• Nie Znaleziono Wyników

GENEZA OBRAZU POLSKI I POLAKÓW WE WŁOSZECH NA TLE HISTORII KONTAKTÓW POLSKO-WŁOSKICH (DO 1945 ROKU)

Zestawiając ze sobą Polskę i Włochy, można by w pierwszym momencie stwierdzić, że są to dwa kraje przynależące do odmiennych kręgów kulturowych:

śródziemnomorskiego i słowiańskiego. Miały inną genezę, położone są na

oddalonych od siebie terytoriach Europy, były poddawane różnym uwarunkowaniom i oddziaływaniom historyczno-politycznym, kulturowym, ekonomicznym czy

geograficznym. Rozwijały się w odmiennym tempie i w różnych kierunkach, borykały się z własnymi trudnościami, pozostawały pod wpływem odmiennych czynników, innych „sąsiadów” itd. Ich historia potoczyła się dwoma odrębnymi torami, zwłaszcza w czasach nam bliskich i współczesnych, po 2 wojnie światowej. Mimo ogromu różnic, niezliczonych przykładów odmienności obu krajów, warto się zastanowić również nad tym, ile łączyło te dwa kraje i dwa narody w ciągu wieków.

Dla Tadeusza Ulewicza, znawcy polsko-włoskich związków kulturowych, istnieją dwa utwory przywołujące skojarzenia z Włochami: Eneida Wergiliusza (fragment, w którym Eneasz uchodzący ze zdobytej Troi dostrzega wybrzeża włoskie i wita je okrzykiem radości) oraz Mazurek Dąbrowskiego. Obydwa symbolizują związki polsko-italskie.

„Polskie (…) wręcz żywiołowe dążenie oraz tęsknotę atawistyczną do Włoch, jako do kolebki kultury łacińskiej, a dla nas zwłaszcza chrześcijańskiej (…) – przy

równoczesnym wszelako od razu także i szlaku powrotnym, «z ziemi włoskiej»

wiodącym nad Wisłę, Wartę czy Niemen” [ przypis 3.1.] .

Bronisław Biliński, jeden z czołowych polskich italianistów i wieloletni dyrektor Stacji Naukowej PAN w Rzymie, napisał o Mazurku Dąbrowskiego, że jest on „apogeum i symbolem odwiecznych stosunków polsko-włoskich” i że przejawia się w nim

„braterstwo idei, które przezwyciężając wszelkie przeszkody, dojrzewało przez wieki, stworzyło niezniszczalny włosko-polski związek” [ przypis 3.2.] . A oto dwa fragmenty – wstęp i zakończenie – z innego tekstu na temat polsko-włoskich relacji: „Kontakty kulturowe między Polską i Włochami cieszą się prawie tysiącletnią tradycją i są świadectwem głębokich powiązań przyjaźni i współpracy między dwoma krajami”.

Str. 60

I dalej: „relacje kulturowe między Polską i Włochami nie zaznały nigdy czasów kryzysu. Zarówno dzięki pewnej naturalnej wzajemnej atrakcyjności, jak i przez wzgląd na wspólne wydarzenia historyczne, dwa kraje czuły się zawsze przyjaciółmi, gotowymi pomagać sobie wzajemnie, kiedy zachodziła potrzeba” [ przypis 3.3.] .

Wśród wielu włoskich badaczy zajmujących się Polską, studiujących jej historię, literaturę, obyczaje, język, oraz pośród sympatyków „polonofilów” istnieje głębokie przekonanie o odwiecznych silnych związkach Polski z Włochami. Podobne opinie można usłyszeć od polskich italianistów, ludzi kultury i sztuki czy Polaków od lat żyjących i działających we Włoszech. W gronie tych osób istnieje trwale

zakorzenione w świadomości poczucie braterstwa idei, wspólnych losów

historycznych, silnych powiązań kulturowych między tymi dwoma krajami, czy może lepiej – narodami: polskim i włoskim. Każdy niemal tekst dotyczący włosko-polskich kontaktów w różnych wymiarach zawiera stwierdzenie odnoszące się do tych odwiecznych, historycznych podobieństw czy wzajemnej sympatii. Byłoby

