• Nie Znaleziono Wyników

GENEZA, PRZEBIEG I WYNIKI MIĘDZYNARODOWEJ KONFERENCJI INWALIDÓW I BYŁYCH WOJSKOWYCH

W dokumencie PL ISSN 1509-9873 (Stron 152-169)

W LUKSEMBURGU (1928)

Po zakończeniu pierwszej wojny światowej spełniło się marzenie wielu tysięcy ludzi - żołnierzy, polityków i cywilów o stworzeniu organizacji, która miała podjąć starania o zapewnienie w przyszłości pokoju na całym świecie.

Rolę tę miała odegrać Liga Narodów, powstała z inicjatywy prezydenta Roosevelta w roku 1919. Instytucja ta była głównym filarem porządku ustalo­

nego na Konferencji Paryskiej, zwanego systemem wersalskim, który współ­

tworzyły traktat wersalski wraz z towarzyszącymi mu układami (Saint-Ger-main-an-Laye, Trianon, Neuilly-sur-Seine, Sèvres, tzw. mały traktat wersal­

ski). System ten, wprowadzający podział Europy na trzy rodzaje państw (zwycięskie mocarstwa i państwa zachodnie, państwa pokonane oraz państwa narodowe, z których część należała do zwycięzców), oparty był na trzech filarach: Lidze Narodów, którą tolerowano lub aprobowano jako stabilizatora pokoju; koncercie mocarstw oraz nowo powstałych państwach Europy Środ­

kowowschodniej (przede wszystkim Polsce i Czechosłowacji).1

Niestety, system nie zdał egzaminu. Zbyt wiele sprzeczności rozdzierało Europę, zbyt wiele różnic dzieliło zwycięskie mocarstwa i zbyt wiele sił chciało zdobyć sobie miejsce na arenie politycznej, głosząc hasła obalenia lub przynaj­

mniej skorygowania ładu wersalskiego. Warto w tym miejscu przytoczyć słowa Konstantego Skirmunta: „[...] gdy następnie Stany Zjednoczone politykę Wilsona

1 W. Balcerak, Miejsce i rola Polski w systemie wersalskim, w: Rola i miejsce Polski w Europie 1914 - 1957. W 75 rocznicę odzyskania niepodległości. Materiały z sesji naukowej w Instytucie Historii PAN 8-9 listopada 1993, pod red. A. Koryna, Warszawa 1994, s. 75.

160 Paweł Letko

porzuciły i Lidze zabrakło jej twórczej siły, dała ona pole do dążności i intryg, które zamąciły jej dalszy rozwój. Z jednej strony stała się ona polem rywalizacji między sprzymierzonymi w czasie wojny mocarstwami: Anglia sobie, Francja sobie, chciały za pomocą Ligi przeprowadzić pożądane przez siebie decyzje, państewka centralnej i południowej Ameryki zaczęły zabierać głos w sprawach europejskich i grać w nich niespodziewaną i nienależną im rolę. Sprawy mniejszości narodowych wnoszono do Ligi, stworzyły nieznane dawniej moż­

liwości wtrącania się w sprawy wewnętrzne poszczególnych państw, wichrzenie i łowienie ryb w mętnej wodzie. Sentymentalny pacyfizm znalazł trybunę 0 światowym rozgłosie, z której płynęły niedojrzałe pomysły rozbrojenia. Na koniec na terenie Ligi powstała działalność ambitnych pań [...], które, działając szczególnie w organizowanych w różnych krajach związkach dla Ligi Narodów, dążyły namiętnie do zdobycia rozgłosu nie bacząc na zamęt, który nieopatrznie stwarzały".2

Traktat wersalski zakończył wprawdzie pierwszą wojnę światową, ale nie rozwiązał wszystkich problemów. Jednym ze skutków tego międzynarodowego konfliktu były wielomilionowe rzesze byłych żołnierzy, a także inwalidów3, którzy w nim ucierpieli, a których Liga Narodów pozostawiała poza nawiasem obrad. Bardzo szybko postarali się zapełnić tę lukę zakładając organizacje, które choć nie wchodziły w skład Ligi, to miały wspierać jej wszystkie działania 1 realizować program przez nią głoszony. Ruch kombatancki od początków swojego istnienia był podzielony. Główna opozycja przebiegała pomiędzy or­

ganizacją byłych wojskowych (Fédération Interallié des Anciet Combattants - FIDAC) a stowarzyszeniem inwalidów wojennych (Conférence Internationale des Associations de Mutiles et Anciens Combattants - CIAMAC). Zjazd w Luk­

semburgu w 1928 r. był pierwszą, podjętą na tak szeroką skalę, próbą porozumienia i wspólnego działania tych dwu związków. Niebagatelną rolę na tej płaszczyźnie odegrali polscy kombatanci, a zwłaszcza Związek Inwalidów Wojennych RP.

