonych do wnętrz po-zagaleryjnych, jak pokoje hotelowe, biura czy prywatne domy, zmienić się z naśla-dowców w kreatorów. Na tle ścian nowo budowanego w ich mieście muzeum mieli oni namalować obrazy, jakie chcieliby zoba-czyć w tym gmachu.

Absolutnym hitem wystawy był film Ca-sting na Jezusa zrealizowany na terenie Rzy-mu w Complesso Santo Spirito, położonym obok Watykanu starym szpitalu założonym przez papieża Innocentego III w  roku i służącym pielgrzymom odwiedzającym grób św. Piotra. W castingu wzięło udział  aktorów, spośród których miał zostać wy-brany jeden najlepiej interpretujący rolę Je-zusa. Trzech członków jury: watykański ksiądz Monseñor José Manuel del Rio Car-rasco, krytyk sztuki Sandro Barbagallo

pracujący dla „Osservatore Romano” oraz związany z Watykanem dziennikarz Massi-mo Giraldi dokonywali wyboru na podsta-wie kilku scen, jakie mieli zagrać kandydaci: łamania chleba, czynienia cudu, cytowania Pisma Św. i niesienia krzyża. Artystę zain-spirowało przypadkowe oglądanie kręcenia filmu „Pasja Mela Gibsona w  roku w Ci-necitta. Chciałem zbadać, jak Kościół kato-licki wyobraża sobie artystyczną reprezen-tację Chrystusa obecnie i jak ten obraz jest przekazywany przez media [  ] — mówił autor. Sukces miało zapewnić (oprócz ta-lentu) posiadanie mesjanistycznej charyzmy i odpowiedni wygląd. Zwycięzcą castingu zo-stał Robin Mugnaini, który tak dobrze wczuł się w rolę, że sam mógłby złożyć nową re-ligię. Obserwowanie obrad jury dostarczało fascynującego materiału dokumentującego kryteria wyboru. Na przykład doskonałym głosem, pamięcią i grą wyróżnił się Mauro Recanti, ale — niestety — miał za dużą brodę. Francesco Manisi wyglądał tak dobrze, że ar-tysta ochrzcił go mianem Versace Jezus. Miał naprawdę ekspresywne oczy, jednakże był zbyt wysportowany i muskularny. Wreszcie czwarty finalista, Eduardo Rosso, który po-ruszał się wspaniale niczym kardynał, oka-zał się ostatecznie zbyt melodramatyczny, a w jednej ze scen pocałował innego mężczy-znę w usta. Takiego wyrażania uczuć jury nie tolerowało. Cienka ironia i sposób zrobienia filmu to absolutna artystyczna maestria.

Takiego kalibru nie miał interesujący mimo wszystko projekt Historia wagi ciężkiej przygotowany specjalnie na warszawską wy-stawę. Artysta poprosił polskich ciężarow-ców, aby podnieśli niektóre — starannie dobrane — warszawskie pomniki: Syrenkę, jednego z „Czterech śpiących” (czyli Pomni-ka Polsko-Radzieckiego Braterstwa Broni) i Ludwika Waryńskiego. Próbowano jeszcze podnieść pomnik Willy’ego Brandta, Ronal-da Reagana i Siłacza z ulicy Brzozowej. To był projekt w oryginalny sposób — podkreśla kuratorka — łączący sport, sztukę i historię. [Artysta] podejmuje w nim kwestię funk-cjonowania przestrzeni publicznej, a kon-kretnie miejsc naznaczonych symboliką ulokowanych w nich pomników oraz rzeźb. W kontekście wydarzeń upamiętnionych monumentami i przesłań, jakie ewoku-ją wybrane rzeźby, waga ciężka w symbo-liczny sposób akcentuje ich doniosłość [  ]. Trzykrotny olimpijczyk Grzegorz Kleszcz był zadowolony z udziału w projekcie. Mówił, że to była niezwykła przygoda, choć bywało ciężko. Pogoda w dniu projektu była nieła-skawa — zimno i deszcz. Często musiał wraz z kolegami podnosić pomnik kilkukrotnie, bo coś poszło nie tak albo trzeba było wykonać dodatkowe ujęcia filmowe.