interesujące sprawdzić, jak dalece jest to mit, wykreowany przez wąskie grono osób szczególnie zainteresowanych tą problematyką i niewychodzący poza to środowisko, a w jakim stopniu jest to odczucie podzielane w szerszych kręgach i w jakiej mierze oddziałuje na współczesny sposób postrzegania Polski we Włoszech. W dalszych częściach tego studium spróbuję pokazać, czy – i w jaki sposób – widoczne są dzisiaj ślady tych wspólnych momentów historycznych oraz w jakim stopniu kontakty włosko-polskie utrzymują się również współcześnie. Aby przeanalizować przemianę obrazu Polski i Polaków w świadomości Włochów, należałoby najpierw dość

wnikliwie prześledzić, jak rozwijały się relacje między Polską a Włochami w poprzednich epokach; jaka była intensywność tych kontaktów, czy miały one charakter jednostronny czy może dwa narody, dwie kultury wpływały na siebie wzajemnie? Na jakich obszarach rozwinęła się włosko-polska współpraca, w jakich dziedzinach kontakty te były najbardziej wyraziste i istotne? Obecność Polaków we Włoszech, ze szczególnym uwzględnieniem terytorium Rzymu, ale również wielu innych włoskich miast, łączy się w ciągu wieków z historią wydarzeń politycznych i religijnych, poczynając od średniowiecza. W kolejnych okresach historycznych polsko-włoskie relacje miały różne nasilenie i odmienne podłoża. Niektórzy badacze doszukują się początków tych kontaktów jeszcze wcześniej niż w epoce

średniowiecznej. Tadeusz Ulewicz twierdzi na przykład: „wyjściowe, konkretnie mianowicie przeddziejowe, związki cywilizacyjne ziem polskich z Italią zaczynały się naprawdę w czasach głęboko jeszcze przedhistorycznych, stanowczo bowiem, najpierw na grube jeszcze stulecia przedklasycznych, innymi słowy przedłacińskich,

przedrzymskich” [ przypis 3.4.] . Kontakty świata italsko-słowiańskiego, zdaniem Ulewicza, można by badać, sięgając aż po epokę brązu [ przypis 3.5.] .

Str. 61

Istnieją studia nad relacjami starożytnego Rzymu z barbarzyńskim światem Europy Środkowo-Wschodniej [ przypis 3.6.] . Współczesne terytorium Polski należało wtedy do obszaru nazywanego przez Rzymian Barbaricum.

Analizę typów i intensywności tych kontaktów można przeprowadzić w sposób chronologiczny, badając kolejno poszczególne epoki: od czasów średniowiecznych lub starożytnych (analizując wtedy szerzej kontakty świata rzymskiego czy italskiego ze światem słowiańskim), aż po czasy współczesne. Każda epoka byłaby wówczas osobnym tematem do opracowania. Innym sposobem uporządkowania tej analizy może być wyznaczenie kilku obszarów tematycznych, najważniejszych sfer, w których spotykały się wpływy polskie i włoskie i właśnie taki, problemowy porządek, przyjęłam w moich badaniach. Aby odkryć genezę wyobrażenia na temat Polski i Polaków w świecie włoskim, poznać czynniki odgrywające rolę w jego kształtowaniu się, wyszczególniłam następujące obszary:

• kontakty akademickie, naukowe,

• kontakty w dziedzinie artystycznej i kulturalnej,

• relacje w sferze politycznej i wspólne walki wyzwoleńcze.

Można by oczywiście poszerzyć analizę historycznych relacji polsko-włoskich o inne elementy: kontakty w sferze kościelnej, religijnej czy stosunki

ekonomiczno-handlowe. Trzeba mieć na uwadze, że żaden z tych obszarów nie pozostaje w oderwaniu od pozostałych. Wszak wszystkie te sfery wzajemnie się przenikały.