Celem autora jest ukazanie okoliczności, w jakich doszło do tego spotkania - spotkania, które w założeniu inicjatorów miało wypracować płaszczyznę współpracy byłych wojskowych, a w dalszej przyszłości doprowadzić do zjed­

noczenia całego ruchu kombatanckiego - jak również jego przebiegu, charak­

teru i osiągniętych rezultatów. Sporo uwagi poświęcono w poniższych roz­

ważaniach polskim kombatantom, którzy brali czynny udział zarówno w

przy-2 K. Skirmunt, Moje wspomnienia 1866- 1945, wstęp i oprać. E. Orlof, A. Pasternak, Rzeszów 1998, s. 156.

3 Patrz P. Wróbel, Droga powrotna. Niemiecki prawicowy ruch kombatancki po I wojnie światowej, Warszawa 1989; M. Jabłonowski, Sen o potędze Polski. Z dziejów ruchu byłych wojskowych w II Rzeczypospolitej 1918- 1939, Olsztyn 1998.

gotowaniach, jak i pracach zjazdu, zwłaszcza że inicjatywa współpracy została zbojkotowana przez większość związków grupujących kombatantów zwycięs­

kiej koalicji, z wyjątkiem Francuzów i Polaków właśnie.

Fédération Interallié des Anciet Combattants, czyli Międzysojusznicze Stowarzyszenie Byłych Wojskowych, powstało z inicjatywy Francuza K. Bert­

randa oraz Amerykanina F.W. Galbreitha. Jego celem miało być wspieranie wysiłków Ligi Narodów, pierwszej światowej organizacji międzynarodowego bezpieczeństwa, ze strony zorganizowanych kombatantów.4 FIDAC nie był integralną częścią systemu wersalskiego, choć powstał na fali nastrojów i na­

dziei, jakie wniósł on do życia międzynarodowego lat dwudziestych.

Pierwszy założycielski zjazd FIDAC-u odbył się w Paryżu 29 listopada 1920 r. Wzięli w nim udział delegaci Francji, Anglii, USA, Włoch oraz Belgii.

Poza wymienionymi krajami w następnych latach przystąpiły do organizacji związki kombatanckie z Rumunii, Polski, Czechosłowacji, Jugosławii, Por­

tugalii i Grecji. Łącznie w latach trzydziestych FIDAC skupiał ponad 10 min byłych uczestników pierwszej wojny światowej. Siedzibą organizacji stał się Paryż.5 Ideę tej federacji czynnie popierało wielu wybitnych polityków i wojs­

kowych, wśród których był m.in. marszałek F. Foch.6

Międzynarodowa Konferencja Stowarzyszeń Inwalidów Wojennych i By­

łych Kombatantów (CIAMAC) stanowiła drugą wielką międzynarodową or­

ganizację pozarządową, w ramach której aktywnie działały polskie związki kombatanckie.

Przedstawiciele organizacji inwalidzkich Polski, Niemiec, Anglii, Francji i Włoch pierwsze kontakty nawiązali w Genewie w 1921 r. Następnie z inic­

jatywy Międzynarodowego Biura Pracy odbyły się w tym mieście trzy kon­

ferencje rzeczoznawców, którzy zajmowali się takimi sprawami jak opieka lekarska inwalidów, protezowanie, zapewnianie inwalidom możliwości pracy.

Konferencje wypracowały podstawy, na których oparto we wrześniu 1925 r.

4 M. Kantor, FIDAC, Szaniec 1928, nr 19, s. 9; R. Górecki, Federacja Polskich Związków Obrońców Ojczyzny, w: Federacja Polskich Związków Obrońców Ojczyzny dla upamiętnienia dziesięciolecia niepodległości, Warszawa 1928, s. 17 podkreślał, iż „FIDAK usilnie popiera Ligę Narodów, pozostaje w ścisłej z nią łączności i dąży do tego, aby miał w nim stałego oficjalnego przedstawiciela", co stało się faktem. Patrz Sprawozdanie z działalności Federacji Polskich Związków Obrońców Ojczyzny 1928 - 1938 na Walny Zjazd Delegatów w Warszawie 24 kwietnia 1938 r. VII Sprawozdanie Federacji Polskich Związków Obrońców Ojczyzny za czas od dnia 1 stycznia 1935 r. do dnia 31 grudnia 1937 r., Warszawa 1938, s. 59.