3 Press release do wystawy Jankowskiego w Lisson Galery, 2011 r. 4 Ulotka prasowa do wystawy Christiana Jankowskiego w CSW

82

K O NT AK T Y

Nazwisko Jankowski brzmi znajomo. I rzeczywiście artysta, który urodził się w Niemczech, a mieszka w Nowym Jorku, ma związki z Polską. Jego dziadkowie pochodzą z Poznania. W związku z tym polsko-niemieckie relacje są istotne dla autora. Na konferencji pra-sowej opowiadał, że już na lotnisku zauważa się publikacje na temat II wojny światowej. Świadczy to o dużej wadze historii w naszym kraju, zwłaszcza tej traumatycznej. O swojej pracy w Warszawie mówił: To jest bardziej podróż i kiedy przystępowałem do tego pro-jektu (…) nie miałem kompletnie pojęcia, czym się ta podróż za-kończy, szczególnie że nie brakowało w niej trudnych momentów, nie wiedzieliśmy na przykład, które z tych pomników będziemy mogli podnieść, nie w sensie fizycznym, ale prawnym; trzeba było się strasznie nabiegać i nazałatwiać — ta uciążliwa papierkowa praca, różne pozwolenia etc. [  ]. Podobnie projekt wspomina Ewa

5 Christian Jankowski, Historia wagi ciężkiej, Tranzystor nr 7/2013, CSWZU, s. 6.

Gorządek, która włożyła wielką ilość pracy i energii w jego realizację. Trudne zadanie podniesienia warszawskich pomników wskazuje na fakt, że najważniejsze, przełomowe momenty są efektem dzia-łania ludzi oraz ich wysiłku — komentuje portal Onet.pl [  ]. Nasz znakomity dziennikarz sportowy, Michał Olszański, który komento-wał akcję w zrealizowanym przez Jankowskiego filmie video, cieszy się, że powstała nowa dyscyplina sportowa — grupowe podnoszenie ciężarów. Jeżeli chcemy mieć wpływ na rzeczywistość, to powinni-śmy brać sprawy we własne ręce. Historia wagi ciężkiej jest próbą kompleksowej zmiany myślenia o historii, sztuce i wspólnym dzia-łaniu. I choć projekt nie skrzy się tak błyskotliwym humorem, jak choćby sprzedaż jachtu „Jankowski”, to wydaje się, że podjęte przez artystę ryzyko się opłaciło, a wystawa stała się prawdziwym hitem. n

6 Onet. plhttp://kultura.onet.pl/wiadomosci/christian-jankowski-w-csw-sztuka-unoszenia,1,5538226,artykul.html

Christian Jankowski -. Casting na Jezusa, , Kadry z dwukana-łowej projekcji wideo,  min, kolor, dźwięk, włosko-angielskie napisy © Luise Müller-Hofstede Dzięki uprzejmości: Proy-ectos Monclova, Mexico City; Klosterfelde, Berlin; and Lisson Gallery, Londyn -. Historia wagi ciężkiej / Heavy-weight History, Centrum Sztuki Współcze-snej Zamek Ujazdowski

NOWA DYSCYPLINA ARTYSTYCZNO-SPORTOWA

2 1

83

K O NT AK T Y

W

ystawa przygotowana przez Grzegorza Sztwiertnię przy-pominała mityczną już aukcję dzieł z kolekcji tej instytucji przeprowadzoną bodajże w latach ., za pieniądze z której podobno wyremontowano toalety. W przededniu jubileuszu powsta-nia świetnego, brutalistycznego budynku z  roku — jednego z nielicznych zrealizowanych projektów Krystyny Różyckiej-Toł-łoczko, podobny remont przydałby się bardzo, nie tylko toaletom. Już w wakacje tym, co uderzało w gmachu przy krakowskich Plantach, był odór zgnilizny i fekaliów wynikający z zalania piwnic

(podsumowany przez działający wówczas przy galerii młodzieżowy kolektyw Zbiornik Kultury wystawą „Bąk”). Teraz jest nieco lepiej, wywietrzało, ale „dworcowy” charakter toalet zniechęcał zwiedza-jących do zajęcia miejsca na rozłożystej sofie ustawionej w związku z wystawą Sztwiertni w przestrzeni zaraz przy nich.

Wystawa zajęła całe pierwsze piętro i doskonale ukazała po-czucie humoru artysty oraz brud na nieodmalowanych, pęka-jących ścianach. Oszczędną aranżację sprowadzono do kilku ścianek czyniących z ostatniej części wystawy rodzaj standu na

Powiązane dokumenty