Kontakty naukowe łączyły się z kulturalnymi i artystycznymi; polityka między

obydwoma państwami miała wpływ na wymianę handlową etc. Wyodrębnienie tych poszczególnych płaszczyzn, na których spotykali się Polacy i Włosi, służy jedynie większej przejrzystości analizy. Ponieważ szczegółowy opis kontaktów polsko-włoskich we wszystkich ich aspektach wykraczałby poza tematykę moich badań, koncentruję się tutaj jedynie na trzech sferach. Ograniczam prezentację do najistotniejszych wydarzeń i momentów w historii, w których relacje te nabierały szczególnego znaczenia. Rozważania nad różnymi wymiarami polsko-włoskich

relacji odnoszę do kolejnych epok, tak więc siłą rzeczy będą się tu splatać dwa porządki: problemowy (istotniejszy) i chronologiczny (pozostający nieco na drugim planie). Ten historyczny zarys posłuży jako wstęp i tło do szczegółowej analizy kontaktów polsko-włoskich okresu powojennego (w latach 1945-2007), opartej na wynikach badań terenowych.

Str. 62 3.1.

Kontakty akademickie i naukowe

Kontakty naukowe i uniwersyteckie to jeden z wymiarów relacji polsko-włoskich, które mają swoją długą tradycję. W dzisiejszych czasach relacje te mają obustronny

charakter. Nie tylko Polacy wyjeżdżają do szkół czy na studia na włoskich

uniwersytetach, ale także Włosi coraz częściej decydują się na przyjazd, choćby w postaci kilkumiesięcznego stypendium czy kursu językowego, do Polski. We Włoszech można dzisiaj coraz częściej usłyszeć opinie o dobrym poziomie nauczania na polskich uczelniach. W poprzednich epokach te polsko-włoskie kontakty naukowe miały bardziej jednostronny charakter. To Włochy, „kolebka

cywilizacji”, przyciągały rzesze młodych ludzi żądnych wiedzy z wielu miejsc Europy.

Jak pisze Grażyna Bernatowicz, już od 12 wieku pojawiały się wśród studentów na uniwersytetach w Bolonii, Padwie czy Rzymie nazwiska polskie. Polacy byli również rektorami na włoskich uczelniach, tak jak lekarz Mikołaj Polak [ przypis 3.7.] czy prawnik Nicolaus de Polonia, rektor uniwersytetu padewskiego w 1271 roku [ przypis 3.8.].

Inni badacze, jak Andrzej Litwornia, przyjmują połowę 13 wieku za początek

obecności polskich uczniów na włoskich uczelniach, nie tylko tych najsławniejszych, wyżej wymienionych, lecz także w takich miastach, jak Ferrara, Piza, Perugia i Salerno. Studiował we Włoszech np. arcybiskup gnieźnieński Jarosław Bogoria Skotnicki (14 wiek) czy Jan Zamoyski, założyciel Zamościa i Akademii Zamojskiej (16 wiek) [ przypis 3.9.] . Uczyli się tam również poeta i humanista Klemens Janicki (16 wiek) czy Erazm Ciołek (15/16 wiek), biskup płocki, poseł i dyplomata, mecenas sztuki i literatury. W 16 wieku na Uniwersytecie w Padwie studiowali m.in. poeta Jan Kochanowski, a także renesansowi pisarze Stanisław Orzechowski i Łukasz Górnicki.

Przebywał tam również Jan Zamoyski, którego w 1563 roku wybrano nawet na rektora uniwersytetu padewskiego. W Rzymie w tym czasie kształcił się na przykład polski historyk i geograf Bernard Wapowski [ przypis 3.10.] . To tylko niektóre z wielu nazwisk Polaków studiujących w Italii. Pośród tysiąca nazwisk zachowanych w archiwach włoskich ateneów, Polacy zapisywani byli z oznaczeniem: natio Polona albo bardziej ogólnym Ultramontana („zza gór”), jako pochodzący z terenów znajdujących się poza linią Alp.

Tadeusz Ulewicz zauważa w jednym ze swoich artykułów, że wiek 13 przyjęło się uważać za czas, w którym Polacy zaczęli się pojawiać na włoskich uniwersytetach, ponieważ od tego właśnie okresu badacze rozpoczęli katalogowanie polskich

studentów. Prawdopodobnie Polacy jeździli na studia do Włoch także wcześniej, ale na uniwersytetach nie zachowała się odpowiednia dokumentacja na ten temat [ przypis 3.11.] .