5 J. Ludyga-Laskowski, Czym jest FIDAC?, w: Księga pamiątkowa Związku Inwalidów Wojennych Rzeczypospolitej Polskiej wydana w dziesięciolecie Okręgu Wielkopolskiego, Poznań 1931, s. 527-528.

* Z okazji Kongresu FIDAC w Paryżu stwierdził m.in.: „Działalność FIDAC-u jest nie tylko pożyteczna, ale wprost niezbędna. [...] Gdyby FIDAC do tej pory nie istniał, musiałby być stworzony, albowiem te milionowe masy twórców ostatniego zwycięstwa cywilizacji nad barbarzyństwem będą wiecznym memento dla tych, którzy kiedykolwiek chcieliby targnąć się na tak drogo okupiony pokój"

(cyt. za J. Ludyga-Laskowski, op. cit., s. 534).

62 Paweł Letko

7 E. Wagner w 1930 r. pisał: „Polityka oficjalna musi mieć swój współczynnik propagandy, tłumaczyć [tym - P.L.] należy powstanie CIAMAC-u z inicjatywy Ligi Narodów przy Między­

narodowym Biurze Pracy w Genewie. Ludzie, którzy CIAMAC stworzyli, uważali, że do propagowania pokoju powołani są przede wszystkim ci, którzy grozę wojny bezpośrednio oglądali i przez wojnę osobiście poszkodowani zostali" (patrz CIAMAC, Ociemniały Żołnierz, 1930, nr 4, s. 4-5).

8 A. Szyler, Powstanie i rozwój CIAMAC-u, w: Księga pamiątkowa..., s. 522-527.

9 K. Smogorzewski, CIAMAC, Inwalida, 1926, nr 41, s. 3; Z. Jeremko-Pytkowska, Henri Barbusse, Warszawa 1966, s. 80-81.

ierwsze organizacyjne zebranie CIAMAC-u w Genewie.7 Powstanie między-arodowęj organizacji inwalidów było wynikiem dwu tendencji: dążenia do apewnienia odpowiednich zabezpieczeń socjalnych ofiarom wojny oraz poko-awej konsolidacji krajów Europy na gruncie Ligi Narodów.

Kolejne zebranie CIAMAC-u w 1926 r. przyjęło statut i program dalszego Iziałania. W organizacji na początku lat trzydziestych znalazły się związki nwalidzkie reprezentujące Polskę, Francję, Niemcy, Austrię, Jugosławię, Ru-nunię, Czechosłowację, Bułgarię, Danię, Finlandię i Wolne Miasto Gdańsk.8 V odróżnieniu do FIDAC-u CIAMAC skupiał także przedstawicieli krajów

>yłych państw centralnych. Łącznie reprezentował około 3,5 min członków.

Ruch byłych żołnierzy był jednak, jak już wspomniano, od początku swojego stnienia rozdwojony. Obok FIDAC-u powstał w roku 1920 z inicjatywy René Dasinna Comité Interallié des Invalides, grupujący tylko związki inwalidzkie.

Vlimo że istniał tylko rok - po rozwiązaniu się organizacji większość członków vstąpiła do FIDAC-u - zapoczątkował podział ruchu kombatanckiego, który

;rwał do 1939 r.

Sytuacja ta wynikała z faktu, że statut FIDAC-u pozwalał związkom doń już należącym sprzeciwić się przyjęciu innej organizacji ze swojego kraju. Wykorzys­

tali to byli wojskowi z Jugosławii, Rumunii i Czechosłowacji, którzy skłóceni z inwalidami z powodów politycznych nie dopuścili ich do Federacji oskarżając o lewicowość, a nawet komunizm. Ponadto FIDAC z założenia był stowarzysze­

niem, do którego mogli należeć jedynie kombatanci z byłych państw Sprzymie­

rzonych i Stowarzyszonych, co automatycznie stawiało poza nawiasem liczne związki byłych wojskowych i inwalidów z Niemiec, Austrii, Węgier czy Bułgarii.

Tę sytuację wykorzystali komuniści zakładając International des Anciens Combattants (IAC), którego pierwszy zjazd odbył się 1 maja 1920 r. w Genewie.

Przewodniczył mu Henri Barbusse, znany literat francuski.9 Nie udało im się jednak zdobyć większego wpływu na ruch kombatancki, mimo że na początku swojgo istnienia IAC liczył około pół miliona członków (Francja - ok. 200 tys., Austria, Belgia i Niemcy - po 50 tys. oraz Grecja i Włochy - ok. 30 tys.).

Powodem był rozłam w tej organizacji: w roku 1926 wystąpili z niej Austriacy przystępując do CIAMAC-u, później lewe skrzydło organizacji niemieckich oderwało się od pnia macierzystego (wskutek czego odeszło ok. 100 tysięcy

10 L. Stachecki, Rozłam w Międzynarodówce Inwalidzkiej, Inwalida, 1927, nr 30, s. 1.

1 1J. Lipski, Sprawozdanie z Kongresu Międzynarodowego Związku Inwalidów Wojennych w Gene­

wie, Inwalida, 1921, nr 47, s. 2.

12 J. Lipski, op. cit., s. 2; K. Smogorzewski, op. cit., s. 3.

13 [J. Lipski], Wspomnienia i wrażenia z wyjazdu do Genewy, Glos Inwalidy, 1922, nr 3, s. 3-5; nr 5, s. 5-6; nr 6, s. 5-6

członków), doszło również do rozwiązania organizacji lewicowych w Grecji i Włoszech. Ale najcięższym ciosem dla IAC było odejście Belgów i Francuzów (14 czerwca 1927 r.) w wyniku stwierdzenia, że fundusze na propagandę IAC pochodziły z Kominternu. W następstwie tych wszystkich wydarzeń liczba członków stowarzyszenia zmniejszyła się o blisko 75%.1 0

W tej sytuacji próbę skanalizowania ruchu inwalidów wojennych podjęło Biuro Pracy przy Lidze Narodów, którego dyrektorem był Albert Thomas.

W roku 1920 zorganizowało wydział opieki społecznej zajmujący się właśnie tą grupą byłych wojskowych; na jego czele stanął Albert Tixier. Właśnie z inic­

jatywy Tixiera, który uważał, że spraw inwalidzkich nie można rozpatrywać bez udziału związków z państw, które wojnę przegrały, doszło do pierwszego wspólnego posiedzenia przedstawicieli większych stowarzyszeń inwalidzkich z byłych państw centralnych i sprzymierzonych.11

W dniach 12-13 września 1921 r. odbyło się ono w Genewie i wzięli w nim udział przedstawiciele Austrii, Francji, Niemiec, Polski, Wielkiej Brytanii i Włoch. Na spotkaniu tym Polskę reprezentował Józef Lipski. Podczas tego spotkania Schaumann w imieniu Reichsverband Deutscher Kriegsbeschädig­

ter złożył oświadczenie, że 800 tysięcy członków tej organizacji nie chce wojny i jest za spłaceniem przez Niemcy odszkodowań wojennych. Tematem zjazdu były trzy podstawowe kwestie, dotyczące problemów inwalidów wojennych:

renty, które powinny zapewnić normalną egzystencję wszystkim poszkodowa­

nym, sprawa protezy dla inwalidów - zaproponowano, by przy Lidze Narodów i Czerwonym Krzyżu powstało specjalne laboratorium, oraz płace - stwier­

dzono, że inwalidom za taką samą pracę należy się taka sama płaca jak ludziom sprawnym fizycznie, a nie, jak to się działo do tej pory, obniżona pensja.12

Rok później, znowu z inicjatywy Biura Pracy, odbyła się w Genewie (2-4 marca 1922) konferencja ekspertów poświęcona pomocy lekarskiej i prote­

zom dla inwalidów wojennych. Poruszono na niej kwestie związane z organiza­

cją międzynarodowej wystawy protez, protezowaniem inwalidów wojennych i zaopatrywaniem ich w aparaty pomocnicze, ortopedii inwalidzkiej oraz problemy inwalidów mieszkających poza granicami swojego kraju. W związku z ostatnim zagadnieniem przyjęto tekst projektu międzynarodowej umowy o wzajemności świadczeń dla inwalidów.13

W roku 1923, ponownie w Genewie, odbyło się następne spotkanie

164 Paweł Letko

ekspertów, którego tematem było pośrednictwo pracy dla inwalidów. W oby­

dwu tych konferencjach oprócz ekspertów uczestniczyli przedstawiciele rządów oraz związków inwalidzkich; ZIW RP reprezentował ponownie Józef Lipski.