Str. 63

Ulewicz przypomina kilka faktów świadczących o tym, że naukowe kontakty Polaków z Włochami pojawiały się już od 12 wieku. Związki z Italią miał polski kronikarz

Wincenty Kadłubek, działający w środowisku katedry krakowskiej w 12 wieku.

Ówczesna szkoła katedralna na Wawelu poprzedzała niejako Akademię Krakowską założoną przez Kazimierza Wielkiego. Kadłubek, znawca prawa kanonicznego rzymskiego, najprawdopodobniej studiował na uniwersytecie bolońskim, który był w owym czasie głównym ośrodkiem studiów prawniczych [ przypis 3.12.] .

Polacy studiowali na uniwersytecie bolońskim prawdopodobnie już od drugiego ćwierćwiecza 12 wieku. W okresie od 1209 do połowy 14 wieku odnotowano 115 studentów polskich (natio Polona) w Bolonii. Wśród nich pojawił się „rozeznawczo i turystycznie” także mazowiecki książę Ziemowit, w pierwszej połowie 14 wieku.

Polacy byli też wykładowcami uczelni bolońskiej (np. Jakub ze Skaryszewa,

specjalista od prawa rzymskiego i kanonicznego), a także jej rektorami (pierwszym był najprawdopodobniej Johannes de Polonia, chociaż w owych latach na

uniwersytecie bolońskim zanotowano kilku „Janów z Polski”) [ przypis 3.13.] . Polscy studenci oddawali się w Bolonii nie tylko nauce. Może o tym świadczyć zapisek z 25 grudnia 1250 na temat kłótni dwóch Polaków na uczelni, z których jeden zginął

zraniony śmiertelnie przez rodaka. Wypadek ten zapisano urzędowo w aktach uniwersytetu [ przypis 3.14.] .

W czasie zakładania Akademii Krakowskiej wzorowano się na uczelni bolońskiej.

Wysyłano tam polskich studentów „na zwiady” i wykorzystywano informacje od byłych wychowanków uniwersytetu w Bolonii, którzy potem wrócili do Polski. Dzielili się swoimi obserwacjami na temat funkcjonowania włoskiego ateneum.

„Pierwotny ustrój krakowskiej Akademii Kazimierzowskiej łączył w sobie (…) wzorce italskie: głównie więc boloński z padewskim, plus pewne rysy (…) uniwersytetu państwowego, w zasadzie neapolitańskiego, gdyż dopiero później, przy jej

odnawianiu za czasów Jagiełły, dano pierwszeństwo schematowi Sorbony” [ przypis 3.15.].

W Akademii Krakowskiej główny nacisk kładziono na naukę prawa, szczególnie rzymskiego, wysoko rozwinięty był wydział medyczny oraz artes liberales (sztuki wyzwolone).

W księgozbiorach profesorów krakowskich z 15 wieku odnaleziono liczne ślady zainteresowania włoskim humanizmem. Polscy uczeni związani ze środowiskiem uniwersyteckim Krakowa posiadali w swoich bibliotekach liczne dzieła ówczesnych włoskich autorów. Były to zwykle odpisy rękopiśmienne lub inkunabuły. W

krakowskich zbiorach znajdowały się utwory Petrarki, Boccaccia, Leonarda Bruniego i wielu innych włoskich twórców epoki humanizmu [ przypis 3.16.] . Jest to wyraźny dowód na to, że polscy uczeni podążali za nowymi prądami pojawiającymi się w Italii i przez dzieła najwybitniejszych autorów utrzymywali kontakt z włoskim światem nauki.