Przełomowy dla ruchu inwalidzkiego okazał się rok 1925. Częściowe roz­

strzygnięcie spraw bezpieczeństwa, zbliżający się termin wstąpienia Niemiec do Ligi Narodów, a także konieczność nawiązania stałej współpracy między kombatantami obu koalicji, sprawiły, że inwalidzi francuscy zwołali do Genewy na wrzesień pierwszy zjazd CIAMAC-u. Wzięło w nim udział 11 związków z 7 krajów. Podczas tego zjazdu wyłoniono stały sekretariat, na czele którego stanął A. Tixier, oraz uchwalono rezolucję na rzecz obowiązkowego arbitrażu.

Kongres ten, mimo międzynarodowego składu, był ignorowany przez zwią­

zki należące do FIDAC-u; wzięły w nim udział jedynie dwa, które wcześniej należały do tej organizacji - wspomniany już ZIW RP oraz francuski Union Fédérale. W związku z tym 17 czerwca 1926 r. Kazimierz Smogorzewski (redaktor naczelny miesięcznika „FIDAC") na zebraniu zarządu głównego FIDAC-u przedłożył projekt rezolucji o uczestnictwie Federacji w pracach CIAMAC-u. Wywołała ona burzliwą dyskusję na forum zarządu, w efekcie której przyjęto proponowany tekst, ale dopiero po wprowadzeniu doń istotnych zmian: ogłoszono, że FIDAC weźmie udział w organizowaniu następnej kon­

ferencji genewskiej i zalecono członkom Federacji uczestnictwo w tym zjeździe, lecz z zachowaniem zasad solidarności. Ponadto delegaci prawicowych związ­

ków francuskich Jean Goy (Union Nationale des Combattants) i Thébaud (Association Generale des Mutilés de la Guerre) wprowadzili zastrzeżenie, że ostateczną decyzję w tej sprawie podejmie warszawski kongres FIDAC-u.1 4

Podczas obrad tego kongresu w Warszawie i Krakowie, w dniach 6-12 września 1926 r., ujawniły się wyraźne rozdźwięki między Biurem Pracy przy Lidze Narodów a FIDAC-em; projekt wspólnej konferencji genewskiej był atakowany zwłaszcza przez prawicę francuską oraz delegatów włoskich i jugo­

słowiańskich, którzy dążyli do całkowitego zbojkotowania spotkań organizowa­

nych przez Genewę. Inne stanowisko zajął m.in. K. Smogorzewski, który ogłosił, że weźmie udział w pracach zjazdu genewskiego. W efekcie doprowa­

dzono do „kompromisu": FIDAC w listopadzie 1926 r. miał zorganizować konferencję, ale nie w Genewie, jak proponował CIAMAC i Biuro Pracy, lecz w Luksemburgu. Ponadto FIDAC sprzeciwił się wyłonieniu stałej między­

narodowej organizacji inwalidów, a zgodził się jedynie na periodyczne spot­

kania ich przedstawicieli. Stwierdzono także, że dojdzie ona do skutku tylko wtedy, gdy związki austriackie, bułgarskie, niemieckie, węgierskie i inne

14 K. Smogorzewski, op. cit., s. 3.

uznają obecny status polityczny i zobowiążą się do rozwijania propagandy pokojowej w swoich krajach. Wysłano także telegram do A. Tbciera zawiada­

miając go o podjętej decyzji i prosząc o odwołanie konferencji genewskiej, by nie rozbijać ruchu kombatanckiego.1 5 K. Smogorzewski podczas tej dyskusji powie­

dział: „Polska zażądała miejsca w Radzie Ligi Narodów nie po to, aby tę instytucję sabotować. Przeciwnie: Polska do Ligi Narodów żywi zaufanie, a jej polityka zagraniczna na wytycznych paktu Ligi się opiera. W takich warun­

kach inwalidzi polscy uważają za rzecz niemożliwą bojkotować konferencję genewską i udział w niej wezmą. Udadzą się też do Luksemburga, ale zarówno w Genewie, jak i w Luksemburgu pracować będą nad scaleniem obu tych inicjatyw".16 Jak widać, stronę polską do podjęcia takiej decyzji skłaniały nie tylko racje „dobra inwalidów", ale czysto polityczne, związane z dążeniem polskiej polityki zagranicznej do zdobycia miejsca w Radzie Ligi Narodów.

Mimo szumnych zapowiedzi rychłego odbycia kongresu w Luksemburgu ogłoszonych przez FIDAC (początkowo ustalono trzymiesięczny termin na jego zorganizowanie), minął prawie rok, zanim zrealizowano ten zamiar. Organiza­

cją zajął się Zarząd FIDAC-u, który na nadzwyczajnym posiedzeniu w dniu 30 czerwca 1927 r. opracował dokładny program Międzynarodowej Konferencji Byłych Wojskowych.1 7 Udało się go ostatecznie zrealizować w dniach 9-10 lipca 1927 r., ale tylko dzięki temu, że Francuzi i Polacy z CIAMAC-u przekonali swoich kolegów z tej organizacji do udziału w luksemburskim spotkaniu.18

Obrady toczące się podczas konferencji koncentrowały się na dyskusji wokół następujących problemów: omówienie akcji byłych wojskowych w celu utrwalenia idei pokojowych (stworzenie warunków do zbliżenia państw wal­

czących podczas wojny po przeciwnych stronach, „uspokojenie moralne", czyli

„rozbrojenie" umysłów, prostowanie fałszywych wiadomości mogących wywo­

łać napięcia międzynarodowe); przedstawienie położenia byłych wojskowych i inwalidów wojennych w różnych krajach (w sprawie ubezpieczeń społecznych, w sprawach pracy postulowano wprowadzenie obowiązku zatrudniania in­

walidów i byłych wojskowych, a także w sprawie wyszkolenia i zabezpieczenia - renty, odszkodowania, zapomogi); opracowanie Statutu Międzynarodowego Jeńców Wojennych.1 9

Chociaż konferencja ta zgromadziła przedstawicieli obu byłych walczących

15 Uroczyste otwarcie VII-go Kongresu FIDAC-u, Inwalida, 1926, nr 36, s. 6; VII Kongres FIDAC-u, Inwalida, 1926, nr 37, s. 2.

16 K. Smogorzewski, op. cit., s. 4.

17 Z FIDAC-u, Inwalida, 1927, nr 30, s. 4.

18 K. Smogorzewski, „Fidac" i „Ciamac". Przed drugim kongresem w Luksemburgu, Inwalida, 1928, nr 18, s. 5.

19 FIDAC, Inwalida, 1927, nr 18, s. 4; Konferencja Międzynarodowa byłych wojskowych w Luksem­

burgu, Inwalida, 1927, nr 32, s. 6.

L66 Paweł Letko

20 Z FIDAC-u, Inwalida, 1927, nr 49, s. 5.

21 Zaproszono stowarzyszenia: 2 angielskie, 1 amerykańskie, 6 austriackich, 4 belgijskie, 1 bułgar­

skie, 8 czechosłowackich, 1 duńskie, 14 francuskich, 2 jugosłowiańskie, 1 łotewskie, 15 niemieckich, 7 polskich, 1 portugalskie, 1 rosyjskie (emigranci), 6 rumuńskich, 1 ukraińskie (emigranci), 3 węgiers­

kie, 2 włoskie; patrz Z życia FIDAC-u, Inwalida, 1928, nr 15, s. 9.

22 Union des Anciens Combattants Ukrainiens en Pologne; Union Générale des Invalides et Mutilés Russes à l'Etranger. Organizacja ukraińska została zaproszona na żądanie polskiego Związku Inwalidów i była reprezentowana przez gen. A. Udowiczenkę.

23 K. Smogorzewski, „Fidac" i „Ciamac"..., s. 5.

jbozów, a także przedstawicieli związków należących do CIAMAC-u, nadal

*v ruchu kombatanckim brakowało jedności. Mimo wszystkich pojednawczych gestów genewskie zjazdy CIAMAC-u i luksemburski FIDAC-u były konkuren­

cyjne, a federacja wciąż próbowała wyprzeć ze sceny inwalidów. Pierwszą realną próbą pojednania tych dwóch wielkich obozów był projekt wspólnego zorganizowania następnego kongresu luksemburskiego w 1928 r.

Już kongres londyński (1927) FIDAC-u postanowił, że dla zwołania nowej konferencji międzynarodowej w Luksemburgu należy utworzyć Komisję Mie­

szaną, składającą się z przedstawicieli organizacji należących do Federacji, państw sprzymierzonych, które nie należały do FIDAC-u, i byłych wrogów.