Str. 64

Atenea uniwersytetów w Bolonii i Padwie są do dzisiaj pełne polskich insygniów (tablic, napisów). W 15 wieku profesorami uniwersytetu padewskiego byli na przykład Marcin Bylica, Marcin Król, Mikołaj Wodka Abstemius [ przypis 3.17.] . Na włoskich uczelniach wykładali także Marcin Król z Żurawicy czy Władysław z Krakowa [ przypis 3.18.]. Warto wspomnieć, że zdarzały się również, chociaż z dużo mniejszą

częstotliwością, przypadki, kiedy to Włosi przyjeżdżali wykładać na uczelni polskiej.

W latach 1489-1492 działał na uniwersytecie w Krakowie Włoch, przyjaciel

Kallimacha, Laurentius Corvinus. Wykładał literaturę klasyczną, filozofię, geografię i astronomię [ przypis 3.19.] .

Renesans to epoka, w której włosko-polskie kontakty naukowe były szczególnie ożywione. Byłoby trudno wskazać uczelnię włoską, na której w 16 wieku nie studiowaliby Polacy. Za przykład może posłużyć postać Mikołaja Kopernika, który swoje przełomowe odkrycia zawdzięczał zapewne nie tylko wrodzonym zdolnościom, lecz także gruntownemu wykształceniu w Italii. Kopernik przebywał we Włoszech w sumie kilka lat (od 1496 do 1503 roku, z przerwą w 1501 roku). Najpierw studiował prawo na uniwersytecie w Bolonii. Podczas studiów poznał sławnego uczonego bolońskiego Domenico Maria Novarę, pod którego kuratelą prowadził obserwacje astronomiczne. Doświadczenie to miało duży wpływ na kształtowanie się

heliocentrycznej teorii Mikołaja Kopernika. W 1500 roku Kopernik udał się do Rzymu, gdzie prowadził publiczne wykłady z astronomii, najprawdopodobniej gościnnie na Uniwersytecie la Sapienza. To, że w 16 wieku w Rzymie rozbudziło się duże

zainteresowanie tą dziedziną nauki, jest w dużej mierze zasługą właśnie Kopernika [ przypis 3.20.] . Astronomia była główną dyscypliną, którą studiował we Włoszech. Ale interesował się także ówczesnym piśmiennictwem przyrodniczym i filozoficznym, zwłaszcza nurtem platonizmu florenckiego. Kopernik zgłębiał również medycynę w Padwie, mieście uchodzącym wówczas za główny ośrodek naukowy kształcący lekarzy [ przypis 3.21.] . Studia medyczne ukończył, uzyskując prawo do wykonywania praktyki lekarskiej. Warto wspomnieć, że w swojej rodzinnej Warmii Kopernik był za życia znany bardziej jako lekarz niż jako astronom. Na uniwersytecie padewskim Mikołaj Kopernik kontynuował także studia prawnicze. W 1503 roku w Ferrarze odebrał dyplom doktora prawa kanonicznego. Dlaczego w Ferrarze, skoro nie studiował wcześniej w tym mieście? Zdaniem Krzysztofa Żaboklickiego, Kopernik wybrał Ferrarę na miejsce ceremonii ukończenia studiów i nadania tytułu z dość prozaicznego powodu: tam były najniższe opłaty za wystawienie dyplomu, a polski astronom do zamożnych raczej nie należał [ przypis 3.22.] .

Podobnie jak w okresie średniowiecza, także w renesansie Polacy przyjeżdżali na nauki głównie do Rzymu, Bolonii i Padwy, w której w tym okresie studiowało prawie 1400 studentów z Polski.

Str. 65

Z danych na temat polskich wychowanków uczelni padewskiej wyraźnie wynika, że przewinęła się przez nią duża część elity rządzącej Polską w 16 wieku. Absolwenci Uniwersytetu w Padwie (ale również uczelni rzymskiej i bolońskiej) zajmowali potem w Polsce ważne miejsca w królewskich kancelariach, które pełniły funkcję ośrodków humanistycznej kultury i oddziaływały na cały kraj [ przypis 3.23.] . Wracając do wspomnianego wcześniej Jana Kochanowskiego, warto zaznaczyć, że

najprawdopodobniej to właśnie pobyt w Padwie dał mu odwagę do tworzenia w języku ojczystym. W czasie studiów polski poeta zetknął się z włoskim humanistą Bernardino Tomitano, który głosił tezę o tym, że języki narodowe mają takie same prawa jak języki klasyczne [ przypis 3.24.] .

Studenci, podróżnicy i dyplomaci wyjeżdżający do Italii przyczynili się do „italianizacji”

polskiej kultury. Język włoski stał się wtedy drugim po łacinie narzędziem komunikacji wśród dyplomacji; jego znajomość dodawała prestiżu. Nawet ci Polacy, którzy bardzo krótko przebywali w Italii, znali język włoski i posługiwali się nim na przykład w

korespondencji [ przypis 3.25.] . Niektórzy wychowankowie włoskich uczelni chcieli potem wykorzystywać doświadczenia zdobyte w Italii na polskim gruncie. Przykładem może być Szymon Maricius, który uzyskał doktorat prawa w Padwie, a potem przez wiele lat wykładał jako profesor filozofii na uniwersytecie w Krakowie. Swoje

obserwacje poczynione w doskonale działających włoskich ośrodkach szkolnych pragnął wykorzystać do zreformowania uczelni krakowskiej [ przypis 3.26.] .

Siła przyciągania Włoch była tak silna, a nadzieje wiązane ze zdobytym tam wykształceniem tak wielkie, że w 16 wieku nastąpiła ogromna fala wyjazdów studentów i wykładowców krakowskich na studia do włoskich ośrodków. W aktach krakowskiej uczelni kilkakrotnie odnotowano zawieszenie zajęć z powodu braku

„magistrów” (nauczycieli), którzy w tym czasie przebywali – często bez pozwolenia – na studiach we Włoszech [ przypis 3.27.] . Najwyraźniej procedury wymiany

uniwersyteckiej pomiędzy wykładowcami nie były wtedy tak restrykcyjne i sformalizowane jak współcześnie.

17 wiek przyniósł kontynuację włosko-polskich kontaktów naukowych. W domu Galileo Galilei w Padwie spotykali się najważniejsi polscy mężowie stanu. Krzysztof

Zborowski, Rafał Leszczyński, Gabriel i Jan Tenczyńscy czy Marcin Zborowski – wszyscy oni zgłębiali pod kierunkiem włoskiego mistrza geometrię stosowaną, architekturę wojskową, mechanikę albo tajniki artylerii. Pomimo silnej konkurencji z innymi uczelniami zagranicznymi włoskie uniwersytety przez cały 17 wiek

przyjmowały polskich studentów.

W latach 1601-1689 aż 180 Polaków uzyskało tytuł doktora prawa na rzymskim uniwersytecie la Sapienza. Także Padwa przyciągała, podobnie jak w poprzednich stuleciach, wielu polskich studentów.

Str. 66

Powodem tego nie była tylko i wyłącznie znakomita pozycja uczelni, słynącej z wysokiego poziomu nauk fizyczno-matematycznych, filozofii i medycyny. Uniwersytet padewski był również znany ze swojej tolerancji religijnej, stąd w jego murach

studiowało wielu Polaków różnych wyznań, również prawosławnego i żydowskiego.

W 1605 roku rektorem ateneum padewskiego był Polak, Feliks Słupecki [ przypis 3.28.].

W epoce oświecenia dużą rolę odgrywał tak zwany Grand Tour, podróż przez różne kraje Europy, stanowiąca konieczny element edukacji wyższych warstw społecznych.

Grand Tour, nazywany „podróżą kształcącą”, był angielskim „wynalazkiem

kulturalnym” z 17 wieku [ przypis 3.29.] . Litwornia opisuje ten fenomen jako rodzaj ekspedycji badawczej (spedizione investigativa) i podkreśla, że wielu ówczesnych turystów brano po prostu za szpiegów, ale zdarzały się także sytuacje odwrotne. „W czasie Grand Tour podejście naukowe, badania i dokumentowanie rzeczywistości były podstawą udanej podróży kształcącej” [ przypis 3.30.] . Wcześniej przemieszczali się z kraju do kraju głównie handlarze i pielgrzymi. Uczestników Grand Tour,