Decyzje komisji i wyłonionej z niej podkomisji (Biura Studiów) miały być wiążące dopiero po uzyskaniu aprobaty przez przedstawicieli związków re­

prezentowanych w tych ciałach. Ponadto komisja organizacyjna została upo­

ważniona do zaproszenia na kongres w charakterze słuchaczy lub ekspertów technicznych przedstawicieli stowarzyszeń sympatyzujących z działalnością FIDAC-u.2 0 W tym celu 31 marca 1928 r. w Paryżu powstała pod auspicjami Międzysojuszniczego Stowarzyszenia Byłych Wojskowych Komisja Przygoto­

wawcza, do której zaproszono wszystkie związki byłych wojskowych wal­

czących podczas wojny światowej, tak należących do FIDAC-u jak i CIAMAC-u2 1. Stawiły się wszystkie organizacje należące do Federacji kombatantów (ze strony polskiej K. Smogorzewski, Emil Hupert i Witold Dowbor), ponadto związki należące do CIAMAC-u reprezentowane przez Maxa Brandeisa (Prezes Komitetu Międzynarodowego) i Augusta Tixiera (Sekretarz Generalny), dwa związki niemieckie (Jungdeutscher Orden i Reichsvereiningung ehemaligener Kriegsgefangener), Związek Legionistów Czeskich nie należący do żadnej organizacji międzynarodowej oraz dwie organizacje inwalidów-emigrantów - ukraińskich i rosyjskich.22

Podczas tego spotkania postanowiono zwołać na 15 września 1928 r.

kongres międzynarodowy byłych wojskowych w Luksemburgu, a jego or­

ganizacją miała się zająć Komisja Mieszana, funkcjonująca pod auspicjami FIDAC-u i CIAMAC-u.2 3 W skład komisji weszli reprezentanci 13 krajów.

Powołano także Biuro Studiów, które przygotowało wstępne plany spotkania;

jego członkami zostali: płk Fred W. Abbot (Wielka Brytania), August Abel (Niemcy), M. Fonteny (Francja), dr Givens (Niemcy), Marcel Heraud (Francja) i Via Vanek (Czechosłowacja) oraz Roger Marie d'Avigneau jako Sekretarz Generalny. Ostateczną decyzję o rozpoczęciu Kongresu 11 września podjęła Komisja Mieszana na swoim posiedzeniu w dniu 2 sierpnia.24

Postanowiono, że decyzje podczas kongresu będą podejmowane większością dwóch trzecich głosów; każdy kraj miał rozporządzać jednym głosem, a o tym, w jaki sposób będzie głosował, zadecydują zwykłą większością stowarzyszenia kraj ten reprezentujące.25

Jeszcze przed rozpoczęciem kongresu pojawiły się w polskiej prasie głosy wątpliwości, czy idea tego zjazdu zostanie zrealizowana. K. Smogorzewski uważał, że w ogóle nie powinno dojść do tak paradoksalnej sytuacji, że dwie wielkie organizacje międzynarodowe konkurują ze sobą. Uważał, że „[...] pracę na terenie międzynarodowym pozostawić CIAMAC-owi, a wszystkie wysiłki FIDAC-u skierować ku zacieśnianiu węzłów pomiędzy sojusznikami, bo bardzo tego potrzebują. Rozpraszanie wysiłków i wzajemne przeszkadzanie sobie tylko szkodę wszystkim przyniesie. Cała ta afera prowadzona jest bardzo

Jeszcze przed rozpoczęciem kongresu pojawiły się w polskiej prasie głosy wątpliwości, czy idea tego zjazdu zostanie zrealizowana. K. Smogorzewski uważał, że w ogóle nie powinno dojść do tak paradoksalnej sytuacji, że dwie wielkie organizacje międzynarodowe konkurują ze sobą. Uważał, że „[...] pracę na terenie międzynarodowym pozostawić CIAMAC-owi, a wszystkie wysiłki FIDAC-u skierować ku zacieśnianiu węzłów pomiędzy sojusznikami, bo bardzo tego potrzebują. Rozpraszanie wysiłków i wzajemne przeszkadzanie sobie tylko szkodę wszystkim przyniesie. Cała ta afera prowadzona jest bardzo

W dokumencie PL ISSN 1509-9873 (Stron 152-169)