podróżujących od końca wieku 16, można by natomiast nazwać „turystami” w bardziej współczesnym znaczeniu tego słowa. Byli pierwszymi, którzy w ten sposób przemierzali szlaki Europy. Głównym punktem programu takiej podróży była

oczywiście Italia. Kolebka cywilizacji, kultury, sztuki, poezji i muzyki stała się ulubioną metą. Ówczesnych podróżników szczególnie przyciągała nie tylko tradycja

humanistyczna, ze swą sztuką, architekturą, rękodziełem, wszechobecną maestrią…

Atrakcyjne były nie tylko wytwory człowieka, ale też walory samej Italii: „prawdziwie

uwodzicielski był także idylliczny krajobraz naszej [sic! – K.G.] ziemi, jej klimat i jej niebo”, tak opisuje tę zbiorową fascynację Andrzej Liwornia, polski profesor przez wiele lat żyjący i wykładający we Włoszech [ przypis 3.31.] .

Na pierwszy plan podczas Grand Tour wysuwa się jednak cel badawczy. Tak jak we wcześniejszych okresach wyjazd zagraniczny miał na celu poznanie świata, obycie towarzyskie, doskonalenie języków obcych czy nawiązywanie kontaktów ze

„światowymi środowiskami”, tak w wieku 18 wyjazd za granicę oznaczał początek intensywnych badań naukowych [ przypis 3.32.] . Badaniom tym towarzyszyła

oczywiście wnikliwa obserwacja obyczajów i nawyków danej społeczności, jej kultury i tradycji. Zwracano także uwagę na warunki ekonomiczne i sytuację polityczną odwiedzanych krajów [ przypis 3.33.] . Poczynając od 1600 roku, Grand Tour stawał się powoli fenomenem masowym, oczywiście pośród wyższych sfer, czyli ludzi mogących sobie na tę kosztowną podróż pozwolić. Europejska klasa rządząca, jak pisze Litwornia, uważała Grand Tour za doświadczenie konieczne dla dobrego wykształcenia młodych, tak więc pobyt naukowy na włoskich uniwersytetach stał się praktycznie obowiązkiem.

Str. 67

W drugiej połowie 16 wieku 38 procent studentów Uniwersytetu w Padwie stanowili cudzoziemcy [przypis 3.34.]. Także młodzi Polacy, pragnący zrobić wielką karierę uniwersytecką, wyjeżdżali, aby studiować na różnych zagranicznych uczelniach.

Przykładem może tu być hrabia Michał Borch, zwany „uczonym wielu akademii”. Był ówczesnym rekordzistą, jeśli chodzi o liczbę placówek naukowych, w których

przebywał: podczas czteroletniego pobytu w Italii należał do 19 stowarzyszeń naukowych, w tym do 14 włoskich [przypis 3.35.]. Podróże kształcące cieszyły się bardzo wielkim uznaniem wśród wyższej szlachty polskiej i arystokracji. Kilkuletnią podróż odbył na przykład Jakub Sobieski, ojciec króla Jana 3. Innym przykładem Grand Tour w wydaniu polskim była podróż księcia Władysława, syna króla Zygmunta 3 Wazy i przyszłego sukcesora na polskim tronie [przypis 3.36.].

Oczywiście, nie wszyscy aprobowali fenomen Grand Tour, nie wszyscy mieli o tego typu podróży dobrą, „typowo humanistyczną opinię” [przypis 3.37.]. Wielu pisarzy polskich, jeszcze z epoki renesansu, upatrywało w tych podróżach, zwłaszcza do

Włoch i Francji, źródła zepsucia, rozwiązłości, religijnego fanatyzmu, złych obyczajów i nawyków oraz dworskich mód. Były to ich zdaniem niebezpieczeństwa, które

przeniesione na ojczysty grunt mogły zagrozić tożsamości narodowej, której strażnikiem miała być, w swojej własnej opinii, polska szlachta [przypis 3.38.].

W epoce oświecenia polsko-włoskie kontakty naukowe i akademickie zawiązywały

W epoce oświecenia polsko-włoskie kontakty naukowe i akademickie zawiązywały